LM (gr.A) [06]: JUVENTUS 1-4 Bayern
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 6203
- Rejestracja: 18 marca 2007
Ciężko się piszę. Powiem tak. Juventusu nie ma. Ten klub zniknął z areny międzynarodowej kilka chwil po tym jak zapadał decyzja o degradacji. Mieliśmy od tego czasu kilka chwil "wielkiego" Juventusu... Przypomina mi cała sytuacja trochę Polskę pod zaborami (<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> przykład, ale czego oczekiwać ode mnie). Były powstania, ale ciągle nie ma prawdziwej wojny, która mogłaby zostać naprawdę wygrana. Nie widać cienia szansy, na poprawę sytuacji. Niech ktoś kompetentny ruszy wreszcie ten "mały klub wielkich nadziei".
Trudno opisać co się dzisiaj czuje i w tym momencie nie ma dla mnie żadnego znaczenia, co kto i jak skomentuje dzisiejszy występ. To nawet nie była porażka.
:płaczę:
Trudno opisać co się dzisiaj czuje i w tym momencie nie ma dla mnie żadnego znaczenia, co kto i jak skomentuje dzisiejszy występ. To nawet nie była porażka.
:płaczę:
Ostatnio zmieniony 09 grudnia 2009, 00:01 przez szczypek, łącznie zmieniany 1 raz.
- Il Storico
- Juventino
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Posty: 639
- Rejestracja: 11 listopada 2007
Jeśli to prawda to Mamy drużynę bez jaj i bez ambicji, taka prawda. Sam waleczny Kielon oraz Alex i Gigi tego nie zmieniąLegrottaglie po meczu napisał:
"Nasze priorytety się zmieniły. Chcemy przede wszystkim sięgnąć po scudetto, a w następnej kolejności wygrać Ligę Europejską oraz Puchar Włoch" - stwierdził obrońca.
- Brutalo
- Juventino
- Rejestracja: 19 grudnia 2006
- Posty: 2663
- Rejestracja: 19 grudnia 2006
Jeśli tak, to :lol:darasjuve pisze: P.S. Dobrze słyszałem około 87min "Forza Ranieri" ?
Ja słyszałem na pewno wielkie gwizdy po zejściu Melo... Ostatnio gra bardzo słabo, kibice się od niego odwrócili.... ciężko to widzę
Ale mimo wszystko, do wszystkich Juventino PAMIĘTAJMY !!!
DUMA PO ZWYCIĘSTWIE, WIERNOŚĆ PO PORAŻCE !!!
Ostatnio zmieniony 09 grudnia 2009, 00:03 przez Brutalo, łącznie zmieniany 1 raz.
WWW.PAJACYK.PL <-- KLIKNIJ
- M.R.
- Juventino
- Rejestracja: 18 stycznia 2009
- Posty: 406
- Rejestracja: 18 stycznia 2009
Zero zaangażowania,zero ambicji, zero jakiejkolwiek chęci do gry. Drużyna z meczu z Interem nie istniała. Najlepiej obraz tego meczu oddaje sytuacja z drugiej połowy gdy kontuzjowany Marchisio gmerał sobie w spodenkach - ta drużyna nie miała dziś jaj.... Zwycięstwo nad Interem nic nie dało. Smutne
"Miarą człowieka jest umiejętność zacentrowania. Zbudować dom, zasadzić drzewo czy spłodzić syna potrafi dziś każdy, ale tylko prawdziwy mężczyzna precyzyjnie dośrodkuje w pełnym biegu." Trener Piechniczek
- gawron
- Juventino
- Rejestracja: 01 marca 2008
- Posty: 748
- Rejestracja: 01 marca 2008
Katastrofa, żenada i wstyd - te i gorsze słowa nasuwają mi się na język po oglądaniu Juventusu w dzisiejszym meczu. Meczu, który miał być rozegrany "jak najważniejszy, największy finał". Rozegrany jak wielki finał? Aha, luz.
Nie komentuję tego dalej. Szkoda mi słów. Pozostaje tylko złość i wstyd.
Nie komentuję tego dalej. Szkoda mi słów. Pozostaje tylko złość i wstyd.
Ostatnio zmieniony 09 grudnia 2009, 00:04 przez gawron, łącznie zmieniany 1 raz.
- białas
- Juventino
- Rejestracja: 29 września 2004
- Posty: 2025
- Rejestracja: 29 września 2004
po tym co dzisiaj zobaczyłem, to niestety, ale śmiem twierdzi, że pieniądze wydane na Melo i Diego, to pieniądze wyrzucone w błoto. patrząc na Melo, przypomina mi się postac jeźdzca bez głowy. odbierze piłkę i natychmiastowe odegranie, szkoda, że nie spojrzy do kogo, najczęsciej do przeciwnika. Diego? zagrał dzisiaj chociaż jedną dobrą piłkę? nie zauważyłem.
ogólnie taktyka beznadziejna. Ciro myślał, że Bayern po stracie bramki przestanie atakowac? no może tak myślał, szkoda, że jedynie Bawarczycy zbytnio sie tym nie przejęli. 70 minut i może 1-2 strzały, nie mówię, o tym, ze celne.
ogólnie rzecz biorąc, mecz w naszym wykonaniu beznadziejny, chociaż 20 minut pierwszej połowy wskazywało na to, że awansujemy do dalszej rundy, ale niemile się rozczarowałem. szlag trafił planowanie kilku najbliższych tygodni, bo zmiast wtorków i śród, będe musiał przyzwyczaic się do czwartkówm, kiedy to, w co głeboko wierzę, zaprezentujemy coś lepszego aniżeli dzisiejsze 1-4.
ogólnie taktyka beznadziejna. Ciro myślał, że Bayern po stracie bramki przestanie atakowac? no może tak myślał, szkoda, że jedynie Bawarczycy zbytnio sie tym nie przejęli. 70 minut i może 1-2 strzały, nie mówię, o tym, ze celne.
ogólnie rzecz biorąc, mecz w naszym wykonaniu beznadziejny, chociaż 20 minut pierwszej połowy wskazywało na to, że awansujemy do dalszej rundy, ale niemile się rozczarowałem. szlag trafił planowanie kilku najbliższych tygodni, bo zmiast wtorków i śród, będe musiał przyzwyczaic się do czwartkówm, kiedy to, w co głeboko wierzę, zaprezentujemy coś lepszego aniżeli dzisiejsze 1-4.
- JuveForever1983
- Juventino
- Rejestracja: 22 kwietnia 2009
- Posty: 50
- Rejestracja: 22 kwietnia 2009
Legro:
"Nasze priorytety się zmieniły. Chcemy przede wszystkim sięgnąć po scudetto, a w następnej kolejności wygrać Ligę Europejską oraz Puchar Włoch"
"To niesprawiedliwe. Bayern nie zasłużył na zwycięstwo. Staraliśmy się jak tylko mogliśmy. Nie udało nam się, jednak wierzę, że możemy wyciągnąć wnioski, podnieść się i nadal wspólnie dążyć do celu"
:rotfl:
normalnie zal. zero wstydu. a gdzie przepraszamy, bylismy gorsi?! taaa, teraz wygramy scudetto, PI i LE. a potem wystrzelimy Alexa na Marsa, by pobic kolejny rekord.
zal, koncz wasc, wstydu oszczedz! i ty grasz w kadrze?!
pokraki maja szczescie ze to nie ja jestem wlascicielem.
byly by ciecia po kieszeni, dlugie pobyty w zamknietym osrodku bez kontaktu z prasa i partnerkami( brak dobrej gry+ brak sexu), i dluuugie biegi po gorach z ciezkimi plecakami( widac maja malo sily, po kilku miesiacach takiego biegania mogli by wygrywac maratony).ale to niestety nie realne. nadal beda gadac glupoty, smiac sie, zartowac. maja gdzies to ze nie zasluguja nosic naszych koszulek.
Ciro chociaz przeprosil. ale gdzie dymisja?!
"Nasze priorytety się zmieniły. Chcemy przede wszystkim sięgnąć po scudetto, a w następnej kolejności wygrać Ligę Europejską oraz Puchar Włoch"
"To niesprawiedliwe. Bayern nie zasłużył na zwycięstwo. Staraliśmy się jak tylko mogliśmy. Nie udało nam się, jednak wierzę, że możemy wyciągnąć wnioski, podnieść się i nadal wspólnie dążyć do celu"
:rotfl:
normalnie zal. zero wstydu. a gdzie przepraszamy, bylismy gorsi?! taaa, teraz wygramy scudetto, PI i LE. a potem wystrzelimy Alexa na Marsa, by pobic kolejny rekord.
zal, koncz wasc, wstydu oszczedz! i ty grasz w kadrze?!
pokraki maja szczescie ze to nie ja jestem wlascicielem.
byly by ciecia po kieszeni, dlugie pobyty w zamknietym osrodku bez kontaktu z prasa i partnerkami( brak dobrej gry+ brak sexu), i dluuugie biegi po gorach z ciezkimi plecakami( widac maja malo sily, po kilku miesiacach takiego biegania mogli by wygrywac maratony).ale to niestety nie realne. nadal beda gadac glupoty, smiac sie, zartowac. maja gdzies to ze nie zasluguja nosic naszych koszulek.
Ciro chociaz przeprosil. ale gdzie dymisja?!
- Effe
- Bawarczyk
- Rejestracja: 17 lipca 2008
- Posty: 367
- Rejestracja: 17 lipca 2008
Witam.
może pamiętacie, że chociaż jestem kibicem Bayernu to lubię oglądać włoską piłkę, więc cieszyłem się od losowania na pojedynki między naszymi klubami. Kryzys w Monachium sprawił, że musieliśmy walczyć w Turynie o awans, chociaż sądziłem, że będzie to mecz o pierwsze miejsce. Wierzyłem w Bayern, nawet bylem w jakimś sensie optymistą, ale spodziewałem się trudnego meczu pełnego walki. W końcu Bayern ma charakter, ale jednak to Bianconeri byli faworytami, grali u siebie, wystarczył im remis, byli na fali po meczu z Interem. Tymczasem Bayern zagrał cudnie, to ich najlepszy mecz w tym sezonie, ale czy to tłumaczy niemoc Juve?
Teraz mam tylko jedno pytanie - co się stało z Juventusem? Dlaczego byliście tak żenująco słabi? Mecz z Interem był dobry w Waszym wykonaniu, chociaż rywale nie zagrali nic wielkiego, to jednak Juventus miał więcej serca do gry, walczył i się udało. A dziś? Popatrzcie na statystyki. Przecież nie istnieliście po prostu. To była różnica klas. Nawet bramka (bardzo ładna) zdobyta została po błędzie defensywy Bayernu.
Jeszcze jedno. Uśmiechy Diego z ławki - może jest coś w plotach o wymianie Diego - Toni + kasa? Nawet jeśli to sorry, ale Bayern szlifuje na wypożyczeniu wielki talent na tę pozycję, a ja nie chciałbym zobaczyć w barwach Gwiazdy Południa kolesia, który luzacko i radośnie się uśmiecha, gdy jego team dostaje czwartą bramkę u siebie i wylatuje... moim skromnym zdaniem on nie pasuje do charakteru Juve.
Życzę powodzenia w walce o mistrzostwo, ale domyślam się, że dzisiejszy mecz będzie dla Waszych graczy jak dobry demotywator
może pamiętacie, że chociaż jestem kibicem Bayernu to lubię oglądać włoską piłkę, więc cieszyłem się od losowania na pojedynki między naszymi klubami. Kryzys w Monachium sprawił, że musieliśmy walczyć w Turynie o awans, chociaż sądziłem, że będzie to mecz o pierwsze miejsce. Wierzyłem w Bayern, nawet bylem w jakimś sensie optymistą, ale spodziewałem się trudnego meczu pełnego walki. W końcu Bayern ma charakter, ale jednak to Bianconeri byli faworytami, grali u siebie, wystarczył im remis, byli na fali po meczu z Interem. Tymczasem Bayern zagrał cudnie, to ich najlepszy mecz w tym sezonie, ale czy to tłumaczy niemoc Juve?
Teraz mam tylko jedno pytanie - co się stało z Juventusem? Dlaczego byliście tak żenująco słabi? Mecz z Interem był dobry w Waszym wykonaniu, chociaż rywale nie zagrali nic wielkiego, to jednak Juventus miał więcej serca do gry, walczył i się udało. A dziś? Popatrzcie na statystyki. Przecież nie istnieliście po prostu. To była różnica klas. Nawet bramka (bardzo ładna) zdobyta została po błędzie defensywy Bayernu.
Jeszcze jedno. Uśmiechy Diego z ławki - może jest coś w plotach o wymianie Diego - Toni + kasa? Nawet jeśli to sorry, ale Bayern szlifuje na wypożyczeniu wielki talent na tę pozycję, a ja nie chciałbym zobaczyć w barwach Gwiazdy Południa kolesia, który luzacko i radośnie się uśmiecha, gdy jego team dostaje czwartą bramkę u siebie i wylatuje... moim skromnym zdaniem on nie pasuje do charakteru Juve.
Życzę powodzenia w walce o mistrzostwo, ale domyślam się, że dzisiejszy mecz będzie dla Waszych graczy jak dobry demotywator
Ostatnio zmieniony 09 grudnia 2009, 00:07 przez Effe, łącznie zmieniany 1 raz.
- Vincitore
- Juventino
- Rejestracja: 25 września 2004
- Posty: 5255
- Rejestracja: 25 września 2004
Mieliśmy na tych jasełkach na lekkiej fazie pogonić Bayern, tymczasem ta faza chyba była jeszcze mocna, bo tak to wyglądało.
Szkoda było na to dzisiaj patrzeć, błąd za błędem. Ten mecz miał dwa etapy:
1) Do momentu strzelenia przez nas bramki (chociaż nawet wtedy Bayern cisnął, ale już nie tak jak później)
2) Reszta meczu.
10-0 w rożnych w pewnym momencie? To mówi samo za siebie.
A Ferrara?
Jesteśmy niemiłosiernie gnieceni i nie potrafimy się wydostać z własnej połowy a Ciro zamiast zmienić coś w ofensywie zmusza nas do jeszcze głębszej defensywy wprowadzeniem Poulsena, a później jeszcze zwleka ze zmianami. Brak słów Ciro. Nie nadajesz się do tego. To dogłębnie pokazuje fakt że ze Zdenasem i Molkiem w składzie dwa razy przejechaliśmy się po Realu i prawie prawie pogoniliśmy Chelsea. Tutaj nie wychodzimy z grupy mając w składzie Diego, czy Melo.
Trudno, już mi przeszło i pogodziłem się z tym co się stało. Mam nadzieję że przynajmniej w Finale tego turnieju zagramy. Chociaż dla nas to Puchar Wstydu, a nie Puchar Pocieszenia.
Z drużyny która pokonała Inter został proch i pył. Zero, zero ,zero zero zaangażowania w porównaniu z sobotą. Było widać zupełnie inne podejście. Tam już od pierwszych sekund jeździliśmy na tyłku, tutaj robił to tylko i wyłącznie Bayern. Szkoda mi Chielliniego i Sissoko, nie mogli zagrać, a na pewno dużo by wnieśli. Szczególnie mina Kielona przy stanie 1:4 mnie załamała.
FORZA JUVENTUS !!!
Szkoda było na to dzisiaj patrzeć, błąd za błędem. Ten mecz miał dwa etapy:
1) Do momentu strzelenia przez nas bramki (chociaż nawet wtedy Bayern cisnął, ale już nie tak jak później)
2) Reszta meczu.
10-0 w rożnych w pewnym momencie? To mówi samo za siebie.
A Ferrara?
Jesteśmy niemiłosiernie gnieceni i nie potrafimy się wydostać z własnej połowy a Ciro zamiast zmienić coś w ofensywie zmusza nas do jeszcze głębszej defensywy wprowadzeniem Poulsena, a później jeszcze zwleka ze zmianami. Brak słów Ciro. Nie nadajesz się do tego. To dogłębnie pokazuje fakt że ze Zdenasem i Molkiem w składzie dwa razy przejechaliśmy się po Realu i prawie prawie pogoniliśmy Chelsea. Tutaj nie wychodzimy z grupy mając w składzie Diego, czy Melo.
Trudno, już mi przeszło i pogodziłem się z tym co się stało. Mam nadzieję że przynajmniej w Finale tego turnieju zagramy. Chociaż dla nas to Puchar Wstydu, a nie Puchar Pocieszenia.
Z drużyny która pokonała Inter został proch i pył. Zero, zero ,zero zero zaangażowania w porównaniu z sobotą. Było widać zupełnie inne podejście. Tam już od pierwszych sekund jeździliśmy na tyłku, tutaj robił to tylko i wyłącznie Bayern. Szkoda mi Chielliniego i Sissoko, nie mogli zagrać, a na pewno dużo by wnieśli. Szczególnie mina Kielona przy stanie 1:4 mnie załamała.
FORZA JUVENTUS !!!
- Loremaster
- Juventino
- Rejestracja: 24 grudnia 2007
- Posty: 1006
- Rejestracja: 24 grudnia 2007
mi się też tak wydawało, Caceres udowodnił że jest wielkim piłkarzem, nie chodzi o umiejętności , gdyż je jeszcze rozwija , ale o serce, po takim błedzie, podniósł się zaczął grać z sercem i zaangażowaniem zrobił najlepsza naszą sytuację w 2 połowie, nawet dwie po świetnie wymieniał piłki, w obronie też żadna akcja jego stroną już nie przeszła. Chłopak ma ogromne serce i duże umiejętności.Mr Cezary pisze:Mnie się wydawało, że śpiewali "Martin Caceres", ale głowy nie dam.Brutalo pisze:Jeśli tak, to :lol:darasjuve pisze: P.S. Dobrze słyszałem około 87min "Forza Ranieri" ?
- Bobeknaklo
- Juventino
- Rejestracja: 11 lutego 2007
- Posty: 1010
- Rejestracja: 11 lutego 2007
Czyli tak: Gramy w Lidze Mistrzów -> obiecują nam zwycięstwo..
Odpadamy z Ligi Mistrzów do Ligii Europejskiej -> Obiecują nam zwycięstwo...
Zadowalamy się czymkolwiek.. ? Byle czym. W jednej chwili gramy o Ligę Mistrzów a za chwile już w niej nie jesteśmy i wypowiedz piłkarza brzmi: No to wygramy to co nam zostało..
Odpadamy z Ligi Mistrzów do Ligii Europejskiej -> Obiecują nam zwycięstwo...
Zadowalamy się czymkolwiek.. ? Byle czym. W jednej chwili gramy o Ligę Mistrzów a za chwile już w niej nie jesteśmy i wypowiedz piłkarza brzmi: No to wygramy to co nam zostało..
Ostatnio zmieniony 09 grudnia 2009, 00:14 przez Bobeknaklo, łącznie zmieniany 1 raz.
- eslk
- Juventino
- Rejestracja: 09 listopada 2008
- Posty: 824
- Rejestracja: 09 listopada 2008
O ile Melo lubie i widze w Nim zawodnika z bardzo pozytywnym charakterem, to Diego mnie irytuje od dluzszego czasu. Wydziera sie na arbitrow, na rywali, podwaza publicznie wybory Ferrary (nawet jesli to prawda, to nie powinien tak robic). W dodatku spowalnia Nasze akcje, zbyt dlugo holuje pilke, gra po prostu kiepsko.Effe pisze:
Jeszcze jedno. Uśmiechy Diego z ławki - może jest coś w plotach o wymianie Diego - Toni + kasa? Nawet jeśli to sorry, ale Bayern szlifuje na wypożyczeniu wielki talent na tę pozycję, a ja nie chciałbym zobaczyć w barwach Gwiazdy Południa kolesia, który luzacko i radośnie się uśmiecha, gdy jego team dostaje czwartą bramkę u siebie i wylatuje... moim skromnym zdaniem on nie pasuje do charakteru Juve.
Nie jestem juz taki przekonany, czy to pilkarz pod wzgledem charakterologicznym pasujący do Juventusu. Zobaczymy w przyszlosci. Na razie jestem daleki od "wyrzucania" Brazylijczyka z Turynu, ale jesli przez caly sezon bedzie sie zachowywal jak dotychczas, a cos nie ruszy sie z jego grą, to uznam, ze ten transfer to wielki niewypał.
A co do Toniego, to bez kitu. Za darmo nie chcialbym, zeby grał w Starej Damie.
Ostatnio zmieniony 09 grudnia 2009, 00:15 przez eslk, łącznie zmieniany 1 raz.
- Brutalo
- Juventino
- Rejestracja: 19 grudnia 2006
- Posty: 2663
- Rejestracja: 19 grudnia 2006
Tak samo twierdziłeś podczas Mercato kiedy Bayern cały czas starał się o kupno Diego ? I tak samo będziesz twierdził kiedy Diego wróci do formy z Bayernu ? DOSKOEffe pisze:
Jeszcze jedno. Uśmiechy Diego z ławki - może jest coś w plotach o wymianie Diego - Toni + kasa? Nawet jeśli to sorry, ale Bayern szlifuje na wypożyczeniu wielki talent na tę pozycję, a ja nie chciałbym zobaczyć w barwach Gwiazdy Południa kolesia, który luzacko i radośnie się uśmiecha, gdy jego team dostaje czwartą bramkę u siebie i wylatuje... moim skromnym zdaniem on nie pasuje do charakteru Juve.
A co do sytuacji z uśmiechem nie jestem pewien (bo mam lekką... ) ale było ujęcie na jednego piłkarza na ławce, on się odsunął, potem następny też, Diego wyczuł że wszyscy się odsuwają i uśmiechnął się z samej sytuacji... Nie wiem, domyślam się...
Jako kibicowi Bayernu (wydaje się normalnemu : 8) ) .... gratuluję zwycięstwa . A co, fair play :lol: Zagraliście dziś lepiej...
Idę spać bo głupoty piszę :lol:
To samo było rok temu... dwa lata temu... trzy lata temu akurat nie było o co walczyć ...Bobek1991 pisze:Czyli tak: Gramy w Lidze Mistrzów -> obiecują nam zwycięstwo..
Odpadamy z Ligi Mistrzów do Ligii Europejskiej -> Obiecują nam zwycięstwo...
Zadowalamy się czymkolwiek.. ? Byle czym. W jednej chwili gramy o Ligę Mistrzów a za chwile już w niej nie jesteśmy i wypowiedz piłkarza brzmi: No to wygramy to co nam zostało..
Ostatnio zmieniony 09 grudnia 2009, 00:16 przez Brutalo, łącznie zmieniany 1 raz.
WWW.PAJACYK.PL <-- KLIKNIJ
- saioo
- Juventino
- Rejestracja: 17 marca 2009
- Posty: 47
- Rejestracja: 17 marca 2009
Legro Nam już szybciutko naświetlił nowe cele: "Nasze priorytety się zmieniły. Chcemy przede wszystkim sięgnąć po scudetto, a w następnej kolejności wygrać Ligę Europejską oraz Puchar Włoch"Bobek1991 pisze:Czyli tak: Gramy w Lidze Mistrzów -> obiecują nam zwycięstwo..
Odpadamy z Ligi Mistrzów do Ligii Europejskiej -> Obiecują nam zwycięstwo...
Zadowalamy się czymkolwiek.. ?
Do tego jeszcze nie zasłużyliśmy na porażkę, to jest naprawde kompromitacja z tą wypowiedzią.