LM (Gr. H) [03]: JUVENTUS 2-1 Real
- sk1le
- Juventino
- Rejestracja: 22 marca 2008
- Posty: 228
- Rejestracja: 22 marca 2008
Cóż. Powoli się nastawiam że w tym sezonie nie zdobedziemy zadnego trofeum. Lepiej się mile zaskoczyć niż niemile rozczarować.
Ale co do samego meczu. Jeżeli zagramy tak jak z Napoli to niezłe baty dostaniemy od Realu...
Real ostatnio gra bardzo przyzwoicie. My przeciwnie. Przy dobrych wiatrach będzie 0-0. Może błyśnie Del Piero ... ech ... .
Ale co do samego meczu. Jeżeli zagramy tak jak z Napoli to niezłe baty dostaniemy od Realu...
Real ostatnio gra bardzo przyzwoicie. My przeciwnie. Przy dobrych wiatrach będzie 0-0. Może błyśnie Del Piero ... ech ... .
- Buffon_fan
- Juventino
- Rejestracja: 21 grudnia 2007
- Posty: 93
- Rejestracja: 21 grudnia 2007
Obecnie w Juventus jak wszyscy wiedzą ma słabą formę i jeszcze do tego zrobił się na szpital: brak Trezeguet, Buffona i Poulsena to duża strata. Real to potęzna drużyna i zwycięstwo będzie bardzo trudne. Lecz to tylko teoria pamiętajmy że football jest nie przewidywalny a praktyke zobaczymy jutro.
Stawiam na 2-1 dla JUVE ponieważ jestem kibicem juve i żadna porażka mnie od tego klubu nie odsunie
FORZA JUVE :-D
Stawiam na 2-1 dla JUVE ponieważ jestem kibicem juve i żadna porażka mnie od tego klubu nie odsunie
FORZA JUVE :-D
- Arbuzini
- Juventino
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
- Posty: 4332
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Toś optymista, bo ja nawet na bezpośredni awans do LM nie liczę.sk1le pisze:Cóż. Powoli się nastawiam że w tym sezonie nie zdobedziemy zadnego trofeum. Lepiej się mile zaskoczyć niż niemile rozczarować.
- Machnes
- Juventino
- Rejestracja: 24 stycznia 2004
- Posty: 406
- Rejestracja: 24 stycznia 2004
Ja wiem, ze jest zle, ze jest tragicznie wrecz. Kompromitacja na ta chwile. Ale na Boga, mimo wszystko jestesmy JUVENTUSEM, moze faktycznie nasi grajkowie nie sa na poziomie naszych ambicji, naszego poziomu, ale mamy tez niektorych swietnych zawodnikow. Co nam szkodzi wierzyc? Od tego chyba jestesmy! Z najlepszymi zawsze gralismy dobrze, gleboko wierze, ze pokazemy Realowi, kto zawsze im dupeczke kopal. Ludzie mozemy nie lubic zarzadu, trenera, ale zeby zyczyc nam porazki
(i tak Ranieri wkoncu odejdzie)
O nie! Dla mnie wazniejszy jest honor i duma jesli pokonamy Real, nasza nazwa do czegos zobowiazuje! Nic nam nie zostalo tylko wierzyc.
FORZA JUVENTUS!

O nie! Dla mnie wazniejszy jest honor i duma jesli pokonamy Real, nasza nazwa do czegos zobowiazuje! Nic nam nie zostalo tylko wierzyc.
FORZA JUVENTUS!
- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 3798
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
a oni są REALEM.Machnes pisze:Ale na Boga, mimo wszystko jestesmy JUVENTUSEM,
ten argument mnie powala. Jak już nie ma co powiedzieć należy napisać 'jesteśmy Juventusem'.
Będzie ciężko, ale nie powiem, że zwycięstwo jest misją nie do wykonania. Trzymam kciuki, ale jak obiecywałem, meczów pod wodzą Ranieriego nie będę oglądał. Amauri coś ustrzeli.
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- Machnes
- Juventino
- Rejestracja: 24 stycznia 2004
- Posty: 406
- Rejestracja: 24 stycznia 2004
tak oni sa Realem, ale my nie jestesmy zadna Bologną czy Catanią (ktora, co prawda potrafila nam urwac punkty)DjJuve pisze:a oni są REALEM.Machnes pisze:Ale na Boga, mimo wszystko jestesmy JUVENTUSEM,
ten argument mnie powala. Jak już nie ma co powiedzieć należy napisać 'jesteśmy Juventusem'.
Będzie ciężko, ale nie powiem, że zwycięstwo jest misją nie do wykonania. Trzymam kciuki, ale jak obiecywałem, meczów pod wodzą Ranieriego nie będę oglądał. Amauri coś ustrzeli.
Wlasnie o to mi chodzi jak sam zauwazyles:
Bo mimo wszystko kadra Juventusu to nie jest kadra jakiegos Albinoleffe, znajduja sie u nas takze tacy piłkarze co wygrywali takie mecze. Uwazam, ze nie jest to pojedynek Dawida z Goliatem, bo tak tu niektorzy juz mysla.Będzie ciężko, ale nie powiem, że zwycięstwo jest misją nie do wykonania
Przepraszam 'szefie', ze nie mam co powiedziec :roll: Dzieki za wazna lekcje

pozdrawiam
- Gotti
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 1263
- Rejestracja: 06 marca 2005
Ja osobiście uważam, że ten mecz wygramy, a wpłynie na to kilka ważnych czynników; mianowicie:
gramy u siebie
od zawsze byliśmy i mam nadzieję, że wciąż jesteśmy bardzo niewygodnym rywalem dla wszystkich klubów hiszpańskich, a w sczególności dla Realu
wielka motywacja piłkarzy którzy po serii niepowodzeń będą chcieli coś udowodnic
I najważniejsze wygramy, bo jesteśmy wielkim JUVENTUSEM!




- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 3798
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
Wielki Juventus? To czasy Moggiego, Lippiego czy Capello, obecnie z wielkości pozostała nazwa i postaci takie jak Alex, Buffon, Nedved czy Treze. Szkoda, że dwóch z nich jest obecnie kontuzjowanych, Pavel jest w przed dzień końca kariery, a DP raz błyszczy, po czym całkowicie gaśnie. Przybyło im lat...
Oczywiście można dorzucić do tego solidnych zawodników jak Sissoko czy Amauri, ale czas pogodzić się z tym, że to nie to co kiedyś i przez najbliższy czas ciężko będzie do tego wrócić.
Tej drużynie brakuje jaj, zarówno w zarządzie, na ławce trenerskiej, a nawet na boisku. Gdzie są postaci takie jak Ferrara, Conte czy nawet Cannavaro? Czemu klubem dowodzi, ktoś ktoś kto na to nie zasługuje? Ludzie mdli i szaraki, którzy z góry są spisani na porażkę. Brakuje im charyzmy, woli walki i chęci zwycięstwa, czyli tego co cechowało ten wielki Juventus. Na ławce trenerskiej mamy człowieka stworzonego do dowodzenia Parmą. To nie jest wielki Juventus.
ze strasznym sentymentem wspomina się czasy, kiedy płakało się z powodu porażki w finale cl.
Oczywiście można dorzucić do tego solidnych zawodników jak Sissoko czy Amauri, ale czas pogodzić się z tym, że to nie to co kiedyś i przez najbliższy czas ciężko będzie do tego wrócić.
Tej drużynie brakuje jaj, zarówno w zarządzie, na ławce trenerskiej, a nawet na boisku. Gdzie są postaci takie jak Ferrara, Conte czy nawet Cannavaro? Czemu klubem dowodzi, ktoś ktoś kto na to nie zasługuje? Ludzie mdli i szaraki, którzy z góry są spisani na porażkę. Brakuje im charyzmy, woli walki i chęci zwycięstwa, czyli tego co cechowało ten wielki Juventus. Na ławce trenerskiej mamy człowieka stworzonego do dowodzenia Parmą. To nie jest wielki Juventus.
ze strasznym sentymentem wspomina się czasy, kiedy płakało się z powodu porażki w finale cl.
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Taka mała dygresja do przemyślenia.
Kilka lat temu, kiedy na ławce trenerskiej siedział Capello bądź Lippi, a za transfery odpowiadał Moggi, łatwo można było dojść kto się nadaje do Juventusu a kto nie. Czarno na białym widać było, kto pasował do grona profesjonalistów i zwycięzców, a kto nie. Albo się przystosował do tego wielkiego klubu, albo nie.
Dziś jest inaczej. Dziś jest trener klasy solidnej, zarząd po byku i sztab medyczny aka zakład pogrzebowy. Dziś tak łatwo nie rozsądzić, czyją winą jest słaba gra: piłkarza, złej taktyki, przeciążenia w treningach, czy w złej polityce transferowej ? Tak naprawdę to szukamy źródła kryzysu po omacku.
Ale jutro mnie to już będzie walić. Jutro chcę widzieć walkę w meczu z Realem. Najważniejszy dwumecz tej jesieni w CL. Jeśli rok temu Alex i spółka potrafili spiąć tyłek na najważniejsze mecze, jutro powinni dać z siebie 2 razy więcej. I przynajmniej wleją trochę nadziei na to, że nie popadliśmy w przeciętność.
Jutro dyskusje o kryzysie przestają mieć jakąkolwiek wartość, bo gramy w Champions League.
Kilka lat temu, kiedy na ławce trenerskiej siedział Capello bądź Lippi, a za transfery odpowiadał Moggi, łatwo można było dojść kto się nadaje do Juventusu a kto nie. Czarno na białym widać było, kto pasował do grona profesjonalistów i zwycięzców, a kto nie. Albo się przystosował do tego wielkiego klubu, albo nie.
Dziś jest inaczej. Dziś jest trener klasy solidnej, zarząd po byku i sztab medyczny aka zakład pogrzebowy. Dziś tak łatwo nie rozsądzić, czyją winą jest słaba gra: piłkarza, złej taktyki, przeciążenia w treningach, czy w złej polityce transferowej ? Tak naprawdę to szukamy źródła kryzysu po omacku.
Ale jutro mnie to już będzie walić. Jutro chcę widzieć walkę w meczu z Realem. Najważniejszy dwumecz tej jesieni w CL. Jeśli rok temu Alex i spółka potrafili spiąć tyłek na najważniejsze mecze, jutro powinni dać z siebie 2 razy więcej. I przynajmniej wleją trochę nadziei na to, że nie popadliśmy w przeciętność.
Jutro dyskusje o kryzysie przestają mieć jakąkolwiek wartość, bo gramy w Champions League.
- SirRose
- Juventino
- Rejestracja: 22 października 2007
- Posty: 307
- Rejestracja: 22 października 2007
Pieknie powiedzianeMiś Coccolino pisze: Jutro dyskusje o kryzysie przestają mieć jakąkolwiek wartość, bo gramy w Champions League.

Zastanawia mnie tez czy zagra DP czy tez nie, w sumie chyba wolalbym zeby gral Iaquinta z Amaurim, ale z drugiej strony nasz kapitan moze sie jakos wyjatkowo spiac na ten mecz i pokazac to czego ostanio u niego nie widzielismy

Forza Juve
- Marcin_ACM
- Milanista
- Rejestracja: 14 lutego 2007
- Posty: 190
- Rejestracja: 14 lutego 2007
W marcu tego roku ten STRASZNY, WIELKI Real został wyeliminowany z Ligii Mistrzów przez ROMĘ, która dwa razy pokonała królewskich po 2:1. Jasne, że od tego czasu trochę się zmieniło, ale to było zaledwie PÓŁ roku temu!!! Dlatego Jeżeli jesteście zespołem Z JAJAMI, to wybiegacie dziś na murawę, RESETUJECIE mózgi, żeby nie mieć bagażu ostatnich niepowodzeń i walczycie jak równy z równym i wynik jest OTWARTY!
- dawid1897
- Juventino
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Posty: 1221
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Podziekował: 1 raz
Machnes ma rację, jesteśmy Juventusem a nie jakąś drużyną która w każdym sezonie walczy o utrzymanie. Real na pewno się nas obawia. W tym spotkaniu raczej Real jest faworytem i to jest dla nich minus bo oni są na fali gdy przegrają spotkanie z Juventusem który w ostatnim czasie się kompromitował sami się skompromitują. Oni to czują i się nas boją, Real obecnie jest młodą drużyną nie tak doświadczoną jak dawniej, a presja na nich ciąży duża trzeba to przyznać, każdy Madritista oczekuje zwycięstwa z przetrzebionym Juventusem.
A Juve jest w kryzysie i jego ewentualna porażka jakimś wielkim zaskoczeniem nie będzie, nasi piłkarze denerwować się nie muszą :-D niech grają swoje, ale Ranieri, Blanc i Secco już takiego łatwego życia nie będą mieli
Oby tylko Ranieri pod wpływem emocji czegoś nie spaprał...
A Juve jest w kryzysie i jego ewentualna porażka jakimś wielkim zaskoczeniem nie będzie, nasi piłkarze denerwować się nie muszą :-D niech grają swoje, ale Ranieri, Blanc i Secco już takiego łatwego życia nie będą mieli
Oby tylko Ranieri pod wpływem emocji czegoś nie spaprał...
- L u k
- Interista
- Rejestracja: 22 maja 2008
- Posty: 275
- Rejestracja: 22 maja 2008
Real dzis to zespol bez i Baptisty(dluzsza lawka), i przede wszystkim bez Robinho, ktory stanowil nieraz 25% tej druzyny.
Grajac w tej formie co byliscie rok temu, wedlug mnie dzis byscie ich pykneli.
Ale slaba forma, duzo kontuzji, ktore tylko jeszcze bardziej uwypukla to, ze tym razem gracie na 2 frontach, nie na jednym. Mysle, ze remis to max na co mozecie liczyc w tym meczu, i ja taki wynik bym typowal, glownie przez to, ze gracie u siebie. Na wyjezdzie by byla raczej wtopa.
1:1
Grajac w tej formie co byliscie rok temu, wedlug mnie dzis byscie ich pykneli.
Ale slaba forma, duzo kontuzji, ktore tylko jeszcze bardziej uwypukla to, ze tym razem gracie na 2 frontach, nie na jednym. Mysle, ze remis to max na co mozecie liczyc w tym meczu, i ja taki wynik bym typowal, glownie przez to, ze gracie u siebie. Na wyjezdzie by byla raczej wtopa.
1:1
- Ivory
- Juventino
- Rejestracja: 12 października 2007
- Posty: 765
- Rejestracja: 12 października 2007
Moim marzeniem jest taki scenariusz:
przegrywamy z Realem, zwalniają Ranieriego w trybie natychmiastowym.
Przychodzi Mancini, poprawia grę i wyniki, wygrywamy z Torino,
a później słodki rewanż w Madrycie i nasza wygrana.
2 remisy z Realem, nic nam nie dają, lepiej raz ograć Real, nieważne gdzie.
Tak na poważnie, liczę na grę Amauriego. I błagam żaden Knezevic...
przegrywamy z Realem, zwalniają Ranieriego w trybie natychmiastowym.
Przychodzi Mancini, poprawia grę i wyniki, wygrywamy z Torino,
a później słodki rewanż w Madrycie i nasza wygrana.
2 remisy z Realem, nic nam nie dają, lepiej raz ograć Real, nieważne gdzie.
Tak na poważnie, liczę na grę Amauriego. I błagam żaden Knezevic...
- MrWlodek
- Juventino
- Rejestracja: 28 lipca 2006
- Posty: 530
- Rejestracja: 28 lipca 2006
O wiele pogorszy nam to sytuację. Przecież czekają nas dwa piekielnie trudne wyjazdy w Madrycie i Petersburgu, a porażka dziś z Realem moze nam strasznie pogorszyć sytuację w LM.Ivory pisze:przegrywamy z Realem
Ostatnia osoba jaką chciałaby większość fanów Juve w Turynie...Ivory pisze:Przychodzi Mancini
