Serie A 25/26 (3): JUVENTUS FC 4-3 Inter
- Marcin890124
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2024
- Posty: 425
- Rejestracja: 17 maja 2024
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 54 razy
Oby to zwycięstwo było więcej warte niż tylko 3 punkty. Oby drużyna dostała kopa mentalnego i ruszyła na dobre. Już widać jakiś postep względem Motty, głównie pod względem charakteru. Patrząc na wystawiony skład to Tudor osiągnął super wynik. Bez wahadłowtch, z drewnianym Vlaho od początku a także z mizernym Koopem i hamulcowym Locatellim. Przeciez my mielismy wczoraj do gry do przodu tylko Yildiza i Thurama. Nadal najwiekszy problem to cofanie się po zdobyciu bramki. Normalnie taka postawa pewnie by się zemściła i mecz skończyłby się porażką a wczoraj mieliśmy reakcję spowodowaną dobrymi zmianami i wyszarpane zwycięstwo. Oby tak dalej .
- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7359
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Podziekował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 71 razy
Na początku za nieMotty było tak samoMarcin890124 pisze: ↑14 września 2025, 12:55 Już widać jakiś postep względem Motty, głównie pod względem charakteru.

viewtopic.php?t=30304&start=15
Jeżeli to dowiozą to wow. Dawno Juventus nie pokazał takiego charakteru, szczególnie w obliczu takich przeciwności losu.
Ale ten Juventus ma charakter jednak. Co za duma. SZOK
W tych okolicznościach gra była całkiem niezła, wynik jest mega, ale postawa zespołu...
S Z A C U N E K
Tego oczekuję, jestem dumny po tym meczu, jak nie byłem od lat.
Waleczne serca. Mecz założycielski.
Kibicuje tej drużynie od 98, czegoś takiego nie pamiętam. Jaki charakter, jakie bramki. Co za mecz drużyny. Niesamowite do było.
Czapki z głów za dzisiaj, naprawdę. W takich okolicznościach, przy takim pechu (choć w końcówce kilka razy nam się przyfarciło przy okazjach Lipska), wyciągnąć to, to naprawdę szacun. Jeszcze nie dawno taki mecz odbyłby się bez historii z naszej strony.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Właśnie taki charakter chcemy widzieć w zespole, a nie obrzydliwy do bólu minimalizm.
O to, to. Głos rozsądku.Distant Dreamer pisze: ↑13 września 2025, 20:40 No już bez przesady bo tych meczów założycielskich za Motty to było tyle że hoho, Lipsk,Inter czy City a się skończyło jak wiadomo.
Poczekajmy bo to dopiero początek sezonu.
Mnie samym charakterem Tudor nie kupi.

O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
- Volto
- Juventino
- Rejestracja: 05 kwietnia 2006
- Posty: 1217
- Rejestracja: 05 kwietnia 2006
- Podziekował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 45 razy
Jak to z Interem, liczy się zwycięstwo, nieważne jak, brawo
Czy szczęście nam dopisało? Jak i przeciwnikom. Nic nie pokazali, mówiąc o konkretach, nie zaś samym posiadaniu piłki, co predysponowało by ich do mówienia o pechu, czy naszym farcie. To Juventusowi udało się strzelić gola więcej i koniec historii.
Wyszliśmy ustawieniem, z diamentem w środku Loca - Thuram, Koop - Yildiz. Teoretycznie powinniśmy wygrać, a przynajmniej powalczyć, o środek pola, a zostaliśmy stłamszeni strasznie. Niestety Holender nadaje się na ławkę co najwyżej. Thuram też przesłabo wczoraj, ratuje go tylko bramka, za co mu chwała. Loca walczył i najlepszy z pomocy. Nic to nie zmienia w fakcie, że nie możemy tak oddawać pola, takie mecze nie mogą się powtarzać. Wydaje mi się również, że problem nie tylko leżał w wczorajszej słabości dwójki środkowych pomocników, a raczej nastawieniu i mentalności. Tutaj rola trenera by sytuacje aż takiego oddawania pola, nie miały miejsca.
Pozytywem jest to, iż Igor nie pieje z zachwytu, a doskonale zdaje sobie sprawę i mówi o tym, że to nie był najlepszy występ.
Z czym się całkowicie zgadzam, to opinia, że nasza siła jest w ofensywie. Tam mamy jakość (taką na SA, ale zawsze), głębię składu, podczas gdy nasza defensywa kadrowo mocno odstaje od kolegów z ataku.
Yildiz -
Nie mam słów za to, co do zwalniających trenera po trzech zwycięstwach na start, no ludzie...

Czy szczęście nam dopisało? Jak i przeciwnikom. Nic nie pokazali, mówiąc o konkretach, nie zaś samym posiadaniu piłki, co predysponowało by ich do mówienia o pechu, czy naszym farcie. To Juventusowi udało się strzelić gola więcej i koniec historii.
Wyszliśmy ustawieniem, z diamentem w środku Loca - Thuram, Koop - Yildiz. Teoretycznie powinniśmy wygrać, a przynajmniej powalczyć, o środek pola, a zostaliśmy stłamszeni strasznie. Niestety Holender nadaje się na ławkę co najwyżej. Thuram też przesłabo wczoraj, ratuje go tylko bramka, za co mu chwała. Loca walczył i najlepszy z pomocy. Nic to nie zmienia w fakcie, że nie możemy tak oddawać pola, takie mecze nie mogą się powtarzać. Wydaje mi się również, że problem nie tylko leżał w wczorajszej słabości dwójki środkowych pomocników, a raczej nastawieniu i mentalności. Tutaj rola trenera by sytuacje aż takiego oddawania pola, nie miały miejsca.
Pozytywem jest to, iż Igor nie pieje z zachwytu, a doskonale zdaje sobie sprawę i mówi o tym, że to nie był najlepszy występ.
Z czym się całkowicie zgadzam, to opinia, że nasza siła jest w ofensywie. Tam mamy jakość (taką na SA, ale zawsze), głębię składu, podczas gdy nasza defensywa kadrowo mocno odstaje od kolegów z ataku.
Yildiz -

Nie mam słów za to, co do zwalniających trenera po trzech zwycięstwach na start, no ludzie...

- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7359
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Podziekował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 71 razy
Powinien oddać aDzikowi wypłatę za ten miesiąc. Jak dalej będzie takim nieogarem to sam się zwolni jak jego poprzednik


O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
- marlo_Juventus
- Juventino
- Rejestracja: 29 stycznia 2025
- Posty: 33
- Rejestracja: 29 stycznia 2025
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Jezu ale ty bredzisz. Tudor ma jaja to czego Maxio nie miał. Zapominasz o jednym wczorajszy mecz Allegri by poprostu przegrał. A wiesz czemu? Bo nie zaatakowałby zmianami tylko zrobił je 1:1 i jak zawsze liczył na cud. Ogladalem wszystkie jego mecze za obu kadencji. Dosłownie wszystkie. Czas przejrzeć na oczyAnelson pisze: ↑14 września 2025, 01:37 No Tudor jest betonem. Jednakże czuję jakąś dobrą aurę i pomimo tego jakim jest betonem i jakich kuriozalnych decyzji dokonuje to i tak się broni. Chowa do kieszeni już Motte.
Kwestia Maxa - weźcie go zostawcie w spokoju. Nie pamiętam by grał takimi pokrakami na wahadłach. Może w V2 ale to i skład był gówno wart. Teraz Tudor miał czym grać ale betonowal Kalulu i na siłę Mckeeniego. Plus jest ślepy na to jaki jest Loca i Koop.
Zmiany genialne. Choć nie do końca przemyślane. Generalnie zostaliśmy z jednym środkowym pomocnikiem....
W Tudorze podoba mi się że jak już się mu dupa paliła to poszedł do ataku na 2 napastników.
Błędy jednak wciąż te same jak w przeszłości i trener chce przegrać mecz bo widzi jak nas cisną, a zmiany robi jak jest dupa zbita.
Anyway
Tudor ma charakter, drużyna ma charakter. To jest mentalność zwycięzców by wygrać takie spotkanie na noże. Dokładnie to miał Juventus Allegriego z V1 i pewnych momentów tylko V2.
Tak jak napisaliście - fajnie jakby pomimo genialnej mentalności i charakteru jak Max. Jednak popełniał mniej błędów i nie cisnął Kalulu czy Mckeeniego na nie swoich pozycjach.
Jednakże tutaj punkt dla Tudora. Dla mnie zmiana adzicia była chora psychicznie gdy było 3:2. Nawet tato z którym oglądałem meczu skomentował , że przegra i se ogrywa młodziaków.
Natomiast - obronił się tymi zmianami.
A więc generalnie jest idiotyczny w abstrakcyjnych decyzjach . Aleee - ma charakter, mentalność i umie uwierzyć w piłkarzy. Zupełnie jak Max.![]()
Życzę nam i mu by poprawił swoje błędy. By wyciągał więcej z zawodników i nie tworzył abstrakcji wahadeł. Oraz by przejrzał na oczy i Koop z Locatellim żeby nie byli już na murawie. Najwyższy moment.
Charakter takich zawodników jak Bremer, Gatti, Mckeenie, Thuram, Yildiz, Adzic i w zasadzie każdego a nawet Kellyego z wyjątkiem Locatelliego i Koopmeinersa jest fenomenalny. Można z tego ułożyć coś jeszcze lepszego i wygrać naprawdę dużo.
Lecimy. Forza Juve!! Było pięknie.![]()
![]()
- xemi
- Juventino
- Rejestracja: 27 sierpnia 2021
- Posty: 195
- Rejestracja: 27 sierpnia 2021
- Podziekował: 53 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Widzę że koń zwalony po 3 bramkach jakie nam Inter założył i po kompletnym braku gry z naszej strony!
NIC, kompletnie NIC się nie zmieniło od odejścia toskańskiego frajera!
Zatem jak wygląda na chwilę obecną Juve:
- brak gry kreatywnej
- brak gry pozycyjnej
- oddawania gry nawet pionom z ostatniego miejsca w tabeli (patrz wyżej - kompletna nieumiejętność prowadzenia gry)
- gra zrywami, gdy przegrywamy
- brak PODSTAWOWYCH zawodników na pozycje którymi gra zatrudniony przez klub trerner
- wystawianie przez trenera zawodników na KOMPLETNIE niewłaściwych pozycjach!
Skład na mecz z Interem to było plucie w twarz kibicom! McKenni i Kalulu na bokach pomocy to był plaskacz na twarz dla kibiców! Nie wiem gdzie był problem. Bo wszyscy wiem że nasz zarząd to banda kretynów. Wzięli trenera, ale nie zapewniła mu ŻADNEJ głębi składu. Robimy transfery kompletnie z czepy! Pozbywamy się za grosze najlepszych piłkarzy, a potem nie kupują nikogo na pozycje którymi gra trener.
Jak do wuja pana można w najważniejszej formacji - pomocy - na Inter wystawić Koopa, McKenniego i Kalulu? Przecież to w fm nikt by nie wpadł na tak DURNY pomysł!
Mamy KRATER w pomocy, mamy tak pół zawodnika w postaci Thurama i NIC! Kompletna dziura! Wuja tym ugramy! WUJA!!!
Nie mamy ŻADNYCH argumentów za kreowaniem sytuacji, nasze akcje to chaos! W meczu z Interem mieliśmy fuksa i bramki po indywidualnych przebłyskach!
Pomoc to kluczowa formacja a u nas ona KOMPLETNI nie funkcjonuje! Co więcej, nie zapowiada się na żadną poprawę! Żadną!
Jesteśmu w DOJPIE!
NIC, kompletnie NIC się nie zmieniło od odejścia toskańskiego frajera!
Zatem jak wygląda na chwilę obecną Juve:
- brak gry kreatywnej
- brak gry pozycyjnej
- oddawania gry nawet pionom z ostatniego miejsca w tabeli (patrz wyżej - kompletna nieumiejętność prowadzenia gry)
- gra zrywami, gdy przegrywamy
- brak PODSTAWOWYCH zawodników na pozycje którymi gra zatrudniony przez klub trerner
- wystawianie przez trenera zawodników na KOMPLETNIE niewłaściwych pozycjach!
Skład na mecz z Interem to było plucie w twarz kibicom! McKenni i Kalulu na bokach pomocy to był plaskacz na twarz dla kibiców! Nie wiem gdzie był problem. Bo wszyscy wiem że nasz zarząd to banda kretynów. Wzięli trenera, ale nie zapewniła mu ŻADNEJ głębi składu. Robimy transfery kompletnie z czepy! Pozbywamy się za grosze najlepszych piłkarzy, a potem nie kupują nikogo na pozycje którymi gra trener.
Jak do wuja pana można w najważniejszej formacji - pomocy - na Inter wystawić Koopa, McKenniego i Kalulu? Przecież to w fm nikt by nie wpadł na tak DURNY pomysł!
Mamy KRATER w pomocy, mamy tak pół zawodnika w postaci Thurama i NIC! Kompletna dziura! Wuja tym ugramy! WUJA!!!
Nie mamy ŻADNYCH argumentów za kreowaniem sytuacji, nasze akcje to chaos! W meczu z Interem mieliśmy fuksa i bramki po indywidualnych przebłyskach!
Pomoc to kluczowa formacja a u nas ona KOMPLETNI nie funkcjonuje! Co więcej, nie zapowiada się na żadną poprawę! Żadną!
Jesteśmu w DOJPIE!
- Szwamb
- Juventino
- Rejestracja: 22 stycznia 2017
- Posty: 440
- Rejestracja: 22 stycznia 2017
- Podziekował: 33 razy
- Otrzymał podziękowanie: 26 razy
Powiem tak. Kibicuje Juventusowi od 2001 (01/02) i w każdym sezonie oglądałem co najmniej 50% meczów (zdarzały się sezony po 95% meczów).
Juventus grał naprawdę fajnie w tym okresie w latach:
2002/2003 - Lippi, doszedł do finału LM; grali naprawdę fajnie dla oka,
2011/2012 - Conte, w pierwszym sezonie Juve było maszyną do pressowania i fenomenalny kolektywem,
2014/2015 - Max z ekipą, która potrafiła kontrolować oraz zamykać mecze. Nawet z wielkimi klubami graliśmy tak, że gdyby mecz trwał 300 minut to i tak by nam nie strzelili.
Poza tymi sezonami przez 21 lat graliśmy piłkę jak wczoraj - siermiężną, bez polotu, które jako postronny kibic nie da się oglądać i nie przeszkodziło to Juventusowi zdobywać mimo to seryjnie mistrzostwa czy okresowo być w top 5 najlepszych klubów Europy (02/03, 03/04, 04/05, 05/06, 14/15, 15/16, 16/17).
Chodzi mi o to, że nie potrafię nie być zadowolonym z wczorajszego meczu i wyniku. Nie potrafię nie być zadowolonym z sytuacji w tabeli.
Styl siermiężny, wygrywamy "fartem", ok. Ale czy inaczej było za Capello? (chyba nawet jeszcze gorzej) Czy inaczej było w drugim sezonie Conte, czy przez większość mistrzowskiego Maxa czy Sarriego? Nie, lub niekoniecznie.
Naszym celem na ten sezon jest top 4.
W tym momencie mamy do grania: Di Gregorio, Bremera, Thurama, Yildiza
w top formie mocne opcje to: Gatti, Cambiaso, Conceicao, McKennie,
duże nadzieje w: David, Openda, Adzić, Żegrowa
żeby wrócić do pewnego standardu (faworyt do Scudetto, faworyt do finału LM) musimy mieć do grania ok. 8 zawodników i kolejnych 6, którzy w top formie czy w pojedynczym meczu potrafią być kluczowi.
Na razie zatem mamy 8/14 graczy docelowych do bycia jakimś pewniakiem w najważniejszych rozgrywkach.
Także tak:
- będę oglądał każdy mecz,
- będę się cieszył z każdego zwycięstwa, nawet fartownego,
- po pewnym zakwalifikowaniu do LM będę się czuł usatysfakcjonowany jako kibic, nawet jeśli będą jeszcze jakieś szanse na Scudetto
- potrzebujemy czasu, jeszcze 2-3 sensownych okienek by wrócić do standardu.
Chyba że cała czwórka z "dużych nadziei" odpali, wtedy przyśpieszamy.
Aha, w Koopa już nie wierzę niestety. Drugi sezon, przeszedł okres przygotowawczy i gra g-no. Po chłopie u nas.
Aha, Vlahović tylko z ławki proszę.
--------------
AHA, Yildiz to gracz na lvl Złotej Piłki w przyszłości. Chłopak ma dopiero skończone 20 lat (!!!), a od początku sezonu gdy jest przy piłce to czuć tę swobodę, magię, inteligencję boiskową i możliwość zagrożenia. I to wszystko nie dzieje się w ofensywnej Bundeslidze, nie dzieje się w PSG, gdzie łatwiej robi się liczby tylko w Serie A, w Juventusie który nie jest top klubem.
Po prostu to jest kosmos. Od 2001 roku takimi graczami w barwach Juve byli tylko Nedved, Del Piero i Pogba.
Juventus grał naprawdę fajnie w tym okresie w latach:
2002/2003 - Lippi, doszedł do finału LM; grali naprawdę fajnie dla oka,
2011/2012 - Conte, w pierwszym sezonie Juve było maszyną do pressowania i fenomenalny kolektywem,
2014/2015 - Max z ekipą, która potrafiła kontrolować oraz zamykać mecze. Nawet z wielkimi klubami graliśmy tak, że gdyby mecz trwał 300 minut to i tak by nam nie strzelili.
Poza tymi sezonami przez 21 lat graliśmy piłkę jak wczoraj - siermiężną, bez polotu, które jako postronny kibic nie da się oglądać i nie przeszkodziło to Juventusowi zdobywać mimo to seryjnie mistrzostwa czy okresowo być w top 5 najlepszych klubów Europy (02/03, 03/04, 04/05, 05/06, 14/15, 15/16, 16/17).
Chodzi mi o to, że nie potrafię nie być zadowolonym z wczorajszego meczu i wyniku. Nie potrafię nie być zadowolonym z sytuacji w tabeli.
Styl siermiężny, wygrywamy "fartem", ok. Ale czy inaczej było za Capello? (chyba nawet jeszcze gorzej) Czy inaczej było w drugim sezonie Conte, czy przez większość mistrzowskiego Maxa czy Sarriego? Nie, lub niekoniecznie.
Naszym celem na ten sezon jest top 4.
W tym momencie mamy do grania: Di Gregorio, Bremera, Thurama, Yildiza
w top formie mocne opcje to: Gatti, Cambiaso, Conceicao, McKennie,
duże nadzieje w: David, Openda, Adzić, Żegrowa
żeby wrócić do pewnego standardu (faworyt do Scudetto, faworyt do finału LM) musimy mieć do grania ok. 8 zawodników i kolejnych 6, którzy w top formie czy w pojedynczym meczu potrafią być kluczowi.
Na razie zatem mamy 8/14 graczy docelowych do bycia jakimś pewniakiem w najważniejszych rozgrywkach.
Także tak:
- będę oglądał każdy mecz,
- będę się cieszył z każdego zwycięstwa, nawet fartownego,
- po pewnym zakwalifikowaniu do LM będę się czuł usatysfakcjonowany jako kibic, nawet jeśli będą jeszcze jakieś szanse na Scudetto
- potrzebujemy czasu, jeszcze 2-3 sensownych okienek by wrócić do standardu.
Chyba że cała czwórka z "dużych nadziei" odpali, wtedy przyśpieszamy.
Aha, w Koopa już nie wierzę niestety. Drugi sezon, przeszedł okres przygotowawczy i gra g-no. Po chłopie u nas.
Aha, Vlahović tylko z ławki proszę.
--------------
AHA, Yildiz to gracz na lvl Złotej Piłki w przyszłości. Chłopak ma dopiero skończone 20 lat (!!!), a od początku sezonu gdy jest przy piłce to czuć tę swobodę, magię, inteligencję boiskową i możliwość zagrożenia. I to wszystko nie dzieje się w ofensywnej Bundeslidze, nie dzieje się w PSG, gdzie łatwiej robi się liczby tylko w Serie A, w Juventusie który nie jest top klubem.
Po prostu to jest kosmos. Od 2001 roku takimi graczami w barwach Juve byli tylko Nedved, Del Piero i Pogba.
polecam www.sokker.org

menadżer piłkarski online z możliwością tworzenia własnych taktyk i oglądania meczów

menadżer piłkarski online z możliwością tworzenia własnych taktyk i oglądania meczów
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5540
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
W zeszłym sezonie mówiliśmy, że mamy za dużo zawodników w środku pomocy (to znaczy ja tak nie mówiłem, ale mógłbym się zgodzić), no ale jak patrzę co my teraz możemy w środku pola zaoferować to no jest słabo, naprawdę jest słabo. Obrona z Bremerem jest to jakiś poziom wyżej niż słabo, ale nie ma się też czym zachwycać.
I jak tak sobie myślę o tym powyższym to normalnie bym pewnie obawy jakieś miał czy spisywał to wszystko na straty, a tak to mnie to nawet w jakimś sensie cieszy. Jedyną bowiem szansą na sukces jest nasza ofensywa - tu jest bogactwo i tu po prostu musi się dziać. Dlatego wcale mnie nie będą dziwić wyniki jak ten wczoraj i (będzie to małe nadużycie) kilka historii jak w Barcelonie w poprzednim sezonie. Mentalnie wyciągniemy więcej gdy będziemy pod presją i wtedy uruchamia się wachlarz możliwości jaki mają tacy zawodnicy jak Yildiz, David, Openda, Zhegrova czy Conceicao, a i Vlahovic coś tak bąknie.
I jak tak sobie myślę o tym powyższym to normalnie bym pewnie obawy jakieś miał czy spisywał to wszystko na straty, a tak to mnie to nawet w jakimś sensie cieszy. Jedyną bowiem szansą na sukces jest nasza ofensywa - tu jest bogactwo i tu po prostu musi się dziać. Dlatego wcale mnie nie będą dziwić wyniki jak ten wczoraj i (będzie to małe nadużycie) kilka historii jak w Barcelonie w poprzednim sezonie. Mentalnie wyciągniemy więcej gdy będziemy pod presją i wtedy uruchamia się wachlarz możliwości jaki mają tacy zawodnicy jak Yildiz, David, Openda, Zhegrova czy Conceicao, a i Vlahovic coś tak bąknie.
- Anelson
- Juventino
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Posty: 332
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Podziekował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Jakimi zmianami nie zaatakował? Przecież zrobił gównianą akcje bo to nie on mecz uratował, a fart wpuszczonych zawodników.marlo_Juventus pisze: ↑14 września 2025, 14:35Jezu ale ty bredzisz. Tudor ma jaja to czego Maxio nie miał. Zapominasz o jednym wczorajszy mecz Allegri by poprostu przegrał. A wiesz czemu? Bo nie zaatakowałby zmianami tylko zrobił je 1:1 i jak zawsze liczył na cud. Ogladalem wszystkie jego mecze za obu kadencji. Dosłownie wszystkie. Czas przejrzeć na oczyAnelson pisze: ↑14 września 2025, 01:37 No Tudor jest betonem. Jednakże czuję jakąś dobrą aurę i pomimo tego jakim jest betonem i jakich kuriozalnych decyzji dokonuje to i tak się broni. Chowa do kieszeni już Motte.
Kwestia Maxa - weźcie go zostawcie w spokoju. Nie pamiętam by grał takimi pokrakami na wahadłach. Może w V2 ale to i skład był gówno wart. Teraz Tudor miał czym grać ale betonowal Kalulu i na siłę Mckeeniego. Plus jest ślepy na to jaki jest Loca i Koop.
Zmiany genialne. Choć nie do końca przemyślane. Generalnie zostaliśmy z jednym środkowym pomocnikiem....
W Tudorze podoba mi się że jak już się mu dupa paliła to poszedł do ataku na 2 napastników.
Błędy jednak wciąż te same jak w przeszłości i trener chce przegrać mecz bo widzi jak nas cisną, a zmiany robi jak jest dupa zbita.
Anyway
Tudor ma charakter, drużyna ma charakter. To jest mentalność zwycięzców by wygrać takie spotkanie na noże. Dokładnie to miał Juventus Allegriego z V1 i pewnych momentów tylko V2.
Tak jak napisaliście - fajnie jakby pomimo genialnej mentalności i charakteru jak Max. Jednak popełniał mniej błędów i nie cisnął Kalulu czy Mckeeniego na nie swoich pozycjach.
Jednakże tutaj punkt dla Tudora. Dla mnie zmiana adzicia była chora psychicznie gdy było 3:2. Nawet tato z którym oglądałem meczu skomentował , że przegra i se ogrywa młodziaków.
Natomiast - obronił się tymi zmianami.
A więc generalnie jest idiotyczny w abstrakcyjnych decyzjach . Aleee - ma charakter, mentalność i umie uwierzyć w piłkarzy. Zupełnie jak Max.![]()
Życzę nam i mu by poprawił swoje błędy. By wyciągał więcej z zawodników i nie tworzył abstrakcji wahadeł. Oraz by przejrzał na oczy i Koop z Locatellim żeby nie byli już na murawie. Najwyższy moment.
Charakter takich zawodników jak Bremer, Gatti, Mckeenie, Thuram, Yildiz, Adzic i w zasadzie każdego a nawet Kellyego z wyjątkiem Locatelliego i Koopmeinersa jest fenomenalny. Można z tego ułożyć coś jeszcze lepszego i wygrać naprawdę dużo.
Lecimy. Forza Juve!! Było pięknie.![]()
![]()
Natomiast Tudor coraz bardziej zaczyna robić Całme Maksia betoniarza co mi sie nie podoba. Wczoraj po każdej bramce cofaliśmy sie masakrycznie. Tak być nie powinno bo jak sie okazało jak sie zapaliła to można zagrać ofensywnie. Grajac tak od poczadku mogliśmy ten mecz zamknąć wcześniej. Sa 3 pkt
Tudor dał ciała jako trener po całości. Próbował przegrać mecz bo gdy nas cisnęli i mieliśmy mecz w garści nie robił zmian. Czekał aż daliśmy dupy i było 3:2.
Nawet Allegri takich gówien nie robił. Reagował po bramkach. Choć i on powinien wcześniej często robić zmiany to Tudor w sobotę przegial po całości. I generalnie obaj mają podobny problem z wyczuciem czasu tych zmian - Tudor o zgrozo dużo gorsze wyczucie. Musiał dostać 2 gole by pójść na całość bo nie miał wyjścia. Byłby skończonym idiotą jakby nie wpuścił całego arsenału bo 3:2 to chyba nikt nie chciał... Obaj mają mentalność i wyciągają dużo z piłkarzy swoimi jajami. Max jest nieco inteligentniejszy i wyciąga wnioski moim zdaniem - ma kilka ustawień i coś zmienia. Ciekawe czy Tudor kiedyś się nauczy nie stawiać na wahadła Kalulu/Mckeenie czy inne dziadostwo + czy będzie rotował jakkolwiek formacją czy ciągle cisnął te samo usadowienie jak największej ilości obrońców na metr kwadratowy boiska.
Allegri dużo meczy wygrywał w takich okolicznościach. A nawet jeszcze bardziej odjazdowych z Interem, Milanem etc.. - nawet w drugiej kadencji. Jak masz zaćmienie głowy to sobie wróć do tych meczy . Nie robiliśmy sukcesów na miarę Scudetto i wysokich w Europie. Taki Inter to umieliśmy cisnąć nawet w czasach Ferrary, czy Zaccherroniego. Więc to w sumie żaden wyczyn w skali sezonu..
Narazie Tudor naprawdę robi pod siebie. Ale atak rozpaczy się udał i jest piękna romantyczna historia. Takie szczęście i wyczucie zawodnika jak Adzić też trzeba mieć. Obronił się tym że to co zrobił zadziałało. Ale dlaczego nie robił tego gdy nas cisnęli, zaczęliśmy się cofać do pola karnego i nas miażdżyli?
Dlaczego?
W ogóle ta taktyka z takim cofaniem się blisko bramki samymi defensywnymi piłkarzami jest poroniona w takim otwartym meczu na noże.
Tudor ma więcej szczęścia niż rozumu.
Jest dobrze. Ale Tudor musi. Powtarzam! Musi wyciągnąć wnioski. Bo to w końcu runie ten narazie fart. Gdybyśmy przegrali to w 100% trenerem. Bo to wołało o pomstę do nieba, że się tak cofnęliśmy
@Szwamb bardzo fajna wypowiedź. Bez obrażania nikogo, szukania inwektyw względem Maxa. I z sensem. Oparta na normalnym logicznym myśleniu, a nie potoku epitetów i wyzywania kogokolwiek od frajerów. I wciąż. Nieustannie robieniu z Maxa Allegriego jakiegoś demona zniszczeń Juventusu.
Bardzo lubię i bardzo szanuję takie podejście kibicowskie , a i znajomość tamtych czasów i logiczne podejście do ostatnich 25 lat Juventusu.
Sezon jest długi i szeroki. Max sobie generalnie radzi, Napoli sobie radzi. Inter jest dziwny. Musimy punktować choćby fartem.
Tylko na Boga. Chyba pójdę do kościoła się pomodlić żeby przestał Tudor wystawiać do gry na wahadłach Kalulu i westona + usunął Locatellego naszego 6 obrońcę. I na Boga. Niech nie robi tak , że zdejmuje na pałę, robi dziwną archaiczną taktykę z jednym Thuramem na środku na koniec i fartem oraz talentem adzicia, Thurama i Yildiza niech nie wygrywa meczy. Bo to jest jedna na milion sytuacja. Na chwilę się cieszyłem że w środku był Weston i Thuram. Już myślałem że on to ułoży tak że będzie ciekawie. A to trwało chwilę - 2,3 minuty może i zrobił jakiś ultra ofensywny dziwny pomiot.
Zadziałało. Ale to był mocny obłęd.
Jak zrobił zmiany i generalnie 2/3 moich oczekiwań zastosował to siadło. Ale można lepiej. To było widać, że bez Koopa, Locatellego, czy archaicznych wahadeł da się o niebo lepiej grać . A i mamy czym.
Moje marzenie to Weston/Thuram środek na stałe. Wahadła Kostić/Mario/Cambiaso/Cabal(choć jego zmiana była nijaka i sie dziwię że po niego sięgnął jak Kostić mu dupę ratował)
I tyle. Mamy z przodu davida, Franciszka, zhegrove, opende, Vlaho. Tam niech rotuje jak mu się podoba. Tylko na Boga niech on ustawia tych zawodników w ten sposób i będzie coraz lepiej. A nie poza swoimi pozycjami. Kalulu i Mckeenie to pokraki na wahadle. Oni nigdy nie uczyli się tam grać. Oczywiście Weston jeszcze da radę. Bo ma charakterystykę Padoina na sterydach i świetnie grał na opś, czy bliżej napastników jak i dalej w środku a nawet na boku pomocy mu się zdarzało czy od biedy w obronie. Ale to było od biedy... I gdy naprawdę była lipa wyborowa.
- Marcin890124
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2024
- Posty: 425
- Rejestracja: 17 maja 2024
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 54 razy
- marlo_Juventus
- Juventino
- Rejestracja: 29 stycznia 2025
- Posty: 33
- Rejestracja: 29 stycznia 2025
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
To może toskański magik ma brata bliźniaka bo oglądając dosłownie wszystkie mecze tamtego Juve nie zauważyłem nic takiego. A ty piszesz tu o jakiejś inteligencji i jajach? Wymieniasz dosłownie wszystko czego ten gość nie ma. Jakieś sytuacje swiadczace o tych jajach i inteligencji? Fakty? Cokolwiek? Wniosek jest jeden musisz być nim bardzo zauroczony próbując na siłe usprawiedliwiać jego ułomność i już teraz bezużyteczność. Powtórzę się tacy jak on powinni mieć zakaz wykonywania tego zawodu. To profanacja tego sportu. Idealny przykład kolejny już był wczoraj w meczu Milanu. Zadam ci pytanie powiedz mi czemu taki geniusz(Twoim zdaniem) po zwolnieniu przez nas został bezrobotny? Przecież powinni sie bić o niego te Reale co niby go chciałyAnelson pisze: ↑15 września 2025, 15:37Jakimi zmianami nie zaatakował? Przecież zrobił gównianą akcje bo to nie on mecz uratował, a fart wpuszczonych zawodników.marlo_Juventus pisze: ↑14 września 2025, 14:35Jezu ale ty bredzisz. Tudor ma jaja to czego Maxio nie miał. Zapominasz o jednym wczorajszy mecz Allegri by poprostu przegrał. A wiesz czemu? Bo nie zaatakowałby zmianami tylko zrobił je 1:1 i jak zawsze liczył na cud. Ogladalem wszystkie jego mecze za obu kadencji. Dosłownie wszystkie. Czas przejrzeć na oczyAnelson pisze: ↑14 września 2025, 01:37 No Tudor jest betonem. Jednakże czuję jakąś dobrą aurę i pomimo tego jakim jest betonem i jakich kuriozalnych decyzji dokonuje to i tak się broni. Chowa do kieszeni już Motte.
Kwestia Maxa - weźcie go zostawcie w spokoju. Nie pamiętam by grał takimi pokrakami na wahadłach. Może w V2 ale to i skład był gówno wart. Teraz Tudor miał czym grać ale betonowal Kalulu i na siłę Mckeeniego. Plus jest ślepy na to jaki jest Loca i Koop.
Zmiany genialne. Choć nie do końca przemyślane. Generalnie zostaliśmy z jednym środkowym pomocnikiem....
W Tudorze podoba mi się że jak już się mu dupa paliła to poszedł do ataku na 2 napastników.
Błędy jednak wciąż te same jak w przeszłości i trener chce przegrać mecz bo widzi jak nas cisną, a zmiany robi jak jest dupa zbita.
Anyway
Tudor ma charakter, drużyna ma charakter. To jest mentalność zwycięzców by wygrać takie spotkanie na noże. Dokładnie to miał Juventus Allegriego z V1 i pewnych momentów tylko V2.
Tak jak napisaliście - fajnie jakby pomimo genialnej mentalności i charakteru jak Max. Jednak popełniał mniej błędów i nie cisnął Kalulu czy Mckeeniego na nie swoich pozycjach.
Jednakże tutaj punkt dla Tudora. Dla mnie zmiana adzicia była chora psychicznie gdy było 3:2. Nawet tato z którym oglądałem meczu skomentował , że przegra i se ogrywa młodziaków.
Natomiast - obronił się tymi zmianami.
A więc generalnie jest idiotyczny w abstrakcyjnych decyzjach . Aleee - ma charakter, mentalność i umie uwierzyć w piłkarzy. Zupełnie jak Max.![]()
Życzę nam i mu by poprawił swoje błędy. By wyciągał więcej z zawodników i nie tworzył abstrakcji wahadeł. Oraz by przejrzał na oczy i Koop z Locatellim żeby nie byli już na murawie. Najwyższy moment.
Charakter takich zawodników jak Bremer, Gatti, Mckeenie, Thuram, Yildiz, Adzic i w zasadzie każdego a nawet Kellyego z wyjątkiem Locatelliego i Koopmeinersa jest fenomenalny. Można z tego ułożyć coś jeszcze lepszego i wygrać naprawdę dużo.
Lecimy. Forza Juve!! Było pięknie.![]()
![]()
Natomiast Tudor coraz bardziej zaczyna robić Całme Maksia betoniarza co mi sie nie podoba. Wczoraj po każdej bramce cofaliśmy sie masakrycznie. Tak być nie powinno bo jak sie okazało jak sie zapaliła to można zagrać ofensywnie. Grajac tak od poczadku mogliśmy ten mecz zamknąć wcześniej. Sa 3 pkt
Tudor dał ciała jako trener po całości. Próbował przegrać mecz bo gdy nas cisnęli i mieliśmy mecz w garści nie robił zmian. Czekał aż daliśmy dupy i było 3:2.
Nawet Allegri takich gówien nie robił. Reagował po bramkach. Choć i on powinien wcześniej często robić zmiany to Tudor w sobotę przegial po całości. I generalnie obaj mają podobny problem z wyczuciem czasu tych zmian - Tudor o zgrozo dużo gorsze wyczucie. Musiał dostać 2 gole by pójść na całość bo nie miał wyjścia. Byłby skończonym idiotą jakby nie wpuścił całego arsenału bo 3:2 to chyba nikt nie chciał... Obaj mają mentalność i wyciągają dużo z piłkarzy swoimi jajami. Max jest nieco inteligentniejszy i wyciąga wnioski moim zdaniem - ma kilka ustawień i coś zmienia. Ciekawe czy Tudor kiedyś się nauczy nie stawiać na wahadła Kalulu/Mckeenie czy inne dziadostwo + czy będzie rotował jakkolwiek formacją czy ciągle cisnął te samo usadowienie jak największej ilości obrońców na metr kwadratowy boiska.
Allegri dużo meczy wygrywał w takich okolicznościach. A nawet jeszcze bardziej odjazdowych z Interem, Milanem etc.. - nawet w drugiej kadencji. Jak masz zaćmienie głowy to sobie wróć do tych meczy . Nie robiliśmy sukcesów na miarę Scudetto i wysokich w Europie. Taki Inter to umieliśmy cisnąć nawet w czasach Ferrary, czy Zaccherroniego. Więc to w sumie żaden wyczyn w skali sezonu..
Narazie Tudor naprawdę robi pod siebie. Ale atak rozpaczy się udał i jest piękna romantyczna historia. Takie szczęście i wyczucie zawodnika jak Adzić też trzeba mieć. Obronił się tym że to co zrobił zadziałało. Ale dlaczego nie robił tego gdy nas cisnęli, zaczęliśmy się cofać do pola karnego i nas miażdżyli?
Dlaczego?
W ogóle ta taktyka z takim cofaniem się blisko bramki samymi defensywnymi piłkarzami jest poroniona w takim otwartym meczu na noże.
Tudor ma więcej szczęścia niż rozumu.
Jest dobrze. Ale Tudor musi. Powtarzam! Musi wyciągnąć wnioski. Bo to w końcu runie ten narazie fart. Gdybyśmy przegrali to w 100% trenerem. Bo to wołało o pomstę do nieba, że się tak cofnęliśmy
@Szwamb bardzo fajna wypowiedź. Bez obrażania nikogo, szukania inwektyw względem Maxa. I z sensem. Oparta na normalnym logicznym myśleniu, a nie potoku epitetów i wyzywania kogokolwiek od frajerów. I wciąż. Nieustannie robieniu z Maxa Allegriego jakiegoś demona zniszczeń Juventusu.
Bardzo lubię i bardzo szanuję takie podejście kibicowskie , a i znajomość tamtych czasów i logiczne podejście do ostatnich 25 lat Juventusu.
Sezon jest długi i szeroki. Max sobie generalnie radzi, Napoli sobie radzi. Inter jest dziwny. Musimy punktować choćby fartem.
Tylko na Boga. Chyba pójdę do kościoła się pomodlić żeby przestał Tudor wystawiać do gry na wahadłach Kalulu i westona + usunął Locatellego naszego 6 obrońcę. I na Boga. Niech nie robi tak , że zdejmuje na pałę, robi dziwną archaiczną taktykę z jednym Thuramem na środku na koniec i fartem oraz talentem adzicia, Thurama i Yildiza niech nie wygrywa meczy. Bo to jest jedna na milion sytuacja. Na chwilę się cieszyłem że w środku był Weston i Thuram. Już myślałem że on to ułoży tak że będzie ciekawie. A to trwało chwilę - 2,3 minuty może i zrobił jakiś ultra ofensywny dziwny pomiot.
Zadziałało. Ale to był mocny obłęd.
Jak zrobił zmiany i generalnie 2/3 moich oczekiwań zastosował to siadło. Ale można lepiej. To było widać, że bez Koopa, Locatellego, czy archaicznych wahadeł da się o niebo lepiej grać . A i mamy czym.
Moje marzenie to Weston/Thuram środek na stałe. Wahadła Kostić/Mario/Cambiaso/Cabal(choć jego zmiana była nijaka i sie dziwię że po niego sięgnął jak Kostić mu dupę ratował)
I tyle. Mamy z przodu davida, Franciszka, zhegrove, opende, Vlaho. Tam niech rotuje jak mu się podoba. Tylko na Boga niech on ustawia tych zawodników w ten sposób i będzie coraz lepiej. A nie poza swoimi pozycjami. Kalulu i Mckeenie to pokraki na wahadle. Oni nigdy nie uczyli się tam grać. Oczywiście Weston jeszcze da radę. Bo ma charakterystykę Padoina na sterydach i świetnie grał na opś, czy bliżej napastników jak i dalej w środku a nawet na boku pomocy mu się zdarzało czy od biedy w obronie. Ale to było od biedy... I gdy naprawdę była lipa wyborowa.
- Anelson
- Juventino
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Posty: 332
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Podziekował: 28 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Nie wiem. Nie miał oferty i projektu który by mu odpowiadał. Musiał coś objąć dla samego objęcia? Idiotyczne bzdety. Na rynku pracy wszyscy jesteśmy warci tyle ile ktoś chce po pierwsze nam zapłacić a po drugie nam zaoferować oraz może oferować różny prestiż pracy. Wyczekał i dostał ciekawy projekt. A to dlaczego po roku. Jego problem. Nie jest to żaden wyznacznik niczego.
Co do drugiej kadencji Allegriego - zawsze się rewanżował rywalom. I zakończył godnie w finale pucharu Włoch z młodziakami. Zresztą udowodnił zarządowi i wszystkim, że nie on był problemem. Głupoli i Motta taka bandę zmajstrowali , że sam finał pucharu Włoch to marzenie ściętej głowy mimo 300 baniek i nagle nie mamy żadnych aspiracji. Ostatnie mieliśmy z Allegrim. A więc Max miał rację. Głupoli nie i zarząd też nie. Tudora nie oceniam i Comollego. Mają czas pokazać co potrafią.
Co do meczy? Wiele zwycięstw z Interem, Milanem. Gdy Napoli nas pokonywało 5:1 - w rewanżu pokazaliśmy klasę. A, że sędziowie w Serie A to śmieci i złodzieje to inna sprawa. Cofnęli się dwie akcje wcześniej do wątpliwego kontaktu Milika. Aż tak wiele trzeba było żeby nie dać Juventusowi zwycięstwa.
Sytuacja z meczu Milan-Bologna tylko pokazuje jak fajnym, emocjonalnym gościem jest Max. Tu trzeba hydraulika wbić w FIGC bo sędzia na lepe zasłużył i banie z dyni . I to za mało. W dobie VARU takie wały kręcić. Nam też kręcili spalone z dupy i bramki nieuznane kosztujące przynajmniej kilkanaście punktów w sezonie.
Dla mnie sam fakt agresji i niechęci wobec Głupoliego i bycie sobą do samego końca przygody z Juventusem było aktem jaj i mentalności godnej Juventusu. Coś czego brakuje Napletom, czy Interistom. Ma to Tudor i jestem rad z tego. Potrzebujemy kogoś od kogo bije miłość do Juventusu.
Przekonywanie , że Max nie ma jaj, mentalu to dla mnie obraza jako kibica Juventusu. Jak chcesz Barcelony to idź do Barcelony. Jak chcesz zwycięstw obecnie idź do Napoli, czy Interu. Ale nie wmawiaj uosobieniu mentalności Juventusu, że tego mentalu nie ma. Może nie uniósł tyle ile by chciał, nie osiągnął tyle i dostał taka gównianą generację piłkarzy jak to mówią najgorszą od serie B. Od niego oczekiwano olbrzymich tu sukcesów. To casus 2 finałów Ligi mistrzów i rekordowych 5 majstrów z rzędu. W każdym sezonie byliśmy kimś w Europie i srano w majty przed Juventusem.
Max nie był problemem. Kiedyś nie był nim Lippi. Każdy miał wzloty i upadki i tak będę na to patrzył. Natomiast casus obecnego Juventusu udowadnia, że wina nie była po stronie trenera w żadnym stopniu. Jesteśmy w bagnie choćby i wydano 1 mld euro na transfery. I w zasadzie nie ma pewności czy ktokolwiek to poukłada. Budowle lat 2015-2019 już nie istnieją. Głupoli się mylił, Max miał rację, Motta był pomyłką, a Tudor nowa nadzieją.
W serie A przeciwko nam aż 3byłych naszych trenerów, a My mamy perspektywę walki o najwyższe cele Kalulu i Mckeeniem na wahadłach.
.
A tego co zrobił Max z Milanem nie skomentuje. Kto nie dostałby czerwonej kartki nie wściekając się na drukowanie to dla mnie dupa nie trener. Max się broni. Bronił nam Pucharu Włoch i też prób drukowania i uzasadnienie się wściekał. To czysto ludzkie emocje, a Ty brzmisz jakbyś nigdy nie grał w piłkę i nie wiedział jak to wygląda od środka. Właśnie brak piłkarskiej złości był początkiem końca jakiegokolwiek Juventusu i początkiem tego beznadziejnego c.h.u..jopląsu Motty.
Teraz przychodzi mentalność z Tudorem to też źle.
Wam się nie da dogodzić. Idźcie kibicować innemu klubowi. Mi się podoba. Ale faktycznie tęsknię za Maxem
. Życzę mu jak najlepiej tak jak życzę najlepiej Del Piero, Buffonowi, nedvedowi i kocham ich jako osobowości i uosobienia Juventusu. Mają fantastyczne książki. Polecam. Jeśli te sukcesy nic dla Was nie znaczą to ja nie wiem co tu robicie.
Od lat czytam te wysrywy na tej stronie które nawet po sukcesie jadą po trenerze, a jak przychodzi gówno 10-razy gorsze to chowają się za kamień i siedzą cicho. Albo wejdą jak Max przegra z Cremonese. Potem wygra z Bolonią i znowu siedzą cicho.
Inter przegrał z Udinese, a Lazio z Sassuolo. Wychodzicie z za kamienia by rzucać kamieniami w Sarriego? Śmieszne dla mnie.
Najbardziej utytułowany trener w historii Juventusu wspólnie z Lippim i Trappatonim. A osrywacie go jak kibel w toi-toiu. Wstyd. Oceniajmy ten sezon? Dobra? I wychodźcie z pod kamienia nie tylko jak pojedynczy mecz przegra.
Co do drugiej kadencji Allegriego - zawsze się rewanżował rywalom. I zakończył godnie w finale pucharu Włoch z młodziakami. Zresztą udowodnił zarządowi i wszystkim, że nie on był problemem. Głupoli i Motta taka bandę zmajstrowali , że sam finał pucharu Włoch to marzenie ściętej głowy mimo 300 baniek i nagle nie mamy żadnych aspiracji. Ostatnie mieliśmy z Allegrim. A więc Max miał rację. Głupoli nie i zarząd też nie. Tudora nie oceniam i Comollego. Mają czas pokazać co potrafią.
Co do meczy? Wiele zwycięstw z Interem, Milanem. Gdy Napoli nas pokonywało 5:1 - w rewanżu pokazaliśmy klasę. A, że sędziowie w Serie A to śmieci i złodzieje to inna sprawa. Cofnęli się dwie akcje wcześniej do wątpliwego kontaktu Milika. Aż tak wiele trzeba było żeby nie dać Juventusowi zwycięstwa.
Sytuacja z meczu Milan-Bologna tylko pokazuje jak fajnym, emocjonalnym gościem jest Max. Tu trzeba hydraulika wbić w FIGC bo sędzia na lepe zasłużył i banie z dyni . I to za mało. W dobie VARU takie wały kręcić. Nam też kręcili spalone z dupy i bramki nieuznane kosztujące przynajmniej kilkanaście punktów w sezonie.
Dla mnie sam fakt agresji i niechęci wobec Głupoliego i bycie sobą do samego końca przygody z Juventusem było aktem jaj i mentalności godnej Juventusu. Coś czego brakuje Napletom, czy Interistom. Ma to Tudor i jestem rad z tego. Potrzebujemy kogoś od kogo bije miłość do Juventusu.
Przekonywanie , że Max nie ma jaj, mentalu to dla mnie obraza jako kibica Juventusu. Jak chcesz Barcelony to idź do Barcelony. Jak chcesz zwycięstw obecnie idź do Napoli, czy Interu. Ale nie wmawiaj uosobieniu mentalności Juventusu, że tego mentalu nie ma. Może nie uniósł tyle ile by chciał, nie osiągnął tyle i dostał taka gównianą generację piłkarzy jak to mówią najgorszą od serie B. Od niego oczekiwano olbrzymich tu sukcesów. To casus 2 finałów Ligi mistrzów i rekordowych 5 majstrów z rzędu. W każdym sezonie byliśmy kimś w Europie i srano w majty przed Juventusem.
Max nie był problemem. Kiedyś nie był nim Lippi. Każdy miał wzloty i upadki i tak będę na to patrzył. Natomiast casus obecnego Juventusu udowadnia, że wina nie była po stronie trenera w żadnym stopniu. Jesteśmy w bagnie choćby i wydano 1 mld euro na transfery. I w zasadzie nie ma pewności czy ktokolwiek to poukłada. Budowle lat 2015-2019 już nie istnieją. Głupoli się mylił, Max miał rację, Motta był pomyłką, a Tudor nowa nadzieją.
W serie A przeciwko nam aż 3byłych naszych trenerów, a My mamy perspektywę walki o najwyższe cele Kalulu i Mckeeniem na wahadłach.

A tego co zrobił Max z Milanem nie skomentuje. Kto nie dostałby czerwonej kartki nie wściekając się na drukowanie to dla mnie dupa nie trener. Max się broni. Bronił nam Pucharu Włoch i też prób drukowania i uzasadnienie się wściekał. To czysto ludzkie emocje, a Ty brzmisz jakbyś nigdy nie grał w piłkę i nie wiedział jak to wygląda od środka. Właśnie brak piłkarskiej złości był początkiem końca jakiegokolwiek Juventusu i początkiem tego beznadziejnego c.h.u..jopląsu Motty.
Teraz przychodzi mentalność z Tudorem to też źle.
Wam się nie da dogodzić. Idźcie kibicować innemu klubowi. Mi się podoba. Ale faktycznie tęsknię za Maxem

Od lat czytam te wysrywy na tej stronie które nawet po sukcesie jadą po trenerze, a jak przychodzi gówno 10-razy gorsze to chowają się za kamień i siedzą cicho. Albo wejdą jak Max przegra z Cremonese. Potem wygra z Bolonią i znowu siedzą cicho.
Inter przegrał z Udinese, a Lazio z Sassuolo. Wychodzicie z za kamienia by rzucać kamieniami w Sarriego? Śmieszne dla mnie.
Najbardziej utytułowany trener w historii Juventusu wspólnie z Lippim i Trappatonim. A osrywacie go jak kibel w toi-toiu. Wstyd. Oceniajmy ten sezon? Dobra? I wychodźcie z pod kamienia nie tylko jak pojedynczy mecz przegra.
- marlo_Juventus
- Juventino
- Rejestracja: 29 stycznia 2025
- Posty: 33
- Rejestracja: 29 stycznia 2025
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Nie miał oferty? Serio? A czemu?Anelson pisze: ↑15 września 2025, 22:40 Nie wiem. Nie miał oferty i projektu który by mu odpowiadał. Musiał coś objąć dla samego objęcia? Idiotyczne bzdety. Na rynku pracy wszyscy jesteśmy warci tyle ile ktoś chce po pierwsze nam zapłacić a po drugie nam zaoferować oraz może oferować różny prestiż pracy. Wyczekał i dostał ciekawy projekt. A to dlaczego po roku. Jego problem. Nie jest to żaden wyznacznik niczego.
Co do drugiej kadencji Allegriego - zawsze się rewanżował rywalom. I zakończył godnie w finale pucharu Włoch z młodziakami. Zresztą udowodnił zarządowi i wszystkim, że nie on był problemem. Głupoli i Motta taka bandę zmajstrowali , że sam finał pucharu Włoch to marzenie ściętej głowy mimo 300 baniek i nagle nie mamy żadnych aspiracji. Ostatnie mieliśmy z Allegrim. A więc Max miał rację. Głupoli nie i zarząd też nie. Tudora nie oceniam i Comollego. Mają czas pokazać co potrafią.
Co do meczy? Wiele zwycięstw z Interem, Milanem. Gdy Napoli nas pokonywało 5:1 - w rewanżu pokazaliśmy klasę. A, że sędziowie w Serie A to śmieci i złodzieje to inna sprawa. Cofnęli się dwie akcje wcześniej do wątpliwego kontaktu Milika. Aż tak wiele trzeba było żeby nie dać Juventusowi zwycięstwa.
Sytuacja z meczu Milan-Bologna tylko pokazuje jak fajnym, emocjonalnym gościem jest Max. Tu trzeba hydraulika wbić w FIGC bo sędzia na lepe zasłużył i banie z dyni . I to za mało. W dobie VARU takie wały kręcić. Nam też kręcili spalone z dupy i bramki nieuznane kosztujące przynajmniej kilkanaście punktów w sezonie.
Dla mnie sam fakt agresji i niechęci wobec Głupoliego i bycie sobą do samego końca przygody z Juventusem było aktem jaj i mentalności godnej Juventusu. Coś czego brakuje Napletom, czy Interistom. Ma to Tudor i jestem rad z tego. Potrzebujemy kogoś od kogo bije miłość do Juventusu.
Przekonywanie , że Max nie ma jaj, mentalu to dla mnie obraza jako kibica Juventusu. Jak chcesz Barcelony to idź do Barcelony. Jak chcesz zwycięstw obecnie idź do Napoli, czy Interu. Ale nie wmawiaj uosobieniu mentalności Juventusu, że tego mentalu nie ma. Może nie uniósł tyle ile by chciał, nie osiągnął tyle i dostał taka gównianą generację piłkarzy jak to mówią najgorszą od serie B. Od niego oczekiwano olbrzymich tu sukcesów. To casus 2 finałów Ligi mistrzów i rekordowych 5 majstrów z rzędu. W każdym sezonie byliśmy kimś w Europie i srano w majty przed Juventusem.
Max nie był problemem. Kiedyś nie był nim Lippi. Każdy miał wzloty i upadki i tak będę na to patrzył. Natomiast casus obecnego Juventusu udowadnia, że wina nie była po stronie trenera w żadnym stopniu. Jesteśmy w bagnie choćby i wydano 1 mld euro na transfery. I w zasadzie nie ma pewności czy ktokolwiek to poukłada. Budowle lat 2015-2019 już nie istnieją. Głupoli się mylił, Max miał rację, Motta był pomyłką, a Tudor nowa nadzieją.
W serie A przeciwko nam aż 3byłych naszych trenerów, a My mamy perspektywę walki o najwyższe cele Kalulu i Mckeeniem na wahadłach..
A tego co zrobił Max z Milanem nie skomentuje. Kto nie dostałby czerwonej kartki nie wściekając się na drukowanie to dla mnie dupa nie trener. Max się broni. Bronił nam Pucharu Włoch i też prób drukowania i uzasadnienie się wściekał. To czysto ludzkie emocje, a Ty brzmisz jakbyś nigdy nie grał w piłkę i nie wiedział jak to wygląda od środka. Właśnie brak piłkarskiej złości był początkiem końca jakiegokolwiek Juventusu i początkiem tego beznadziejnego c.h.u..jopląsu Motty.
Teraz przychodzi mentalność z Tudorem to też źle.
Wam się nie da dogodzić. Idźcie kibicować innemu klubowi. Mi się podoba. Ale faktycznie tęsknię za Maxem. Życzę mu jak najlepiej tak jak życzę najlepiej Del Piero, Buffonowi, nedvedowi i kocham ich jako osobowości i uosobienia Juventusu. Mają fantastyczne książki. Polecam. Jeśli te sukcesy nic dla Was nie znaczą to ja nie wiem co tu robicie.
Od lat czytam te wysrywy na tej stronie które nawet po sukcesie jadą po trenerze, a jak przychodzi gówno 10-razy gorsze to chowają się za kamień i siedzą cicho. Albo wejdą jak Max przegra z Cremonese. Potem wygra z Bolonią i znowu siedzą cicho.
Inter przegrał z Udinese, a Lazio z Sassuolo. Wychodzicie z za kamienia by rzucać kamieniami w Sarriego? Śmieszne dla mnie.
Najbardziej utytułowany trener w historii Juventusu wspólnie z Lippim i Trappatonim. A osrywacie go jak kibel w toi-toiu. Wstyd. Oceniajmy ten sezon? Dobra? I wychodźcie z pod kamienia nie tylko jak pojedynczy mecz przegra.
Ostatnio zmieniony 16 września 2025, 08:01 przez marlo_Juventus, łącznie zmieniany 1 raz.