Serie A 24/25 (19): Atalanta 1-1 JUVENTUS FC
- Urbi27
- Juventino
- Rejestracja: 03 września 2012
- Posty: 965
- Rejestracja: 03 września 2012
- Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Cambiaso -> ile to on nam wyników zawalił.
Ale mecz naprawdę spoko się oglądało. McKennie tak jak pierwsza połowa słaba tak druga całkiem dobra. Ten Yildiz kurcze dlaczego on nie podał na końcu, takie detale które ostatecznie decydują o wyniku i odbiorze całego spotkania.
Ale mecz naprawdę spoko się oglądało. McKennie tak jak pierwsza połowa słaba tak druga całkiem dobra. Ten Yildiz kurcze dlaczego on nie podał na końcu, takie detale które ostatecznie decydują o wyniku i odbiorze całego spotkania.
- B@rt
- Juventino
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Posty: 1502
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Podziekował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
To nawet sam w sobie nie był zły mecz, bo w przeciwieństwie do remisów z ostatnich tygodni dziś zaprezentowaliśmy się całkiem nieźle i mogliśmy to wygrać. W każdym razie to nie był remis z tych wymęczonych.
Bura dla Yildiza za sytuację z końcówki. Decyzja dziwna i brzemienna w skutkach.
Ta drużyna nie będzie się rozwijać, jeżeli Motta nie będzie wyciągał wniosków. Rozumiem, że może sobie wierzyć w Koopmeinersa, chce go budować, widzi go w centrum projektu itd. Obecna rzeczywistość jest jednak taka, że Koop to w ostatnich meczach nasz najgorszy zawodnik, który generuje problemy zamiast stanowić jakąkolwiek wartość dla drużyny. Fajnie, że wybił piłkę z bramki, ale powinien przede wszystkim dawać więcej z przodu.
A Motta nie dość, że trzyma go uparcie na boisku przez 90 minut, to jeszcze wymyśla mu dziwne role, w których kompletnie się nie odnajduje. Dziś w tych pojedynkach biegowych wyglądał wręcz tragikomicznie.
Jak napisałem, ogólnie mecz nie był zły i mógłby być sygnałem jakiejś poprawy, gdyby nie to, że Motta zdaje się być wybitnie twardogłowym trenerem, który woli na złość mamie odmrozić sobie uszy niż cokolwiek zmienić w swojej koncepcji.
Bura dla Yildiza za sytuację z końcówki. Decyzja dziwna i brzemienna w skutkach.
Ta drużyna nie będzie się rozwijać, jeżeli Motta nie będzie wyciągał wniosków. Rozumiem, że może sobie wierzyć w Koopmeinersa, chce go budować, widzi go w centrum projektu itd. Obecna rzeczywistość jest jednak taka, że Koop to w ostatnich meczach nasz najgorszy zawodnik, który generuje problemy zamiast stanowić jakąkolwiek wartość dla drużyny. Fajnie, że wybił piłkę z bramki, ale powinien przede wszystkim dawać więcej z przodu.
A Motta nie dość, że trzyma go uparcie na boisku przez 90 minut, to jeszcze wymyśla mu dziwne role, w których kompletnie się nie odnajduje. Dziś w tych pojedynkach biegowych wyglądał wręcz tragikomicznie.
Jak napisałem, ogólnie mecz nie był zły i mógłby być sygnałem jakiejś poprawy, gdyby nie to, że Motta zdaje się być wybitnie twardogłowym trenerem, który woli na złość mamie odmrozić sobie uszy niż cokolwiek zmienić w swojej koncepcji.
- Anelson
- Juventino
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Posty: 134
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Ale jedno się spełniło.
King!
. Gdyby nie kenan byłoby 2:1. Fajne zrywy. Bardzo aktywny. Bez niego ciężko sobie ten mecz wyobrazić. Wspaniała piłka w 91 minucie + asysta, solidność, dużo walki i przechwyty. Cambiaso w obronie to syf, savona też nie dojeżdża. Ogółem to gramy trójka w obronie bo i Loca się dwoi i troi. Anyway. Zjeżdżamy w dół. Łatwiej nie będzie.. A powinniśmy to przepchac. Syfiasty moment zmian. Jak już w dupie jesteśmy to Thiago zmienia dopiero. I wtedy powstajemy ale jest koniec meczu. Dramat.
PS. Spróbowałbym zagrać ustawieniem z mckenim na 10 za koopa. Koopa niżej i gitara. Locatelli tuż przed obroną, a środek koop albo lepiej poprostu Thuram, a koop na ławkę. Mckeenie ma fenomenalny przegląd pola. Pięknie podaje, idealnie. Ja takich podań nie widziałem u koopa ani razu.

PS. Spróbowałbym zagrać ustawieniem z mckenim na 10 za koopa. Koopa niżej i gitara. Locatelli tuż przed obroną, a środek koop albo lepiej poprostu Thuram, a koop na ławkę. Mckeenie ma fenomenalny przegląd pola. Pięknie podaje, idealnie. Ja takich podań nie widziałem u koopa ani razu.
- Mateys
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2005
- Posty: 260
- Rejestracja: 03 marca 2005
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Czy mi się wydaje, czy to kolejny mecz, w którym Cambiaso zalicza jakiś indywidualny błąd, po którym tracimy gola? Nie widziałem dokładnie, bo oglądałem mecz na telefonie, ale to chyba on się tam dał przeskoczyć jak dziecko na lewym skrzydle przy bramce Atalanty?
A tak swoją drogą to tej drużynie potrzebny jest psychiatra. Ktoś kto powie im, żeby się k...a odprężyli kiedy kilka sytuacji nie wpadnie pod bramką rywala. Na ten moment to wygląda tak, że jesteśmy na prowadzeniu i następują dwa scenariusze:
1) oddajemy pole i gramy allegrizm2 licząc na cud, ale z tyłu głowy mając przekonanie, że i tak coś wpadnie... dla rywala.
2) próbujemy atakować, kilka prób nie wpadnie i zaczyna się chaos na własnej połowie, indywidualne błędy i ogólnie kupa w majtkach, bo przecież zaraz coś wpadnie... rywalowi.
Sytuacja Yildiza też pokazuje to co wyżej napisałem - oni są przekonani, że jak nie strzelą kolejnej bramki, to to znowu zremisują. I koło się zamyka.
I teraz weź tu bądź mądry i poszukaj gdzie leży przyczyna. W trenerze? Piłkarzach? Całym środowisku?
Mam wrażenie,że ciągle jesteśmy gdzieś na granicy. Że jeden krok dzieli nas albo od popadnięcia w totalną przeciętność, albo walki o najwyższe cele. I że do obu kierunków mamy równie blisko
A tak swoją drogą to tej drużynie potrzebny jest psychiatra. Ktoś kto powie im, żeby się k...a odprężyli kiedy kilka sytuacji nie wpadnie pod bramką rywala. Na ten moment to wygląda tak, że jesteśmy na prowadzeniu i następują dwa scenariusze:
1) oddajemy pole i gramy allegrizm2 licząc na cud, ale z tyłu głowy mając przekonanie, że i tak coś wpadnie... dla rywala.
2) próbujemy atakować, kilka prób nie wpadnie i zaczyna się chaos na własnej połowie, indywidualne błędy i ogólnie kupa w majtkach, bo przecież zaraz coś wpadnie... rywalowi.
Sytuacja Yildiza też pokazuje to co wyżej napisałem - oni są przekonani, że jak nie strzelą kolejnej bramki, to to znowu zremisują. I koło się zamyka.
I teraz weź tu bądź mądry i poszukaj gdzie leży przyczyna. W trenerze? Piłkarzach? Całym środowisku?
Mam wrażenie,że ciągle jesteśmy gdzieś na granicy. Że jeden krok dzieli nas albo od popadnięcia w totalną przeciętność, albo walki o najwyższe cele. I że do obu kierunków mamy równie blisko

- Maplu90
- Juventino
- Rejestracja: 07 grudnia 2024
- Posty: 164
- Rejestracja: 07 grudnia 2024
- Podziekował: 55 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Dokładnie tak, Cambiaso nawet nie wyskoczył do główki. Niestety z powodów braków kadrowych ustawiany jest za nisko, to gracz który powinien unikać bronienia. Bo tu sie poslizgnie (wczoraj tez), tu nie wyskoczy do główki. Ma predyspozycje do grania do przodu ale z tyłu to Lipton.Mateys pisze: ↑15 stycznia 2025, 10:12 Czy mi się wydaje, czy to kolejny mecz, w którym Cambiaso zalicza jakiś indywidualny błąd, po którym tracimy gola? Nie widziałem dokładnie, bo oglądałem mecz na telefonie, ale to chyba on się tam dał przeskoczyć jak dziecko na lewym skrzydle przy bramce Atalanty?
A tak swoją drogą to tej drużynie potrzebny jest psychiatra. Ktoś kto powie im, żeby się k...a odprężyli kiedy kilka sytuacji nie wpadnie pod bramką rywala. Na ten moment to wygląda tak, że jesteśmy na prowadzeniu i następują dwa scenariusze:
1) oddajemy pole i gramy allegrizm2 licząc na cud, ale z tyłu głowy mając przekonanie, że i tak coś wpadnie... dla rywala.
2) próbujemy atakować, kilka prób nie wpadnie i zaczyna się chaos na własnej połowie, indywidualne błędy i ogólnie kupa w majtkach, bo przecież zaraz coś wpadnie... rywalowi.
Sytuacja Yildiza też pokazuje to co wyżej napisałem - oni są przekonani, że jak nie strzelą kolejnej bramki, to to znowu zremisują. I koło się zamyka.
I teraz weź tu bądź mądry i poszukaj gdzie leży przyczyna. W trenerze? Piłkarzach? Całym środowisku?
Mam wrażenie,że ciągle jesteśmy gdzieś na granicy. Że jeden krok dzieli nas albo od popadnięcia w totalną przeciętność, albo walki o najwyższe cele. I że do obu kierunków mamy równie blisko![]()
Potrzeba psychologa plus mocnego lidera który ustawi szatnie do pionu. Je...nie ręką w stół kiedy trzeba.
"Sono un ultrà bianconero,
E amo soltanto due color,
Girando per lo stivale Intero,
La Juve per sempre Sosterrò,
Ale' ale' ale' oh, ale' ale' ale' Oh,
Ale' ale' ale' ale' ale' ooh..."


E amo soltanto due color,
Girando per lo stivale Intero,
La Juve per sempre Sosterrò,
Ale' ale' ale' oh, ale' ale' ale' Oh,
Ale' ale' ale' ale' ale' ooh..."
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1709
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Podziekował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Wieszczyłem porażkę więc ostatecznie opisałbym to jako miłe zaskoczenie.
Przy odrobinie farta można było nawet wygrać, ale nie ma co rozpamiętywać, bo przeciwnik też miał swoje. Ten Juventus nie jest w niczym lepszy od Atalanty i nie oczekuję nalewania z pustego.
Złoty cymbał dla Yildiza. Mbangula w Arabii daje mu pass życia, dwa mecze później kolega jest niewidzialny -- wspaniale.
Ale to jest właśnie brak jakości, podobnie jak kolektywne zachowanie defensywy przy wyrównaniu, minimalne pudło Gonzaleza itp. Żadne "liderowanie" Locatelliego, Gattiego etc tego nie zmieni. Gdzieś w tym miejscu jest limit tej drużyny.
Niezawodny Makeni, bardzo dobry Kalulu -- pewien serbski dywersant by tego nie wykończył.
Walczymy w lidze wyłącznie o 4. miejsce i mimo problemów mamy tu minimalny progres w trudnym terminarzu. Ale to podlega ocenie na bieżąco, teraz Milan, Brugge, Napoli i Benfica a każdy mecz ważniejszy jak poprzedni.
Powtórzmy sto dwudziesty raz -- z drewniakiem na '10' drużyna nie jest w stanie wygrać meczu, co jest oczywiste, łatwe do sprawdzenia i wręcz bije po oczach. To chyba jedyny punkt, gdzie możemy podnieść jakość bez wydawania pieniędzy.
Przy odrobinie farta można było nawet wygrać, ale nie ma co rozpamiętywać, bo przeciwnik też miał swoje. Ten Juventus nie jest w niczym lepszy od Atalanty i nie oczekuję nalewania z pustego.
Złoty cymbał dla Yildiza. Mbangula w Arabii daje mu pass życia, dwa mecze później kolega jest niewidzialny -- wspaniale.
Ale to jest właśnie brak jakości, podobnie jak kolektywne zachowanie defensywy przy wyrównaniu, minimalne pudło Gonzaleza itp. Żadne "liderowanie" Locatelliego, Gattiego etc tego nie zmieni. Gdzieś w tym miejscu jest limit tej drużyny.
Niezawodny Makeni, bardzo dobry Kalulu -- pewien serbski dywersant by tego nie wykończył.
Walczymy w lidze wyłącznie o 4. miejsce i mimo problemów mamy tu minimalny progres w trudnym terminarzu. Ale to podlega ocenie na bieżąco, teraz Milan, Brugge, Napoli i Benfica a każdy mecz ważniejszy jak poprzedni.
Powtórzmy sto dwudziesty raz -- z drewniakiem na '10' drużyna nie jest w stanie wygrać meczu, co jest oczywiste, łatwe do sprawdzenia i wręcz bije po oczach. To chyba jedyny punkt, gdzie możemy podnieść jakość bez wydawania pieniędzy.
- Volto
- Juventino
- Rejestracja: 05 kwietnia 2006
- Posty: 1056
- Rejestracja: 05 kwietnia 2006
- Podziekował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 18 razy
Pytania tego sezonu
I:
- czemu Koop wciąż gra w wyjściowej jedenastce? To nawet Mbangula daje więcej, Hamburger bije Holendra we wszystkim o klasę, nawet pomimo swej postury, jest szybszy i zwrotniejszy niż Kopa, do tego ma przegląd pola, co jest pojęciem obcym dla ex-bergamasci.
II:
- czemu po bramce się cofamy, skoro i u Al*****go, i u Motty prawie zawsze kończy się tak samo
Kłania się lewa obrona, przy systemie z czwórką (cztery i pół powiedzmy - Loca) Cambiaso to tykająca bomba, gość to skrzydłowy, po raz kolejny ma udział w bramce dla rywali
Kalulu klasa sama w sobie, przypomniał sobie pierwsze występy po transferze i mówię nie tyle o bramce, co świetnej postawie w obronie
Motta w zmiany nie potrafi, a jego zafiksowanie na punkcie Kopa zakrawa o przypadłość psychiczną. Za ustawianie zawodników na niepasujących pozycjach, trzymanie się systemu, który nie działa, calmę, przeprowadzanie fatalnych zmian, winię go za obecne miejsce w lidze. Oczywiście nie oszukujmy się, Giuntoli nie dał składu na zwojowanie SA, ale nie okłamujmy się w drugą stronę, to jest drużyna na to czwarte miejsce, a z obecną dyspozycją, tej pozycji nie będzie.
Nie mamy lidera na boisku, potrzeba go na ławce. Tudora nam trzeba, Motta out.
I:
- czemu Koop wciąż gra w wyjściowej jedenastce? To nawet Mbangula daje więcej, Hamburger bije Holendra we wszystkim o klasę, nawet pomimo swej postury, jest szybszy i zwrotniejszy niż Kopa, do tego ma przegląd pola, co jest pojęciem obcym dla ex-bergamasci.
II:
- czemu po bramce się cofamy, skoro i u Al*****go, i u Motty prawie zawsze kończy się tak samo
Kłania się lewa obrona, przy systemie z czwórką (cztery i pół powiedzmy - Loca) Cambiaso to tykająca bomba, gość to skrzydłowy, po raz kolejny ma udział w bramce dla rywali
Kalulu klasa sama w sobie, przypomniał sobie pierwsze występy po transferze i mówię nie tyle o bramce, co świetnej postawie w obronie
Motta w zmiany nie potrafi, a jego zafiksowanie na punkcie Kopa zakrawa o przypadłość psychiczną. Za ustawianie zawodników na niepasujących pozycjach, trzymanie się systemu, który nie działa, calmę, przeprowadzanie fatalnych zmian, winię go za obecne miejsce w lidze. Oczywiście nie oszukujmy się, Giuntoli nie dał składu na zwojowanie SA, ale nie okłamujmy się w drugą stronę, to jest drużyna na to czwarte miejsce, a z obecną dyspozycją, tej pozycji nie będzie.
Nie mamy lidera na boisku, potrzeba go na ławce. Tudora nam trzeba, Motta out.
Szkoda, bo nawet spoko mecz i były sytuacje żeby to wygrać... A Yildiz zasługuje na jakaś chłostę za tą ostatnią akcje. Jeszcze w sytuacji, w której jesteśmy. Tu nie może być gwiazdorzenia, wszyscy muszą grać dla drużyny i wspólnego dobra.
Cambiaso ślamazarny, ale to nie pierwszy raz, sam już nie wiem co o nim myśleć. Jest dynamiczny, ale chyba tej jakości piłkarskiej jednak brakuje, no i te błędy w obronie.
No i pomysł z powolnym i słabym fizycznie Koopem na 9
ten sam poziom geniuszu co Antkowe długie górne piłki na Giovinco swego czasu. Skąd się biorą takie idee ?
Cambiaso ślamazarny, ale to nie pierwszy raz, sam już nie wiem co o nim myśleć. Jest dynamiczny, ale chyba tej jakości piłkarskiej jednak brakuje, no i te błędy w obronie.
No i pomysł z powolnym i słabym fizycznie Koopem na 9

Pavel Nedved pisze:"Juve ponownie jest nieprzyjemne? Mam nadzieję, nie interesuje mnie bycie miłym, tylko zwycięskim"
- Anelson
- Juventino
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Posty: 134
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Motta powinien czymś zaskoczyć, jedyne co zrobił to postawił Westona tam gdzie działał i u Allegro najlepiej. Z Mckeeniem jest dziwny problem - w obecnej formie daje drużynie więcej niż reszta ofensywy z przodu, ale jest solidny również na boku. Może dać wyżej Cambiaso? Niech oni jak piszczu i Kuba wymieniają się pozycjami? Z Milanem tam na nic Weston nie pozwalał, a bramki sami sobie strzelilismy. Także tego. Jest zagwozdka. Napewno tak - to zawodnik którego miało tu nie być a kolejny raz ratuje dupsko Zamottcie. Już sam nie wiem czy wolałbym żeby się przejechali na gownie i wtopili mecze z Monzą i Atalanta żeby motte pogonic i ewentualnie przemyśleć giuntolego, czy żeby dawać nieustanną szansę że oni kiedyś wygrają.. Tudora nie chce. Tak samo Antka nie chciałbym. Więcej niż Max nie dadzą, a w Europie będzie gorzej na bank. To trenerzy tylko ligowi. Antoni nam nie dawał rady fazy grupowej ogarnąć z drużyną mistrza Włoch. Z gówna w gorsze gówno nie chce. Szczerze wolałbym ostatnia szansę do końca sezonu allegro niż Tudora i Conte. Z obecnych trenerów to jeśli nie stac nas na de zerbiego, czy jakieś bóg wie co na poziomie Pepa, Kloopa etc. To naprawdę niewiele sensu ma próba tego typu . To byłoby brniecie jeszcze mocniejsze w Man United. Może chociaż w LM zatrybi. Wolę dać już szansę.. Napewno awans prawie pewny. Dalej kto wie.. W serie a względem allegro brakuje jaj. Nie wierzę już w żaden wynik bo każdy kończy się porażką nawet w 95 minucie. Syf.
- Jarooo
- Juventino
- Rejestracja: 03 stycznia 2025
- Posty: 1
- Rejestracja: 03 stycznia 2025
Oj, ciężki temat, klasyczna piłkarska frustracja! Weston faktycznie daje radę, ale Motta trochę błądzi. Z tym Allegro to już rollercoaster emocji niby pewniak, a ciągle coś. Tudora i Conte też bym nie widział, bo to nie zmieni jakości. Może faktycznie dać szansę do końca sezonu i zobaczyć, co z tego wyjdzie? Tylko żeby znowu nie było, że „zatrybi w LM” i koniec marzeń w Serie A. Trudno o optymizm, ale piłka uczy cierpliwości.Anelson pisze: ↑15 stycznia 2025, 16:43 Motta powinien czymś zaskoczyć, jedyne co zrobił to postawił Westona tam gdzie działał i u Allegro najlepiej. Z Mckeeniem jest dziwny problem - w obecnej formie daje drużynie więcej niż reszta ofensywy z przodu, ale jest solidny również na boku. Może dać wyżej Cambiaso? Niech oni jak piszczu i Kuba wymieniają się pozycjami? Z Milanem tam na nic Weston nie pozwalał, a bramki sami sobie strzelilismy. Także tego. Jest zagwozdka. Napewno tak - to zawodnik którego miało tu nie być a kolejny raz ratuje dupsko Zamottcie. Już sam nie wiem czy wolałbym żeby się przejechali na gownie i wtopili mecze z Monzą i Atalanta żeby motte pogonic i ewentualnie przemyśleć giuntolego, czy żeby dawać nieustanną szansę że oni kiedyś wygrają.. Tudora nie chce. Tak samo Antka nie chciałbym. Więcej niż Max nie dadzą, a w Europie będzie gorzej na bank. To trenerzy tylko ligowi. Antoni nam nie dawał rady fazy grupowej ogarnąć z drużyną mistrza Włoch. Z gówna w gorsze gówno nie chce. Szczerze wolałbym ostatnia szansę do końca sezonu allegro niż Tudora i Conte. Z obecnych trenerów to jeśli nie stac nas na de zerbiego, czy jakieś bóg wie co na poziomie Pepa, Kloopa etc. To naprawdę niewiele sensu ma próba tego typu . To byłoby brniecie jeszcze mocniejsze w Man United. Może chociaż w LM zatrybi. Wolę dać już szansę.. Napewno awans prawie pewny. Dalej kto wie.. W serie a względem allegro brakuje jaj. Nie wierzę już w żaden wynik bo każdy kończy się porażką nawet w 95 minucie. Syf.