Mercato (LATO 2022) DYSKUSJA

[dimebag11]

Nie, De Ligt nie jest od strzelania ale mógłby przynajmniej nie robić prezentów przeciwnikowi. Chłop nie wyciąga wniosków i jak nie potrafił trzymać łap przy sobie tak nadal tego nie potrafi a wiele karnych też nie zostało odgwizdanych mimo, że spokojnie mogłyby. Jeżeli Sandro, w przeszłości Lichy sprokurował karnego to jazda była po nich na całego ale rozumiem, że De Ligt to top więc krytyka jest zakazana. Jak to już jeden z kolegów powyżej napisał - za 85 mln można sprowadzić dwóch zawodników, którzy niczym nie ustępują De LIgtowi.

Ewidentnie jesteś uprzedzony do De Ligta i nic już tego nie zmieni. Niemniej wymień te karne z minionego sezonu spowodowane interwencją De Ligta lub dotknięciem przez niego piłki ręką. Żeby nie było, że Matthijs jest święty, nieskazitelny i nie można go krytykować, to przyznam Ci rację, że też popełnia błędy (czasami głupie), ale wraz ze zdobywaniem doświadczenia jest już ich dużo mniej niż poprzednio (ponadto w pierwszym sezonie Holendra za Sarriego sędziowie różnie interpretowali sytuacje w polu karnym i dyktowali przeciwko nam karne z pupy). Chyba nie muszę Ci przypominać w jakim miejscu w jego wieku był chociażby Bonucci albo wspominany przez Ciebie Gatti, który kopał sobie piłkę na pastwiskach Serie D i Serie C, gdy De Ligt walczył w półfinale LM czy finale LE.
Oczywiście patrząc przez pryzmat tego, że na Holendra wywaliliśmy kupę kasy, a ponadto dostaje jedną z najwyższych pensji w Juve, to możemy być rozczarowani tym co prezentuje, bo pewnie większość z nas oczekiwała, że po sezonie aklimatyzacji zacznie grać jak Maldini za najlepszych lat, a tak się jednak nie stało. Dlatego z perspektywy czasu wydaje się, że lepszym posunięciem byłoby sprowadzenie do pierwszego zespołu Demirala i Romero, a pieniądze przeznaczone na zakup De Ligta wydać na wzmocnienie boków obrony lub środka pomocy.

[marcinek]

Panowie, chyba nikt nie zarzuca DL że nie jest klasowym obrońcą, oczywiście też nikt nie powinien zarzucać że nawet jak mu jeszcze sporo brakuje to ma czas, aby jeszcze stać się topem. Teraz pytanie brzmi czy był wart ponad 80mln i sowitej pensji? Tutaj zdania są podzielone i uszanujmy to.
A już absolutnie nikt nie ma wątpliwości że jeżeli gość nie chce podpisać kontraktu to trzeba go sprzedać póki można odzyskać hajs włożony w niego, bo odejście za darmo lub za pół darmo takiego chłopa to byłaby wtopa. Reasumując jest dobrym obrońcą, mógłby dalej u nas się rozwijać i może za 3 lata byłby "drugim Chiellinim", ale jeżeli nie chce to droga otwarta tylko sprzedajmy go za 70+ i będzie gitara.

[tom_gru]

Amortyzacja obciąża wynik finansowy klubu i nie zgadzając się z tym po prostu gadasz głupoty. Dlatego obciążeniem dla klubu jest amortyzacja + pensja.
Faktem jest, że za amortyzacja nie idzie żaden przepływ gotówki, jednocześnie amortyzacja także ma swój udział w cash flow. Ogólnie deprecjonowanie wpływu amortyzacji na funkcjonowanie klubu jest głupie.

Ile spółek prowadzisz że wiesz jak to wpływa na Cash flow?

Proszę opisz case w którym amortyzacja ma wpływ na stan gotówki na koncie i gdzie te środki płyną.
Do urzędu skarbowego? Do zawodnika?
Bladego pojęcia nie masz o czym mowa człowieku.

Wynik finansowy w sprawozdaniu rocznym uwzględniający amortyzację nie ma wpływu na ilość środków jaka dysponujemy.

Aktywa amortyzowane nie są kosztem w dniu zakupu ale są amortyzowane zgodne z taryfikatorem w założonych okresach.

W tym przypadku aktywa takie jak karty zawodnicze są amortyzowane zgodnie z długością kontraktu, dlatego tez już kiedyś pisałem bazując na SF Juventusu kogo opłaca się sprzedac, bo jest w całości zamortyzowany i do potrzeb bilansu będzie czystym zyskiem.

Są to zabiegi wyłącznie wynikające z wymagań FFP. W przeciwnym wypadku możemy mieć ogromne straty wynikające z amortyzacji i nad mieć dużo środków.

Lepiej skończ, bo kompromitujesz się coraz bardziej. To nie są zabiegi wynikające FFP tylko ze standardów rachunkowości. Nie wiadomo o co CI chodzi... łączysz kwestię stanu gotówki z kosztami utrzymania zawodników, a to są dwie odrębne rzeczywistości. Zakup zawodnika ma zarówno wpływ na rachunek wyników (poprzez amortyzację) jak i na rachunek cash flow (poprzez wydatek inwestycyjny), a amortyzacja może się pokrywać w czasie z wydatkiem, ale może być też oderwana.

Koszt utrzymania zawodnika, uwzględniający zarówno wynagrodzenie brutto jak i amortyzację, ma wpływ na rachunek wyników i o tym jest mowa. Skoro twierdzisz, że wydanie 85 mln Euro na De Ligta nie ma wpływu na kalkulację jego kosztu utrzymania to twój problem. Skoro dla Ciebie nie ma znaczenia czy na zakup kogoś wydaje się 10 mln Euro czy 100 mln Euro, a znaczenie ma tylko to jaką ma pensję, to świadczy to o nikłym poziomie twojej wiedzy ekonomicznej.

[Regis]

Lepiej skończ, bo kompromitujesz się coraz bardziej. To nie są zabiegi wynikające FFP tylko ze standardów rachunkowości.

To jest akurat ten przypadek gdy w sumie obie strony mają rację.
Oczywiście amortyzacja i jej zasady wynikają ze standardów rachunkowości, ale z drugiej strony: klub przejmuje się tymi papierowymi wynikami (które na cash flow nie mają wpływu) ze względu na FFP.
W takim kontekście skrót myślowy, że amortyzacja jest tematem i problemem bo FFP jest dla mnie zrozumiały i prawidłowy.

[tom_gru]

Lepiej skończ, bo kompromitujesz się coraz bardziej. To nie są zabiegi wynikające FFP tylko ze standardów rachunkowości.

To jest akurat ten przypadek gdy w sumie obie strony mają rację.
Oczywiście amortyzacja i jej zasady wynikają ze standardów rachunkowości, ale z drugiej strony: klub przejmuje się tymi papierowymi wynikami (które na cash flow nie mają wpływu) ze względu na FFP.
W takim kontekście skrót myślowy, że amortyzacja jest tematem i problemem bo FFP jest dla mnie zrozumiały i prawidłowy.

A co ma do tego FFP... ono nic nowego nie wprowadza tylko odnosi się do wyników Spółki. Spółki giełdowe i tak będą musiały mieć spełnione zasady FFP, bo takie będzie oczekiwanie inwestorów. Z kolei takie kluby-bankruty jak PSG, City czy Chelsea będą generowały ogromne straty, które będą pokrywane coraz większymi dokapitalizowaniami, a na to pozawalają przepisy FFP. Juventus też wszedł w tę błędną grę, ale teraz się z niej wycofuje wprowadzając zmiany w zarządzaniu. Nie przez przypadek wartość akcji klubu zaczęła spadać w momencie kiedy Juventus zaczął więcej wydawać.

Kluczowe jest to by zysk/strata netto + amortyzacja były wyższe niż 0 (w Juventusie w sezonie 2020/2021 starta netto była wyższa niż koszt amortyzacji praw zawodniczych). Akurat obie te kategorie są od siebie zależne (im większa amortyzacja tym niższy zysk netto), ale to suma tych wartości ma wpływ na cash flow spółki. Ponoszone starty netto (czyli uwzględniające koszt amortyzacji) wpływają na obniżenie poziomu kapitałów własnych, stąd konieczność dokapitalizowań, by uniknąć sytuacji kiedy kapitały własne spółki będą ujemne.

Domniemam, że obecna strategia klubu zakłada, że tylko w uzasadnionych przypadkach (TOPowi zawodnicy) roczny koszt utrzymania zawodnika będzie mógł przekroczyć 15-20 mln Euro (i ta sytuacja będzie się tyczyć Vlahovicia - koszt 30,8 mln Euro i Chiesy - 22,6 mln Euro oraz Bonucciego jako kapitana i lidera szatni - 17,6 mln Euro [razem kosztują 71 mln Euro rocznie]).
W ramach oszczędności poświeceni muszą być/są (De Ligt - 27,6 mln Euro, Arthur - 22,1 mln Euro, Dybala - 19,1 mln Euro, Morata- 16,4 mln Euro i Bernardeschi - 15,3 mln Euro [razem kosztują/li ponad 100 mln Euro rocznie]) a w ich miejsce mają przyjść tańsze odpowiedniki (niekoniecznie gorsze pod względem jakości piłkarskiej).

[AdiJuve]

Amortyzacja obciąża wynik finansowy klubu i nie zgadzając się z tym po prostu gadasz głupoty. Dlatego obciążeniem dla klubu jest amortyzacja + pensja.
Faktem jest, że za amortyzacja nie idzie żaden przepływ gotówki, jednocześnie amortyzacja także ma swój udział w cash flow. Ogólnie deprecjonowanie wpływu amortyzacji na funkcjonowanie klubu jest głupie.

Ile spółek prowadzisz że wiesz jak to wpływa na Cash flow?

Proszę opisz case w którym amortyzacja ma wpływ na stan gotówki na koncie i gdzie te środki płyną.
Do urzędu skarbowego? Do zawodnika?
Bladego pojęcia nie masz o czym mowa człowieku.

Wydaje mi się, ze ciągle odnosisz się do czegoś, czego nie napisałem, napisałem wyraźnie, że amortyzacja ma wpływ na rachunek przepływów, nigdzie nie napisałem, że za amortyzacją idzie jakikolwiek przepływ gotówki, nawet zaznaczyłem, ze za amortyzacją nie idzie żaden przepływ gotówki. W sprawozdaniu Juventus za rok 2020/21 na stronie 137 jest cash flow z wszystkimi pozycjami. Pierwsza to strata z rachunku zysków, zaś druga to korekta ze względu na amortyzacje.

Rachunek zaczynasz od zysku/straty netto, także jeżeli nie skorygujesz go w pierwszej części m.in. o amortyzacje, to przecież rachunek będzie przekłamany. Celem korekt jest doprowadzenie wyniku z rachunku zysków i strat do faktycznego wyniku kasowego z działalności operacyjnej, który powinien być uwzględniony w rachunku przepływów.

Np. Barcelona nie ma problemu z cash flow, na koniec sezonu 2020/21 mają wg rachunku 60 mln, ale mają ogromny problem z rentownością stąd muszą sprzedać część praw do transmisji na 25 lat do przodu by w ogóle móc dalej funkcjonować. Twierdzenie że gdyby nie przepisy to coś tam coś tam jest bezsensowne, gdyż przepisy są takie jakie są i nie ma sensu mówić, ze gdyby nie to czy tamto to byłoby inaczej.

Żeby już nie offtopować dalej pożegnanie trzech "miszczów" daje jakąś tam nadzieję na lepsze jutro. Oby tylko nie przyszli kolejni "miszczowie" tylko gracze na odpowiednim poziomie. Di Maria i Pogba już praktycznie są, także teraz czas na lewą stronę bo tam w dalszym ciągu w obroni tragedia z przodu hula Rabiot, taki Hickey czy Udogie to mogłoby byc strzał w "10". Ten Cambiaso to nie sądzę by był lepszy od Pelle.

[Regis]

A co ma do tego FFP... ono nic nowego nie wprowadza tylko odnosi się do wyników Spółki. Spółki giełdowe i tak będą musiały mieć spełnione zasady FFP, bo takie będzie oczekiwanie inwestorów. Z kolei takie kluby-bankruty jak PSG, City czy Chelsea będą generowały ogromne straty, które będą pokrywane coraz większymi dokapitalizowaniami, a na to pozawalają przepisy FFP. Juventus też wszedł w tę błędną grę, ale teraz się z niej wycofuje wprowadzając zmiany w zarządzaniu. Nie przez przypadek wartość akcji klubu zaczęła spadać w momencie kiedy Juventus zaczął więcej wydawać.

FFP ma do tego tyle, że akurat Juve jest poniekąd w rozkroku między "zabawką oligarchy" a organizacją działającą na jakiś zasadach rynkowych (spółka akcyjna/socios itp).

Formalnie jesteśmy spółką akcyjną, ale pakiet kontrolny sprawuje klan Agnellich, który pozostałych inwestorów ma w poważaniu i traktuje jako łatwe źródło taniego pieniądza. Dlatego można było robić podnoszenie kapitału, dlatego klub miał w nosie wieloletnią stratę z pierwszych lat rządów AA (żeby nie było: ja się z tego co się wtedy udało zbudować mega cieszę, a kto na tym tracił finansowo guzik mnie obchodzi).

Gdyby klub był faktycznie zależny od oczekiwań inwestorów - odbudowa potęgi nie byłaby możliwa, a klub raczej szedłby w jakimś zupełnie innym kierunku.

Także to właśnie ma do tematu FFP - gdyby nie rygory UEFA prawdopodobnie Juve od lat znacznie mniej przejmowałoby się wynikiem finansowym.

[Sorek21]

Będzie więcej zmian na środku obrony :

[tom_gru]

A co ma do tego FFP... ono nic nowego nie wprowadza tylko odnosi się do wyników Spółki. Spółki giełdowe i tak będą musiały mieć spełnione zasady FFP, bo takie będzie oczekiwanie inwestorów. Z kolei takie kluby-bankruty jak PSG, City czy Chelsea będą generowały ogromne straty, które będą pokrywane coraz większymi dokapitalizowaniami, a na to pozawalają przepisy FFP. Juventus też wszedł w tę błędną grę, ale teraz się z niej wycofuje wprowadzając zmiany w zarządzaniu. Nie przez przypadek wartość akcji klubu zaczęła spadać w momencie kiedy Juventus zaczął więcej wydawać.

FFP ma do tego tyle, że akurat Juve jest poniekąd w rozkroku między "zabawką oligarchy" a organizacją działającą na jakiś zasadach rynkowych (spółka akcyjna/socios itp).

Formalnie jesteśmy spółką akcyjną, ale pakiet kontrolny sprawuje klan Agnellich, który pozostałych inwestorów ma w poważaniu i traktuje jako łatwe źródło taniego pieniądza. Dlatego można było robić podnoszenie kapitału, dlatego klub miał w nosie wieloletnią stratę z pierwszych lat rządów AA (żeby nie było: ja się z tego co się wtedy udało zbudować mega cieszę, a kto na tym tracił finansowo guzik mnie obchodzi).

Gdyby klub był faktycznie zależny od oczekiwań inwestorów - odbudowa potęgi nie byłaby możliwa, a klub raczej szedłby w jakimś zupełnie innym kierunku.

Także to właśnie ma do tematu FFP - gdyby nie rygory UEFA prawdopodobnie Juve od lat znacznie mniej przejmowałoby się wynikiem finansowym.

By nie przejmować się wynikami finansowymi to spółka Giovanni Agnelli B.V. (czyli de facto wehikuł inwestycyjny rodziny Agnellich) musiałby wykupić akcje Juventusu od Exora, który jest spółka publiczną (i w której Giovanni Agnelli B.V. posiada 52% akcji). Ponadto Exor jest jednym z udziałowców w Stellantis, czyli spółki z TOP10 producentów samochodów. Nacisk na porządki płynie właśnie z Exora i dobrze, bo Juventus może mieć silniejszy zespół przy znacznie niższych kosztach.

[Sorek21]

Odnośnie zainteresowania Chelsea De Ligtem jestem zdziwiony że nie padło tutaj jeszcze nazwisko Kante. Jeśli chcą nam kogoś wcisnąć to jest najlepszy wybór.

I cyk

[Mily]

No to 80mln i Kante i można uznać, że spoko deal.

[Poprostu]

No to 80mln i Kante i można uznać, że spoko deal.

Ale by pięknie śmigał jako najbardziej ofensywny pomocnik.

[AdiJuve]

No to 80mln i Kante i można uznać, że spoko deal.

Ale by pięknie śmigał jako najbardziej ofensywny pomocnik.

Oj nie śmigałby, żaden pomocnik w Juve nie gra tak wysoko jak Kante u Tuchela

[unbelievable87]

No to 80mln i Kante i można uznać, że spoko deal.

Ale by pięknie śmigał jako najbardziej ofensywny pomocnik.

Oj nie śmigałby, żaden pomocnik w Juve nie gra tak wysoko jak Kante u Tuchela

Nie wiem czy Kante u naszego trenejro zdążyłby przed emeryturą się zaaklimatyzować ale może chociaż miałby dobry wpływ na szatnię

[BlackJacky]

Teraz pytanie brzmi czy był wart ponad 80mln i sowitej pensji?

Z perspektywy czasu wiemy, ze nie byl. Ale to nie wina Holendra, ze Partacz dal za niego i jemu tyle, ile dal. Jestem przekonany, ze taki Bayern wynegocjowalby sobie lepsze warunki. Di Lajt mial mecze bardzo dobre, jak i slabe. Ale nie upatrywalbym w nim winowajcy 4. miejsca w lidze, no litości... Za Żywy hajs z Matajsa: Hernandez/Upamecano+Gvardiol/Badiashile/Ndicka/Tapsoba/Timber - kupywałbym

Będzie więcej zmian na środku obrony : "Juve próbuje sprzedać Ruganiego..."