Thiago Motta
- vitoo
- Juventino
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Posty: 1835
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Podziekował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Wrzucę tu kilka ciekawostek, które pojawiły się w mediach w ciągu kilkudziesięciu ostatnich godzin. Wszystko biorę z Twittera JuvePoland:
A co do ostatniego newsa: Giuntoli wiele rzeczy zrobił źle i też powinien polecieć, ale jeśli Motta był przekonany, że z Koopa, Nico, Cambiaso, Yildiza czy Muaniego da się wycisnąć jedynie niewiele więcej niż to, co prezentują w ostatnich miesiącach, to naprawdę brak słów.
- Gazzetta: Motta stracił szatnię. Chaos i brak zaufania pogrążyły trenera Juventusu. Fagioli: "Wysłałem mu wiadomość, by się pożegnać, ale nie odpisał".
- Relacje między Thiago Mottą a Danilo zaczęły się psuć jeszcze przed sezonem, kiedy trener zażądał od zawodnika wcześniejszego powrotu z urlopu po Copa America. Danilo, choć prawie wcale nie grał u Motty, podporządkował się i nigdy nie konfrontował się z trenerem. Do spotkania doszło dopiero, gdy grupa zawodników Juve poprosiła kapitana o interwencję. Wkrótce po tym Danilo został całkowicie wykluczony ze składu. Sympatia drużyny została z kapitanem do samego końca. Stąd późniejsze komentarze brazylijskiego obrońcy o "fantazyjnym projekcie" oraz "burzeniu wartości rodzinnych, o które zawsze dbano w Juventusie". [Albanese]
- Stosunki między Thiago Mottą a Cristiano Giuntolim również od pewnego momentu nie wyglądały idealnie. Trener zasadniczo był przekonany, że wykonuje dobrą robotę i z obecnej kadry nie da się wycisnąć wiele więcej. Było to niezrozumiałe dla dyrektora, który uważał skład za bardziej konkurencyjny - tym bardziej, że podczas okienek transferowych Motta odrzucał wiele kandydatur zawodników uważanych przez zarząd za odpowiednich do projektu. [Albanese]
A co do ostatniego newsa: Giuntoli wiele rzeczy zrobił źle i też powinien polecieć, ale jeśli Motta był przekonany, że z Koopa, Nico, Cambiaso, Yildiza czy Muaniego da się wycisnąć jedynie niewiele więcej niż to, co prezentują w ostatnich miesiącach, to naprawdę brak słów.
- Baczu
- Juventino
- Rejestracja: 01 marca 2009
- Posty: 1265
- Rejestracja: 01 marca 2009
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Wychodzi na to że Motta to kompletny amator i ignorant, w dodatku infantylny, obrażalski mentalny dzieciak który nie potrafi wprost zakomunikować swoich zastrzeżeń, tylko chowa się w swoim pokoiku. Przecież to się w pale nie mieści, że jakiś zakompleksiony, zadufany w sobie aspergerczyk został zatrudniony przez nasz klub.
Ilość kuriozalnych decyzji, które długofalowo przyniosą nam fatalne reperkusje jest porażająca:
-zhańbienie opaski kapitańskiej Juventusu, która stała się jak prostytutka - każdy mógł ją mieć
-odsunięcie od składu Huisena, mimo iż przed wakacjami obiecywano mu że nie zostanie sprzedany mimo woli
-skreślenie już na samym starcie Chiesy i Soule
-skreślenie Szczęsnego
-pożądanie Koopmeinersa którego kompletnie zezłomował
-odstawienie Danilo, który owszem, nie dojeżdżał, ale mimo wszystko był ważną postacią w szatni
-creme de la creme - odsunięcie Fagiolego po kapitalnym meczu w Lipsku
Ilość kuriozalnych decyzji, które długofalowo przyniosą nam fatalne reperkusje jest porażająca:
-zhańbienie opaski kapitańskiej Juventusu, która stała się jak prostytutka - każdy mógł ją mieć
-odsunięcie od składu Huisena, mimo iż przed wakacjami obiecywano mu że nie zostanie sprzedany mimo woli
-skreślenie już na samym starcie Chiesy i Soule
-skreślenie Szczęsnego
-pożądanie Koopmeinersa którego kompletnie zezłomował
-odstawienie Danilo, który owszem, nie dojeżdżał, ale mimo wszystko był ważną postacią w szatni
-creme de la creme - odsunięcie Fagiolego po kapitalnym meczu w Lipsku

- B@rt
- Juventino
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Posty: 1517
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Podziekował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Motta i Giuntoli to tak naprawdę duo siebie warte. Bo Motta swoje nagrzeszył i poleciał słusznie, ale to nie jest tak, że był jedynym sprawcą zła wszelakiego i Giuntololo też głowę dać musi. Tak jak pisałem wcześniej, Motta najbardziej zawalił tym, że był twardogłowy w swoich pomysłach, mimo że wyraźnie "szwankowały" (jako żywo przypomniał mi się wuja Brzęczek, który widział na boisku, jakie było bagno, a mimo to ex cathedra przekonywał wszystkich, że jest dobrze). Druga rzecz, to te relacje międzyludzkie, bo reakcja praktycznie całego zespołu na jego zwolnienie pokazuje, jaki mieli do niego pod koniec stosunek. Gdyby chociaż zaskarbił sobie ich sympatię, szacunek, zaufanie, to w kryzysowym momencie mógłby liczyć wsparcie drużyny. A tak zarząd miał jednoznaczny obraz, że tu nie ma czego ratować i na czym opierać nadziei na poprawę.
A to przekonanie Motty, że wyciska maksimum z tej drużyny, to mógł być ostateczny gwóźdź do trumny w trakcie rozmowy z zarządem. Wystarczy spojrzeć na to, jak bezużyteczni byli Luiz i Koopmeiners, którzy w poprzednich klubach brylowali, a przecież zwłaszcza Holender był oczkiem w głowie Motty i transferem z gatunku "must have". Także wyjątkowo słabo musiały zabrzmieć te słowa Motty, że on tu nie widzi możliwości, żeby z tego zespołu wydobyć coś więcej.
A to przekonanie Motty, że wyciska maksimum z tej drużyny, to mógł być ostateczny gwóźdź do trumny w trakcie rozmowy z zarządem. Wystarczy spojrzeć na to, jak bezużyteczni byli Luiz i Koopmeiners, którzy w poprzednich klubach brylowali, a przecież zwłaszcza Holender był oczkiem w głowie Motty i transferem z gatunku "must have". Także wyjątkowo słabo musiały zabrzmieć te słowa Motty, że on tu nie widzi możliwości, żeby z tego zespołu wydobyć coś więcej.
- Nicram_93
- Juventino
- Rejestracja: 26 czerwca 2017
- Posty: 1189
- Rejestracja: 26 czerwca 2017
- Podziekował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Gdyby nie Conte, to Max o takich sukcesach za pierwszej kadencji mógłby tylko pomarzyć... Jesteśmy w podobnym miejscu obecnie, co wtedy przed przyjściem Conte. Chłop też dostał wtedy skład, który "kopał się po czole", nikt nie nastawiał się na takie sukcesy, a wycisnął z niego maksimum na krajowym podwórku, niestety w Europie było już gorzej, choć z drugiej strony wracaliśmy po dłuższej przerwie, więc "frycowe" trzeba było zapłacić. Max przyszedł kiedy drużyna była u szczytu i potrafił kontynuować pracę Conte, dokładając kilka swoich trybów do tego mechanizmu. Niestety im dalej w las, ta maszyna zaczynała działać coraz gorzej. Tutaj pierwszym przespanym momentem był przegrany finał z Realem, po którym wtedy należało robić małą rewolucję. Tak się jednak nie stało. Max pomału też zaczął się wypalać w Juve i styl wyglądał co raz gorzej, mimo że trofea na krajowym podwórku jeszcze się zgadzały. Sarri jeszcze na oparach dociągnął z kolejnym scudetto i ostatnim jak do tej pory. Pirlo był dziwnym esperymentem, a potem z niewiadomych przyczyn wróciliśmy znów do Maxa, licząc, że po dwóch latach przerwy wejdzie do drużyny ze świeżym podejściem. Tak się jednak nie stało, facet zatrzymał się w miejscu i dalej próbował udowadniać, że z inną ekipą dalej na siłę będzie udowadniał całemu świata, że jego wizja piłki jest jedyną słuszną. Od początku nie miało to szans powodzenia. Wbrew opinii niektórych tutaj osób, w tym osoby wyżej, Max nie był, nie jest i nie będzie trenerem do "budowy". To jest trener, który wchodzi na gotowe, dlatego za pierwszym razem wyszło, za drugim nie. Takich trenerów też nie brakuje, nie jest to tylko Allegri (choćby Ancelotti, podobnie). Nie zatrudnia się Maxa, kiedy próbuje się budować nowy Juventus. Tu trzeba było szukać trenera o całkiem innym profilu.Anelson pisze: ↑26 marca 2025, 00:50 Moja teza jest taka, że najgorsze co spotkało Juventus to wysyp tych d'sów po Marottcie oraz najgorsze decyzje personalne w historii Juventusu od lat 2009-2011+ ta plusvalenza i brak LM w jednym sezonie, a nie Allegri. Najbliższe lata zdają się ten fakt udowodnić choć pragnę się mylić. Uważać Maxa za problem, a nie brak kadry i zdrowego na umyśle zarządu to jest największy problem Juventusu ostatnich lat. Kozła ofiarnego macie kolejnego - Mottę. Kolejny kozioł ofiarny po Sarrim i Pirlo - Tudor. Potem kolejny i kolejny, a dostojne buraki na trybunach reprezentujące interesy klubu będą niszczyć sportowo wszystko co się tylko da. No ale lepiej niż to dostrzegać to pluć na Maxa zupełnie osamotnionego w walce o dobro klubu w ostatnim czasie. Hipokryzja na maksymalnym levelu, większą hipokryzją może być tylko całkowite spuszczenie tego klubu w kiblu jeszcze na ostatniej prostej. Żeby klasę Maxa unaocznić sobie potrzeba oprócz Motty jeszcze Tudora+ jeszcze jakiegoś jednego majstra.
Podkreślę po raz ostatni - warto widzieć różnicę między top 4, a 5-8 miejscem, odpadaniem z Empoli czy przegrywaniem z rywalem z którym wygrywa się 2 z 3 meczy w Lidze Mistrzów. Juventus się czołga po całkowitym dnie i jestem pewien, że da się czołgać niżej. Zobaczmy. Jeszcze dojdzie do tego, że będzie się wspominało Maxa v2 jako super czasy solidnej drużyny top 3 ligi i fajnej gry choćby w Lidze Europy. Wszystko jest kwestią czasu i perspektywy. W sierpniu nikt nie wierzył, że to co się obecnie dzieje jest możliwe by się wydarzyło z najbardziej jak się wielu wydawało utalentowanym trenerem młodego pokolenia osiągającego niesamowity wynik z Bolonią. A jednak. Póki nie będzie planów na podbicie świata i olbrzymiej rewolucji z trenerem z najwyższej półki oraz nowym składem zarządu i normalnym d'sem, a nie agentem Laurentisa to nie będzie nic innego jak Liga Konferencji Europy oraz blamaże z Veneziami i Empoli. Max to świetny trener który w oczach ludzi potrzebuje innych trenerów którzy potwierdzą zrzucaniem klubu na dno jego klasę. Zresztą nie rozumiem po co kibicujecie klubowi który największe sukcesy w ostatnich 25 latach święcił właśnie z Allegirm? Jest to dla mnie abstrakcyjne. Co Wy? Wolelibyście 10 lat odpadać w fazie grupowej z wojownikiem Conte i czytać jak pluje na klub bo ma 10 euro w kieszeni w drogiej restauracji? Jak raz w historii całej swojej kariery coś takiego zrobił Max to zmieszaliście go z błotem podczas gdy Conte broniliście jak Lwy. Gdzie w drugiej kadencji Max miał drużynę nr.4 we Włoszech, a nie nr.1.. Jak można w ogóle porównywać czasy Cuadrado prime, Moraty, Khediry, Matuidiego, Pogby, Pjanicia, Costy, Ronaldo, Chielliniego, Barzy, Buffona do tego co Max zastał po powrocie... Ja się i tak zastanawiam jak on dał radę ograć Sporting Lizbona w Lidze Europy, wygrać Puchar Włoch z Atalantą która ograła w Lidze Europy niepokonany Bayer przez cały sezon... W dwumeczu z Sevillą trener podjął świetne decyzje personalne, a piłkarze zaprzepaścili mnóstwo idealnych okazji + dostaliśmy bramę z dystansu. Dla porównania Motta podjął same złe decyzje w meczu ze znaną sobie i drużynie ekipą, a przede wszystkim przyznał, że nie popełnił błędu i zrobiłby te same decyzje ponownie. A już to wydłubywanie sobie oczu z ogladania Juventusu...
Prawda jest w mojej opinii taka, że mecz z Barceloną w 2015 przegraliśmy haniebną decyzją sędziego który nie dał nam karnego i puścił kontrę po której padł zabijający nas gol, z Realem zawsze dostawaliśmy czerwone z tyłka albo karne z tyłka. Z Bayernem grając super mecz odpadaliśmy po błędach obrony i nie wykorzystując mnóstwa okazji..
W drugiej kadencji Allegriego miałem za 20 zł kupon na wiele meczów w tym mecz Juventus - Napoli gdzie nie uznano nam dwóch bramek i w ostatniej sekundzie padł gol Raspadoriego - kupon na 34 tyś zł i Juventus był ostatnim meczem na kuponie . Juventus zasługiwał na zwycięstwo ale sędzia wiedział swoje lepiej. W meczu z Salernitaną VAR nie uznał prawidłowo zdobytego gola bo kamera nie uchwyciła jednego zawodnika. Nie widzieć tych wszystkich rzeczy zrzeszonych ze sobą po to by Juventus był tu gdzie jest to nie widzieć nic.
Teraz próba z Mottą, którego jakimś wielkim zwolennikiem nie byłe, ale przeciwnikiem również nie. Kompletnie nie wypaliło, bo facet jak się okazało, też ugrzązł w jakich swoich założeniach taktycznych i widząc, że to nie zaskoczy w Juve, na siłę do końca próbował udowadniać, że jego podejście jest jedynym słusznym (skądś to znamy?). Facet skłócił się z większością drużyny, zaczął wystawiać piłkarzy na "dziwnych" pozycjach, jak to miało zadziałać?
Wbrew opinii kolegi wyżej, nam nie jest potrzebny dzisiaj Allegri czy ktoś jego pokroju, tylko ktoś pokroju Conte, który umie budować w tym co zastanie. Jakie efekty daje ściąganie trenera, który do budowy się nie nadaje oglądaliśmy przez 3 lata, jak i w tym sezonie również (choć po przygodzie Motty z Juve mam duże wątpliwości czy facet ma w ogóle szanse bardziej zaistnieć na świecie).
Max mimo zachwytu pojedynczych tu userów, kropki nad "i" nie potrafił postawić. Mieliśmy dominację w lidze przez dziewięć długich lat, niestety LM zabrakło. O ile w 2015 r. pretensji nie ma, finał z naszym udziałem, to była duża niespodzianka, a Barcelona wtedy w mega gazie, to i tak po pierwszej bardzo słabej połowie, w drugiej potrafiliśmy chwilę postraszyć. Tak w 2017 r. to już klęska Maxa i jego ekipy na całej linii. Mieliśmy wszystko, by wtedy po to trofeum sięgnąć. To co jednak wydarzyło się w drugiej połowie, to istny dramat i zagadka do dzisiaj. Allegriemu niestety w pewnych decydujących momentach w Europie brakowało "przysłowiowych jaj", nie tylko w finale z Realem, ale i w pamiętnym rewanżowym ćwierćfinale z nimi na Bernabeu czy jeszcze wcześniej z Bayernem, gdzie wystarczyło przeciwników dobić, ale w pewnym momencie zaciągało się hamulec ręczny. Druga kadencja, to już totalny niewypał i bronienie tego okresu świadczy tylko o tym, że meczów się nie widziało i nie oglądało.
Motta jednak pokazał, że i drugą kadencję Maxa można przebić, a jest to nieprawdopodobny wyczyn. Oby Tudor uratował LM, więcej nie wymagam, a w lecie niech uda się trafić z trenerem, który będzie umiał zbudować drużynę na nowo (wątpię by był nim Tudor, ale jak się zdziwię, to nie będę miał nic przeciwko). Liczę, że kilku zawodników pod dobrym szkoleniowcem da się odgruzować i mieć z nich dużą pociechę. Inaczej czarno to widzę, bo po klęsce Motty skarbonka w klubie jest pusta, a młodzież dawno poza klubem.

"Prawdziwy dżentelmen nigdy nie opuszcza swojej damy."
Alessandro Del Piero, czerwiec 2006r.
- Vanquish
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 05 kwietnia 2008
- Posty: 1551
- Rejestracja: 05 kwietnia 2008
- Podziekował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Podeślij ten post, w którym go chwaliłeś, kiedy był wart 200 tysięcy i zacytuj nie mniej niż dwie osoby, które wyzywały Cię od wariatów albo przestań bredzić.Oldladyfan pisze: ↑26 marca 2025, 14:16Ja go chwaliłem jak był wart 200 tysęcy, czy milion, to wtedy tobie podobni mnie od wariatów wyzywali, albo mówili taki dobry, że nie zagrał 1 minuty w Juve hyhyhy
- Vanquish
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 05 kwietnia 2008
- Posty: 1551
- Rejestracja: 05 kwietnia 2008
- Podziekował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Pisałeś też, że Motta wielkim trenerem będzie i z nim dotrzemy co najmniej do półfinału LM a Scudetto wygramy w cuglach. Mordeczki pamiętająOldladyfan pisze: ↑26 marca 2025, 18:56Tak będę szukał teraz, aby Ci udowodnićVanquish pisze: ↑26 marca 2025, 18:35Podeślij ten post, w którym go chwaliłeś, kiedy był wart 200 tysięcy i zacytuj nie mniej niż dwie osoby, które wyzywały Cię od wariatów albo przestań bredzić.Oldladyfan pisze: ↑26 marca 2025, 14:16Ja go chwaliłem jak był wart 200 tysęcy, czy milion, to wtedy tobie podobni mnie od wariatów wyzywali, albo mówili taki dobry, że nie zagrał 1 minuty w Juve hyhyhy
Nie raz pisałem o tym na czacie i mordeczki wiedzą, że tak było. Pisałem też o Mirettim, ale on dopiero zaczyna czarować, to pewnie jeszcze z rok potrzebuje,

- Anelson
- Juventino
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Posty: 202
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Podziekował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Ależ chłopaki
. Ja się z Tobą Nicram w wielu aspektach zgadzam. Natomiast hipokryzją jest pisanie, że gdyby nie Conte to Allegri nic by nie osiągnął. Conte z Juventusem w Europie osiągnął z drużyną tyle co Allegri V2 z drużyną 4 miejsca w lidze. A już porównywanie finałów do braku wyjścia z grupy i nawet otwartym mówieniu, że Juventus jest gorszy od Realu, Bayernu itd. I ma 20 euro i ogólnie zostawił nas w dupie wtedy na lodzie przed rozpoczęciem sezonu. Max przychodzący jako "gówno" w oczach kibiców to go poprostu trenersko wyjaśnił wynikami jak peta i zbudował podwaliny kariery na miarę Lippiego, czy Trappa. Ja mam za wiele porażek pretensje do sędziów. W dwumeczu z Realem nie widziano karnych dla Juventusu w dużo bardziej jasnych sytuacjach niż dotknięcie Vazqueza przez Benatie oraz Ronaldo za symulowanie nonstop nie dostał nawet żółtej a Dyba miał przez to w efekcie czerwoną. Z Barceloną Alves się położył na pogbie przyjmującym piłkę w polu karnym. Można tak wymieniać i wymieniać. Nie mam żadnego żalu do Maxa za te sytuacje. Natomiast nawet zawodnicy mówią zgodnie, że to Max był jedyną osobą wierzącą w sukces w krytycznych momentach, a to już pokazuje jego mental. W swojej książce był autokrytyczny do bólu za finał z Realem. Natomiast tu też sędzia nam wbijał szpilę co chwila - czerowna dla Cuadrado to było ostre drukowanie, gol na 2:1 to przypadek i fart Realu. Każdy finał, poważne spotkanie ligi mistrzów na szczycie wobec Juventusu było sędziowane niepoważnie. Marciniak nie widział faulu na Coście Vertongena z totkami, a gość po prostu go zniszczył. Dwulicowość sędziowania była level hard. Mówienie że Allegri poległ to głupota. Od lat w lidze mistrzów jest krętactwo dla Barcy i Realu. Juventus na wiele więcej zasłużył, a dużo mniej otrzymał. I niestety ofiarą tu jest Max. Przygotowanie zespołu do tychże męczy było level top na świecie. Drużyna dawała z siebie 200% . Nie wiadomo czy w 80 minucie takiego Realu czy Bayernu poprostu drużyna nie oklapła kondycyjnie. Ja te mecze wspominam świetnie i mogę mieć pretensje o głupie błędy poszczególnych zawodników. Ale jak ktoś pisze, że spokojnie można dobić Real wygrywając już 3:0 i świetnie broniąc albo Bayern wygrywając już 2:0 w Monachium - teoretycznie tak i sytuacje były ale niestety niewykorzystane. Jakby nie było świetnej genialnej obrony i zachowania balansu między atakiem i obroną to do końca tych meczy Juventus nie liczyłby się w walce o awans. Takie 3;0 Realu w Turynie to było drukowane level hard. Chociażby Cuadrado był ścięty w polu karnym i nikt nie widział. A Vazquez dotknięty to karny od razu. Zawsze Juventus w najlepszym wydaniu wygrywał bez straty gola. Taki Bayern walił hokejowe 8:2 z Barceloną, a My w idealnym meczu, grając w swoim stylu wygrywając 3:0 operowaliśmy spotkaniem jak mistrzowie z Barceloną i ciągle zachowywaliśmy wyważenie między atakiem i obroną. Piękne czasy i pokaz fenomenalnego przygotowania drużyny, gry w ataku i obronie. Wtedy nie trzeba było się wstydzić niczego, a teraz trzeba wstydzić się o wszystko. Nie wmawiajcie mi, że jedyny słuszny trener Juventusu to Allegri. Ja poprostu próbuje nakreślić, że trenerami z gorszym CV, doświadczeniem, mentalem nie mamy szans nawet powtórzyć czasów allegri V2. Na mistrza na ławce się nie zanosi. Będą popłuczyny jakieś tak czuję z najgorszym d'sem w historii za sterami. Sam fakt, że rozważano Manciniego to już dużo świadczy o zarządzie. Zamienienie Giunto na Hasana też nie poskutkuje odgruzowaniem kadry. Juventus zamordowano na ten moment. Zobaczymy co się wydarzy dalej. Jak mieli zamiar tak robić i tak zachowywać się latem to lepiej było zostawić Maxa i dawać mu to czego chce, gdzie chce i jak chce. Poprostu. Ale to że to jest nierealne było widać jak próbowano go za wszelką cenę wyrzucić bo Cristiano go nie lubił. To co pokazała przyszłość od momentu sięgnięcia po puchar Włoch pokazuje jak Juventus niszczono w kuluarach za plecami głównych wydarzeń. Giuntoli jest budowniczym całkowitego zgruzowania drużyny top 3 ligi. To najgorsze zło w historii. To odwrócony Moggi i Marotta z Secco również. Facet by nie umiał sprzedać głodnemu i spragnionemu wody i jedzenia tylko dałby za darmo i jeszcze mu dopłacił.

- Volto
- Juventino
- Rejestracja: 05 kwietnia 2006
- Posty: 1117
- Rejestracja: 05 kwietnia 2006
- Podziekował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 32 razy
Dla kronikarskiego obowiązku z przyjemnością żegnam Mottę. Poniekąd trzeba mu "pogratulować" - swoim twardogłowiem, bufonadą, arogancją i trenerską betonozą przebił nawet Al******go a to wyczyn.
To żaden trener, kariery nie zrobi, szkoda, że nieudolny G. się nabrał na jednosezonowca i to za grube miliony.
To żaden trener, kariery nie zrobi, szkoda, że nieudolny G. się nabrał na jednosezonowca i to za grube miliony.
- Paya
- Juventino
- Rejestracja: 04 listopada 2004
- Posty: 362
- Rejestracja: 04 listopada 2004
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Generalnie tu artykuł pod którym mogę się podpisać rękami i nogami:
https://www.thetransferflow.com/p/juven ... ng-himself
W skrócie: wzieliśmy gościa mającego potencjał bycia top defensywnym trenerem, fani myśleli że dostają kogoś kto gra ofensywnie, a finalnie o ile rzeczywiście obrona wyglądała ok, to sposób gry absolutnie zarżnął nam atak.
https://www.thetransferflow.com/p/juven ... ng-himself
W skrócie: wzieliśmy gościa mającego potencjał bycia top defensywnym trenerem, fani myśleli że dostają kogoś kto gra ofensywnie, a finalnie o ile rzeczywiście obrona wyglądała ok, to sposób gry absolutnie zarżnął nam atak.
- Mateys
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2005
- Posty: 297
- Rejestracja: 03 marca 2005
- Podziekował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Ostatnio chyba na Eleven któryś komentator rzucił fajnym tekstem - "w Juventusie nawet 3 letni projekt musi udać się już w pierwszym roku". Nie wiem na ile było to ironiczne, ale celne. I chyba czas by kibice najlepszej, najbardziej utytułowanej drużyny we Włoszech to zrozumieli zamiast płakać za kolejnymi trenerami.
- Distant Dreamer
- Juventino
- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Posty: 470
- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Podziekował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 63 razy
Thiago Motta:
„Nie chcę słyszeć o porażce. Byliśmy o 1 punkt od czwartego miejsca, priorytetowego celu na początku sezonu. Juventus musiał dać mi czas, nawet jeśli to prawda, że ostatnie 2 mecze były źle rozegrane. Nigdy nie miałem sprzeczki z Giuntolim, nigdy!
Jestem zawiedziony, bo nie poszło tak, jak się spodziewałem, zwłaszcza w Pucharze Włoch i Lidze Mistrzów. Miałem świetne relacje ze wszystkimi zawodnikami.
Nie zgadzam się z tym, że zmarnowałem całą pracę. Mając nowy zespół, który zmagał się z kontuzjami, byliśmy o krok od osiągnięcia naszego celu.
Zmieniłbym wybory dokonane w ostatnich dwóch meczach. Koopmeiners będzie lepszy, ale pokładano w nim zbyt duże nadzieje ze względu na jego wysoki koszt. Yildiz? Czeka go świetlana przyszłość, bo oprócz talentu, jest także mistrzem już jako młodzieniec.
Juventus musi znów zdobywać trofea. Od zbyt wielu lat im się to nie udało. Myślę, że to, co zasialiśmy w tym roku, pozostanie. Dziękuję fanom za to, że są blisko mnie, nawet jeśli chodzi o krytykę, ale zawsze z wielką miłością.
[JuveSempre]
„Nie chcę słyszeć o porażce. Byliśmy o 1 punkt od czwartego miejsca, priorytetowego celu na początku sezonu. Juventus musiał dać mi czas, nawet jeśli to prawda, że ostatnie 2 mecze były źle rozegrane. Nigdy nie miałem sprzeczki z Giuntolim, nigdy!
Jestem zawiedziony, bo nie poszło tak, jak się spodziewałem, zwłaszcza w Pucharze Włoch i Lidze Mistrzów. Miałem świetne relacje ze wszystkimi zawodnikami.
Nie zgadzam się z tym, że zmarnowałem całą pracę. Mając nowy zespół, który zmagał się z kontuzjami, byliśmy o krok od osiągnięcia naszego celu.
Zmieniłbym wybory dokonane w ostatnich dwóch meczach. Koopmeiners będzie lepszy, ale pokładano w nim zbyt duże nadzieje ze względu na jego wysoki koszt. Yildiz? Czeka go świetlana przyszłość, bo oprócz talentu, jest także mistrzem już jako młodzieniec.
Juventus musi znów zdobywać trofea. Od zbyt wielu lat im się to nie udało. Myślę, że to, co zasialiśmy w tym roku, pozostanie. Dziękuję fanom za to, że są blisko mnie, nawet jeśli chodzi o krytykę, ale zawsze z wielką miłością.
[JuveSempre]
- Gontar
- Juventino
- Rejestracja: 23 stycznia 2021
- Posty: 112
- Rejestracja: 23 stycznia 2021
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Patrząc na jego wcześniejsze wypowiedzi, ta mnie kompletnie nie dziwi. Przecież według niego, on jest nieomylny, wspaniały, najlepszy, wszyscy go kochają i z wszystkimi ma dobre relacje.
Fino alla Fine