Thiago Motta
- Nicram_93
- Juventino
- Rejestracja: 26 czerwca 2017
- Posty: 1189
- Rejestracja: 26 czerwca 2017
- Podziekował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Jaka nienawiść? Chłodna i obiektywna ocena. To nie mnie zaślepia nienawiść, tylko dla Ciebie jest bożkiem o którym nie można powiedzieć złego słowa.
Styl, jak pisałem różny, ale również antyfutbol, którego nie dało się oglądać. I jest to zdanie wielu, nie tylko tu na forum, ale również komentatorów, ekspertów w studio, itp., itd. Wierz mi lub nie, ale nikt tak nie zabił we mnie pasji do piłki, jak właśnie Max Allegri swoim stylem przez kilka lat.
Piszesz, że nie przegrał tyle z Atalanta? Ok, ale może popatrz na wszystkie wyniki, a nie te które pasują Ci pod koncepcję. 4-1 z Empoli już uleciało z głowy? A to przykład jeden z wielu. O kompromitacji z Maccabi Haifa w LM też zapomniałeś. Ja Motty bronił nie będę, bo nie ma czego, ale w odróżnieniu od Ciebie widziałem co Max tu wyczyniał przez lata, LATA, Motta na szczęście tyle czasu nie dostał, chociaż tu chwilowo nauczyliśmy na błędach.
Puchary? Mówisz o tym jednym pucharze Włoch? Rzeczywiście przez trzy lata wybitne osiągnięcie, bądź co bądź jednego z najlepiej wtedy opłacanych trenerów na świecie w tamtym czasie. To już amator Pirlo w sezon zdobył dwa. Zarabiając dużo mniej.
Punkty? Bo zaraz mi wyjedziesz że świetna jesienią rok temu. To zobacz co drużyna pokazywała na wiosnę. Ale najlepiej wytłumaczyć to zamieszaniem z odejmowaniem punktów, byle wymówka się znalazła.
A co do Maxa? O niczym innym nie marzę niż Max w jakimś innym klubie. Milan? Marzy mi się Inter, bo wtedy jest duża szansa, że długo ten ich projekt na takich obrotach nie pociągnie. Ale pomarzyć można, bo na to się niestety nie zanosi, by mieli go w najbliższym czasie zatrudnić. Milan? Poczytaj sobie komentarze kibiców tego klubu ma wieść, że Allegri mógłby tam wrócić, bardzo wymowne. Może dojdziesz do wniosku, że nie tylko tu ludzie są do niego uprzedzeni i że jakieś powody ku temu są.
Czy Ci się podoba czy nie lata, kiedy taki antyfutbol jaki uprawiał Maks był skuteczny, dawno już minęły. Włosi do dzisiaj nie mogą tego ogarnąć i wyniki klubów czy reprezentacji w Europie czy na świecie mówią same za siebie. Ogółem, nie mówię o pojedynczych przypadkach, bo ten styl pomału we Włoszech się zmienia.
Jedyne co ewentualnie Maxowi wychodziło to defensywa. Jeśli miał dobrych ludzi od tego, umiał to jakoś ustawić przeważnie. Niestety był tu 8 lat i udowodnił jednocześnie, że jak obrona jeszcze mu jakoś wychodzi, tak o ofensywie nie ma bladego pojęcia i liczyły się tylko indywidualne zrywy zawodników. Jak długo można na tym jechać?
Czas Maxa na szczęście wg mnie minął, oby już na stałe. Jak dla mnie od wielu lat Max stanął w miejscu ze swoim podejściem do piłki i nie wierzę, że się już zmieni. Dostał drugą szansę i zawalił ją totalnie, przez trzy lata nic nie wskazywało na to, że zacznie się dziać coś pozytywnego. Niech Tudor to dogra do końca, a w lecie trener z budową od postaw. Kto? To już nie decyduje klub, ja mogę mieć swoich faworytów, ale nie do mnie należy decyzja. Jak dla mnie nie musi być trofeów już w pierwszym sezonie, ma widzieć z miesiąca na miesiąc pomysł na grę, że rozwija się to w dobrym kierunku i że z czasem można mieć nadzieję, z przyniesie to owoce w postaci trofeów. Ani za Maxa, ani za Motty na to się nie zanosiło. A jeśli dla Ciebie tak wielkie znaczenie ma czy któryś z nich zdobył parę punktów mniej czy więcej, kiedy styl i pomysł stały w miejscu lub prawie ich nie było, to spoko. Dla mnie nie ma to większego znaczenia, kiedy w ogólnym rozrachunku na poprawę i postęp się nie zanosi, dlatego słusznie obu już tu nie ma. Teraz trzymać kciuki by wreszcie z nowym trenerem trafić. Wystarczy już tych przestrzelonych pomysłów w ostatnich latach, zarówno jeśli chodzi o trenerów jak i zawodników.
Styl, jak pisałem różny, ale również antyfutbol, którego nie dało się oglądać. I jest to zdanie wielu, nie tylko tu na forum, ale również komentatorów, ekspertów w studio, itp., itd. Wierz mi lub nie, ale nikt tak nie zabił we mnie pasji do piłki, jak właśnie Max Allegri swoim stylem przez kilka lat.
Piszesz, że nie przegrał tyle z Atalanta? Ok, ale może popatrz na wszystkie wyniki, a nie te które pasują Ci pod koncepcję. 4-1 z Empoli już uleciało z głowy? A to przykład jeden z wielu. O kompromitacji z Maccabi Haifa w LM też zapomniałeś. Ja Motty bronił nie będę, bo nie ma czego, ale w odróżnieniu od Ciebie widziałem co Max tu wyczyniał przez lata, LATA, Motta na szczęście tyle czasu nie dostał, chociaż tu chwilowo nauczyliśmy na błędach.
Puchary? Mówisz o tym jednym pucharze Włoch? Rzeczywiście przez trzy lata wybitne osiągnięcie, bądź co bądź jednego z najlepiej wtedy opłacanych trenerów na świecie w tamtym czasie. To już amator Pirlo w sezon zdobył dwa. Zarabiając dużo mniej.
Punkty? Bo zaraz mi wyjedziesz że świetna jesienią rok temu. To zobacz co drużyna pokazywała na wiosnę. Ale najlepiej wytłumaczyć to zamieszaniem z odejmowaniem punktów, byle wymówka się znalazła.
A co do Maxa? O niczym innym nie marzę niż Max w jakimś innym klubie. Milan? Marzy mi się Inter, bo wtedy jest duża szansa, że długo ten ich projekt na takich obrotach nie pociągnie. Ale pomarzyć można, bo na to się niestety nie zanosi, by mieli go w najbliższym czasie zatrudnić. Milan? Poczytaj sobie komentarze kibiców tego klubu ma wieść, że Allegri mógłby tam wrócić, bardzo wymowne. Może dojdziesz do wniosku, że nie tylko tu ludzie są do niego uprzedzeni i że jakieś powody ku temu są.
Czy Ci się podoba czy nie lata, kiedy taki antyfutbol jaki uprawiał Maks był skuteczny, dawno już minęły. Włosi do dzisiaj nie mogą tego ogarnąć i wyniki klubów czy reprezentacji w Europie czy na świecie mówią same za siebie. Ogółem, nie mówię o pojedynczych przypadkach, bo ten styl pomału we Włoszech się zmienia.
Jedyne co ewentualnie Maxowi wychodziło to defensywa. Jeśli miał dobrych ludzi od tego, umiał to jakoś ustawić przeważnie. Niestety był tu 8 lat i udowodnił jednocześnie, że jak obrona jeszcze mu jakoś wychodzi, tak o ofensywie nie ma bladego pojęcia i liczyły się tylko indywidualne zrywy zawodników. Jak długo można na tym jechać?
Czas Maxa na szczęście wg mnie minął, oby już na stałe. Jak dla mnie od wielu lat Max stanął w miejscu ze swoim podejściem do piłki i nie wierzę, że się już zmieni. Dostał drugą szansę i zawalił ją totalnie, przez trzy lata nic nie wskazywało na to, że zacznie się dziać coś pozytywnego. Niech Tudor to dogra do końca, a w lecie trener z budową od postaw. Kto? To już nie decyduje klub, ja mogę mieć swoich faworytów, ale nie do mnie należy decyzja. Jak dla mnie nie musi być trofeów już w pierwszym sezonie, ma widzieć z miesiąca na miesiąc pomysł na grę, że rozwija się to w dobrym kierunku i że z czasem można mieć nadzieję, z przyniesie to owoce w postaci trofeów. Ani za Maxa, ani za Motty na to się nie zanosiło. A jeśli dla Ciebie tak wielkie znaczenie ma czy któryś z nich zdobył parę punktów mniej czy więcej, kiedy styl i pomysł stały w miejscu lub prawie ich nie było, to spoko. Dla mnie nie ma to większego znaczenia, kiedy w ogólnym rozrachunku na poprawę i postęp się nie zanosi, dlatego słusznie obu już tu nie ma. Teraz trzymać kciuki by wreszcie z nowym trenerem trafić. Wystarczy już tych przestrzelonych pomysłów w ostatnich latach, zarówno jeśli chodzi o trenerów jak i zawodników.

"Prawdziwy dżentelmen nigdy nie opuszcza swojej damy."
Alessandro Del Piero, czerwiec 2006r.
- Anelson
- Juventino
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Posty: 202
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Podziekował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
To jest tak jak jest od zawsze . Odkąd przyszedł tu Max w 2015. Wpisy nawet poczytałem z czasów porażek Conte w LE, czy odpadaniu z drużyną mistrza włoch z fazy grupowej Ligi mistrzów - zawsze były usprawiedliwiane na korzyść trenera. Te same sukcesy co Conte z drużyną wygrywającą regularnie ligę w kraju - za drugiej kadencji Maxa i dużo gorszej drużyny niż tamta są określane jako wstyd i łysy-bajerant Allegri zło wcielone dziad pozbawiający się odzienia. Nic nie zbudował. Top 3 regularnie i puchar Włoch, półfinał LE, mnóstwo młodych zawodników którzy nam obijają mordę w Lidze, czy też wypływają za bezcen i są reprezentantami mistrzów Europy. Macie taki mental anty-maxowy i tyle. Żeby udowodnić, że drużyna zaliczyła regres kompletny musiała zostać spoliczkowana przez wszystkich bo w przeciwnym razie zawsze usprawiedliwialiscie niemoc - stylem, który się poprawił bo zaczęli kopać się po czole w ilości 70-30 względem przeciwnika. Dlatego mam dystans do wywodów robiących z Maxa wroga numer jeden Juventusu, czy Agnelliego. Nawet jeśli w stylu Maxa wygranoby ligę, czy ligę mistrzów - nieogladalibyscie tego i wmuszali w siebie niechęć do wszystkiego co ten klub reprezentuje od prawie 15 lat. Czy też nawet przez całą swoją historię. To chęć zmiany stylu i grania inaczej niż w stylu Juventusu sprawiła, że pozbawiliśmy się wszystkich największych atutów w imię
tego obecnego stylu który nam pasuje jak klapki do garnituru. Plucie nienawiścią na Agnelliego, Maxa to w gruncie rzeczy plucie na Juventus sam w sobie. Nie wiem po co trwać skoro nienawidzi się samej istoty klubu bo to klub rodzinny i należący oraz najbardziej kochany przez rodzinę Agnellich której to rodziny uosobieniem jest Andrea. W przypadku Maxa to jest już pewien poziom absurdu osiągnięty. Allegri V2 nie był zły - z miłości do klubu próbował przywrócić klub na należne mu miejsce zupełnie jak niegdyś Del Piero. Ale ludzie w postaci jakichś tam Scanavino i Giuntolich skutecznie jego chęci zamordowały. Teraz mamy zgruzowany Juventus i nowego trenera który wszędzie się kłóci, szatnie która jest podzielona i D'sa który również jest chodzącym konfliktem - ze sobą, z Juventusem, z całym światem. Niezrozumiały człowiek który powinien w tym niezrozumieniu zostać zwolniony.
Błędem było zwolnienie Maxa, a zostawienie Giuntolego. Poprostu kozioł ofiarny jest niewłaściwy. Jakby Max dostał ułamek tego co Amator walcząc o Scudetto to by mógł to Scudetto nareszcie wygrać i nie spuszczać z tonu. Jednak w Juventusie ważniejsze od jego idei jest to czy kogoś się lubi bądź nie. Te gówniane relacje wewnętrzne i chęć dokopania jednemu przez drugiego doprowadziła do upadku. Giuntoli nie chciał Allegro to go torpedowal djalo i alcarazem. Giuntoli chciał Motte to zasuwał ogarniać kolo i te swoje wynalazki żeby miał czym grać. Nie widzieć tutaj hipokryzji to nic nie widzieć. To jasne jak słońce, że dla dyrektora nie jest ważny Juventus, a posada, kasa i marionetka. Zobaczycie że z Tudorem będą syfy bo na bank się zagryzą z Giuntolim. I nie wyjdzie nic - znowu trener winny, a prawdziwy morderca będzie stał z boku kosząc największą wśród d'sow kasę. Banda hipokrytów - cały ten klub, Giuntoli, Motta, zarząd oraz wszyscy którzy na każdy sukces klubu narzygaja nawet bo na ławce jest łysy bajerant, który jest wrogiem samym w sobie i samym dla siebie w głowie mnóstwa kibiców ślepych na to jak zarządza się klubem, finansami, piłkarzami, ludźmi. Nawet ten danilo to niedawno był kapitan Juventusu i reprezentacji Brazylii. Dla Was? Tak jak Fagioli - z miejsca jest napisem na dropsie bo mając hipokrytę na ławce trenerskiej oraz w osobie zarządzającej klubem sportowo poprostu nie daje rady normalnie piłkarsko funkcjonować. Motta i Giuntoli to ślepi, głusi i antyjuventusowi ludzie z najohydniejsze go koszmaru. To nie jest problem, że gramy gorzej, osiągamy wyniki jakie osiągamy, ale wychodzenie z założenia że wszystko jest w porządku i brak jakiejkolwiek refleksji to jest masakra. Może to do Was nie dociera ale jesteśmy tam gdzie byliśmy między 2009-2011 rokiem. I nie jest to wina Maxa Allegriego. Nie była i nie będzie. Hipokryzją jest przytaczanie przy każdej kapitulacji Motty, że to wina Maxa. Maxa tu nie ma, a jak Wy go na każdym kroku widzicie mimo iż to nie on, a Giuntoli i Motta robią swoją gównianą pracę i mają krew na rękach to ja nie wiem - są lekarze, przychodnie, psychologowie. Może z Wami tam w pokojach jest Max Allegri - jest to oznaka zaburzeń.
Uzależnienia i jakieś manie tego typu się normalnie leczy
. Znowu przypomnę. Od nowego sezonu trenerem Juventusu jest Motta. Nie Max Allegri. Motta odpadł wszędzie i rekordowo ze wszystkimi oraz zaczął serie porażek niegodnych jakiegokolwiek Juventusu od założenia klubu w 1897 roku. Na spółkę z Giuntolim który myje łapki jego usunięciem w bardzo nieudolny sposób. Nie ma żadnej kontynuacji niczego. Dociera to do Was? Bo nigdy nie było od 2011 roku problemu by awansować do Ligi Mistrzów. Max Allegri osiągał bardzo dobre wyniki ponad stan z kadrą z którą Motta, czy pewnie też i Tudor, a może i kolejni trenerzy będą mieli prawdziwy problem ugrać top4 i wyjść z grupy ligi mistrzów czy zmotywowany zespół pokonać w pucharze Włoch. Może to się wydawać dla Was teraz żałosne. Natomiast jest to fakt. Przychodzi trener na niewiadomą, spaloną przez poprzednika siemię. Tą ziemię spalił Motta, nie Allegri. Allegri zostawił klub z pucharem Włoch oraz top 3 ligi. Ten sam klub z perspektywą braku pucharów, utratą kluczowych zawodników zostawił Motta. Więc czy raczycie wreszcie przyznać to za fakt i nie widzieć w twarzach Motty, Scanavino, czy Giuntolego - osoby Maxa Allegriego.? Błagam. Bo tego mam już dość. I obiecuje walkę z tym. Ja żyłem półfinałem Ligi Europy i pucharem Włoch bo kocham ten klub, historię, rodzinę Agnellich i geneze Juventusu jako bytu, uwielbiam każdego kto chce oddać się klubowi bez granic i dać z siebie wszystko i nie boi się tego okazywać jak przede wszystkim Max Allegri. Obecnie moja diagnoza jest taka, że to co się dzieje w tym klubie to mokry sen Morattiego, Laurentisa, czy wszystkich wrogów Juventusu. Sternikami klubu są ludzie z Napoli i Interu wmawiający Maxowi Allegriemu nie reprezentowanie przymiotów człowieka Juventusu. To hipokryzja level ultra-hard.
tego obecnego stylu który nam pasuje jak klapki do garnituru. Plucie nienawiścią na Agnelliego, Maxa to w gruncie rzeczy plucie na Juventus sam w sobie. Nie wiem po co trwać skoro nienawidzi się samej istoty klubu bo to klub rodzinny i należący oraz najbardziej kochany przez rodzinę Agnellich której to rodziny uosobieniem jest Andrea. W przypadku Maxa to jest już pewien poziom absurdu osiągnięty. Allegri V2 nie był zły - z miłości do klubu próbował przywrócić klub na należne mu miejsce zupełnie jak niegdyś Del Piero. Ale ludzie w postaci jakichś tam Scanavino i Giuntolich skutecznie jego chęci zamordowały. Teraz mamy zgruzowany Juventus i nowego trenera który wszędzie się kłóci, szatnie która jest podzielona i D'sa który również jest chodzącym konfliktem - ze sobą, z Juventusem, z całym światem. Niezrozumiały człowiek który powinien w tym niezrozumieniu zostać zwolniony.
Błędem było zwolnienie Maxa, a zostawienie Giuntolego. Poprostu kozioł ofiarny jest niewłaściwy. Jakby Max dostał ułamek tego co Amator walcząc o Scudetto to by mógł to Scudetto nareszcie wygrać i nie spuszczać z tonu. Jednak w Juventusie ważniejsze od jego idei jest to czy kogoś się lubi bądź nie. Te gówniane relacje wewnętrzne i chęć dokopania jednemu przez drugiego doprowadziła do upadku. Giuntoli nie chciał Allegro to go torpedowal djalo i alcarazem. Giuntoli chciał Motte to zasuwał ogarniać kolo i te swoje wynalazki żeby miał czym grać. Nie widzieć tutaj hipokryzji to nic nie widzieć. To jasne jak słońce, że dla dyrektora nie jest ważny Juventus, a posada, kasa i marionetka. Zobaczycie że z Tudorem będą syfy bo na bank się zagryzą z Giuntolim. I nie wyjdzie nic - znowu trener winny, a prawdziwy morderca będzie stał z boku kosząc największą wśród d'sow kasę. Banda hipokrytów - cały ten klub, Giuntoli, Motta, zarząd oraz wszyscy którzy na każdy sukces klubu narzygaja nawet bo na ławce jest łysy bajerant, który jest wrogiem samym w sobie i samym dla siebie w głowie mnóstwa kibiców ślepych na to jak zarządza się klubem, finansami, piłkarzami, ludźmi. Nawet ten danilo to niedawno był kapitan Juventusu i reprezentacji Brazylii. Dla Was? Tak jak Fagioli - z miejsca jest napisem na dropsie bo mając hipokrytę na ławce trenerskiej oraz w osobie zarządzającej klubem sportowo poprostu nie daje rady normalnie piłkarsko funkcjonować. Motta i Giuntoli to ślepi, głusi i antyjuventusowi ludzie z najohydniejsze go koszmaru. To nie jest problem, że gramy gorzej, osiągamy wyniki jakie osiągamy, ale wychodzenie z założenia że wszystko jest w porządku i brak jakiejkolwiek refleksji to jest masakra. Może to do Was nie dociera ale jesteśmy tam gdzie byliśmy między 2009-2011 rokiem. I nie jest to wina Maxa Allegriego. Nie była i nie będzie. Hipokryzją jest przytaczanie przy każdej kapitulacji Motty, że to wina Maxa. Maxa tu nie ma, a jak Wy go na każdym kroku widzicie mimo iż to nie on, a Giuntoli i Motta robią swoją gównianą pracę i mają krew na rękach to ja nie wiem - są lekarze, przychodnie, psychologowie. Może z Wami tam w pokojach jest Max Allegri - jest to oznaka zaburzeń.


Ostatnio zmieniony 24 marca 2025, 22:04 przez Anelson, łącznie zmieniany 2 razy.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5524
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Po kilku miesiącach pracy Motty w Juventusie zaczęły się tutaj wpisy porównujące go do Allegriego i nie były to komplementy.
W 2024 roku zaczął też funkcjonować #MottaOut.
Dyrektora Sportowego to wielu wywiozłoby na taczkach jeszcze jesienią.
Tymczasem ja właśnie czytam jakichś kosmitów że my tu usprawiedliwiamy Mottę czy Giuntoliego, a krytykowaliśmy Allegriego.
I to było słabe i to było słabe, po co się licytować co bardziej?
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5524
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Niemożliwe, na forum dyskusyjnym znalazłbym kilka osób mających inne zdanie. Trend był i jest jasny - Motta nie wypalił.Oldladyfan pisze: ↑24 marca 2025, 22:48Taki Bart to nadal o broni i dałby mu kolejne lata i jeszcze kilku byś znalazł, a wiemy jakie kompromitacje Nas spotkały w tym sezonie.szczypek pisze: ↑24 marca 2025, 22:43Po kilku miesiącach pracy Motty w Juventusie zaczęły się tutaj wpisy porównujące go do Allegriego i nie były to komplementy.
W 2024 roku zaczął też funkcjonować #MottaOut.
Dyrektora Sportowego to wielu wywiozłoby na taczkach jeszcze jesienią.
Tymczasem ja właśnie czytam jakichś kosmitów że my tu usprawiedliwiamy Mottę czy Giuntoliego, a krytykowaliśmy Allegriego.
I to było słabe i to było słabe, po co się licytować co bardziej?
- Anelson
- Juventino
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Posty: 202
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Podziekował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Ależ mnóstwo jest wpisów które na siłę przytaczały Kloopa chociażby w odniesieniu do Motty. Ciągle aż do katastrofy doszło liczono na siłę, że coś wypali mimo iż już w grudniu po meczu z Venezią widać było, że z tej mąki chleba nie będzie. Dla mnie ważne jest stopniowanie - to kluczowe by móc ocenić wszystko - tak samo jest z potencjałem piłkarzy i umiejętnościami. Brodzimy w syfie bo uznano wielu słabych piłkarzy za lepszych od tych których bez żalu oddano + nie doceniono warsztatu Allegriego i przeceniono ponad wszelką miarę warsztat Motty. Nie można powiedzieć, że jedno i drugie było słabe oraz olać temat. Allegri v2 jest dla nas Ranierim lat 2007-09, a Motta i mam nadzieję, że nie Tudor kontynuacją przed rewolucją nowego stadionu i wyciągniętego z kapelusza Conte. Należy docenić puchar jaki wygraliśmy przed rokiem i postawić w kontrze do odpadnięcia z Empoli, należy też docenić pogoń za Interem i mimo odpadnięcia z wyścigu o tytuł spowodowanym brakiem wzmocnienia kadry dogranie Pucharu Włoch Hansem Nicolussim i rozwalenie Atalanty, która pokonała niezniszczalny Bayer i postawić to w opozycji do widma braku Ligi Mistrzów, a więc miejsc 5-8, przepalenia 300mln - czyli kosztów 3-4 lat Conte,czy Maxa w rok oraz oddania za bezcen całej naszej cudownej młodzieży gdzie jak nam pakuje bramy Hans, a bączki kręci jak z amatorami Fagioli, który przed momentem przez całe to forum był wręcz wyśmiewany i nie winiono w ogóle trenera, który chłopa poprostu gasił jak peta. Każda decyzja od zwolnienia Maxa jest błędna, a mental świetnego finału przepadł. Co rozumiem przez błędną decyzję w tym przypadku? Zmianę na gorsze. Max zasługiwał na dalszą walkę i budowę drużyny bardziej niż arogancki Neapolitański buc. Myślę, że Max zostawiłby Chiese, Rabiot, czy Danilo i Wojtka. Jakby nic nie zmieniać i stopniowo wzmocnić pozycje które są słabe to byłby to mistrzowski Juventus bo wystarczyło łatać braki kadry poprzedniego sezonu i dać worek pieniędzy tam gdzie trzeba klasowych piłkarzy, a nie kupować 5 środkowych pomocników oraz olać atak i obronę, a do tego bramke osłabić. 3 Lata Maxa to same porażki zarządu i kapitulacje. Teraz daliśmy amatorowi wszystkie możliwe pieniądze,możliwości i wzmocnienia, a zamiast zespołu z Topu mamy poprostu śmiesznego średniaka okrojonego z młodzieży i z odjętymi 300mln Euro, które odbiją nam się czkawką latem. Partacze odejdą, a wizjonerów nie ma.szczypek pisze: ↑24 marca 2025, 22:43Po kilku miesiącach pracy Motty w Juventusie zaczęły się tutaj wpisy porównujące go do Allegriego i nie były to komplementy.
W 2024 roku zaczął też funkcjonować #MottaOut.
Dyrektora Sportowego to wielu wywiozłoby na taczkach jeszcze jesienią.
Tymczasem ja właśnie czytam jakichś kosmitów że my tu usprawiedliwiamy Mottę czy Giuntoliego, a krytykowaliśmy Allegriego.
I to było słabe i to było słabe, po co się licytować co bardziej?
Jak ktoś nie czuje różnicy między np. 6 miejscem, a 3 miejscem lub zwycięstwem w Pucharze Włoch, a brakiem zwycięstwa. To o czym rozmawiamy? Co jest słabe? Słabe jest to, że Giuntoli jest tak beznadziejnym d'sem , że powinien na taczce wyjechać z Turynu za sabotaż na Juventusie zimą tamtego roku i za Alcaraza oraz Djalo. Ktoś kto drużynie w biegu po majstra daje takie nazwiska nigdy nie powinien zarządzać nawet toi-toiami nad jeziorem. A już stawiać takiego gościa jako budowniczego z jego pomysłami na trenera, piłkarzy, klub i przyszłość było samobójstwem. Do tego wszyscy się nabrali i się cieszyli bo goście kasę zarobią - kozła ofiarnego w postaci Maxa mają, a gnój na lata zostanie. Mediolan i Neapol napewno jest ukontentowany bo na najbliższe parę lat jesteśmy out i nie jesteśmy żadnym zagrożeniem dla nikogo poza sobą.
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7039
- Rejestracja: 08 października 2002
- Podziekował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 20 razy
Chyba jesteś zbyt łaskawy jeśli chodzi o te 10 lat, na moje to będzie jakieś 30 co najmniej bo dalej nie pamiętam.
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- lenor
- Juventino
- Rejestracja: 26 sierpnia 2010
- Posty: 1092
- Rejestracja: 26 sierpnia 2010
- Podziekował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Nikt nie tęskni. To troll. Nie ma dziewczyny, pewnie wierzy w płaskość ziemii i za chwilę mama będzie kazać mu posprzątać pokój.
Szkoda, że przez takich to forum traci na wartości. Bo kiedyś szło tutaj merytoryczne pogadać. A teraz przez tego multikonciarza, który płacze bo Allegriego zwolnili jest tak nasmiecone, że aż się odechciewa wchodzić
Szkoda, że przez takich to forum traci na wartości. Bo kiedyś szło tutaj merytoryczne pogadać. A teraz przez tego multikonciarza, który płacze bo Allegriego zwolnili jest tak nasmiecone, że aż się odechciewa wchodzić
- Mateys
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2005
- Posty: 297
- Rejestracja: 03 marca 2005
- Podziekował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Przecież wystarczy ignora dać. Ja mam czyste forum i nie widzę jego wypocin, póki ktoś go nie zacytuje.lenor pisze: ↑25 marca 2025, 10:31 Nikt nie tęskni. To troll. Nie ma dziewczyny, pewnie wierzy w płaskość ziemii i za chwilę mama będzie kazać mu posprzątać pokój.
Szkoda, że przez takich to forum traci na wartości. Bo kiedyś szło tutaj merytoryczne pogadać. A teraz przez tego multikonciarza, który płacze bo Allegriego zwolnili jest tak nasmiecone, że aż się odechciewa wchodzić
To użytkownicy go karmią, rozmawiając z nim.
- Szwamb
- Juventino
- Rejestracja: 22 stycznia 2017
- Posty: 384
- Rejestracja: 22 stycznia 2017
- Podziekował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Tylko trolle, którzy nie pozwalają nam zapomnieć i zagoić traumę. To jest tak jakbyś był np. pobity jako nastolatek a wesoły wujek przypominałby ci to aż do dorosłości przy byle okazji.
Zapomnijmy o Maxie, zapomnijmy o Mottcie. Wyjdźmy z tej traumy, a userzy którzy trollują powinni być banowani przed modów z automatu nawet jeżeli przykrywają czasem swój trolling w miarę sensownymi postami.
Przez te trolle z forum uciekają często fajni, normalni userzy, którzy mają dosyć. Forum bardzo traci.
polecam www.sokker.org

menadżer piłkarski online z możliwością tworzenia własnych taktyk i oglądania meczów

menadżer piłkarski online z możliwością tworzenia własnych taktyk i oglądania meczów
- Distant Dreamer
- Juventino
- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Posty: 470
- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Podziekował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 63 razy
Te statystki Motty

Jeszcze ani razu nie zdarzyło mi się żebym kiedykolwiek zobaczył sensowny ulep znaków (bo słowami tego nazwać się nie da) od trolla na tym forum z ilu kont by nie pisał

I tak do wszystkich bo widzę że już ciężko o to, proszę pisać w odpowiednich tematach a nie że w temacie o Mottcie i Tudorze (i innych) jest multum postów o Maksiu A. (pomijam że najczęściej kilku userów robi to bo daje się wciągnąć w trollowanie)
- Marcin890124
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2024
- Posty: 307
- Rejestracja: 17 maja 2024
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 39 razy
Motta powinien zostać zwolniony po odpadnięciu z LM i jego idiotycznych słowach że wszystko zrobiłby tak samo. Gdyby tak się stało to Tudor mógłby jeszcze o Puchar Włoch powalczyć.
- Anelson
- Juventino
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Posty: 202
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Podziekował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Moja teza jest taka, że najgorsze co spotkało Juventus to wysyp tych d'sów po Marottcie oraz najgorsze decyzje personalne w historii Juventusu od lat 2009-2011+ ta plusvalenza i brak LM w jednym sezonie, a nie Allegri. Najbliższe lata zdają się ten fakt udowodnić choć pragnę się mylić. Uważać Maxa za problem, a nie brak kadry i zdrowego na umyśle zarządu to jest największy problem Juventusu ostatnich lat. Kozła ofiarnego macie kolejnego - Mottę. Kolejny kozioł ofiarny po Sarrim i Pirlo - Tudor. Potem kolejny i kolejny, a dostojne buraki na trybunach reprezentujące interesy klubu będą niszczyć sportowo wszystko co się tylko da. No ale lepiej niż to dostrzegać to pluć na Maxa zupełnie osamotnionego w walce o dobro klubu w ostatnim czasie. Hipokryzja na maksymalnym levelu, większą hipokryzją może być tylko całkowite spuszczenie tego klubu w kiblu jeszcze na ostatniej prostej. Żeby klasę Maxa unaocznić sobie potrzeba oprócz Motty jeszcze Tudora+ jeszcze jakiegoś jednego majstra.
Podkreślę po raz ostatni - warto widzieć różnicę między top 4, a 5-8 miejscem, odpadaniem z Empoli czy przegrywaniem z rywalem z którym wygrywa się 2 z 3 meczy w Lidze Mistrzów. Juventus się czołga po całkowitym dnie i jestem pewien, że da się czołgać niżej. Zobaczmy. Jeszcze dojdzie do tego, że będzie się wspominało Maxa v2 jako super czasy solidnej drużyny top 3 ligi i fajnej gry choćby w Lidze Europy. Wszystko jest kwestią czasu i perspektywy. W sierpniu nikt nie wierzył, że to co się obecnie dzieje jest możliwe by się wydarzyło z najbardziej jak się wielu wydawało utalentowanym trenerem młodego pokolenia osiągającego niesamowity wynik z Bolonią. A jednak
. Póki nie będzie planów na podbicie świata i olbrzymiej rewolucji z trenerem z najwyższej półki oraz nowym składem zarządu i normalnym d'sem, a nie agentem Laurentisa to nie będzie nic innego jak Liga Konferencji Europy oraz blamaże z Veneziami i Empoli. Max to świetny trener który w oczach ludzi potrzebuje innych trenerów którzy potwierdzą zrzucaniem klubu na dno jego klasę. Zresztą nie rozumiem po co kibicujecie klubowi który największe sukcesy w ostatnich 25 latach święcił właśnie z Allegirm? Jest to dla mnie abstrakcyjne. Co Wy? Wolelibyście 10 lat odpadać w fazie grupowej z wojownikiem Conte i czytać jak pluje na klub bo ma 10 euro w kieszeni w drogiej restauracji? Jak raz w historii całej swojej kariery coś takiego zrobił Max to zmieszaliście go z błotem podczas gdy Conte broniliście jak Lwy. Gdzie w drugiej kadencji Max miał drużynę nr.4 we Włoszech, a nie nr.1.. Jak można w ogóle porównywać czasy Cuadrado prime, Moraty, Khediry, Matuidiego, Pogby, Pjanicia, Costy, Ronaldo, Chielliniego, Barzy, Buffona do tego co Max zastał po powrocie... Ja się i tak zastanawiam jak on dał radę ograć Sporting Lizbona w Lidze Europy, wygrać Puchar Włoch z Atalantą która ograła w Lidze Europy niepokonany Bayer przez cały sezon... W dwumeczu z Sevillą trener podjął świetne decyzje personalne, a piłkarze zaprzepaścili mnóstwo idealnych okazji + dostaliśmy bramę z dystansu. Dla porównania Motta podjął same złe decyzje w meczu ze znaną sobie i drużynie ekipą, a przede wszystkim przyznał, że nie popełnił błędu i zrobiłby te same decyzje ponownie. A już to wydłubywanie sobie oczu z ogladania Juventusu...
Prawda jest w mojej opinii taka, że mecz z Barceloną w 2015 przegraliśmy haniebną decyzją sędziego który nie dał nam karnego i puścił kontrę po której padł zabijający nas gol, z Realem zawsze dostawaliśmy czerwone z tyłka albo karne z tyłka. Z Bayernem grając super mecz odpadaliśmy po błędach obrony i nie wykorzystując mnóstwa okazji..
W drugiej kadencji Allegriego miałem za 20 zł kupon na wiele meczów w tym mecz Juventus - Napoli gdzie nie uznano nam dwóch bramek i w ostatniej sekundzie padł gol Raspadoriego - kupon na 34 tyś zł i Juventus był ostatnim meczem na kuponie . Juventus zasługiwał na zwycięstwo ale sędzia wiedział swoje lepiej. W meczu z Salernitaną VAR nie uznał prawidłowo zdobytego gola bo kamera nie uchwyciła jednego zawodnika. Nie widzieć tych wszystkich rzeczy zrzeszonych ze sobą po to by Juventus był tu gdzie jest to nie widzieć nic.
Podkreślę po raz ostatni - warto widzieć różnicę między top 4, a 5-8 miejscem, odpadaniem z Empoli czy przegrywaniem z rywalem z którym wygrywa się 2 z 3 meczy w Lidze Mistrzów. Juventus się czołga po całkowitym dnie i jestem pewien, że da się czołgać niżej. Zobaczmy. Jeszcze dojdzie do tego, że będzie się wspominało Maxa v2 jako super czasy solidnej drużyny top 3 ligi i fajnej gry choćby w Lidze Europy. Wszystko jest kwestią czasu i perspektywy. W sierpniu nikt nie wierzył, że to co się obecnie dzieje jest możliwe by się wydarzyło z najbardziej jak się wielu wydawało utalentowanym trenerem młodego pokolenia osiągającego niesamowity wynik z Bolonią. A jednak

Prawda jest w mojej opinii taka, że mecz z Barceloną w 2015 przegraliśmy haniebną decyzją sędziego który nie dał nam karnego i puścił kontrę po której padł zabijający nas gol, z Realem zawsze dostawaliśmy czerwone z tyłka albo karne z tyłka. Z Bayernem grając super mecz odpadaliśmy po błędach obrony i nie wykorzystując mnóstwa okazji..
W drugiej kadencji Allegriego miałem za 20 zł kupon na wiele meczów w tym mecz Juventus - Napoli gdzie nie uznano nam dwóch bramek i w ostatniej sekundzie padł gol Raspadoriego - kupon na 34 tyś zł i Juventus był ostatnim meczem na kuponie . Juventus zasługiwał na zwycięstwo ale sędzia wiedział swoje lepiej. W meczu z Salernitaną VAR nie uznał prawidłowo zdobytego gola bo kamera nie uchwyciła jednego zawodnika. Nie widzieć tych wszystkich rzeczy zrzeszonych ze sobą po to by Juventus był tu gdzie jest to nie widzieć nic.