Massimiliano Allegri
- dominikowaty
- Redaktor
- Rejestracja: 06 grudnia 2014
- Posty: 204
- Rejestracja: 06 grudnia 2014
ZgodaMaly pisze: ↑19 stycznia 2022, 21:52https://juvepoland.com/2022/01/19/landu ... llegriego/ktoś zauważył znaczną różnicę w tym co krzyczy Max, a w tym co wykrzykuje Marco podczas spotkań do swoich podopiecznych:
Allegri – „Spokojnie!”.
Landucci – „Szybciej!”.
Jedno słowo a tyle znaczy...
- vitoo
- Juventino
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Posty: 1765
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
@dominikowaty, w takim razie ewidentnie Allegri nie ma posłuchu u swoich piłkarzy. Albo jego asystent jest lepszym motywatorem niż on.
Może to zbieg okoliczności, ale gołym okiem było widać, że w dwóch meczach, w których przy linii stał Landucci, graliśmy szybciej, z większym zaangażowaniem i parciem do przodu. Dziwnym trafem nagle Arthur wygląda jak profesjonalny piłkarz, a Locatelli biega z przodu i prezentuje się znacznie lepiej niż przed obrońcami. Nawet Ake z plusvalenzy zdążył się fajnie zaprezentować, chociaż normalnie przy prowadzeniu dwiema bramkami wymieniamy już tylko piłki między stoperami.
Może to zbieg okoliczności, ale gołym okiem było widać, że w dwóch meczach, w których przy linii stał Landucci, graliśmy szybciej, z większym zaangażowaniem i parciem do przodu. Dziwnym trafem nagle Arthur wygląda jak profesjonalny piłkarz, a Locatelli biega z przodu i prezentuje się znacznie lepiej niż przed obrońcami. Nawet Ake z plusvalenzy zdążył się fajnie zaprezentować, chociaż normalnie przy prowadzeniu dwiema bramkami wymieniamy już tylko piłki między stoperami.
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7314
- Rejestracja: 08 października 2002
Może to były krzyki by Chiellini szybciej podawał do Bonucciego i odwrotnie? A tak już całkiem poważniej to kto teraz gra na "przyjmij, podaj"? Gra się z pierwszej piłki bo to przyspiesza grę a nie na przyjmij podaj...
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- woe
- Juventino
- Rejestracja: 13 lutego 2005
- Posty: 612
- Rejestracja: 13 lutego 2005
Znalazłem w necie krótką historię przybliżającą postać naszego nowego ulubieńca. Oto ona (tłumaczenie moje):
----------
Max Allegri i Marco Landucci spotkali się po raz pierwszy w 2005 roku podczas meczu między prowadzonym przez Allegri-ego Grosseto (Serie C) oraz Primaverą Fiorentiny, gdzie Landucci był trenerem bramkarzy. Wymienili się wtedy pomysłami i Max obiecał, że pewnego dnia będą razem pracować.
Rok później (2006) Landucci przeniósł się do Grosetto Allegri-ego i został trenerem bramkarzy pierwszej drużyny. Allegri opuścił Grosetto w tamtym sezonie, a Landucci został aż do czasu ponownego zjednoczenia z Allegrim w 2008, w Cagliari. Tym razem po raz pierwszy jako asystent trenera.
W Cagliari Allegri po raz pierwszy skompletował swój sztab: Landucci (asystent), Simone Folletti (trener od przygotowania fizycznego) i Emilio Doveri (trener taktyczny).
Gdy Allegri przeniósl się z Cagliari do Milanu w 2010, zabrał Landucci-ego (+Folletti i Doveri) ze sobą, ale jako trenera bramkarzy, ponieważ Milan nalegał, aby Mauro Tassotti pozostał asystentem.
W 2014 Allegri dołączył do Juventusu, a razem z nim Landucci, Folletti i Doveri. Tym razem Landucci znowu objął rolę asystenta. Pomógł Max-owi i Juventusowi wygrać 4 ligowe dublety pod rząd oraz łącznie 11 trofeów w 5 lat.
Allegri i Landucci opuścili Juventus w 2019. Obaj zrobili sobie 2-letnią przerwę. Teraz znowu są w Starej Damie, aby pomóc jej odzyskać prawowite miejsce na szczycie Serie A.
Większość kibiców usłyszało o Landuccim, gdy objął drużynę podczas meczu Roma-Juve, gdy Allegri był zawieszony. On jednak przez wiele lat pomagał klubowi odnosić sukcesy. Grazie Landu!
----------
Max Allegri i Marco Landucci spotkali się po raz pierwszy w 2005 roku podczas meczu między prowadzonym przez Allegri-ego Grosseto (Serie C) oraz Primaverą Fiorentiny, gdzie Landucci był trenerem bramkarzy. Wymienili się wtedy pomysłami i Max obiecał, że pewnego dnia będą razem pracować.
Rok później (2006) Landucci przeniósł się do Grosetto Allegri-ego i został trenerem bramkarzy pierwszej drużyny. Allegri opuścił Grosetto w tamtym sezonie, a Landucci został aż do czasu ponownego zjednoczenia z Allegrim w 2008, w Cagliari. Tym razem po raz pierwszy jako asystent trenera.
W Cagliari Allegri po raz pierwszy skompletował swój sztab: Landucci (asystent), Simone Folletti (trener od przygotowania fizycznego) i Emilio Doveri (trener taktyczny).
Gdy Allegri przeniósl się z Cagliari do Milanu w 2010, zabrał Landucci-ego (+Folletti i Doveri) ze sobą, ale jako trenera bramkarzy, ponieważ Milan nalegał, aby Mauro Tassotti pozostał asystentem.
W 2014 Allegri dołączył do Juventusu, a razem z nim Landucci, Folletti i Doveri. Tym razem Landucci znowu objął rolę asystenta. Pomógł Max-owi i Juventusowi wygrać 4 ligowe dublety pod rząd oraz łącznie 11 trofeów w 5 lat.
Allegri i Landucci opuścili Juventus w 2019. Obaj zrobili sobie 2-letnią przerwę. Teraz znowu są w Starej Damie, aby pomóc jej odzyskać prawowite miejsce na szczycie Serie A.
Większość kibiców usłyszało o Landuccim, gdy objął drużynę podczas meczu Roma-Juve, gdy Allegri był zawieszony. On jednak przez wiele lat pomagał klubowi odnosić sukcesy. Grazie Landu!
- Aleexxx
- Juventino
- Rejestracja: 06 lutego 2006
- Posty: 476
- Rejestracja: 06 lutego 2006
A cos od siebie dodasz do dyskusji czy wolisz tylko twittowac gdzie nikt raczej nie podejmuje sie odpowiadac.dominikowaty pisze: ↑19 stycznia 2022, 23:02ZgodaMaly pisze: ↑19 stycznia 2022, 21:52https://juvepoland.com/2022/01/19/landu ... llegriego/ktoś zauważył znaczną różnicę w tym co krzyczy Max, a w tym co wykrzykuje Marco podczas spotkań do swoich podopiecznych:
Allegri – „Spokojnie!”.
Landucci – „Szybciej!”.
Jedno słowo a tyle znaczy...
Polowa sezonu zero progresu.
No niezly poczatek meczu.
- dominikowaty
- Redaktor
- Rejestracja: 06 grudnia 2014
- Posty: 204
- Rejestracja: 06 grudnia 2014
Rzadko tu zaglądam na całe szczęście, bo szkoda mi czasu xdAleexxx pisze: ↑24 stycznia 2022, 23:11A cos od siebie dodasz do dyskusji czy wolisz tylko twittowac gdzie nikt raczej nie podejmuje sie odpowiadac.dominikowaty pisze: ↑19 stycznia 2022, 23:02ZgodaMaly pisze: ↑19 stycznia 2022, 21:52https://juvepoland.com/2022/01/19/landu ... llegriego/ktoś zauważył znaczną różnicę w tym co krzyczy Max, a w tym co wykrzykuje Marco podczas spotkań do swoich podopiecznych:
Allegri – „Spokojnie!”.
Landucci – „Szybciej!”.
Jedno słowo a tyle znaczy...
Polowa sezonu zero progresu.
No niezly poczatek meczu.
No i na tt jest dyskusja o Juve, nie tylko w komentarzach pod naszymi tweetami. A jak nie widzisz progresu, cóż, nic nie poradzę.
Btw. to nie tylko ja tłituję*
- Marat87
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2011
- Posty: 2473
- Rejestracja: 17 maja 2011
Czemu te teorie wiecznie żywe... Czy wy w ogóle pamiętacie, jak beznadziejną piłkę przez ostatnie dwa sezony Allegriego prezentowała ta drużyna? A jaki potencjał potrafiła pokazywać, jak nie miała już innego wyjścia ( rewanże z Realem i Atletico )? I że właśnie za sprawą trenera grała w takim stylu?Zarząd się pogubił zwalniając Maxa i przyjmując na jego miejsce Sarriego. O ile wtedy można to było tłumaczyć chęcią zmiany sposobu gry tak dziś wiemy, że to był zwyczajny błąd.
Sarri zresztą gorszego wyniku od Allegriego po Cardiff nie osiągnął. Czemu gdy widzicie jak gra dzisiejszy Juventus, nie przypomnicie sobie tego schyłkowego Maksa? A może schyłkowy Milan Allegriego? Ten sam futbol co dziś... A w jaki sposób jego Milan przegrał mistrza? Późne wejście w sezon + plaga kontuzji... brzmi znajomo...
Czemu nie potraficie dopuścić tego do świadomości, tylko tkwicie w śnie, który już dawno się skończył.
Oczywiście nie sam Maks jest winny całej tej degrengolady, jakiej jesteśmy świadkiem w ostatnich sezonach. Błędy popełniał Agnelli, popełniach je Marotta, a także Paratici. Błędy popełniali poszczególni piłkarze i kolejni trenerzy. Natomiast w moich oczach, Maks ma bardzo duży wpływ na to w którym miejscu jest obecnie klub.
To on stopniowo betonował tą drużynę przez te kilka lat, z sezonu na sezon co raz bardziej. To on wprowadzał co raz większy chaos z przodu, gdzie wszystko zależało od indywidualności i tego co wymyślą wibitne jednostki ( dobrze, że Dybala z Higuainem się dogadywali ). Ta drużyna od lat nie potrafi atakować, nie ma wypracowanych najmniejszych schematów ( nie licząc prymitywnych wrzutek ) o zgrozo, nie potrafi nawet kontratakować, piłkarze sie kompletnie nie rozumieją w takiej sytuacji i nie współpracują. To wszystko było charakterystyczne za kadencji Maksa, a im dalej w las, tym bardziej się uwypuklało.
On o mały włos nie przegrał mistrzostwa z Napoli Sarriego, bo na własnym stadionie grał na kunktatorski remis i utrzymanie bezpiecznej przewagi. Gdyby Napoli nie było miękkim wackiem robione, to mogło się to zakończyć tragicznie.
To do tego "calma style" bardzo często drużyna podświadomie wracała juz po jego odejściu. Tak jak na początku pracy Maksa, potrafiła wrócić do schematycznej gry Conte ( w drugim sezonie nawet ratując końcowy wynik, po poczatkowej wpadce ). Wielu wyśmiewa Malego gdy mówi o "samograju" Conte, ale taka jest prawda, ze wiele drużyn potrafi długo po rozstaniu z trenerem, wracać do starych schematów ( im dalej w las tym mniej ). I tak samo Allegri zostawił po sobie schedę ( niezbyt chlubną niestety ).
Sarri nie dał rady przebić tego betonu. Początki były nawet niezłe, po jakimś czasie dało się dostrzec jego rękę w ofensywie. Nie było może wielkich fajerwerków, ale szło to w dobrą stronę. Sarriball zobaczyliśmy w półówkach meczów z Napoli i Atletico. Totalnie zdominowany Inter Conte. W pewnej momencie coś się w tej drużynie jednak zacięło i to grubo przed zawieszeniem sezonu. Przestała robić postępy w ofensywnej grze ( powiedziałbym, ze się wręcz cofnęła ).
Nie zrozummy się źle. Uważam, że Sarri kompletnie nie nadawał się na to stanowisko. To nie jest trener dla topowych drużyn dzisiejszych czasów, gdzie pełno zadufanych w sobie gwiazdeczek i instagramowych celebrytów. On ze swoim sposobem bycia do tego nie pasuje i to błąd zarządu, że tego nie dostrzegł ( a mogli przecież przyjrzeć się temu co sie działo w Chelsea, głównie przy konflikcie z Kepą, ale nie tylko ). To jest dobry gość dla wybijających się graczy, pomieszanych z solidniakami, mam go za na prawdę niezłego fachowca, ale znalazłoby się wielu nie gorszych, którzy pasowali by mentalnie do tamtego Juventusu.
Najprawdopodobniej stracił szatnię, w tym zapewne przesiąknięta "maksicalmą" starszyznę.
Być może to wtedy należało uderzyć pięścią w stół i jak Arrivabene teraz, zacząć to trzymać silną ręką i piłkarzom którym nie podobają się rządy trenera, po prostu podziękować.
Ja to widzę prosto. Zarząd zbyt długo trzymał Maksa, za zasługi i z sentymentu. Drużyna całkowicie przejęła kunktatorski styl. W momencie zmiany trenera, po początkowych sukcesach, nastąpiła rebelia przeciwko nowym porządkom. Zarząd na koniec swoim ruchem tylko utwierdził tamtą grupę, że miała rację. Sarri pomimo, że się nie nadawał do tej roboty, został mimochodem ofiarą kilku lat wypaczeń i błędnych decyzji na wszystkich szczeblach.
No i po dwóch latach wraca ten, który zostawił totalnie bezpułciową drużynę i prowadzi ją w dokładnie taki sam sposób jak wtedy... popełnie te same błędy co za najgorszych sezonów w Milanie i Juventusie. Być może zakazi swoim "calmavirusem" kolejnych piłkarzy Juventusu. Stara gwardia się wykrusza, możnaby w końcu budować coś nowego, coś innego, coś lepszego. No ale nie, Maks wykastruje przez kolejne sezony kilku grajków, a jego następcy ( o ile nie będą topami trenerki ) przepadną przy tych 12 pracach Herkulesa, na jakie jawi się odgruzowywanie drużyny po Maksie. Jak zarząd wróci do dobrej polityki, to nawet jakieś trofea wpadną, jeżeli tylko Juventus będzie miał najsilniejszy skład ( tylko z takim Allegri zdobywał mistrzostwa w Milanie i Juventusie ).
Ten człowiek nie umie budować. To jest typ trenera-kontynuatora, trenera przejściowego, który utrzyma działającą maszynę w ryzach, ale im więcej ma do powiedzenia, tym gorzej to wygląda.
- Nicram_93
- Juventino
- Rejestracja: 26 czerwca 2017
- Posty: 989
- Rejestracja: 26 czerwca 2017
Marat, nic dodać, nic ująć, wszystko w punkt. To jest właśnie cały problem z Allegrim i właśnie szkoda, że odmładzamy i budujemy nową ekipę, a mamy trenera, który totalnie się do tego nie nadaję. W dodatku mamy szanse na zmianę stylu gry, a za chwilę cała ta "młodzież" przesiąknie tym samym co "stara gwardia".
"Prawdziwy dżentelmen nigdy nie opuszcza swojej damy."
Alessandro Del Piero, czerwiec 2006r.
- Ein
- Juventino
- Rejestracja: 11 grudnia 2004
- Posty: 1352
- Rejestracja: 11 grudnia 2004
Ja tak tylko zapytam. Wy ogarniacie, że Agnelli niejako przyznał się do błędów? Dlatego pożegnał Paraticiego, awansował Cherubini, przyszedł posprzątać Arrivabene i jako trener wrócił Allegri.
I każda decyzja oraz zmiana wymaga czasu, wietrzenia szatni i odpowiednich transferów. Za Maxa wygrywaliśmy i nie rozumiem braku zaufania co do tego, że znów będziemy wygrywali. Max przyszedł po to aby wygrywać i tyle. Juventus to korporacja - zrozumcie to w końcu. I każdy mechanizm który macie w Waszych pracach (jeżeli pracujecie w korpo, czy macie firmy sprawnie zarządzane) będzie tutaj działał.
Nie rozumiem Waszego bólu dupy o styl gry za Maxa, ale to chyba wynika z tego, że po prostu Juventus to moja słabość, a Max mi (jako kibicowi tylko Juventusu) gwarantował finały Ligii Mistrzów (Juventus jest w top 5 finalistów czy nawet w top 3 LM - nieważne o statystyki) oraz zwycięstwa w Serie A czy też Pucharze Włoch. Podsumowując grzeje mnie jak do tego dochodziliśmy ważne abyśmy wygrywali, bo nic nie cieszy mnie jak to, że był moment kiedy we włoszech dziewięciolatkowie nie doświadczyli innego mistrza Włoch niż Juventus :cup:
Uważam, że nie wygraliśmy 10 mistrza z rzędu właśnie przez próbę "grania w piłkę, hehe" i zmiany, które próbowano zastosować
Co do obecnej sytuacji to widzę jaką gramy padakę, ale widzę też zmiany, jeżeli chodzi o politykę transferową, i serio Agnelli jest jednym z lepszych prezesów, który potrafi reagować, co w ostatnim roku zrobił. A kadrowo Matudi by robił różnicę w tej pomocy obecnie. Pogódźcie się z tym
Na marginesie dwie sprawy żebyśmy mieli jasność jako kibice tego samego klubu. Mogę Wam obiecać, że jeżeli w ciągu 3 lub maksymalnie 4 lat nie wygramy mistrza to Max poleci. A druga sprawa, to smutasy zluzujcie. Ja wiem, że "żółć" to najbardziej Polskie słowo, ale mam nadzieję, że za to bana nie wyłapię - na forum wieje <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> przez te Wasze narzekanie. Trochę więcej zaufania i optymizmu
Fino alla fine.
I każda decyzja oraz zmiana wymaga czasu, wietrzenia szatni i odpowiednich transferów. Za Maxa wygrywaliśmy i nie rozumiem braku zaufania co do tego, że znów będziemy wygrywali. Max przyszedł po to aby wygrywać i tyle. Juventus to korporacja - zrozumcie to w końcu. I każdy mechanizm który macie w Waszych pracach (jeżeli pracujecie w korpo, czy macie firmy sprawnie zarządzane) będzie tutaj działał.
Nie rozumiem Waszego bólu dupy o styl gry za Maxa, ale to chyba wynika z tego, że po prostu Juventus to moja słabość, a Max mi (jako kibicowi tylko Juventusu) gwarantował finały Ligii Mistrzów (Juventus jest w top 5 finalistów czy nawet w top 3 LM - nieważne o statystyki) oraz zwycięstwa w Serie A czy też Pucharze Włoch. Podsumowując grzeje mnie jak do tego dochodziliśmy ważne abyśmy wygrywali, bo nic nie cieszy mnie jak to, że był moment kiedy we włoszech dziewięciolatkowie nie doświadczyli innego mistrza Włoch niż Juventus :cup:
Uważam, że nie wygraliśmy 10 mistrza z rzędu właśnie przez próbę "grania w piłkę, hehe" i zmiany, które próbowano zastosować
Co do obecnej sytuacji to widzę jaką gramy padakę, ale widzę też zmiany, jeżeli chodzi o politykę transferową, i serio Agnelli jest jednym z lepszych prezesów, który potrafi reagować, co w ostatnim roku zrobił. A kadrowo Matudi by robił różnicę w tej pomocy obecnie. Pogódźcie się z tym
Na marginesie dwie sprawy żebyśmy mieli jasność jako kibice tego samego klubu. Mogę Wam obiecać, że jeżeli w ciągu 3 lub maksymalnie 4 lat nie wygramy mistrza to Max poleci. A druga sprawa, to smutasy zluzujcie. Ja wiem, że "żółć" to najbardziej Polskie słowo, ale mam nadzieję, że za to bana nie wyłapię - na forum wieje <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> przez te Wasze narzekanie. Trochę więcej zaufania i optymizmu
Fino alla fine.
Moggi: "People keep asking where Juve got the money to buy Vlahovic but they forget that the club is owned by the Elkanns. 2% of the Elkann assets are enough to buy Inter, this is not a joke, let's be clear, it's real data."
- vitoo
- Juventino
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Posty: 1765
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
Mimo wszystko, póki co wstrzymałbym się z takimi opiniami, w grudniu punkty w Serie A wytrzepaliśmy, grając z dołem tabeli. Jeśli chodzi o lepszych rywali, to szczerze mówiąc, ja progresu zbytniego nie widzę - pogrom z Chelsea, zachowawczy remis z Napoli, frajerska porażka z Interem w SC, która znów przypomniała o minimalizmie Allegrego i remis z Milanem po żenujacej grze, który od jesiennych meczów z czołówką różnił się tylko tym, że gospodarzom nie udało się wbić gola. Wygraliśmy jedynie z Romą, ale akurat w tym meczu taktyka nie było przy linii.
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7314
- Rejestracja: 08 października 2002
Człowieku, Sarri i Pirlo nie dostali drugiego sezonu a ty dajesz najlepszemu trenerowi w historii Juve 3-4 lata? Miej litość, gość jeśli na półmetku 2022/23 nie będzie liderem to powinno go już nie być w Juve a na dokładkę powinien oddać kasę za zmarnowane 1.5 roku. Braku awansu do LM w obecnym sezonie nawet nie biorę pod uwagę...
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- dimebag11
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Posty: 2561
- Rejestracja: 31 maja 2009
@Maly
Akurat na półmetku to możemy być nawet na 6 miejscu (tyle, że strata do lidera musi być relatywnie mała, a nie taka jak obecna przepaść do Interu), bo liczy się to kto zajmie pierwszą lokatę po 38 kolejkach.
Akurat na półmetku to możemy być nawet na 6 miejscu (tyle, że strata do lidera musi być relatywnie mała, a nie taka jak obecna przepaść do Interu), bo liczy się to kto zajmie pierwszą lokatę po 38 kolejkach.
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli
- hellspawn
- Juventino
- Rejestracja: 15 maja 2006
- Posty: 461
- Rejestracja: 15 maja 2006
Może dlatego, że był problem z wielką nieskutecznością w ataku?vitoo pisze: ↑29 stycznia 2022, 15:47Mimo wszystko, póki co wstrzymałbym się z takimi opiniami, w grudniu punkty w Serie A wytrzepaliśmy, grając z dołem tabeli. Jeśli chodzi o lepszych rywali, to szczerze mówiąc, ja progresu zbytniego nie widzę - pogrom z Chelsea, zachowawczy remis z Napoli, frajerska porażka z Interem w SC, która znów przypomniała o minimalizmie Allegrego i remis z Milanem po żenujacej grze, który od jesiennych meczów z czołówką różnił się tylko tym, że gospodarzom nie udało się wbić gola. Wygraliśmy jedynie z Romą, ale akurat w tym meczu taktyka nie było przy linii.
Jeśli chodzi o wszystkie aspekty, których tu nie zacytowałeś z mojej wypowiedzi (wiadomo, najlepiej wyrwać z kontekstu), więc zrobię to sam:
Zaczął od podstaw: zaangażowanie, poświęcenie, jedność, praca na rzecz drużyny i gra defensywna.
to chyba przyznasz, że progres jest widoczny?
- Rozgrzany Sturaro
- Juventino
- Rejestracja: 10 maja 2019
- Posty: 298
- Rejestracja: 10 maja 2019
Problem to my mamy, ale z KREOWANIEM sytuacji w ataku. Sezon temu Morata marnował sporo okazji, ale sporo bramek strzelił. A w tym sezonie nawet nie marnuje okazji, bo sytuacji jest tyle, co kot napłakał. Jak dla mnie Allegrismo 2.0 nie różni się niczym od wersji 1.0, czyli wersji, która obrzydziła mi futbol.
Ale nie ukrywam, z czystej ciekawości po transferze Vlaho nawet bardziej skupię się na meczu i zobaczę te mityczne schematy, rozwój zespołu i zaangażowanie, ale nie na więcej niż 30%.
Smacznej kawusi, Allegri mnie dusi
#ŁysyBajerantOut
#ŁysyBajerantOut
- vitoo
- Juventino
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Posty: 1765
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
No halo, z jaką nieskutecznością? Przecież my w tych meczach niemal nie stwarzaliśmy sobie okazji bramkowych... Pod tym względem naprawdę nie widzę poprawy, nadal gramy wielką improwizację - niezależnie od tego, czy atakujemy pozycyjnie, czy z kontry - a piłkarze nie rozumieją się wzajemnie w najprostszych sytuacjach. Jedyne mecze, w których trochę postrzelaliśmy, to te, w których Allegrego nie było przy linii. Max sobie żartował z tym, że on jest problemem, ale ja uważam całkiem serio, że właśnie tak jest.hellspawn pisze: ↑29 stycznia 2022, 16:34Może dlatego, że był problem z wielką nieskutecznością w ataku?vitoo pisze: ↑29 stycznia 2022, 15:47Mimo wszystko, póki co wstrzymałbym się z takimi opiniami, w grudniu punkty w Serie A wytrzepaliśmy, grając z dołem tabeli. Jeśli chodzi o lepszych rywali, to szczerze mówiąc, ja progresu zbytniego nie widzę - pogrom z Chelsea, zachowawczy remis z Napoli, frajerska porażka z Interem w SC, która znów przypomniała o minimalizmie Allegrego i remis z Milanem po żenujacej grze, który od jesiennych meczów z czołówką różnił się tylko tym, że gospodarzom nie udało się wbić gola. Wygraliśmy jedynie z Romą, ale akurat w tym meczu taktyka nie było przy linii.
Pominąłem je, bo skupiłem się tylko na głównym wniosku, że wychodzimy na prostą. Jeśli chodzi o defensywę, to faktycznie, goli tracimy mniej niż w poprzednich rozgrywkach i tu widać pewien progres, natomiast i tak nie wygląda to jakoś bardzo kolorowo. Poświęcenie, jedność i praca na rzecz drużyny? Hmm... moim zdaniem to kwestia dyskusyjna, ale jak ktoś chce, to może to zobaczy na boisku.hellspawn pisze: ↑29 stycznia 2022, 16:34Jeśli chodzi o wszystkie aspekty, których tu nie zacytowałeś z mojej wypowiedzi (wiadomo, najlepiej wyrwać z kontekstu), więc zrobię to sam:Zaczął od podstaw: zaangażowanie, poświęcenie, jedność, praca na rzecz drużyny i gra defensywna.
to chyba przyznasz, że progres jest widoczny?