NBA - Tutaj Wszystko
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 3897
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Z jednej strony, to bardzo młoda ekipa, która będzie się rozwijać. Z drugiej, być może będą zmuszeni do pozbycia się kogoś z ważnych graczy lub płacenia wysokich pensji bo większość gra na niskich kontraktach i będzie chciała dużej podwyżki przy renegocjacji.Dante93 pisze:Hm jednak dla Thunder to też świetny rezultat, chyba nikt nie ma wątpliwości, że ten zespół z roku na rok będzie mocniejszy.
No mnie niestety też. Coraz mniej naprawdę charyzmatycznych, wyrazistych zawodników, coraz więcej komercji itp.Dante93 pisze:A tak swoją droga, NBA już mnie nie pociąga tak jak 3-4 lata temu.
Ale tak samo jest z piłką, nie sądzisz?
- J1897
- Juventino
- Rejestracja: 05 listopada 2003
- Posty: 923
- Rejestracja: 05 listopada 2003
od bardzo dawna nie było tak znienawidzonego (o ile w ogóle takowy był) jak LeBron. nie nazwać LBJ'a wyrazistym graczem, to sorry, ale jest idiotyzmem. obok Jordana to najlepszy koszykarz, jaki kiedykolwiek biegał po parkietach NBA. jest graczem fenomenalnym, kompletnym, a teraz jeszcze zamknął, za przeproszeniem, gęby tym hejterom, którzy wypominali mu brak pierścienia. tak naprawdę o niczym innym się w ostatnich 2 latach nie mówiło jak o Jamesie i jego grze. a prziecież w lidze są jeszcze takie nazwiska jak Dwyane Wade, Kobe Bryant, Kevin Garnett, Kevin Durant, Derrick Rose, Carmelo Anthony, Chris Paul... i wielu, wielu innych.Mietson pisze:No mnie niestety też. Coraz mniej naprawdę charyzmatycznych, wyrazistych zawodników, coraz więcej komercji itp.Dante93 pisze:A tak swoją droga, NBA już mnie nie pociąga tak jak 3-4 lata temu.
NBA jest w naprawdę bardzo fajnym momencie. ja rozumiem sentyment ale do lat 90tych, a nie mówienie, że to nie to samo, co 3-4 lata temu.
co do samych finałów, to Heat nareszcie pokazali, że stać ich na bardzo wiele. po ich męczarniach z Bostonem i w sumie gładkiej wygranej Thunder nad Spurs, mało kto mówił, że Miami jest faworytem. pokazali naprawdę świetną drużynową grę. świetnie w finałach zagrał Shane Battier. dał Heat bardzo dużo trójkami, których wcześniej im brakowało. fenomenalny Mike Miller w meczu nr 5. "7/8 from downtown".
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 3897
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Nie nazwałem LBJa mały wyrazistym zawodnikiem. Stwierdziłem, że tych wyrazistych jest coraz mniej i myślę, że dużo się nie pomyliłem, nie mówię, że takich już nie ma. Wymieniłeś Garnetta i Bryanta ale to zawodnicy, którzy są już na ostatniej prostej swojej kariery, co do reszty to się zgadzam.
Btw, miałem sporą przerwę jeśli chodzi o nba, mógłby mnie ktoś oświecić i wytłumaczyć jak się stało, że Rashard Lewis dostał kontrakt na ponad 20 mln rocznie? :shock:
Btw, miałem sporą przerwę jeśli chodzi o nba, mógłby mnie ktoś oświecić i wytłumaczyć jak się stało, że Rashard Lewis dostał kontrakt na ponad 20 mln rocznie? :shock:
- Dante93
- Juventino
- Rejestracja: 21 lutego 2011
- Posty: 1478
- Rejestracja: 21 lutego 2011
Magia 'tamtych lat' nie wróci już nigdy. Wiadomo i obecne rozgrywki mają swój urok, ale ja osobiście sie już tak tym nie fascynuje. Moja koszykówka powoli ogranicza sie do.. uprawiania tego sportu osobiścieMietson pisze:No mnie niestety też. Coraz mniej naprawdę charyzmatycznych, wyrazistych zawodników, coraz więcej komercji itp.
Co do zaniku wielkich osobowości- w pewnym stopniu napewno. Jednak dla mnie piłka nożna to w 90% Serie A i tutaj jakoś nadal odnajduje zaspokojenie mojej kibicowskiej pasjiMietson pisze:Ale tak samo jest z piłką, nie sądzisz?
Takie uroki salary Cap Co nie zmienia faktu, że jeszcze swoją 'chwile' Thunder mieć będą. I to pewnie będzie dosyć długa chwilaMietson pisze:Z jednej strony, to bardzo młoda ekipa, która będzie się rozwijać. Z drugiej, być może będą zmuszeni do pozbycia się kogoś z ważnych graczy lub płacenia wysokich pensji bo większość gra na niskich kontraktach i będzie chciała dużej podwyżki przy renegocjacji.
Sytuacja z Lebronem w przełożeniu na grunt piłkarski jest stosunkowo podobna do sytuacji Messiego/Ronalda. Niby piłkarze boscy/kompletni/najlepsi w historii, jednak nie mają 'tego czegoś' tej magii jaką mieli wielcy piłkarze kiedyś. Sonduje, że Messi mimo wszystko nigdy nie osiągnie statusu wręcz 'mitycznego' jak to kilku piłkarzy w historii zrobiło i tak samo nigdy LeBron nie będzie lepszy od MJJI897 pisze: obok Jordana to najlepszy koszykarz, jaki kiedykolwiek biegał po parkietach NBA. jest graczem fenomenalnym, kompletnym
Wróć, ja mówie tylko w kontekście swojej osoby Osobiście posiadam całkiem ciekawy przypadek 'rozdwojenia' między swoje dwie wielkie sportowe pasje- Basket i Futbol. I wygląda to mniej więcej tak, że w danym roku wkręce sie bez reszty NBA, będe śledził mecze, wyniki, statystyki et cetera, a w następnym roku mój 'fanatyzm' może powrócić do Juventusu I o ile np 3-4 lata temu na rowni, o ile nie bardziej, interesowalem sie NBA o tyle obecnie jestem w fazie 'maniakowania' w futbolu Hmm może czas powrocić do kibicowania moim ulubionym Rakietom?JI897 pisze:NBA jest w naprawdę bardzo fajnym momencie. ja rozumiem sentyment ale do lat 90tych, a nie mówienie, że to nie to samo, co 3-4 lata temu.
- J1897
- Juventino
- Rejestracja: 05 listopada 2003
- Posty: 923
- Rejestracja: 05 listopada 2003
tego nawet najstarsi Indianie nie wiedzą.Mietson pisze:Btw, miałem sporą przerwę jeśli chodzi o nba, mógłby mnie ktoś oświecić i wytłumaczyć jak się stało, że Rashard Lewis dostał kontrakt na ponad 20 mln rocznie? :shock:
mimo wszystko nie zgadzam się, że jest ich mniej. Bryant i Garnett rzeczywiście są bliżej końca karier, ale to dalej świetni gracze. a młode pokolenie też może być świetne. choćby z zeszłorocznego draftu: Kyrie Irving (Cavs), Brandon Knight (Pistons), Iman Shumpert (Knicks) i wcześniejszych: John Wall (Wizards), Evan Turner (76ers), Paul George (Pacers).
a to wybacz.Dante93 pisze:Wróć, ja mówie tylko w kontekście swojej osobyJI897 pisze:NBA jest w naprawdę bardzo fajnym momencie. ja rozumiem sentyment ale do lat 90tych, a nie mówienie, że to nie to samo, co 3-4 lata temu.
- Tarnos15
- Juventino
- Rejestracja: 29 września 2003
- Posty: 342
- Rejestracja: 29 września 2003
Na jakiej podstawie tak twierdzisz ?? Jakie kryterium stosujesz ?? Jest genialnym zawodnikiem, ale takie stwierdzenie jest obraza dla zawodnikow pokroju Magica Johnson, Larry Bird, Oscar Robertson, Wilt Chamberlain, Bill Russel, Hakeem, Shaq, Duncan, Kareem, Bob Cousy, Julius Erving, Pippen itp itd. Moznaby jeszcze długo wymieniac. To, ze zyjesz w jego czasach i masz okazje ogladac go w akcji i robi na Tobie wrazenie nie znaczy ze da sie okreslic w jakikolwiek sposob ze Michael jest nr 1 LeBron nr 2. Poki co ma 3 nagrody MVP i 1 pierscien mistrzowski. Faktem jest ze odliczanie nie zostalo zakonczone ale poki co nie umywa sie swoimi osiagnieciami do wielu wielu graczy wystepujacych przed nimJ1897 pisze:obok Jordana to najlepszy koszykarz, jaki kiedykolwiek biegał po parkietach NBA..
- J1897
- Juventino
- Rejestracja: 05 listopada 2003
- Posty: 923
- Rejestracja: 05 listopada 2003
to wszystko wielcy zawodnicy i co do tego nie ma wątpliwości, mimo wszystko to obok Jordana będę stawiał James'a. jest dominującą postacią w tej grze i nawet bardziej wszechstronnym graczem.Tarnos15 pisze:Na jakiej podstawie tak twierdzisz ?? Jakie kryterium stosujesz ?? Jest genialnym zawodnikiem, ale takie stwierdzenie jest obraza dla zawodnikow pokroju Magica Johnson, Larry Bird, Oscar Robertson, Wilt Chamberlain, Bill Russel, Hakeem, Shaq, Duncan, Kareem, Bob Cousy, Julius Erving, Pippen itp itd. Moznaby jeszcze długo wymieniac. To, ze zyjesz w jego czasach i masz okazje ogladac go w akcji i robi na Tobie wrazenie nie znaczy ze da sie okreslic w jakikolwiek sposob ze Michael jest nr 1 LeBron nr 2. Poki co ma 3 nagrody MVP i 1 pierscien mistrzowski. Faktem jest ze odliczanie nie zostalo zakonczone ale poki co nie umywa sie swoimi osiagnieciami do wielu wielu graczy wystepujacych przed nimJ1897 pisze:obok Jordana to najlepszy koszykarz, jaki kiedykolwiek biegał po parkietach NBA..
statystyki kariery:
skuteczność: 48% | za trzy: 33% | osobiste: 75% | zbiórki: 7.2 | asysty: 6.8 | przechwyty: 1.7 | punkty: 27.6
3x MVP, 1x Finals MVP, 1x najlepszy strzelec ligi, 8x All-Star, 2x All-Star MVP i jeszcze kilka innych nagród, a ma przecież dopiero 27 lat.
- Tarnos15
- Juventino
- Rejestracja: 29 września 2003
- Posty: 342
- Rejestracja: 29 września 2003
Magic Johnson:
20 pkt 11.5 asysty, 7.5 zb na mecz, 52% z gry, 31% za 3 85% osobiste
5 tytułów, 3 MVP Finałów, 3 MVP Ligi, 12 występów w All Star i kariera skrócona przez chorobę.
No i oczywiście pamiętny mecz nr 6 w finałach 1980, gdzie rozgrywający wystąpił z konieczności jako CENTER i zagrał mecz 42 pkt, 15 zbiórek, 7 asyst, 3 przechwyty
to tyle jeśli chodzi o wszechstronność
Nie czepiam sie bo LeBron jest mega graczem, ale zawsze czuje sie w obowiazku do obrony zawodnikow o ktorych duzo kibicow juz zapomnialo, a na pewno nie byli od niego gorsi.
20 pkt 11.5 asysty, 7.5 zb na mecz, 52% z gry, 31% za 3 85% osobiste
5 tytułów, 3 MVP Finałów, 3 MVP Ligi, 12 występów w All Star i kariera skrócona przez chorobę.
No i oczywiście pamiętny mecz nr 6 w finałach 1980, gdzie rozgrywający wystąpił z konieczności jako CENTER i zagrał mecz 42 pkt, 15 zbiórek, 7 asyst, 3 przechwyty
to tyle jeśli chodzi o wszechstronność
Nie czepiam sie bo LeBron jest mega graczem, ale zawsze czuje sie w obowiazku do obrony zawodnikow o ktorych duzo kibicow juz zapomnialo, a na pewno nie byli od niego gorsi.
- Azazel
- Juventino
- Rejestracja: 03 lipca 2010
- Posty: 880
- Rejestracja: 03 lipca 2010
Steve Nash: Miał być piłkarzem, został gwiazdą NBA.
Moje zainteresowanie koszykówką nie wychodzi poza lekcje w szkole lub jednorazowe rzucanie do kosza pod domem kolegi. NBA nigdy nie oglądałem, podobnie innych lig, jeden wyjątek zrobiłem na czas koszykarskiej imprezy w Polsce. Ale ten tekst jest bardzo interesujący w kontekście fana piłki nożnej, obrazuje też dużą przewrotność losów. Bardzo polecam!
Moje zainteresowanie koszykówką nie wychodzi poza lekcje w szkole lub jednorazowe rzucanie do kosza pod domem kolegi. NBA nigdy nie oglądałem, podobnie innych lig, jeden wyjątek zrobiłem na czas koszykarskiej imprezy w Polsce. Ale ten tekst jest bardzo interesujący w kontekście fana piłki nożnej, obrazuje też dużą przewrotność losów. Bardzo polecam!
- SKAr7
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2009
- Posty: 1876
- Rejestracja: 26 maja 2009
Wiesz, akurat myślę, że każdy kto siedzi choć trochę w NBA zna historię Steve'a Nash niejednokrotnie zaznaczał, że swój przegląd pola a la Pirlo ma właśnie dzięki latom gry w gałę.
Ja ze swojej strony dodam ciekawostkę, że prywatnie przyjaźni się z naszym Aleksem
Ja ze swojej strony dodam ciekawostkę, że prywatnie przyjaźni się z naszym Aleksem
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 3897
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
I kibicuje TottenhamowiSKAr7 pisze:Wiesz, akurat myślę, że każdy kto siedzi choć trochę w NBA zna historię Steve'a Nash niejednokrotnie zaznaczał, że swój przegląd pola a la Pirlo ma właśnie dzięki latom gry w gałę.
Ja ze swojej strony dodam ciekawostkę, że prywatnie przyjaźni się z naszym Aleksem
A sezon transferowy w nba trwa. Najważniejsza transakcja (Dwight Howard) wciąż pozostaje niewiadomą ale było kilka interesujących posunięć. Nets, prawdopodobnie dzięki przeniesieniu do Brooklynu, zatrzymali Humphriesa, Lopeza, Williamsa i Wallace'a a doszedł jeszcze Joe Johnson. Z ligowego outsidera stają się drużyną, która ma duże szanse na play-offy. Atlanta z nowym GM mocno zaryzykowała biorąc w zamian 4 cieniasów i 2 wybory w drafcie ale z drugiej strony, ktoś musiał naprawić ten błąd jakim był max deal dla Johnsona. Zwycięsko po utracie Hilla i właśnie Nasha wyszli Suns bo zyskali Dragicia, Beasley'a, Scolę i Wesleya Johnsona - Steve był jedyny w swoim rodzaju ale mają teraz chyba wcale nie gorszą drużynę z przyszłością. Pozostaje pytanie właśnie co z Howardem? Czają się na niego Rockets ale stawiam, że nie zdołają go namówić do przedłużenia umowy.
- SKAr7
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2009
- Posty: 1876
- Rejestracja: 26 maja 2009
Czyli de facto przebudowali druzynę w oparciu o GortataMietson pisze: Suns bo zyskali Dragicia, Beasley'a, Scolę i Wesleya Johnsona - Steve był jedyny w swoim rodzaju ale mają teraz chyba wcale nie gorszą drużynę z przyszłością.
Faktycznie, na papierze wygląda to nieźle. Scola będzie fajnym wzmocnieniem obrony (bo przy Frye'u większe supergwiazdy w stylu Duncana czy Howarda wchodziły pod kosz Suns jak w masło), Dragić był cichym, dobrym duszkiem drużyny z Houston, a Beasley i Johnson to trochę niespełnione talenty, które będą zmotywowane by tu i teraz wypalić. Mimo wszystko, nie dostaje się 2 i 4 picka za ładne oczy.
Zapomniałeś jeszcze o bodaj najważniejszym(chyba, że mi się coś pomerdało)- Ericu Gordonie.
Równa, solidna piątka, gotowa walczyć przez 48 minut. Gdyby Suns poszło gorzej w tym sezonie i wygrali loterię, to z Davisem mieliby szansę na pierwszy tytuł. Choć oczywiście Heat i Thunder będą jeszcze silniejsi.
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 3897
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Przecież Hornets wyrównali ofertę Suns i Gordon musiał u nich zostać Ale na tą pozycję mają Shannona Browna i Jareda Dudley'a więc nie wygląda to źle.SKAr7 pisze:Zapomniałeś jeszcze o bodaj najważniejszym(chyba, że mi się coś pomerdało)- Ericu Gordonie.
Równa, solidna piątka, gotowa walczyć przez 48 minut. Gdyby Suns poszło gorzej w tym sezonie i wygrali loterię, to z Davisem mieliby szansę na pierwszy tytuł. Choć oczywiście Heat i Thunder będą jeszcze silniejsi.
- SKAr7
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2009
- Posty: 1876
- Rejestracja: 26 maja 2009
Czyli jednak mi się pomerdało. NBA.com ma dość charakterystyczne słownictwo i cholernie ciężko mi się czyta ichnie artykuły.Mietson pisze: Przecież Hornets wyrównali ofertę Suns i Gordon musiał u nich zostać Ale na tą pozycję mają Shannona Browna i Jareda Dudley'a więc nie wygląda to źle.
Niestety imo Gordon >>> Dudley i Brown. Ci ostatni to fajne uzupełnienie składu, ten pierwszy - niemal pewna pierwsza piątka w 80% drużyn NBA.
- ZZX
- Juventino
- Rejestracja: 14 sierpnia 2007
- Posty: 126
- Rejestracja: 14 sierpnia 2007
Dorzucając swoje 3 grosze do dyskusji na temat najlepszych zawodników, zostało wymienionych wiele wielkich nazwisk, ale imo wszystko zależy od kryteriów jakie wybierzemy, Bill Russell - więcej pierścieni niż palców u rąk, MJ z 10 tytułami najlepszego strzelca, wspomniany niesamowicie wszechstronny Magic itp itd.
Ja bym jednak skupił się na dominacji, Jordan z Bullsami zdominował ligę totalnie, to była magia w porównaniu z innymi zawodnikami (opieram się oczywiście na meczach i skrótach jakie oglądałem, ciężko mając 21 lat oglądać MJ w akcji na początku lat 90;))
Tymczasem LBJ... gra genialnie, ale jednak liga ma innych genialnych koszykarzy, pomimo wieku Kobe dalej wymiata, a tytuły najlepszego strzelca zgarnia Durant.
Również warto wspomnieć że James wiele razy przygasał w ważnych momentach, gdy są tacy zawodnicy jak Pierce, 3 kwarty słabo czy wręcz beznadziejnie, ale gdy przychodzi clutch to trafia 3p na sekundy przed końcem nad grillem LeBrona (przykład z tegorocznych PO, 3 czy 4 mecz finałów konferencji). Nie twierdze że to czyni Pierce'a lepszym zawodnikiem, wręcz powiem że PP jest aktualnie bardzo średnim SF w lidze, ale właśnie IMO tego clutch'u brakuje LBJ do naprawdę wielkich, legendarnych zawodników.
Takie czasy, liga potrzebuje legendarnego gracza do celów marketingowych, jeśli go nie ma to go kreuje z gracza najlepszego z dostępnych;)
Ja bym jednak skupił się na dominacji, Jordan z Bullsami zdominował ligę totalnie, to była magia w porównaniu z innymi zawodnikami (opieram się oczywiście na meczach i skrótach jakie oglądałem, ciężko mając 21 lat oglądać MJ w akcji na początku lat 90;))
Tymczasem LBJ... gra genialnie, ale jednak liga ma innych genialnych koszykarzy, pomimo wieku Kobe dalej wymiata, a tytuły najlepszego strzelca zgarnia Durant.
Również warto wspomnieć że James wiele razy przygasał w ważnych momentach, gdy są tacy zawodnicy jak Pierce, 3 kwarty słabo czy wręcz beznadziejnie, ale gdy przychodzi clutch to trafia 3p na sekundy przed końcem nad grillem LeBrona (przykład z tegorocznych PO, 3 czy 4 mecz finałów konferencji). Nie twierdze że to czyni Pierce'a lepszym zawodnikiem, wręcz powiem że PP jest aktualnie bardzo średnim SF w lidze, ale właśnie IMO tego clutch'u brakuje LBJ do naprawdę wielkich, legendarnych zawodników.
Takie czasy, liga potrzebuje legendarnego gracza do celów marketingowych, jeśli go nie ma to go kreuje z gracza najlepszego z dostępnych;)