Simone Zaza
- Cabrini_idol
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2012
- Posty: 5550
- Rejestracja: 02 lutego 2012
No już przestańcie najeżdzać na kolegę. Może żyje całym sobą Juventusem, ma dużo czasu i się udziela
Ja np w pracy też średnio raz na 2 godziny odwiedzam stronę juvepoland. Takie małe uzależnienie, nic strasznego .
Zaza, kurde nie wiem, czy powinien wskoczyć do pierwszej 11 czy nie. Morata gra bardzo przeciętnie, ale zaś mieć takiego jokera na ławce to skarb. MU coś o tym wie.. czyt Ole Gunnar Solskjær.
Ja np w pracy też średnio raz na 2 godziny odwiedzam stronę juvepoland. Takie małe uzależnienie, nic strasznego .
Zaza, kurde nie wiem, czy powinien wskoczyć do pierwszej 11 czy nie. Morata gra bardzo przeciętnie, ale zaś mieć takiego jokera na ławce to skarb. MU coś o tym wie.. czyt Ole Gunnar Solskjær.
- Poprostu
- Juventino
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Posty: 7077
- Rejestracja: 11 listopada 2007
Nie znam włoskiego a chrome tłumaczy delikatnie mówiąc bez szału ale czy przypadkiem po meczu Napoli nie pojawiło się dużo pochlebnych opinii oraz głosów żeby nasz łysy wariat pograł trochę w pierwsze jedenastce?
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7314
- Rejestracja: 08 października 2002
a ludzie się pukali w głowę jak pisałem, że Zaza lepszy od Mandzukica i lepiej, że to Chorwat się połamał :cwaniak: na prawdę jestem w szoku co daje ten chłopak wchodząc z ławki i jak może grać w dobrej drużynie z dobrymi partnerami i odpowiedniej taktyce bo powtórzę to raz jeszcze - miałem go za przepłaconego leszcza, tymczasem mam wrażenie, że lewą nogę ma lepszą niż Dybała i Pawełek powinien mu jej zazdrościć, o innych jego atutach nie będę się powtarzał
niestety dopóki nie ogarnie głowy nie będzie w stanie grać w pierwszym składzie i dywagacje czy powinien czy nie są bezsensowne - rozsądny trener nie zaryzykuje potencjalnego osłabienia drużyny z powodu czerwonej kartki wystawiając takiego zawodnika w pierwszym składzie i tyle... jeśli zagra z poważnym rywalem od 1 minuty będę w lekkim szoku tak samo jak byłem w niedzielę, że wszedł już w 58 minucie
niestety dopóki nie ogarnie głowy nie będzie w stanie grać w pierwszym składzie i dywagacje czy powinien czy nie są bezsensowne - rozsądny trener nie zaryzykuje potencjalnego osłabienia drużyny z powodu czerwonej kartki wystawiając takiego zawodnika w pierwszym składzie i tyle... jeśli zagra z poważnym rywalem od 1 minuty będę w lekkim szoku tak samo jak byłem w niedzielę, że wszedł już w 58 minucie
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- zoff
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 lipca 2006
- Posty: 3523
- Rejestracja: 12 lipca 2006
Na ten moment według dziennikarzy Zaza na 100% zagra od pierwszej minuty meczu z Bologną.Poprostu pisze:Nie znam włoskiego a chrome tłumaczy delikatnie mówiąc bez szału ale czy przypadkiem po meczu Napoli nie pojawiło się dużo pochlebnych opinii oraz głosów żeby nasz łysy wariat pograł trochę w pierwsze jedenastce?
Lepiej? Jak można w ogóle tak napisać?Maly pisze:a ludzie się pukali w głowę jak pisałem, że Zaza lepszy od Mandzukica i lepiej, że to Chorwat się połamał :cwaniak:
Ja byłbym ostrożny z tym porównywaniem do Mandżukicia. Poza tym Mario też akurat należy do tych zawodników, którzy jeżdżą na d.upie. A Zazie mimo wszystko - to do Chorwata w moim odczuciu jeszcze sporo brakuje. Aspekt psychiki sam poruszyłeś. Mandżukić zdobywa dla nas niesamowicie ważne bramki. Zaza zwykle wchodzi na podmęczonego rywala, ale nie chcę zabierać mu nic z jego skuteczności, gdyż w roli dżokera spisuje genialnieMaly pisze: na prawdę jestem w szoku co daje ten chłopak wchodząc z ławki i jak może grać w dobrej drużynie z dobrymi partnerami i odpowiedniej taktyce bo powtórzę to raz jeszcze - miałem go za przepłaconego leszcza, tymczasem mam wrażenie, że lewą nogę ma lepszą niż Dybała i Pawełek powinien mu jej zazdrościć, o innych jego atutach nie będę się powtarzał
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7314
- Rejestracja: 08 października 2002
z Mario gramy po prostu gorzej bo przez 90% czasu gramy zwyczajnie w 10... przyjęło się uważać że MM zdobywa "ważne" gole ale poza tymi z MC nie bardzo kojarzę te inne ważne... no może jeszcze ten z Fiorentiną ;] tylko pytanie jest takie, że bez niego pewnie zdobylibyśmy po dwa gole a nie po jednym ;]
wiem, zaraz powiesz, że tego nie wiem ale nawet jak Morata ma 10 strat w meczu to po pierwsze ma 10 razy piłkę więc 10 razy pokazał się partnerom do gry a po drugie on 9 razy z tych 10 próbuje się urwać obrońcom więc traci piłkę próbując coś stworzyć, za 11 mu się udaje i jest gol... natomiast MM w tym samym czasie piłkę dostanie 4 razy bo stoi jak kołek z czego 3 razy odegra do tyłu a raz straci, no i później trafi do niego jedno z 10 dośrodkowań w pole karne (czyli też w sumie strat tylko już niby nie jego ale "przez niego") i chłop zostaje bohaterem dotykając piłkę 15 razy przez 90 minut
to samo jest z Zazą - po prostu jest bardziej pod grą i zwyczajnie więcej daje drużynie, z tego co widziałem w ostatnich 2 miesiącach w wielu aspektach piłkarskiego rzemiosła jest od niego po prostu lepszy
a odnośnie "lepiej" to no można, mniejsze zło - jeśli miałbym wybierać który napastnik musi się nam połamać to wybieram Mario bez mrugnięcia okiem, lepiej że padło na niego niż na kogoś z pozostałych, co w tym dziwnego?
wiem, zaraz powiesz, że tego nie wiem ale nawet jak Morata ma 10 strat w meczu to po pierwsze ma 10 razy piłkę więc 10 razy pokazał się partnerom do gry a po drugie on 9 razy z tych 10 próbuje się urwać obrońcom więc traci piłkę próbując coś stworzyć, za 11 mu się udaje i jest gol... natomiast MM w tym samym czasie piłkę dostanie 4 razy bo stoi jak kołek z czego 3 razy odegra do tyłu a raz straci, no i później trafi do niego jedno z 10 dośrodkowań w pole karne (czyli też w sumie strat tylko już niby nie jego ale "przez niego") i chłop zostaje bohaterem dotykając piłkę 15 razy przez 90 minut
to samo jest z Zazą - po prostu jest bardziej pod grą i zwyczajnie więcej daje drużynie, z tego co widziałem w ostatnich 2 miesiącach w wielu aspektach piłkarskiego rzemiosła jest od niego po prostu lepszy
a odnośnie "lepiej" to no można, mniejsze zło - jeśli miałbym wybierać który napastnik musi się nam połamać to wybieram Mario bez mrugnięcia okiem, lepiej że padło na niego niż na kogoś z pozostałych, co w tym dziwnego?
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 10783
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Czasem mam wrażenie, że Mały i Makiavel to multikonto.
Co do Zazy, zgadzam się z tymi, którzy uważają, że jest on trochę nieogarnięty taktycznie, choć tę lukę w stosunku do Moraty nadrabia swoim charakterem (nie wiem, czy nie z nawiązką) i właśnie dlatego chętnie częściej widziałbym Łysego zamiast Hiszpana.
Co do Zazy, zgadzam się z tymi, którzy uważają, że jest on trochę nieogarnięty taktycznie, choć tę lukę w stosunku do Moraty nadrabia swoim charakterem (nie wiem, czy nie z nawiązką) i właśnie dlatego chętnie częściej widziałbym Łysego zamiast Hiszpana.
- ozob
- Juventino
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
- Posty: 922
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
Sugerujesz zatem, ze Morata jest ogarniety taktycznie? Koles, ktory czlapie, nie strzela, nie asystuje, nie walczy i jest bezuzyteczny w wyprowadzniu akcji czy w momencie zakladania pressingu oraz fazie defensywnej. Naprawdę?
Co do Mario, to wlasnie gdy on gra to Dybala prezentuje sie najlepiej. Chorwat w znaczacy sposob absorbuje uwage obroncow i przez to Pawel ma duzo miejsca. Morata w ogole czegoś takiego nie gwarantuje i Dybala ma duzo ciezej w prowadzeniu akcji. Z kolei Zaza ruchliwoscia podobny do Mario moze byc równie odpowiednim partnerem dla Dybali.
Co do Mario, to wlasnie gdy on gra to Dybala prezentuje sie najlepiej. Chorwat w znaczacy sposob absorbuje uwage obroncow i przez to Pawel ma duzo miejsca. Morata w ogole czegoś takiego nie gwarantuje i Dybala ma duzo ciezej w prowadzeniu akcji. Z kolei Zaza ruchliwoscia podobny do Mario moze byc równie odpowiednim partnerem dla Dybali.
Ostatnio zmieniony 16 lutego 2016, 08:05 przez ozob, łącznie zmieniany 1 raz.
La fidanzata d'Italia
- delarudii
- Juventino
- Rejestracja: 18 października 2008
- Posty: 1071
- Rejestracja: 18 października 2008
Po tym, co grają nasi napastnicy w ostatnich meczach to odnoszę wrażenie, że Morata nie powinien grać z Dybalą, bo obaj mają podobny styl, natomiast Zaza bardziej przypomina Mandżukicia. Jestem ciekaw, jakby sprawdzało się ustawienie Dybala - Zaza lub Morata - Zaza, ale nie w jednym meczu tylko kilku podrząd, żeby faktycznie można było to ocenić. Zaza gra bardziej siłowo, a D. i M. bardziej technicznie, dlatego wydaje mi się, że taki dobór naszych napadziorów byłby lepszy. Poniekąd potwierdza to sam Allegri grając dwójką Dybala - Mario, a nie Dybala - Morata. Simone mógłby dostawać więcej szans od pierwszej minuty, szczególnie pod nieobecność Mario.
- wojczech7
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
- Posty: 2195
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Morata nie robi nic, a Allegri ciągle go wystawia, bo jest upośledzony, a te 15 wygranych z rzędu to czysty przypadek.ozob pisze:Sugerujesz zatem, ze Morata jest ogarniety taktycznie? Koles, ktory czlapie, nie strzela, nie asystuje, nie walczy i jest bezuzyteczny w wyprowadzniu akcji czy w momencie zakladania pressingu oraz fazie defensywnej.
Ludzie, weźcie Wy się czasem zastanówcie, zanim coś napiszecie.
Nie zamierzam się bawić w Makiavela i chwalić Morate po słabych występach, ale na litość - spróbujcie być bardziej obiektywni w tej krytyce.
"Błogosławiony, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
- ozob
- Juventino
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
- Posty: 922
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
No to co Morata robi dobrze?
I wczym jest lepszy od reszty naszych napastnikow?
I jaki wklad mial Morata w te serie 15 zwyciestw?
I dzieki komu mierzymy sie z Bayernem?
Niektorzy to sie posrali w kwestii tego Moraty, a chlopak to przecietny napastnik i zwykly dobijcz z odrobina szczescia.
I wczym jest lepszy od reszty naszych napastnikow?
I jaki wklad mial Morata w te serie 15 zwyciestw?
I dzieki komu mierzymy sie z Bayernem?
Niektorzy to sie posrali w kwestii tego Moraty, a chlopak to przecietny napastnik i zwykly dobijcz z odrobina szczescia.
La fidanzata d'Italia
- Bobby X
- Juventino
- Rejestracja: 18 maja 2009
- Posty: 951
- Rejestracja: 18 maja 2009
Można, a nawet trzeba być obiektywnym. W tym jednak przypadku Alvaro mięknie przy Dzadzy całkowicie. Tylko sam Allegri wie dlaczego to właśnie hispzan wybiega w podstawowej 11.wojczech7 pisze:Morata nie robi nic, a Allegri ciągle go wystawia, bo jest upośledzony, a te 15 wygranych z rzędu to czysty przypadek.ozob pisze:Sugerujesz zatem, ze Morata jest ogarniety taktycznie? Koles, ktory czlapie, nie strzela, nie asystuje, nie walczy i jest bezuzyteczny w wyprowadzniu akcji czy w momencie zakladania pressingu oraz fazie defensywnej.
Ludzie, weźcie Wy się czasem zastanówcie, zanim coś napiszecie.
Nie zamierzam się bawić w Makiavela i chwalić Morate po słabych występach, ale na litość - spróbujcie być bardziej obiektywni w tej krytyce.
na śmietnik
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8613
- Rejestracja: 07 listopada 2007
Tego Pana proponowałbym pozostawić w spokoju bo ten Pan jest ojcem 15 zwycięstw z rzędu czyli pobił rekord ubóstwianego tutaj Antonio Conte, który jest bez skazy całkowicie...Bobby X pisze:Tylko sam Allegri wie dlaczego to właśnie hispzan wybiega w podstawowej 11.
To samo pisaliście o Mandżu - po co Max wystawia tego drewniaka, to Morata powinie grać
Po tym było pianie jakiego to Allegri miał nosa, zluzujcie bo Maxa bronią wyniki a swojego poprzednika ( mam na myśli Conte naturalnie ) wciąga nosem w każdym aspekcie...też krytykuję delikatnie Moratę i wolałbym Zazę ale wiem, że Max wie co robi i to się potwierdza...
ozob...jaki ma wkłada Morata w serię 15 zwycięstw ? Jajca sobie robisz...piłka nożna to gra zespołowa...
- ozob
- Juventino
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
- Posty: 922
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
Wyswiechtany frazes. Oczywiscie, ze gra zespolowa, ale kazdy z osobna doklada sie do wspolnego sukcesu. Co dolozyl Morata procz pokladow nieudolnosci?.
Wychodzac z Morata gramy w 10,5. Niech go Real odkupi i bedzie miejsce dla kogos pozytecznego i mogacego od czasu do czasu zluzowac Dybale.
Wychodzac z Morata gramy w 10,5. Niech go Real odkupi i bedzie miejsce dla kogos pozytecznego i mogacego od czasu do czasu zluzowac Dybale.
La fidanzata d'Italia