Massimiliano Allegri
- Aleexxx
- Juventino
- Rejestracja: 06 lutego 2006
- Posty: 476
- Rejestracja: 06 lutego 2006
@up
Dodam tylko, że w drużynie wicemistrza Włoch na ataku biega gość który miał zerwane więzadła w obu kolanach i to w sumie jedyny napastnik w Mertensa ciezko za takiego uwazac. Wyobraźcie sobie taką sytuację w Juve?
Wolałbym też nie schodzić na dyskusję kto był lepszy Conte czy Allegri. Każdy coś dał temu klubowi, ale naprawdę czas Maxa w Juve powinnien dobiec końca i to z końcem poprzedniego sezonu.
Żeby grać gówno piłkę po przyjściu jednego z najlepszych graczy w historii futbolu jeżeli nie najlepszego to ja nie wiem kogo my powinniśmy mieć w składzie żeby ładna piłka i wyniki chodziły w parze.
Dodam tylko, że w drużynie wicemistrza Włoch na ataku biega gość który miał zerwane więzadła w obu kolanach i to w sumie jedyny napastnik w Mertensa ciezko za takiego uwazac. Wyobraźcie sobie taką sytuację w Juve?
Wolałbym też nie schodzić na dyskusję kto był lepszy Conte czy Allegri. Każdy coś dał temu klubowi, ale naprawdę czas Maxa w Juve powinnien dobiec końca i to z końcem poprzedniego sezonu.
Żeby grać gówno piłkę po przyjściu jednego z najlepszych graczy w historii futbolu jeżeli nie najlepszego to ja nie wiem kogo my powinniśmy mieć w składzie żeby ładna piłka i wyniki chodziły w parze.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 10783
- Rejestracja: 23 lutego 2008
@alina, fajne statystyki. Nie polemizuję z nimi, chcę po prostu poznać odpowiedź na nurtujące mnie pytanie: skoro w liczbach wypadamy tak dobrze, to dlaczego obecny Juventus ogląda się tak źle?
Być może Ciebie - czynnego obrońcę - pasjonuje faza defensywy, obserwowanie poruszania się poszczególnych formacji w linii etc i to zaspakaja Twój głód na futbol, to Cię interesuje. Na ten moment to wg mnie jedyne sensowne wytłumaczenie różnic w odbiorze Juventusu. Dla mnie obecny Juve, choć statystycznie pewnie dobry, ogląda się równie źle jak w zeszłym sezonie. No, może odrobinę lepiej (pierwsza połowa meczu z Chievo), ale generalnie jest bieda.
Być może Ciebie - czynnego obrońcę - pasjonuje faza defensywy, obserwowanie poruszania się poszczególnych formacji w linii etc i to zaspakaja Twój głód na futbol, to Cię interesuje. Na ten moment to wg mnie jedyne sensowne wytłumaczenie różnic w odbiorze Juventusu. Dla mnie obecny Juve, choć statystycznie pewnie dobry, ogląda się równie źle jak w zeszłym sezonie. No, może odrobinę lepiej (pierwsza połowa meczu z Chievo), ale generalnie jest bieda.
- jurson09
- Juventino
- Rejestracja: 08 listopada 2004
- Posty: 601
- Rejestracja: 08 listopada 2004
pumex pisze:@alina, fajne statystyki. Nie polemizuję z nimi, chcę po prostu poznać odpowiedź na nurtujące mnie pytanie: skoro w liczbach wypadamy tak dobrze, to dlaczego obecny Juventus ogląda się tak źle?
Być może Ciebie - czynnego obrońcę - pasjonuje faza defensywy, obserwowanie poruszania się poszczególnych formacji w linii etc i to zaspakaja Twój głód na futbol, to Cię interesuje. Na ten moment to wg mnie jedyne sensowne wytłumaczenie różnic w odbiorze Juventusu. Dla mnie obecny Juve, choć statystycznie pewnie dobry, ogląda się równie źle jak w zeszłym sezonie. No, może odrobinę lepiej (pierwsza połowa meczu z Chievo), ale generalnie jest bieda.
W ogólnie pojętym sporcie liczy się zwycięstwo, jest to nadrzędny cel. Piłka nożna nie jest tu wyjątkiem. Sposób odniesienia tego zwycięstwa jest drugorzędny. Oczywiście cały czas mówimy o uczciwej i zgodnej z przepisami danej dyscypliny rywalizacji. Juventus Allegriego realizuje główny cel w taki, a nie inny sposób i to się raczej nie zmieni.
Pisałem już o tym w poprzednim sezonie. Jedynym argumentem przeciwników Allegriego jest brak stylu. Liczby potwierdzają, że jest to trener skuteczny - 71% zwycięstw ogółem.
Niestety znajdują się na tym forum geniusze, którzy usiłują udowadniać że Allegri jest marnym trenerem. Jedni odrzucają jakiekolwiek statystyki, które stoją w sprzeczności z wytworzoną przez ich chłopski rozum rzeczywistością. Inni znajdują taką statystykę w której Allegri jest gorszy od jednego z ich zdaniem topowego trenera i to jest dla nich dowód jego słabości.
Juventus Allegriego nie jest piękny i raczej nikt nie frosuje takiego obrazu. Juventus jest zwycięski i dopóki wygrywa jestem w stanie akceptować to w jaki sposób to osiąga.
Można mówić że Juventus nie gra pięknie, ale mówienie, że Allegri to słaby trener jest przejawem ignorancji.
Juve per sempre sara...!!!!
- Shadow Marshall
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2014
- Posty: 1438
- Rejestracja: 22 grudnia 2014
Allegri nie jest złym trenerem, ale jest też według mnie w swojej wizji ograniczony. Ma jakiś swój pomysł, który w sumie średnio wychodzi. Ściągamy zawodników znanych z jakiegoś stylu gry, specjalizujących się w czymś, a potem całkowicie ich zmieniamy. Na tym chyba to nie polega. Conte to był beton taktyczny, ale on potrafił z byle średniaka robić dobrego gracza. Nawet taki Peluso, Padoin czy De Ceglie potrafili u nas grać przyzwoicie czy nawet dobrze. Nie wiem czy u Maxa ktokolwiek się rozwinął. Patrząc też na to jakich mamy zawodników w kadrze to aż nie przystoi, że zawodnicy z pozycji ofensywnych nie potrafią wymienić między sobą kilku podań.
Do tego jak dodamy to, że Juve chce się stać globalną marką, podbić jakieś tam rynki azjatyckie itp to sorry. Betonowa gra nie pomaga. Mamy mieć kibiców tylko dlatego, że wygrywamy? Jak przestaniemy wygrywać, a przestaniemy bo taka jest piłka i naturalny cykl to co...odpływ kibiców? Lepiej żebyśmy mieli fanów którzy będą cenić w nas coś, a nie tylko 3 pkt po 90 min których i tak nie mieli siły oglądać.
Osobiście bardzo wątpię by nasza gra się zmieniła. Będziemy grać to samo co w minionym sezonie, a teraz jeszcze Max zapowiedział że za łatwo dajemy przeciwnikom okazje do strzału. Więc beton będzie jeszcze większy. Widać po Ronaldo, było widać po Higuainie i po każdym innym zawodniku - ta taktyka nie jest dla nich.
Do tego jak dodamy to, że Juve chce się stać globalną marką, podbić jakieś tam rynki azjatyckie itp to sorry. Betonowa gra nie pomaga. Mamy mieć kibiców tylko dlatego, że wygrywamy? Jak przestaniemy wygrywać, a przestaniemy bo taka jest piłka i naturalny cykl to co...odpływ kibiców? Lepiej żebyśmy mieli fanów którzy będą cenić w nas coś, a nie tylko 3 pkt po 90 min których i tak nie mieli siły oglądać.
Osobiście bardzo wątpię by nasza gra się zmieniła. Będziemy grać to samo co w minionym sezonie, a teraz jeszcze Max zapowiedział że za łatwo dajemy przeciwnikom okazje do strzału. Więc beton będzie jeszcze większy. Widać po Ronaldo, było widać po Higuainie i po każdym innym zawodniku - ta taktyka nie jest dla nich.
- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7348
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
Przeczytaj sobie fragment poniżej.jurson09 pisze:Juventus Allegriego nie jest piękny i raczej nikt nie frosuje takiego obrazu. Juventus jest zwycięski i dopóki wygrywa jestem w stanie akceptować to w jaki sposób to osiąga.[...]
Można mówić że Juventus nie gra pięknie, ale mówienie, że Allegri to słaby trener jest przejawem ignorancji.
Jeśli zamienić Maksa z Inzaghim, Di Francesco, czy Spalettim to jak myślisz, kto zdobędzie Scudetto? Oczywiście, że Juventus który wraz z sukcesami Conte zaczął budować barierę nieprzekraczalną, dla żadnej innej drużyny Serie A. Ile razy można to powtarzać? Zagadka 71% zwycięstw rozwiązana. Ogrywanie (ledwo) zespołów pokroju Parmy, które pod spadku do Serie B często wpadają w problemy finansowe i bankrutują.Maly pisze:[...]poza tym my nadal nie mamy konkurencji w lidze, mówi to każdy obserwator a wrzucanie co sezon gadek o tym, że to Inter powalczy to Napoli to czysta kurtuazja bo wszystko zależy tylko i wyłącznie od nas, nikt nie może się z nami równać ani składem ani zapleczem i jeszcze długo się równał nie będzie więc tak samo jak wtedy niby nie było konkurencji tak samo nie ma na włoskich boiskach jej teraz.
Także czekam, aż Wybitnego Stratega sprawdzi liga, gdzie konkurencja posiada podobne warunki kadrowe, finansowe i infrastrukturalne.
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7315
- Rejestracja: 08 października 2002
po prostu tacy jak jurson uważają, że rok temu pokonaliśmy Tottenham bo byliśmy lepsi a geniusz Maksia objawił się gdy wpuścił na boisko 2 zawodników którzy odmienili mecz (mimo, że nie mógł wpuścić nikogo innego bo jego metody treningowe przetrzepały nam kadrę ale może w tym jego geniusz, że wysłał na L4 kilku zawodników?) i ich już nie przekona nic, po jednym 3-1 z Realem zapominają i wyniki i grę z pozostałych meczów LM, tj. 0-3 i 0-0 z Barceloną, 2-2 i 2-1 ze Spurs, i 0-3 z Realem, jeden mecz przesłania obraz 5 innych więc wierzą, że dalej robiąc to samo można osiągnąć inne wyniki bo raz czy dwa na 6 się udało, co prawda tu nie wychodzi żeby Maks miał 70% zwycięstw ale co tam, ważne że w Serie A procent się zgadza
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- Poulinho
- Juventino
- Rejestracja: 28 września 2007
- Posty: 907
- Rejestracja: 28 września 2007
A niektórzy uważają, że awans z Galatasaray przegraliśmy bo murawa była zła i tory w sumie też. A co mamy uważać, że pokonaliśmy Tottenham bo byliśmy gorsi? Oba spotkania były fatalne, ale z jakiegoś powodu drużyna się nie podłamała i ruszyła do ataku, zresztą nie pierwszy raz. Zrobiła tak 3 lata wcześniej z Realem, dwa lata wcześniej z Bayernem, rok wcześniej z Barceloną i miesiąc później z Realem. Tworzy się tu jakiś mit, że Juventus wygrywa bo jest Juventusem i nikt mu nie dorasta do pięt, a 3 punkty powinniśmy dopisać sobie przed meczem, bo przecież i tak musimy wygrać. Z kolei 6 lat temu to w sumie łamaliśmy wszelkie fatum, a takie Frosinone czy inne Cagliary był na tym samym poziomie i jedynie geniusz Conte dawał nam wygrane. Nie zważając w ogóle na fakt, że włoskie ekipy w zeszłym roku notowały naprawdę dobry sezon, a dla niektórych piłkarzy starcie z Juventusem to mecz życia.
Allegri jako jeden z nielicznych odpadał tylko z drużynami TOP4, w międzyczasie z teoretycznie słabszymi drużynami odpadała Barcelona, PSG, ManCity czy Atletico. Jednak oczywiście żadna w tym jego zasługa, bo on ma tylko szczęście.
Allegri jako jeden z nielicznych odpadał tylko z drużynami TOP4, w międzyczasie z teoretycznie słabszymi drużynami odpadała Barcelona, PSG, ManCity czy Atletico. Jednak oczywiście żadna w tym jego zasługa, bo on ma tylko szczęście.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 6203
- Rejestracja: 18 marca 2007
To jacy my w tym pojedynku byliśmy? Faktem jest, że gdy wpuścił na boisko 2 zawodników, to mecz zaczął się nam lepiej układać, czyż nie? Tak się często wygrywa mecze piłkarskie na takim poziomie - detalami. Wygraliśmy grając w piłkę przez kilkanaście minut, wygraliśmy grając słabo, ale wygraliśmy. W tym Allegri ma pewną powtarzalność - w osiąganiu pozytywnego wyniku przy słabej grze.Maly pisze:rok temu pokonaliśmy Tottenham bo byliśmy lepsi a geniusz Maksia objawił się gdy wpuścił na boisko 2 zawodników którzy odmienili mecz (mimo, że nie mógł wpuścić nikogo innego bo jego metody treningowe przetrzepały nam kadrę ale może w tym jego geniusz, że wysłał na L4 kilku zawodników?) i ich już nie przekona nic
Maly, jak ogólnie mógłbym Ci w pewnych sytuacjach nawet przyklasnąć, tak przy Twojej skłonności do skrajności (inaczej zwanego przesadzania), po prostu nie mogę.
- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7348
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
Uważasz obecny Juventus za słabszy niż ten z czasów Conte? :-) Antonio przez 3 lata dysponował lepszym składem niż Maks przez 5?Poulinho pisze:Tworzy się tu jakiś mit, że Juventus wygrywa bo jest Juventusem i nikt mu nie dorasta do pięt, a 3 punkty powinniśmy dopisać sobie przed meczem, bo przecież i tak musimy wygrać. Z kolei 6 lat temu to w sumie łamaliśmy wszelkie fatum, a takie Frosinone czy inne Cagliary był na tym samym poziomie i jedynie geniusz Conte dawał nam wygrane.
Allegri pracuje w klubie posiadającym finanse, zawodników i infrastrukturę lepszą od 99% klubów w Europie i 100% klubów w Italii. Od poprzednika otrzymał zespół, który 3krotnie z rzędu zdobył Mistrzostwo. Dla mnie to jest nadmiar szczęścia, jak na gościa, który przyczynił się do pogrążenia Milanu.Poulinho pisze:Jednak oczywiście żadna w tym jego zasługa, bo on ma tylko szczęście.
Bawią mnie komentarze, że wielkim sukcesem jest zdobycie kompletu po 3 kolejkach. Na ilu mogło się skończyć, dwóch? Na farcie wyciągamy mecz z Chievo, klubem którego cała kadra wyceniana jest na 43 mln €. Obecnie ostatni w tabeli PL WHU kupił od Lazio (innego naszego rywala i zespółu walczącego w SA o LM) Felipe Andersona za 38 mln €. Najwyżej wycenianym zawodnikiem osłów jest Joel Obi (4 bańki); Stępiński jest w TOP3.
Parma i gonienie wyniku przeciwko drużynie, która momentami jedzie z nami jak z furmaną. Cała kadra 53 mln €. Najwżej wyceniany Gervinho - na 7 melonów. 17ste Huddersfield kupuje 2 graczy Monaco za 30 mln €.
Uważacie, że minimalna jednobramkowa wygrana w bólach przeciwko Parmie i Chievo jest wyznacznikiem wielkości Wybitnego Stratega? Nie stać nas na spokojne ogrywanie biedaków na obiekatach-ruinach, gdzie nie biega nawet jeden (1!) średniej jakości zawodnik?
Co by się stało, gdybyśmy zremisowali te mecze (a było blisko). Kolejne usprawiedliwienia jak po SPAL i Crotone ostatniej Mitycznej Wiosny?
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
- Poulinho
- Juventino
- Rejestracja: 28 września 2007
- Posty: 907
- Rejestracja: 28 września 2007
Jeśli nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, to zapewne takjackop pisze:Uważasz obecny Juventus za słabszy niż ten z czasów Conte? :-) Antonio przez 3 lata dysponował lepszym składem niż Maks przez 5?Poulinho pisze:Tworzy się tu jakiś mit, że Juventus wygrywa bo jest Juventusem i nikt mu nie dorasta do pięt, a 3 punkty powinniśmy dopisać sobie przed meczem, bo przecież i tak musimy wygrać. Z kolei 6 lat temu to w sumie łamaliśmy wszelkie fatum, a takie Frosinone czy inne Cagliary był na tym samym poziomie i jedynie geniusz Conte dawał nam wygrane.
I wzbogacił ten klub o kolejne trofea i sukcesy, których jego poprzednik nie potrafił odnieść.jackop pisze:Allegri pracuje w klubie posiadającym finanse, zawodników i infrastrukturę lepszą od 99% klubów w Europie i 100% klubów w Italii. Od poprzednika otrzymał zespół, który 3 krotnie z rzędu zdobył Mistrzostwo. Dla mnie to jest nadmiar szczęścia, jak na gościa, który przyczynił się do pogrążenia Milanu.Poulinho pisze:Jednak oczywiście żadna w tym jego zasługa, bo on ma tylko szczęście.
Gdzieś wynik z Lazio zgubiłeś czy mi się wydaje jak wygrywamy 3:0 czy 4:0 to jest to tylko statystyka, bo obraz gry był fatalny, jak wygrywamy 1:0 to już nie jest to tylko statystyka, a porażka. Ciekawe.jackop pisze:Bawią mnie komentarze, że wielkim sukcesem jest zdobycie kompletu po 3 kolejkach. Na ilu mogło się skończyć, dwóch? Na farcie wyciągamy mecz z Chievo, klubem którego cała kadra wyceniana jest na 43 mln €. Obecnie ostatni w tabeli PL WHU kupił od Lazio (innego naszego rywala i zespółu walczącego w SA o LM) Felipe Andersona za 38 mln €. Najwyżej wycenianym zawodnikiem osłów jest Joel Obi (4 bańki); Stępiński jest w TOP3.
Parma i gonienie wyniku przeciwko drużynie, która momentami jedzie z nami jak z furmaną. Cała kadra 53 mln €. Najwżej wyceniany Gervinho - na 7 melonów. 17ste Huddersfield kupuje 2 graczy Monaco za 30 mln €.
Uważacie, że minimalna jednobramkowa wygrana w bólach przeciwko Parmie i Chievo jest wyznacznikiem wielkości Wybitnego Stratega? Nie stać nas na spokojne ogrywanie biedaków na obiekatach-ruinach, gdzie nie biega nawet jeden (1!) średniej jakości zawodnik?
Co by się stało, gdybyśmy zremisowali te mecze (a było blisko). Kolejne usprawiedliwienia jak po SPAL i Crotone ostatniej Mitycznej Wiosny?
- Sila Spokoju
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Posty: 2360
- Rejestracja: 18 marca 2009
Włoska drużyna ostatnio - 9 sezonów temuszczypek pisze:Może mi się też wydawać, ale drużyna z PL ostatni raz LM wygrała 10 lat temu, marny to wynik jak na takie zacne i bogate towarzystwo.
LM akurat nie ma co za bardzo porównywać. Bo Hiszpańska liga przez ostatnie lata zdominowała te rozgrywki totalnie.
Max Allegri przed przegranym 5:1 meczem pisze: “Mam względem Luciano olbrzymi szacunek. To naprawdę zabawne, że od czasu do czasu zdarza nam się pokłócić… Ja przy nim w ogóle nie jestem trenerem, pracuję w tym fachu z przypadku“
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7315
- Rejestracja: 08 października 2002
masz rację - sukces Allegriego to 4 Puchary Włoch, czyli trofea o które jego poprzednicy w ostatnich 20 latach nie chcieli tak na prawdę powalczyćPoulinho pisze:I wzbogacił ten klub o kolejne trofea i sukcesy, których jego poprzednik nie potrafił odnieść.
tak jak zauważyłeś - nie lepsiszczypek pisze:To jacy my w tym pojedynku byliśmy? (...) Wygraliśmy grając w piłkę przez kilkanaście minut, wygraliśmy grając słabo
i wydaje ci się - 6 lat ;]
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- del_aleksander
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2006
- Posty: 165
- Rejestracja: 28 czerwca 2006
Nie chcieli powalczyć bo w odróżnieniu od niego oszczędzali się na ligę i LM?Maly pisze:masz rację - sukces Allegriego to 4 Puchary Włoch, czyli trofea o które jego poprzednicy w ostatnich 20 latach nie chcieli tak na prawdę powalczyćPoulinho pisze:I wzbogacił ten klub o kolejne trofea i sukcesy, których jego poprzednik nie potrafił odnieść.
Co za bzdura
- Aleexxx
- Juventino
- Rejestracja: 06 lutego 2006
- Posty: 476
- Rejestracja: 06 lutego 2006
@up
Tutaj sukcesu upatrywalbym raczej w szerokiej ławce, aniżeli tym czy ktoś coś chciał czy nie.
Zresztą puchary Włoch są tak gówniane, że nasz zarzad nawet nie chcial jak i nie chce naszyc sobie srebrnej gwiazdki która nam przysługuje.
(Tam też było jakieś drugie dno którego dokładnie nie pamiętam)
Tak czy inaczej nie ma co się kłócić na temat pucharów Włoch, bo są niestotne.
Jakoś nikt nie wspomina o superpucharach gdzie Maks lubi dostać po dupsku.
Tutaj sukcesu upatrywalbym raczej w szerokiej ławce, aniżeli tym czy ktoś coś chciał czy nie.
Zresztą puchary Włoch są tak gówniane, że nasz zarzad nawet nie chcial jak i nie chce naszyc sobie srebrnej gwiazdki która nam przysługuje.
(Tam też było jakieś drugie dno którego dokładnie nie pamiętam)
Tak czy inaczej nie ma co się kłócić na temat pucharów Włoch, bo są niestotne.
Jakoś nikt nie wspomina o superpucharach gdzie Maks lubi dostać po dupsku.