Kto jest najbardziej winien nieudanego sezonu?
- dejvis
- Juventino
- Rejestracja: 02 stycznia 2009
- Posty: 47
- Rejestracja: 02 stycznia 2009
Ranieri w Juventusie - porażka, siwy out itp. Ranieri w Rzymie - kawał dobrej roboty. Marco Marchionni u nas słabo, w Fiorentina o wiele lepiej, inny człowiek. Moge dalej, Melo w Fiorentinie i reprezentacji a po przejściu do nas? Diego? wiem, że liga niemiecka jest zupełnie inna niż włoska ale Diego totalnie stracił swój geniusz i magię. W Niemczech dosłownie latał między zawodnikami i strzelał piękne bramki, u nas wygląda jakby się bał podjęć jakąkolwiek decyzje na boisku, czuł wielką presje przed każdym zagraniem. Słyszałem, że Tiago i Molinaro ponoć po przeprowadzce też radzą sobie o wiele lepiej.
Duża część zawodników po przejściu do nas gra zauważalnie słabiej. Presja?
Myślę, że tak. Po powrocie z serii b nikt nie wymagał fajerwerków, nie było takiej presji. Rok temu też. W tym sezonie, po ubiegłym drugim miejscu i wydaniu pokaźnej sumki pojawiła się dość duża presja, szczególnie na dwóch 25milionowcach. Szczególnie na Diego, pod którego miała zostać ustawiona taktyka, który tak naprawdę nie ma nikogo na poziomie do pomocy (w ofensywie).
Do tego dodać trzeba brak charyzmatycznego osobnika na wysokim szczeblu (jak Lippi czy Moggi) który wprowadziłby trochę spokoju i pewności siebie.
Duża część zawodników po przejściu do nas gra zauważalnie słabiej. Presja?
Myślę, że tak. Po powrocie z serii b nikt nie wymagał fajerwerków, nie było takiej presji. Rok temu też. W tym sezonie, po ubiegłym drugim miejscu i wydaniu pokaźnej sumki pojawiła się dość duża presja, szczególnie na dwóch 25milionowcach. Szczególnie na Diego, pod którego miała zostać ustawiona taktyka, który tak naprawdę nie ma nikogo na poziomie do pomocy (w ofensywie).
Do tego dodać trzeba brak charyzmatycznego osobnika na wysokim szczeblu (jak Lippi czy Moggi) który wprowadziłby trochę spokoju i pewności siebie.
- fallweiss
- Juventino
- Rejestracja: 16 lipca 2004
- Posty: 406
- Rejestracja: 16 lipca 2004
40 % słaba dyspozycja zawodników
20 % kontuzje
20 % trenerzy (15 % Ciro)
20 % zarząd
No i jeszcze presja. Dwa sezony po powrocie do Serie A, graliśmy powyżej oczekiwań. Apetyty wzrosły to i rozczarowania też
20 % kontuzje
20 % trenerzy (15 % Ciro)
20 % zarząd
No i jeszcze presja. Dwa sezony po powrocie do Serie A, graliśmy powyżej oczekiwań. Apetyty wzrosły to i rozczarowania też
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 6351
- Rejestracja: 13 października 2002
Lewonożny Davids to nominalny defensywny pomocnik, ale dzięki swej doskonałej technice, szybkości i motoryce dawał bardzo dużo w ofensywie. W tamtym meczu grał jako półlewy pomocnik, półprawym był Zambro, a rolę czyściciela pola pełnił Tacchinardi.Madara pisze:Za Lippi'ego w meczu z Realem (2003r.) Juventus również grał 4-3-1-2.
Tyle tylko, że w tej 3 był jeden def.pom. (Davids) a nie 3 jak teraz.
Nic dziwnego, że gra się nie klei.
PS. Przy włoskich nazwiskach nie stosuje się apostrofów, więc: Lippiego.
- bajbek17
- Juventino
- Rejestracja: 25 kwietnia 2007
- Posty: 1558
- Rejestracja: 25 kwietnia 2007
Mój głos poszedł na kontuzje, ale wybrałbym opcje ktorej niestety nie ma.... Brak Nedveda....
A jesli chodzi o ten sezon to moim zdaniem transfery dobre poniewaz poczatek ( niestety krótki) mielismy genialny. No normalnie tak mi sie podobalo Juve, ze myslalem ze snie... Ciag na bramke i ofensywny styl gry z klepa w środku i twarda i dobra obrona. Chodzi o pierwsze 4 mecze a przede wszystki z Romą. I tak miał wyglądac Juventus. Caseres mozecie mowic co chcecie jest młody dobry i waleczny i robi caly czas postepy, Melo akurat to pilkarz taki jak Momo ale i tak sie przydaje bo Momo miał kontuzje tylko on jest destruktorem i tak powinien grac. Diego jest dobry tylko za czesto gra i caly ciezar gry lezy na nim i jeszcze doszla słaba forma Amauriegi i kontuzja Iaquinty i chłopak zostal sam bo Alex jest dobry, ale na 1 lub 2 mecze. Diego musi grac na luzie on ma byc tym dodatkiem do calej druzyny a nie grac sam i za wszystki... Szkoda, ze Giovinco albo Camor ma ciagle kontuzje nie gra bo oni odciązyliby Diego. Grygera jest słaby prawda, ale Zebina nie. Walczy i zawsze oddaje całe serce w gre Juve a do tego nie dopatrzylem sie jakis jego wiekszych bledow. Do Poulsena tez nic nie mam chlopak tez za mało gra by wejsc w gre. Marchisio poza meczem z Interem i paroma strzalami nie blyszczy, ale ma czas. Fabio tez sie przydaje i tez moim zdaniem jest dobry. Jakie zmiany? Przede wszystki zapobiec kontuzją bo one doprowadzily Juve do tego co sie dzieje. Zmiana zarzadu. Ja kupilbym jakiegos śrd obronce mlodego aby wraz z Ariaudo zmieniali czasem Giorgio i Legro bo Fabio zapewne odejdzie, do pomocy nikt chba ze odejdzie Camor aha i zatrudnilbym candrve jednak bo sie przydaje i jest mlody, Atak musi byc wzmocniony, moze Palladinio by starczyl zeby byl dodatkiem do trzech głównych czyli Iiaquinta, Amauri i Trezeguet, i młody Immobile. Sprzedac Grygere, Tiago, mozna Molinaro i Hasana a Alex niech odejdzie na emeryture i wróci za jakies 5-10 lat do zarządu.
A jesli chodzi o ten sezon to moim zdaniem transfery dobre poniewaz poczatek ( niestety krótki) mielismy genialny. No normalnie tak mi sie podobalo Juve, ze myslalem ze snie... Ciag na bramke i ofensywny styl gry z klepa w środku i twarda i dobra obrona. Chodzi o pierwsze 4 mecze a przede wszystki z Romą. I tak miał wyglądac Juventus. Caseres mozecie mowic co chcecie jest młody dobry i waleczny i robi caly czas postepy, Melo akurat to pilkarz taki jak Momo ale i tak sie przydaje bo Momo miał kontuzje tylko on jest destruktorem i tak powinien grac. Diego jest dobry tylko za czesto gra i caly ciezar gry lezy na nim i jeszcze doszla słaba forma Amauriegi i kontuzja Iaquinty i chłopak zostal sam bo Alex jest dobry, ale na 1 lub 2 mecze. Diego musi grac na luzie on ma byc tym dodatkiem do calej druzyny a nie grac sam i za wszystki... Szkoda, ze Giovinco albo Camor ma ciagle kontuzje nie gra bo oni odciązyliby Diego. Grygera jest słaby prawda, ale Zebina nie. Walczy i zawsze oddaje całe serce w gre Juve a do tego nie dopatrzylem sie jakis jego wiekszych bledow. Do Poulsena tez nic nie mam chlopak tez za mało gra by wejsc w gre. Marchisio poza meczem z Interem i paroma strzalami nie blyszczy, ale ma czas. Fabio tez sie przydaje i tez moim zdaniem jest dobry. Jakie zmiany? Przede wszystki zapobiec kontuzją bo one doprowadzily Juve do tego co sie dzieje. Zmiana zarzadu. Ja kupilbym jakiegos śrd obronce mlodego aby wraz z Ariaudo zmieniali czasem Giorgio i Legro bo Fabio zapewne odejdzie, do pomocy nikt chba ze odejdzie Camor aha i zatrudnilbym candrve jednak bo sie przydaje i jest mlody, Atak musi byc wzmocniony, moze Palladinio by starczyl zeby byl dodatkiem do trzech głównych czyli Iiaquinta, Amauri i Trezeguet, i młody Immobile. Sprzedac Grygere, Tiago, mozna Molinaro i Hasana a Alex niech odejdzie na emeryture i wróci za jakies 5-10 lat do zarządu.
- Alexinhio-10
- Juventino
- Rejestracja: 16 września 2009
- Posty: 2935
- Rejestracja: 16 września 2009
bajbek17 Sory ale zwalanie winy na jeden czynnik lub dwa jest totalną głupotą. Tych czynników jest mnóstwo one nawarstwiały sie z biegiem czasu, a finał mamy taki jaki mamy. Coraz starsza kadra, brak dla zawodników którzy stanowili o naszej sile odpowiednich następców. Kontuzje, słabi trenerzy. Lecz za to wszystko odpowiada zarząd. To oni winni są takiemu stanowi rzeczy, za zawodników, za trenerów, za sztab medyczny lub stan boiska treningowego które prawdopodobnie jest winne tylu kontuzji. Idąc dalej... kto odpowiada za zarząd ? Ani zarząd ani Elkan nigdy nie potrafili dobrze zareagować.
- bajbek17
- Juventino
- Rejestracja: 25 kwietnia 2007
- Posty: 1558
- Rejestracja: 25 kwietnia 2007
Alexinhio-10
"Sory ale zwalanie winy na jeden czynnik lub dwa jest totalną głupotą."
Totalną głupotą jest to, że czytając mój tekst widzisz podany jeden czynnik, który podałem na samym początku jako mój głos (a powinienes wiedziec, że wybiera się tylko jedna odpowiedz i ja wybrałem tą, która moim zdaniem odegrała najwazniejsz rolę) a nie widzisz innych wspomnianych pózniej, których trzeba się domyślić...
Najlepiej teraz zwalic winę na zarząd bo Przeciez to wszystko ich wina nie? Secco poinien wiedziec ze Melo (po dobrym sezonie w Violi i zwyciestwie z Brazylia pucharu konfederacji) i Diego (kolejky dobry sezon w niemczech i finał ligi europejskiej) bedą grac słabo w Juve. Ciekawe co wy zrobilibyscie na ich miejsu? Zapewne wiekszosc kupiłaby Franka Riberiego czy messiego albo Żelika i byloby po sprawie... Juve nigdy nie kupowalo galaktycznych pilkarzy od tego jest Real, Juve kupowalo dobrych i robil z nich galaktycznych. Aha i jeszcze nie przypominam sobie jak byly wiadomosci o tym, że Juve chce Diego badz Melo, żebyscie byli przeciwni, żeby ktos wtedy pisal ze to jest zła decyzja transferu. Mądry polak po szkodzie nie? Ja też nie lubie tego zarzadu, Ba ja ich nie cierpie i nawet Bettega nie robi na mnie żadnego wrażeni, ale nie zwalam wszystkiego na nich.
"Sory ale zwalanie winy na jeden czynnik lub dwa jest totalną głupotą."
Totalną głupotą jest to, że czytając mój tekst widzisz podany jeden czynnik, który podałem na samym początku jako mój głos (a powinienes wiedziec, że wybiera się tylko jedna odpowiedz i ja wybrałem tą, która moim zdaniem odegrała najwazniejsz rolę) a nie widzisz innych wspomnianych pózniej, których trzeba się domyślić...
Najlepiej teraz zwalic winę na zarząd bo Przeciez to wszystko ich wina nie? Secco poinien wiedziec ze Melo (po dobrym sezonie w Violi i zwyciestwie z Brazylia pucharu konfederacji) i Diego (kolejky dobry sezon w niemczech i finał ligi europejskiej) bedą grac słabo w Juve. Ciekawe co wy zrobilibyscie na ich miejsu? Zapewne wiekszosc kupiłaby Franka Riberiego czy messiego albo Żelika i byloby po sprawie... Juve nigdy nie kupowalo galaktycznych pilkarzy od tego jest Real, Juve kupowalo dobrych i robil z nich galaktycznych. Aha i jeszcze nie przypominam sobie jak byly wiadomosci o tym, że Juve chce Diego badz Melo, żebyscie byli przeciwni, żeby ktos wtedy pisal ze to jest zła decyzja transferu. Mądry polak po szkodzie nie? Ja też nie lubie tego zarzadu, Ba ja ich nie cierpie i nawet Bettega nie robi na mnie żadnego wrażeni, ale nie zwalam wszystkiego na nich.
- Madara
- Juventino
- Rejestracja: 29 kwietnia 2009
- Posty: 802
- Rejestracja: 29 kwietnia 2009
Owszem, że mądry po szkodzie. Ja np wierze w Melo i Diego. Myślę, że oni i tak dobrze prezentują się na tle całego zespołu który rozgrywa fatalny sezon. Można narzekać na zarząd itp ale trzeba spojrzeć na to ile jest kontuzji w zespole. Jak nigdzie indziej. W dodatku ten Juventus nakupił środkowych pomocników, którzy teraz muszą biegać na skrzydłach bez jakiegokolwiek pojęcia o tym, a co za tym idzie inny trener który będzie potrafił się określić kto zostaje, a kto wypad. Ja nie zwalam całej winy na zarząd. Zupełnie się z Tobą zgadzam. Dziurawa obrona i trener to chyba największa bolączka w Juve.bajbek17 pisze:Najlepiej teraz zwalic winę na zarząd bo Przeciez to wszystko ich wina nie? Secco poinien wiedziec ze Melo (po dobrym sezonie w Violi i zwyciestwie z Brazylia pucharu konfederacji) i Diego (kolejky dobry sezon w niemczech i finał ligi europejskiej) bedą grac słabo w Juve. Ciekawe co wy zrobilibyscie na ich miejsu? Zapewne wiekszosc kupiłaby Franka Riberiego czy messiego albo Żelika i byloby po sprawie... Juve nigdy nie kupowalo galaktycznych pilkarzy od tego jest Real, Juve kupowalo dobrych i robil z nich galaktycznych. Aha i jeszcze nie przypominam sobie jak byly wiadomosci o tym, że Juve chce Diego badz Melo, żebyscie byli przeciwni, żeby ktos wtedy pisal ze to jest zła decyzja transferu. Mądry polak po szkodzie nie? Ja też nie lubie tego zarzadu, Ba ja ich nie cierpie i nawet Bettega nie robi na mnie żadnego wrażeni, ale nie zwalam wszystkiego na nich.
No i podobno jeszcze wilgotne boisko treningowe.
- Mateuszello
- Juventino
- Rejestracja: 24 lipca 2009
- Posty: 962
- Rejestracja: 24 lipca 2009
Moim zdaniem i ogólnie chyba wszystkich największym problemem w JUVE jest zarząd.
Przecież to jest jakieś "Śmiechu warte"!!! Co oni wyrabiają z naszym ukochanym klubem?! :doh:
Tyle tych negatywnch rzeczy jest, że mi się nie chce tego nawet wymieniać!!!
Modle się o to, że w następnym sezoniu coś się ułoży, będzie SCUDETTO i do przodu. A w obecnym wole, żeby Roma była pierwsza niż taki Inter, a my co najmniej 4 miejsce!
Przecież to jest jakieś "Śmiechu warte"!!! Co oni wyrabiają z naszym ukochanym klubem?! :doh:
Tyle tych negatywnch rzeczy jest, że mi się nie chce tego nawet wymieniać!!!
Modle się o to, że w następnym sezoniu coś się ułoży, będzie SCUDETTO i do przodu. A w obecnym wole, żeby Roma była pierwsza niż taki Inter, a my co najmniej 4 miejsce!
-Ibrahimovic mówił, że między nim, a Guardiolą omal nie doszło do rękoczynów. Jaki on był w Turynie
-Prawie pobił się z innym piłkarzem.
-Z Tobą
-Nie :!: Ja skopałbym mu tyłek :lol:
--------- Alex Del Piero
-Prawie pobił się z innym piłkarzem.
-Z Tobą
-Nie :!: Ja skopałbym mu tyłek :lol:
--------- Alex Del Piero
- Azrael
- Juventino
- Rejestracja: 15 marca 2008
- Posty: 1317
- Rejestracja: 15 marca 2008
Zasadniczo to chyba w sumie lepiej będzie jeśli w przyszłym sezonie nie zagramy w żadnym z europejskich pucharów. Może to da do myślenia ludziom na odpowiednich stanowiskach i zrobią porządek z tym bałaganem, który "stworzył się" w Juventusie.
Drużyna, która powstała na zgliszczach złotej ekipy z 2006 roku, która zdobywała mistrzostwa Włoch i świata z reprezentacją, postarzała i uzupełniona graczami pozyskanymi na zasadzie okazji (Iaquinta, Salihamidzic, Grygera itp.) bądź w oparciu o błędne, złe, głupie założenia niedoświadczonych menedżerów (Secco) i trenerów (Ferrara), właśnie się skończyła! Suma wszystkich tych błędów wreszcie przekroczyła punkt krytyczny, po którym wszystko się ostatecznie zawaliło.
Niestety, ale trzeba rozpędzić to kompletnie nie pasujące do siebie towarzystwo. Trochę smutno, że dzieje się to w takich właśnie kompromitujących okolicznościach, ale być może taka terapia wstrząsowa zadziała na włodarzy klubu (nie mam tutaj na myśli oczywiście ani Secco ani Blanca) o wiele skuteczniej niż nieustające mrzonki i sny o tym, że z tego Juventusu da się jeszcze coś "wydusić".
Ten zespół stracił cały swój potencjał. Stracił go na boisku, ale również stracił go w głowach piłkarzy, a tym samym drużyna przestała być drużyną, pozostając jedynie zbieraniną piłkarzy. Złożyło się na to wiele aspektów, które w okresie po zakończeniu sezonu trzeba będzie zmienić:
- problem kontuzji równoznaczny(?) z problemem Vinovo. Będą musiały się znaleźć pieniądze na zmianę tego stanu rzeczy;
- problem trenerów, którzy co rusz wymyślają niedorzeczne ustawienia, mylą pozycje graczów, powodując zniechęcenie i ogólną dezorientację graczy na boisku. Wszystko to wpływa na morale piłkarzy, którzy gasną w oczach. Czas wreszcie na solidnego szkoleniowca z własnym pomysłem na ustawienie drużyny, najlepiej na kogoś kto nigdy nie pracował we Włoszech (Blanc, Benitez), ewentualnie kogoś o silnej ręce i ogromnym autorytecie (Lippi);
- problem menedżerów, zarządu klubu, który jest po prostu niedoświadczony. Dziś jak na dłoni widać, że niemal wszystkie decyzje panów Blanca, Secco czy Gigliego były błędne. To może zdarzyć się raz, dwa, ale nie cały czas. Ci panowie mięli już za wiele okazji, by się wykazać - niestety nie udało się. Trzeba tym panom podziękować;
- problem samych zawodników. Należy pozbyć się zbytecznych ogniw. Trzeba się będzie pożegnać z tymi, którzy ciągną nas na dno i pomyśleć o sensownych wzmocnieniach. Potrzeba nam nowych piłkarzy wkomponowanych w drużynę w oparciu o klarowne, przedsezonowe założenia taktyczne. W kolejnym mercato nie ma miejsca na błędne decyzje.
____________________
Jak ja to widzę? Z dniem, w którym zostanie odgwizdany koniec naszego ostatniego meczu w tym sezonie, niezależnie od tego, na którym miejscu go ukończymy, cały zarząd (Blanc, Secco, Bettega) podaje się do dymisji i zostaje zastąpiony nowym zbudowanym w oparciu o rodzinę Agniellich, uzupełniony ludźmi znającymi się od lat na futbolu (Marotta?, Moggi???). W tym samym dniu kończy się kontrakt Zaccheroniego i oficjalnie zostaje zaprezentowane nazwisko nowego szkoleniowca (Blanc?, Benitez?, Lippi?). Wszyscy ci "nowi" panowie dostają teraz całe wakacje na solidne przepracowanie mercato i okresu przygotowawczego, a sezon 2010/2011 koronuje 30. mistrzostwo Włoch. Taki jest mój scenariusz wydarzeń.
Drużyna, która powstała na zgliszczach złotej ekipy z 2006 roku, która zdobywała mistrzostwa Włoch i świata z reprezentacją, postarzała i uzupełniona graczami pozyskanymi na zasadzie okazji (Iaquinta, Salihamidzic, Grygera itp.) bądź w oparciu o błędne, złe, głupie założenia niedoświadczonych menedżerów (Secco) i trenerów (Ferrara), właśnie się skończyła! Suma wszystkich tych błędów wreszcie przekroczyła punkt krytyczny, po którym wszystko się ostatecznie zawaliło.
Niestety, ale trzeba rozpędzić to kompletnie nie pasujące do siebie towarzystwo. Trochę smutno, że dzieje się to w takich właśnie kompromitujących okolicznościach, ale być może taka terapia wstrząsowa zadziała na włodarzy klubu (nie mam tutaj na myśli oczywiście ani Secco ani Blanca) o wiele skuteczniej niż nieustające mrzonki i sny o tym, że z tego Juventusu da się jeszcze coś "wydusić".
Ten zespół stracił cały swój potencjał. Stracił go na boisku, ale również stracił go w głowach piłkarzy, a tym samym drużyna przestała być drużyną, pozostając jedynie zbieraniną piłkarzy. Złożyło się na to wiele aspektów, które w okresie po zakończeniu sezonu trzeba będzie zmienić:
- problem kontuzji równoznaczny(?) z problemem Vinovo. Będą musiały się znaleźć pieniądze na zmianę tego stanu rzeczy;
- problem trenerów, którzy co rusz wymyślają niedorzeczne ustawienia, mylą pozycje graczów, powodując zniechęcenie i ogólną dezorientację graczy na boisku. Wszystko to wpływa na morale piłkarzy, którzy gasną w oczach. Czas wreszcie na solidnego szkoleniowca z własnym pomysłem na ustawienie drużyny, najlepiej na kogoś kto nigdy nie pracował we Włoszech (Blanc, Benitez), ewentualnie kogoś o silnej ręce i ogromnym autorytecie (Lippi);
- problem menedżerów, zarządu klubu, który jest po prostu niedoświadczony. Dziś jak na dłoni widać, że niemal wszystkie decyzje panów Blanca, Secco czy Gigliego były błędne. To może zdarzyć się raz, dwa, ale nie cały czas. Ci panowie mięli już za wiele okazji, by się wykazać - niestety nie udało się. Trzeba tym panom podziękować;
- problem samych zawodników. Należy pozbyć się zbytecznych ogniw. Trzeba się będzie pożegnać z tymi, którzy ciągną nas na dno i pomyśleć o sensownych wzmocnieniach. Potrzeba nam nowych piłkarzy wkomponowanych w drużynę w oparciu o klarowne, przedsezonowe założenia taktyczne. W kolejnym mercato nie ma miejsca na błędne decyzje.
____________________
Jak ja to widzę? Z dniem, w którym zostanie odgwizdany koniec naszego ostatniego meczu w tym sezonie, niezależnie od tego, na którym miejscu go ukończymy, cały zarząd (Blanc, Secco, Bettega) podaje się do dymisji i zostaje zastąpiony nowym zbudowanym w oparciu o rodzinę Agniellich, uzupełniony ludźmi znającymi się od lat na futbolu (Marotta?, Moggi???). W tym samym dniu kończy się kontrakt Zaccheroniego i oficjalnie zostaje zaprezentowane nazwisko nowego szkoleniowca (Blanc?, Benitez?, Lippi?). Wszyscy ci "nowi" panowie dostają teraz całe wakacje na solidne przepracowanie mercato i okresu przygotowawczego, a sezon 2010/2011 koronuje 30. mistrzostwo Włoch. Taki jest mój scenariusz wydarzeń.
Pozdrawiam!
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Drogi Azraelu, scenariusz piękny, sam bym takiego chciał, ale nie sądzisz, że trochę niewykonalny? Boje się, że:
1. Jakimś cudem dociągniemy do tego 4. miejsca (różnice pkt. są przecież niewielkie!) albo ogramy inter czy Milan (to znak, że jednak jesteśmy nieźli wg zarządu) i nic się nie zmieni.
2. Nie udaje się nam osiągnąć 4. miejsca = nie ma LM = nie ma kasy = nie ma transferów = nie ma gry na najwyższym poziomie = nie ma klasowego trenera. Kto niby chciałby grać czy trenować w zespole, który ma giga problemy i jedynie walkę w lidze na horyzoncie?
3. Nieudolni właściciele zamiast iść na całego znów przeprowadzają jakieś jednostkowe zmiany, tylko po to, żeby COŚ poszło lepiej - zupełnie tak jak do tej pory robili.
Nie wiem czy uda się nam wyjść z tej miernoty...
1. Jakimś cudem dociągniemy do tego 4. miejsca (różnice pkt. są przecież niewielkie!) albo ogramy inter czy Milan (to znak, że jednak jesteśmy nieźli wg zarządu) i nic się nie zmieni.
2. Nie udaje się nam osiągnąć 4. miejsca = nie ma LM = nie ma kasy = nie ma transferów = nie ma gry na najwyższym poziomie = nie ma klasowego trenera. Kto niby chciałby grać czy trenować w zespole, który ma giga problemy i jedynie walkę w lidze na horyzoncie?
3. Nieudolni właściciele zamiast iść na całego znów przeprowadzają jakieś jednostkowe zmiany, tylko po to, żeby COŚ poszło lepiej - zupełnie tak jak do tej pory robili.
Nie wiem czy uda się nam wyjść z tej miernoty...
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
Nad Juventusem unosi się duch Tiago.
Okazuje się, że zamykając Gigliego w kiblu to on miał rację, a nie my. Teraz jest ważnym ogniwem swojego zespołu, ktoś na niego liczy. To samo Molinaro. Szydera idzie ramię w ramię z absurdem, groteska śmieje się w kułak a wszystko zapieka się w sosie tragikomicznym. Razem mamy danie kompletnie niestrawne. Nieświeży zakalec, który był pięknym tortem.
O ironio losu... Cóż jeszcze musi się zapaść? Kto zje ten zakalec i upiecze nowy?
Okazuje się, że zamykając Gigliego w kiblu to on miał rację, a nie my. Teraz jest ważnym ogniwem swojego zespołu, ktoś na niego liczy. To samo Molinaro. Szydera idzie ramię w ramię z absurdem, groteska śmieje się w kułak a wszystko zapieka się w sosie tragikomicznym. Razem mamy danie kompletnie niestrawne. Nieświeży zakalec, który był pięknym tortem.
O ironio losu... Cóż jeszcze musi się zapaść? Kto zje ten zakalec i upiecze nowy?
- Azrael
- Juventino
- Rejestracja: 15 marca 2008
- Posty: 1317
- Rejestracja: 15 marca 2008
W to chyba nikt już w tym momencie nie wierzy. Piękna by to była klapa w tak radosnych okolicznościach.LordJuve pisze:1. Jakimś cudem dociągniemy do tego 4. miejsca (różnice pkt. są przecież niewielkie!) albo ogramy inter czy Milan (to znak, że jednak jesteśmy nieźli wg zarządu) i nic się nie zmieni.
Pieniądze po prostu muszą się znaleźć. Ludzie tacy jak rodzina Agniellich, akcjonariusze klubu z pewnością o tym wiedzą. Albo kończymy jako średniacy w mocno sprzeciętniałej lidze, albo wciąż jesteśmy najbardziej lubianym włoskim klubem, będącym w posiadaniu największej włoskiej firmy. Ci wszyscy ludzie mają przecież swój honor i choćby odrobina rozumu w głowie musi sprawić, że zdadzą sobie sprawę z tego, że tylko pieniądze mogą odwrócić obecną sytuację.LordJuve pisze:2. Nie udaje się nam osiągnąć 4. miejsca = nie ma LM = nie ma kasy = nie ma transferów = nie ma gry na najwyższym poziomie = nie ma klasowego trenera. Kto niby chciałby grać czy trenować w zespole, który ma giga problemy i jedynie walkę w lidze na horyzoncie?
Albo chcemy się zaliczać do grona klubów takich jak Barcelona, Real, ManU, Chelsea, Liverpool, Arsenal, Bayern, Inter czy Milan, albo dajemy sobie spokój. Po prostu nie wyobrażam sobie sytuacji, aby w 2012 roku członkowie zarządu i akcjonariusze klubu, nie oglądali Ligi Mistrzów na nowo wybudowanym stadionie. To przecież byłby jak policzek prosto w twarz dla tych ludzi. Wstyd.
Niestety może tak się stać. Miejmy nadzieję, że czara goryczy przelała się już do tego stopnia, że odpowiedni ludzie zrozumieli, iż nie pora już na powolne ewolucje i przyszedł czas na rewolucję.LordJuve pisze:3. Nieudolni właściciele zamiast iść na całego znów przeprowadzają jakieś jednostkowe zmiany, tylko po to, żeby COŚ poszło lepiej - zupełnie tak jak do tej pory robili.
Pozdrawiam!
- Medzeer
- Juventino
- Rejestracja: 20 marca 2008
- Posty: 214
- Rejestracja: 20 marca 2008
Myslalem, ze caly rodzinka A i cala spolka Fiata pokazala nam juz wszystkim, ze maja nas gleboko w pupie. Na nowym stadionie nie bedzie ligi mistrzow ? Nie ma problemu, ludzie i tak przyjda, wkoncu beda i restauracje i centra handlowe, czyli bedzie kasa.
Lord napisal, ze nie przyjdzie do nas zaden porzadny trener, ale to nie wszystko, zaden mlody, ambitny pilkarz tez do nas nie zawita, bo po cholere ? Zeby zmienili mu DNA na DNA zwyciezcow ? stfu.
Lord napisal, ze nie przyjdzie do nas zaden porzadny trener, ale to nie wszystko, zaden mlody, ambitny pilkarz tez do nas nie zawita, bo po cholere ? Zeby zmienili mu DNA na DNA zwyciezcow ? stfu.