Jak oceniacie pracę Secco?
- Juventus29
- Juventino
- Rejestracja: 18 lipca 2009
- Posty: 23
- Rejestracja: 18 lipca 2009
Teraz jak przybył Cannavaro jest mi obojetnie czy bedzie grał czy nie , teraz on juz nie jest juventino , a Secco i tak odwala niewiem co , niecierpie czytac wywiadow z nim co jest stekiem bzdur. Wiadomo , że jest tak że to Ferrara mówi kogo chce a Secco to załatwia i tyle.
- eslk
- Juventino
- Rejestracja: 09 listopada 2008
- Posty: 824
- Rejestracja: 09 listopada 2008
No ale to sie dalej ma nijak do rzeczywistosci.tytus71 pisze: Czy Wy nigdy nie zrozumiecie, że zagorzałym przeciwnikom Cannavaro nie chodzi o fakt, że ten odszedł? Tyle już razy wałkowane było, iż chodzi o jego wypowiedzi sprzed transferu. Nikt nigdy nie uznawałby go za Juventino, gdyby wcześniej sam tego kibicom nie wmawiał. Kiedy już mu się to udało - wypiął się na nich i "spoliczkował" swoim odejściem do Realu. To tak, jakby kobieta powiedziała, że Cię kocha, sprawiła, byś w to uwierzył, aby tego samego dnia, wieczorem, zostawić. Wówczas sam fakt jej odejścia jesteś w stanie zrozumieć/wybaczyć; cóż, takie jest życie; ale nigdy nie pojmiesz i nie wybaczysz, że tak perfidnie Cię okłamała.
I o to tutaj chodzi, Capish?!
Dla jasności dodam, że, mimo wszystko, nie popieram zachowania Drughi; daliby już sobie spokój, bo i tak niczego to nie zmieni...
Bo nawet jesli wmowił kibicom, ze jest Juventino i w ogole, to i tak dalej wszystko sprowadza sie do tego, ze ODSZEDŁ I WYPIAŁ SIE NA KIBICOW.
Czyli wracamy do punktu wyjscia - czyli pytania, odszedł czy został sprzedany.
I tutaj, jego wypowiedzi sprzed transferu, nie maja zadnego znaczenia. Przeciez to chyba oczywiste, ze moglo byc tak, ze Fabio chciał zostac - ale klub wolał go sprzedac. Naplynela oferta Realu - zarzad ja zaakceptował i tyle. Co nota bene, bylo bardziej prawdopodobne. On wtedy mial 32 lata, zanim Juventus wróciłby do LM i do Serie A, mialby co najmniej 34. Byc moze wtedy uznano, ze 34/35 letni Cannavaro nie bedzie juz im potrzebny, a nie ma sensu trzymac w Serie B takiego zawodnika, z taką pensją, grubo po 30.
A przyklad z kobietą zupelnie nietrafiony, bo uwzglednia zasade ODSZEDŁ I SIE WYPIAŁ, a nie uwzglednia ingerencji czynnikow trzecich (czyli zarzadu i checi sprzedarzy pilkarza w interesie klubu).
- wojczech7
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
- Posty: 2195
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Na siłe sprzedany nie został na pewno, co z reszta sam potwierdza w każdej wypowiedzi: "rozstaliśmy się w zgodzie, to była wspólna decyzja" - mówi. Cannavaro to nie Poulsen, nikt się go wówczas nie chciał pozbyć za wszelką cenę, więc nie wymyślaj.eslk pisze:No ale to sie dalej ma nijak do rzeczywistosci.tytus71 pisze: Czy Wy nigdy nie zrozumiecie, że zagorzałym przeciwnikom Cannavaro nie chodzi o fakt, że ten odszedł? Tyle już razy wałkowane było, iż chodzi o jego wypowiedzi sprzed transferu. Nikt nigdy nie uznawałby go za Juventino, gdyby wcześniej sam tego kibicom nie wmawiał. Kiedy już mu się to udało - wypiął się na nich i "spoliczkował" swoim odejściem do Realu. To tak, jakby kobieta powiedziała, że Cię kocha, sprawiła, byś w to uwierzył, aby tego samego dnia, wieczorem, zostawić. Wówczas sam fakt jej odejścia jesteś w stanie zrozumieć/wybaczyć; cóż, takie jest życie; ale nigdy nie pojmiesz i nie wybaczysz, że tak perfidnie Cię okłamała.
I o to tutaj chodzi, Capish?!
Dla jasności dodam, że, mimo wszystko, nie popieram zachowania Drughi; daliby już sobie spokój, bo i tak niczego to nie zmieni...
Bo nawet jesli wmowił kibicom, ze jest Juventino i w ogole, to i tak dalej wszystko sprowadza sie do tego, ze ODSZEDŁ I WYPIAŁ SIE NA KIBICOW.
Czyli wracamy do punktu wyjscia - czyli pytania, odszedł czy został sprzedany.
"Błogosławiony, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
- Szilgu
- Juventino
- Rejestracja: 02 września 2004
- Posty: 2240
- Rejestracja: 02 września 2004
Już mi się stało obojętne czy skandują przeciwko niemu czy nie. Niech sobie na treningach pokrzykują, w sparingach-ok. Tyle, że jeśli w trakcie poważnego meczu będą skandować swoje hasła to będzie to czystą głupotą. Ciekaw jestem czy będą cieszyć się z każdego jego potknięcia, przez które odpadniemy z LM czy z walki o Scudetto. Szkoda mi tylko Zebiny, któremu w dalszym ciągu nie odpuścili. Tego już nie rozumiem.
- eslk
- Juventino
- Rejestracja: 09 listopada 2008
- Posty: 824
- Rejestracja: 09 listopada 2008
Tak na dobra sprawe, to nikogo sie nie chcielismy pozbyc, prawda? Tylko ciekawe dlaczego odszedł Zambrotta, odszedł Emerson, odszedł Vieira, odszedł Mutu, etc.tytus71 pisze:Na siłe sprzedany nie został na pewno, co z reszta sam potwierdza w każdej wypowiedzi: "rozstaliśmy się w zgodzie, to była wspólna decyzja" - mówi. Cannavaro to nie Poulsen, nikt się go wówczas nie chciał pozbyć za wszelką cenę, więc nie wymyślaj.eslk pisze:No ale to sie dalej ma nijak do rzeczywistosci.tytus71 pisze: Czy Wy nigdy nie zrozumiecie, że zagorzałym przeciwnikom Cannavaro nie chodzi o fakt, że ten odszedł? Tyle już razy wałkowane było, iż chodzi o jego wypowiedzi sprzed transferu. Nikt nigdy nie uznawałby go za Juventino, gdyby wcześniej sam tego kibicom nie wmawiał. Kiedy już mu się to udało - wypiął się na nich i "spoliczkował" swoim odejściem do Realu. To tak, jakby kobieta powiedziała, że Cię kocha, sprawiła, byś w to uwierzył, aby tego samego dnia, wieczorem, zostawić. Wówczas sam fakt jej odejścia jesteś w stanie zrozumieć/wybaczyć; cóż, takie jest życie; ale nigdy nie pojmiesz i nie wybaczysz, że tak perfidnie Cię okłamała.
I o to tutaj chodzi, Capish?!
Dla jasności dodam, że, mimo wszystko, nie popieram zachowania Drughi; daliby już sobie spokój, bo i tak niczego to nie zmieni...
Bo nawet jesli wmowił kibicom, ze jest Juventino i w ogole, to i tak dalej wszystko sprowadza sie do tego, ze ODSZEDŁ I WYPIAŁ SIE NA KIBICOW.
Czyli wracamy do punktu wyjscia - czyli pytania, odszedł czy został sprzedany.
My moglismy nie chciec, ale sytuacja byc moze Nas do tego zmusiła, zeby odstrzelic paru pilkarzy, dla ktorych przyszly najlepsze oferty dla samego klubu. Nie wiadomo do konca jak bylo, dlatego smiesza mnie te wszystkie napinki na Cannavaro.
A na Camoranesiego i Trezeguet kibice tez beda buczec? Przeciez oni wyraznie chcieli odejsc po Calciopoli.
- wojczech7
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
- Posty: 2195
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Tak, tylko oni nie zarzekali się, iż pomimo degradacji zostaną w klubie. Myślisz, że Cannavaro jest na tyle głupi, żeby nie przewidzieć, jakie będą konsekwencje takiego, a nie innego obrotu sprawy? Mógł i powinien się spodziewać, że klub będzie potrzebował pieniędzy z jego ewentualnej sprzedaży. Wówczas nie obiecywałby przysłowiowych gruszek na wierzbie.eslk pisze:Tak na dobra sprawe, to nikogo sie nie chcielismy pozbyc, prawda? Tylko ciekawe dlaczego odszedł Zambrotta, odszedł Emerson, odszedł Vieira, odszedł Mutu, etc.
Żeby nie było ot: moim zdaniem Secco uczy sie na błędach popełnionych w poprzednim mercato.
"Błogosławiony, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
- stahoo
- Juventino
- Rejestracja: 14 lipca 2006
- Posty: 5561
- Rejestracja: 14 lipca 2006
Moja teoria na temat odejścia Cannavaro jest nastepująca:
Zarząd musiał pozbyc sie kilku graczy, ponieważ czekała nas redukcja pensji w Serie B. Ciekawe oferty napływały z zewnatrz, praktycznie za każdego. Prawdopodobnie Cannavaro, dostając oferte z Realu poszedł przedyskutowac ją z zarzadem, zapytał czy może odejśc. Gdyby chciał zostac, nie zostałby sprzedany. Gdyby zarząd chciał go zostawic na siłe- nie zgodziłby sie na transfer do Realu, tak jak nie zgodził się na transfer Camoranesiego, który, to trzeba pamiętac- bardzo chciał opuscic "tonący" Juventus.
Wnioski? Jego miłosc do Juve, oddanie itd. to czyste pierniczenie i mydlenie oczu. Gdyby faktycznie pragnął nam pomóc w Serie B to by został. Zdrajca.
Zarząd musiał pozbyc sie kilku graczy, ponieważ czekała nas redukcja pensji w Serie B. Ciekawe oferty napływały z zewnatrz, praktycznie za każdego. Prawdopodobnie Cannavaro, dostając oferte z Realu poszedł przedyskutowac ją z zarzadem, zapytał czy może odejśc. Gdyby chciał zostac, nie zostałby sprzedany. Gdyby zarząd chciał go zostawic na siłe- nie zgodziłby sie na transfer do Realu, tak jak nie zgodził się na transfer Camoranesiego, który, to trzeba pamiętac- bardzo chciał opuscic "tonący" Juventus.
Wnioski? Jego miłosc do Juve, oddanie itd. to czyste pierniczenie i mydlenie oczu. Gdyby faktycznie pragnął nam pomóc w Serie B to by został. Zdrajca.
- Azrael
- Juventino
- Rejestracja: 15 marca 2008
- Posty: 1317
- Rejestracja: 15 marca 2008
Dodałbym jeszcze jeden wniosek, który się od razu nasuwa po przeczytaniu Twojej wypowiedzi: Camoranesi zdrajca!stahoo pisze:Wnioski? Jego miłosc do Juve, oddanie itd. to czyste pierniczenie i mydlenie oczu. Gdyby faktycznie pragnął nam pomóc w Serie B to by został. Zdrajca.
No, ale fakt - Mauro miał to "szczęście", że na przekór jemu zarząd Juve go nie sprzedał. Zaraz zaraz... więc może jednak: zarząd Juventusu zdrajcy!
Hmm, pomyślmy jednak - gdyby nie afera Calciopoli, zarząd nie musiałby nikogo sprzedawać, czyli: Moggi zdrajca!
______________________________________________
Wracając jeszcze do samego bohatera tego tematu czyli do Alesio Secco, to jak widać na załączonym obrazku:
to spoko ziomek! Ma wiele ciekawego do powiedzenia, ma wypasioną empetrójkę i nie nosi skarpetek...
Pozdrawiam!
- stahoo
- Juventino
- Rejestracja: 14 lipca 2006
- Posty: 5561
- Rejestracja: 14 lipca 2006
Teoretycznie. Praktycznie przyznał kiedyś, że pozostanie w Juventusie było dla niego dobre. Czy powiedział to szczerze? Nie wiem.Azrael_Juve pisze: Dodałbym jeszcze jeden wniosek, który się od razu nasuwa po przeczytaniu Twojej wypowiedzi: Camoranesi zdrajca!
Że zatrzymali Camora? Dziwny wniosek...No, ale fakt - Mauro miał to "szczęście", że na przekór jemu zarząd Juve go nie sprzedał. Zaraz zaraz... więc może jednak: zarząd Juventusu zdrajcy!
Dyskusja na inny temat.,Hmm, pomyślmy jednak - gdyby nie afera Calciopoli, zarząd nie musiałby nikogo sprzedawać, czyli: Moggi zdrajca!
ale ma kapcie? :-D(...) nie nosi skarpetek...
- Azrael
- Juventino
- Rejestracja: 15 marca 2008
- Posty: 1317
- Rejestracja: 15 marca 2008
Że zatrzymali Camora, a nie Cannavaro, Zambrottę, Vierę, Ibrahimovicia i Thurama!!! :płaczę: :płaczę: :płaczę:stahoo pisze:Że zatrzymali Camora? Dziwny wniosek...No, ale fakt - Mauro miał to "szczęście", że na przekór jemu zarząd Juve go nie sprzedał. Zaraz zaraz... więc może jednak: zarząd Juventusu zdrajcy!
Oj, przestań! Dyskusja cały czas jest na inny temat... 8)stahoo pisze:Dyskusja na inny temat.,Hmm, pomyślmy jednak - gdyby nie afera Calciopoli, zarząd nie musiałby nikogo sprzedawać, czyli: Moggi zdrajca!
I to jest świetny, interesujący temat do dyskusji, a nie szukanie zdrajców i innych czarownic...stahoo pisze:ale ma kapcie? :-D(...) nie nosi skarpetek...
Pozdrawiam!
- eslk
- Juventino
- Rejestracja: 09 listopada 2008
- Posty: 824
- Rejestracja: 09 listopada 2008
No coz, w sprawie Cannavaro sa i beda zdania podzielone - to nie ulega dyskusji ; )tytus71 pisze:Tak, tylko oni nie zarzekali się, iż pomimo degradacji zostaną w klubie. Myślisz, że Cannavaro jest na tyle głupi, żeby nie przewidzieć, jakie będą konsekwencje takiego, a nie innego obrotu sprawy? Mógł i powinien się spodziewać, że klub będzie potrzebował pieniędzy z jego ewentualnej sprzedaży. Wówczas nie obiecywałby przysłowiowych gruszek na wierzbie.eslk pisze:Tak na dobra sprawe, to nikogo sie nie chcielismy pozbyc, prawda? Tylko ciekawe dlaczego odszedł Zambrotta, odszedł Emerson, odszedł Vieira, odszedł Mutu, etc.
Żeby nie było ot: moim zdaniem Secco uczy sie na błędach popełnionych w poprzednim mercato.
Dla mnie - jesli ktos chce faktycznie szukac w klubie zdrajcow - to zdecydowaie bardziej na to miano zasluguja Camoranesi i Trezeguet. Oni od razu chcieli opuscic Juventus - na ich nieszczecie, albo nie bylo naprawde dobrych ofert, albo po prostu zarzad postawił blokade.
Jesli chodzi o prace Secco - to jestem bardzo zadowolony z obecnego mercato i jego pracy, oraz wierze, ze czeka Nas co najmniej jeden transfer do klubu (obronca). Jesli udaloby sie jeszcze gdzies za np. 4 miliony sprzedac Almirona - to byloby swietnie.
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1148
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
eeetam, przejmujecie się za bardzo. zacznijmy od tego, że mnie po części zawsze - nie obraźcie się - trochę śmieszyło robienie z piłkarzy rycerzy, herosów i bohaterów. cały ten patos, choć rozumiem w pełni, zawsze trochę blokował trzeźwe ocenienie sytuacji i sprowadzał wszystko to uproszczeń, spojrzenia czerń-biel. to tylko zwyczajni ludzie, nie Galahady na kóniach.
na dobrą sprawę kulisów całej baśni o Fabio i Jego Honorze nie znamy i nie poznamy.
rozbijmy całą sytuację na części pierwsze - dzielny sir Fabio Herbu Nigdy Nie Odejdę z Tego Klubu, w glorii zwycięzcy, dowódcy włoskiej szarży wraca z bitwy z francuskimi wojskami spod Berlina. wiedząc, że jego królestwo może szlag trafić przez złego Lucka Gadzi Język. w przypływie swego niespożytego heroizmu stawia sobie postanowienie - zostać chcę. porzućmy formę rycerską, bo zaczyna durnie brzmieć.
otóż tenże Fabio, uroczy doprawdy mówca zresztą, gada sobie, że będzie walczył w Serie B, czym zjednuje sobie kibiców. nagle pojawia się oferta z Realu - chłop ma 34 lata, ostatni dzwonek na pogranie na najwyższym światowym poziomie - co ma do stracenia? Juve poradzi sobie i bez niego, on natomiast chce coś osiągnąć, dorobić do emerytury. jak każdy normalny człowiek. w pełni rozumiem cały żal kibiców do niego, którzy mają prawo czuć się lekko wystawieni.
czy odejście Fabio jednak ociekało taką perfidią i świństwem, ażeby teraz piętnować jego powrót z takim naciskiem i mocą? nie sądzę. zdrajca to bardzo duże słowo. czy zdrajcą można nazywać kogośl, kto powiedział dwa razy, że zrobi jedno, a zrobił drugie? teoretycznie tak, ale tylko teoretycznie.
możecie mieć do niego żal, oczywiście. ale czy AŻ TAKI, żeby butować go na każdym kroku? wsłuchajcie się w słowa Nedveda - "Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają" i potraktujcie Canna jak piłkarza, nie symbol klubu, którym zresztą nigdy nie będzie. nikt nie musi go wielbić i czcić, ale szacunek mu się należy. szczególnie, że w przyszłym roku może nam kilka razy tyłek uratować.
na dobrą sprawę kulisów całej baśni o Fabio i Jego Honorze nie znamy i nie poznamy.
rozbijmy całą sytuację na części pierwsze - dzielny sir Fabio Herbu Nigdy Nie Odejdę z Tego Klubu, w glorii zwycięzcy, dowódcy włoskiej szarży wraca z bitwy z francuskimi wojskami spod Berlina. wiedząc, że jego królestwo może szlag trafić przez złego Lucka Gadzi Język. w przypływie swego niespożytego heroizmu stawia sobie postanowienie - zostać chcę. porzućmy formę rycerską, bo zaczyna durnie brzmieć.
otóż tenże Fabio, uroczy doprawdy mówca zresztą, gada sobie, że będzie walczył w Serie B, czym zjednuje sobie kibiców. nagle pojawia się oferta z Realu - chłop ma 34 lata, ostatni dzwonek na pogranie na najwyższym światowym poziomie - co ma do stracenia? Juve poradzi sobie i bez niego, on natomiast chce coś osiągnąć, dorobić do emerytury. jak każdy normalny człowiek. w pełni rozumiem cały żal kibiców do niego, którzy mają prawo czuć się lekko wystawieni.
czy odejście Fabio jednak ociekało taką perfidią i świństwem, ażeby teraz piętnować jego powrót z takim naciskiem i mocą? nie sądzę. zdrajca to bardzo duże słowo. czy zdrajcą można nazywać kogośl, kto powiedział dwa razy, że zrobi jedno, a zrobił drugie? teoretycznie tak, ale tylko teoretycznie.
możecie mieć do niego żal, oczywiście. ale czy AŻ TAKI, żeby butować go na każdym kroku? wsłuchajcie się w słowa Nedveda - "Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają" i potraktujcie Canna jak piłkarza, nie symbol klubu, którym zresztą nigdy nie będzie. nikt nie musi go wielbić i czcić, ale szacunek mu się należy. szczególnie, że w przyszłym roku może nam kilka razy tyłek uratować.
- stahoo
- Juventino
- Rejestracja: 14 lipca 2006
- Posty: 5561
- Rejestracja: 14 lipca 2006
Ty to na powaznie, czy dla śmiechu? Bo jak na poważnie to zrozum, że wszyscy nie mogli zostac.Azrael_Juve pisze:Że zatrzymali Camora, a nie Cannavaro, Zambrottę, Vierę, Ibrahimovicia i Thurama!!! :płaczę: :płaczę: :płaczę:stahoo pisze:Że zatrzymali Camora? Dziwny wniosek...No, ale fakt - Mauro miał to "szczęście", że na przekór jemu zarząd Juve go nie sprzedał. Zaraz zaraz... więc może jednak: zarząd Juventusu zdrajcy!
Uprzedzając następny post- Cannavaro miał wybór. A dzień czy 2 wcześniej mówił, że zostanie itd. W tym problem.
- JuveR
- Juventino
- Rejestracja: 17 grudnia 2005
- Posty: 662
- Rejestracja: 17 grudnia 2005
Nie tylko Canna mówił, że zostanie. Zambrotta:stahoo pisze:Ty to na powaznie, czy dla śmiechu? Bo jak na poważnie to zrozum, że wszyscy nie mogli zostac.Azrael_Juve pisze:Że zatrzymali Camora, a nie Cannavaro, Zambrottę, Vierę, Ibrahimovicia i Thurama!!! :płaczę: :płaczę: :płaczę:stahoo pisze: Że zatrzymali Camora? Dziwny wniosek...
Uprzedzając następny post- Cannavaro miał wybór. A dzień czy 2 wcześniej mówił, że zostanie itd. W tym problem.
http://juvepoland.com/news.php?id=5636
I nie tylko.... Mutu również.
Po części jednak zgadzam się z DeeJay'em, Dionizosem i stahoo. Wybaczyć to mu nigdy nie wybaczę tego, że nas opuścił w takiej chwili. Do dziś pamiętam to jego zdanie: "Jestem dumny z bycia Juventino". Ehh.. Puste słowa. Ale z drugiej strony te gwizdy to już przesada. I tak w żaden sposób nie pomogą one naszemu klubowi.
Pewnie jak przegramy jakiś ważny mecz przez Cannavaro (odpukać) to będą się cieszyć z tego do białego rana
- stahoo
- Juventino
- Rejestracja: 14 lipca 2006
- Posty: 5561
- Rejestracja: 14 lipca 2006
i co w związku z tym?JuveR pisze: Nie tylko Canna mówił, że zostanie. Zambrotta:
http://juvepoland.com/news.php?id=5636
I nie tylko.... Mutu również.
A tu się zgadzam, że klubowi nie pomogą. Tyle tylko, że narazie raz go wygwizdali na treningu.Ehh.. Puste słowa. Ale z drugiej strony te gwizdy to już przesada. I tak w żaden sposób nie pomogą one naszemu klubowi.
Nie przesadzałbym.Pewnie jak przegramy jakiś ważny mecz przez Cannavaro (odpukać) to będą się cieszyć z tego do białego rana