FELIETON - każdy Juventini musi przeczytać!!!
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Odkopię temat, bo autor Boro wydał swoje nowe dzieło :] Temat dość ciekawy, a nie chciałem oceniać go po jednym (dwóch?) napisanych felietonach. Dzisiaj zobaczyłem nowy tekst:
http://solojuve.com/dla-kibica/teksty/f ... iego-lataq
Nie znam gościa, tyle powiem na wstępie. Całkiem rozsądnie argumentuje i przedstawia swój tok myślenia. Ale ten styl językowy przyprawia o mdłości.
Widać, że początek i zakończenie w każdym jego artykule odbiega językowo i stylistycznie od rozwinięcia, gdzie panuje duża swoboda myśli. Wniosek dla mnie jest jeden - styl wymyślany na siłę, na co, po co - nie wiem. Felieton ma trafić do jakiejś grupy odbiorców. Kibiców klubu piłkarskiego, nie do członków MENSY. Felieton bardziej dla "ochów i achów" niż dla przekazania treści ? ja tak odbieram jego pisanie. Może chłop ma 40 lat, trójkę dzieci i kominek gdzie kontempluje na tematy bliskie sercu. Nie wiem. Nie znam go, ale dla mnie tak napisany artykuł internetowy o transferach letnich klubu piłkarskiego nie powinien wyglądać.
http://solojuve.com/dla-kibica/teksty/f ... iego-lataq
Nie znam gościa, tyle powiem na wstępie. Całkiem rozsądnie argumentuje i przedstawia swój tok myślenia. Ale ten styl językowy przyprawia o mdłości.
Widać, że początek i zakończenie w każdym jego artykule odbiega językowo i stylistycznie od rozwinięcia, gdzie panuje duża swoboda myśli. Wniosek dla mnie jest jeden - styl wymyślany na siłę, na co, po co - nie wiem. Felieton ma trafić do jakiejś grupy odbiorców. Kibiców klubu piłkarskiego, nie do członków MENSY. Felieton bardziej dla "ochów i achów" niż dla przekazania treści ? ja tak odbieram jego pisanie. Może chłop ma 40 lat, trójkę dzieci i kominek gdzie kontempluje na tematy bliskie sercu. Nie wiem. Nie znam go, ale dla mnie tak napisany artykuł internetowy o transferach letnich klubu piłkarskiego nie powinien wyglądać.
- Karowiew
- Juventino
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1242
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
Dobry żart Adwokat diabła to spolszczony "advocatus diaboli" - w procesie beatyfikacyjnym albo kanonizacyjnym jest jednym z kardynałów, jest rzecznikiem publicznym, którego obowiązek polega na przedstawieniu wszystkiego, co mogłoby niekorzystnie świadczyć o kandydacie na świętego albo błogosławionego.Venomik pisze:'adwokat diabła' to chyba związek frazeologiczny pochodzenia amerykańskiego i nas nie jest u nas stosowany.
Przynajmniej w słowniku nic nie znalazłem.
Potocznie adwokat diabła to obrońca sprawy niesłusznej albo wręcz złej. Termin ten jest stosowany nagminnie w humanistyce, wśród ludu niestety niezbyt znany
"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
- Kamil de Lellias
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2003
- Posty: 184
- Rejestracja: 17 października 2003
To ja mam coś ciekawszego dla tych co znają angielski, baaardzo z przymrużeniem oka...
http://www.goal.com/en/Articolo.aspx?ContenutoId=902167
polecam gorąco!
http://www.goal.com/en/Articolo.aspx?ContenutoId=902167
polecam gorąco!
- fazzi
- Juventino
- Rejestracja: 16 maja 2006
- Posty: 2769
- Rejestracja: 16 maja 2006
Kamil de Lellias pisze:To ja mam coś ciekawszego dla tych co znają angielski, baaardzo z przymrużeniem oka...
http://www.goal.com/en/Articolo.aspx?ContenutoId=902167
polecam gorąco!
hehe ja tam zaczynam w to wierzyć