Jak się zaczeła twoja miłość do Juve?
- martek
- Juventino
- Rejestracja: 21 marca 2012
- Posty: 9
- Rejestracja: 21 marca 2012
U mnie pierwsze zajawki z Juve zaczęły się w 2000 roku, po finałach ME - miałam wtedy 10 lat, trochę także dzięki bratu który miał w tym czasie koszulki Del Piero i Zidane i on także jest wielkim fanem Juve. Najbardziej pamiętam oczywiście finał LM z 2003, potem przez brak możliwości nie mogłam oglądać wszystkich meczy, śledziłam jedynie wyniki i inne wiadomości dotyczące, systematycznie dopiero od kiedy mam stały dostęp do internetu. Także z Juve można powiedzieć, że już od ok. 12 lat
Juve, vinci per noi!
- Kozak92
- Juventino
- Rejestracja: 27 sierpnia 2009
- Posty: 398
- Rejestracja: 27 sierpnia 2009
Mając zaledwie 11lat dostałem proporczyk Juve pamiętam, że pierwszy raz oglądałem ich w meczu z Depotrtivo w 2003r. Lecz moja przygoda z Juventusem zaczęła się w sezonie kiedy to nasz klub został zdegradowany do SerieB. Jako młody chłopak lubiłem oglądać i grać w piłkę, ale nie miałem swojego klubu. Juventusem zacząłem się interesować po tym, kiedy przeczytałem w jakiejś gazetce, że piłkarze chcą odejść, bo nie chcieli grać w SerieB (tak, ‘nie chcieli’ co prawda klub nie miał pieniędzy na ich utrzymanie i ich sprzedawał, ale niektórzy nalegali na transfer do innego klubu). Wtedy to zacząłem bacznie obserwować wyniki, ponieważ nie miałem Internetu, losy Bianconerich bacznie śledziłem w gazecie. Pierwszy mecz w obejrzałem u kolegi(fan Romy). Był to mecz z Romą na wyjeździe(2-2) w 2007r i pamiętam do dziś kiedy w ostatnich minutach bramkę na wagę 1pkt strzelił Iquinta (ładna bramka główką). To był bardzo ładny mecz. Śmiałem się z kolegi bo on powtarzał, że Roma wysoko wygra, a gdy padła bramka na 2:2 to ja się śmiałem. Od tamtego czasu jestem tak naprawdę fanem Juve.
- Kurczi
- Juventino
- Rejestracja: 02 września 2009
- Posty: 139
- Rejestracja: 02 września 2009
W jakich świetnych czasach większość z Was dorastała. Mecze jak nie w TV to przez internet ja pamiętam że "do" Juve "trafiłem" przez Roberto Baggio i pamiętne MŚ w USA. Pierwsza impreza jaką oglądałem, a miałem wtedy 10lat. Od tamtego mundialu zawsze kibicowałem już Azzuri, a że Roberto grał wtedy w Juve to i im zacząłem kibicować. Później pojawił się Alex który umocnił moje przywiązanie do barw :-D szkoda że jak dorastałem to mecze można było tylko oglądać odświętnie w LM. Pamiętam w 96' na dętce od piłki miałem wypisany cały skład i narysowany Puchar Champions League, koszulkę z targowiska Del Piero itp 8)
- Geronimo
- Juventino
- Rejestracja: 14 lutego 2010
- Posty: 42
- Rejestracja: 14 lutego 2010
Pierwszy mecz Juve który pamiętam to szlagier z manchesterem w champions legue w sezonie 97/98. Bramka Del Piero w pierwszej akcji spotkania, była to podajże 20 któraś sekunda. Drużyna była naszpikowana dwiazdami , oprócz już wspomnianego alexa nie można zapomnieć o Zidanie, Inzaghim, Deschampie i Peruzzim na bramce. Jednak zacząłem tak na prawdę kibicować Starej Damie ze względu na bioło-czarne stroje. Byłem po prostu zakochany w tych barwach. Ojciec zagorzały kibic Barcy powtarzał mi że mam nie być za makaroniarzami, jednak ja już sobie klub wybrałem. Mało czasu zajęło mi namówienie starych na kupno koszulek, na pierwszy ogień weszła domowa z reklamą SONY na piersiach. Natomiast w następnym sezonie nakręciłem matke na wyjazdową niebieską z SuperPippo na plecach. No i oczywiście od razu zaczęło się kibicowanie Squadra Azzurra na mistrzostwach we Francji a później łzy po nieszczęsnej poprzecce Luigiego Di Biagio.
Troche lat już minęło, były wzloty i porażki, łzy szczęscia i goryczy jednak licze że w końcu Gigant z Turynu powstał na dobre z kolan a cała Europa znowu sobie przypomni co tak na prawdę znaczy Stara Dama.
FORZA LA VECCHIA SIGNORA 8)
Troche lat już minęło, były wzloty i porażki, łzy szczęscia i goryczy jednak licze że w końcu Gigant z Turynu powstał na dobre z kolan a cała Europa znowu sobie przypomni co tak na prawdę znaczy Stara Dama.
FORZA LA VECCHIA SIGNORA 8)
- Dżesiu
- Juventino
- Rejestracja: 14 sierpnia 2012
- Posty: 135
- Rejestracja: 14 sierpnia 2012
Del Piero- kto to jest? Gdzie jak gra? Jak wygląda. Tak to się zaczęło, kiedy to dostałem koszulkę reprezentacji Włoch. Miałem jak każdy dzieciak koszulke brazylijskiego Ronaldo, ale koszulka ADP była dla mnie "ważniejsza". Jakimś dziwnym trafem poznałem Juventus i już wtedy polubiłem ten klub. Nie byłem zagorzałym kibicem, nie turlałem sie w szalikach. Ale miałem koszulkę Nedveda i dbałem o Nią jak o nic innego.
Miłość? Zaczęła się jakieś 2-3 lata temu, gdy piłka nożna to juz nie tylko bieganie po podwórku. Myślę, że to musi przyjsc z wiekiem, bo za młodu mało kto na prawdę jest świadomym bycia prawdziwym kibicem.
Miłość? Zaczęła się jakieś 2-3 lata temu, gdy piłka nożna to juz nie tylko bieganie po podwórku. Myślę, że to musi przyjsc z wiekiem, bo za młodu mało kto na prawdę jest świadomym bycia prawdziwym kibicem.
Ostatnio zmieniony 26 sierpnia 2012, 12:44 przez Dżesiu, łącznie zmieniany 1 raz.
- Padoin
- Juventino
- Rejestracja: 19 lutego 2012
- Posty: 153
- Rejestracja: 19 lutego 2012
Starszy kolega zaraził mnie uwielbieniem dla Juve, byłem młody (nie pamiętam ile miałem lat). Z ciekawości obejrzałem mecz (nie pamiętam jaki, wybaczcie-dawno to było) Strasznie spodobała mi się ich gra i się zaczęło nakręcanie. Gdy miałem neta to pasja się pogłębiła-wiadomości, składy, mecze. I jakoś tak zeszło pare latek
Pierwszą koszulką jaką dostałem była koszulka Gabriela Batistuty z... Romy..ot ciekawostka.
Natomiast jeśli chodzi o piłkarzy, którzy mnie inspirowali to: w/w Batistuta, ale przede wszystkim Pavel Nedved.
Pierwszą koszulką jaką dostałem była koszulka Gabriela Batistuty z... Romy..ot ciekawostka.
Natomiast jeśli chodzi o piłkarzy, którzy mnie inspirowali to: w/w Batistuta, ale przede wszystkim Pavel Nedved.
- MłodyWilk1
- Juventino
- Rejestracja: 03 kwietnia 2010
- Posty: 7
- Rejestracja: 03 kwietnia 2010
Moje poczatki również nie są chyba typowe.. Po finale w 1996, ojciec kupił 2 kubki, jeden Ajaxu, drugi oczywiście Juventusu Niestety dane mi było używać przeważnie ten Ajaxu. Intrygowalo mnie dlaczego ojciec czuje przywiazanie do herbu Juve na drugim kubku. Nie interesowałem się wtedy piłką na tyle (miałem dopiero 5 lat), żeby bardziej to zgłębić. Wszystko zmieniło się 2 lata później, w kwietniu 1998, Juve grało z Interem, w którym występował wtedy idol większości kibiców, Ronaldo. Ojciec twardo kibicowal Juventusowi i w trakcie meczu przekonałem się dlaczego Juve wygrało 1:0, a gola strzelił oczywiście Alex, po indywidualnej akcji, a Ronaldo został w tamtym meczu przyćmiony. Od tamtej chwili, do teraz jestem ich wiernym kibicem.
Forza JUVE !!!
Forza JUVE !!!
- Buffalo
- Juventino
- Rejestracja: 22 sierpnia 2012
- Posty: 393
- Rejestracja: 22 sierpnia 2012
Ty na serio masz 23/24 lata ? Nie osłabiaj mnie.ralf pisze:moja miłość do juwe zaczeła się w 1996 miałem 8 latek zaczeło się od zwykłej koszulki kturom sobie kupiłem
Ja z Juve od 1998 r. a moze i wczesniej. Zaczelo sie od koszulki i MŚ we Fracji.
Nie patrz na to ile mam postów, bo i tak wiem wiecej od Ciebie.
- rosomak
- Juventino
- Rejestracja: 16 maja 2010
- Posty: 668
- Rejestracja: 16 maja 2010
Za gorami, za lasami... no dobra na wsi;)
u mojego dziadka z kolezanka od sasiada mielismy wtedy jakos po 10 lat:)
dziadek ogladal final ligi mistrzow, my znim zerkalismy na telewizor.
Ja wtedy kibicowalem Ajaxowi, kolezanka Juve bo ona zawsze mi naprzekur.[nie wiem jak sie to pisze;)]
Ajax to wtedy byla potega, pamietam Kluiverta, Davidsa, braci De Boer, Overmars i oni wtedy nie mogli za wiele powiedziec wtym meczu, Juve wtedy bylo takie mocne jak w filmie ,,Geneza planety małp''- ta scena na moscie przed samym koncem filmu.
Ajax nie mogl nic zrobic, Juve bylo niesamowicie waleczne.Po tym meczu jakos mi zostala wglowie ta koszulka.
Nie kazdy mial wtedy cyfre i neta, na telegazecie sprawdzalem wyniki i przeglad sportowy kupowalem:).
Mam teraz 27 lat i szczerze kiedys nie spodziewalem sie ze bede mimo studiow i pracy bede nadal tak obserwowal Juve i teraz patrzac w przyszlosc to szczerze? pewnie za 10 lat nie bede podobnie jak wy tutaj wchodzil bo wiadomo z wiekiem jest coraz wiecej obowiazkow i mniej czasu ale wcale sie nie zdziwie jezeli bede nadal ogladal mecze seriea wktorych gra Juve i LM
u mojego dziadka z kolezanka od sasiada mielismy wtedy jakos po 10 lat:)
dziadek ogladal final ligi mistrzow, my znim zerkalismy na telewizor.
Ja wtedy kibicowalem Ajaxowi, kolezanka Juve bo ona zawsze mi naprzekur.[nie wiem jak sie to pisze;)]
Ajax to wtedy byla potega, pamietam Kluiverta, Davidsa, braci De Boer, Overmars i oni wtedy nie mogli za wiele powiedziec wtym meczu, Juve wtedy bylo takie mocne jak w filmie ,,Geneza planety małp''- ta scena na moscie przed samym koncem filmu.
Ajax nie mogl nic zrobic, Juve bylo niesamowicie waleczne.Po tym meczu jakos mi zostala wglowie ta koszulka.
Nie kazdy mial wtedy cyfre i neta, na telegazecie sprawdzalem wyniki i przeglad sportowy kupowalem:).
Mam teraz 27 lat i szczerze kiedys nie spodziewalem sie ze bede mimo studiow i pracy bede nadal tak obserwowal Juve i teraz patrzac w przyszlosc to szczerze? pewnie za 10 lat nie bede podobnie jak wy tutaj wchodzil bo wiadomo z wiekiem jest coraz wiecej obowiazkow i mniej czasu ale wcale sie nie zdziwie jezeli bede nadal ogladal mecze seriea wktorych gra Juve i LM
- andrzejk47
- Juventino
- Rejestracja: 07 września 2012
- Posty: 3
- Rejestracja: 07 września 2012
Witam. U mnie wszystko zaczęło się od wyjazdu na zieloną szkołe do Dusznik Zdrój wczesną wiosną 1995 roku. Pamietam te chwile jak dziś mialem wtedy 8 lat. Organizowany był turniej między dziecmi, które wtedy przebywały w pensjonacie na zielonej szkole. Już jako dzieciak bardzo lubialem pilke zawsze w nią grałem ale pamietam to był przełom jesli chodzi o kibicowanie. W jednej z druzyn był chlopak starszy ode mnie z 3-4 lata i pamietam miał koszulke w pasy biało czarne z tyłu z numerem 10 i napisanem nad nim Del Piero. Spodobała mi się koszulka i tak to się mniej wiecej zaczęło. Po powrocie z kolonii pamietam mecz w obecnej LM z roku 95` Juve - Borussia. To był kolejny moment przełomowy bo wtedy juz na dobre zafascynowałem się Juventusem. Potem poszło z górki. Jako małolat latałem w całym storju piłkarskim Juventusu włacznie z ochraniaczmi, getrami, bluza spodniami - jednym słowem mówiac miałem wtedy wszystko co było zwiazane z Juventusem i dostępne w tamtych czasach. Pamiętam jak czekałem co tydzien na wydanie nowego Bravo Sport bo tam zawsze było cos o piłce a jak pojawaiała się tylko choćby mała wzamianka o Juve odrazu lądowała w mojej kolekcji Do dziesiejszego dnia mam jeszcze szalik (ma juz 17 lat;), na którym ostatnią data jest 1995 czyli zwycięstwo Juve w Serie A. Fascynacja i sympatia pozostała do dziś. A ten sezon zapowiada się świetnie wkoncu nasze kochane Juve zagra ponownie w LM
- io_sono_Juventina
- Juventino
- Rejestracja: 05 września 2012
- Posty: 65
- Rejestracja: 05 września 2012
To i może ja naskrobię tu z 3 zdania....
Juve zaczęłam interesować się w gimnazjum, jak jeszcze trenowałam piłkę nożną w jednej z drużyn dla bab .... oglądałam jakiś mecz i zaintrygowała mnie gra Nedveda.. i tak się jakoś potoczyło...ale potem nie było czasu i tak jakoś to wszystko przygasło... na studiach spotykałam się z fanem Juve... po 3 latach nam nie wyszło...ale w moim serduszku znów pojawiły się barwy Bianconerich ... teraz mam własnego Juventino z rodowodem Stefi mieszka w Turynie i podkręca moją miłość do Juve
Juve zaczęłam interesować się w gimnazjum, jak jeszcze trenowałam piłkę nożną w jednej z drużyn dla bab .... oglądałam jakiś mecz i zaintrygowała mnie gra Nedveda.. i tak się jakoś potoczyło...ale potem nie było czasu i tak jakoś to wszystko przygasło... na studiach spotykałam się z fanem Juve... po 3 latach nam nie wyszło...ale w moim serduszku znów pojawiły się barwy Bianconerich ... teraz mam własnego Juventino z rodowodem Stefi mieszka w Turynie i podkręca moją miłość do Juve