Nowy Trener
- Bart985
- Juventino
- Rejestracja: 01 lipca 2012
- Posty: 418
- Rejestracja: 01 lipca 2012
- Podziekował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Postanowiłem sobie napisać komentarz, pewnie jedyny na dłuższy czas, w przerwie tego otwarcia KMŚ, bo nie dane mi było wcześniej. Z dwóch powodów - genialnej kawowej redakcji, która zablokowała mi komentarze do newsów, co jednak nie dziwi w gronie zakochanym w Partaczu Allegrim i opisującym Mottę jako "byłego zawodnika Interu"
że to niby obelga, czy co tam się roiło w umysłach miałkich.
Drugi powód to właśnie zwolnienie Motty i dramatyczny spadek ochoty oglądania tego klubu, interesowania się nim itd. Ale skoro Tudor nie był tylko tymczasowym i został na stałe (czyli pewnie na rok, jeśli nie krócej) to coś sobie skrobnę.
Tylko właściwie o czym? O niezrozumiałej karuzeli trenerskiej zaczynającej się od Sarriego? Pisałem o tym. O rocznych kadencjach stawiających Juventus w roli pośmiewiska? Pisałem. Że taką drogą dojdziemy do Probierza, który w końcu jest znowu dostępny na rynku? Pisałem, chociaż w żartach oczywiście, ale teraz ten Tudor... czy on nie był przypadkiem asystentem Pirlo? Czyli to jest Pirlo 2.0? Może z odrobinę większym doświadczeniem, ale ta Verona i Marsylia, skoro nie podobał się Motta...
Właśnie ten Motta. Nie boli mnie, że odszedł, bo to się zgadza w tym biało-czarnym bardaku, ale że nie dano mu tyle czasu co Partaczowi. Który, jak usłyszałem, na nowo wrócił do Milanu.
Świat piłki jest tak NIEREALNIE ODKLEJONY od rzeczywistości statystycznego człowieka, czyli pracującego kibica na stadionie, że szok. Wystarczyło raptem 11 lat i prawie 5 miesięcy żeby zapomnieć dlaczego wywaliło się Partacza w połowie sezonu.
11 lat. Ciekawe czy gdyby mnie wyp# z roboty to po dekadzie ktoś by o tym zapomniał i znowu mnie przyjął? Zapewne nie, ale to piłka.
Więc ten Motta, teraz Tudor... właściwie dlaczego nie? To wszystko jest odklejone, a poza tym Juventus jest po drugiej stronie rzeki, tam gdzie chwilo bród, smród i ubóstwo.
Bo podobno przedłużyli kontrakt połamańca Milika, podobno żeby amortyzować jego pensję, czy jakoś tak, ale zrobili to. A podobno nie wiadomo czy wykupią Conceição
I tak dalej.
Pisałem też, że po 9 latach tłustych może przyjść upadek. Pisałem we wspomnieniu Lyonu, 7x z rzędu mistrza Francji. Co by tu więcej napisać? Z każdego gówna można wyjść. Niekoniecznie znowu pięknym i młodym będąc, ale można.
Taki Real Madryt, niby król LM, miał okresy 31 lat, a potem 11 przerwy między triumfami. Ktoś to dzisiaj pamięta? Zakładając więc równowagę w przyrodzie - 9 lat tłustych, 9 chudych to zostały jeszcze cztery.
OK, czy przez 4 lata będę oglądał Juventus tylko w jakiś podsumowaniach, czy coś? Nie wiem, rok bez Partacza, 2x, dało się wytrzymać. Cztery lata pffff no chyba, że uda się szybciej. W co wątpię. A dłużej?
Smutne to trochę, że łatwiej było podnieść się po relegacji przy zielonym stoliku, budowie stadionu i obiektów klubowych i drodze zakończonej kupieniem kogoś takiego jak Cristiano Ronaldo (pomijam dyskusyjny sens zrobienia tego, całościowe koszty itd.) niż teraz mając zapewnioną SA, obiekty, pieniądze, gdzie wystarczy zaufać dobremu trenerowi na lata, przywrócić klubowy herb, przestać bawić się w kreatywną księgowość i po prostu spokojnie budować drużynę.
Cóż
jest nadzieja, że skoro taki marniak jak Allegri znowu wrócił na karuzelę to i Juventus kiedyś wygra jakieś mistrzostwo, potem je obroni, potem zagra fajnie w pucharach, bez cyrków, dram i tego całego bordello.
Ale tak sobie teraz patrzę na tą kadrę, na tego Tudora (nadal zamiana tego wstrętnego interowca Motty na Pirlo 2.0
) i podziękuję.
To nie jest tak, że będąc fanem od ćwierć wieku jakoś to trzeba wszystko łykać, na wszystko się zgadzać i zawsze dopingować. Szacunek jest obopólną kwestią, wg dla mnie szacunek dotyczy czynów, nie słów czy tytułów. A czyny obecnego Juventusu zakrawają nie na szaleństwo, ale na głupotę i to celową. Więc mój doping przez skróty czy livescore'a wystarczy.
Ale Wam życzę dobrej kawy i tak dalej.


Drugi powód to właśnie zwolnienie Motty i dramatyczny spadek ochoty oglądania tego klubu, interesowania się nim itd. Ale skoro Tudor nie był tylko tymczasowym i został na stałe (czyli pewnie na rok, jeśli nie krócej) to coś sobie skrobnę.
Tylko właściwie o czym? O niezrozumiałej karuzeli trenerskiej zaczynającej się od Sarriego? Pisałem o tym. O rocznych kadencjach stawiających Juventus w roli pośmiewiska? Pisałem. Że taką drogą dojdziemy do Probierza, który w końcu jest znowu dostępny na rynku? Pisałem, chociaż w żartach oczywiście, ale teraz ten Tudor... czy on nie był przypadkiem asystentem Pirlo? Czyli to jest Pirlo 2.0? Może z odrobinę większym doświadczeniem, ale ta Verona i Marsylia, skoro nie podobał się Motta...
Właśnie ten Motta. Nie boli mnie, że odszedł, bo to się zgadza w tym biało-czarnym bardaku, ale że nie dano mu tyle czasu co Partaczowi. Który, jak usłyszałem, na nowo wrócił do Milanu.

Świat piłki jest tak NIEREALNIE ODKLEJONY od rzeczywistości statystycznego człowieka, czyli pracującego kibica na stadionie, że szok. Wystarczyło raptem 11 lat i prawie 5 miesięcy żeby zapomnieć dlaczego wywaliło się Partacza w połowie sezonu.
11 lat. Ciekawe czy gdyby mnie wyp# z roboty to po dekadzie ktoś by o tym zapomniał i znowu mnie przyjął? Zapewne nie, ale to piłka.
Więc ten Motta, teraz Tudor... właściwie dlaczego nie? To wszystko jest odklejone, a poza tym Juventus jest po drugiej stronie rzeki, tam gdzie chwilo bród, smród i ubóstwo.
Bo podobno przedłużyli kontrakt połamańca Milika, podobno żeby amortyzować jego pensję, czy jakoś tak, ale zrobili to. A podobno nie wiadomo czy wykupią Conceição

Pisałem też, że po 9 latach tłustych może przyjść upadek. Pisałem we wspomnieniu Lyonu, 7x z rzędu mistrza Francji. Co by tu więcej napisać? Z każdego gówna można wyjść. Niekoniecznie znowu pięknym i młodym będąc, ale można.
Taki Real Madryt, niby król LM, miał okresy 31 lat, a potem 11 przerwy między triumfami. Ktoś to dzisiaj pamięta? Zakładając więc równowagę w przyrodzie - 9 lat tłustych, 9 chudych to zostały jeszcze cztery.
OK, czy przez 4 lata będę oglądał Juventus tylko w jakiś podsumowaniach, czy coś? Nie wiem, rok bez Partacza, 2x, dało się wytrzymać. Cztery lata pffff no chyba, że uda się szybciej. W co wątpię. A dłużej?

Smutne to trochę, że łatwiej było podnieść się po relegacji przy zielonym stoliku, budowie stadionu i obiektów klubowych i drodze zakończonej kupieniem kogoś takiego jak Cristiano Ronaldo (pomijam dyskusyjny sens zrobienia tego, całościowe koszty itd.) niż teraz mając zapewnioną SA, obiekty, pieniądze, gdzie wystarczy zaufać dobremu trenerowi na lata, przywrócić klubowy herb, przestać bawić się w kreatywną księgowość i po prostu spokojnie budować drużynę.
Cóż

Ale tak sobie teraz patrzę na tą kadrę, na tego Tudora (nadal zamiana tego wstrętnego interowca Motty na Pirlo 2.0


To nie jest tak, że będąc fanem od ćwierć wieku jakoś to trzeba wszystko łykać, na wszystko się zgadzać i zawsze dopingować. Szacunek jest obopólną kwestią, wg dla mnie szacunek dotyczy czynów, nie słów czy tytułów. A czyny obecnego Juventusu zakrawają nie na szaleństwo, ale na głupotę i to celową. Więc mój doping przez skróty czy livescore'a wystarczy.
Ale Wam życzę dobrej kawy i tak dalej.

