LM 17/18 (1/4) : Real Madryt 1-3 JUVENTUS F.C
- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7348
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
Zapewne każda piłkarska gazeta będzie jutro o tym trąbić, bo Gigi ust przy wiązance specjalnie nie zasłaniał.deszczowy pisze:Ktoś potrafi wyjaśnić za co Gigi wyrwał to czerwo?
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 4747
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
Nie wierzyłem po pierwszym meczu. Nawet przy 0:3 nie wierzyłem, że to się uda, zbyt dobrze znam historię tej drużyny. Wypisz wymaluj mecz z Bayernem (w 90 minucie pomyślałem o tym spotkaniu) - tam jednak dotrwaliśmy do dogrywki, tu myślę, że zakończyłaby się ona podobnie jak w Monachium.
Nie wytrzymaliśmy kondycyjnie końcówki i za bardzo cofnęliśmy się (myślałem, że zrobimy to już przy 0:2), po raz kolejny zostaliśmy za to ukarani, Allegri nie wyciągnął wniosków, ale nie mam do niego żalu.
Brawa za walkę, bo pokazaliśmy jaja, ale szczerze mówiąc średnio mnie to pociesza, ba, mam to w dupie bo odpadliśmy, a była ogromna szansa by ich dobić.
Co do karnego uważam, że sytuacja była stykowa, sędzia miał prawo to puścić i zapewne puściłby, gdyby coś takiego miało miejsce w polu karnym Realu. Generalnie odechciewa się oglądania i przeżywania tego wszystko, za dużo nerwów.
Nie wytrzymaliśmy kondycyjnie końcówki i za bardzo cofnęliśmy się (myślałem, że zrobimy to już przy 0:2), po raz kolejny zostaliśmy za to ukarani, Allegri nie wyciągnął wniosków, ale nie mam do niego żalu.
Brawa za walkę, bo pokazaliśmy jaja, ale szczerze mówiąc średnio mnie to pociesza, ba, mam to w dupie bo odpadliśmy, a była ogromna szansa by ich dobić.
Co do karnego uważam, że sytuacja była stykowa, sędzia miał prawo to puścić i zapewne puściłby, gdyby coś takiego miało miejsce w polu karnym Realu. Generalnie odechciewa się oglądania i przeżywania tego wszystko, za dużo nerwów.
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Spoko, mógł mu dać żółtą. Była 93 minuta i wiadomy stan rozgrywki. Wolał dać czerwo, żeby przypadkiem Ronaldo nie miał zbyt trudno.Fawek pisze:Za darcie ryja i przepychanie sędziego?deszczowy pisze:Ktoś potrafi wyjaśnić za co Gigi wyrwał to czerwo?
JA tam myślę, że sędziom już się nie chciało biegać i stwierdzili, że gaszą światło na stadionie. :spiteful:
- CzeczenCZN
- Juventino
- Rejestracja: 28 stycznia 2015
- Posty: 3853
- Rejestracja: 28 stycznia 2015
Czułem że to się tak skończy, że znów zabraknie. Słabo mi....
Takie karne, w takich momentach, to można zagwizdać w meczu ligowym przy stanie 4-0. ALE NIGDY W TAKICH!!!!
Takie karne, w takich momentach, to można zagwizdać w meczu ligowym przy stanie 4-0. ALE NIGDY W TAKICH!!!!
#cznandj #ripgangsquad
- ice
- Juventino
- Rejestracja: 05 października 2008
- Posty: 1190
- Rejestracja: 05 października 2008
Mecz został przegrany w Turynie. Nie ma co obwiniać sędziego, murawy, piłki, Matki Boskiej i cholera wie kogo jeszcze. Mecz przegrali Buffon, MdS, Barza, Chiell, Asa, Sandro, Sami, Rodrigo, Costa, Dybala i Higuain. Taka prawda. W rewanżu pokazali, że na coś ich stać. Szkoda, że nie poszli za ciosem przy 3:0, tylko zaczęło się kunktatorstwo. Mimo wszystko, wstydu nie ma, pożegnali się dobrze z LM, Buffon na koniec pokazał sportową złość. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów. Ronaldo nie ma układu nerwowego. Teraz porównajcie jak Dybala strzelał karne z Benevento a jak on w ultra ważnym meczu w 98 minucie.
- kacek_
- Juventino
- Rejestracja: 23 kwietnia 2007
- Posty: 605
- Rejestracja: 23 kwietnia 2007
#AllegriOut
przez wyimaginowaną strategię Allegriego i oczekiwanie na dogrywkę.. zaraz, oczekiwanie na dogrywkę?!?!?! Z realem?!?! Na ich terenie?!?!?! Nieee, nikt nie może być taki naiwny i po odrobieniu strat cofnąć się do obrony...
...oh, nie, to jednak Max.
Ten chłop ma w sobie pierwiastek geniuszu. Ale jest też więźniem własnych zamysłów, w które wierzy tylko on. I z tą wiarą ja, po tym dwumeczu definitywnie żegnam go z Turynu. Dobranoc.
przez wyimaginowaną strategię Allegriego i oczekiwanie na dogrywkę.. zaraz, oczekiwanie na dogrywkę?!?!?! Z realem?!?! Na ich terenie?!?!?! Nieee, nikt nie może być taki naiwny i po odrobieniu strat cofnąć się do obrony...
...oh, nie, to jednak Max.
Ten chłop ma w sobie pierwiastek geniuszu. Ale jest też więźniem własnych zamysłów, w które wierzy tylko on. I z tą wiarą ja, po tym dwumeczu definitywnie żegnam go z Turynu. Dobranoc.
- PietroBosman
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2009
- Posty: 328
- Rejestracja: 26 lutego 2009
Pierwsza połowa to był kosmos. Do bólu skuteczny Mandżukić i duuuużo szczęścia pod bramką Buffona. Po trzeciej bramce Juve stanęło.kacek_ pisze:#AllegriOut
przez wyimaginowaną strategię Allegriego i oczekiwanie na dogrywkę.. zaraz, oczekiwanie na dogrywkę?!?!?! Z realem?!?! Na ich terenie?!?!?! Nieee, nikt nie może być taki naiwny i po odrobieniu strat cofnąć się do obrony...
Czekałem aż wejdzie Cuadrado. Żeby trochę poholował piłkę, może wywalczył jakiś rzut wolny/rożny. No i się nie doczekałem.
Max na drugą zmianę szykował ...Sturaro. Sturaro!?
W lidze ostatni raz zagrał z Udiese 11 marca. Wcześniej Torino- 18 lutego. Max czekał na dogrywkę?
Kiedy Juve opadło totalnie z sił około 70 minuty? Bronić się kiedy każdy ma już żółtą kartkę ?Trzeba było zespołowi pomóc! Dać Cuadrado za Higuaina a za Pjanicia(drugi człapak) Marchisio. Dać spryt i doświadczenie jeżeli chce się tej dogrywki.
I co mamy ostatecznie? Podniesione głowy i zwycięstwo w Madrycie. Gorzkie zwycięstwo.
Ostatnio zmieniony 11 kwietnia 2018, 23:10 przez PietroBosman, łącznie zmieniany 1 raz.
- Dunio333
- Juventino
- Rejestracja: 15 września 2014
- Posty: 197
- Rejestracja: 15 września 2014
Szanujmy się trochę. Wszystko fajnie według Ciebie, że Buffon dostał czerwo za takie coś, ale chyba nie będziesz mi również wmawiał, że podskakiwanie na dupie i rzucanie korkami, gdzie nikt nie dotykał Ronaldo to nie jest robienie z sędziego idioty? Prześpij się i przemyśl to tak jak ktoś napisał, karny może i był, ale wykonawcy karnego dawno powinno nie być. Jeszcze lepsze jest to, że nawet za takie coś nie dostawał żółtej.Fawek pisze:Za darcie ryja i przepychanie sędziego?deszczowy pisze:Ktoś potrafi wyjaśnić za co Gigi wyrwał to czerwo?
- jurson09
- Juventino
- Rejestracja: 08 listopada 2004
- Posty: 601
- Rejestracja: 08 listopada 2004
Nawet już mi się nie chce polemizować z amebami z frontu #AllegriOut. Po tym meczu mam już pewność, że ta drużyna ma wszystko i jest w topie na tym kontynencie.
Nic nie poradzę na ludzi z syndromem KOD-u którzy widzą rzeczy których nie ma.
Na szczęście zarząd ma mózg i oczy. Co za tym idzie cieszę się że na stoisku trenera zmian nie będzie.
Nic nie poradzę na ludzi z syndromem KOD-u którzy widzą rzeczy których nie ma.
Na szczęście zarząd ma mózg i oczy. Co za tym idzie cieszę się że na stoisku trenera zmian nie będzie.
Juve per sempre sara...!!!!
- Piotr Juvefan
- Juventino
- Rejestracja: 12 kwietnia 2008
- Posty: 1611
- Rejestracja: 12 kwietnia 2008
Jesteście śmieszni w tym momencie z tym Allegri Out naprawde...
- dimebag11
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Posty: 2561
- Rejestracja: 31 maja 2009
Nie było perfekcyjnie, bo od około 75 minuty chyba znów odcięło nam tlen i zaczęliśmy pozwalać Realowi na tworzenie groźnych sytuacji, a Juve ograniczało się praktycznie do heroicznej obrony. Przy 0:3 chyba trzeba było dalej cisnąć Królewskich (szczególnie, że ich defensywa nie spisywała się najlepiej), bo ewentualna bramka dla nas sprawiała, że gospodarze musieli zdobyć dwie by awansować. Dlaczego w drugiej połowie nie spróbowaliśmy dośrodkowań na Mandżu, którego upilnowanie w polu karnym ewidentnie sprawiało problemy Realowi?wloski pisze:Juve to Juve, dali ciała jak z Bayernem. Stało się to samo, znów boki obrony pozwoliły na akcje, które rozstrzygły mecz.
Do karnego było perfekcyjnie...świetny mecz, dzięki Juve, bo bałem się że tu również przegramy.
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli