Serie A 17/18 (1): JUVENTUS F.C 3-0 Cagliari
- Kuben
- Juventino
- Rejestracja: 19 marca 2006
- Posty: 916
- Rejestracja: 19 marca 2006
Weźmy tylko jedną rzecz pod uwagę pumi, że Nasz Juventus bardzo rzadko gra ładnie. Choć mamy piłkarzy do pięknej gry kombinacyjnej to nasz styl gry chyba zawsze był nastawiony na ograniczanie ewentualnych strat i eliminowanie ryzyka błędu - to jest na pierwszym miejscu, dlatego też gra wygląda jak wygląda. Bywa, że kopiemy się przez cały mecz po czole, ale korzystny wynik wywozimy prawie zawsze. Trzeba do tego raczej przywyknąć, że efektywność pod każdym względem stawiamy nad efektowność. Choć sam chciałbym zobaczyć więcej 'tiki-taki' i kontr niczym Real to wynik jest najważniejszy.
Fiat 126p - Prawie jak Bugatti
Pegasus - Prawie jak PlayStation
Barcelona, ManU, inter... - Prawie jak Juventus
Pegasus - Prawie jak PlayStation
Barcelona, ManU, inter... - Prawie jak Juventus
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 10783
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Ubolewasz nad regresem intelektualnym forum, pokazując swoje buractwo i prezentując postawę jedynego prawilnego kibica, który polemikę w 99% opiera albo na wycieczkach personalnych, albo na taniej ironii. Boże, cóż za hipokryzja Pozdrawiam.Bukol87 pisze:A przyczepiać się do Ciebie będę zawsze, bo jesteś dla mnie uosobieniem regresu intelektualnego tego forum. Nad czym ubolewam nie tylko ja, ale wielu ludzi, którzy byli tutaj stałymi bywalcami, kiedy miałeś jeszcze krowie mleko na brodzie.
Zgoda. Ja generalnie jestem świadomy tego co piszesz, ale jednocześnie mam to poczucie, o którym również wspominasz - mamy potencjał, by częściej zadowalać kibiców chcących od futbolu czegoś innego niż wiecznego kunktatorstwa. Co złego stałoby się, jakby właśnie w meczach z niżej notowanymi rywalami zespół czasem postarał się o większe podkręcenie tempa przez dłuższy czas? Moim zdaniem w przyszłości by to zaprocentowało.Kuben pisze:Weźmy tylko jedną rzecz pod uwagę pumi, że Nasz Juventus bardzo rzadko gra ładnie. Choć mamy piłkarzy do pięknej gry kombinacyjnej to nasz styl gry chyba zawsze był nastawiony na ograniczanie ewentualnych strat i eliminowanie ryzyka błędu - to jest na pierwszym miejscu, dlatego też gra wygląda jak wygląda. Bywa, że kopiemy się przez cały mecz po czole, ale korzystny wynik wywozimy prawie zawsze. Trzeba do tego raczej przywyknąć, że efektywność pod każdym względem stawiamy nad efektowność. Choć sam chciałbym zobaczyć więcej 'tiki-taki' i kontr niczym Real to wynik jest najważniejszy.
- Bukol87
- Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2005
- Posty: 1253
- Rejestracja: 23 marca 2005
Czuję, że dla pumiego Juventus zmieni swój styl. Potwierdzone info.pumex pisze:Ubolewasz nad regresem intelektualnym forum, pokazując swoje buractwo i prezentując postawę jedynego prawilnego kibica, który polemikę w 99% opiera albo na wycieczkach personalnych, albo na taniej ironii. Boże, cóż za hipokryzja Pozdrawiam.Bukol87 pisze:A przyczepiać się do Ciebie będę zawsze, bo jesteś dla mnie uosobieniem regresu intelektualnego tego forum. Nad czym ubolewam nie tylko ja, ale wielu ludzi, którzy byli tutaj stałymi bywalcami, kiedy miałeś jeszcze krowie mleko na brodzie.
Zgoda. Ja generalnie jestem świadomy tego co piszesz, ale jednocześnie mam to poczucie, o którym również wspominasz - mamy potencjał, by częściej zadowalać kibiców chcących od futbolu czegoś innego niż wiecznego kunktatorstwa. Co złego stałoby się, jakby właśnie w meczach z niżej notowanymi rywalami zespół czasem postarał się o większe podkręcenie tempa przez dłuższy czas? Moim zdaniem w przyszłości by to zaprocentowało.Kuben pisze:Weźmy tylko jedną rzecz pod uwagę pumi, że Nasz Juventus bardzo rzadko gra ładnie. Choć mamy piłkarzy do pięknej gry kombinacyjnej to nasz styl gry chyba zawsze był nastawiony na ograniczanie ewentualnych strat i eliminowanie ryzyka błędu - to jest na pierwszym miejscu, dlatego też gra wygląda jak wygląda. Bywa, że kopiemy się przez cały mecz po czole, ale korzystny wynik wywozimy prawie zawsze. Trzeba do tego raczej przywyknąć, że efektywność pod każdym względem stawiamy nad efektowność. Choć sam chciałbym zobaczyć więcej 'tiki-taki' i kontr niczym Real to wynik jest najważniejszy.
- RSelevan
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2010
- Posty: 193
- Rejestracja: 02 lutego 2010
Nie wiem co by się stało. Ale może jednak są tam w klubie ludzie, którzy lepiej wiedzą co zaprocentuje a co nie. Nie uważasz?Zgoda. Ja generalnie jestem świadomy tego co piszesz, ale jednocześnie mam to poczucie, o którym również wspominasz - mamy potencjał, by częściej zadowalać kibiców chcących od futbolu czegoś innego niż wiecznego kunktatorstwa. Co złego stałoby się, jakby właśnie w meczach z niżej notowanymi rywalami zespół czasem postarał się o większe podkręcenie tempa przez dłuższy czas? Moim zdaniem w przyszłości by to zaprocentowało.
- Pluto
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2693
- Rejestracja: 17 października 2002
Pumex dlaczego ty się w ogóle tłumaczysz, wstydź się.
Dla każdego normalnego kibica bez ciągotek do bycia tru ultra prawdziwym juventino, ze starej dobrej gwardii kiedy Juvepoland nie było intelektualnym rynsztokiem bla bla bla, to co piszesz jest normalne i zrozumiałe. Każdy chciałby goli i ładnych akcji, jak najwięcej przyjemności z oglądania ukochanej drużyny. Co najwyżej można się uśmiechnąć pod nosem kiedy jak co roku świeżaki próbują jeszcze szarpać do przodu i szukać czwartego gola w 80 minucie. I pomarzyć jak by to było zawsze szukać tych goli do samego końca.
A już zupełnie poważnie, jeśli ktoś ma pomysł jak to zabijanie meczu przy prowadzeniu (szczególnie wysokim) ma nam procentować na przyszłość i rozwijać to chętnie posłuchamy. Proste błędy w defensywie z braku koncentracji, irytacja graczy ofensywnych, co prawda zadowolenie z wygrania ale na zasadzie "odbębniliśmy swoje" bez większej ekscytacji i chemii. To się przekłada też na kibiców, na stadionie i przed telewizorami, na ich entuzjazm w mediach społecznościowych, na naszą wartość marketingową a w rezultacie na mniejsza konkurencyjność na rynku transferowym.
W przegranym finale goniąc wynik nie stworzyliśmy z gry sytuacji na gola, trener potem wypominał, że musimy nauczyć się lepiej zarządzając siłami podczas meczu. Czy rozwiniemy się w tych aspektach grając od 70 minuty "ty do mnie ja do ciebie (i do Buffona)" oraz "jak nas przyciśnie Cagliari czy inne Chievo to wybijamy na pałę i trzymamy pozycje na swojej połowie"? Czy może jednak wysoki pressing do końca, podejmowanie ryzyka i szukanie kolejnych goli?
Kierunek rozwoju jest jasny, pokazał go Milan za Berlusconiego, pokazują Real i Barcelona. My zatrzymaliśmy się w połowie drogi między dominacją w kraju a zdobywaniem trofeów w Europie. Będziemy w tej pułapce tkwili tak długo jak długo silne będzie przekonanie, że to nasz styl, to jest mądre i tak trzeba.
3:0 zamiast 5:0 - nie ma się czym szczycić, to nie dlatego jesteśmy mistrzami.
Dla każdego normalnego kibica bez ciągotek do bycia tru ultra prawdziwym juventino, ze starej dobrej gwardii kiedy Juvepoland nie było intelektualnym rynsztokiem bla bla bla, to co piszesz jest normalne i zrozumiałe. Każdy chciałby goli i ładnych akcji, jak najwięcej przyjemności z oglądania ukochanej drużyny. Co najwyżej można się uśmiechnąć pod nosem kiedy jak co roku świeżaki próbują jeszcze szarpać do przodu i szukać czwartego gola w 80 minucie. I pomarzyć jak by to było zawsze szukać tych goli do samego końca.
Podobnie jak Allegri wiedział lepiej wpuszczając w superpucharze De Sciglio. Widocznie nie dało się tego wygrać a jak ktoś uważa inaczej to niech nie dyskutuje tylko wysyła CV do klubu!111RSelevan pisze:Nie wiem co by się stało. Ale może jednak są tam w klubie ludzie, którzy lepiej wiedzą co zaprocentuje a co nie. Nie uważasz?
A już zupełnie poważnie, jeśli ktoś ma pomysł jak to zabijanie meczu przy prowadzeniu (szczególnie wysokim) ma nam procentować na przyszłość i rozwijać to chętnie posłuchamy. Proste błędy w defensywie z braku koncentracji, irytacja graczy ofensywnych, co prawda zadowolenie z wygrania ale na zasadzie "odbębniliśmy swoje" bez większej ekscytacji i chemii. To się przekłada też na kibiców, na stadionie i przed telewizorami, na ich entuzjazm w mediach społecznościowych, na naszą wartość marketingową a w rezultacie na mniejsza konkurencyjność na rynku transferowym.
W przegranym finale goniąc wynik nie stworzyliśmy z gry sytuacji na gola, trener potem wypominał, że musimy nauczyć się lepiej zarządzając siłami podczas meczu. Czy rozwiniemy się w tych aspektach grając od 70 minuty "ty do mnie ja do ciebie (i do Buffona)" oraz "jak nas przyciśnie Cagliari czy inne Chievo to wybijamy na pałę i trzymamy pozycje na swojej połowie"? Czy może jednak wysoki pressing do końca, podejmowanie ryzyka i szukanie kolejnych goli?
Kierunek rozwoju jest jasny, pokazał go Milan za Berlusconiego, pokazują Real i Barcelona. My zatrzymaliśmy się w połowie drogi między dominacją w kraju a zdobywaniem trofeów w Europie. Będziemy w tej pułapce tkwili tak długo jak długo silne będzie przekonanie, że to nasz styl, to jest mądre i tak trzeba.
3:0 zamiast 5:0 - nie ma się czym szczycić, to nie dlatego jesteśmy mistrzami.
Ostatnio zmieniony 20 sierpnia 2017, 13:30 przez Pluto, łącznie zmieniany 1 raz.
calma calma
- panlider
- Juventino
- Rejestracja: 05 października 2008
- Posty: 1627
- Rejestracja: 05 października 2008
Co do Lichtsteinera, to ja bym nie oceniał jego występu zbyt wysoko. Fakt, zaliczył asystę, ale w pierwszych 30 minutach meczu, kiedy Cagilari miało siły i nas atakowało, absolutnie wszystkie ich ataki szły naszą prawą stroną i znakomita ich większość dostawała się pod nasze pole karne (między innymi strzał, po którym Buffon wybił piłkę pod nogi piłkarza Cagilari, który na szczęście przestrzelił z bliska). Swoją drogą to było niesamowite, ogórki z Sardynii przyjechały na JS i potrafili nas naprawdę mocno przycisnąć. Niestety ta taktyka kosztowała ich prawie całe siły i w drugiej połowie byli już tylko tłem, ale szacunek za odwagę.
Niestety ciężko się to oglądało, ale były przebłyski, kilka akcji naprawdę świetnych, szkoda, że nie zobaczyliśmy Berny na boisku. No i przede wszystkim w końcu mamy taką ławkę, że jak Max robi zmiany, to poziom zespołu nie spada, a czasami wręcz idzie w górę (Costa - Cuadrado). Zresztą uważam, że Brazylijczyk powinien jak najszybciej zastąpić Kolumbijczyka w podstawie.
Niestety ciężko się to oglądało, ale były przebłyski, kilka akcji naprawdę świetnych, szkoda, że nie zobaczyliśmy Berny na boisku. No i przede wszystkim w końcu mamy taką ławkę, że jak Max robi zmiany, to poziom zespołu nie spada, a czasami wręcz idzie w górę (Costa - Cuadrado). Zresztą uważam, że Brazylijczyk powinien jak najszybciej zastąpić Kolumbijczyka w podstawie.
"Vincere Non È Importante È L'Unica Cosa che Conta"
rammstein pisze:dobrze, że nikt nie zakładał tematu "Polskie kluby w rozgrywkach europejskich 2017/2018"
- Kiss
- Juventino
- Rejestracja: 09 marca 2004
- Posty: 325
- Rejestracja: 09 marca 2004
Głownym powodem "przycisniecia" przez Cagliari była pasywna postawa naszych srodkowych pomocnikow. W szczególności Marchisio zagral bardzo slabo, 0 przechwytów, 0 wybic, 0 czegokolwiek. Tak wygladaja jego obiektywne statystyki, a nie moje wrazenia artystyczne.panlider pisze:Co do Lichtsteinera, to ja bym nie oceniał jego występu zbyt wysoko. Fakt, zaliczył asystę, ale w pierwszych 30 minutach meczu, kiedy Cagilari miało siły i nas atakowało, absolutnie wszystkie ich ataki szły naszą prawą stroną i znakomita ich większość dostawała się pod nasze pole karne (między innymi strzał, po którym Buffon wybił piłkę pod nogi piłkarza Cagilari, który na szczęście przestrzelił z bliska). Swoją drogą to było niesamowite, ogórki z Sardynii przyjechały na JS i potrafili nas naprawdę mocno przycisnąć..
No ale rozumiem, ze latwiej obwiniać Lichsteinera, bo jest Lichsteinerem.
- BlackJacky
- Juventino
- Rejestracja: 27 grudnia 2009
- Posty: 2523
- Rejestracja: 27 grudnia 2009
Czasem mam wrazenie, ze ten mega wysoki poziom juvepoland i jedyni prawilni kibice, to byli tutaj, jak jeszcze w Polsce internetu nie bylo... Myslalem, ze jak alessandro77 dostal banika, to bedzie chwila spokoju od budowania napinek.
Pierwsza polowe wlasciwie cala przegapilem, bo musialem kosic, a pozniej bylo juz za duzo piwa. Niemniej 3:0 na papierze wyglada fajnie. Szkoda, ze za tydzien musze isc na uro i znowu mnie mecz ominie.
Pierwsza polowe wlasciwie cala przegapilem, bo musialem kosic, a pozniej bylo juz za duzo piwa. Niemniej 3:0 na papierze wyglada fajnie. Szkoda, ze za tydzien musze isc na uro i znowu mnie mecz ominie.
Wybierz, komu chcesz pomóc: https://www.siepomaga.pl
"Lepszy [Arturo Vidal] prosto z baru Semafor niż ta cała reszta"
"Lepszy [Arturo Vidal] prosto z baru Semafor niż ta cała reszta"
- RSelevan
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2010
- Posty: 193
- Rejestracja: 02 lutego 2010
Tak właściwie jak wszystko wiesz, co jest źle, kiedy będzie lepiej, to po co dyskutujesz z nami maluczkimi? Nie słyszałem jeszcze żeby jakiś profersor matematyki dyskutował o słuszności swoich rozwiązań z ludzmi z ulicy.Pluto pisze:Pumex dlaczego ty się w ogóle tłumaczysz, wstydź się.
Dla każdego normalnego kibica bez ciągotek do bycia tru ultra prawdziwym juventino, ze starej dobrej gwardii kiedy Juvepoland nie było intelektualnym rynsztokiem bla bla bla, to co piszesz jest normalne i zrozumiałe. Każdy chciałby goli i ładnych akcji, jak najwięcej przyjemności z oglądania ukochanej drużyny. Co najwyżej można się uśmiechnąć pod nosem kiedy jak co roku świeżaki próbują jeszcze szarpać do przodu i szukać czwartego gola w 80 minucie. I pomarzyć jak by to było zawsze szukać tych goli do samego końca.
Podobnie jak Allegri wiedział lepiej wpuszczając w superpucharze De Sciglio. Widocznie nie dało się tego wygrać a jak ktoś uważa inaczej to niech nie dyskutuje tylko wysyła CV do klubu!111RSelevan pisze:Nie wiem co by się stało. Ale może jednak są tam w klubie ludzie, którzy lepiej wiedzą co zaprocentuje a co nie. Nie uważasz?
A już zupełnie poważnie, jeśli ktoś ma pomysł jak to zabijanie meczu przy prowadzeniu (szczególnie wysokim) ma nam procentować na przyszłość i rozwijać to chętnie posłuchamy. Proste błędy w defensywie z braku koncentracji, irytacja graczy ofensywnych, co prawda zadowolenie z wygrania ale na zasadzie "odbębniliśmy swoje" bez większej ekscytacji i chemii. To się przekłada też na kibiców, na stadionie i przed telewizorami, na ich entuzjazm w mediach społecznościowych, na naszą wartość marketingową a w rezultacie na mniejsza konkurencyjność na rynku transferowym.
W przegranym finale goniąc wynik nie stworzyliśmy z gry sytuacji na gola, trener potem wypominał, że musimy nauczyć się lepiej zarządzając siłami podczas meczu. Czy rozwiniemy się w tych aspektach grając od 70 minuty "ty do mnie ja do ciebie (i do Buffona)" oraz "jak nas przyciśnie Cagliari czy inne Chievo to wybijamy na pałę i trzymamy pozycje na swojej połowie"? Czy może jednak wysoki pressing do końca, podejmowanie ryzyka i szukanie kolejnych goli?
Kierunek rozwoju jest jasny, pokazał go Milan za Berlusconiego, pokazują Real i Barcelona. My zatrzymaliśmy się w połowie drogi między dominacją w kraju a zdobywaniem trofeów w Europie. Będziemy w tej pułapce tkwili tak długo jak długo silne będzie przekonanie, że to nasz styl, to jest mądre i tak trzeba.
3:0 zamiast 5:0 - nie ma się czym szczycić, to nie dlatego jesteśmy mistrzami.
- wagner
- Juventino
- Rejestracja: 20 stycznia 2010
- Posty: 2786
- Rejestracja: 20 stycznia 2010
Nie wiem czy ktoś o tym pisał, ale zwrócę uwagę, że asysta Pjanicia przy golu Dybali była stricte z tych z repertuaru Andrei Pirlo
@down
@down
Wydawało się oglądając transmisje, że został on źle wykonany, lecz mówię to na podstawie zobaczenia karnego bez powtórek. Nie po to Lewandowski wykonuje karnego w taki, a nie inny sposób by przepisu nie złamać. Zawodnik Cagliari w zdecydowany sposób się zatrzymał, a nie spowolnił dobieg.LukaszG / DLuGi pisze:Ja mam pytanie odnośnie karnego. Czy on czasem nie był źle wykonany? Czy piłkarz może się zatrzymać podczas rozbiegu? Bo na moje oko się zatrzymał
Ostatnio zmieniony 20 sierpnia 2017, 15:02 przez wagner, łącznie zmieniany 1 raz.
- LukaszG / DLuGi
- Juventino
- Rejestracja: 12 stycznia 2014
- Posty: 787
- Rejestracja: 12 stycznia 2014
Ja mam pytanie odnośnie karnego. Czy on czasem nie był źle wykonany? Czy piłkarz może się zatrzymać podczas rozbiegu? Bo na moje oko się zatrzymał
Bukol87 pisze:Ponadto, nikt tej waszej pisaniny w Turynie nigdy nawet nie przeczytał. Piszecie dla siebie i do siebie.
- LordRahl
- Juventino
- Rejestracja: 10 czerwca 2010
- Posty: 692
- Rejestracja: 10 czerwca 2010
Myślałem o tym samym w trakcie meczu i też odniosłem takie wrażenie.LukaszG / DLuGi pisze:Ja mam pytanie odnośnie karnego. Czy on czasem nie był źle wykonany? Czy piłkarz może się zatrzymać podczas rozbiegu? Bo na moje oko się zatrzymał
- Vanquish
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 05 kwietnia 2008
- Posty: 1984
- Rejestracja: 05 kwietnia 2008
Nie odniósł z tego korzyści, Buffon obronił, więc niezasadne byłoby powtarzanie. Równie dobrze przy każdym karnym bramkarz schodząc z linii przed strzałem wymuszałby jego powtórzenie, co byłoby niekorzystne dla drużyny strzelającego jeśli by trafił.LordRahl pisze:Myślałem o tym samym w trakcie meczu i też odniosłem takie wrażenie.LukaszG / DLuGi pisze:Ja mam pytanie odnośnie karnego. Czy on czasem nie był źle wykonany? Czy piłkarz może się zatrzymać podczas rozbiegu? Bo na moje oko się zatrzymał
- Vinylside
- Juventino
- Rejestracja: 06 stycznia 2013
- Posty: 267
- Rejestracja: 06 stycznia 2013
Kiedyś gdzieś czytałem, że w ostatnim czasie zasady zostały zmienione na korzyść drużyny, która nie złamie regulaminu.LukaszG / DLuGi pisze:Ja mam pytanie odnośnie karnego. Czy on czasem nie był źle wykonany? Czy piłkarz może się zatrzymać podczas rozbiegu? Bo na moje oko się zatrzymał
Mianowicie chodzi o coś takiego - jeżeli drużyna Cagliari ma rzut karny, popełni wykroczenie i nie odniesie dzięki temu pozytywnego rezultatu (w tym przypadku gola), gra toczy się dalej.
Podobnie w odwrotną stronę.
Wnioskując; gdyby Buffon nie obronił karnego, podejrzewam, że bylibyśmy świadkami powtórki jedenastki.
- albertcamus
- Juventino
- Rejestracja: 28 sierpnia 2012
- Posty: 1277
- Rejestracja: 28 sierpnia 2012
Otóż nie byłoby żadnej powtórki, tylko rzut wolny dla JuveVinylside pisze: Wnioskując; gdyby Buffon nie obronił karnego, podejrzewam, że bylibyśmy świadkami powtórki jedenastki.