LM 16/17 (1/4): JUVENTUS 3-0 Barcelona
- Hed
- Juventino
- Rejestracja: 23 sierpnia 2006
- Posty: 1302
- Rejestracja: 23 sierpnia 2006
A ja jestem, nie wierzę w to że będziemy grali pressingiem i cisnąć za piłką 90 min. Na pewno będziemy szachować siłami. Nastawiam się natomiast na to że ten mecz będzie wyglądał tak jak starcia z Napoli czy większość naszych meczy w tym sezonie, czyli jak strzelimy na 1:0 to pewnie się cofniemy na własną połowę. I myślę że zda to egzamin, przy naszym wielkim zaangażowaniu, damy radę. Emocje wielkie, liczę i wierzę w 2:0 w pierwszym meczu. FJ!!!CavAllano pisze:Nie jestem sobie w stanie wyobrazić truchtającego Juventusu grającego na pół gwizdka w najważniejszym jak do tej pory spotkaniu sezonu. Gra z Barceloną będzie wystarczającym bodźcem by zapieprzać.
- Danielpiero
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 307
- Rejestracja: 01 listopada 2003
Murarka to jest dla nas koniec i choć wydaje się to tak oczywiste, to i tak obawiam się że po strzeleniu bramki właśnie tak zagramy... włoska mentalność
U siebie wygrać 1-0, 2-0 i strzelić coś na wyjeździe.
U siebie wygrać 1-0, 2-0 i strzelić coś na wyjeździe.
,,Takich meczów nie wygrywa się piłkarzami jak Tacchinardi, ale takimi jak Zidane. Tacchinardi może pomóc, ale trzeba liczyć na mistrzów "
- rammstein
- Juventino
- Rejestracja: 13 lutego 2005
- Posty: 1528
- Rejestracja: 13 lutego 2005
jakoś ciężko mi sobie wyobrazić biegającego Messiego czy Neymara po Juventus Stadium, a to już we wtorek:) nie wiem jak będzie, ale mam teraz naprawdę dobre przeczucia, czuję, że to tak miało być, że Barcelona rzutem na taśmę (trochę kontrowersyjnie) wyrwała awans dalej, by teraz Juventus ją wywalił za burtę.
- Cabrini_idol
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2012
- Posty: 5550
- Rejestracja: 02 lutego 2012
Za co pokochaliście Juventus ? Tak szczerze ? Przecież my tak graliśmy i w latach 80 tych - choć tych nie pamiętam ale czytałem, w latach 90-tych kiedy byliśmy hegemonem i trzy razy z rzędu meldowaliśmy się w finale LM, tez graliśmy po włosku, minimalistycznie. Tak samo na początku wieku poza meczem z Realem w 2003 roku.
Wiadomo, że jak strzelimy na 1:0 to cofniemy się i będziemy liczyć na jakaś kontrę/ akcję na 2:0 ale to Barcelona będzie prowadzić grę. Na Camp Nou Allegri na 100 % będzie chciał strzelić jedną ( przynajmniej) bramką, nawet on nie jest tak głupi i wie, że tu będą, w tym dwumeczu liczyć się przede wszystkim gole na wyjeździe, dlatego tak ważnym jest zachować czyste konto u siebie.
Wiadomo, że jak strzelimy na 1:0 to cofniemy się i będziemy liczyć na jakaś kontrę/ akcję na 2:0 ale to Barcelona będzie prowadzić grę. Na Camp Nou Allegri na 100 % będzie chciał strzelić jedną ( przynajmniej) bramką, nawet on nie jest tak głupi i wie, że tu będą, w tym dwumeczu liczyć się przede wszystkim gole na wyjeździe, dlatego tak ważnym jest zachować czyste konto u siebie.
- Pluto
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2693
- Rejestracja: 17 października 2002
Platini, Baggio, Del Piero, Zidane, Nedved... nie zyskiwaliśmy fanów na szeroką skalę ze względu na obrońców czy szczelną defensywę. Jesteś w elicie wytrawnych znawców calcio.Cabrini_idol pisze:Za co pokochaliście Juventus ? Tak szczerze ? Przecież my tak graliśmy i w latach 80 tych - choć tych nie pamiętam ale czytałem, w latach 90-tych kiedy byliśmy hegemonem i trzy razy z rzędu meldowaliśmy się w finale LM, tez graliśmy po włosku, minimalistycznie. Tak samo na początku wieku poza meczem z Realem w 2003 roku.
calma calma
- Cabrini_idol
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2012
- Posty: 5550
- Rejestracja: 02 lutego 2012
Bo mama Ci kupiła koszulkę Del Piero, pewnie dlatego
Chodzi mi o to, że zawsze mieliśmy brylanty w postaci tych których wymieniłeś ale Juventus opierał ZAWSZE się na organizacji gry bez piłki, w obronie. Prawie zawsze grał po Wlosku, minimalistycznie na ,,jedną bramkę więcej niż rywal'' i tyle.
Z Barcą zagramy na 1 :0 , przede wszystkim na zero z tyłu a rewanż tak aby strzelić gola na wyjeździe. Na nic więcej nie liczę. Chyba, że Max mnie zaskoczy.
Chodzi mi o to, że zawsze mieliśmy brylanty w postaci tych których wymieniłeś ale Juventus opierał ZAWSZE się na organizacji gry bez piłki, w obronie. Prawie zawsze grał po Wlosku, minimalistycznie na ,,jedną bramkę więcej niż rywal'' i tyle.
Z Barcą zagramy na 1 :0 , przede wszystkim na zero z tyłu a rewanż tak aby strzelić gola na wyjeździe. Na nic więcej nie liczę. Chyba, że Max mnie zaskoczy.
- gregor_g4
- Juventino
- Rejestracja: 14 października 2003
- Posty: 1356
- Rejestracja: 14 października 2003
Jak bedziemy nimi szachować to na pewno wygramy...Hed pisze: Na pewno będziemy szachować siłami.
Dostęp do Serie A w latach 90 miałem mocno ograniczony i opierałem się na telegazecie, opisach w Pilce Nożnej i trafionych na satelicie skrótach. Co innego LM.Cabrini_idol pisze:Za co pokochaliście Juventus ? Tak szczerze ? Przecież my tak graliśmy i w latach 80 tych - choć tych nie pamiętam ale czytałem, w latach 90-tych kiedy byliśmy hegemonem i trzy razy z rzędu meldowaliśmy się w finale LM, tez graliśmy po włosku, minimalistycznie.
Zgadzam się, że nigdy nie mieliśmy parcia na bycie Barceloną i niszczenie każdego 6-0, obrona była zawsze podstawą, ale umieliśmy grać do przodu, mieliśmy pomysły na grę i przede wszystkim wykazywaliśmy zaangażowanie.
Takiego braku stylu i braku chęci, od gości którzy zarabiają krocie, są warci grube miliony nie jestem w stanie zaakceptować.
Były lata gdy mieliśmy gorszą sytuacje finansową, drwali w składzie i było jasne, że piłkarsko pewnych rzeczy nie przeskoczymy, ale była chociaż twarda walka, ambicja i charakter, który obecnie przejawia się u połowy w drużyny w momencie byle kontaktu z rywalem. Gramy na stojanowa ale jeden z drugim jak się wywróci to spala więcej energii na machanie łapami i tarzanie się po murawie niż na grę w 1 połowie...
Ostatnio zmieniony 07 kwietnia 2017, 11:30 przez gregor_g4, łącznie zmieniany 1 raz.
- Cabrini_idol
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2012
- Posty: 5550
- Rejestracja: 02 lutego 2012
Masz rację, że gra z przodu nie wygląda super ale co z tego jeśli są wyniki. Dlatego radzę się wstrzymać z ocenami aż do godziny 23.00 19 maja.
Pamiętajmy, że liczą się wyniki. Przynajmniej dla mnie, dopiero później efekty estetyczne .
Pamiętajmy, że liczą się wyniki. Przynajmniej dla mnie, dopiero później efekty estetyczne .
- gregor_g4
- Juventino
- Rejestracja: 14 października 2003
- Posty: 1356
- Rejestracja: 14 października 2003
Zgadzam się, po dwumeczu będzie czas na osądy, bo parafrazując Twoje słowa na temat Guardioli, w tym sezonie jeszcze nic nie osiągneliśmy - wygranie tej ligi to nasz obowiązek.
- Bukol87
- Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2005
- Posty: 1253
- Rejestracja: 23 marca 2005
Interesuje mnie to jak Allegri ustawi nasz zespół.
Osobiście zagrałbym standardowo, a więc łapiemy ich agresywnie na swojej połowie i liczymy na kontry oraz SFG. Nasz trener czasami jednak wychodzi poza standardowe rozwiązania (np. Bayern), dlatego zżera mnie ciekawość jak to będzie wyglądało. Właściwym drogowskazem jest chyba dwumecz z Realem. Mądrze i odpowiedzialnie, szukając możliwości bolesnego ukłucia. Dużo też zależy od samej Barcelony, która w tym sezonie gra bardzo chimerycznie.
Podsumowując, nie mogę się doczekać tego meczycha.
Osobiście zagrałbym standardowo, a więc łapiemy ich agresywnie na swojej połowie i liczymy na kontry oraz SFG. Nasz trener czasami jednak wychodzi poza standardowe rozwiązania (np. Bayern), dlatego zżera mnie ciekawość jak to będzie wyglądało. Właściwym drogowskazem jest chyba dwumecz z Realem. Mądrze i odpowiedzialnie, szukając możliwości bolesnego ukłucia. Dużo też zależy od samej Barcelony, która w tym sezonie gra bardzo chimerycznie.
Podsumowując, nie mogę się doczekać tego meczycha.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 10783
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Ja Ci odpowiem: wychowałem się na Juventusie końca XX wieku i śmieszy mnie niezmiernie, jak zewsząd przekonują mnie, że tamten Juventus miał równie perfidne, kunktatorskie i minimalistycznie podejście jak ten obecny. Nie ma to jak wyciągnąć grę Juventusu z przełomu wieków i porównywać ją do standardów obecnego futbolu :hellyes: To, że retransmisje tamtych meczów w dzisiejszych czasach już nie wyglądają tak spektakularnie jak wówczas to nic nie znaczy. Gra tamtego Juventusu odpowiadała wymogom ówczesnego futbolu, który nie był tak wyżyłowany jak teraz. Uwierz mi, o ile były drużyny grające ładniej, tak Juventus był stawiany za jeden ze wzorów piłkarskiej równowagi i dlatego można było się w nim zakochać. W piłce było więcej przestojów, inne tempo i Juve się w to wpisywał. A teraz? No właśnie...Cabrini_idol pisze:Za co pokochaliście Juventus ? Tak szczerze ? Przecież my tak graliśmy i w latach 80 tych - choć tych nie pamiętam ale czytałem, w latach 90-tych kiedy byliśmy hegemonem i trzy razy z rzędu meldowaliśmy się w finale LM, tez graliśmy po włosku, minimalistycznie. Tak samo na początku wieku poza meczem z Realem w 2003 roku.
Cabrini zaorany drugi raz w tym tygodniugregor_g4 pisze:Zgadzam się, po dwumeczu będzie czas na osądy, bo parafrazując Twoje słowa na temat Guardioli, w tym sezonie jeszcze nic nie osiągneliśmy - wygranie tej ligi to nasz obowiązek.
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8613
- Rejestracja: 07 listopada 2007
Cabrini...mylisz się bo kiedyś Juve tak nie grało tym bardziej, że kiedyś Juventus na ogół wygrywał już w tunelu. Kiedyś Juve było bardzo bramkostrzelne i grało ofensywnie, defensywny styl wprowadził tak naprawdę dopiero Capello. Za Lippiego cisnęliśmy a chyba jedyną drużyną, która nas zdominowała była...Barcelona na CN podczas pamiętnego meczu z dogrywką, który zresztą wygraliśmy.
Łoiliśmy dupy w lidze i Europie a wygrane 3-4 bramkami były dla nas czymś naturalnym
Łoiliśmy dupy w lidze i Europie a wygrane 3-4 bramkami były dla nas czymś naturalnym
- Cabrini_idol
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2012
- Posty: 5550
- Rejestracja: 02 lutego 2012
To ja inny Juventus oglądałem w latach 90 tych. Oczywiście, że zdarzały się mecze porywające. Ale zawsze obrona i organizacja gry bez piłki na swojej połowie była priorytetem.
Przeczytajcie wywiad z Gentile, który dokładnie napisał to co ja, że liczą się wyniki, i nie rozumie hejtu na Allegriego. Również wspomniał, że z Barcą przede wszystkim nie stracić bramki.
ps we Włoszech nadal wygrywamy mecze już w tunelu. W Europie to inaczej wygląda, ale piłka inaczej wygląda i rozkład sił w Europie.
Przeczytajcie wywiad z Gentile, który dokładnie napisał to co ja, że liczą się wyniki, i nie rozumie hejtu na Allegriego. Również wspomniał, że z Barcą przede wszystkim nie stracić bramki.
ps we Włoszech nadal wygrywamy mecze już w tunelu. W Europie to inaczej wygląda, ale piłka inaczej wygląda i rozkład sił w Europie.
- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7348
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
Do Cabriniego chyba jeszcze nie dotarło, że piłka nożna jako dyscyplina ciągle ewoluuje. A we Włoszech gonią, gonią i dogonić nie mogą.pumex pisze:Gra tamtego Juventusu odpowiadała wymogom ówczesnego futbolu[...]
Koszulkę Del Piero kupiłem sobie sam - za kieszonkowe Chyba każdy kibic "z przypadku" zaczął przygodę z TOPowym klubem ze względy na poszczególne gwiazdy tamtych czasów.
Największą różnicą między 'kiedyś' a 'dziś' jest poziom drużyn Serie A. Waga bramek strzelana przeciwko Milanowi z Maldinim, czy obrona wyniku przeciwko nacierającemu w Derbach Ronaldo. Kiedyś trzeba było przynajmniej spocić koszulkę, żeby myśleć o Scudetto. Tak to przynajmniej pamiętam.
W komentarzach widzę coraz zabawniej:
- wrzesień, zobaczymy gdzie będziemy zimą
- grudzień, poczekajmy na Mityczną Wiosnę, o której na konferencjach mówił Allegri
- kwiecień, obecny sezon oceńmy wyłącznie po LM (Cabrini, a jak będzie dogrywka i karne w finale? )
- (jak przegramy) trudno, przecież zostaje Scudetto i Coppa Italia
- (jak wygramy) a nie mówiłem, Maks już od sierpnia przygotowywał drużynę wyłącznie pod ten dwumecz
Na szczęście nie czuję jeszcze tej spiny, więc weekend przeżyję w spokoju (chyba, że z Chievo będzie totalny kaszan).
O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!