LM 15/16 (1/8): Bayern 2-2 (dog. 4-2) JUVENTUS
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 9904
- Rejestracja: 19 września 2005
Okradli nas z tego awansu i tyle, trzeba to sobie napisac wprost. Po tych bledach sedziego w pierwszym meczu bylem spokojny, zdarzaja sie. Ale to? Powinno byc 3-0 po bramce Alvaro i pewien awans. Nalezal sie nam jak psu buda i ci, ktorzy pisali, ze nie nasi nie maja argumentow moga sie teraz co najwyzej zamknac (albo ten rodzynek, ze potrzebny nam bedzie cud). Chlopakom dziekuje, jestem z nich cholernie dumny, uciszyli AA. Boli ten brak sprawiedliwosci, bo jednak mielibysmy co wspominac. W przyszlym roku trzeba wygrac grupe i takie mecze zostawic na 1/2 albo final.
Odpadamy, ale po remisie w regulaminowych 90 minutach, przy powaznych absencjach, bylismy rownorzednym rywalem dla Bayernu. Odwalta sie z laski swojej od Allegriego, bo pokazal klase.
Teraz obronic mistrza plus CI, potem SW. Ten dzisiejszy mecz bede wspominal z niesmakiem, ale jednak jestem zadowolony z tego, co pokazali nasi.
:juve: PER SEMPRE
Odpadamy, ale po remisie w regulaminowych 90 minutach, przy powaznych absencjach, bylismy rownorzednym rywalem dla Bayernu. Odwalta sie z laski swojej od Allegriego, bo pokazal klase.
Teraz obronic mistrza plus CI, potem SW. Ten dzisiejszy mecz bede wspominal z niesmakiem, ale jednak jestem zadowolony z tego, co pokazali nasi.
:juve: PER SEMPRE
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
Tyle, że ta mentalność zaczyna nas gubić nawet w Serie A. Jeżeli Allegri tego nie widzi, jeżeli z Bayernem chce grać jak z jakimś zawszonym Sassuolo, to powinien pakować mandżur i wypieprzać do Livorno.pumex pisze:Niestety, wychodzi patologia standardów Serie A, do których jesteśmy przyzwyczajeni i której ekstremalnie trudno jest się wyzbyć przy okazji pojedynczego meczu, o czym powtarzam już od dawna. Im nasi częściej i mocniej będą zakorzeniać w sobie tę wredną mentalność i przyzwyczajać się na krajowym podwórku do biernego przechodzenia sporej części meczu, tym częściej będziemy mieć problemy na arenie Europejskiej z utrzymaniem koncentracji i aktywnego rytmu do końca. Nie da się ot tak wyplenić tego, co utrwala się na co dzień. Nie próbujmy sprowadzić tego co dziś zaszło w końcowej fazie do zwykłego pecha czy przypadku.deszczowy pisze:Jak się zapomina, że mecz trwa 90 minut a nie 70 to takie są skutki.
- samson89
- Juventino
- Rejestracja: 19 czerwca 2015
- Posty: 112
- Rejestracja: 19 czerwca 2015
Lewy w wywiadzie mówił że po jego bramce uwierzyli w siebie. My w co wierzyliśmy :co?: obronimy wynik w drugiej połowie, czy co :co?: zamiast zagrać swoje w drugiej części meczu daliśmy nadzieję Bayernowi...
Ps. dodał również że byli świadomi wysiłku jaki Juventus włożył w ten mecz, i chcieli wykorzystać to w dogrywce.
Ps. dodał również że byli świadomi wysiłku jaki Juventus włożył w ten mecz, i chcieli wykorzystać to w dogrywce.
Ostatnio zmieniony 17 marca 2016, 00:12 przez samson89, łącznie zmieniany 1 raz.
- Antek666
- Juventino
- Rejestracja: 17 stycznia 2012
- Posty: 872
- Rejestracja: 17 stycznia 2012
Było mi tak dobrze, a czuję się tak źle...
Naprawdę nie chcę mi się pisać, właściwie nie powinienem nic już pisać i ponownie zniknąć, ale jednak coś napiszę...
Gdy Coman strzelił to nie mogłem w to uwierzyć,mówiłem sobie, że to tylko sen, <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> koszmar ::/: (kartka, przepraszam, zasłużyłem, dziękuję) Gdy wpadło na -3-2 to jeszcze jakoś w to wierzyłem, jak i w to, że wyrównamy...ale gdy coman władował czwartą to czułem się jakoś tak dziwnie...
Nasi piłkarze są dziś bohaterami, a jednocześnie frajerami(*), grali niemalże bezbłędnie, z koncentracją i zaangażowaniem,by później grać praktycznie odwrotność powyższego...
*nie!Ja takich określen w stosunku do graczy Juve nie używam, tylko teraz jako popularnego tu określenia zazwyczaj używanego odnośnie pilkarzy... Juve
Zejście Khediry było też dla mnie punktem kluczowym, wyśmienicie sterował i drygował drużyną i pressingiem, co pisalem bodajze na czacie i tu chyba też... w ogóle... przed samym meczem, w przerwie dłuższej oraz w przerwie przed dorgywką ostatnią osobą która napisała posta byłem..ja...wkręcam sobie,ze to jakiś zły znak czy coś... ::;: tak dla mnie dziwny ten mecz był, tak dla mnie niezrozumiale to wszystko...
ekhm... jestem ostatni do krytykowania Gigiego, ale... mam wrażenie, że w 3 sytuacjach bramkowych mógł zachować się lepiej... od bramki na 2-2 do wyniku końcowego którego nie chcę mi się kurna powtarzać... Albo mi się wydaje, albo te piłki na 3 i.. 4 były do wyjęcia...
No i... drogi Supermanie, nienawidzę gdy po przegranym meczu(szczególnie tym istotnym) schodząc z murawy potrafisz się uśmiechać i chichotać... tak jak Buffona lubie, tak tego zachowania nie trawię...
nie chce mi sie... jak pisalem na początku, pisze to chyba z pół godziny...bleh... tak jak i wynik końcowy..
Wracając do Buffona, puentą komentatora ZDF(oj wkurzał nieraz...) kończącego swoją pracę po zakończeniu dogrywki były słowa, że "39-letni Buffon jest jeszcze młody i spróbuje spełnić swoje marzenie w następnym podejściu"
Tym optymistycznym akcentem wypadaonby zakończyć ten post, ale...
nie macie nieraz wrażenia, że takie bolesne wieczory jak ten czy też jak finał berliński bolą jeszcze bardziej...bo Gigi? Największa nasza legenda z grających, najlepszy bramkarz naszych czasów, wierny Juve, a takich kocha się (i chce sie dla nich najlepszego) tak jak i samo Juve...
ech... jestem dumny i wkurzony(rozczarowany)... ale było jest i będzie.. :juve:
Sędzia pała... w obu meczach... przypadek...pewnie tak sądzą chociażby ci co przed meczem w komentarzach (de internet) nawiązywali do calciopoli... pierd..przona obłuda...
się rozpisałem...
Naprawdę nie chcę mi się pisać, właściwie nie powinienem nic już pisać i ponownie zniknąć, ale jednak coś napiszę...
Gdy Coman strzelił to nie mogłem w to uwierzyć,mówiłem sobie, że to tylko sen, <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> koszmar ::/: (kartka, przepraszam, zasłużyłem, dziękuję) Gdy wpadło na -3-2 to jeszcze jakoś w to wierzyłem, jak i w to, że wyrównamy...ale gdy coman władował czwartą to czułem się jakoś tak dziwnie...
Nasi piłkarze są dziś bohaterami, a jednocześnie frajerami(*), grali niemalże bezbłędnie, z koncentracją i zaangażowaniem,by później grać praktycznie odwrotność powyższego...
*nie!Ja takich określen w stosunku do graczy Juve nie używam, tylko teraz jako popularnego tu określenia zazwyczaj używanego odnośnie pilkarzy... Juve
ech.. ja to nawet rozmyslałem nad tym, że chyba lepiej za Mario(z całym szacunkiem i sympatią do niego) byłoby wpuścić takiego dzika jak Zaza... szybszy, bardziej ruchliwy, lepiej pasujący do tego co graliśmy do zejścia Moraty...Luki06 pisze:Mandzu wprowadzony 10 min za wcześnie, pozbawiliśmy się wszystkich atutów ofensywnych. Brak szybkiego napastnika do straszenia kontrą spowodował straszne cofnięcie się całej drużyny - aż prosiliśmy się o to, że w końcu coś wepchną...
Zejście Khediry było też dla mnie punktem kluczowym, wyśmienicie sterował i drygował drużyną i pressingiem, co pisalem bodajze na czacie i tu chyba też... w ogóle... przed samym meczem, w przerwie dłuższej oraz w przerwie przed dorgywką ostatnią osobą która napisała posta byłem..ja...wkręcam sobie,ze to jakiś zły znak czy coś... ::;: tak dla mnie dziwny ten mecz był, tak dla mnie niezrozumiale to wszystko...
ekhm... jestem ostatni do krytykowania Gigiego, ale... mam wrażenie, że w 3 sytuacjach bramkowych mógł zachować się lepiej... od bramki na 2-2 do wyniku końcowego którego nie chcę mi się kurna powtarzać... Albo mi się wydaje, albo te piłki na 3 i.. 4 były do wyjęcia...
No i... drogi Supermanie, nienawidzę gdy po przegranym meczu(szczególnie tym istotnym) schodząc z murawy potrafisz się uśmiechać i chichotać... tak jak Buffona lubie, tak tego zachowania nie trawię...
nie chce mi sie... jak pisalem na początku, pisze to chyba z pół godziny...bleh... tak jak i wynik końcowy..
Wracając do Buffona, puentą komentatora ZDF(oj wkurzał nieraz...) kończącego swoją pracę po zakończeniu dogrywki były słowa, że "39-letni Buffon jest jeszcze młody i spróbuje spełnić swoje marzenie w następnym podejściu"
Tym optymistycznym akcentem wypadaonby zakończyć ten post, ale...
nie macie nieraz wrażenia, że takie bolesne wieczory jak ten czy też jak finał berliński bolą jeszcze bardziej...bo Gigi? Największa nasza legenda z grających, najlepszy bramkarz naszych czasów, wierny Juve, a takich kocha się (i chce sie dla nich najlepszego) tak jak i samo Juve...
ech... jestem dumny i wkurzony(rozczarowany)... ale było jest i będzie.. :juve:
Sędzia pała... w obu meczach... przypadek...pewnie tak sądzą chociażby ci co przed meczem w komentarzach (de internet) nawiązywali do calciopoli... pierd..przona obłuda...
się rozpisałem...
Ostatnio zmieniony 17 marca 2016, 00:15 przez Antek666, łącznie zmieniany 1 raz.
- Makiavel
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 3057
- Rejestracja: 26 lutego 2011
@Ouh_yeah Oglądasz widocznie inny Juventus. Kielon jest naszym kluczowym obrońcą od dawna i nieprzerwanie. Nie uwzględniam w jego ocenie płaczów pajaców na forach internetowych, tylko grę.
Mandzukic w Turynie głównie psuł akcje. Zaliczył wprawdzie asystę, ale Morata na to samo w tym meczu potrzebował paru minut.
Moracie zawdzięczamy wygrane z City i Sevilla, czyli 2 z 3 wygranych w tej edycji LM. W dwumeczu z Bayernem zaliczył dwie asysty i był zdecydowanie najlepszym graczem pierwszych 90 minut, w obu drużynach.
W PW Morata ma 2 bramki i dwie asysty w 4 meczach.
Do tego za największy atut Mandzukica uważa się to, że walczy o piłkę na całym boisku, co, skoro już mowa o grotesce, jest groteskowe w przypadku napastnika. Trzeba być ślepym żeby nie widzieć, że Chorwat gra zero-jedynkowo, a nawet jak wypada mu mecz z bramką czy asystą to przeważnie jest to jedyna jego wartościowa aktywność ofensywna przez cały pobyt na boisku. Poza tym gra tak jak dzisiaj, czyli nic.
Mandzukic w Turynie głównie psuł akcje. Zaliczył wprawdzie asystę, ale Morata na to samo w tym meczu potrzebował paru minut.
Moracie zawdzięczamy wygrane z City i Sevilla, czyli 2 z 3 wygranych w tej edycji LM. W dwumeczu z Bayernem zaliczył dwie asysty i był zdecydowanie najlepszym graczem pierwszych 90 minut, w obu drużynach.
W PW Morata ma 2 bramki i dwie asysty w 4 meczach.
Do tego za największy atut Mandzukica uważa się to, że walczy o piłkę na całym boisku, co, skoro już mowa o grotesce, jest groteskowe w przypadku napastnika. Trzeba być ślepym żeby nie widzieć, że Chorwat gra zero-jedynkowo, a nawet jak wypada mu mecz z bramką czy asystą to przeważnie jest to jedyna jego wartościowa aktywność ofensywna przez cały pobyt na boisku. Poza tym gra tak jak dzisiaj, czyli nic.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- ozob
- Juventino
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
- Posty: 922
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
Pisanie o jakiejs patologii Serie A. O <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>! Allegri zagral tak jak rok temu na utrzymanie i przegral. Nie mielismy sily na lawce, aby to wygrac w dogrywce, choc trzeba powiedziec, ze mecz powinjen byc zamkniety w pierwszej polowie.
La fidanzata d'Italia
- Wojtek
- Juventino
- Rejestracja: 18 grudnia 2009
- Posty: 7560
- Rejestracja: 18 grudnia 2009
Moracie to my przede wszystkim zawdzięczamy, że mieliśmy przyjemność grać z Bayernem w 1/8 finału zamiast z Dynamem Kijów...Makiavel pisze:Moracie zawdzięczamy wygrane z City i Sevilla, czyli 2 z 3 wygranych w tej edycji LM. W dwumeczu z Bayernem zaliczył dwie asysty i był zdecydowanie najlepszym graczem pierwszych 90 minut, w obu drużynach.
- Adi666666
- Juventino
- Rejestracja: 26 grudnia 2003
- Posty: 596
- Rejestracja: 26 grudnia 2003
szkoda wielu sytuacji ... gol Alvaro Morata był prawidłowy a go nie uznano w końcówce 1 połowy słupek Juan Cuadrado, ... 2 min do końca Evra zamiast wywalić piłkę do przodu bawi się w swoim polu karnym ...mega niedosyt, Juve postawiło się bez 3 podstawowych zawodników 2 ekipie w Europie i brakło 120 sekund ... wstydu nie było tak jak przewidywałem przed meczem , że chłopaki powalczą ... a większość się śmiała....no ale cóż , życie toczy się dalej i będzie trzeba jakoś ochłonąć po tych emocjach i liczyć na to że zawodnicy się nie załamią się i wygrają 5 Scudetto z rzędu i kolejny Puchar Włoch , a w lecie kolejne wzmocnienia i za rok ponownie walka o LM !... FINNO ALLA FINE FORZA JUVE
+++ Alex Sandro co gość gra to poezja poprostu sklonować takich 11 i można grać ...
+++ Progres pamiętacie mecze z Bayernem 0-2 0-2 z 2 celnymi strzałami na bramkę w 2-meczu a gdzie teraz Juve jest ?
+++ Hernanes Khedira i Morata jak chcą to potrafią ruszyć zad i <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> dla dobra drużyny
---bez pojęcia zmiany które nic nie dały
-- brak szczęścia w 2 meczu tak w 1 spotkaniu gdzie kilka decyzji sędziego było niefortunnych tak i dzisiaj gol Moraty nie uznany
+++ Alex Sandro co gość gra to poezja poprostu sklonować takich 11 i można grać ...
+++ Progres pamiętacie mecze z Bayernem 0-2 0-2 z 2 celnymi strzałami na bramkę w 2-meczu a gdzie teraz Juve jest ?
+++ Hernanes Khedira i Morata jak chcą to potrafią ruszyć zad i <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> dla dobra drużyny
---bez pojęcia zmiany które nic nie dały
-- brak szczęścia w 2 meczu tak w 1 spotkaniu gdzie kilka decyzji sędziego było niefortunnych tak i dzisiaj gol Moraty nie uznany
Ostatnio zmieniony 17 marca 2016, 00:14 przez Adi666666, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdybym miał dwa życia oba oddałbym Tobie ... FORZA JUVE PER SEMPRE !!
- Makiavel
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 3057
- Rejestracja: 26 lutego 2011
@Wojtek Faktycznie, jakbyśmy nie wygrali z City i pierwszego meczu z Sevillą to na pewno gralibyśmy z Dynamem Kijów.
Czemu i z kim ja tu w ogóle dyskutuje...
Czemu i z kim ja tu w ogóle dyskutuje...
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Pluto
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2693
- Rejestracja: 17 października 2002
Nie odpuściliśmy, to Bayern nagle nas zepchnął, nie udawało mu się a tu masz, trzask i jesteśmy pod polem Gigiego i bez kontr.pan Zambrotta pisze:Na JP właśnie zaczyna się koncert:
-przegralismy, bo nie byliśmy sobą, odpuscilismy
- granie padaki i cofnięcie się to przyczyna, nie skutek
- frajerstwo, trener ewidentnie zawalił
- jak można było oddać inicjatywę, gdybyśmy ją przejęli to byśmy jej nie oddali!
Pierwsze skrzypce gra pumex, reszta jp-dzieci w orkiestrze
:lol: :lol:
Przyczyną tego, że się cofnęliśmy były strzelone później gole.
Zero winy trenera, zmiany robił asystent a Max krzyczał przy linii żeby się nie cofali.
Nie przejeliśmy inicjatywy w pierwszej połowie... to Bayern ją oddał, a potem zabrał, my byliśmy cały czas tłem i tak po prostu przypadkowo wyszło.
Można wysunąć wątpliwy wniosek, że Allegri zaczął się bronić bo Morata i Cuadrado umarli kondycyjnie jak Khedira. Ale to nie byłoby złośliwe i ironiczne, hm? Poddaje się jak Bukol.
posługując się tym przykładem - jeśli Bayern chce z nami grać jak z tym Sassuolo to wypinasz pierś do przodu, patrzysz mu prosto w oczy i strzelasz bramki po kontrach a nie błagasz o litość, oby to była lekcja jaką wyniesiemy z tej porażkiDeszczowy pisze:jeżeli z Bayernem chce grać jak z jakimś zawszonym Sassuolo, to powinien pakować mandżur i wypieprzać do Livorno.
Ostatnio zmieniony 17 marca 2016, 00:20 przez Pluto, łącznie zmieniany 2 razy.
- Patrol
- Juventino
- Rejestracja: 05 lipca 2005
- Posty: 269
- Rejestracja: 05 lipca 2005
Nie porównuj Bayernu Pepa i Bayernu Juppa. To dwie różne drużyny. Chyba każdy pamięta, że kilka lat temu Bayern był nie do doścignięcia, coś jak teraz Barcelona.Adi666666 pisze:
+++ Alex Sandro co gość gra to poezja poprostu sklonować takich 11 i można grać ...
+++ Progres pamiętacie mecze z Bayernem 0-2 0-2 z 2 celnymi strzałami na bramkę w 2-meczu a gdzie teraz Juve jest ?
To oczywiście niczego nie umniejsza naszym. Zagrali naprawdę bardzo dobrze. Nie wiem czy zabrakło siły czy może naszym zachciało się nagle bronić Częstochowy. Allegri nie trafił ze zmianami, ale tak naprawdę kogo miał wprowadzić? Pozzebona ? Drużyna pokazała, że ma potencjał. Kilka zmian, dwa duże transfery, bez sprzedaży najważniejszych ogniw i możemy spokojnie bić się o co najmniej półfinał za rok. Jestem dobrej myśli
- kawek
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 618
- Rejestracja: 06 marca 2005
Ciezko pozbierac mysli na goraco chwile po prawie wygranym meczu w ktorym od pierwszych minut po losowaniu bylismy skazywani na pozarcie przez Bayern
Szkoda szkoda i jeszcze raz szkoda straconej w 90 minucie. Po dzisiejszym meczu juz ostatecznie nie przedluzalbym kontraktu z Evra. Obydwie bramki padly z jego sektora. Mamy na szczescie Sandro a i zaryzykowalbym nawet z tym Masina z Bologni bo Patrice juz ewidentnie nie nadaza na tym poziomie.
Co do dwumeczu to jestem zdania ze solidnie przewalili nas sedziowie reka Vidala (nie wiem jak mogl powiedziec w wywiadzie pomeczowym ze byla przy ciele, ale czego sie spodziewac po tancerzu i pijaku), ewidentny spalony Robercika przy bramie Mullera no i dzisiejszy "SPALONY" Alvaro.
Najwazniejsze teraz to skupic sie na Serie A i zgarnac jeszcze PW i bedzie cacy. A za rok mam nadzieje ze spotkamy sie z (kosmicznym wedlug niejakiego "eksperta" M.Murawskiego) Bayernem w grupie LM i odbierzemy co nasze
:juve:
Szkoda szkoda i jeszcze raz szkoda straconej w 90 minucie. Po dzisiejszym meczu juz ostatecznie nie przedluzalbym kontraktu z Evra. Obydwie bramki padly z jego sektora. Mamy na szczescie Sandro a i zaryzykowalbym nawet z tym Masina z Bologni bo Patrice juz ewidentnie nie nadaza na tym poziomie.
Co do dwumeczu to jestem zdania ze solidnie przewalili nas sedziowie reka Vidala (nie wiem jak mogl powiedziec w wywiadzie pomeczowym ze byla przy ciele, ale czego sie spodziewac po tancerzu i pijaku), ewidentny spalony Robercika przy bramie Mullera no i dzisiejszy "SPALONY" Alvaro.
Najwazniejsze teraz to skupic sie na Serie A i zgarnac jeszcze PW i bedzie cacy. A za rok mam nadzieje ze spotkamy sie z (kosmicznym wedlug niejakiego "eksperta" M.Murawskiego) Bayernem w grupie LM i odbierzemy co nasze
:juve:
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 10783
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Nie wiem czy to wina wyłącznie Allegriego. Chyba nie, ten gen siedzi gdzieś głęboko w całym zespole zakorzeniony i utrwalany od dawna, natomiast rolą trenera jest go zwalczać za wszelką cenę. To (pasywność), wiara że jakoś to będzie plus ewidentny brak sił i mamy efekt.deszczowy pisze:Tyle, że ta mentalność zaczyna nas gubić nawet w Serie A. Jeżeli Allegri tego nie widzi, jeżeli z Bayernem chce grać jak z jakimś zawszonym Sassuolo, to powinien pakować mandżur i wypieprzać do Livorno.pumex pisze:Niestety, wychodzi patologia standardów Serie A, do których jesteśmy przyzwyczajeni i której ekstremalnie trudno jest się wyzbyć przy okazji pojedynczego meczu, o czym powtarzam już od dawna. Im nasi częściej i mocniej będą zakorzeniać w sobie tę wredną mentalność i przyzwyczajać się na krajowym podwórku do biernego przechodzenia sporej części meczu, tym częściej będziemy mieć problemy na arenie Europejskiej z utrzymaniem koncentracji i aktywnego rytmu do końca. Nie da się ot tak wyplenić tego, co utrwala się na co dzień. Nie próbujmy sprowadzić tego co dziś zaszło w końcowej fazie do zwykłego pecha czy przypadku.deszczowy pisze:Jak się zapomina, że mecz trwa 90 minut a nie 70 to takie są skutki.
Mimo wszystko po porażce już dawno nie czułem się tak dobrze jak dziś, na co wpływ na pewno ma również świadomość, że gdyby nie sędziowie, to może nawet i z tym włoskim genem kunktatorstwa udałoby nam się zawitać do ćwierćfinału. Kto wie..
Grazie ragazzi! Pracujcie nad sobą, niech ta boląca lekcja nie pójdzie na zmarnowanie :juve: