LM 15/16 (1/8): JUVENTUS 2-2 Bayern
- PrzemasJuve
- Juventino
- Rejestracja: 13 marca 2005
- Posty: 1169
- Rejestracja: 13 marca 2005
https://scontent-cdg2-1.xx.fbcdn.net/hp ... e=57284329
tak wyglądał Bayern w 1 połowie...tak głównie na połowie Juve
tak wyglądał Bayern w 1 połowie...tak głównie na połowie Juve
Magica Juve resiste il mio cuore lontano da te soltanto se penso alla figa!!
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8613
- Rejestracja: 07 listopada 2007
No nic...jak wierzyłem to Liga Mistrzów zawracać sobie głowy nie warto...grunt to pogonić inter i po piąte scudetto bo pozostanie nam ligowe podwórko...
Na ogół jestem optymistą ale po dzisiejszym meczu nie ogarniam jak Juve może dać się tak stłamsić...podobnie będzie na AA ale tym razem Bayern szybko strzeli bramkę...
Na ogół jestem optymistą ale po dzisiejszym meczu nie ogarniam jak Juve może dać się tak stłamsić...podobnie będzie na AA ale tym razem Bayern szybko strzeli bramkę...
- Arbuzini
- Juventino
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
- Posty: 5251
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Właściwie to masz sporo racji. Słaba postawa to z pewnością krzywdzące określenie. Nie było to złe spotkanie w wykonaniu naszych stoperów, ale te bezpańskie piłki w polu karnym, szczególnie po dośrodkowaniach, czasami przyprawiały o zawał serca. Wychodzi na to, że przeciwko takim ofensywnym potęgom jak Barcelona i Bayern należy bronić się wyżej i stawiać na większą kontrolę w środkowej strefie boiska albo przynajmniej zdecydowanie lepiej wychodzić spod pressingu rywala, inaczej pod naszą bramką zawsze będzie groźnie.wagner pisze:A mi się wydawało, że zagrali bardzo poprawnie, Lewandowski sobie przy nich nie pograł i nie pogra, ale co istotne - w meczu finałowym LM2015 przeciwko Barcelonie, jak i dziś z Bayernem graliśmy systemem 4 w obronie. No nie jest to dla nas naturalny system nie możemy ukrywać, a z dwiema najmocniejszymi drużynami na globie byliśmy zmuszeni tak grać.Arbuzini pisze:Podobne odczucia miałem po meczu przeciwko Barcelonie. Myślę, że przy takich okazjach wychodzi na wierzch, że w Serie A oprócz nas tylko Napoli ma ofensywę na dobrym poziomie patrząc przez pryzmat drużyn grających w Lidze Mistrzów.Kiss pisze:Nalezy zwrocic uwage na slaba postawe 2jki, o ktora wszyscy byli w 100% pewni Barza-Bonu.
Ze względu na transmisję niewiele widziałem z pierwszej połowy, ale też zauważyłem, że jeśli chodzi o grę stricte ofensywną widać gorszą formę Marchisio, co zaczyna odbijać się na całej drużynie. Jakość jaką dał Hernanes po wejściu na boisku to jedno z największy zaskoczeń tego meczu. To spotkanie pokazało też, dlaczego Pogba nie jest rozgrywającym i ile mu brakuje do takich pomocników jak Iniesta. Od jakiegoś czasu piszę, że pewniakami do pozostania w środku pola powinni być Pogba, Marchisio i Sturaro, a resztę można wymienić na klasowego registę. Lubię Claudio na tej pozycji, jego powrót był kluczowy jeśli chodzi o przełamanie fatalnego okresu gry, ale przypominając sobie ile dawał nam Pirlo (poza ostatnim sezonem) to jak na dłoni widać, że może być to dla nas jedna z najlepszych decyzji jakie podjąć może Marotta. A Francuz niech nauczy się grać głową... ale też z głową.
Wracając do tematu Ligi Mistrzów... Nie jesteśmy Porto, ale na Allianz Arena w czapkę dostała nawet Barca. Musimy wygrać albo zremisować 3-3, dlatego twierdzę, że to będzie najcięższy mecz za kadencji tego zarządu. Chciałbym żeby nasza gra w obronie opierała się na świetnej organizacji formacji, czym zawsze wybijaliśmy z rytmu Real, a nie na głębokim cofnięciu się na swoją połowę. Tylko tak jesteśmy w stanie wywieźć korzystny rezultat i w przypadku awansu ( ) nikt nam nie zarzuci, że mieliśmy łatwo w losowaniach. 352 to może być nasza broń na Bayern, Guardiola nie miał chyba jeszcze okazji do rozpracowania tego systemu.
- sebatiaen
- Juventino
- Rejestracja: 03 kwietnia 2010
- Posty: 1617
- Rejestracja: 03 kwietnia 2010
jak bayern bedzie chcial to naszych tak przycisnie ze nas padna dizycznie
nrac przyklad z niemcow
to jest wspanialem niembarca imreal ale caly cas a topie, nie kupuja jak hisspanie ale trzymaja si
e z glowa tego poziomu , mie spadaja.
nrac przyklad z niemcow
to jest wspanialem niembarca imreal ale caly cas a topie, nie kupuja jak hisspanie ale trzymaja si
e z glowa tego poziomu , mie spadaja.
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 9904
- Rejestracja: 19 września 2005
To bedzie kompletnie inny mecz - oni nie moga byc niczego pewni, my dosc skutecznie hamowalismy ich zapedy. Musimy rzecz jasna unikac wielbladow, ale ten awans jest do wyrwania. To nie jest 0-2, kiedy to jechalibysmy na wycieczke. To moze byc kwestia ledwie 1 bramki, a sytuacje na pewno beda. Nie mamy nic do stracenia, wiec tej kupy w gaciach juz nie uswiadczysz na pewno. Nie musze chyba dodawac jak sie nam gra w 3-5-2.alessandro1977 pisze:Na ogół jestem optymistą ale po dzisiejszym meczu nie ogarniam jak Juve może dać się tak stłamsić...podobnie będzie na AA ale tym razem Bayern szybko strzeli bramkę..
- albertcamus
- Juventino
- Rejestracja: 28 sierpnia 2012
- Posty: 1277
- Rejestracja: 28 sierpnia 2012
- Julek997
- Juventino
- Rejestracja: 10 lutego 2008
- Posty: 422
- Rejestracja: 10 lutego 2008
Myślałem, że po poprzedniej edycji Ligi Mistrzów, pokonaniu Realu i zagraniu w finale nasi mają pewność siebie i nie boją się już żadnych Bayernów jak to było kiedyś. Ale pierwsza połowa dramat. Druga już bez presji, co mamy do stracenia, gramy to co zwykle w Serie A, do przodu i 2 gole wpadły.
Brawo Hernanes, zaskoczył mnie bardzo, nie zaliczył chyba ani jednej straty.
MAndzukic po miesiąc wraca i od razu taki mecz.
Może i dobrze, że nie wygraliśmy. Bo gdy Bayern 1 mecz przegrywa to potem w rewanżu miażdży rywali 6-1, 7-0. Jak wyjdziemy z mentalnością, jesteśmy w słabej sytuacji, nie mamy nic do stracenia, gramy swoje to możemy awansować.
Brawo Hernanes, zaskoczył mnie bardzo, nie zaliczył chyba ani jednej straty.
MAndzukic po miesiąc wraca i od razu taki mecz.
Może i dobrze, że nie wygraliśmy. Bo gdy Bayern 1 mecz przegrywa to potem w rewanżu miażdży rywali 6-1, 7-0. Jak wyjdziemy z mentalnością, jesteśmy w słabej sytuacji, nie mamy nic do stracenia, gramy swoje to możemy awansować.
- pablo1503
- Juventino
- Rejestracja: 10 lipca 2010
- Posty: 3440
- Rejestracja: 10 lipca 2010
Minęło już trochę czasu od meczu, a ja nadal mam go w głowie i kompletnie nie wiem, co o tym myśleć. Z jednej strony, z perspektywy całego meczu, a zwłaszcza pierwszej połowy, jestem zadowolony z wyniku, ale z drugiej strony straciliśmy 2 bramki na własnym terenie. To, co działo się przez pierwszą godzinę, to jakiś kryminał. To nie było nawet godne największych outsiderów tegorocznej edycji CL. Tak naprawdę to nie Baja był taki groźny, lecz my byliśmy po prostu zbyt słabi. Na szczęść w pewnym momencie zaczęliśmy grać swoje i momentami byliśmy lepszym zespołem. Wiadomo, do awansu potrzebujemy zwycięstwa na trudnym terenie, bo nie wierzę w żadne remisy typu 3:3/4:4/5:5. Max dostał sporą nauczkę dzisiejszym meczem. Widziałem przypadki niedocenienia rywala(Juve często nawet tak robi grając ze słabszymi rywalami), ale dziś zrobiliśmy coś zupełnie przeciwnego. Bayern jest wielkim klubem, w ostatnich latach są zabójczym zespołem, ale ich obecna drużyna wcale nie jest lepsza od Naszej. Powiedziałbym nawet, że w porównaniu do ostatnich lat, to są oni co najwyżej dobzi. I tu był pies pogrzebany. Nie wyszliśmy grać przeciwko dobremu Bayernowi, lecz przeciwko Wielkiemu Bayernowi. Ewidentnie wielkość i renoma klubu przyćmiła to, że na obecną chwilę są oni na Naszym poziomie. Tak, jakby zupełnie o tym zapomnieli i z góry stwierdzili, że jesteśmy na straconej pozycji. Nie wiedziałem za bardzo, jak to ubrać w słowa, ale mam nadzieję, że niektórzy zrozumieją. Liczę na Sandro i Chielliniego w rewanżu, ale po prostu nie wierzę, że Brazylijczyk wybiegnie w pierwszym składzie, a szkoda, bo do Niemiec musimy jechać po pełną pulę. Tam już nie będzie kalkulacji. Wygrywasz = awansujesz. Bayern jest strasznie niewygodny, bo nie można się zbytnio otworzyć, gdyż ich skrzydła są po prostu zabójcze. Z drugiej strony nie wolno im też pozostawić zbyt wiele miejsca, bo prędzej czy później któraś z ich gwiazd błyśnie geniuszem i coś wcisną. Trzeba znaleźć złoty środek i mam nadzieję, że Max tym razem lepiej odrobi pracę domową. Nadal wierzę i będę wierzył do ostatnich sekund doliczonego czasu gry. :juve:
- Push3k
- Juventino
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
- Posty: 3453
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
Trochę mnie to martwi, bo z perspektywy fatalnej gry jaką znamy z pierwszej połowy potencjalne 2:1 lub 3:1 przed rewanżem wyglądało by zupełnie inaczej.
Loud
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 6351
- Rejestracja: 13 października 2002
Od zatrzymania gry i stwierdzenia czy piłka wyszła jest tylko i wyłącznie liniowy.Jacky pisze: Odnosnie naszego rodaka, to zachowal sie bardzo nie fair play wyjezdzajac chyba nawet dwa razy z pila poza boisko, a i tak kontynuujac gre. Tylko co w tej sytuacji powiedziec o liniowym, ktory stal na dlugosc fiuta od calej akcji?
- zoff
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 lipca 2006
- Posty: 3523
- Rejestracja: 12 lipca 2006
- Shadow Marshall
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2014
- Posty: 1438
- Rejestracja: 22 grudnia 2014
Meczu nie oglądałem, ale podejrzewam, że nasi grali standardowo - bojaźliwie, asekuracyjnie i bez polotu licząc na 1:0. Dopiero kiedy Bayern wbił im bramkę na 2:0 to stwierdzili, że nie mają nic do stracenia i zaczęli grać normalnie. Mniej więcej trafiłem?
Patrząc na bramkę Robbena to aż nie chce się wierzyć, że on w tak oczywisty dla siebie sposób nadal strzela bramki,a obrońcy się na to nabierają. Jeden z najlepszych stoperów świata (według oczywiście gimbazy JP) Brazagli grał z takim kleksem w gaciach, że ledwo biegał, a gracze Bayernu kręcili nim jak juniorem - to opinia znajomego, który oglądał mecz.
Najlepszą obroną świata to oni mogą być uznawani w Lidze Paralityków - nazywanej dumnie Serie A. W rewanżu nasi zagrają tak samo - osrani i grać będą dopóki Bayern nie strzeli bramki...czyli gdzieś do 10-20 min.
Patrząc na bramkę Robbena to aż nie chce się wierzyć, że on w tak oczywisty dla siebie sposób nadal strzela bramki,a obrońcy się na to nabierają. Jeden z najlepszych stoperów świata (według oczywiście gimbazy JP) Brazagli grał z takim kleksem w gaciach, że ledwo biegał, a gracze Bayernu kręcili nim jak juniorem - to opinia znajomego, który oglądał mecz.
Najlepszą obroną świata to oni mogą być uznawani w Lidze Paralityków - nazywanej dumnie Serie A. W rewanżu nasi zagrają tak samo - osrani i grać będą dopóki Bayern nie strzeli bramki...czyli gdzieś do 10-20 min.