LM 14/15 (FINAŁ): JUVENTUS 1-3 Barcelona
- kuba2424
- Juventino
- Rejestracja: 06 listopada 2012
- Posty: 1024
- Rejestracja: 06 listopada 2012
Ok, ty idziesz na ilość, twój wybór (dziwi mnie tylko, czemu tyle lat męczysz się z Juve, skoro jest "wiecznie drugi"), ale nie każdy tak ma.LordJuve pisze:Znaczy się, że obecność w finale najprawdopodobniej wpłynie na renomę Juventus na świecie i liczbę kibiców (natomiast nie jestem w stanie oszacowaj wpływu samej porażki i powtarzanego "niechlubnego rekordu").kuba2424 pisze: Znaczy że przez dzisiejszy (kolejny z rzędu) przegrany finał nie przybyło nam kibiców Juve? I nie dostaniemy żadnej kasy za dotarcie do finału?
Natomiast jestem pewien, że wygrana, tytuł, gra w Superpucharze itp. dałaby nam zdecydowanie więcej.
Idziesz na skróty - z niczego chciałbyś w krótkim czasie WSZYSTKO, a tak się nie da.
Z takim podejściem powinieneś się modlić, że i do nas wkrótce zapuka jakiś wujek szejk i za pomocą $$$ kupi wymarzony skład, który będzie lał wszystkich równo.
- Buffon_fan
- Juventino
- Rejestracja: 21 grudnia 2007
- Posty: 94
- Rejestracja: 21 grudnia 2007
Wróciłem z Multikina w ciszy. Smutek jest lecz czuł bym się dużo gorzej gdybyśmy odpadli w półfinale z Realem. Zagraliśmy naprawdę bardzo dobry mecz! Kto ostatnio napsuł tyle krwi Barcelonie? Chyba Chelsea. Messi wkurzony bo se nie pograł tak jak lubi. Po prostu na to mu nie pozwoliliśmy(Pogba,Evra). Taką typową dla sb akcje to miał chyba tylko jedną, pod naciskiem obrońców wyleciał z piłką za boisko. Te chaotyczne wybicia Barcy świadczą o tym że czuli że możemy im zrobić krzywdę, nigdy tak się nie zachowywali ani w gran derbi ani w dwóch finałach z ManUnt.
Trzeba sobie powiedzieć, że zagraliśmy finał z najlepsza drużyną świata ostatnich lat, jak nie ever. A jednak stanęliśmy jak równy z równym. Może to kuriozalne, ale jak się z tego nie cieszyć.
Wracamy naprawdę w wielkim stylu.
Trzeba sobie powiedzieć, że zagraliśmy finał z najlepsza drużyną świata ostatnich lat, jak nie ever. A jednak stanęliśmy jak równy z równym. Może to kuriozalne, ale jak się z tego nie cieszyć.
Wracamy naprawdę w wielkim stylu.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Dostrzegam, ale znacznie więcej było na wyciągniecie ręki.mnowo pisze: Jasne, ale naprawdę nie potrafisz dostrzec, ile Juventus zyskał pod tym względem w tym sezonie? Nawet polskie media, psia ich mać, potrafiły to zauważyć. Nie mówię o TVP i Szpakowskim, bo dla mnie to oddzielna kategoria tworu, który próbuje się nazywać czymś podobnym do mediów.
Poza tym, nie zapominaj, że to pieprzone TVP i Szpakowski mają zasięg, o którym "branżowe" media w Polsce mogą pomarzyć.
Poza tym, pies drapał Polskę. Kasa do zebrania jest w Europie Zachodniej - tam kibice płacą w euro i mają środki na regularnie wspieranie swojej drużyny.
Wątpię, że przeciętny John, Hans, Matteo czy Luis zacznie kibicować Juve, które przegrywa 3:1 finał LM, gra w czymś takim jak Serie A i 6 raz w historii (4 z rzędu) przegrywa najważniejszy mecz w sezonie.
Mnowo - kontekst, nie zapominaj o szerszym kontekście.
Piszę o tym wyżej.Alfa i Omega pisze: Walić polskie media, who cares? Skoro tak bardzo interesuje Cię zarobek, czemu obchodzi Cię rynek Polski, dla Juventusu zupełnie trzeciorzędny?
Ostatnio zmieniony 07 czerwca 2015, 00:07 przez LordJuve, łącznie zmieniany 1 raz.
- StaryDobryNedved
- Juventino
- Rejestracja: 17 kwietnia 2012
- Posty: 291
- Rejestracja: 17 kwietnia 2012
Masakra jak ta 3 bramka boli, boli mocno.
- Robaku
- Juventino
- Rejestracja: 07 maja 2005
- Posty: 5420
- Rejestracja: 07 maja 2005
Buffon fan...Zdecydowanie masz racje. Ale jest jeszcze jedna kwestia. To ten finał,widać, że większości chłopakom starczył, nie bylo łez oprócz graczy, którzy tego wcześniej doświadczyli Buffiego, Pirlo.
Reszta Markiz, Barza, Bonu są dumni. Jasne, trzeba być, ale trzeba pamiętać jakie hasło nam przyświeca, że zwycięstwo to jedyne co się liczy i wiem, że jeśli w przeciągu 2-3 lat jeszcze raz znajdziemy się w finale. Nastroje będą zupełnie inne. Teraz dzisiaj tutaj, pokazaliśmy że wróciliśmy, musimy iść dalej sciężką, żebyśmy nie byli syci samym pobytem w finale.
Reszta Markiz, Barza, Bonu są dumni. Jasne, trzeba być, ale trzeba pamiętać jakie hasło nam przyświeca, że zwycięstwo to jedyne co się liczy i wiem, że jeśli w przeciągu 2-3 lat jeszcze raz znajdziemy się w finale. Nastroje będą zupełnie inne. Teraz dzisiaj tutaj, pokazaliśmy że wróciliśmy, musimy iść dalej sciężką, żebyśmy nie byli syci samym pobytem w finale.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
Nie idę na ilość. Zwyczajnie opcje są dwie: albo będziemy osiągać komercyjne sukcesy (dziś Barca zyskała nie tylko puchar, ale i narracje medialną, która będzie "pracować" na rzecz tego klubu przez dłuższy czas, w końcu "przechodzą do historii", są "najlepszą drużyną XXI wieku" etc.) i przyjdą za tym nowi kibice --> więcej kasy --> kolejne sukcesy sportowe.kuba2424 pisze:
Ok, ty idziesz na ilość, twój wybór (dziwi mnie tylko, czemu tyle lat męczysz się z Juve, skoro jest "wiecznie drugi"), ale nie każdy tak ma.
ALBO:
Tak, kupi nas szejk i będzie wkładał w ten klub kasę. Tej opcji nie chcę, bo cenię sobie tradycję i historię Juve, za co kiedyś byłem krytykowany na tym forum.kuba2424 pisze: Idziesz na skróty - z niczego chciałbyś w krótkim czasie WSZYSTKO, a tak się nie da.
Z takim podejściem powinieneś się modlić, że i do nas wkrótce zapuka jakiś wujek szejk i za pomocą $$$ kupi wymarzony skład, który będzie lał wszystkich równo.
Ostatnio zmieniony 07 czerwca 2015, 00:12 przez LordJuve, łącznie zmieniany 1 raz.
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1148
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Podobno przeciętny Hans ma wywalone w statystyki, ale nie wiem czy to potwierdzone info. Ja zacząłem kibicować Juve, bo jego piłkarze fajnie grali i mieli brody, a ja jak byłem mały to bardzo chciałem mieć brodę. Pewnie z rok minął zanim się kapnąłem kiedy graliśmy finały i jakie były ich wyniki.LordJuve pisze: Wątpię, że przeciętny John, Hans, Matteo czy Luis zacznie kibicować Juve, które przegrywa 3:1 finał LM, gra w czymś takim jak Serie A i 6 raz w historii (4 z rzędu) przegrywa najważniejszy mecz w sezonie.
Mnowo - kontekst, nie zapominaj o szerszym kontekście.
Piszę o tym wyżej.Alfa i Omega pisze: Walić polskie media, who cares? Skoro tak bardzo interesuje Cię zarobek, czemu obchodzi Cię rynek Polski, dla Juventusu zupełnie trzeciorzędny?
Jak mówiłem - nie teraz, to za rok, za dwa lata, za trzy, za cztery. W tym sezonie sporo zarobiliśmy, jak doszliśmy do 1/4 to też byliśmy w topie drużyn, które najwięcej zyskały. Dobrze jest.
Nie rozumiem bólu czterech liter. Klub się rozwija.
Ludzie złoci, ZUPEŁNIE inni ludzie tworzyli Juventus w 1998, 2003 etc., ZUPEŁNIE. Czasy się zmieniły (Calciopoli), prezesi się zmienili, sztab się zmienił, trener się zmienił, piłkarze się zmienili. Myślicie, że taki Barzagli sobie myśli o jakimś "łooooo, 1997 Juve przegrałoooo"? Chyba, że ktoś uważa, że duszki lasu za te porażki odpowiadają.prezes3c pisze:Ludzie.
To był finał Ligi Mistrzów. Mecz, który zdarza się niekiedy pewnym piłkarzom jeden raz w życiu... naszym, w większości zdarzył się pierwszy raz. Zaprezentowali się spoko, nawet zdobyliśmy bramkę. Ale przegraliśmy czwarty finał z rzędu!!! czy to coś daje do myślenia? jesteśmy rekordzistami w przegranych finałach LM. Czy my zawsze przypadkiem docieramy do finału? co się dzieje z Juve w finałach? nie wiem co mam myśleć jako fan Juve od... 19 lat
Koniec rozmowy z mojej strony raczej na dziś, obejrzę sobie film jakiś przy piwku, skoro jutro musze wstać skoro świt.
Ostatnio zmieniony 07 czerwca 2015, 00:17 przez Alfa i Omega, łącznie zmieniany 4 razy.
- prezes3c
- Juventino
- Rejestracja: 17 stycznia 2011
- Posty: 491
- Rejestracja: 17 stycznia 2011
Ludzie.
To był finał Ligi Mistrzów. Mecz, który zdarza się niekiedy pewnym piłkarzom jeden raz w życiu... naszym, w większości zdarzył się pierwszy raz. Zaprezentowali się spoko, nawet zdobyliśmy bramkę. Ale przegraliśmy czwarty finał z rzędu!!! czy to coś daje do myślenia? jesteśmy rekordzistami w przegranych finałach LM. Czy my zawsze przypadkiem docieramy do finału? co się dzieje z Juve w finałach? nie wiem co mam myśleć jako fan Juve od... 19 lat
To był finał Ligi Mistrzów. Mecz, który zdarza się niekiedy pewnym piłkarzom jeden raz w życiu... naszym, w większości zdarzył się pierwszy raz. Zaprezentowali się spoko, nawet zdobyliśmy bramkę. Ale przegraliśmy czwarty finał z rzędu!!! czy to coś daje do myślenia? jesteśmy rekordzistami w przegranych finałach LM. Czy my zawsze przypadkiem docieramy do finału? co się dzieje z Juve w finałach? nie wiem co mam myśleć jako fan Juve od... 19 lat
- Robaku
- Juventino
- Rejestracja: 07 maja 2005
- Posty: 5420
- Rejestracja: 07 maja 2005
Po tym co dzisiaj wszyscy wygadywali po finale to też mam stresa. do tego pokazuje to pewien syndrom, który dotknął i Atletico i BVB pewne wyprzedanie zespołu.bajbek17 pisze:Mam nadzieję, że się tylko nam drużyna nie posypie. Mam na myśli Vidala, Pogbe i póki co Teveza.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 4162
- Rejestracja: 26 maja 2005
To jest kolejny znak zapytania. Skoro kibice mogą być tak rozżaleni, to co muszą czuć piłkarze? Odchodzi Pirlo - zapewne dla wielu zawodników Juve wzór do naśladowania.bajbek17 pisze:Mam nadzieję, że się tylko nam drużyna nie posypie. Mam na myśli Vidala, Pogbe i póki co Teveza.
Przegraliśmy finał LM - Morata już powiedział, że Juventus raczej szybko nie powtórzy tego wyczynu. Realista z niego, może ma rację, może nie, ale takie myślenie wpływa negatywnie na morale i emocje piłkarza.
Tevez pojedzie na kilka tygodni do siebie - być może świadomy, że nie wykorzystał swojej najlepszej (i zapewne ostatniej - patrz wyżej) okazji w karierze, zdecyduje się na szybszy powrót do Argentyny?
Co z Pogbą? Vidalem?