LM 13/14 (gr. B) [3]: Real Madryt 2-1 JUVENTUS
- Molek big fun juve
- Juventino
- Rejestracja: 30 maja 2003
- Posty: 584
- Rejestracja: 30 maja 2003
Jeżeli Conte rzeczywiście ustawi tak zespół to nie mam pytań. Wystarczy oglądać systematycznie mecze Realu, żeby wiedzieć , że najgroźniejsze akcje dla przeciwników idą ze skrzydeł + dośrodkowanie. Pchając się środkiem , nic nie zdziałamy.
Czy wygrywasz czy nie i tak kocham Cię , Juve w mym sercu na dobre i złe
- koki90
- Juventino
- Rejestracja: 15 października 2004
- Posty: 1045
- Rejestracja: 15 października 2004
można się było tego spodziewać, że Marchisio zagra 'podwieszonego' napastnika, który w praktyce będzie zabieganą łatajdziurą. Martwi mnie prawe skrzydło... Bez Ryśka wygląda to niesamowicie przeciętnie.
Naszła mnie taka myśl, że paradoksalnie z Realem w środę może wystąpić sytuacja jak z nami w meczu z Fiorentiną. O ile my mogliśmy już wybiegać myślami do meczu z królewskimi, to przy obecnej sytuacji w grupie nie zdziwię się jak piłkarze z Bernabeu gdzieś podświadomie mogą być rozkojarzeni meczem z Barceloną, który nie ukrywajmy będzie dla nich dużo ważniejszy.
Zawsze pokazywaliśmy z nimi charakter. Od piłkarzy właśnie przede wszystkim tego wymagać będę w środowy wieczór. Zaangażowania, charakteru, waleczności.
Naszła mnie taka myśl, że paradoksalnie z Realem w środę może wystąpić sytuacja jak z nami w meczu z Fiorentiną. O ile my mogliśmy już wybiegać myślami do meczu z królewskimi, to przy obecnej sytuacji w grupie nie zdziwię się jak piłkarze z Bernabeu gdzieś podświadomie mogą być rozkojarzeni meczem z Barceloną, który nie ukrywajmy będzie dla nich dużo ważniejszy.
Zawsze pokazywaliśmy z nimi charakter. Od piłkarzy właśnie przede wszystkim tego wymagać będę w środowy wieczór. Zaangażowania, charakteru, waleczności.
- Donnie
- Juventino
- Rejestracja: 17 września 2006
- Posty: 688
- Rejestracja: 17 września 2006
Sytuacja podobna do tej z 2008 roku, kiedy przed meczem z Realem u siebie graliśmy straszną kichę w lidze. Tamto spotkanie wygraliśmy niesamowitą ambicją i wolą walki, gdzie nawet Del Piero wracał się pod własne pole karne.
Oby nasi zareagowali tak samo, jak wtedy. Bardzo na to liczę, bo na nic innego na razie nie można.
Oby nasi zareagowali tak samo, jak wtedy. Bardzo na to liczę, bo na nic innego na razie nie można.
- Nedved1983
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2012
- Posty: 640
- Rejestracja: 26 lutego 2012
to będzie dla mnie ciężki mecz. moje kibicowanie zaczęło się w 96 od meczu z Realem. od bramki Alexa. a teraz nasz 1 mecz z Realem bez niego, najlepszego strzelca tych pojedynków w historii.
szanse? w 2003 roku też nam ich nie dawano, ale wtedy mieliśmy Alexa, Nedveda w życiowej formie, Trezegola, Buffona też w formie i resztę składu na najwyższym poziomie. 2008 rok? też nie mieliśmy szans, tylko Alex znowu zaprezentował swój geniusz, do tego Nedved nawet u końca kariery miał więcej waleczności i zaangażowania niż nasza obecna pomoc razem wzięta.
ostatnio zawsze pokonywaliśmy Real, ale historia nie gra.
w tym meczu po naszej stronie jest najmniej atutów w historii tych pojedynków. gramy piach, defensywa jest dziurawa, skrzydła nie istnieją, napad nadal nie działa ( i nie ma to znaczenia czy to z powodu taktyki, Conte czy też samych napastników), pomoc też prezentuje się najsłabiej od dawna. do tego stadion na którym wygraliśmy tylko raz.
to będzie ciężki wieczór. zastanawiałem się czy mecz obejrzeć z kumplami, ale chyba wolę pocierpieć w samotności, wcześniej znieczulając się odpowiednio.
rozum mówi pogrom, serce mimo wszystko wierzy w 3 punkty. może Conte i zawodnicy wreszcie wyciągną wnioski, wezmą się w garść? może Buffon i defensywa pokażą się z najlepszej strony? może Vidal i Pogba zrobią różnicę i pozwolą opanować środek, walną coś z dystansu? może Pirlo i Bonucci poślą kilka genialnych podań a Tevez je wykorzysta?
dużo tych może. ale czy mógłby być lepszy mecz na przełamanie się?
pozostaje wiara. oby tylko święto piłki nie zamieniło się w najbardziej traumatyczny mecz w naszym życiu.
szanse? w 2003 roku też nam ich nie dawano, ale wtedy mieliśmy Alexa, Nedveda w życiowej formie, Trezegola, Buffona też w formie i resztę składu na najwyższym poziomie. 2008 rok? też nie mieliśmy szans, tylko Alex znowu zaprezentował swój geniusz, do tego Nedved nawet u końca kariery miał więcej waleczności i zaangażowania niż nasza obecna pomoc razem wzięta.
ostatnio zawsze pokonywaliśmy Real, ale historia nie gra.
w tym meczu po naszej stronie jest najmniej atutów w historii tych pojedynków. gramy piach, defensywa jest dziurawa, skrzydła nie istnieją, napad nadal nie działa ( i nie ma to znaczenia czy to z powodu taktyki, Conte czy też samych napastników), pomoc też prezentuje się najsłabiej od dawna. do tego stadion na którym wygraliśmy tylko raz.
to będzie ciężki wieczór. zastanawiałem się czy mecz obejrzeć z kumplami, ale chyba wolę pocierpieć w samotności, wcześniej znieczulając się odpowiednio.
rozum mówi pogrom, serce mimo wszystko wierzy w 3 punkty. może Conte i zawodnicy wreszcie wyciągną wnioski, wezmą się w garść? może Buffon i defensywa pokażą się z najlepszej strony? może Vidal i Pogba zrobią różnicę i pozwolą opanować środek, walną coś z dystansu? może Pirlo i Bonucci poślą kilka genialnych podań a Tevez je wykorzysta?
dużo tych może. ale czy mógłby być lepszy mecz na przełamanie się?
pozostaje wiara. oby tylko święto piłki nie zamieniło się w najbardziej traumatyczny mecz w naszym życiu.
- Gotti
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 1529
- Rejestracja: 06 marca 2005
Wierzyć, a ślepo wierzyć to różnica. W tym meczu absolutnie nic za nami nie przemawia poza tym, że Realowi X lat temu źle się z nami grało.Ano dlatemu, że kibicowanie nie polega na wyliczaniu jakie są szanse jeszcze przed meczem tylko na wierze w pozytywny wynik końcowy co by nie było.
Oczywiście chce żebyśmy wygrali i za to będę trzymał kciuki. Mecz obejrzę, ale mentalnie jestem przygotowany na porażkę, bo w obecnym sezonie gramy po prostu kupę i nic nie wskazuję żeby coś się do środy zmieniło. To dokładnie tak samo jak przed meczem Ukraina-Polska. Obejrzałem dla zasady, trzymałem kciuki, ale mentalnie przed meczem wiedziałem, że szanse na wygraną są minimalne.
To jest raczej realizm, a nie pesymizm, bo jednak jakaś cząstka mnie wierzy, że się przełamiemy w tym meczu.
- YaSq
- Juventino
- Rejestracja: 02 listopada 2003
- Posty: 240
- Rejestracja: 02 listopada 2003
Najzabawniejsze w tym meczu jest to, ze nic nie przemawia rowniez za Realem 8) Krolewscy sa w bardzo podobnej sytuacji do naszej, graja topornie, brzydko. Taktyka Ancelottiego nie do konca pasuje moim zdaniem do sytuacji kadrowej, Benzema niedlugo doczeka sie pomnika za zaslugi w ... Barcelonie. Do tego jakies wewnetrzne konflikty.Gotti pisze:Wierzyć, a ślepo wierzyć to różnica. W tym meczu absolutnie nic za nami nie przemawia poza tym, że Realowi X lat temu źle się z nami grało.Ano dlatemu, że kibicowanie nie polega na wyliczaniu jakie są szanse jeszcze przed meczem tylko na wierze w pozytywny wynik końcowy co by nie było.
Na mecz wyjda dwa zespoly bez formy w ktorym wygra nie lepszy tylko ten mniej slaby, bardziej zmotywowany. Oby to byl Juventus
"Gwizdy z trybun? Jeszcze trochę i będą nam bić brawo" L. Del Neri
- squinter
- Juventino
- Rejestracja: 12 grudnia 2011
- Posty: 1267
- Rejestracja: 12 grudnia 2011
za Realem przemawia np to, ze w LM leja wszystkich jak leci, graja na wlasnym stadionie, jednej z najwiekszych i najtrudniejszych aren w Europie, a poza tym maja w skladzie indywidualnosci, ktore same moga wygrac mecz i zmiazdzyc nasza zenujaca ostatnio obrone z Buffonem na czele.YaSq pisze:Najzabawniejsze w tym meczu jest to, ze nic nie przemawia rowniez za Realem 8) Krolewscy sa w bardzo podobnej sytuacji do naszej, graja topornie, brzydko. Taktyka Ancelottiego nie do konca pasuje moim zdaniem do sytuacji kadrowej, Benzema niedlugo doczeka sie pomnika za zaslugi w ... Barcelonie. Do tego jakies wewnetrzne konflikty.Gotti pisze:Wierzyć, a ślepo wierzyć to różnica. W tym meczu absolutnie nic za nami nie przemawia poza tym, że Realowi X lat temu źle się z nami grało.Ano dlatemu, że kibicowanie nie polega na wyliczaniu jakie są szanse jeszcze przed meczem tylko na wierze w pozytywny wynik końcowy co by nie było.
- Pilekww
- Juventino
- Rejestracja: 12 marca 2005
- Posty: 774
- Rejestracja: 12 marca 2005
Już od jakiegoś czekam na ten mecz licząc ze będzie to ten w którym sie obudzimy. Niedzielna porażka jeszcze bardziej to nasiliła. Jestem bardzo ciekawy jak to sie skończy bo często się zdarza ze wlasnie w ważnym meczu o stawke druzyna sie przełamuje.
Mimo to nie jestem do końca dobrej myśle, ciezki mecz trzeba uważać w obronie, ale Real podobno rewelacji nie gra ostatnio.
Mimo to nie jestem do końca dobrej myśle, ciezki mecz trzeba uważać w obronie, ale Real podobno rewelacji nie gra ostatnio.
"... Mamy 42 kluby w Serie A i B. Wszyscy rozmawiają, jedyny głuchoniemy klub to Inter." - Luciano Moggi
- Castiel
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2010
- Posty: 3182
- Rejestracja: 24 maja 2010
Ja już zaopatrzyłem się w odpowiedni lek na ten mecz - http://www.sadistic.pl/galeria/22267/masc-na-bol-dupy
Chyba zużyje całą tubę. Mam tylko nadzieje, że nie stracimy więcej jak 3 bramki, a sami strzelimy chociaż jedną.
Chyba zużyje całą tubę. Mam tylko nadzieje, że nie stracimy więcej jak 3 bramki, a sami strzelimy chociaż jedną.
- MaxFromJam_89
- Juventino
- Rejestracja: 21 grudnia 2011
- Posty: 96
- Rejestracja: 21 grudnia 2011
Jak już mamy grać z podwieszonym pomocnikiem to niech to będzie ten Pogba. Nieźle drybluje, dobrze strzela z dystansu, asystę czasem zaliczy i jeśli będzie grał blisko pola karnego to może wykorzystamy jego wzrost przy wrzutkach. Jeśli jednak Conte postawi na Marchisio to będziemy grali w dziesiątkę z bezproduktywnym Włochem bez formy...
Myślę że nie ma szans na takie ustawienie. Mecz z Realem to mecz o "być albo nie być" w LM, to nie czas na eksperymenty.zakiii pisze:Jestem ciekaw czy rzeczywiście jest jakaś szansa, żeby tak wyszli jutro.FLASH da Sky: Conte prova il 4-3-1-2: Buffon, Caceres, Barza, Bonny, Chiello, Vidal, Pirlo, Pogba, Marchisio trequartista + Tevez Llorente
Ostatnio zmieniony 22 października 2013, 16:29 przez MaxFromJam_89, łącznie zmieniany 1 raz.
- zakiii
- Juventino
- Rejestracja: 14 września 2010
- Posty: 454
- Rejestracja: 14 września 2010
Jestem ciekaw czy rzeczywiście jest jakaś szansa, żeby tak wyszli jutro.FLASH da Sky: Conte prova il 4-3-1-2: Buffon, Caceres, Barza, Bonny, Chiello, Vidal, Pirlo, Pogba, Marchisio trequartista + Tevez Llorente
- grande amore
- Juventino
- Rejestracja: 05 października 2012
- Posty: 615
- Rejestracja: 05 października 2012
Coz, poki Stephan leczy kontuzje, to pewnie bedziemy biegac za pilka bez naszych skrzydel (ew. tylko z jednym) i pluc
Juve, storia di un grande amore
------
Jaka jest roznica miedzy zwyciezca a przegranym? Upasc moze kazdy, zwyciezca wstaje i idzie dalej.
------
Mowcie mi Magda
------
Jaka jest roznica miedzy zwyciezca a przegranym? Upasc moze kazdy, zwyciezca wstaje i idzie dalej.
------
Mowcie mi Magda
- Sorek21
- Juventino
- Rejestracja: 31 grudnia 2007
- Posty: 4376
- Rejestracja: 31 grudnia 2007
Jak ja nie lubię,kiedy wszyscy tutaj narzekają i marudzą albo szufladkują piłkarzy do tylko jednej pozycji. Ustawienie 4-3-1-2 to nie żaden eksperyment tylko naturalna ewolucja naszego systemu gry. Kiedyś było 4-4-2 i doszedł świetny Vidal i zrobiło się 4-3-3. Teraz mamy powtòrkę z Pogbą i żal go na ławkę więc jedyne ustawienie z czwórką w środku pola to 4-3-1-2. Do tego nadal mamy dwóch napastników więc schematy na ścianę nadal aktualne. Chiellini i tak gra cały czas po lewej więc da radę,a resztę nadrobi sercem do gry. Marudzicie że Marchisio jest słaby na ŚPO ale w tym ustawieniu może grać tam tylko na papierze. Wymienność pozycji przez pomocników to cały urok tej taktyki. W piłce nic nie jest wieczne,nie można stać w miejscu.Rozklepane 3-5-2 niech już idzie do kosza.