LM 12/13 (1/8): Celtic 0-3 JUVENTUS
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 4585
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Przekonywał że z Galatasaray czy Celtikiem "nie będzie łatwiej" niż z Realem, nie chce mi się teraz przekopywać tematu sprzed pół roku, ale tak to szło. A ja jednak jestem zdania że trójki w Madrycie byśmy nie wsadzili. Grupę D wygrała Borussia, tyle że nie wiem co ma jedno z drugim wspólnego.kuba2424 pisze: Tamten gość przede wszystkim nie przekonywał cię że z Realem byłoby łatwiej. Po prostu główna myśl została sprowadzona na inny tor, a reszty nie trzeba komentować
Zdecydowanie dla Celticu, ale skończyła się 0:1? W piłce nożnej przede wszystkim liczą się gole. Zapominamy o tym często kiedy męczymy się z ogórami z powodu braku snajpera, zapomniałeś o tym i teraz. Murzyn z zespołu gospodarzy popełnił fatalnego babola, a żaden z naszych nie. Niby rywale oddali kilka strzałów, ale żaden nie sprawił Buffonowi większych problemów. Jeden raz tylko miałem gorąco w pierwszej połowie i było to wtedy, kiedy prawie Vidalowi połamali nogę. O ile skłonny byłbym się zgodzić ze stwierdzeniem że pierwsza część meczu była wyrównana, o tyle z tym co napisałeś już nie.artur07 pisze:Pierwsza połowa zdecydowanie dla Celtiku.
Ostatnio zmieniony 13 lutego 2013, 00:20 przez zahor, łącznie zmieniany 1 raz.
- Dobry Mudżyn
- Juventino
- Rejestracja: 11 stycznia 2011
- Posty: 1349
- Rejestracja: 11 stycznia 2011
Wicie rozumicie. To co mial jeden z niggrów (nie wiem, Wanyama czy Ambrose - mylili mi się trochę) pilke na glowie w 60 ktorejs minucie to głowa mała. Tak samo - bodajze Izaguirre albo Forrest, w 20 ktorejs minucie, co wslizgiem zaatakoal pilke w polu karnym i wywalil z 5 metrow nad bramke, mimo klarownej sytuacji. Mieli kilka sytuacji, z czego 3/4 przy stanie 1:0. Moglo byc roznierevelJuve pisze:Przy wrzutkach bardziej liczy sie ruch napastnika do pilki niz zagranie na centymetry. Wiadomo ze jakas tolerancja musi byc:) Przy odrobinie szczescia dla Celtow ten mecz mogl sie calkiem inaczej potoczyc.
Ale ciesze sie z koncowego wyniku. Mimo wszystko szkoda mi Celticu.
Co prawda maja drwali i prowokatorow w postaci Browna czy Hoopera, ale ich kibice naprawde sa w porzadku. Znam kilku osobiscie, poznalem na Euro, i w przeciwienstwie do napompowanych Angoli, Szkoci i Irlandczycy sa w pytke
No i sa wierni, i niezli w swym fachu
Paczke tez maja niezgorsza, taki Wanyama to jeszcze pojdzie za gruba kapuche do dobrego zespolu - ma mlotek w nodze chłopak !
BESTER MANN, BESTEEER !
- Adrian27th
- Juventino
- Rejestracja: 14 sierpnia 2011
- Posty: 4000
- Rejestracja: 14 sierpnia 2011
Na każdego , ale dopiero od ćwierćfinału będzie wiadomo jaką droge musimy pokonać aby dotrzeć na Wembley.KondzioJuveFans pisze:baka pisze:Powiedzcie mi w 1/4 rywal będzie losowany czy mniej więcej wiemy kogo możemy trafić na pewno odpada Szachtar i Milan tak ?
W ćwierćfinale możemy już trafić na każdego Co do meczu to podobał mi się dzisiaj Peluso
Mimo wszystko zwyciezca Porto-Malaga czy Galata-Schalke brzmi najbardziej zachęcająco. Niech sie reszta wybije po drodze ; P
"It seems today, that all You see, it's violence in movies and sex on Tv..."
"per noi altri terza stella, per voi altri terzo dito!"
"per noi altri terza stella, per voi altri terzo dito!"
Pumex pisze:Francuz (Pogba) nie ma najmniejszych szans na realną walkę o pierwszy skład.
- artur07
- Juventino
- Rejestracja: 25 sierpnia 2010
- Posty: 170
- Rejestracja: 25 sierpnia 2010
O meczu już chyba zostało powiedziane wszystko. Pierwsza połowa zdecydowanie dla Celtiku. Nasza gra w zasadzie opierała się na długich piłkach na napastników lub na skrzydła. Ale koniec końców wygrana i to cieszy.
Licht mimo wszystko dał rady Hooperowi przy rzutach rożnych dla Celtiku. Już mu jakoś chętnie do przepychanek i blokowania Buffona nie było a rączki chował za sobą
Licht mimo wszystko dał rady Hooperowi przy rzutach rożnych dla Celtiku. Już mu jakoś chętnie do przepychanek i blokowania Buffona nie było a rączki chował za sobą
- Cabrini_idol
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2012
- Posty: 5550
- Rejestracja: 02 lutego 2012
PIEKNA NOC.
pod koniec 1 polowy, wyspiarze komentatorzy z duma krzyczeli WELCOME IN GLASGOW. Na koniec meczu tifosi nucili arrivaderci Glasgow.
Tak na powaznie to z taka obrona, tak skoncentrowana i tak skutecznym wykonczeniem mozna spokojnie i Barce pyknąc.
pod koniec 1 polowy, wyspiarze komentatorzy z duma krzyczeli WELCOME IN GLASGOW. Na koniec meczu tifosi nucili arrivaderci Glasgow.
Tak na powaznie to z taka obrona, tak skoncentrowana i tak skutecznym wykonczeniem mozna spokojnie i Barce pyknąc.
mam Szkota szefa, to <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> i dick a najgorsze ze falszywe prosie. KIBIC CELTÓW :doh:Dobry Mudżyn pisze: Szkoci i Irlandczycy sa w pytke
No i sa wierni, i niezli w swym fachu
- Zahir
- Juventino
- Rejestracja: 18 stycznia 2010
- Posty: 116
- Rejestracja: 18 stycznia 2010
w 100 % się zgadzam do tego pierwszy wchodzący Anelkapumex pisze:Bym zapomniał, mecz przecudny jeszcze z jednego powodu: 90-kilka minut na ławce przesiedział Giovinco i niech tak zostanie. Duet Vucinic-Matri i długo, długo nic.
- francois
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2010
- Posty: 2652
- Rejestracja: 28 czerwca 2010
Przyjdź jutro do pracy w koszulce JuveCabrini_idol pisze:mam Szkota szefa, to <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> i dick a najgorsze ze falszywe prosie. KIBIC CELTÓW :doh:Dobry Mudżyn pisze: Szkoci i Irlandczycy sa w pytke
No i sa wierni, i niezli w swym fachu
Przeglądam statystyki na whoscored.com. Caceres najlepszy na boisku zaraz po Buffonie. Strzały na bramkę: 17-10. Celne: 7-4. To oddaje, że faktycznie łatwo nie było.
„To jest miejsce wyjątkowe,
tu się mogą ziścić sny,
za te barwy, herb, tradycję,
zostaw serce, pot i łzy”
tu się mogą ziścić sny,
za te barwy, herb, tradycję,
zostaw serce, pot i łzy”
- SKAr7
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2009
- Posty: 1876
- Rejestracja: 26 maja 2009
Też bym to podbił, gdyby nie pewien smutny fakt. Chyba każda konfiguracja naszej czwórki napastników w pewnym momencie była "już tą właściwą", a potem kończyło się jak zawsze... :?pumex pisze:Bym zapomniał, mecz przecudny jeszcze z jednego powodu: 90-kilka minut na ławce przesiedział Giovinco i niech tak zostanie. Duet Vucinic-Matri i długo, długo nic.
Fajnie taktyczny mecz, tylko nie mogę dojść do tego, czy to Lennon wymusił taki mecz na Juventusie, czy Conte na Celticu. Z jednej strony 0:3 wyraźnie pokazuje, kto ten mecz wygrał, z drugiej obecność Vucinicia na boisku, kiedy mamy grać z kontry, wydaje mi się cokolwiek podejrzana.
- PrzemasJuve
- Juventino
- Rejestracja: 13 marca 2005
- Posty: 1169
- Rejestracja: 13 marca 2005
kliczko style w wykonaniu JUVE! ogromna radosc po golach jaka nie bylo juz dawno, swietny wynik, BARDZO trudny mecz o czym swiadcza statystyki i...przymus zejscia peluso (chlop zagral jak nie on)
kazdy zasluzyl na slowa pochwaly, 300 mecz matriego gol i asysta, stary dobry marchisio, JUVE mimo, ze mial ciezko zahral bardzo skutecznie, to na co tak narzekalismy..
minusy? byly, rozegranie.. przez ogromny presing celtow byly momentami ogromne klopoty z jakims sensownym poslaniem pilki do przodu, na szczescie tak krytykowane przeze mnie dlugie pilki w tym meczu mialy racje bytu, slaby mecz pirlo i kolejna! niepotrzebna kartka marchisio, a powinien byc to vidal, ktory w rewanzu by odpoczywajac sie wyczyscil na 1/4
aaaa i jescze jedno! media.. w tv zdarzylem juz uslyszec ze wygrana psg i glupi zlatan i to, ze psg jest 1 noga w 1/4... gdzies tam zostalo wspomniane, ze JUVE w 1/8 wygral 3-0 i ma szanse...MA SZANSE!!! wyeliminowania szkotow.. czytalem tez juz o antykomentarzu angoli, jacy to skzoci byli krzywdzeni.. rzygac sie chce, nie wiem czy wygrana JUVE z kimkolwiek, czy przejscie milanu do 1/4 zmieni cokolwiek w postrzeganiu wloskiej pilki
kazdy zasluzyl na slowa pochwaly, 300 mecz matriego gol i asysta, stary dobry marchisio, JUVE mimo, ze mial ciezko zahral bardzo skutecznie, to na co tak narzekalismy..
minusy? byly, rozegranie.. przez ogromny presing celtow byly momentami ogromne klopoty z jakims sensownym poslaniem pilki do przodu, na szczescie tak krytykowane przeze mnie dlugie pilki w tym meczu mialy racje bytu, slaby mecz pirlo i kolejna! niepotrzebna kartka marchisio, a powinien byc to vidal, ktory w rewanzu by odpoczywajac sie wyczyscil na 1/4
aaaa i jescze jedno! media.. w tv zdarzylem juz uslyszec ze wygrana psg i glupi zlatan i to, ze psg jest 1 noga w 1/4... gdzies tam zostalo wspomniane, ze JUVE w 1/8 wygral 3-0 i ma szanse...MA SZANSE!!! wyeliminowania szkotow.. czytalem tez juz o antykomentarzu angoli, jacy to skzoci byli krzywdzeni.. rzygac sie chce, nie wiem czy wygrana JUVE z kimkolwiek, czy przejscie milanu do 1/4 zmieni cokolwiek w postrzeganiu wloskiej pilki
Magica Juve resiste il mio cuore lontano da te soltanto se penso alla figa!!
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 9904
- Rejestracja: 19 września 2005
Znalazłem ciekawą statystykę - nasi strzelili gola nr 700 w europejskich pucharach, co jest ponoć najlepszym wynikiem spośród wszystkich włoskich klubów.
Fantastyczne Juve!
Nasz zespół wypunktował dziś rywala po mistrzowsku - był dojrzały, cyniczny i bezwzględny. Pokazaliśmy się ze znakomitej strony i ćwierćfinał jest już tylko o krok.
Początek nerwowy. Ogólnie rzecz biorąc Celtic dłuższymi fragmentami nie schodził z naszej połowy. Prawda jest jednak taka, że w ogóle nam nie zagrażał i wynik cały czas mieliśmy pod kontrolą. Szybko strzelona bramka miała ogromny wpływ na przebieg spotkania, bo nasi piłkarze byli usatysfakcjonowani trafieniem na wyjeździe, rywal z kolei musiał zaciekle atakować, bo jego sytuacja zrobiła się bardzo trudna. Ten mecz wyglądał inaczej niż większość spotkań, które rozgrywamy. Tym razem nie my byliśmy zespołem prowadzącym grę, ale mam wrażenie, że taka postawa była zamierzona. Graliśmy na gorącym terenie. Terenie, na którym poległa Barka, mimo ogromnej przewagi. Byłem pewien, że ambitnie grający gospodarze długo takiego tempa nie wytrzymają, a nasi spokojnie poczekają na swoje szanse. Potwierdziło się to. My zadaliśmy dwa zabójcze ciosy w końcówce, gdy rywal był już straszliwie zmęczony. Nasi zagrali z klasą, spokojem, opanowaniem, byli też skoncentrowani. Pod względem jakości oba zespoły dzieli spora różnica. My ten mecz, paradoksalnie, wygraliśmy małym nakładem sił, bo nasi przez większość spotkania truchtali i przyspieszyli właściwie dopiero w końcówce.
Ogromne brawa należą się naszej defensywie, która zagrała po profesorsku. Czyszczenie przedpola bez zarzutu - rywal zmuszony był do oddawania strzałów "na pałę" oraz niegroźnych dośrodkowań. Widać wyraźnie, że Conte bardzo dobrze rozpracował rywala taktycznie. Graliśmy wiele długich piłek, z którymi obrońcy Celtów sobie kompletnie nie radzili.
Cały zespół zasługuje na pochwały, ale warto wyróżnić Marchisio (MVP spotkania), który zdobył bramkę, zaliczył asystę plus rozwiał wątpliwości (których i tak być nie powinno) przy pierwszym golu Matriego. Właśnie, Matri. Chłop gra od trzech spotkań bardzo dobrze (3 bramka z rzędu :shock: ) - oby tak dalej! Warto wspomnieć o BARDZO dobrych zawodach Peluso. Zdaje się, że po początkowych problemach nie ma już śladu i chłop gra z meczu na mecz coraz lepiej. Bravo!
Rewanż to formalność, ale ten mecz trzeba jeszcze rozegrać. Wierzę jednak, że nasi podejdą do niego odpowiednio umotywowani i zagrają przede wszystkim dla kibiców. Sam Conte nie pozwoli im zmarnować tak znakomitej "zaliczki". Cieszy też fakt, że w pojedynku rewanżowym nie będziemy się musieli zbytnio wysilać, zatem ten dodatkowy mecz w LM nie powinien mieć zbyt dużego wpływu na formę fizyczną w rozgrywkach ligowych.
Trafiliśmy z formą w odpowiednim momencie. Dobrze z Chievo, znakomicie z Violką i to fantastyczne spotkanie dzisiaj. Liczę na to, że dyspozycję tą potwierdzimy w meczu z Romą.
Mamy naprawdę mocny zespół. Nie zapominajmy, że do składu wraca Asa, niedługo także Chiellini.
FORZA!
Fantastyczne Juve!
Nasz zespół wypunktował dziś rywala po mistrzowsku - był dojrzały, cyniczny i bezwzględny. Pokazaliśmy się ze znakomitej strony i ćwierćfinał jest już tylko o krok.
Początek nerwowy. Ogólnie rzecz biorąc Celtic dłuższymi fragmentami nie schodził z naszej połowy. Prawda jest jednak taka, że w ogóle nam nie zagrażał i wynik cały czas mieliśmy pod kontrolą. Szybko strzelona bramka miała ogromny wpływ na przebieg spotkania, bo nasi piłkarze byli usatysfakcjonowani trafieniem na wyjeździe, rywal z kolei musiał zaciekle atakować, bo jego sytuacja zrobiła się bardzo trudna. Ten mecz wyglądał inaczej niż większość spotkań, które rozgrywamy. Tym razem nie my byliśmy zespołem prowadzącym grę, ale mam wrażenie, że taka postawa była zamierzona. Graliśmy na gorącym terenie. Terenie, na którym poległa Barka, mimo ogromnej przewagi. Byłem pewien, że ambitnie grający gospodarze długo takiego tempa nie wytrzymają, a nasi spokojnie poczekają na swoje szanse. Potwierdziło się to. My zadaliśmy dwa zabójcze ciosy w końcówce, gdy rywal był już straszliwie zmęczony. Nasi zagrali z klasą, spokojem, opanowaniem, byli też skoncentrowani. Pod względem jakości oba zespoły dzieli spora różnica. My ten mecz, paradoksalnie, wygraliśmy małym nakładem sił, bo nasi przez większość spotkania truchtali i przyspieszyli właściwie dopiero w końcówce.
Ogromne brawa należą się naszej defensywie, która zagrała po profesorsku. Czyszczenie przedpola bez zarzutu - rywal zmuszony był do oddawania strzałów "na pałę" oraz niegroźnych dośrodkowań. Widać wyraźnie, że Conte bardzo dobrze rozpracował rywala taktycznie. Graliśmy wiele długich piłek, z którymi obrońcy Celtów sobie kompletnie nie radzili.
Cały zespół zasługuje na pochwały, ale warto wyróżnić Marchisio (MVP spotkania), który zdobył bramkę, zaliczył asystę plus rozwiał wątpliwości (których i tak być nie powinno) przy pierwszym golu Matriego. Właśnie, Matri. Chłop gra od trzech spotkań bardzo dobrze (3 bramka z rzędu :shock: ) - oby tak dalej! Warto wspomnieć o BARDZO dobrych zawodach Peluso. Zdaje się, że po początkowych problemach nie ma już śladu i chłop gra z meczu na mecz coraz lepiej. Bravo!
Rewanż to formalność, ale ten mecz trzeba jeszcze rozegrać. Wierzę jednak, że nasi podejdą do niego odpowiednio umotywowani i zagrają przede wszystkim dla kibiców. Sam Conte nie pozwoli im zmarnować tak znakomitej "zaliczki". Cieszy też fakt, że w pojedynku rewanżowym nie będziemy się musieli zbytnio wysilać, zatem ten dodatkowy mecz w LM nie powinien mieć zbyt dużego wpływu na formę fizyczną w rozgrywkach ligowych.
Trafiliśmy z formą w odpowiednim momencie. Dobrze z Chievo, znakomicie z Violką i to fantastyczne spotkanie dzisiaj. Liczę na to, że dyspozycję tą potwierdzimy w meczu z Romą.
Mamy naprawdę mocny zespół. Nie zapominajmy, że do składu wraca Asa, niedługo także Chiellini.
FORZA!
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Za dużo stron, prawie żadnej wypowiedzi nie przeczytałem, za to wy moją pewnie tak.
Jeśli Celtic coś pokazał, to piękny przykład jak samą walką i zaangażowaniem meczu się NIE wygra. Trzeba mieć jeszcze umiejetności. Wszystko fajnie, zdominowali nas w środku boiska, niezły pressing, ale im bliżej bramki Buffona, tym mało który miał pomysł na akcję. Co oni pokazali jako sytuacje podbramkowe? Słabe wrzutki po których nikt nie potrafił główkować ("strzeżcie się walki w powietrzu" :lol: ), marniutki strzały, a strzały głową jeśli jakieś były to w myśl zasady kto jest bardziej łysy ten celniej przyłoży. Czy Celtic zasłużył na taką porażkę? Na pewno nie potrafił strzelić chociażby gola, my potrafiliśmy ukłuć. Rachunek prosty. Po tym poznaje się klasową drużynę na europejskim poziomie. Dalej uważam, że jesteśmy w top 8, a każdy wynik powyżej ćwierćfinału to już loteria i dyspozycja dnia, za co kochamy LM.
Celtic ma słabych piłkarzy, wystawili w obronie murzyna który ledwo co przyjechał z Pucharu Narodów z AIDS, gdzie gra się iście radosny futbol, gdzie taktykę ustala lokalny szaman. Nic dziwnego, że takie babole strzelał. Wysiadł z samolotu, zdjął paciorki i założył garniak i pędem na boisko. Conte wiedział co zrobić ze swoim murzynem.
Bardzo dobrze Peluso, środkowym palcem pozdrawia wszystkich forumowych hejterów piszących "stwierdzam zawalenie bramki bo Peluso" itd. Poziom o dwie klasy wyżej niż De Ceglie. Matriego nie trzeba chwalić, jego należy po prostu wystawiać zawsze i wszędzie.
Vucinić. ehh. Kwintesencja jego gry. Pierwsze udane zagranie zaliczył w 31 minucie gry, specjalnie patrzyłem. Potem się rozegrał jakoś, ale żal liczyć na niego i polegać. Facet przychodził jako ten co ma robić różnicę w ataku, a odbijał się od szkockich ryżych i czarnych jak od ściany.
Pirlo w pierwszej połowie mało nogi nie stracił, a sędzia nawet żółtka nie pokazał. Ogólnie prognozować na podstawie tego meczu ciężko, na pewno potrafimy, na pewno mamy klasę ale nie zawsze się losuje Celtic który nie umie strzelić gola z 5 metrów. Radzę powstrzymać euforie, choć jesteśmy w ćwierćfinale już. Plan minimum osiągnięty.
Jeśli Celtic coś pokazał, to piękny przykład jak samą walką i zaangażowaniem meczu się NIE wygra. Trzeba mieć jeszcze umiejetności. Wszystko fajnie, zdominowali nas w środku boiska, niezły pressing, ale im bliżej bramki Buffona, tym mało który miał pomysł na akcję. Co oni pokazali jako sytuacje podbramkowe? Słabe wrzutki po których nikt nie potrafił główkować ("strzeżcie się walki w powietrzu" :lol: ), marniutki strzały, a strzały głową jeśli jakieś były to w myśl zasady kto jest bardziej łysy ten celniej przyłoży. Czy Celtic zasłużył na taką porażkę? Na pewno nie potrafił strzelić chociażby gola, my potrafiliśmy ukłuć. Rachunek prosty. Po tym poznaje się klasową drużynę na europejskim poziomie. Dalej uważam, że jesteśmy w top 8, a każdy wynik powyżej ćwierćfinału to już loteria i dyspozycja dnia, za co kochamy LM.
Celtic ma słabych piłkarzy, wystawili w obronie murzyna który ledwo co przyjechał z Pucharu Narodów z AIDS, gdzie gra się iście radosny futbol, gdzie taktykę ustala lokalny szaman. Nic dziwnego, że takie babole strzelał. Wysiadł z samolotu, zdjął paciorki i założył garniak i pędem na boisko. Conte wiedział co zrobić ze swoim murzynem.
Bardzo dobrze Peluso, środkowym palcem pozdrawia wszystkich forumowych hejterów piszących "stwierdzam zawalenie bramki bo Peluso" itd. Poziom o dwie klasy wyżej niż De Ceglie. Matriego nie trzeba chwalić, jego należy po prostu wystawiać zawsze i wszędzie.
Vucinić. ehh. Kwintesencja jego gry. Pierwsze udane zagranie zaliczył w 31 minucie gry, specjalnie patrzyłem. Potem się rozegrał jakoś, ale żal liczyć na niego i polegać. Facet przychodził jako ten co ma robić różnicę w ataku, a odbijał się od szkockich ryżych i czarnych jak od ściany.
Pirlo w pierwszej połowie mało nogi nie stracił, a sędzia nawet żółtka nie pokazał. Ogólnie prognozować na podstawie tego meczu ciężko, na pewno potrafimy, na pewno mamy klasę ale nie zawsze się losuje Celtic który nie umie strzelić gola z 5 metrów. Radzę powstrzymać euforie, choć jesteśmy w ćwierćfinale już. Plan minimum osiągnięty.
trudno żebyś się nie zgadzał co do mojego poziomu eksperckości, który wynosi 1215, o całe 79 większy niż Twój 8)booyak pisze:O dziwo zgadzam się z tym co pisze pan Zambrotta
Ostatnio zmieniony 13 lutego 2013, 02:51 przez pan Zambrotta, łącznie zmieniany 1 raz.
- booyak
- Juventino
- Rejestracja: 08 czerwca 2003
- Posty: 1109
- Rejestracja: 08 czerwca 2003
O dziwo zgadzam się z tym co pisze pan Zambrotta , mam tylko lekkie niepokoje co będzie kiedy zostaniemy tak zdominowani przez drużynę z wyraźnie większym potencjałem ofensywnym niż Celtic? A tak dominowani będziemy na pewno bo żaden z dwójki Marchisio-Vidal ani trochę nie próbuje odciążyć Pirlo w wyprowadzaniu akcji, kreowaniu gry. O ile Vidal to walczak który ostro pracuje w obronie a Marchisio fajnie zagra na jeden kontakt czy też wykończy akcję brakuje mi u nich umiejętności wzięcia na siebie ciężaru gry. Sam Pirlo nie da nam przewagi w meczach z lepszymi rywalami.
Mecz ułożył się w najlepszy sposób jaki mógł. Równie dobrze dziś moglibyśmy wyjeżdżać z Glasgow z wynikiem 0-0 ale szczęśliwie wykorzystaliśmy 3/4 akcji które mogły dziś pozbawić złudzeń Celtów.
Peluso kolejny dobry występ, jako że dziś już Popielec posypię głowę popiołem i uznam że na ławkę się jednak chłop nadaje.
Dodam że strasznie irytowali mnie dziś niektórzy piłkarze Celticu a w szczególności ich kapitan. Rozumiem ostrą grę i walkę ale prowokowanie naszych w postaci ostrych wejść, kopniaków przy upadkach itd to czyste chamstwo nie wspominając już o śmiechu jaki mnie ogarniał gdy takie chłopy padały w polu karnym jak muchy płacząc do sędziego o byle dotknięcie.
Mecz ułożył się w najlepszy sposób jaki mógł. Równie dobrze dziś moglibyśmy wyjeżdżać z Glasgow z wynikiem 0-0 ale szczęśliwie wykorzystaliśmy 3/4 akcji które mogły dziś pozbawić złudzeń Celtów.
Peluso kolejny dobry występ, jako że dziś już Popielec posypię głowę popiołem i uznam że na ławkę się jednak chłop nadaje.
Dodam że strasznie irytowali mnie dziś niektórzy piłkarze Celticu a w szczególności ich kapitan. Rozumiem ostrą grę i walkę ale prowokowanie naszych w postaci ostrych wejść, kopniaków przy upadkach itd to czyste chamstwo nie wspominając już o śmiechu jaki mnie ogarniał gdy takie chłopy padały w polu karnym jak muchy płacząc do sędziego o byle dotknięcie.
Nie ma to jak FantasyFejm Aż boje się pomyśleć co działo by się na forum gdyby udało Ci się wygrać tą zabawępan Zambrotta pisze:trudno żebyś się nie zgadzał co do mojego poziomu eksperckości, który wynosi 1215, o całe 79 większy niż Twój 8)
★ ★ ★
- jsduga
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2009
- Posty: 467
- Rejestracja: 04 sierpnia 2009
Taki miecz jak wczoraj, z tak niewygodnym rywalem jak Celtic mieliśmy minimalnie wygrać lub zremisować bez znaczenia w jakim stylu. Nie tylko ja jestem mega pozytywnie zaskoczony takim pogromem Kurde, kiedy Juventus wykorzystał wszystkie swoje sytuacje w meczu Szok! Fakt, Szkoci nas cisnęli przez długi czas, strasznie wysoko ustawili pressing i szczerze się obawiałem, bo tyle strat, co zanotowaliśmy w pierwszej połowie to chyba w całej rundzie wiosennej nie zaliczymy.
Teoretycznie jesteśmy w 1/4, ale warto i trzeba to przypieczętować u nas. Co mnie strasznie osobiście cieszy to strzelają dla nas napastnicy i w końcu mamy swojego snajpera (Matri). Lubię go Na plus pewny Buffon, Peluso, Markiz, Matri, Vucinić, a w szczególności Lichy. Nie dał sobie dmuchać w kaszę
Na minus zaliczę to, co bardzo mnie irytuje nie tylko w meczu ze Szkotami. Nasze rzuty rożne to tragedia! Te krótkie rozegrania są do niczego, bo tracimy prawie za każdym razem piłkę, a wrzutki z tych dograń są lekko mówiąc słabe. Z kolei gdy Pirlo centruje piłkę to dogrywa, a raczej próbuje do naszego grajka przed polem karnym. Musimy to poprawić, bo mamy kim straszyć w stałych fragmentach. Ma kto piłkę posłać na głowy naszych piłkarzy i ma to kto wykończyć.
Ale tak czy owak Forza Juventus!!!
Teoretycznie jesteśmy w 1/4, ale warto i trzeba to przypieczętować u nas. Co mnie strasznie osobiście cieszy to strzelają dla nas napastnicy i w końcu mamy swojego snajpera (Matri). Lubię go Na plus pewny Buffon, Peluso, Markiz, Matri, Vucinić, a w szczególności Lichy. Nie dał sobie dmuchać w kaszę
Na minus zaliczę to, co bardzo mnie irytuje nie tylko w meczu ze Szkotami. Nasze rzuty rożne to tragedia! Te krótkie rozegrania są do niczego, bo tracimy prawie za każdym razem piłkę, a wrzutki z tych dograń są lekko mówiąc słabe. Z kolei gdy Pirlo centruje piłkę to dogrywa, a raczej próbuje do naszego grajka przed polem karnym. Musimy to poprawić, bo mamy kim straszyć w stałych fragmentach. Ma kto piłkę posłać na głowy naszych piłkarzy i ma to kto wykończyć.
Ale tak czy owak Forza Juventus!!!
„Będąc na początku sezonu czwartą-piątą siłą tej ligi, udało nam się zdobyć mistrzostwo. Gdybym mógł, podpisałbym je własną krwią." - Gigi Buffon
- @D@$
- Juventino
- Rejestracja: 02 kwietnia 2004
- Posty: 2566
- Rejestracja: 02 kwietnia 2004
Może za bardzo zaszaleję, ale nie pogardziłbym PSG, oczywiście z nastawieniem że ich opykamy Inna rzecz, że Ancelotti to stary lis LM, no ale nie bylaby piękna taka symboliczna wymiana kosuzlek Veratti&Pirlo?iltalismano pisze:Mimo wszystko zwyciezca Porto-Malaga czy Galata-Schalke brzmi najbardziej zachęcająco. Niech sie reszta wybije po drodze ; P
Tyle że 4-5 tych celnych było praktycznie takich samych, z lewej strony boiska, prosto w Buffona.francois pisze:Przeglądam statystyki na whoscored.com. Caceres najlepszy na boisku zaraz po Buffonie. Strzały na bramkę: 17-10. Celne: 7-4. To oddaje, że faktycznie łatwo nie było.
Rzadko się zgadzamy, ale faktycznie. Gdzie są ci wszyscy co sprzedaliby Matriego za 2-3 mln i wyrokowali w grudniu, że zniego nic nie będzie? Albo nawet lepiej, twierdzili, że Bendtner daje więcej bo raz zwód wyszedł?SKAr7 pisze:Też bym to podbił, gdyby nie pewien smutny fakt. Chyba każda konfiguracja naszej czwórki napastników w pewnym momencie była "już tą właściwą", a potem kończyło się jak zawsze... :?pumex pisze:Bym zapomniał, mecz przecudny jeszcze z jednego powodu: 90-kilka minut na ławce przesiedział Giovinco i niech tak zostanie. Duet Vucinic-Matri i długo, długo nic.
Przypminam, ze to ja zawsze stałem w obronie Matriego A tak już poważniej, to wiem że Mitra cudów nie wymysli, ale gol w czwartym meczu z rzędu i udział przy kilku innych, wygląda ładnie
Bez przesady. Anelka wszedł typowo na rozstrzygnięty mecz, żeby się zapoznać z grą, może jakaś nagroda za profesjonalizm na treningach (lekko mnie mierzi, że Vicek przed 2 lata nawet nie usiadł na ławie, teraz, w tym sezonie, nawet nie dostąpił zaś zaszczytu trenowania z zespołem, ale już nie drąże tematu, bo nie wiadomo co zaszlo przed sezonem)?Zahir pisze:w 100 % się zgadzam do tego pierwszy wchodzący Anelka
Tak jak nie skreślałem Matriego, tak daje krechy na Quagliarellę. Statystyki ma niezłe, może się jeszcze przydać w tym sezonie. Tyle niech się weźmie w garść i gra a nie ma pretensje do całego świata gdy pojawia się na boisku, bo poleci latem jak z procy. Swoją drogą podzielili się jak za Del Neriego, wtedy Fabio miał dobre pół roku, połamał się i przyszedł Matri. Teraz obaj zdrowi i od początku sezonu, ale też jesień Quaga, a (wczesna) wiosna póki co Matriego
Z Giovinco powinien być jeszcze pożytek w Serie A, bo wiadomo, nie na takie mecze, śmiesznie by dzisiaj wyglądał Nie mówię, że w ogóle ma w LM nie grać, ale z zespolami grającymi bardziej technicznie a mniej siłowo no i glównie z ławki jednak.
Ja się tylko bałem czy nie zejdzie z czerwienią. Ale nie powiem, ciekawe były te przepychanki w polu karnym, czasem i zabawne.jsduga pisze:a w szczególności Lichy. Nie dał sobie dmuchać w kaszę