Serie A (22): JUVENTUS 1-1 Lazio

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
Kubba

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 lipca 2006
Posty: 1576
Rejestracja: 27 lipca 2006

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 22:51

Bomba! Słabo grające Lazio wywozi punkt z Turynu!

Tragicznie to nie wyglądało, ale gdzie jest wykończenie akcji? Co mecz gramy bez napastników, Amauri bajerancko się przewraca i symuluje a Del Piero, niestety ale to nie już te lata... Sprowadziliśmy Paolucciego, który wchodzi dopiero w 89' minucie. Po cholerę w ogóle tak późna zmiana? Gdzie jest Giovinco?!


O Lidze Mistrzów już powoli zapominam... :angry:


Vincitore

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 września 2004
Posty: 5255
Rejestracja: 25 września 2004

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 22:53

Mimo że Zaccheroni pracuje w Juventusie raptem dwóch dni, to jednego jestem pewien. To nie trener tutaj jest problemem. Mamy zawodników którzy przecież nie są słabi więc w czym problem?
Gra się wiele nie zmieniła, istnieje mit - nowy trener = zwycięstwo. Hę?
Boże, to jakiś koszmar.


binio

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 20 czerwca 2003
Posty: 628
Rejestracja: 20 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 22:53

098799 pisze:Porażka, kompletny brak wykończenia.

Niby cisną nasi, cisną, ale tak do pola karnego, gdzie zawsze im piłkę obrońcy Lazio wybijali. Nasi tymczasem uparcie środkiem, chcieli wejść chyba do bramki...
Jak nie mamy ataku to kto ma wykańczać ? Tu już nie chodzi nawet o skuteczność, bo aby o tym mówić trzeba oddawać strzały. Nasz napad nie umie się ustawić, wyjść na dogodną poycje, pokazać się pomocy do wrzutek, wrócę do meczu Inter - Milan, tam zarówno jedna jak i druga strona w napadzie przykrywa nas czapką, mimo że Milan dał ciała to jak jużbyły akcje to zawsze napastnik gdzieś się tam znalazł, ładnie przyjął piłkę a u nas co, Amauri czeka aż dostanie pod noge jak jest odwrócony w kierunku bramki, wtedy może przymierzy Alex cofnięty, zupełnie nie zgrywa się z Amaurim, to nie to co z Treze. Zwyczjanie trzeba wymienić nasz napad, bez tego możemy faktycznie liczyć na awans do LE w kolejnym sezonie.


fazzi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 maja 2006
Posty: 2769
Rejestracja: 16 maja 2006

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 22:54

No niestety, ale faktem jest, że ataku nie posiadamy po prostu ;/


Pavel Nedved pisze:"Juve ponownie jest nieprzyjemne? Mam nadzieję, nie interesuje mnie bycie miłym, tylko zwycięskim"
Reg

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 marca 2006
Posty: 370
Rejestracja: 27 marca 2006

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:00

Szkoda tego remisu bo byliśmy lepsi. Pierwszy raz od bardzo dawna miałem jeszcze nadzieję na zwycięską bramkę w końcówce. W pierwszej połowie graliśmy całkiem dobrze. Brakowało ostatniego podania, ale ładnie kontrolowaliśmy mecz i mieliśmy parę fajnych akcji. Wreszcie nie było tych idiotycznych piłek na Amauriego. Druga połowa już słabsza. Lazio co prawda głównie się broniło i nie stwarzało żadnego zagrożenia. Karny chyba niesłuszny, choć nie jestem pewny. Lazio wykorzystało jedyną sytuację bramkową z drugiej połowy. Bodajże Grygera pozwolił uciec Mauriemu i było po meczu. Zabrakło nam kogoś szybkiego do kontr, np. Giovinco, ale najwyraźniej nie był jeszcze gotowy po kontuzji.

Najlepiej zagrał Diego. Zdecydowanie się wyróżniał i szkoda, że po jednym z jego strzałów piłka trafiła tylko w słupek. Oby więcej takich meczów w jego wykonaniu. Obrona zagrała bez zarzutu poza tą sytuacją bramkową. Sissoko przeplatał genialne zagrania (zarówno defensywne jak i ofensywne) z fatalnymi błędami. Ale on już tak ma. Melo przyzwoicie, chociaż dzisiaj nieco mniej widoczny. Candreva poza jednym dobrym strzałem i dwoma farfoclami nic specjalnego nie pokazał. Jakoś mnie nie przekonuje na razie. Del Piero nawet zaczął podawać. Kilka ładnych zagrań i mniej samolubnych akcji prowadzących do strat. Poza tym wywalczył karnego(niesłusznego?) i go wykorzystał. Amauri mnie śmieszył tymi swoimi gestami, ale dzisiaj chociaż kilka razy dobrze zgrywał głową do kolegów. Ostatnio nawet tego nie był w stanie zrobić.


Niektórzy narzekali, że Ranieri i Ferrara reagują mało żywiołowo podczas spotkań. Zaccheroni to przy nich posąg :lol: Mamy 4 pkt. straty do 4. miejsca, więc nie jest tak źle. Za tydzień oczekuję od nowego trenera 3 punktów. Przeciwnik idealny na przełamanie i trzeba zacząć wygrywać jeśli chcemy myśleć o kwalifikacjach do LM.

Melo kontuzja?


Obrazek
Radidam

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 09 kwietnia 2004
Posty: 740
Rejestracja: 09 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:00

Nie ma co sie cieszyc, ten mecz powinnismy przegrac.
Karny z kapelusza, chyba za mocno zawiało.
To juz nie ma co plakac, tu trzeba sie smiac.
Nasz klub osiagnal juz dno..
Trener tak jak Vincitore nie jest problemem, czas na zarząd i całą resztę...
Jak to mozliwe ze w takim klubie jak Juventus przychodzi nowy trener - Zaccheroni, a juz dzialacze jezdza do Anglii po nastepnego trenera? Gdzie tu motywacja dla nowego trenera? Gdzie pytam sie? Po co ma sie starac jak i tak go wywalą na wakacjach... Bez sensu... Dno i hańba.


Obrazek
*Ki$iEL*

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 września 2004
Posty: 226
Rejestracja: 24 września 2004

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:01

Aż żal komentować :/

Nigdzie nie zajdziemy bez klasowego napastnika.

Fakty po tym meczu są dwa:
1) Karny z kapelusza
2) Amauri się do gry w piłkę nie nadaje


Obrazek

Przez takie Amauroento gramy w 10tkę. Kolejny mecz co chopa nie widać.

Nie rozumiem ile można stawiać na tego pajaca, nie da się tego drewna oglądać. Jak można łudzić się, że on się przełamie. Gorzej grać sie już nie da. On chyba potrzebuje piłkę dostać na pustą bramkę. Jeżeli tak to to rolę może spełniać nawet Chimenti.

Idę spać. Dobranoc.
Ostatnio zmieniony 31 stycznia 2010, 23:03 przez *Ki$iEL*, łącznie zmieniany 1 raz.


Obrazek
Madara

Juventino
Juventino
Rejestracja: 29 kwietnia 2009
Posty: 802
Rejestracja: 29 kwietnia 2009

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:02

Tu potrzeba zmian w kadrze.
Ja nie wiem jakim prawem na boisku w drugiej połowie grali jeszcze Amauri, Grygera i De Ceglie?
Jakim.
Ci piłkarze to dno.
De Ceglie poza dośrodkowaniem na głowę Enta w meczu z Milanem w zeszłym sezonie nic nie pokazał.
Wspomniany Ent zapomniał jak się gra.
Grygera różnie...raz lepiej raz gorzej, z czego to gorzej to jakieś 70% jego występów.
Zdziwiły mnie zmiany - Melo schodzi? :shock:
Niby z jakiego powodu?
Najlepszy obok Diego na boisku.
Zmiana Paolucciego za Del Piero?
What the...?
Trenerów można zmieniac do woli i guzik to da gdy na boisku przebywa drewno w ataku i ciamajdy w obronie.
Byłem przeciwny zwolnieniu Ferrary.
Miejmy nadzieje na zajęcie jakiegokolwiek miejsca gwarantującego europejskie puchary, a po sezonie zrobić czystkę w składzie i zarządzie bo to woła o pomstę do nieba.
Lazio było tak słabe, że dawało im grać jak tylko chcieli.
Pomyślcie co by się z tym klubem stało gdyby nie było w kadrze Diego, Melo, Sissoko, Chielliniego i Buffona.
Aż strach pomyśleć.
Prawda jest taka, że połowa kadry Juve to zawodnicy, którzy maxymalnie mogą liczyć na zatrudnienie w klubie w drugiej 10 w Serie A.
Te mendy powinny już dawno opuścić Turyn i nie przypominać o sobie światu.


RadeKas

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 lipca 2003
Posty: 1200
Rejestracja: 12 lipca 2003

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:05

Radidam pisze:Nie ma co sie cieszyc, ten mecz powinnismy przegrac.
Przejrzyj na oczy. Rozumiem, ze marudzenie jest w modzie, ale bez przesady.

W tym meczu Lazio nie istnialo. Juventus robil co chcial, siedzial non stop na polowie przeciwnikow. Szla akcja za akcja. Nie widzialem takiej gry od miesiecy. Wreszcie czulem, ze kontrolujemy spotkanie.

Tego meczu nie powinnismy przegrac, tylko wygrac dobre 3-0. I wygralibysmy, gdybysmy mieli napastnikow.

Ze karny z kapelusza nie ulega watpliwosci.


srali muszki będzie wiosna
belial

Juventino
Juventino
Rejestracja: 01 listopada 2003
Posty: 298
Rejestracja: 01 listopada 2003

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:06

KU-bra pisze:Gdzie jest Giovinco?!
Tam gdzie za Ranieriego i Ciro - na swoim miejscu w szeregu. Ma najwyzszy kontrakt wsrod graczy z tego rocznika, a nie gra praktycznie wcale - po co taki gracz Juve? Giovinco nie jest w stanie przebic sie do pierwszego skladu od dobrych 2 lat, a Candreva robi to w tydzien po przyjsciu do Juventusu. Przejrzyjcie na oczy...

Liczylem na Paolucciego od pierwszej minuty, liczylem na to ze nie bedzie mi dane ogladac Amauri-show... O ja naiwny :doh:


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 4162
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:06

Nooo i widzicie...miotełka tym razem nie zadziałała. Ja nie wiem, ale skoro nawet Ferrarze się "efekt miotły" udał to strach myśleć co będzie teraz...

Prawda jest taka, że graliśmy dziś z kiepskim przeciwnikiem i na jego tle wypadliśmy bardzo źle - czy może być gorzej? Podobna sytuacja jak wcześniej, co z tego, że może i mamy braki w kadrze, ale przeciwnik też miał braki, poza tym grał bardzo kiepsko, czy byliśmy tak słabi, że nie daliśmy rady z TAK słabym Lazio?

Podobno gra się tak jak przeciwnik pozwala... :|

Ciekawe co będzie jak przyjdzie grać z kolejnym, zmotywowanym ogórasem, w tym wypadku Livorno?


BlackJacky

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 grudnia 2009
Posty: 2523
Rejestracja: 27 grudnia 2009

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:06

Chcialem napisac: "nie wiem jakim cudem Lazio z taka gra nie jest jeszcze w strefie spadkowej...". Ale niestety takie spadkowo grajace Lazio zdolalo klupnac Juventusowi w Turynie bramke, ktora byla wyrownujaca i w dodatku pod koniec zaczeli cisnac tak, ze nasi mieli w majtach, ze nie dowioza (nieslusznie z reszta zdobytego) remisu do konca. Mam nadzieje, ze to tylko pozostalosci po ferrarze i od nastepnego spotkania bedzie duzo, duuuzo lepiej.
Jesli ktos pisze, ze wygladalismy niezle, to chyba ogladal inny mecz. Owszem, nie bylo juz zenujaco, ale niezle to bylo tylko z poczatku przez 20 minut. Nie chce mi sie nawet pisac o personaliach, bo niektorzy w tym klubie to po prostu kpina :!: Atak jak zwykle ciagnal Diego z pomoca Sissoko, ktory mial jak zwykle tez duzo strat. Cos probowal jeszcze Candreva, ale jakby nie umial znalezc sobie wlasciwego miejsca na boisku. W obronie dobrze Melo, Kielon, Canna i Manninger. Po wejsciu Caceresa troche sie ozywilo na prawej. Cala reszta to kalectwo. W dodatku wszyscy pilkarze, bez wyjatku, wygladali w ofensywnie kompletnie bez pomyslu, co i jak rozegrac a konczylo sie to checia 'wjechania' z pilka do bramki.
Generalnie mizeria i jesli dalej tak bedziemy grac, to mozemy pomarzyc o 4 miejscu na koniec sezonu. Ale jeszcze raz: mam nadzieje, ze w przeciagu tygodnia kołcz opracuje cos nowego i popracuje nad psychika, nastawieniem i mentalnoscia naszych kopaczy.
(terner z reszta juz ma jakis malutki sukcesik, bo pierwszy raz od nie wiem kiedy przesunelismy sie w gore tabeli)


oliver

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 maja 2008
Posty: 1124
Rejestracja: 11 maja 2008

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:06

Nowa miotła nie pomogła nam by się przydał jakiś odkurzacz który wyczyści Juventus z takich zawodników jak Grygera i Amauri. Ten pierwszy może sobie napisać książkę "Jak to jest być najsłabszym obrońcą Juventusu Turyn i grać w pierwszej 11", a Drewinho też dostanie złote pióro za książkę pod tytułem "Być napastnikiem i nie strzelać goli"
Buri pisze:niestety nowy trener nie = 3pkt. Gramy tak jak wczesniej wiadomo... i cieżko naprawde ciezko bedzie wygrzebac sie z tego bagna
Oglądałeś mecz dzisiejszy i wcześniejszy. Dzisiaj graliśmy dużo dużo lepiej niż w ostatnich meczach. Oddalimy więcej strzałów niż przez ostatnich pięć meczy. Lazio do momentu uzyskania bramki na 1-0 nie stwarzało nam żadnej sytuacji. Stworzyło jedną i Zdenek pokazał swoje wszystkie walory.

Teraz o każdym według mojej opinii.
Manninger bez większych szans przy golu dla Lazio i też nie miał zbyt wielu okazji to pokazania swoich umiejętności.
Canna bez rażących błędów. Kielon też ale jakoś mało podłączał się pod akcje ofensywne ogólnie stać go na lepsze zawody, De Ceglie kilka razy podłączył się kilka wrzutek zanotował ogólnie na mały plus, Grygera bez komentarza nie chce dostać bana.
W pomocy na pewno na plus Diego i Sissoko, Melo raczej baz barwie można zaliczyć kilka dobrych interwencji z tyłu, Candreva oddał 3 strzały co jeden to lepszy może za czwartym razem coś by wpadło. Jeśli mam porównać jego grę do ostatnich meczy to ten był zdecydowanie najlepszy, co nie oznacza że ogólnie zagrał dobry mecz.
Alex raczej słabo

O wchodzących się nie wypowiadam.

Szkoda punktów zasłużyliśmy na 3 punkty. Nawet karny z kapelusza nam nie pomógł. Szkoda remisu Violi i Napoli nic nam nie dały.

Komentator na Canle + dość tak przygotował się do meczu powiedział, że Gigi ma kontuzje zaliczył kilka wpadek już nie mogłem słuchać jak marudził, że Lazio zasłużeni strzeliło gola wyłączyłem głos. Oczywiście nie chcę wrzucać obu panów do jednego worka. Trudno mi było powiedzieć który mnie irytował mam nadzieję, że nie pan Lipiński.


Dla 39 kibiców, mecz finałowy pomiędzy Liverpoolem a Juventusem był ostatnim, w jakim mogli wziąć udział. Kibice Bianconerich nigdy nie zapomną o tamtych wydarzeniach. Heysel 29 maj 1985r.

koniec iti
Madara

Juventino
Juventino
Rejestracja: 29 kwietnia 2009
Posty: 802
Rejestracja: 29 kwietnia 2009

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:06

RadeKas pisze: Wreszcie czulem, ze kontrolujemy spotkanie.
Pewnie dlatego, że Lazio było w jeszcze większym kryzysie jak Juve.


Azrael

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 marca 2008
Posty: 1317
Rejestracja: 15 marca 2008

Nieprzeczytany post 31 stycznia 2010, 23:09

madmo pisze:Zupełnie nie rozumiem za co sędzia podyktował ten rzut karny i jeszcze dał żółtą kartkę Diakite, który chyba nawet nie dotknął Del Piero :think:.
Generalnie ten cały Diakite nawet mi się podobał w dzisiejszym meczu. Gdy tylko miał piłkę na naszej połowie, swoim dryblingiem sam dochodził pod pole karne, po czym był faulowany, bo inaczej nie umieliśmy się nim zająć. Można by zwrócić na niego uwagę przed następnym mercato, bo to stosunkowo młody gracz. To taka moja mała dygresja.

Co do meczu, to remis chyba sprawiedliwy. "Karny z kapelusza" Juve został zneutralizowany "golem z niczego" Lazio i chyba mimo wszystko trochę szkoda, bo chłopakom przydałoby się trochę poprawić morale, bo widać było że atmosfera w drużynie całkowicie siadła po stracie bramki. Czeka nas dużo pracy. Fakt, że graliśmy piłką lepiej niż Lazio, stwarzaliśmy sobie sytuacje, ale chyba ani jednej klarownej, 100-procentowej. Dużo strzałów z dystansu nam nie wychodziło. W drużynie, w której główną siłą ofensywną jest pomoc strzały z dystansu powinny być opanowane do perfekcji więc liczę, że panowie popracują nad tym na treningach. Najbardziej w tym elemencie zawiódł Diego, bo on miał najwięcej okazji sprzed pola karnego.

Co taktyki to przede wszystkim brakowało mi pokazywania się na pozycję. Potrafiliśmy się utrzymywać długo przy piłce, ale nie potrafiliśmy niczym zaskoczyć. Brakowało mi wybiegania zza pleców, ruchliwości - głównie napastników, ale i pomocników i bocznych obrońców, brakowało czegoś czego obrońcy Lazio by się nie spodziewali - od ich pola karnego wszystko z łatwością rozszyfrowywali.

Dla mnie na minus dziś: De Ceglie (chyba czas podjąć męską decyzje - on już lepszy niż obecnie nie będzie - można się go pozbyć), Grygera (choć może jestem zbyt surowy - po nim więcej w ofensywie się nie spodziewałem, jednak to jemu uciekł Mauri przy stracie gola), Candreva (widać, że jakiś potencjał chłopak ma, dziś jednak za dużo psuł do spółki z "Astonem" po tej lewej stronie), Del Piero (mimo wywalczonego?! karnego i gola) i Amauri (strącanie piłek to trochę za mało).

Neutralnie oceniam: Manningera, Cannavaro, Chielliniego i Melo (żaden z nich nie popełnił znaczących błędów, ale i niczym się nie wyróżnili - wszystko byłoby ok gdybyśmy to wygrali).

Minimalny plusik dla Diego (był w ataku wszędzie, tylko czemu nie potrafi strzelić w bramkę tak by nie dotknął jej bramkarz?!) i Sissoko (widać w nim wolę walki, popisywał się pięknymi odbiorami, dobrze wspomagał ataki - na Lazio nie wystarczyło, ale miejmy nadzieję, że jego forma będzie rosła i kontuzje go ominą).

Trenera mamy takiego jak mamy i wypadałoby się z tym póki co pogodzić i wierzyć, że uda mu się odmienić oblicze Juve przed meczem z Livorno (które dziś wywiozło 1 pkt z Mediolanu).


Pozdrawiam!
Zablokowany