LM (gr. A) [01]: JUVENTUS 1-1 Bordeaux

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
Corcky

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 09 marca 2005
Posty: 1127
Rejestracja: 09 marca 2005

Nieprzeczytany post 15 września 2009, 22:05

Na razie słabo to widzę.
Zupełnie bezproduktywni Tiago i Amauri. Iaquinta coś tam szarpie, ale też blado. Napastnicy nie wychodzą do piłek i nie biorą na siebie gry. Chyba nie ma tego robić tylko filigranowy Giovinco?

Podoba mi się Caceres. Żywy, aktywny.
EDIT: Iaquinta gol :)
PS. Jaka włoska stacja ma prawa do pokazywania skrótów LM?


Obrazek
Alessandro Del Piero ole!
L u k

Interista
Interista
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 maja 2008
Posty: 742
Rejestracja: 22 maja 2008

Nieprzeczytany post 15 września 2009, 22:40

Dobry mecz.

Bramka dla Bordeaux ze spalonego, ale Bordeaux na tego gola zasluzylo co by nie mowic. Nawet niektorzy by powiedzieli, ze Bordeaux bylo w tym spotkaniu lepszym zespolem.

Diarra i Cani zagrali masakrystyczne spotkanie. Gourcuff i Chamakh slabiej.

Szkoda, ze nie zagraliscie lepiej, bo na pewno stac wasz zespol na to. Pierwszy mecz, nie ma tragedii, chociaz to sprawia, ze w rewanzu trzeba zdobyc co najmniej 1 punkt.

Blanc - Ferrara 1:0

ps. Komentator n'ki byl chyba na haju, kiedy powiedzial "pierwsza polowa na remis, z LEKKA przewaga Bordeaux".


Obrazek
Vincitore

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 września 2004
Posty: 5255
Rejestracja: 25 września 2004

Nieprzeczytany post 15 września 2009, 22:50

Jak dla mnie porażka.
Na + Giovinco, Cannavaro, Buffon, Iaquinta.
Na - Marchisio, Grosso.

Coraz lepiej Caceres chociaż mógł zawalić mecz podaniem do Buffona, ale zdarza się.
Jestem zły, ale jutro mi przejdzie :wink:.


Buri

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 sierpnia 2005
Posty: 684
Rejestracja: 04 sierpnia 2005

Nieprzeczytany post 15 września 2009, 22:52

Powiem tak, na plus jedynie Buffon, Grosso i Zebina, Cannavaro.
Na minus Tiago, Poulsen, Marchisio, Amauri.
Reszta neutralna chociaż szkoda że Seba nie pokazał więcej umiejętności.
Cóż, trudno grało się z francuzami, jakby nie patrzeć gdybyśmy grali z Lyonem nie tak pewnie rozmawialiśmy o zwycięstwie.
Nie ma ogórków w LM. Patrz: Zurich, Nicosia.
Będziemy walczyć o zwycięstwo w tej grupie.
Szkoda, że sędzia nie widział spalonego i że Tiago i Poulsen nadaj grają w Juventusie.
To co mówie(mówimy od 2 sezonów) Tiago, Tuńczyk, Grygera OUT! To nie piłkarze na Juventus tym bardziej na Serie A.


"Kocham te barwy i nie wstydzę się tego powiedzieć. Kocham je i wszystko, co z nimi związane." - Alessandro Del Piero
bendzamin

Redaktor
Redaktor
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 kwietnia 2009
Posty: 4225
Rejestracja: 18 kwietnia 2009

Nieprzeczytany post 15 września 2009, 22:56

Druga połowa o wiele lepiej niż pierwsza. Szkoda tych dwóch punktów, szczególnie biorąc pod uwagę spalonego przy bramce Plasila czy poprzeczkę po strzale Marchisio. Pozytywnie zaskoczył mnie Poulsen, jakby jeszcze gola trafił to już w ogóle :whistle:
Najbardziej martwią kontuzje, oprócz dwóch którzy zeszli (Tiago, Canna), pod koniec boiska coś się stało chyba Melo... :roll:


fazzi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 maja 2006
Posty: 2769
Rejestracja: 16 maja 2006

Nieprzeczytany post 15 września 2009, 22:56

Jak dla mnie nic nie pokazalismy. Mieliśmy swoje sytuacje, których niestety nie wykorzystaliśmy ( poprzeczka Marchisio ), ale francuzi tez je mieli ( ehhh co będzie kiedyś, kiedy zbraknie Gigiego ?? ). Seba coś się pożalił w mediach, a jak dostaje szanse to nie gra nic... niestety warunki fizyczne mu jednak bardzo przeszkadzają.
Ostatnimi czasy byłem krytykiem DP za jego samolubną grę, teraz jednak czekam na jego powrót bo ewidentnie brakuje nam napsatnika potrafiącego grać z piłką. Większość sytuacji w których Iaquinta lub Amauri dostają piłkę kończy się jej stratą bo ani jeden ani drugi nie potrafi jej dokładnie dograć bądź minąć przeciwnika ( Amauriemu udaje się sporadycznie ). Miejmy nadzieje, że z Diego będzie lepiej ;)

A co do tego napastnika, to powinien być nasz cel na lato :) Marzy mi się Aguero ( a co tam :P ), bądź Zarate.


Pavel Nedved pisze:"Juve ponownie jest nieprzyjemne? Mam nadzieję, nie interesuje mnie bycie miłym, tylko zwycięskim"
Kubba

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 lipca 2006
Posty: 1576
Rejestracja: 27 lipca 2006

Nieprzeczytany post 15 września 2009, 22:59

Beznadziejny mecz w wykonaniu Juve. Mimo, że druga połowa była lepsza niż pierwsza to i tak, graliśmy słabo. Napewno warunki atmosferyczne bardzo utrudniły ten mecz, ale to nie powinno byc żadnym wytłumaczeniem, bo widziałem Juve grające podczas gorącego słońca, padającego śniegu czy tak jak dziś lejącego deszczu a mimo tych utrudnień graliśmy dobrze.

Nie będę się dłużej rozpisywał i skwituje ten mecz tymi słowami: Remis z Bordeaux na własnym stadionie to porażka.


Reg

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 marca 2006
Posty: 370
Rejestracja: 27 marca 2006

Nieprzeczytany post 15 września 2009, 23:01

Kolejny raz w LM o wyniku decyduje żałosny poziom sędziowania. UEFA zamiast debatować nad idiotycznymi reformami mogłaby wprowadzić powtórki video, albo jakieś inne rozwiązanie, bo w meczach gdzie grają dwie drużyny na podobnym poziomie praktycznie sędziowie mają taki sam wpływ na wynik jak umiejętności zawodników. Ale nie ma co zwalać na sędziego, bo zagraliśmy słabiutko. Szczególnie w obronie. Gdyby nie Gigi byłby pogrom. Chociaż mógł paść każdy wynik, bo było dużo sytuacji z obu stron. Buffon to właściwie jedyny zawodnik, którego można pochwalić. Jeszcze na plus Canna i Grosso. Może Melo, ale ten jak zwykle za dużo strat. Reszta słabiutko. Szkoda kontuzji Canny. Na Livorno duet Legro-Chiellini wystarczy, ale na Genoe przydałaby się pewniejsza para. Tiago też coś sobie naciągnął, ale to akurat niewielka strata. Caceres jest na poziomie Grygery i ani trochę lepszy. Dziś prawie zaliczył asystę, ale na szczęście Gigi był czujny. Tiago podobno dużo biegał, tylko że niewiele z tego wynikało. Marchisio zmarnował setkę w ostatnich minutach trafiając w poprzeczkę. Ogólnie też nic specjalnego nie pokazał. Szczególnie w I połowie. Gio nie miał za bardzo co robić, bo nikt mu nie podawał. Przez 30 min woleli grac 60 metrowe podania górą. Szkoda, że Camor nie wszedł wcześniej. Amauri z meczu na mecz gra coraz gorzej. Już zbliża się do 50. meczu w Juve, a ma tylko 14 bramek na koncie. Iaquinta gola strzelił i to się chwali, ale szkoda, że nie wykorzystał sytuacji kiedy minął bramkarza i przy linii końcowej wywalił na aut. Uwidacznia się jego totalny brak techniki. Szkoda, że nie było tam Alexa. Już nie mogę się doczekać kiedy wróci do gry. Zdecydowanie brakuje nam kogoś takiego. Co z tego, że wolny, stary i bez formy. I tak zdziała więcej niż dowolna kombinacja z pozostałej 3 napastników. Ze zmienników dobrze zagrał Zebina, chociaż raz prawie stracił piłkę pod swoim polem karnym. Niby graliśmy bez 4 kluczowych zawodników, ale i tak martwi fakt, że znowu najlepszym graczem na boisku był bramkarz. Ten remis bardzo komplikuje nam sytuację w grupie. Z drugiej strony Bayern ma kadrę o klasę gorszą niż my (przynajmniej na papierze), ale jak dalej będziemy tak grac to i tak mogą nas pokonać. Chociaż jeśli zagra Diego i Chiellini to powinno być znacznie lepiej, bo dziś brakowało nam właśnie muru w defensywie i organizacji gry w środku pola. Szczęśliwa passa Ciro się skończyła. Pora wziąć się do roboty i zacząć robić jakieś postępy w grze. Nadal mamy 5 spotkań do rozegrania i 3 musimy wygrać, jeśli chcemy awansować.


Obrazek
Medzeer

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 20 marca 2008
Posty: 214
Rejestracja: 20 marca 2008

Nieprzeczytany post 15 września 2009, 23:03

Naprawde dobry mecz, nie bylo chwili nudy. Niestety taka jest pilka, niewazne kto jest lepszy, wazne kto strzeli bramke lub czego nie zauwazy sedzia. Pierwsza polowa z przewaga francucoz, druga to czestsze ataki Juve. Zbyt pochopna decyzja o zdjeciu Gio, dosyc glupia, rozumiem gdyby Ciro wpuscil kogos grajacego bardziej defensywnie a nie Camora.
Niedosyt zostanie, szczegolnie, ze w ostatnich minutach mielismy 3-4 okazje ktore powinny zakonczyc sie bramka.

Najgorsza sprawa. 3 kontuzje. O ile ta Cannavaro i Tiago nie wygladala tak groznie, to Melo nie mogl w ogole biegac, nawet nie probowal dalej grac, tylko podskakiwal z grymasem na twarzy.

Jest zle.


mati888

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 września 2007
Posty: 687
Rejestracja: 16 września 2007

Nieprzeczytany post 15 września 2009, 23:04

e tam, biorąc pod uwagę, że Żyrandole wyszły w najsilniejszym możliwym składzie, a u nas zabrakło 4 piłkarzy podstawowej jedenastki, to wniosek nasuwa się jeden-jak wrócą nasze chorowitki, to pogadamy trochę inaczej. Marchisio i Tiago za mało aktywni jak na moje oko, szkoda, że Claudio i Dunol zrąbali takie sytuacje :/ Gigi jest najlepszy, cuda wyczyniał. Canna jak zwykle-profesor, Legro wyraźnie w jego cieniu. Caceres i Grosso zbyt mało dynamicznie, Melo w porzadku, ale musi zredukować ilość tych idiotycznych strat, bo w końcu wszyscy za to bekniemy...Iaq lepszy od Amauriego, co ostatnio nie działo się zbyt często. Zebina dość solidnie, Camorowi znów czegoś zabrakło, Poulsen raz ładnie kiwnął i...wywalił w aut :| no nic, jeszcze 15 punktów do zdobycia!


'Czasem lepiej nic nie mówić i sprawiać wrażenie głupiego niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości'
Lypsky

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 grudnia 2003
Posty: 4747
Rejestracja: 22 grudnia 2003

Nieprzeczytany post 15 września 2009, 23:05

Szkoda, że Marchisio zamiast zostać bohaterem zrobił kupę w majtki. Do Poulsena pretensji nie mam, wiadomo na co go stać :>
W drugiej połowie tradycyjnie lepiej niż w pierwszej, obie drużyny miały swoje szanse, po raz n-ty brakuje szczęścia Amauriemu. Wszystko posypało się w momencie zejścia Canny, który dziś był bezbłędny.
Aha, z Caceresa taki środkowy obrońca jak z Poulsena snajper, można było dostać palpitacji serca patrząc na jego tańce. Na boku obrony całkiem przyzwoicie.
Iaquinta w końcówce spotkania już nie biegał, oddychał rękawami. Szkoda straconych punktów no i szkoda moich kuponów :płaczę:


a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
PETRONAS

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 19 stycznia 2009
Posty: 80
Rejestracja: 19 stycznia 2009

Nieprzeczytany post 15 września 2009, 23:07

Graliśmy dobrze ,przypominam że wszyscy nasi grali co 3 dni i pamietajcie że nie ma naszego najlepszego gracza w LM - Alexa Del Piero oraz Chielliniego Diego i Sissoko jak dla mnie bardzo dobra gra i dobry mecz. Widać się nie znacie Bordeaux to mistrz Francji nie jakieś Lazio czy Roma.
Ogólnie walka jak w pamiętnym finale z Milanem. Brawo za walke dla całego zespołu.
Forza JUVENTUS


DIEGOOOOOOOOO!!!!!!!
typkensmulti

Juventino
Juventino
Rejestracja: 21 października 2007
Posty: 8
Rejestracja: 21 października 2007

Nieprzeczytany post 15 września 2009, 23:08

Kielon, Alex, Diego, Momo - wróćcie!

Graliśmy porażkę u siebie z Bordeaux, to co będzie z Bayernem? Co będzie w 1/8 - jeżeli się tam oczywiście znajdziemy. Będąc realistą można stwierdzić fakt, że Juventus na Ligę Mistrzów szans nie ma, a Ci, którzy tak twierdzą, Platini, który uważa, że Stara Dama namiesza w tym wydaniu CL, chyba nie znają się na piłce nożnej? Bez Diego gramy piach, co chyba wszyscy widzieliśmy, prawda? :<
Ostatnio zmieniony 15 września 2009, 23:11 przez typkensmulti, łącznie zmieniany 1 raz.


Molek big fun juve

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 maja 2003
Posty: 584
Rejestracja: 30 maja 2003

Nieprzeczytany post 15 września 2009, 23:08

przesadzacie mówiąc, że remis był sprawiedliwy. Jakby nie było statystyki mówią swoje częściej przy piłce i więcej oddanych strzałów przemawiało na naszą korzyść. Szkoda, że to nie Treze zagrał za Amauriego bo na bank by padła bramka , szkoda , że to nie Del Piero strzelał w sytuacji gdy Iaquinta miał pustą bramkę bo Alex by to wkręcił, szkoda tych wszystkich zmarnowanych sytuacji. Na + 2 połowa , w której widziałem waleczne Juve, oby kontuzja Canny nie była groźna , Caceres na środku obrony ? Porażka, lepiej chyba było Ariaudo wstawić. Poulsen to na zbity pysk niech wyleci bo kto strzela z podbitej piłki wewnętrzną stroną stopy ? :| Ten sędzia to o łeb rozbić cyrki wystawiał w meczu Barcy z Chelsea i cyrki wystawiał przeciw nam . Jedynie co mnie boli to grając w takim ustawieniu spodziewałem się więcej agresji i odbiorów w środkowej strefie boiska , gra na pressing jest jak najbardziej widziana bo po co mamy się denerwować w akcjach koło boiska, mam nadzieję , że gdy Sissoko wróci to będzie lepiej wyglądać , bo jak wiadomo to ten zapierdziela po całym boisku. Cóż patrząc na drugą połowę można być optymistą przed kolejnymi meczami , ważne są teraz 3 pkt z Livorno a zwłaszcza z Genoą , bo to nam polepszy mentalność. Forza Juve !!


Czy wygrywasz czy nie i tak kocham Cię , Juve w mym sercu na dobre i złe
Obrazek
szczypek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2007
Posty: 6203
Rejestracja: 18 marca 2007

Nieprzeczytany post 15 września 2009, 23:09

No i zaczyna się spisywanie zespołu na stratę, wyliczanie błędów itp. Tak na świeżo powiem tylko, że NIE W KAŻDYM MECZU MUSIMY ZDOMINOWAĆ ZESPÓŁ PRZECIWNY. Daliśmy się trochę wyszaleć Bordeaux w pierwszej połowie, w drugiej to my mieliśmy trochę przewagi i strzeliliśmy gola, który powinien zapewnić nad 3 punkty. Kolejne akcje bramkowe i to, co się stało, gdy wyrównał się wynik, pokazały jedną prawidłowość - jak się nie wykorzystuje co się ma, to się później mści.

Trudno cokolwiek zarzucać napastnikom, bo tak instynktowne i "szczęśliwych" interwencji, jakie dziś mieli bramkarze Francuskiej drużyny, nie często można oglądać. I znowu z drugiej strony to samo. Buffon ratuje nam skórę nie pierwszy raz, dzisiaj kapitalny jego mecz i to jest wielki pozytyw na przyszłość.

Przeciwnicy pokazali, że potrafią grać w piłkę. Trochę się przestraszyliśmy chyba na początku, a oni zagrali tak, jakby nie mieli nic do stracenia. Trzeba być przygotowanym na to, że tak będzie grać z nami większość drużyn, aczkolwiek nie zapominajmy, że to ciągle Mistrz Francji.

Wynik mnie nie martwi ani nie cieszy. Zasłużony i sprawiedliwy. Dający nadzieje na przyszłość. W następnej kolejce Bayern, czyli teoretycznie nie powinno być łatwiej, zwłaszcza, że zagramy w Niemczech, na ich stadionie.

Jeżeli chodzi o zawodników to podobała mi się mimo wszystko gra naszych obrońców. Szkoda, że boisko opuścił Cannavaro. Kto wie, jak by się zakończył ten mecz, gdyby nie ta kontuzja. W dodatku dzisiaj zaliczył asystę przy bramce Iaquinty :bravo: Warto też zwrócić uwagę, że w obronie graliśmy "czym się dało".

Forza Juve!


Zablokowany