Milan 0-1 JUVENTUS !!!
- _Jah
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
- Posty: 813
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
Po pierwsze: spokojnie, nie podniecajmy się zbytnio, bo to do niczego dobrego nie prowadzi, a losy Scudetta nie są jeszcze wyjaśnione. Nie wysławiajcie pod niebiosa tej drużyny, w którą jeszcze 3 godziny temu, mało kto, wierzył. Dziękujmy Niebiosom za te 3 punkty, bowiem nie ulega
wątpliwości, że nam dzisiaj sprzyjały. W dzisiejszym meczu bowiem nic
szczególnego się nie wydarzyło. Zgodnie z przewidywaniami, górowaliśmy
nad przeciwnikiem przygotowaniem kondycyjnym, co najdobitniej Nam ukazała pierwsza odsłona meczu. W tej części zdominowaliśmy środek pola. Znakomicie grał Camoranesi, Nedved, Zambrotta, bardzo poprawnie Appiah, Emerson, Pesotto, niezwykle przytomny był Del Piero. Ten ostatni wreszcie użył swojej magii, kiedy to po odbitej przez niego przewrotką piłkę do bramki, skierował niezawodny David Trezegeut. Przyznaję się, że byłem i.. nadal jestem za tym, aby David opuścił nasze szeregi w letnim mercato, ale warto w tym momencie przypomnieć o jego dwóch bramkach, tej dzisiejszej, no i tej z Królewskimi. Ma on smykałkę do fundamentalnych bramek, lecz nie gwarantuje On wysokiej dyspozycji przez okrągły sezon, a to jest przecież decydujące. Zostawię jednak te
rokowania transferowe na koniec rozgrywek, gdyż obecna sytuacja jest naprawdę 'pod napięciem'. Bramka, spowodowała łatwy do przewidzenia scenariusz. Mimo iż nasi piłkarze nie zamierzali w podświadomości na tym poprzestać, obraz gry pokazywał zupełnie co innego. O ile I połowa meczu
nie przysporzyła nam obaw, o tyle II od samego początku stała się niezłym dreszczowcem. Nasi piłkarze stali mocno na nogach, lecz widmo
bramki wisiało nad nami przez całe, bodajże 50 minut, bo Collina raczył
przedłużyć mecz, aż o 5, co było chyba swego rodzaju rekompensatą za tą sytuację z Cafu. Normalne, że kibice Milanu będą narzekać na tą sytuację, ale to już chyba stały motyw . Sytuacja nie była klarowna i mnie osobiście nie rajcuje sprzeczanie się o takie błahostki, gdyż wyższośc można udokumentować w polu, a nie za pośrednictwem cwaniackich zachowań w polu karnym. To musiał być dreszczowiec, i w istocie był to dreszczowiec, a może piszę tak tylko z tego względu, że kierowały mną emocje i za wszelką cenę nie chciałem remisu? trudno jest ocenić na chłodno mecz, kiedy jest się postronnym widzem, proste. A zresztą, końcowy rezultat jest fantastyczny dla Nas i dzisiaj zamiast myśleć o następnych 3 kolejkach, powinniśmy się upajać tym sukcesem. Zasłużyliśmy sobie na to. Zagraliśmy pewnie, rozsądnie, konsekwetnie dążyliśmy do utrzymania tego prowadzenia. Udało się, heh, ale to jeszcze nie koniec..
Dumne San Siro dzisiaj płacze.. i niech mi ktoś jeszcze utraci Wiarę to łeb ukręce, jako żywo! .
wątpliwości, że nam dzisiaj sprzyjały. W dzisiejszym meczu bowiem nic
szczególnego się nie wydarzyło. Zgodnie z przewidywaniami, górowaliśmy
nad przeciwnikiem przygotowaniem kondycyjnym, co najdobitniej Nam ukazała pierwsza odsłona meczu. W tej części zdominowaliśmy środek pola. Znakomicie grał Camoranesi, Nedved, Zambrotta, bardzo poprawnie Appiah, Emerson, Pesotto, niezwykle przytomny był Del Piero. Ten ostatni wreszcie użył swojej magii, kiedy to po odbitej przez niego przewrotką piłkę do bramki, skierował niezawodny David Trezegeut. Przyznaję się, że byłem i.. nadal jestem za tym, aby David opuścił nasze szeregi w letnim mercato, ale warto w tym momencie przypomnieć o jego dwóch bramkach, tej dzisiejszej, no i tej z Królewskimi. Ma on smykałkę do fundamentalnych bramek, lecz nie gwarantuje On wysokiej dyspozycji przez okrągły sezon, a to jest przecież decydujące. Zostawię jednak te
rokowania transferowe na koniec rozgrywek, gdyż obecna sytuacja jest naprawdę 'pod napięciem'. Bramka, spowodowała łatwy do przewidzenia scenariusz. Mimo iż nasi piłkarze nie zamierzali w podświadomości na tym poprzestać, obraz gry pokazywał zupełnie co innego. O ile I połowa meczu
nie przysporzyła nam obaw, o tyle II od samego początku stała się niezłym dreszczowcem. Nasi piłkarze stali mocno na nogach, lecz widmo
bramki wisiało nad nami przez całe, bodajże 50 minut, bo Collina raczył
przedłużyć mecz, aż o 5, co było chyba swego rodzaju rekompensatą za tą sytuację z Cafu. Normalne, że kibice Milanu będą narzekać na tą sytuację, ale to już chyba stały motyw . Sytuacja nie była klarowna i mnie osobiście nie rajcuje sprzeczanie się o takie błahostki, gdyż wyższośc można udokumentować w polu, a nie za pośrednictwem cwaniackich zachowań w polu karnym. To musiał być dreszczowiec, i w istocie był to dreszczowiec, a może piszę tak tylko z tego względu, że kierowały mną emocje i za wszelką cenę nie chciałem remisu? trudno jest ocenić na chłodno mecz, kiedy jest się postronnym widzem, proste. A zresztą, końcowy rezultat jest fantastyczny dla Nas i dzisiaj zamiast myśleć o następnych 3 kolejkach, powinniśmy się upajać tym sukcesem. Zasłużyliśmy sobie na to. Zagraliśmy pewnie, rozsądnie, konsekwetnie dążyliśmy do utrzymania tego prowadzenia. Udało się, heh, ale to jeszcze nie koniec..
Dumne San Siro dzisiaj płacze.. i niech mi ktoś jeszcze utraci Wiarę to łeb ukręce, jako żywo! .
Ostatnio zmieniony 08 maja 2005, 19:01 przez _Jah, łącznie zmieniany 3 razy.
Wielkie romanse, żadnych pocałunków, w ogóle niczego. Bardzo czyste! A jednak wielkie. Uczucia, niewypowiedziane uczucia są niezapomniane... La Vecchia Signora, czyli Stara Dama!
- Czwartek
- Evertonista
- Rejestracja: 17 grudnia 2004
- Posty: 73
- Rejestracja: 17 grudnia 2004
Na początek:
Yeeeaaah !!!
No, to jak już wyraziłem swoje emocje (aczkolwiek większą ich część zostawiłem w pubie) to mogę napisać co nieco o meczu. Nie będę pisał o przebiegu dokładnie, bo przewija się on w każdym poście chyba, tylko o kilku innych sprawach:
1) Collina - nigdy nie widziałem żeby tak fatalnie sędziował! Jak dla mnie to czerwone kartki dla Nesty, Gattuso i (niestety) Zambrotty były oczywiste. Oprócz tego nie dyktował wielu innych drobniejszych fauli, pozwalając przy tym na ostrzejszą grę (na czym ucierpiał Camor :roll: ). Co do karnych - wydaję mi się że przy ręce powiniem być karny, nie ma czegoś takiego jak "nabita". Aczkolwiek to bardzo ciężko ocenić, bo jakiegoś zdecydowanego ruchu do piłki nie było... W każdym razie cieszę się że karnego nie było :]. Co do faulu Zambrotty to nie wypowiadam się bo nie widziałem, byłem zajęty rozmową z bblackkiem bodajże :].
2) Camoranesi - ta kontuzja nie wyglądała zbyt przyjemnie . Mam nadzieję że sztab medyczny zdoła jeszcze go przywrócić do zdrowia na te 3 ostatnie mecze.
3) Del Piero - tak, tak, zgadzam się, grał super, ale moim zdaniem warto zwrócić uwagę na to że dzisiaj grał raczej jako skrzydłowy, co fantastycznie mu wychodziło. Może warto się zastanowić na takim ustawieniem? Pomoc: Emerson-Nedved-Camoranesi-Del Piero, atak: Ibrahimovic-Trezeguet?
4) Gra z klepki - już dawno nie widziałem takiego Juventusu! W pewych chwilach przypominali mi raczej Barcelone, potrafili wymienić 4-5 podać z pierwszej piłki nie tracąc jej przy tym!
5) Gol Trezegueta - może ktoś mi wyjaśni co się stało z obrońcami Milanu??? Oni po prostu stali w miejscu kiedy David wbiegał na piłkę, fascynuje mnie to - i Stam i Nesta mają znakomite warunki fizyczne a przytrafiają im się takie błędy.
6) Sztuczka Thurama - no to trzeba zobaczyć :]. Rozbawiło mnie to do łez. Mówię o sytuacji z 15-20 minuty, kiedy Lilian stał przy linii bocznej na naszej połowie i blokował dwóch Milanistów (bodajże Kakę i jeszcze kogoś), po czym sam kopnął piłkę na aut tak, że wyglądało to jakby ją wybił Kaka, a sędzia dał się nabrać :]. Oczywiście nie pochwalam takiej gry, bo było to niesamowicie bezczelne, ale a) Milan tak gra cały czas (złośliwie) więc należało im się i b) rozbawiło mnie to niemiłosiernie .
No, to by było na tyle. Teraz trzeba się tylko jeszcze skupić na te 3 ostatnie spotkania, ale ja i tak nie wierzę że Milan będzie potrafił wygrać ostatni arcytrudny mecz z Udinese na Friuli... Pozdrawiam, forza Juventus!!!
Yeeeaaah !!!
No, to jak już wyraziłem swoje emocje (aczkolwiek większą ich część zostawiłem w pubie) to mogę napisać co nieco o meczu. Nie będę pisał o przebiegu dokładnie, bo przewija się on w każdym poście chyba, tylko o kilku innych sprawach:
1) Collina - nigdy nie widziałem żeby tak fatalnie sędziował! Jak dla mnie to czerwone kartki dla Nesty, Gattuso i (niestety) Zambrotty były oczywiste. Oprócz tego nie dyktował wielu innych drobniejszych fauli, pozwalając przy tym na ostrzejszą grę (na czym ucierpiał Camor :roll: ). Co do karnych - wydaję mi się że przy ręce powiniem być karny, nie ma czegoś takiego jak "nabita". Aczkolwiek to bardzo ciężko ocenić, bo jakiegoś zdecydowanego ruchu do piłki nie było... W każdym razie cieszę się że karnego nie było :]. Co do faulu Zambrotty to nie wypowiadam się bo nie widziałem, byłem zajęty rozmową z bblackkiem bodajże :].
2) Camoranesi - ta kontuzja nie wyglądała zbyt przyjemnie . Mam nadzieję że sztab medyczny zdoła jeszcze go przywrócić do zdrowia na te 3 ostatnie mecze.
3) Del Piero - tak, tak, zgadzam się, grał super, ale moim zdaniem warto zwrócić uwagę na to że dzisiaj grał raczej jako skrzydłowy, co fantastycznie mu wychodziło. Może warto się zastanowić na takim ustawieniem? Pomoc: Emerson-Nedved-Camoranesi-Del Piero, atak: Ibrahimovic-Trezeguet?
4) Gra z klepki - już dawno nie widziałem takiego Juventusu! W pewych chwilach przypominali mi raczej Barcelone, potrafili wymienić 4-5 podać z pierwszej piłki nie tracąc jej przy tym!
5) Gol Trezegueta - może ktoś mi wyjaśni co się stało z obrońcami Milanu??? Oni po prostu stali w miejscu kiedy David wbiegał na piłkę, fascynuje mnie to - i Stam i Nesta mają znakomite warunki fizyczne a przytrafiają im się takie błędy.
6) Sztuczka Thurama - no to trzeba zobaczyć :]. Rozbawiło mnie to do łez. Mówię o sytuacji z 15-20 minuty, kiedy Lilian stał przy linii bocznej na naszej połowie i blokował dwóch Milanistów (bodajże Kakę i jeszcze kogoś), po czym sam kopnął piłkę na aut tak, że wyglądało to jakby ją wybił Kaka, a sędzia dał się nabrać :]. Oczywiście nie pochwalam takiej gry, bo było to niesamowicie bezczelne, ale a) Milan tak gra cały czas (złośliwie) więc należało im się i b) rozbawiło mnie to niemiłosiernie .
No, to by było na tyle. Teraz trzeba się tylko jeszcze skupić na te 3 ostatnie spotkania, ale ja i tak nie wierzę że Milan będzie potrafił wygrać ostatni arcytrudny mecz z Udinese na Friuli... Pozdrawiam, forza Juventus!!!
26 MAJA 1993 - COUPE D'EUROPE
NOUS SOMMES LES MARSEILLAIS!!!
- mleko
- Juventino
- Rejestracja: 02 listopada 2003
- Posty: 262
- Rejestracja: 02 listopada 2003
heh...coz za mecz...coz za emocje...coz za zwyciestwo!!!!! wierzylem w nasz Juventus,bylem prawie pewien ze nie przegra i liczylem na zwyciestwo.doczekalem sie i to jakiego zwyciestwa!!!! w poprzednim poscie dotyczacym tego meczu napisalem ze nie licze na rajdy Zambro, geniusz Alexa, wole walki Pavla tylko na Juventus jako calosc.a nasi Juventini dolozyli do kolektywu i rajdy Zambro,i wole walki Pavla i geniusz Alexa.wreszcie kapitalny mecz IL GRANDE CAPITANO przeciwko silnemu rywalowi, wreszcie zwyciestwo Juve przeciwko silnemu rywalowi i wreszcie San Siro zdobyte.po prostu nie wierze by mogli teraz stracic mistrzostwo, niemozliwe...Scudetto no.28 musi byc nasze :!: i za maksimum piec lat licze na 3 gwiazdke (to tak zeby nie bylo ze zbytni optymista bede jak powiem ze za 2 ) Warto tu jeszcze dodatkowo wspomniec o kapitalnej postawie naszego muru!! czegos takiego to ja nie widzialem :-D jak blado wygladali Stam z Nesta przy naszej dwojce: :twisted: i Dida przy Buffonie...poezja :!: oby wiecej takich meczy :twisted:
co do karnych to nie bede sie wypowiadal bo po prostu nie wiem.ale wierze Yariemu ze nie bylo choc czy rzeczywiscie dostal pod pache??
tak czy siak nic juz nam nie zabierze zwyciestwa, ktore ogladalo 180 krajow i okolo 1,5 mld ludzi:D i ogladali WIELKI JUVENTUS
PS del Piero musi odejsc 8)
co do karnych to nie bede sie wypowiadal bo po prostu nie wiem.ale wierze Yariemu ze nie bylo choc czy rzeczywiscie dostal pod pache??
tak czy siak nic juz nam nie zabierze zwyciestwa, ktore ogladalo 180 krajow i okolo 1,5 mld ludzi:D i ogladali WIELKI JUVENTUS
PS del Piero musi odejsc 8)
Ostatnio zmieniony 08 maja 2005, 18:59 przez mleko, łącznie zmieniany 1 raz.
- Desperado---ALEX
- Juventino
- Rejestracja: 02 listopada 2003
- Posty: 403
- Rejestracja: 02 listopada 2003
Kapitalnie!! Taki własnie Juventus mi sie podoba Bardzo podobała mi sie gra Alexa mysle ze przez ten mecz dostanie zaufanie Cappelo na bardzo bardzo długo.Trezeguet tez zagrał kapitalnie zreszta jak cała druzyna Forza JUVE!!
- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 4747
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
Czy sa slowa ktore potrafia wyrazic to co zobaczylem i to co czuje?
Postaram sie ujac to w kilku zdaniach.
W tym momecie chce mi sie smiac z niedowiarkow i sceptykow ktorzy skazywali nasza druzyne na porazke gdyz jak to pisali "Milan jest lepszy" :lol: Dzisiejszy mecz pokazal ze zdania tych ludzi nie warto brac na powaznie. Specjalnie nie pisalem nic przed meczem (nie mam takiego zwyczaju) ale juz od kilku dni czulem ze spotkanie to bedzie nasze, ze wywieziemy z San Siro trzy punkty. Dodatkowo moge smiac sie z fanatykow ktorzy uwazaja ze Collina drukowal dla Juve. Ogolnie rzecz biorac radosny dzien i duzo smiechu
Nasz Juventus zagral fenomenalnie, pokazali wole walki i ogromna chec siegniecia po mistrzostwo, jak widac byla ona wieksza niz w przypadku zawodnikow Milanu. Nie bylo slabego ogniwa w tym spotkaniu, Capello pokazal swoje mistrzostwo i nie zawiodl kibicow w decydujacym momecie.
Niech zamilkna ci ktorzy jeszcze niedawno mieszali naszego trenera z blotem.
"Wreszcie" chcialoby sie powiedziec po dzisiejszej grze DP, nasz kapitan nie zawiodl w decydujacym momecie i pociagnal zespol do zwyciestwa.
Kolejnym mistrzem okazal sie Trez ktory po kontuzji strzelil decydujaca bramke i zostal bohaterem Turynu.
Od pierwszych minut nasi zawodnicy byli skoncentrowani i grali na 100% mozliwosci. Pierwsza bramka padla po doskonalym dosrodkowaniu DP i dobrym strzale Treze (caly Pub wybuchl, na czele ze mna i Dionizosem ). Do konca pierwszej czesci spotkania kontrolowalismy wydarzenia na boisku i nie pozwolilismy Milanowi na zbyt wiele. W drugiej odslonie czerwono czarni obudzili sie i zaczeli ataki, przypominalo to bardziej walenie glowa w mur niz przemyslane akcje. Kilka razy bylismy w opresjach lecz zawsze udawalo sie wyjsc obronna reka. Nie zaluje ze DP nie wykorzystal sytuacji, 0:1 starczy i poraz kolejny w zyciu jestem dumny z mojego bialo czarnego serca.
Na wyroznienie zasluguje obrona, jedna z najlepszych o ile nie najlepsza para srodkowa- Thuram i Cannavaro. Pesotto nie zawiodl i ponownie pokazal jak sie gra w pilke. Zambrotta szarzowal lewa strona i spisal sie bez zarzutow. Pomoc zagrala na wysokim poziomie. Emerson pokazal na co go stac, widac ze w waznych chwilach wraca do fenomenalnej formy. Okazalo sie ze Appiah nie jest czrna baletnica ze splatanymi nogami lecz potrafi takze solidnie grac. Camoranesi i Nedved szaleli po swoich stronach. Najbardziej balismy sie o oslabiony atak bez Zlatana, jak sie okazalo calkowicie nie potrzebnie, nasi pilkarze potrafili i bez niego strzelic decydujaca bramke. Na deser Buffon ktory pokazal ze nadal jest najlepszy i zadne Didy predko go nie wyprzedza.
Naszym pilkarzom doskonale zrobilo te kilka dni spokoju i wyciszenia sie.
O dzisiejszym dniu mozna pisac tylko w pieknych slowach lecz pamietajmy- do konca trzy kolejki, musimy siegnac po scudetto Grazie per tutto!
W tym meczu pokazalismy ze zaslugujemy na scudetto ale czy je zdobedziemy? To juz inna sprawa i wszystko w nogach naszych pilkarzy. Teraz wznosze poklony ku niebu i prosze o zwyciestwa w trzech najblizszych meczach :]
Postaram sie ujac to w kilku zdaniach.
W tym momecie chce mi sie smiac z niedowiarkow i sceptykow ktorzy skazywali nasza druzyne na porazke gdyz jak to pisali "Milan jest lepszy" :lol: Dzisiejszy mecz pokazal ze zdania tych ludzi nie warto brac na powaznie. Specjalnie nie pisalem nic przed meczem (nie mam takiego zwyczaju) ale juz od kilku dni czulem ze spotkanie to bedzie nasze, ze wywieziemy z San Siro trzy punkty. Dodatkowo moge smiac sie z fanatykow ktorzy uwazaja ze Collina drukowal dla Juve. Ogolnie rzecz biorac radosny dzien i duzo smiechu
Nasz Juventus zagral fenomenalnie, pokazali wole walki i ogromna chec siegniecia po mistrzostwo, jak widac byla ona wieksza niz w przypadku zawodnikow Milanu. Nie bylo slabego ogniwa w tym spotkaniu, Capello pokazal swoje mistrzostwo i nie zawiodl kibicow w decydujacym momecie.
Niech zamilkna ci ktorzy jeszcze niedawno mieszali naszego trenera z blotem.
"Wreszcie" chcialoby sie powiedziec po dzisiejszej grze DP, nasz kapitan nie zawiodl w decydujacym momecie i pociagnal zespol do zwyciestwa.
Kolejnym mistrzem okazal sie Trez ktory po kontuzji strzelil decydujaca bramke i zostal bohaterem Turynu.
Od pierwszych minut nasi zawodnicy byli skoncentrowani i grali na 100% mozliwosci. Pierwsza bramka padla po doskonalym dosrodkowaniu DP i dobrym strzale Treze (caly Pub wybuchl, na czele ze mna i Dionizosem ). Do konca pierwszej czesci spotkania kontrolowalismy wydarzenia na boisku i nie pozwolilismy Milanowi na zbyt wiele. W drugiej odslonie czerwono czarni obudzili sie i zaczeli ataki, przypominalo to bardziej walenie glowa w mur niz przemyslane akcje. Kilka razy bylismy w opresjach lecz zawsze udawalo sie wyjsc obronna reka. Nie zaluje ze DP nie wykorzystal sytuacji, 0:1 starczy i poraz kolejny w zyciu jestem dumny z mojego bialo czarnego serca.
Na wyroznienie zasluguje obrona, jedna z najlepszych o ile nie najlepsza para srodkowa- Thuram i Cannavaro. Pesotto nie zawiodl i ponownie pokazal jak sie gra w pilke. Zambrotta szarzowal lewa strona i spisal sie bez zarzutow. Pomoc zagrala na wysokim poziomie. Emerson pokazal na co go stac, widac ze w waznych chwilach wraca do fenomenalnej formy. Okazalo sie ze Appiah nie jest czrna baletnica ze splatanymi nogami lecz potrafi takze solidnie grac. Camoranesi i Nedved szaleli po swoich stronach. Najbardziej balismy sie o oslabiony atak bez Zlatana, jak sie okazalo calkowicie nie potrzebnie, nasi pilkarze potrafili i bez niego strzelic decydujaca bramke. Na deser Buffon ktory pokazal ze nadal jest najlepszy i zadne Didy predko go nie wyprzedza.
Naszym pilkarzom doskonale zrobilo te kilka dni spokoju i wyciszenia sie.
O dzisiejszym dniu mozna pisac tylko w pieknych slowach lecz pamietajmy- do konca trzy kolejki, musimy siegnac po scudetto Grazie per tutto!
W tym meczu pokazalismy ze zaslugujemy na scudetto ale czy je zdobedziemy? To juz inna sprawa i wszystko w nogach naszych pilkarzy. Teraz wznosze poklony ku niebu i prosze o zwyciestwa w trzech najblizszych meczach :]
Ostatnio zmieniony 08 maja 2005, 19:23 przez Lypsky, łącznie zmieniany 1 raz.
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- m-a-t-t-e-o
- Juventino
- Rejestracja: 22 marca 2005
- Posty: 532
- Rejestracja: 22 marca 2005
FORZ JUVE
BRAVO CAPELLO
Jestem niezmiernie szcęśliwy że Juve w końcu pokazało że jest klubem które potrafi wygrywać trudne mecze. Nie grał anie Zlatan ani zebina ale mimo to Juve zagrało świetny mecz.
Mam jeszcze tylko nadzieje że niezmarnujemy tego 3 punktowego prowadzenia bo to byłoby nie do wybaczenia
BRAVO CAPELLO
Jestem niezmiernie szcęśliwy że Juve w końcu pokazało że jest klubem które potrafi wygrywać trudne mecze. Nie grał anie Zlatan ani zebina ale mimo to Juve zagrało świetny mecz.
Mam jeszcze tylko nadzieje że niezmarnujemy tego 3 punktowego prowadzenia bo to byłoby nie do wybaczenia
- RadeKas
- Juventino
- Rejestracja: 12 lipca 2003
- Posty: 1200
- Rejestracja: 12 lipca 2003
Hyhy
Hyhyhyhy
HYHYHYHYHYHYHYHYHYHYHYHYHY
No ladnie, a nawet pieknie, a nawet wspaniale. O meczu wiele nie powiem, bo go nie widzialem. Grunt, ze udalo sie wygrac, co sprawia, ze jestesmy o 3 kroki od scudetto. Oczywiscie milanisci juz podniesli, dumny i donoscny okrzyk "SEDZIA BYL KUPIONY" , co jak zwykle niezmiernie mnie rozbawilo i dodalo wisienke do tortu, jakim bylo samo zwyciestwo Juventusu. Najbardziej pozytywnie zaskoczyl mnie.... Ancelotti, ktory stwierdzil, ze karny Milanowi sie NIE nalezal :shock: :shock:. Czytalem to kilka razy i nie moglem uwierzyc:P.
Tak czy siak, jestesmy teraz bardzo blisko pieknej liczby 28. Najwazniejsze to wygrac z Parma. Wedlug mnie to ostatni ciezki mecz w tym sezonie, bo nie wierze, zeby nasi przegrali szanse z Livorno i Cagliari. W sezonie gubili punkty z takimi druzynami, ale teraz to ostatnia szansa na udany rok i chyba sami zawodnicy nie wybaczyliby sobie gdyby zmarnowali ja z przecietnymi, jesli nie slabymi druzynami. Dlatego wlasnie na Parme trzeba zmotywowac sie rownie mocno jak na dzisiaj i wygrac to spotkanie. Licze tez, ze Milan potknie sie jeszcze gdzies i moze do Scudetto bedzie nam potrzebne mniej punktow. Jednak przede wszystkim trzeba patrzec na siebie i pilnowac wlasnych spraw. Dlatego apeluje do pilkarzy Juventusu NIE OLEWAJCIE JUZ ZADNEGO SPOTKANIA!!
W ten piekny dzien, RadeKas mowi papa i Forza JUVE !!
Hyhyhyhy
HYHYHYHYHYHYHYHYHYHYHYHYHY
No ladnie, a nawet pieknie, a nawet wspaniale. O meczu wiele nie powiem, bo go nie widzialem. Grunt, ze udalo sie wygrac, co sprawia, ze jestesmy o 3 kroki od scudetto. Oczywiscie milanisci juz podniesli, dumny i donoscny okrzyk "SEDZIA BYL KUPIONY" , co jak zwykle niezmiernie mnie rozbawilo i dodalo wisienke do tortu, jakim bylo samo zwyciestwo Juventusu. Najbardziej pozytywnie zaskoczyl mnie.... Ancelotti, ktory stwierdzil, ze karny Milanowi sie NIE nalezal :shock: :shock:. Czytalem to kilka razy i nie moglem uwierzyc:P.
Tak czy siak, jestesmy teraz bardzo blisko pieknej liczby 28. Najwazniejsze to wygrac z Parma. Wedlug mnie to ostatni ciezki mecz w tym sezonie, bo nie wierze, zeby nasi przegrali szanse z Livorno i Cagliari. W sezonie gubili punkty z takimi druzynami, ale teraz to ostatnia szansa na udany rok i chyba sami zawodnicy nie wybaczyliby sobie gdyby zmarnowali ja z przecietnymi, jesli nie slabymi druzynami. Dlatego wlasnie na Parme trzeba zmotywowac sie rownie mocno jak na dzisiaj i wygrac to spotkanie. Licze tez, ze Milan potknie sie jeszcze gdzies i moze do Scudetto bedzie nam potrzebne mniej punktow. Jednak przede wszystkim trzeba patrzec na siebie i pilnowac wlasnych spraw. Dlatego apeluje do pilkarzy Juventusu NIE OLEWAJCIE JUZ ZADNEGO SPOTKANIA!!
W ten piekny dzien, RadeKas mowi papa i Forza JUVE !!
srali muszki będzie wiosna
- BIGGI
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 01 grudnia 2002
- Posty: 2028
- Rejestracja: 01 grudnia 2002
UFFF ALE EMOCJE !!
Przed spotkaniem stawiałbym w ciemno remis :oops:
Ale po kolei.....
W 1. połowie w miare wyrównana gra,chociaz widac było po Milanie ze są zmęczeni.
Doskonała akcja ALEXA (cóz za wrzutka :!: ) i gol Treze !!
Oszalałem
W drugiej połowie tak jak myslalem, straszne nerwy i wiele kontrowersji.
Dokladnie 3 razy sędzia mógł dać karnego dla Milanu ale na szczęscie uznał że nic nie było Ja osobiscie przynajmniej raz był cos gwizdnął (gdybym był Colliną )
Potem poprzeczka Alexa (szkoda, bo zaoszczędziłoby to nerwów), i straaaasznie nerwowa koncówka.
Zambro omal nie wbił samobója podobno (nie widziałem bo tradycyjnie z nerwów wyłączyłem tv , takie to mam słabe nerwy.... :oops: )
Minuty leciały straaasznie wolno, nie moglem juz wytrzymać.
W koncu w 96 KONIEC !!!! SZAŁ
Dobry mecz Alexa,obrona pewnie (przeważnie ) Emerson niestety słabiej, Camo szalał, ale niestety kontuzja, oby nie groźna !!
Baaaardzo wazne zwycięstwo, moze szczęsliwe, ale tyle ile miał farta Milan w tym sezonie to sprawiedliwości stało sie za dosc
Teraz tylko nie wtopić z teoretycznie słabszymi przeciwnikami i cieszymy sie z 28 scudetto :!: (odpukać )
NA KOLANA NA KOLANA
Przed spotkaniem stawiałbym w ciemno remis :oops:
Ale po kolei.....
W 1. połowie w miare wyrównana gra,chociaz widac było po Milanie ze są zmęczeni.
Doskonała akcja ALEXA (cóz za wrzutka :!: ) i gol Treze !!
Oszalałem
W drugiej połowie tak jak myslalem, straszne nerwy i wiele kontrowersji.
Dokladnie 3 razy sędzia mógł dać karnego dla Milanu ale na szczęscie uznał że nic nie było Ja osobiscie przynajmniej raz był cos gwizdnął (gdybym był Colliną )
Potem poprzeczka Alexa (szkoda, bo zaoszczędziłoby to nerwów), i straaaasznie nerwowa koncówka.
Zambro omal nie wbił samobója podobno (nie widziałem bo tradycyjnie z nerwów wyłączyłem tv , takie to mam słabe nerwy.... :oops: )
Minuty leciały straaasznie wolno, nie moglem juz wytrzymać.
W koncu w 96 KONIEC !!!! SZAŁ
Dobry mecz Alexa,obrona pewnie (przeważnie ) Emerson niestety słabiej, Camo szalał, ale niestety kontuzja, oby nie groźna !!
Baaaardzo wazne zwycięstwo, moze szczęsliwe, ale tyle ile miał farta Milan w tym sezonie to sprawiedliwości stało sie za dosc
Teraz tylko nie wtopić z teoretycznie słabszymi przeciwnikami i cieszymy sie z 28 scudetto :!: (odpukać )
NA KOLANA NA KOLANA
- Coolfi
- Juventino
- Rejestracja: 12 stycznia 2005
- Posty: 400
- Rejestracja: 12 stycznia 2005
Ludzie, jak wam zazdroszczę.......
Taaa......
Wy sobie obserwujecie mecz w TV, śledzicie wynik na Livescore, popijacie piwko w pubach, a ja co ? Przyjęcie ! :twisted:
Około godziny trzeciej zajarzyłem że zaczyna się mecz. Od kilku dni na niego czekałem, a 4 dni temu zostałem poinformowany w sposób drastyczny, że nie dość że go nie obejrze, to jeszcze nie prędko poznam wynik. O żesz ty jeden... :doh:
Mimo tego okazałem się sprytniejszy - kiedy wszyscy obżerali się tymi komunijnymi kaloriami, ja wyczaiłem u kuzyna telewizor. O C+ mogłem pomażyć, ale starczyła mi telegazeta. Co 15 min. wpadałem i sprawdzałem wynik. Jak nie wrzasnęłem kiedy spojrzałem na wynik i zobaczyłem 0:1. Reszta dnia w gronie wścibskiej rodziny była już tylko świetowaniem. A było co święować
Od razu po meczu zadzwoniłem do kumpla z dwoma pytaniami. Mianowicie: "Kto strzelił ??!!" i "Jak grał Alex?!", na co on spokojnym głosem - nie wiem, nie oglądałem. Myślałem że kolesia zadźgam :lol:
Z tego co na razie przeczytałem dobry mecz zagrał DP i o dziwo nie został zmieniony ! Jakież było moje ździwienie. Teraz właśnie ściagam skróty i mam nadzieję że zobaczę Juventus, który swoją grą da mi nadzieje na korzystne wyniki w ostatnich kolejkach sezonu. Wygraliśmy bitwę, ale wojna jeszcze trwa. Milan napewno ze scudetto nie zrezygnował, jeszcze będzie walczył i modlił się o potknięcia Juve, sam pokonując rywali. Pewnie takie są założenia Carlo Ancelottiego.
FORZA JUVE !!!
Taaa......
Wy sobie obserwujecie mecz w TV, śledzicie wynik na Livescore, popijacie piwko w pubach, a ja co ? Przyjęcie ! :twisted:
Około godziny trzeciej zajarzyłem że zaczyna się mecz. Od kilku dni na niego czekałem, a 4 dni temu zostałem poinformowany w sposób drastyczny, że nie dość że go nie obejrze, to jeszcze nie prędko poznam wynik. O żesz ty jeden... :doh:
Mimo tego okazałem się sprytniejszy - kiedy wszyscy obżerali się tymi komunijnymi kaloriami, ja wyczaiłem u kuzyna telewizor. O C+ mogłem pomażyć, ale starczyła mi telegazeta. Co 15 min. wpadałem i sprawdzałem wynik. Jak nie wrzasnęłem kiedy spojrzałem na wynik i zobaczyłem 0:1. Reszta dnia w gronie wścibskiej rodziny była już tylko świetowaniem. A było co święować
Od razu po meczu zadzwoniłem do kumpla z dwoma pytaniami. Mianowicie: "Kto strzelił ??!!" i "Jak grał Alex?!", na co on spokojnym głosem - nie wiem, nie oglądałem. Myślałem że kolesia zadźgam :lol:
Z tego co na razie przeczytałem dobry mecz zagrał DP i o dziwo nie został zmieniony ! Jakież było moje ździwienie. Teraz właśnie ściagam skróty i mam nadzieję że zobaczę Juventus, który swoją grą da mi nadzieje na korzystne wyniki w ostatnich kolejkach sezonu. Wygraliśmy bitwę, ale wojna jeszcze trwa. Milan napewno ze scudetto nie zrezygnował, jeszcze będzie walczył i modlił się o potknięcia Juve, sam pokonując rywali. Pewnie takie są założenia Carlo Ancelottiego.
FORZA JUVE !!!
Podobno w chwili śmierci...
tracimy 21 gramów naszej wagi.
Każdy.
tracimy 21 gramów naszej wagi.
Każdy.
- Raffikki87
- Juventino
- Rejestracja: 13 kwietnia 2004
- Posty: 226
- Rejestracja: 13 kwietnia 2004
Wspaniały mecz Juve naprawde wierzyłem w wygraną ale raczej stawiałem na remis .Zstanawiam sie tylko czy Pipa Inzaghi dostanie kare za ewidentne uderzenie Thurama w głowe ok. 62 minuty meczu gdy Lilian odebrał mu czysto piłkę. Pewnie mało dostanie albo nic bo w końcu to zawodnik WC a przepraszam ac milan .
Zwycięstwo cieszy bardziej gdyż wszelkie gry medilane Milanowi gówno dało i bardzo dobrze .
milan - JUVENTUS 0 - 1
Trzeba wygrać jeszcze 3 mecze i Scudettojest nasze teraz wraca Zlatan i wierze że odkupi swe winy na boisku strzelając kilka ważnych i ładnych bramek.
Zwycięstwo cieszy bardziej gdyż wszelkie gry medilane Milanowi gówno dało i bardzo dobrze .
milan - JUVENTUS 0 - 1
Trzeba wygrać jeszcze 3 mecze i Scudettojest nasze teraz wraca Zlatan i wierze że odkupi swe winy na boisku strzelając kilka ważnych i ładnych bramek.
Na wielkiej scenie ¿ycia musimy zagraæ dobrze role sw± .
NIEWA¯NE CZY SERIE A ,B ,C1 ,C2 ,D ,JUVENTUS TO JEST NAPRAWDE WA¯NE .
NIEWA¯NE CZY SERIE A ,B ,C1 ,C2 ,D ,JUVENTUS TO JEST NAPRAWDE WA¯NE .
- kubinho 10
- Juventino
- Rejestracja: 31 lipca 2004
- Posty: 392
- Rejestracja: 31 lipca 2004
Powiem tak: HURRA!!!!!
Było na prawde wiele emocji, a atmosfera na czasie tylko podgrzewała sytuacje więc przeżyłem i zapewne nie tylko ja straszny Horror!!!
W pierwszej połowie Juventus atakował co chwile czego efektem była bramka Alex i Trezegol dobrze grali w ataku, Camor świetnie grał na skrzydle troche gorzej Nedved i widaćże nie jest w formie ale nie można być zawsze w formie ale miejmy nadzieję że juhs niedługo wróci do normalnej dyspozycji, GENIALNIE za to grali Thuram za Cannavaro którzy byli zawsze tam gdzie byli potrzebni i dzięki nim nie straciliśmy kilku bramek :!: :!: dobrze tesh na skrzydłach brali Zambro i Pessotto, i jak zawsze na wysokim poziomie Buffon!!!!
Zaś w drugiej połowie schowaliśmy sie, i ograniczaliśmy sie do rzadkich kontrataków i omało cio nie straciliśmy bramki!!!!
Stoimy przed wielką szansą zdobycia 28 w histori Scudetto i od niego dzielą nas tylko 3 mecze!!!!!! i miejmy nadzieję że nie rotrwonimy tej jakże cennej przewagi!!!
P.S. Padł dzisiaj rekord na czacie bodajże 164
Było na prawde wiele emocji, a atmosfera na czasie tylko podgrzewała sytuacje więc przeżyłem i zapewne nie tylko ja straszny Horror!!!
W pierwszej połowie Juventus atakował co chwile czego efektem była bramka Alex i Trezegol dobrze grali w ataku, Camor świetnie grał na skrzydle troche gorzej Nedved i widaćże nie jest w formie ale nie można być zawsze w formie ale miejmy nadzieję że juhs niedługo wróci do normalnej dyspozycji, GENIALNIE za to grali Thuram za Cannavaro którzy byli zawsze tam gdzie byli potrzebni i dzięki nim nie straciliśmy kilku bramek :!: :!: dobrze tesh na skrzydłach brali Zambro i Pessotto, i jak zawsze na wysokim poziomie Buffon!!!!
Zaś w drugiej połowie schowaliśmy sie, i ograniczaliśmy sie do rzadkich kontrataków i omało cio nie straciliśmy bramki!!!!
Stoimy przed wielką szansą zdobycia 28 w histori Scudetto i od niego dzielą nas tylko 3 mecze!!!!!! i miejmy nadzieję że nie rotrwonimy tej jakże cennej przewagi!!!
P.S. Padł dzisiaj rekord na czacie bodajże 164
Grande Juve, Vinci Per Noi
- tomcatmi6
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 01 października 2003
- Posty: 633
- Rejestracja: 01 października 2003
Meczyk byl bardzo fajny, szkoda ze nie bylo 0-2 ale i tak najwazniejsze to 3 pkt. Od dzis nie bede pisal nic na Del Piero bo ta asysta wprowadzila mnie w stan glebokiego szoku .
Teraz chcialbym sie dowiedziec od tych ludkow ktorzy mowili ze "w najlepszym wypadku bedzie remis z Wielkim Milanem". Gdzie byl Wielki Milan nie_do_pokonania, jak to mowiliscie? Ciekaw jestem czy ktokolwiek z "realistow" odpowie... naprawde jestem ciekaw.
pozdr
Teraz chcialbym sie dowiedziec od tych ludkow ktorzy mowili ze "w najlepszym wypadku bedzie remis z Wielkim Milanem". Gdzie byl Wielki Milan nie_do_pokonania, jak to mowiliscie? Ciekaw jestem czy ktokolwiek z "realistow" odpowie... naprawde jestem ciekaw.
pozdr
"cane che abbaia non morde"
SoloJuve.com - juventus, juve, stara dama, del piero, turyn, delle alpi, scudetto, serie a
SoloJuve.com - juventus, juve, stara dama, del piero, turyn, delle alpi, scudetto, serie a
- Gibon
- Juventino
- Rejestracja: 22 maja 2003
- Posty: 274
- Rejestracja: 22 maja 2003
Na naszej połowie od 45 do 95 minuty, panie Mistrzu Ironii. :naughty:Teraz chcialbym sie dowiedziec od tych ludkow ktorzy mowili ze "w najlepszym wypadku bedzie remis z Wielkim Milanem". Gdzie byl Wielki Milan nie_do_pokonania, jak to mowiliscie? Ciekaw jestem czy ktokolwiek z "realistow" odpowie... naprawde jestem ciekaw.