Eljero Elia
- Bartek88
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
- Posty: 1289
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
Dzisiaj nawet mnie Elia przekonal do zdania dlaczego siedzi na lawce. Pirlo po 2 zwalonych akcjach przestal mu pilke podawac mimo, ze byl sam, niekryty i wysuniety.Ouh_yeah pisze:Jeśli drużyna gra kiepsko w ataku a ofensywny piłkarz kupiony za 9 mln euro przed sezonem i tak nie jest wpuszczany na boisko to jednak chyba dość wymowne oświadczenie trenera na temat jego aktualnej formy czy tam podejścia do treningów.
Chamil sie, mial durnowate straty przy probach dryblingu - skoro nie byl ograny to niech tego nie robi - nawet mu sie za pilka nie chcialo biegac, czekal tylko jak sępamauri na podanie... i jeszcze schodzil sobie do srodka pola karnego zamiast siedziec na skrzydle gdzie wczesniej bywal Pepe. Pirlo sie odwraca, chce mu podac bo kazdy inny kryty a tu z czarnego tylko cien Lichego daleko dalekooo pod naszym polem.
Conte raczej by nie wprowadzal Eli za dobrze grajacego PepeA dzisiejsze zmiany, jak wspomniał Pan Zambrotta, to pewnie zasługa asystenta.
Ten asystent po prostu zapomnial czarnych okularow
- Amarillo
- Juventino
- Rejestracja: 08 listopada 2009
- Posty: 356
- Rejestracja: 08 listopada 2009
Sprawa Huntera była bardziej złożona bo tam zwyczajnie nie stawiał na niego ówczesny trener Realu Juande Ramos, a sam piłkarz nie mógł doczekać się chwili gdy owa osoba z Realu odejdzie więc tutaj wystąpił zwyczajny konflikt. W Milanie nie robił szału, ale o tym już pisałem. Pewnie dodatkowo wpływ miał na to fakt iż nie grał w Madrycie.
Jasne, że gubienie piłki w drużynie takiego kalibru jak Juve nie przystoi, że oczekiwania są ogromne. Po prostu wstrzymałbym się z oceną jego gry. Nie wiem ile okres dawania szans powinien trwać tu nie ma odgórnie ustalonej granicy, że przykładowo ktoś zagra 3 mecze to powinien już grać tak jak się tego oczekuje, bo jednym dojście do formy zajmuje kilkadziesiąt minut a innym kilkanaście spotkań. Nie przywołam tutaj przykładu Nedveda bo to sztampowe i takie rzeczy zdarzają się rzadko. Poza tym wtedy to był zupełnie inny Juventus, więc można sobie było pozwolić na wystawianie chłopka do ogrywania się bo to co on zepsuje czy nie wykorzysta nadrobią jego funfle z teamu.
Twoje pytanie jest z serii tych nie do ustalenia niestety. Każdy chciałby się tego dowiedzieć, ale gdyby to było takie proste już dawno wszyscy znalibyśmy odpowiedź. Pewnie i tak się nie dowiemy czy coś z niego będzie czy nie bo Conte wróci niebawem na ławkę i Elia może już takowej szansy w ogóle nie dostać. Whatever, liczy się dobro drużyny przede wszystkim, a nie szanse dla pojedynczych person. Jak dla mnie to na tym lewym skrzydle może hasać nawet Manninger bylebyśmy tylko wygrywali mecze.
Jasne, że gubienie piłki w drużynie takiego kalibru jak Juve nie przystoi, że oczekiwania są ogromne. Po prostu wstrzymałbym się z oceną jego gry. Nie wiem ile okres dawania szans powinien trwać tu nie ma odgórnie ustalonej granicy, że przykładowo ktoś zagra 3 mecze to powinien już grać tak jak się tego oczekuje, bo jednym dojście do formy zajmuje kilkadziesiąt minut a innym kilkanaście spotkań. Nie przywołam tutaj przykładu Nedveda bo to sztampowe i takie rzeczy zdarzają się rzadko. Poza tym wtedy to był zupełnie inny Juventus, więc można sobie było pozwolić na wystawianie chłopka do ogrywania się bo to co on zepsuje czy nie wykorzysta nadrobią jego funfle z teamu.
Twoje pytanie jest z serii tych nie do ustalenia niestety. Każdy chciałby się tego dowiedzieć, ale gdyby to było takie proste już dawno wszyscy znalibyśmy odpowiedź. Pewnie i tak się nie dowiemy czy coś z niego będzie czy nie bo Conte wróci niebawem na ławkę i Elia może już takowej szansy w ogóle nie dostać. Whatever, liczy się dobro drużyny przede wszystkim, a nie szanse dla pojedynczych person. Jak dla mnie to na tym lewym skrzydle może hasać nawet Manninger bylebyśmy tylko wygrywali mecze.
Sapere Aude!
- matbar21
- Juventino
- Rejestracja: 26 sierpnia 2010
- Posty: 128
- Rejestracja: 26 sierpnia 2010
Hehe, no nie ma co. Oceniać Elie po paru miesięcznej nieobecności w kadrze. Najlepiej już wywalić, a jeszcze lepiej rozwiązać kontrakt może? Co się ludzie spodziewaliście? Że jakieś fajerwerki zafunduje? Przejdzie przez całe boisko i strzeli gola?
A już jego zaangażowania to nikt nie widział, przynajmniej nie trzaskał crossów przy pierwszym lepszym zetknięciu z piłką jak PEPE? Fala krytyki kompletnie nieuzasadniona, przykro mi to słuchać, a właściwie czytać.
A już jego zaangażowania to nikt nie widział, przynajmniej nie trzaskał crossów przy pierwszym lepszym zetknięciu z piłką jak PEPE? Fala krytyki kompletnie nieuzasadniona, przykro mi to słuchać, a właściwie czytać.
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 4585
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Faktem jednak jest, że ani w jednym, ani w drugim klubie nikt decyzji o pozbyciu się Huntelaara nie żałuje. Zamiast czekać na przebudzenie tego talentu, który niby w nim drzemał, Real sprowadził Benzemę, Milan Zlatana i oba kluby dobrze na tym wyszły. I właśnie to chciałbym ustalić - czy Elia, nawet jeżeli drzemie w nim jakiś potencjał, wart jest tego żeby na tę eksplozję talentu czekać, czy po prostu należy uznać że do Juve się nie nadaje i kupić kogoś innego.Amarillo pisze:Sprawa Huntera była bardziej złożona bo tam zwyczajnie nie stawiał na niego ówczesny trener Realu Juande Ramos, a sam piłkarz nie mógł doczekać się chwili gdy owa osoba z Realu odejdzie więc tutaj wystąpił zwyczajny konflikt. W Milanie nie robił szału, ale o tym już pisałem. Pewnie dodatkowo wpływ miał na to fakt iż nie grał w Madrycie.
W tej chwili do końca sezonu zostało 11 spotkań ligowych plus maksymalnie dwa w pucharze. W lidze finisz powinien być ciekawy więc nie sądzę, żeby Antkowi zebrało się na jakieś eksperymenty. Mocno się zdziwię jeżeli zobaczymy Elię na boisku więcej niż trzy, cztery razy w końcówkach. I trzeba będzie podjąć decyzję co dalej - czy jest ryzyko, że talent Elii wystrzeli na tyle, że będziemy pluć sobie w brodę że go sprzedaliśmy, czy lepiej po prostu sprzedać go za kilka baniek i sprowadzić zawodnika będącego konkretnym wzmocnieniem. Takiego który z miejsca wywalczy sobie szacunek kolegów i zaufanie trenera.
:shock: :shock: A co mu się stało? Wyjechał w podróż dookoła świata? Leczył czkawkę? Schły mu paznokcie? Bo z tego co ja wiem to od początku sezonu Elia cały czas był w kadrze i trenował z pierwszym zespołem.matbar21 pisze:Hehe, no nie ma co. Oceniać Elie po paru miesięcznej nieobecności w kadrze.
O, to też słuszna uwaga. Ja spotkałem się z takimi poglądami, że jeżeli trener nie potrafi dotrzeć/wykorzystać jakiegoś zawodnika, to tak jakby temu szkoleniowcowi urąga. Tymczasem mi się wydaje że trener może sobie grać kim chce byle tylko osiągał wyniki. To nie szkółka młodzieżowa, że trener ma zadbać o indywidualny rozwój każdego zawodnika z osobna. Jeżeli Conte nie chce Holendra - nic na siłę.Amarillo pisze: Whatever, liczy się dobro drużyny przede wszystkim, a nie szanse dla pojedynczych person. Jak dla mnie to na tym lewym skrzydle może hasać nawet Manninger bylebyśmy tylko wygrywali mecze.
Myślę że między tym co sugerujesz, a traceniem każdej piłki i dreptaniem po boisku są pewne stany pośrednie, których jednak można było wymagać.matbar21 pisze:Co się ludzie spodziewaliście? Że jakieś fajerwerki zafunduje? Przejdzie przez całe boisko i strzeli gola?
Ostatnio zmieniony 12 marca 2012, 09:19 przez zahor, łącznie zmieniany 1 raz.
- Filip
- Rejestracja:
Lepiej bym tego nie ujął. Na facebook'u kliknąłbym "Lubię to" !matbar21 pisze:Hehe, no nie ma co. Oceniać Elie po paru miesięcznej nieobecności w kadrze. Najlepiej już wywalić, a jeszcze lepiej rozwiązać kontrakt może? Co się ludzie spodziewaliście? Że jakieś fajerwerki zafunduje? Przejdzie przez całe boisko i strzeli gola?
A już jego zaangażowania to nikt nie widział, przynajmniej nie trzaskał crossów przy pierwszym lepszym zetknięciu z piłką jak PEPE? Fala krytyki kompletnie nieuzasadniona, przykro mi to słuchać, a właściwie czytać.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
zahor, poziom treningu, a poziom meczu to dwie galaktyki.
Gdyby było tak łatwo jak sugerujesz, każdy powracający po kontuzji z miejsca by kręcił rulety i strzelał przewrotkami. W końcu na treningach ćwiczył [']
Gdyby było tak łatwo jak sugerujesz, każdy powracający po kontuzji z miejsca by kręcił rulety i strzelał przewrotkami. W końcu na treningach ćwiczył [']
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 3897
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Pewnie to już zostało powiedziane ale mam tutaj coś do dodania:
Jeśli Elia by wszedł i przeprowadził akcję na wagę 3 punktów to bym sobie pomyślał - "Cholera, Conte to jednak idiota. Mamy Elię, wracamy do walki o scudetto ". Ale Elia wszedł na całe 20 minut i co pokazał? Nic. Najwyraźniej nawet taktyki nie zrozumiał bo biegał bez sensu po tym skrzydle i zaliczył 2 straty. A to tylko potwierdza (szczególnie to, że się nie odnajduje na boisku), że Conte słusznie na niego nie stawiał.
Jeśli Elia by wszedł i przeprowadził akcję na wagę 3 punktów to bym sobie pomyślał - "Cholera, Conte to jednak idiota. Mamy Elię, wracamy do walki o scudetto ". Ale Elia wszedł na całe 20 minut i co pokazał? Nic. Najwyraźniej nawet taktyki nie zrozumiał bo biegał bez sensu po tym skrzydle i zaliczył 2 straty. A to tylko potwierdza (szczególnie to, że się nie odnajduje na boisku), że Conte słusznie na niego nie stawiał.
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 4585
- Rejestracja: 23 listopada 2009
No właśnie nie - jak zawodnik wraca po długotrwałej kontuzji, to znaczy że najpierw przez kilka miesięcy zupełnie nie miał kontaktu z piłką ani się nie ruszał, potem dopiero przechodził rehabilitację i też rzemiosła piłkarskiego nie trenował, a z zespołem trenuje od niedawna i dopiero odzyskuje czucie piłki. Tymczasem Elia żadnej pauzy nie miał, trenuje na co dzień z pierwszym zespołem. Jasne, można liczyć że zawodnik grając więcej nieco się rozwinie, ale bez przesady - jak facet non stop gubi piłkę i uchodzi za najgorszego na boisku, to niby za trzy mecze ma zacząć błyszczeć? W czasie 270 minut na boisku w kwestii techniki, kontroli piłki, opanowania zasad taktycznych ma się nauczyć tego, czego się przez pół roku na treningach nie nauczył (jeżeli nie liczyć czasu na ławce w HSV)?pan Zambrotta pisze:zahor, poziom treningu, a poziom meczu to dwie galaktyki.
Gdyby było tak łatwo jak sugerujesz, każdy powracający po kontuzji z miejsca by kręcił rulety i strzelał przewrotkami. W końcu na treningach ćwiczył [']
- Ouh_yeah
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 7749
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Ci, którzy bronią Eljero używają argumentu braku ogrania meczowego tak jakby miał roczną kontuzję. On siedział na ławie już w HSV, teraz siedzi w Juventusie. To ma go rozgrzeszać? Że jest taki słaby, że go nie wpuszczają na boisko?
- Kuben
- Juventino
- Rejestracja: 19 marca 2006
- Posty: 916
- Rejestracja: 19 marca 2006
I właśnie dlatego gramy w ataku takie ścierwo. Piłkarze jak pionki stoją sobie na skrzydłach, czekają na piłkę od Pirlo i wielkie G z tego wynika. Po co miał tam stać i ewentualnie wrzucić jak i tak żaden z naszych pseudo-napastników nie dołożyłby nogi albo głowy? Taktyka bez sensu, za mało klepy w środku pola (ADP).Bartek88 pisze:(...) i jeszcze schodzil sobie do srodka pola karnego zamiast siedziec na skrzydle gdzie wczesniej bywal Pepe.
Pepe rozegrał się dopiero w drugiej połowie, w pierwszej grał równie żałośnie co na drugiej flance Giac i w pierwszej kolejności był do zmiany.Conte raczej by nie wprowadzal Eli za dobrze grajacego Pepe
Można zauważyć pewien schemat w wykonaniu Conte. Esti grał padakę? To grał. Boriello gra padakę? To gra. Bonuc gra padakę? To gra. Vucinić gra padakę? Gra (choć wczoraj grał dobrze). Wczoraj Elia zagrał padakę tak więc i jego możemy się częściej spodziewać :lol:
Fiat 126p - Prawie jak Bugatti
Pegasus - Prawie jak PlayStation
Barcelona, ManU, inter... - Prawie jak Juventus
Pegasus - Prawie jak PlayStation
Barcelona, ManU, inter... - Prawie jak Juventus
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
nie rozgrzesza go, ale trudno wymagać od gościa co nie wąchał ligowej piłki pół roku, żeby pokazał fajerwerki.Ouh_yeah pisze:Ci, którzy bronią Eljero używają argumentu braku ogrania meczowego tak jakby miał roczną kontuzję. On siedział na ławie już w HSV, teraz siedzi w Juventusie. To ma go rozgrzeszać?
tego to już się nie dowiemy, chyba że dostanie tyle szans co Esti, ale to bardzo wątpliwe.Ouh_yeah pisze:Że jest taki słaby, że go nie wpuszczają na boisko?
wg zahora trening jest porównywalny do ligowego meczu [']
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 4585
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Nie, według mnie nauczyć się jak przebiec dziesięć metrów nie gubiąc piłki można łatwiej przez pół roku treningów niż przez trzy mecze ligowe.pan Zambrotta pisze: wg zahora trening jest porównywalny do ligowego meczu [']
Idąc tym tokiem rozumowania, to nie możemy stwierdzić czy Manninger jest słabszy od Buffona tak długo, jak Austriak nie zaliczy tylu występów co Gigi.pan Zambrotta pisze:tego to już się nie dowiemy, chyba że dostanie tyle szans co Esti, ale to bardzo wątpliwe.
- jaqb
- Juventino
- Rejestracja: 03 stycznia 2008
- Posty: 148
- Rejestracja: 03 stycznia 2008
no żeby dołożyć głowę do 90% wrzutek pepe i lichtsteinera, to trzeba by było mieć tak z 2,5 m wzrostuKuben pisze:I właśnie dlatego gramy w ataku takie ścierwo. Piłkarze jak pionki stoją sobie na skrzydłach, czekają na piłkę od Pirlo i wielkie G z tego wynika. Po co miał tam stać i ewentualnie wrzucić jak i tak żaden z naszych pseudo-napastników nie dołożyłby nogi albo głowy? (ADP).
w ogóle to zatrważające, że z 5 skrzydłowych, którzy przyszli do klubu w ciągu ostatnich 2 lat, 3 w ogóle nie nadaje się do grania (elia, krasic, estigarribia), a 2 (pepe i giaccherini) to zwykli ligowi średniacy
- Ouh_yeah
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 7749
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
No wiesz.... teraz powstaje pytanie - czy jest w ogóle jakiś sens we wpuszczaniu go na boisko skoro nie można od niego wymagać dobrej grypan Zambrotta pisze:trudno wymagać od gościa co nie wąchał ligowej piłki pół roku, żeby pokazał fajerwerki.
Wczorajsze zmiany zresztą były idiotyczne. Za dwojącego i trojącego Pepe nagle wchodzi murzynek, który nic nie kuma i nie rozumie się z kolegami. Brakuje wykończenia więc wchodzi dziadzia Del Piero, który sobie klepie piłkę z Vuciniciem...