Zarty, Dowcipy, Kawały

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
darek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 sierpnia 2006
Posty: 1047
Rejestracja: 12 sierpnia 2006

Nieprzeczytany post 11 czerwca 2008, 16:29

Właśnie to usłyszałem w radiu:
Co robi polski kibic kiedy Polska wygrywa Euro 2008?
Wyłącza play station i idzie spać.

Jak dla mnie dobre :rotfl:
NeBu pisze:Ja wolę:
-Z kim spotka się polska reprezentacja po fazie grupowej?
-Z kibicami na Okęciu.
Hah też dobre :rotfl:
Ostatnio zmieniony 11 czerwca 2008, 16:34 przez darek, łącznie zmieniany 1 raz.


Obrazek
Bianconeri Siamo Noi!
NeBu

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 grudnia 2006
Posty: 289
Rejestracja: 15 grudnia 2006

Nieprzeczytany post 11 czerwca 2008, 16:32

Ja wolę:
-Z kim spotka się polska reprezentacja po fazie grupowej?
-Z kibicami na Okęciu.


'this crazy shine it never lets you die'
tabo89

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2005
Posty: 8639
Rejestracja: 25 kwietnia 2005

Nieprzeczytany post 11 czerwca 2008, 16:47

darek pisze:Właśnie to usłyszałem w radiu:
Co robi polski kibic kiedy Polska wygrywa Euro 2008?
Wyłącza play station i idzie spać.

Jak dla mnie dobre :rotfl:
NeBu pisze:Ja wolę:
-Z kim spotka się polska reprezentacja po fazie grupowej?
-Z kibicami na Okęciu.
Hah też dobre :rotfl:
stare i nie pasują do wiernych kibiców

Przychodzi zajaczek do nowo otwartego sklepu misia i mówi:
- Misiu, poprosze pól kilo soli.
- Wiesz zajaczku, nie mam jeszcze wagi, nasypie ci na oko.
- Do d--- se nasyp <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>!

Pokój w akademiku. Student:
- Chłopaki, szybko, gadajcie czy homoseksualizm jest w porządku?
- No pewnie, że w porządku.
Student zdejmuje rękę z mikrofonu słuchawki:
- Halo, halo, mama? U mnie wszystko w porządku!


Konferencja, temat: "kariera zawodowa, a wierność małżeńska", referent wygłasza:
- Pierwsze miejsce jeśli chodzi o zdrady małżeńskie zajmują lekarze; te nocne dyżury sprzyjają, kilka etatów naraz itd...
- Drugie miejsce.. to oczywiście artyści; ciągle nowe role, plany, otoczenie.. ....no a trzecie miejsce; to właśnie ludzie tacy jak Państwo - uczestnicy konferencji, szkoleń, jeżdżący w delegację no i...
Z sali odzywa się facet: protestuje! już od 20 lat wyjeżdżam i nigdy mi się to nie zdarzyło!
Na to głos z końca sali, wstaje facet i krzyczy:
- I właśnie przez takich ch---- jak ty mamy dopiero trzecie miejsce!!

przychodzi żaba do lekarza :
żaba; panie doktorze coś mnie je--- w stawie
lekarz ; to pewnie rak

Małżonka czyta artykuł w gazecie i dzieli się z mężem zawartą tam informacją:
- Słuchaj, tu jest napisane, że dobry seks zaczyna się w głowie...
Mąż na to z nieukrywaną satysfakcją:
Widzisz, a ty ciągle upierasz się, że &#8221;do buzi nie, do buzi nie...&#8221;

W klinice ginekologicznej. Do gabinetu jednego z lekarzy wpada zaaferowany drugi lekarz - jego sąsiad przez ścianę
- stary, choć do mnie, jest u mnie taka jedna co <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> ma jak arbuz!!
- poważnie ?
- no powaga, choć zobacz
Idą do gabinetu obok, tam pacjentka leży z rozłożonymi nogami. Gość przygląda się, ogląda to z tej to z tamtej
- słuchaj, <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> jak <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, całkiem normalna
- ty weź poliż, poliż a się przekonasz !!

<BigShot> czytałem coś...
<RX> i?
<BigShot> jestem wyższy od kaczyńskiego...
<Str337> i co z tego?
<BigShot> to że mam 11 lat :/

Nauczycielka pyta dzieci:
- Jaki jest największy przedmiot, który można wziąć do buzi?
Dzieci mówią: gruszka, banan, pączek... Gdy przyszła kolej na Jasia, ten mówi:
- Lampa!
- Jak to, Jasiu? Chyba coś ci się pomyliło?
- Nie, proszę pani. Jak wieczorem mama idzie spać, to mówi do taty: Zgaś lampę, to wezmę do buzi.

Na parkingu stoi beemka. W pewnym momencie podbiega do niej kolo w dresie, wywala szybę, ładuje się do środka, rwie kable, odpala "na krótko" i z piskiem odjeżdża ! Tak jedzie ale rozgląda się po wnętrzu auta, wali się w łysy łeb i mówi:
- O żesz kurnaa, to mój.

Pewien nadworny poeta wymawiał takie słowa które było trudno przetłumaczyć nawet najlepszym tłumaczom. Pisał np. "A sh!t going around me". Pewnego dnia dostał zaproszenie na dwór królowej. Królowa osobiście pofatygowała się po niego swoją piękną karocą zaprzęgniętą w 6 koni. Jak to później poeta pisał "jeden miał katar kiszek". Jadą sobie pięknymi wąwozami, królowa słucha pięknych słów poety... Nagle koniowi odezwał się problem "kataru kiszek" i zabrzmiał potężny odgłos - pryyt!! Królowej było wstyd, że to jej piękne konie tak się zachowały przy jakże wielkim artyście. Królowa aby naprawić jakoś ten incydent powiedziała:
- Przepraszam.
Na to poeta:
- A nic nie szkodzi, myślałem że to koń...

Marycha zaszła w ciążę i szczęśliwie urodziła. Ponieważ <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> była kobitka, miała trudności we wskazaniu ojca dziecka, więc na wszelki wypadek w pozwie do sądu o ustalenie ojcostwa wskazała wszystkich chłopow ze wsi z sołtysem włącznie. Sąd nakazał więc pobranie krwi wszystkim panom. Na pierwszy ogień poszedł sołtys. Sołtys w ambulatorium, a pozostali nerwowo i z niepokojem oczekują swojej kolejki. Po chwili wychodzi wesoły i uśmiechniety sołtys i radośnie już w drzwiach głośno krzyczy:
- Chłopy, nie bójta się!! Nie dojdą! Z palca biorą!

Facet wraca po pracy do domu, wchodząc zauważa swoją żonę na czworaka czyszczącą podłogę. Żona ma na sobie tylko fartuch, więc facet rzuca się na żonę i zaczyna uprawiać z nią seks na pieska.
Po wszystkim uderza mocno kobietę w głowę.
- Za co? - krzyczy kobieta - byłam dla ciebie taka miła, pozwoliłam ci sobie użyć.
Facet patrzy na żonę i z gniewem mówi:
- Za to, że nie obejrzałaś się i nie sprawdziłaś kim jestem!

Facet z USA zwiedzał Polskę i się zgubił. Zobaczył rolnika pracującego na polu i zatrzymał się zapytać o wskazówki. Rolnik powiedział mu, jak dostać się do głównej drogi. Facet chciał trochę pogadać, więc pyta:
- To pańska ziemia?
- Taa? odpowiedział rolnik.
- Duża jest?
- No, zaczyna się tam gdzie płynie strumień przy drodze, ciągnie się przez wzgórze aż do tego miejsca, gdzie widać to wielkie drzewo. Sięga od tamtej stodoły do tej wielkiej sterty kamieni, tego płotu i biegnie aż do tej drogi.
- To piękne miejsce. Ale opowiem panu o mojej ziemi w Stanach. Wsiadam do mojego samochodu na jednym końcu mojej farmy o wczesnym ranku. Jadę cały dzień i dopiero kiedy słońce zachodzi, docieram do końca mojej posiadłości. Co pan o tym myśli?
Rolnik myśli przez chwilę i mówi:
- Też miałem kiedyś taki samochód.

Na egzaminie zaliczeniowym na biologii zdają student i studentka. Pytanie:
- Jaki narząd u człowieka może powiększyć swoją średnicę dwukrotnie?
Student:
- Źrenica
Studentka:
- Penis
Profesor:
- Panu gratuluje zdanego egzaminu, a pani wspaniałego chłopaka


Obrazek
Motor

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 marca 2008
Posty: 452
Rejestracja: 27 marca 2008

Nieprzeczytany post 12 czerwca 2008, 15:53

Ja znam świetny:


Trzy wampiry siedzą na wierzy i grają w karty jeden mówi "idę się posilić" krótkim czasie wraca z krwią w ustach i mówi "pamiętacie tą wioskę na wschodzie nikt tam nie żyje wszystkich wsysałem" wracają do gry wtedy mówi drugi "idę się posilić" wraca jeszcze szybciej z krwią w ustach mówi "pamiętacie tą wiosek na południu nikt tam nie żyje wszystkich wsysałem" grają dalej w końcu trzeci mówi "idę się posilić" wraca najszybciej ze wszystkich również ma usta pełne krwi pytają się go "gzie byłeś???" nigdzie spadłem ze schodów


Za wszelki nie ład w moich wypowiedziach odpowiedzialni są kosmici.

27 marca 2010 - 2 lata na Forum JuvePoland
tabo89

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2005
Posty: 8639
Rejestracja: 25 kwietnia 2005

Nieprzeczytany post 15 czerwca 2008, 17:58

Przychodzi bezrobotny robotnik na budowę szukać pracy. Idzie do majstra, a ten pyta:
- Co może pan robić?
- Mogę kopać - odpowiada bezrobotny.
- A co jeszcze może pan robić?
- Mogę nie kopać...

Na budowie robotnik taszczy na plecach dwa worki cementu. Spotyka go szef i pyta:
- Nie lepiej byłoby na taczce?
- Może i lepiej, ale kółko trochę w plecy gniecie.

Dziewczyna z chłopakiem wpadli do pubu na parę drinków.
Siedzą, dobrze się bawią, i nagle ona zaczyna mówić o nowym drinku. Im więcej o nim mówi, tym bardziej się podnieca i w końcu namawia chłopaka, aby zamówił sobie takiego drinka. Chłopak się zgadza.
Barman podaje drinka i umieszcza na stole następujące składniki: solniczkę, kieliszek śmietankowego likieru Baileys oraz kieliszek soku z limonki. Chłopak patrzy na składniki z głupią miną, więc dziewczyna mu tłumaczy:
- Po pierwsze, sypiesz trochę soli na język, po drugie wypijasz kieliszek Baileya i trzymasz w ustach, a następnie zapijasz wszystko sokiem z limonki.
Brzmi niezbyt apetycznie, ale on pragnie pokazać, że jest prawdziwym mężczyzną:
Sypie sól na język - słone, ale OK. Dalej idzie likier - gładki, aromatyczny, bardzo przyjemny... Wporzo! W końcu bierze kieliszek z limonką...
W pierwszej sekundzie uderza go w podniebienie ostry smak soku z limonki, w drugiej sekundzie Baileys się zwarza, w trzeciej-słono-zwarzono-gorzki smak daje mu w przełyk. To wywołuje, oczywiście, odruch wymiotny, ale nie chcąc sprawić dzieczynie przykrości, przełyka z trudem.
Kiedy udaje mu się opanować, obraca się do dziewczyny.
- Jak sie ten cholerny drink nazywa ?
- "Zemsta za loda" ......."

Jak zakłopotać archeologa?
Dać mu używaną podpaskę i zapytać z jakiego jest okresu...

Co ma cztery nogi, zielone futro i jeżeli spadnie z drzewa, to może cię zabić?
- Stół do bilarda.

Chłopiec biegnie i krzyczy:
- Mamo, mamo, dziadek powiesił się w salonie!
Przerażona matka biegnie do salonu, a tam... pusto.
- Co ty opowiadasz?! Przecież tu nie ma dziadka!
- Przepraszam mamo, żartowałem. Powiesił się w piwnicy.

Przychodzi facet do lekarza.
- Hmm... musi się Pan przestać masturbować - orzeka lekarz
- Ale dlaczego? - dziwi się pacjent.
- Bo próbuję Pana zbadać.

- NAJLEPSZE ZWIERZĄTKA DOMOWE TO RYBKI. NIE SZCZEKAJĄ, NIE DRAPIĄ, BŁOTA NIE NANIOSĄ, NIE CHRAPIĄ, A JAKBY CO, TO JEST ZAGRYCHA

Członek - zewnętrzny narząd płciowy, który dąży do tego, aby się stać
wewnętrznym.


Obrazek
Motor

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 marca 2008
Posty: 452
Rejestracja: 27 marca 2008

Nieprzeczytany post 16 czerwca 2008, 15:31

Na egzaminie zaliczeniowym na biologii zdają student i studentka. Pytanie:
- Jaki narząd u człowieka może powiększyć swoją średnicę dwukrotnie?
Student:
- Źrenica
Studentka:
- Penis
Profesor:
- Panu gratuluje zdanego egzaminu, a pani wspaniałego chłopaka
Mam podobny -

Egzamin - jest student i studentka profesor pyta "z czego jest zbudowany penis?" student odpowiada "z układu mięśniowego" studentka odpowiada "z układu kostnego" egzaminator "pan zdał a pani się tylko zdawało"


Za wszelki nie ład w moich wypowiedziach odpowiedzialni są kosmici.

27 marca 2010 - 2 lata na Forum JuvePoland
tabo89

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2005
Posty: 8639
Rejestracja: 25 kwietnia 2005

Nieprzeczytany post 17 czerwca 2008, 17:45

Przebywający w areszcie były sędzia piłkarski Ryszard F. pseudonim "Fryzjer" zaprzecza doniesieniom o swojej znajomości z sędzią Howardem Webbem, ale po obejrzeniu meczu Austria-Poska wysoko ocenił jego umiejętności.

Dwie piłki stoją w kolejce na imprezę, jedna do drugiej
- Kto stoi na bramce?
- Boruc.
- K*, to nie wejdziemy.

Co mają wspólnego mieszkańcy Lesoto, Sudanu, Bułgarii, Gwinei Równikowej i Anglii?
Tak samo nudzą się siedząc teraz przed telewizorem.

Statystyka po 25 minutach meczu Polska Austria:
Posiadanie piłki: Austria - 76%, Boruc - 24%

Siedzi facet w fotelu i ogląda na Euro 2008 mecz Polska - Austria.
5. minuta meczu - Smolarek strzałem w długi róg pokonuje austriackiego bramkarza.
12 minut później Murawski główką na 2:0.
W 28. minucie po golu Krzynówka z rzutu wolnego jest już 3:0!
Nagle ktoś go szarpie za koszulkę i słyszy głos.
- Kupiłeś marchewkę? Marchewkę się pytam czy kupiłeś!

Lecą żołnierze do Afganistanu. W trakcie lotu dowódca przeprowadza krótkie szkolenie:
- Pamiętajcie! W Afganistanie za głowę każdego zabitego wroga będziecie otrzymywać premię pieniężną!
Samolot ląduje, słychać rozkaz: "Rozejść się!", żołnierze wyskakują i rozbiegają się w różnych kierunkach. Po pewnym czasie wracają, niosąc ze sobą ludzkie głowy. Podchodzą do dowódcy, oczekując nagrody. Dowódca patrzy na nich i ledwo słyszalnym szeptem mówi:
- Chłopaki, co wy, przecież to dopiero Taszkent...

W izolatce rozlega się dzwonek komórki. Mężczyzna podnosi się z łóżka i sięga do szafki.
- Czy to Pan Kowalski? - rozlega się głos w słuchawce.
- Tak.
- Mówi ordynator oddziału chorób zakaźnych prof. Kwiatkowski. Drogi Pani mamy już wyniki pańskich badań. Jest Pan chory na: błonicę, boreliozę, brucelozę, cholerę, dur brzuszny, dżumę, czerwonkę bakteryjną, gruźlicę, kampylonaktriozę, kiłę, krwotoczne zapalenie jelit, ospę wietrzną, chlamydiozę, krztusiec, pryszczycę, nosaciznę, odrę, tularemię, rzeżączkę wąglik, włośnicę, wszawicę, wściekliznę i AIDS.
- O Bożę !! - krzyczy pacjent - ale chyba będziecie mnie leczyć??
- Aaa? No tak tak oczywiście, będziemy. Już nawet wyznaczyliśmy Panu specjalną dietę naleśnikową.
- A ta dieta mi pomoże?
- Pomoże albo nie pomoże. Skąd mam k* wiedzieć? - odpowiada zły jak diabli profesor - ale naleśniki to jedyna potrawa, która zmieści się w szparę pod drzwiami.

a na koniec to:

Żona pewnego faceta, będąc w pierwszej ciąży cały czas jadła kredę. Po prostu nie mogła się powstrzymać! Pewnego dnia facet wraca do domu z pudełkiem kredy, a żona do niego mówi:
- Kochany, wiesz co? Nie mam dziś ochoty na kredę... Ale mam takie dziwne uczucie, że chce mi się gówna...
- Czego!?!?
- Gówna!
Facet zdziwiony i zniesmaczony, ale czego się nie robi dla ukochanej małżonki. Wziął talerz i poszedł do kibelka. Wraca z pełnym talerzem i krzywiąc się podaje go żonie. Ta do niego:
- Soliłeś?
Facet poszedł do kuchni, wziął sól, posolił, podaje żonie...
- Pieprzyłeś?
Jeszcze raz do kuchni, popieprzył, podaje żonie...
- Spróbuj pierwszy - mówi żona. Facet z obrzydzeniem nabiera sobie pełną łyżkę, wkłada sobie do gęby. Jakoś przełknął.
- I jak? - pyta żona
- Obrzydliwe! - mówi facet - Przecież to gówno!
- Wiesz co? Do taj mi jednak kredę...


Obrazek
pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 7019
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 12 lipca 2008, 22:04

Co tu tak cicho ostatnio ?

Mówi Icek do Salcie:
- Pani Salcie! Pani mąż wyjechał, może ja do pani dzisiaj przyjdę wieczorem, to trochę sobie pofiglujemy?
- Ależ panie Icek! - oburza się Salcie. - Ja nie jestem kobietą lekkich obyczajów!
- Ależ, pani Salcie, kto mówi o pieniądzach?!

Przyjeżdża na stację benzynową krasnoludek swoim malutkim samochodzikiem i mówi:
- Poproszę dwie kropelki benzyny.
A na to sprzedawca:
- I co, może jeszcze pierdnąć w oponki?

Przychodzi głuchoniemy do apteki z zamiarem kupienia prezerwatyw.
Tłumaczy na migi, aptekarz nie rozumie o co chodzi.
W końcu głuchoniemy wyciąga swojego kładzie na ladzie
i obok kładzie 10 złotych.
Aptekarz patrzy, kładzie 10 złotych na ladzie i wyciąga swojego.
Poczym bierze całą kase i chowa do kieszeni.
Głuchoniemy zaczyna nerwowo wymachiwać rękami.
Aptekarz odpowiada:
- Jak nie umiesz przegrywać, to się nie zakładaj.

Dlaczego łysy facet jedzie na motorze z rozpiętym rozporkiem?
Bo chce poczuć wiatr we włosach.

Przychodzi mąż do domu, a tam żona rozwalona na łóżku leży i mówi: - Wypierd*l mnie jak świnię! A mąż na to: - Wypier***aj świnio!

Siedzą dwie <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> na moście, siedzą zadowolone z życia, machają nogami, nagle jedna krzyczy:
- eej, patrz, kajak pod nami!
- ee tam, od razu kajak, to tylko piz*a ci się w wodzie odbija..

Na lekcji dzieci mówiły jakie znają waluty. Jasiu powiedział, ze zna 'razy'.
- Nie ma takiej waluty Jasiu - upiera się pani.
- Jest, bo jak siostra wróciła z wycieczki do Turcji, to ojciec ja zapytał ile dala za ten sweterek, a ona powiedziała, ze dwa razy.

Pewnego dnia po łące spaceruje sobie skunks. Nagle w poblizu zauwaza siedzaca na kamieniu, placzaca zabke, podchodzi do nie i pyta:
s- Żabko co Ci sie stalo??
ż- No wiesz ja w sumie nie wiem kim jestem.
Na to skunks chca ja pocieszyc pyta sie ponownie.
s- Jak to nie wiesz, zielona jestes??
ż- No jestem.
s- Umiesz skakac??
ż- No umiem.
s- No to zabka jestes :P
Wiec zabka uradowana zeskoczyla z kamienia i zaczela radosnie skakac po łące. Nastepnego dnia zabka skaczac sobie po tej samej łące słyszy placz i widzi skunksa siedzacego na kamieniu. Podchodzi i zagaduje.
ż- Skunksie co Ci sie stalo??
s- No ja w sumie tez nie wiem kim jestem.
Wiec zabka chcac sie odwidzieczyc zaczyna go pytac.
ż- Smierdzisz ??
s- No smierdze.
ż- Włosy masz??
s- No mam.
ż- No to <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>* JESTES :)


Gooray

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 lipca 2004
Posty: 600
Rejestracja: 30 lipca 2004

Nieprzeczytany post 12 lipca 2008, 22:38

Czym się różni pedał od papugi?
Niczym! To i to ma osrany kij! :D


Obrazek
tabo89

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2005
Posty: 8639
Rejestracja: 25 kwietnia 2005

Nieprzeczytany post 13 lipca 2008, 15:45

pan Zambrotta pisze:Co tu tak cicho ostatnio ?
a już coś damy:

Wchodzi facet do Banku, ubrany jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, w długi czarny płaszcz, czarną wełnianą czapkę typu Leon Zawodowiec i szybkim krokiem podchodzi do okienka kasowego.
Szybkim ruchem wkłada rękę do kieszeni i cicho mówi do kasjerki:
- Wpadka!
- Chchyyybbbaa chchhodzi ppppanu o NAPAD...
- Nie, WPADKA, dobrze wiem co mówię, zapomniałem pistoletu!

Diabeł złapał Polaka, Rosjanina i Niemca. Mówi do nich:
- Wypuszczę was dopiero za rok, ale musicie spełnić 1 warunek. Dam wam po psie i musicie przez ten rok nauczyć go jakiejś sztuczki. Musicie również wiedzieć, że każdy z was dostanie jedzenie tylko dla jednej osoby, albo pies będzie jadł, albo ty. Przychodzi diabeł po roku, wchodzi do Niemca, patrzy Niemiec chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka.
- No Niemiec, coś nauczył tego psa?
Niemiec mówi osłabionym głosem:
- S ss s siad (pies siadł).
Diabeł:
- OK Niemiec, jesteś wolny, chodźmy do Rosjanina.
Wchodzą do Rosjanina, patrzą Rosjanin chudy jak sztacheta, pies gruby jak beka. Diabeł:
- Dobra, a ty czego nauczyłeś psa?
Rosjanin mówi osłabionym głosem do psa:
- l ll ll leżeć (pies się położył).
- OK Ruski, jesteś wolny, chodźmy do Polaka.
Wchodzą do Polaka. Patrzą, Polak gruby jak beka pies chudy jak sztacheta. Diabeł:
- Polak. Ty to sobie jeszcze rok posiedzisz.
Polak:
- Zaraz, zaraz.
Polak usiadł sobie wygodnie na kanapie, wziął w dłoń pęto kiełbasy i zaczyna jeść.
Pies patrzy na niego i mówi:
- H HH Heniuś, daj gryza.

W Sądzie:
- Ile pozwana ma lat?
- Chwileczkę, Wysoki Sadzie muszę policzyć: kiedy wychodziłam za niego za mąż miałam 20 lat, on miał 40. To teraz, jeśli on ma 70, a ja jestem o połowę młodsza, to mam 35?

Przychodzi kobieta do lekarza i skarży się na ból.
- Gdzie panią boli? - pyta się lekarz.
- Wszędzie - odpowiada kobieta.
- Jak to wszędzie, proszę być bardziej dokładnym.
Kobieta dotyka kolana palcem wskazującym:
- Tu mnie boli.
Następnie dotyka lewego policzka:
- O tu mnie boli.
Potem dotyka prawego sutka:
- O tu też mnie boli - mówi z grymasem bólu kobieta.
Lekarz popatrzył na kobietę ze współczuciem i pyta się:
- Czy Pani jest naturalną blondynką?
- Tak.
- Tak myślałem - kontynuuje lekarz - ma pani złamany palec.

Przychodzi 18 letnia dziewczyna do apteki i mówi :
- Poproszę dowcipne środki antykoncepcyjne
- Jakie ? - pyta się sprzedawczyni
- No dowcipne - odpowiada dziewczyna - koleżanka mi mówiła, ze środki antykoncepcyjne dzieli się na doustne i dowcipne

Brunetka, szatynka i blondynka jechały po pijaku samochodem, rozbiły się ze skutkiem śmiertelnym. W kolejności jak na wstępie czekają do gabinetu św. Piotra. Pierwsza wchodzi brunetka, Piotrek pokazuje jej grubą księgę:
- Widzisz to? To spis wszystkich twoich grzechów. Widzisz, ile nagrzeszyłaś? A u nas reguła jest taka: jak wytrzymasz uderzenie tą księgą, idziesz do raju, a jak nie - do piekła.
Nie zwlekając, zamachnął się księgą, łupnął brunetkę w łeb, ta padła zamroczona. Dwóch dyżurnych aniołów migusiem ją wyniosło, wchodzi szatynka. Ta sama mowa, Piotek łupnął ją w łeb, babka się zalała krwią, padła na kolana, wyczołgała z gabinetu. Wchodzi blondynka, zamyka za sobą drzwi, po paru minutach wychodzi cała i zdrowa, szelmowsko się uśmiechając. Zszokowana brunetka pyta:
- No co jest, przecież razem z nami imprezowałaś i jeszcze rej wiodłaś, a tu ani siniaka?
- Biedny frajer... - odpowiada blondynka - ... nie był w stanie podnieść książki.

Miasto portowe. Stara tawerna.
Wchodzi turysta, zamawia piwo i siada przy stoliku.
Po pierwszych kilku łykach zaczyna rozglądać się delikatnie dokoła.
Wzrok jego zatrzymuje się na starym marynarzu, prawdziwym wilku morskim z jedną nogą drewnianą, czarną opaską na oku i hakiem w miejscu prawej dłoni.
Kiedy tak patrzył przez chwilę, marynarz mówi:
- Postawisz kufelek to ci opowiem moje przygody!
- Turysta ciekaw tego co zaszło zamawia dwa piwa i przesiada sie do stolika "pirata".
- Płynęliśmy pod pełnymi żaglami żeby zdążyć do naszej zatoki przed burzą.
Tu pociągnął głębszy łyk, obtarł hakiem piankę z wąsa i ciągnął dalej.
- Sztorm dorwał nas jednak szybciej, piorun uderzył w główny maszt i przywalił go na lewą burtę. Ja zostałem przyciśnięty pod nim. Kiedy żaglowiec przechylił się podpłynął rekin i chwycił mnie za nogę!
- Odgryzł?
- Nie!... Szarpał się z nią trochę aż wziąłem nóż!
- Zabił go pan?
- Nie!... Odciąłem nogę bo nie mogłem dosięgnąć bestii.
Turysta aż dostał rumieńców.
- A co z dłonią?
- To było innym razem... Podczas abordażu, przeciwnik wycelował w naszego kapitana pistolet, ja mu go wytrąciłem i zacząłem celować w niego.
- I strzelił pan?
- Nie, bo jego kolega odciął mi szablą dłoń razem z pistoletem!
- Nie do wiary - z oczami szeroko otwartymi - komentował turysta.
- No a co z okiem?
- To było jakiś dwa miesiące po stracie dłoni... Mewa nasrała mi do oka.
- I wypaliło oko?
- Nie!... To był drugi dzień po tym jak mi nasz rzemieślnik przymocował hak do przedramienia.

Właściciel sex-shopu musiał wyjść na chwilę, więc za ladą zostawił młodego sprzedawcę. Po chwili wchodzi dziewczyna i pyta:
- Ile kosztuje ten biały gumowy fiutek? Sprzedawca mówi:
- 35$ za białego, 35$ za czarnego.
- Hmm... poproszę czarnego, jeszcze nigdy nie miałam czarnego - mówi dziewczyna, płaci i wychodzi. Po pewnym czasie wchodzi Murzynka i pyta:
- Ile kosztuje ten czarny fiutek?
- 35$ za czarnego, 35$ za białego - mówi sprzedawca.
- Hmm... poproszę białego, jeszcze nigdy nie miałam białego - mówi Murzynka, płaci i wychodzi. Po chwili wchodzi blondynka i mówi:
- Po ile są u pana gumowe fiutki?
- 35$ za białego lub czarnego - mówi sprzedawca.
- Hmm... a ten w paski stojący za ladą? - pyta blondynka.
- Ten?... no... to jest bardzo specjalny model, kosztujący 180$ - odpowiada sprzedawca.
- Poproszę! - mówi zdecydowanym głosem blondynka, płaci i wychodzi. Po chwili do sklepu powraca właściciel i pyta:
- No i jak panu poszło?
- Wyśmienicie! - odpowiada sprzedawca - sprzedałem jednego czarnego, jednego białego i sprzedałem pański termos za 180$!!

i hicior:

Prezes spółki giełdowej wzywa sekretarke:
- Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Proszę się pakować.
Sekretarka po przyjściu do domu przekazuje nowinę mężowi:
- Kryspin, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musiał sobie jakoś poradzić sam.
Facio dzwoni do kochanki:
- Waleria, jest dobrze. Stara wyjeżdża na weekend, zabawimy się nieco.
Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum męskim dzwoni do swego ucznia:
- Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwołane.
Zadowolony uczniak dzwoni do dziadka:
- Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpaść na weekend.
Dziadek, prezes spółki giełdowej dzwoni do sekretarki:
- Pani Halinko, wyjazd odwołany. Pojedziemy za tydzień.
Sekretarka dzwoni do męża:
- Kryspin, szef odwołał wyjazd.
Facet do kochanki:
- Waleria, <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>. Stara zostaje w chacie.
Kochanka-nauczycielka do ucznia:
- Kamil, korepetycje o 10.00 rano w sobotę.
Uczeń do dziadka:
- Dziadziu, lekcje jednak będą. Nie mogę wpaść do ciebie.
Dziadek-prezes do sekretarki:
- Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjeżdżamy....


Obrazek
Żuk

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 19 kwietnia 2008
Posty: 120
Rejestracja: 19 kwietnia 2008

Nieprzeczytany post 17 lipca 2008, 21:59



cysiekchmiel

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 września 2005
Posty: 87
Rejestracja: 17 września 2005

Nieprzeczytany post 20 lipca 2008, 14:15

:whistle: fiu fiu dobry pomysł na oświadczyny :P :C :C :rotfl: ale się uśmiałem :D


Ultras

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 listopada 2003
Posty: 2215
Rejestracja: 03 listopada 2003

Nieprzeczytany post 20 lipca 2008, 20:04

Dwie blondynki pytają brunetki:
- Co po polsku znaczy "I don't know"?
Brunetka:
- Nie wiem.
Jedna z blondynek mówi:
- Zobaczmy w słowniku!
Szuka, szuka, szuka.
Druga pyta:
- I co słownik na to?
- Słownik też nie wie!


Audiencja generalna w Watykanie.
Wszystko przebiega według protokołu,
wtem zza szpaleru gwardzistów
przedziera się zakonnica, rzuca
do stóp papieża, całuje i woła:
- Wszystkiego najlepszego z okazji imienin!
- Przecież dziś nie jest Benedykta.
- Ale jest szesnasty!


Pewne plemie afrykanskie nawiedzila okrutna susza. Padajac z pragnienia
udali sie do plemiennego szamana z prosba o pomoc. Szaman ow wyszedl z
lepianki i patrzac po tlumie wspolplemiencow pyta:
- Kto ma wode?
Nikt sie nie zglasza to powtarza:
- Kto ma troche wody?
Niesmiale zglasza sie jeden z czlonkow plemienia i podajac buklak wody mowi:
- Ja mam jeszcze troche.
Szaman niewiele myslac wylal wode do miseczki, sciagnal koszulei zaczal
ja prac. mieszkancy wioski patrzyli ze zgroza. Wyjal koszule z wody,
wykrecil i wode wylal w krzaki. Znowu pyta:
- Kto ma jeszcze jakas wode?
Kolejny osobnik podajac mu buklak mowi:
- Mi zostalo jeszcze pol...
Szaman wzial wode, wylal do miski i wyplukal koszule. Wode wylal a
koszule powiesil na sznurku.
Kiedy mieszkancy wioski chcieli sie na niego rzucic zaczely naplywac
ciezkie chmury i rozpadal sie deszcz. Szaman na to:
- Zawsze, k...a, pada, jak pranie zrobie...


tabo89

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2005
Posty: 8639
Rejestracja: 25 kwietnia 2005

Nieprzeczytany post 21 lipca 2008, 09:27

Trzynastoletnia Zosia M. uczennica szkoły muzycznej I stopnia tak zapamiętale ćwiczyła na tamburynie przed niedzielnym koncertem, że ani się obejrzała jak zrobiła się północ. Wyszła z pustego już budynku i wolym krokiem, rozkoszując się upalną nocą ruszyła w stronę domu. Przechodząc przez ciemną przyszkolną uliczkę usłyszała zza krzaków syczący głos :
- Krwiiiii, ja muszę się napić krwiiii
Rozejrzała się strachliwie i przyśpieszyła.
- Spokojnie synu - odezwał się drugi jeszcze bardziej syczący głos - zaraz trafimy na jakiegoś młodzieńca ze szkolnej bursy. Ich krew to wręcz nektar.
Zosia M. przyśpieszyła jeszcze bardziej.
- Młodzieńca, młodzieńca już sram młodzieńcami - znowu zasyczał pierwszy głos - A czy nie moglibyśmy raz złowić jakiejś dziewczyny i wyssać z niej krew tato ?
Zosia zaczęła już prawie biec
- Moglibyśmy ale widzisz synu- odsyczał tata - Tylko krew dziewic jest dla nas nieszkodliwa.
Trzynastoletnia Zosia M. poprawiła tornister z tamburynem i wolnym krokiem, rozkoszując się upalną nocą ruszyła w stronę domu.

List do redakcji:
Szanowna Redakcjo!
Od 14 roku życia, jak tylko dostałem swój pierwszy komputer, wszystkie pornosy oglądałem w słuchawkach, tak, by nikt nie słyszał westchnień i jęków dochodzących z głośników. Teraz mam 24 lata i jeśli nie założę słuchawek, to mi nie staje. Co robić?

Ojciec wraca d odomu po ciężkim dniu pracy:
- Cześć córeczko. Co to? Nową sukienkę kupiłaś?
- Nie.
- A co, włosy pofarbowałaś?
- Nie.
- No to co mi nie pasuje?
- Ona się kąpie. Jestem jej chłopakiem...


Nocnym pociągiem w jednym przedziale jadą kobieta i mężczyzna. Zapoznali się, chwilę porozmawiali. Kobieta zaproponowała, że, aby droga się nie dłużyła, opowie mężczyźnie historię.
"Król, wybierając się na wielką bitwę, rzecze do swego zaufanego sługi:
- Jesteś jedyną osobą, której mogę powierzyć opiekę nad moją ukochaną córką. Troszcz się o nią i spełniaj jej wszystkie życzenia - tylko ona została mi na tym świecie. Pamiętaj, jeśli córka moja nie będzie zadowolona z opieki - zapłacisz za to głową!
Nastała noc. Królewna woła sługę do swojej sypialni. Sługa biegnie w te pędy. Królewna, leżąc nago na łóżku mówi:
- Zimno mi!
Sługa znalazł w szafie sypialni pierzynę i przykrył nią królewnę. Następnej nocy sytuacja się powtarza, z tym, że w sypialni sługa nie znajduje ani pierzyny, ani koca - nic, czym mógłby przykryć królewnę. W desperacji zrywa story z okien i nimi przykrywa nagą królewnę. Trzeciej nocy sługa nie znalazł ani stor, ani kilimów, niczego, absolutnie niczego, czym można by było okryć marznące, nagie ciało królewny. Rozebrał się więc i swoim ubraniem okrył królewnę.
Następnego dnia król wrócił ze zwycięskiej bitwy. Pyta swego sługi:
- Opowiadaj, jak spełniałeś swoje obowiązki?
- Panie mój, wypełniłem każde życzenie twej córki!
- A ty, córeczko, co powiesz?
- Tatku, nieprawda, ani jednego mego życzenia nie wypełnił!
- Szykuj się zatem, sługo, jutro rano na ścięcie!!!
Zrozpaczony sługa udal się do królewskiego mędrca, opowiedział mu historię, błagał o wyjaśnienie dlaczego królewna tak odpowiedziała swemu ojcu. Mędrzec podprowadził sługę do okna, wskazał mu stóg siana i powiedział:
- Widzisz ten stóg siana?
- Widzę - odrzekł sługa.
- Idź i zjedz go zatem!
- Dlaczego?
- Osłem jesteś! Dlatego właśnie!"
Pośmiali się razem z głupiego sługi. Po pewnym czasie podróż kobiety dobiega końca. Mężczyzna pomaga jej wynieść bagaże na peron. Tam kobieta wyciąga z portfela kilka banknotów. Widząc to, mężczyzna mówi:
- Ależ nie trzeba! Absolutnie nie wezmę od pani ani grosza za pomoc!
- Źle mnie pan zrozumiał - odpowiedziała kobieta - To dla pana na siano!


Obrazek
lcichorz

Juventino
Juventino
Rejestracja: 06 listopada 2005
Posty: 24
Rejestracja: 06 listopada 2005

Nieprzeczytany post 28 lipca 2008, 19:38

Nie wiem czy dobry temat, ale nie mogę znaleźć tego z cytatami, a znalazłem fajny komentarz goscia pod newsem o C. Fabregas'ie , że rzekomo miał iśc do Realu...
MAZURXIII
"spoko,ale hala dzieci już wiedza,że będziesz grał w Madrycie podobnie jak Kaka',C.Ronaldo i Krzysztof Jerzyna ze Szczecina jako lewy zapolowy..."

a tu link xD
http://pilka.pl/?mid=1&show=93563

padłem :D :D


Każdy powie to WAM , że w Polsce rządzi GKS ORKAN :D :D :D
ODPOWIEDZ