Ateizm pozytywny

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ

Moja wiara lub jej brak :

Można wybrać tylko 1. opcję

 
 
Pokaż wyniki
johnnybgoode

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 lipca 2010
Posty: 406
Rejestracja: 04 lipca 2010

Nieprzeczytany post 30 września 2012, 11:44

LordJuve pisze: Poza tym: hasełka o wielkiej, niezliczonej liczbie ofiar religii to akurat typowy, ateistyczny mit, który dodatkowo można zweryfikować. Dlatego też zapytałem, skąd ma takie a nie inne dane?
Inkwizycja, krucjaty, donosy w średniowieczu, palenie osób uprawiających magię, obrzezanie kobiet w religiach arabskich, konflikt na ziemiach Izraela (teraz polegający głównie na uprzykrzaniu sobie życia, wcześniej dużo bardziej krwawy) z sąsiadami państwa. Holokaust, prześladowania chrześcijan w pierwszych wiekach istnienia ich kościoła. Mało?

I chwila, Lordzie... Ateiści niedouczeni? Nietzsche, Hawking, czy też znienawidzony przez katolików Richard Dawkins? Cóż, rozumiem że skończyłeś ważniejsze kierunki niż oni na bardziej prestiżowych uczelniach, ale to nie powód żeby tak się nad nich wywyższać. Nie sądzisz że byłoby im przykro gdyby o tym wiedzieli? :lol:

I dlaczego masz prawo do uważania się za znawcę nawet w temacie religii, a odmawiasz innym prawa do wypowiedzi i własnych opinii, mówiąc że 'się nie znają i są niedouczeni'? Z tego co mi wiadomo nie jesteś absolwentem kierunku teologicznego, czy tam filozoficznego. Oświeć nas swą kolejną błyskotliwą wypowiedzią pełną szacunku dla pozostałych rozmówców, jak to masz w zwyczaju.


Castiel

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 maja 2010
Posty: 3182
Rejestracja: 24 maja 2010

Nieprzeczytany post 30 września 2012, 11:51

johnnybgoode pisze: Inkwizycja, krucjaty, donosy w średniowieczu, palenie osób uprawiających magię,
Nie produkuj się. Lord nie ma nawet 25 lat, a uważa się za najmądrzejszego na świecie. Kiedy wypowiadają się ludzie z dyplomami i którzy są np profesorami na Oxfordzie itp to dla niego nic nie znaczy, ale jak on rzuci tekstem człowieka sprzed 2000 lat to jest to już święta prawda.
Dziwne, że jeszcze nikt nie wspomniał o tym, że Biblia jest żywcem zerżnięta z Egiptu...ilość podobieństw poraża.
Cabrini masz już 50 głosów. Zamknij temat.


Cabrini_idol

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 lutego 2012
Posty: 5550
Rejestracja: 02 lutego 2012

Nieprzeczytany post 30 września 2012, 11:57

Racja, temat można zamknąć. Moze jestem nierozgarniety ale nie wiem jak :P.


Dzieki za glosy... no i no offence ale Lord znowu MOM. :P


Obrazek
el Pirlo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 lipca 2012
Posty: 98
Rejestracja: 07 lipca 2012

Nieprzeczytany post 30 września 2012, 12:03

Jeszcze przed zamknięciem. Co z cudami? np Tajemnice Fatimskie, stygmaty na rękach.

Co z opętaniami? Przecież tam widać, że istnieje szatan...


Piotr Juvefan

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 kwietnia 2008
Posty: 1611
Rejestracja: 12 kwietnia 2008

Nieprzeczytany post 30 września 2012, 13:57

@up

O tym ateiści nie rozmawiają,bo tego racjonalnie wytłumaczyć się nie da.Rozum człowieka jest na to za mały,więc jest to dosyć denerwujące dla nich.

Podobno nie ma dowodów na to,że Bóg istnieje(choć właśnie objawienia mogą to obalać),ale nie ma też dowodów na to,że Boga nie ma.


PS; czym się różni ateizm pozytywny(jak w tytule) od negatywnego?


Obrazek
LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 4162
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 30 września 2012, 14:19

Castiel pisze:LORD po raz kolejny mnie rozbraja...musi być jakimś klonem albo fanem Terlikowskiego. Nie chce mi się cytować tych wszystkich pierdół bo normalnie mnie głowa boli jak czytam te mądrości zdobyte na pierwszym wykładzie z socjologii. Zamknijcie ten temat bo jak mówiłem..tylko problemy z tego będą.
Alfa - błagam Cię. Kto jak kto, ale Ty powinieneś wiedzieć, że są systemy moralne na pewno nie gorsze niż 10 przykazań.
Przydaloby się zrobić to samo co w Czechach...oj przydało.
Terlikowskiego akurat nie znoszę, jest on dla mnie teistycznym przykładem ateisty wojującego, jedyne co takich różnic to literka "a" przy teizm. :|

Powiem Ci tylko tyle: nie używasz żadnych argumentów, nie odnosisz się do moich słów, twierdzeń a jedynie sypiesz z rękawa "argumentami" ad personam. Pierdoły? Dlaczego? Potrafisz to udowodnić? Nie, po prostu wyrażasz swój pogląd widzenia, swoją ideologię, podobnie jak ja, więc nie czuj się lepszy. Tyle tylko, że ja staram się opierać moje zdanie na szerokim spektrum źródeł: kręcę się wśród wierzących jak i niewierzących (na ich portalach np.) i wierz mi, nie jestem takim fundamentalistą jak Ty.

Czechy? No a myślisz że na jakim systemie moralnym opiera się życie społeczne w Czechach? Pewnie na taoizmie? :lol: To, że nastąpiła tam (z przyczyn historycznych) mocna desakralizacja nie oznacza, że odeszli od judeochrześcijańskiej (w pełni wyrażonej w Dekalogu) podstawy ich systemu moralnego...
Cabrini_idol pisze:Kochani, prosze o rozsadek, jest to ankieta i jak napisałem, analizy nie potrzebuję i ,,konwersacjii'', po prostu glosujemy piszemy krótkie, tresciwe uzasadnienie i koniec. Akurat kwestia duchowa jest sprawą indywidualną, i nawet jak ktos wierzy w spaghetti po bolonsku to nikt nie powinien tego komentować.
Więc moje pytanie: po co Ci ta ankieta, te dane, skoro to w co kto wierzy to jego prywatna sprawa i nikt tego nie powinien komentować? Czy celem tej ankiety nie jest skomentowanie pewnej ilości osób? Powinieneś się liczyć z tym, że pytając o taką kwestię wywołasz starcia na linii dwóch, sprzecznych ze sobą poglądów.

Po części masz rację i tyczy się to także ateistów...zauważcie, że to oni zaczęli pierwsi, w tym temacie, naśmiewać się z wiary i przekonań ludzi wierzących. Ot co, kolejny, ateistyczny mit o racjonalności i tolerancji ateistów pada.
johnnybgoode pisze:
LordJuve pisze: Poza tym: hasełka o wielkiej, niezliczonej liczbie ofiar religii to akurat typowy, ateistyczny mit, który dodatkowo można zweryfikować. Dlatego też zapytałem, skąd ma takie a nie inne dane?
Inkwizycja, krucjaty, donosy w średniowieczu, palenie osób uprawiających magię, obrzezanie kobiet w religiach arabskich, konflikt na ziemiach Izraela (teraz polegający głównie na uprzykrzaniu sobie życia, wcześniej dużo bardziej krwawy) z sąsiadami państwa. Holokaust, prześladowania chrześcijan w pierwszych wiekach istnienia ich kościoła. Mało?
Inkwizycja - owszem, potępiam, ale należy walczyć z oświeceniowym mitem (który ubóstwiają niedouczenie ateiści) o milionach ofiar tej instytucji. Jak wyczytałem na portalu racjonalista.pl, w artykule napisanym przez ateistę, obiektywne dane wskazują na liczbę ofiar o kilka rzędów wielkości niższą niż się popularnie mówi wspominając o "Europie stosów". Z tym niewdzięcznym przekłamaniem trzeba walczyć.

Krucjaty - chyba nie jesteś aż tak naiwny twierdząc, że rzeczywistym powodem krucjat była walka o "sprawę Bożą"? Uważasz, że gdyby nie było religii to ludzie nie walczyliby o zasoby, ziemie czy inne dobra?

Donosy w średniowieczu - a cóż to, donosy to i dziś mamy, mieliśmy w ateistycznym przecież, z definicji, PRLu...religii mamy mniej a ilość donosów jakby się zwiększyła (szczególnie w PRL), tak więc jaki jest sens tego przykładu?

Palenie osób uprawiających magię - to podciągam pod inkwizycję. Poza tym: nie ma to jak oceniać działania ludzi sprzed 600 lat z perspektywy roku 2012. :lol:. Dziś też walczy się z ludźmi, którzy w dewiacyjny sposób wyłamują się ze społeczeństwa i nie jest to funkcją religii (już nie w czasie postępującej desakralizacji), ale społeczeństwa (czy w skali mikro grup społecznych), które dba o trwałość i ciągłość swoich struktur.

Obrzezanie kobiet w religiach arabskich - o ile wiem to ma to niewiele wspólnego z religią i jest bardziej związane z tradycją danych społeczności. Gdyby było inaczej to księża-misjonarze czy inne organizacje z łatwością poradziliby sobie z tym praktykami prostym stwierdzeniem: tego w Koranie/Biblii nie ma, Bóg tego nie chce. Niestety, ale taka, RELIGIJNA, argumentacja nie działa bo dla tych ludzi argumentem jest to, że: "Babka matce, matka córce, córka wnuczce...". Podobnie: w Chinach np. deformowano kobietom stopy, przeżywały katusze znacznie dłużej trwające, ale nie miało to wymiaru religijnego, tylko kulturowy...nie mieszajmy pojęć.

Holokaust - srry, ale jeżeli dla Ciebie holokaust jest przykładem na zbrodnie religii to ja po prostu nie będę tego komentował. Lepiej niech wszyscy sami wyciągną z tego twierdzenia wnioski...

Konflikt na ziemiach Izraela - no tutaj to już strzeliłeś jak dzik w sosnę...dziwne, że trwają tam konflikty, skoro w 1948 r. ONZ ARBITRALNIE podzieliła Palestynę i wrzuciła Żydów w rejon otoczony przez arabów, czyli grupę etniczną, która za Żydami od wieków nie przepadała. Uważasz, że tutaj znów religia zawiniła czy raczej decyzja międzynarodowej, świeckiej organizacji?

Prześladowania chrześcijan w pierwszych wiekach istnienia - to nie o religię chodziło, ale destabilizację struktur społecznych w Rzymie. Akurat Rzymianie byli politeistami i często przyjmowali za swoich cudzych bogów (np. greckich, ale nie tylko). Poza tym, bywali też zwykłymi kozłami ofiarnymi (jak np. w historii z Neronem i podpaleniem Rzymu) czy niewygodnie politycznie (nie uznawali Cesarza za przedstawiciela Boga na Ziemi).
johnnybgoode pisze:I chwila, Lordzie... Ateiści niedouczeni? Nietzsche, Hawking, czy też znienawidzony przez katolików Richard Dawkins? Cóż, rozumiem że skończyłeś ważniejsze kierunki niż oni na bardziej prestiżowych uczelniach, ale to nie powód żeby tak się nad nich wywyższać. Nie sądzisz że byłoby im przykro gdyby o tym wiedzieli? :lol:
Po pierwsze: nie wszyscy. Po drugie: Nietzsche to akurat kiepski przykład, widzisz on umarł a Bóg, na przekór mu, żyje ciągle. Hawking czy Dawkins? Wielkie autorytety w swoich dziedzinach, natomiast na filozofii czy teologii to oni się nie znają. Pisałem już, że znam ateistów, dla których Bóg Urojony to nie jest dobra książka pod tym względem, że pokazuje słabość Dawkinsa w zagadnieniach filozoficznych, które przecież próbuje podejmować.
Mieliśmy znacznie większą ilość naukowców wierzących na przestrzeni dziejów. Poza tym, wychodzę z założenia, o czym już pisałem, że mieszanie się w nie swoje dziedziny jest zawsze zgubne o czym przekonał się np. Kościół zbyt wchodząc w kwestie naukowe. Działa to jednak w dwie strony: niektórzy ateiści zapominają w jakich dziedzinach zdobyli dyplomy.
johnnybgoode pisze:I dlaczego masz prawo do uważania się za znawcę nawet w temacie religii, a odmawiasz innym prawa do wypowiedzi i własnych opinii, mówiąc że 'się nie znają i są niedouczeni'? Z tego co mi wiadomo nie jesteś absolwentem kierunku teologicznego, czy tam filozoficznego. Oświeć nas swą kolejną błyskotliwą wypowiedzią pełną szacunku dla pozostałych rozmówców, jak to masz w zwyczaju.
Chciałem tylko uzasadnić, że twierdzenie iż "religia odpowiada za takie zło jak nic innego" jest stwierdzeniem nieuzasadnionym, fałszywym i oczerniającym wielu ludzi. Owszem, religia odpowiada za pewną ilość zła, co mnie boli, ale Castiel po prostu plunął mitem, któremu trzeba się przeciwstawiać.
Poza tym: socjologia jest poniekąd związana z filozofia (szczególnie społeczną) a teologią interesuje się amatorsko (chociaż elementy religioznawstwa też miałem). :wink:
Castiel pisze:
johnnybgoode pisze: Inkwizycja, krucjaty, donosy w średniowieczu, palenie osób uprawiających magię,
Nie produkuj się. Lord nie ma nawet 25 lat, a uważa się za najmądrzejszego na świecie. Kiedy wypowiadają się ludzie z dyplomami i którzy są np profesorami na Oxfordzie itp to dla niego nic nie znaczy, ale jak on rzuci tekstem człowieka sprzed 2000 lat to jest to już święta prawda.
Nie, nie uważam się za najmądrzejszego, po prostu słucham różnych punktów widzenia, w przeciwieństwie do Ciebie, i sam wyczytałem na naczelnej, ateistycznej stronie w Polsce (racjonalista.pl), że zbrodnie religii miały/mają miejsca, ale twierdzenia o dziesiątkach milionów ofiar to oświeceniowy mit. Jak jest z Tobą? Skąd czerpiesz informacje? Z jednego, słusznego źródła?
Oczywiście, słowa ludzi z dyplomami znaczą dla mnie wiele, ale pan Dawkins czy Hawking będą dla mnie autorytetami w zakresie astronomii czy teorii ewolucji a nie filozofii czy teologii. Niestety, ale dziś empiria jest tym, czym 2000 lat temu była dla chrześcijan obietnica Jezusa: jest jedyną nadzieją na to, że akurat ich, ateistyczny, punkt widzenia jest właściwy, dlatego rozumiem, że tak kurczowo trzymacie się nauk przyrodniczych i tak ochoczo czerpiecie z ich dokonań zapominając, że nauka to niedopracowane i ciągle zwodnicze narzędzie człowieka, który próbuje za jej pomocą poznać nieogarnięte: cały Wszechświat i istotę wszechistnienia.
Castiel pisze:Dziwne, że jeszcze nikt nie wspomniał o tym, że Biblia jest żywcem zerżnięta z Egiptu...ilość podobieństw poraża.
O! Kolejna rewelacja! Może jakieś przykłady czy argumenty? Hm, a może znów mamy Ci UWIERZYĆ i przyjąć za prawdę objawioną to co tutaj prawisz? Zgadzam się sam, podobieństwa się pojawiają, ale stwierdzenie ilość podobieństw poraża jest w ustach Castiela komiczne, żeby nie powiedzieć żałosne.
Castiel pisze:Cabrini masz już 50 głosów. Zamknij temat.
Pewnie zamknij żeby Castiel nie musiał się dalej kompromitować poziomem swojej ignorancji. :wink:

Niezachwiana wiara w ludzki umysł jest tak samo niebezpieczna i zgubna jak dowolny fundamentalizm religijny. Tyle w temacie.
Piotr Juvefan pisze: PS; czym się różni ateizm pozytywny(jak w tytule) od negatywnego?
Dobre pytanie...


Szilgu

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 września 2004
Posty: 2240
Rejestracja: 02 września 2004

Nieprzeczytany post 30 września 2012, 14:26

Piotr Juvefan pisze:@up

O tym ateiści nie rozmawiają,bo tego racjonalnie wytłumaczyć się nie da.Rozum człowieka jest na to za mały,więc jest to dosyć denerwujące dla nich.
:lol: No nie mogę. W sumie chyba nie warto wyprowadzać Cię z błędu... bo z takim rozumowaniem to nawet jak ktoś do Ciebie dotrze to zaraz wymyślisz coś równie sensownego.


Lordzie jeśli piszesz, że ateiści są niedouczeni to nie pisz później, że Hawking i Dawkins to wielkie autorytety, ale na filozofii się nie znają. Co ma jedno do drugiego?
I rozbawiło mnie twoje zdanie o słuchaniu różnych punktów widzenia.. Na forum co chwilę pokazujesz coś zupełnie odwrotnego.
Więcej było wierzących geniuszy? Nie wiem po co to napisałeś. Ludzi niewierzących jest po prostu mniej. Jedni potrzebują wiary, inni nie.

Ogólnie dyskusja w tym temacie jest trochę bez sensu. Chyba, że chcemy się przekrzykiwać, kto jest głupszy, ateiści czy wierzący...


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 4162
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 30 września 2012, 14:33

Szikit pisze: Lordzie jeśli piszesz, że ateiści są niedouczeni to nie pisz później, że Hawking i Dawkins to wielkie autorytety, ale na filozofii się nie znają. Co ma jedno do drugiego?
I rozbawiło mnie twoje zdanie o słuchaniu różnych punktów widzenia.. Na forum co chwilę pokazujesz coś zupełnie odwrotnego.
Zaskakujesz mnie. To ma jedno do drugiego, że:
a) Mają dyplomy w swoich dziedzinach.
b) Próbują podejmować rękawice na polu innych nauk, w których się nie kształcili (przypominam, że filozofia to nauka fundamentalna, czy ktoś tego chce czy nie).
c) Są niedouczeni w takim zakresie, że brakuje im obiektywnej i rzetelnej wiedzy, aby dokonać naukowej syntezy swoich twierdzeń w jedną, naukowo obiektywną teorię. (np. Dawkins w Bogu Urojonym).

Rozumiesz o co mi chodzi? Chcąc tworzyć ogólne teorie czegoś trzeba mieć dobrą wiedzę ze wszystkich dziedzin, które ma obejmować ta teoria. Dlatego też bardzo często nad 1 teorią pracują naukowcy z wielu dziedzin a nie tylko 1, wydawałoby się, dotyczącej danej teorii.

Owszem, słucham i nawet się zgodzę, że pan Zambrotta miał rację co do "katolików niepraktykujących", to co! Widzisz, zaskoczyłem Cię? :smile:
Szikit pisze: Więcej było wierzących geniuszy? Nie wiem po co to napisałeś. Ludzi niewierzących jest po prostu mniej. Jedni potrzebują wiary, inni nie.

Ogólnie dyskusja w tym temacie jest trochę bez sensu. Chyba, że chcemy się przekrzykiwać, kto jest głupszy, ateiści czy wierzący...
Żeby wbić klin w niewzruszone przekonanie Castiela, że bycie wykształconym, światłym człowiekiem i zarazem wierzącym się nie godzi. :wink:

Dyskusja ma sens, jeżeli dochodzimy do jakichś wspólnych wniosków na pewnej realnej płaszczyźnie życia, np.:
1) Dyskutujemy i jestem w stanie się zgodzić z ateistami, że KK za bardzo zawłaszcza życie społeczne w Polsce. Jak realnie działać, żeby to zmienić? Np. upominać czy wyrażać swoje niezadowolenie, gdy ksiądz znów grzmi z ambony, że trzeba głosować na partię X czy Y.

2) Dyskutujemy i dochodzimy do wniosku, że nauka to wspaniałe narzędzie bez którego nasze życie byłoby zdecydowanie gorsze, ale też dostrzegamy jej wady i nie twierdzimy, że w jakikolwiek sposób - na razie - dotyka takich fundamentalnych spraw jak geneza Wszechświata czy Istnienie Boga.

Jak pisałem, zawsze szukam wielu punktów widzenia, ale niestety, przy poziomie ideologizacji jaki prezentuje np. Castiel czy Bartek88 nie da się dochodzić do kompromisów. Poza tym, taka postawa jak ich wzbudza w rozmówcy (w tym przypadku u mnie) przyjęcie podobnej, ostrej argumentacji co dodatkowo zaostrza konflikt. To naturalny proces, reakcja obronna gdy ktoś atakuje nasze własne poglądy.


Szilgu

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 września 2004
Posty: 2240
Rejestracja: 02 września 2004

Nieprzeczytany post 30 września 2012, 14:45

Wybacz, moja głowa nie pracuje dzisiaj na pełnych obrotach. Chodziło mi o to, że napisałeś o niedouczonych ateistach, jak o ludziach, którzy rzadko miewają sukcesy naukowe (takie odniosłem wrażenie). W dodatku później napisałeś, że więcej naukowców wierzyło. No to kolega podał Ci kontrargument.. a Ty się rozpisałeś o ich wiedzy z filozofii czy teologii. Nie widzę w tym sensu.


Fakt, taka dyskusja może być sensowna. Ale póki co to wygląda raczej na wzajemne przekrzykiwanie.
Żeby nie było, nie uważam się za ateistę. Raczej agnostyk. Wygodne to, nie powiem ;)


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 4162
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 30 września 2012, 14:54

Szikit pisze:Wybacz, moja głowa nie pracuje dzisiaj na pełnych obrotach. Chodziło mi o to, że napisałeś o niedouczonych ateistach, jak o ludziach, którzy rzadko miewają sukcesy naukowe (takie odniosłem wrażenie). W dodatku później napisałeś, że więcej naukowców wierzyło. No to kolega podał Ci kontrargument.. a Ty się rozpisałeś o ich wiedzy z filozofii czy teologii. Nie widzę w tym sensu.
Absolutnie nie uważam, że ateiści są niedouczeni. Na pewno nie Ci, napiszę, topu. Niedouczeni to mogą być tacy ateiści jak Castiel czy Bartek88 - im się wydaje, że ich światopogląd jest mocno usadowiony na rzetelnych i trwałych argumentach, ale prawdę powiedziawszy, jaką oni wiedzę mogą mieć w porównaniu z prof. Hawkingiem czy prof. Hellerem? Obaj panowie zdecydowanie lepiej od nas wykształceni, ale obaj też dochodzący do innych wniosków (jeden ateista, drugi teista).

Dawkins czy Hawking są niedouczeni w innych dziedzinach które podejmują, w swoich są ekspertami.


Antek666

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 stycznia 2012
Posty: 872
Rejestracja: 17 stycznia 2012

Nieprzeczytany post 30 września 2012, 15:33

W boga wierzyłem może tylko jako dzieciak,ale i nawet tego pewny nie jestem,bo np do modlitwy wieczornej zawsze mama czy tam ktoś musiał mnie namawiać,ja to uważałem za zbędne. Od lat około 10 jestem świadomym ateistą i dobrze mi z tym.Wychodzę z założenia,że wiara jest dla ludzi słabych którzy nie radząc sobie w życiu,mając jakiś problem uciekają się do modlitw,do boga itp.

religie zawsze prowadziły do kłótni,sporów i podziałów,czego i przykładem jest już i ten temat.

zawziętym katolikom nic nie da się wytłumaczyć,zresztą jak można coś sensownie tłumaczyć osobie która wierzy w coś czego nie ma?

zambro pisał o "katolikach niepraktykujących" i ich wygodnictwie. Stary,wielu jest na tyle inteligentnych i tak silnie wierzących że meldując się w niemieckich urzędach oczywiście są już poinformowani o sprawie podatków i zaznaczają siebie jako ateistów,coby parę centów zaoszczędzić.Po pewnym czasie niemiecki urząd ich sprawdzi i to u źródła-w Polsce.Jak się okażę,że tam dany delikwent jest np katolikiem to ma problem i karę za próbę oszustwa :ok: Ot,przykład wiary znacznej części katolików-by zaoszczędzić trochę € wyprę się wiary.

Druga sprawa to fakt,że apostazja w Polsce łatwym i miłym procesem nie jest.Można powiedzieć,że całkowicie wypisać się z KK nie da.Apostazji dokonałem jakieś 2 ,2 i pół roku temu,moje akta oczywiście ciągle są przetrzymywane przez kościół jedynie z dopiskiem,że się wypisałem.Nie wspominając o tym,że w Polsce obojętnie czy tam jesteś żydem,buddystą,krishnowcem czy kimkolwiek innym i tak utrzymujesz czarną mafię,to jest CHORE.Nawet i ja dalej ich utrzymuję-jako formalny ateista-wystarczy,że gdy jestem w kraju robię zakupy,a średnio 0,01% z podatków danych produktów oddaje na kk,coby mieli na bite śmietany,świetne fury i najlepszych adwokatów w sprawach o pedofilię :ok:
LordJuve pisze:Po pierwsze: nie wszyscy. Po drugie: Nietzsche to akurat kiepski przykład, widzisz on umarł a Bóg, na przekór mu, żyje ciągle.
:rotfl: :rotfl: :rotfl:
to ja Ci powiem tak: Nietzsche chociaż żył naprawdę,natomiast bóg owszem żyję-ciągle i zawsze ale tylko w wyimaginowaniach ludu.

a no i drobne info: w Niemczech masz wybór na jaki kościół,na jaką religię chcesz przekazywać podatki,to jest OK. Ale Polska to ciągle mentalne średniowiecze,do czego katolicy dorzucają największą cegiełkę.


Smok-u

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 31 maja 2008
Posty: 1724
Rejestracja: 31 maja 2008

Nieprzeczytany post 30 września 2012, 15:43

I dlatego takie dyskusje są <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>. Czego by nie napisali ateiści z JP, słyszałem to milion razy jak jeszcze chciało mi się z tym dyskutować. Od kilku lat już wiem ,że ani ateista nie przekona wierzącego, ani wierzący ateisty. Mi tam nikt nie przeszkadza, chyba ,że obraża moją religię, albo bije mnie swoimi "jedynymi słusznymi poglądami, że Boga nie ma" po głowie.


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 4162
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 30 września 2012, 16:02

Smok-u pisze:I dlatego takie dyskusje są <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>. Czego by nie napisali ateiści z JP, słyszałem to milion razy jak jeszcze chciało mi się z tym dyskutować. Od kilku lat już wiem ,że ani ateista nie przekona wierzącego, ani wierzący ateisty. Mi tam nikt nie przeszkadza, chyba ,że obraża moją religię, albo bije mnie swoimi "jedynymi słusznymi poglądami, że Boga nie ma" po głowie.
Masz rację. Przykład chociażby takich userów jak Bartek88, Castiel czy Antek666 pokazuje, że fundamentalizm to nie tylko domena ludzi wierzących.
Oni są przekonani co do swoich racji a do tego uważają, że doszli do swoich przekonań w sposób rozumowy. Rozum jednak bywa zgubny, wiedza niepełna a emocje silne.

Dziękuję Bogu za ateistów...dzięki Wam pogłębiam swoją wiarę w sposób nie tylko mistyczny, ale także rozumowy. Dzięki Wam nikt mi nie wmówi, że uwierzyłem bo tak mi przekazali rodzice, albo tak chce społeczeństwo. Dzięki Wam mogę lepiej zrozumieć nawoływania Jezusa i głębiej zachwycać się dziełem Boga. Pomagacie mi, dzięki Wam moja wiara staje się dojrzalsza. Dziękuje.

Pytanie tylko czy nie jest to zbyt wielkie poświęcenie...jednak sami je wybieracie, wszak mamy wolną wolę.

No a na koniec sypnę cytatem:
&#8222;Jezus powiedział do swoich uczniów: Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą do królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić. A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie zginie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie&#8221; (Łk 21,12-19)

Żaden ateistyczny guru nie wlewa tyle nadziei i miłości w serca ludzi. Dlaczego miałbym zawierzyć komuś, kogo nawet nie chciałbym poznać? (np. Dawkins czy inny wielki ateista Peter Singer postulujący wprowadzenie możliwości mordowania istot nieświadomych w tym...niemowląt bez żadnych sankcji :|).


Nicolas

Juventino
Juventino
Rejestracja: 13 kwietnia 2008
Posty: 303
Rejestracja: 13 kwietnia 2008

Nieprzeczytany post 30 września 2012, 17:22

Nie czytam waszych postów, ale zobacyzłem 1 rzecz:
Inkwizycja.
Pisałem o trym w ciekawostkach historycznych. Ta słynna KRWAWA HISZPAŃSKA INKWIZYCJA(której nikt się nie spodziewa ...;d) na swoim koncie ma około 1000-3000 osób co w porównaniu z mniej słynnymi protestantami nawet do 80000 osób jest dosyć słabym zarzutem. Krucjaty, gdzie wiara była częściej tylko drobną przyczyną, a główny powód wskazać łatwo - KASA!(w większości przypadków) Jeden sprytny z duża charyzmą skłonił do swoich celów wielką grupę ludzi.
To tylko tak z punktu widzenia historii, a nie religii;)

Ostatnimi czasy często słyszę/widzę wielkich ateistów nie potrafiących uargumentować swoich racji. Ja zaznaczyłem 1 opcję i już wyraziłem swoje zdanie wcześniej.


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 4162
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 30 września 2012, 19:35

Nicolas pisze:Nie czytam waszych postów, ale zobacyzłem 1 rzecz:
Inkwizycja.
Pisałem o trym w ciekawostkach historycznych. Ta słynna KRWAWA HISZPAŃSKA INKWIZYCJA(której nikt się nie spodziewa ...;d) na swoim koncie ma około 1000-3000 osób co w porównaniu z mniej słynnymi protestantami nawet do 80000 osób jest dosyć słabym zarzutem. Krucjaty, gdzie wiara była częściej tylko drobną przyczyną, a główny powód wskazać łatwo - KASA!(w większości przypadków) Jeden sprytny z duża charyzmą skłonił do swoich celów wielką grupę ludzi.
To tylko tak z punktu widzenia historii, a nie religii;)

Ostatnimi czasy często słyszę/widzę wielkich ateistów nie potrafiących uargumentować swoich racji. Ja zaznaczyłem 1 opcję i już wyraziłem swoje zdanie wcześniej.
Nawet 100 osób zabitych przez Inkwizycję jest już powodem do wstydu dla wierzących. Trzeba jednak dodać, że te liczby to efekt kilku dziesięcioleci działalności Inkwizycji, to nie był rok, cześć lat czy nawet dziesięć a znacznie dłużej.

Właśnie o tym pisałem, trzeba rozmawiać o konkretach. Niestety, ale taki Castiel powtarza mity, pisze, że "religia odpowiada za tyle zła jak nic innego" co oczywiście jest uproszczeniem i wykrzywieniem historii.

Dziwię się, że ludzie, którzy twierdzą, że doszli rozumowo do swojego światopoglądu, którzy uważają się za bardziej wyzwolonych i oświeconych od "ciemnej masy" dawkującej sobie "opium dla mas", potrafią być tak nierzetelni (a może leniwi?) w sprawach tak istotnych, co więcej, nie dają sobie pomóc, nie słuchają argumentów, są jak...fundamentaliści. :|


ODPOWIEDZ