Książki
- mibor
- Juventino
- Rejestracja: 23 października 2013
- Posty: 551
- Rejestracja: 23 października 2013
Książka Alexa jest bbb słaba, filozofia mistrza zen.
Co do Conte sporo słodkiego pierdzenia i gadaniny jakim to trzeba byc zawzietym i twardym.
Dla mnie b mało różnych smaczków, niuansów taktycznych opisów piłkarzy, głębszych relacji i portretów.Osobiscie mnie rozczarowała.
Poki co chyba Ja Ibra najbardziej mi sie podobała.
Co do Conte sporo słodkiego pierdzenia i gadaniny jakim to trzeba byc zawzietym i twardym.
Dla mnie b mało różnych smaczków, niuansów taktycznych opisów piłkarzy, głębszych relacji i portretów.Osobiscie mnie rozczarowała.
Poki co chyba Ja Ibra najbardziej mi sie podobała.
Juve, storia di un grande amore
- Pinturicchio1987
- Juventino
- Rejestracja: 12 maja 2008
- Posty: 115
- Rejestracja: 12 maja 2008
- PietroBosman
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2009
- Posty: 328
- Rejestracja: 26 lutego 2009
Kupiłem książkę o Del Piero.Cóż...przykre,ale wiało nudą.Może trzeba było się tego spodziewać.Alex na boisku kontrowersyjny nie był/nie jest.Żadnych afer z życia prywatnego to i o czym pisać?artur07 pisze:Jestem świeżo po lekturze obu pozycji. Jak dla mnie biografia Conte ciekawsza bo więcej pisze o swojej karierze itp. a nie bawi się w wywyody jak Alex Przeczytałem ją raptem w jeden dzień.Łukasz pisze:Biografia Conte coś warta? O ludziach jest, czy słodkie pierdółki jak u Aleksa?
Książką Alexa też się trochę rozczarowałem muszę przyznać.
Książkę o nim można polecić chłopakom,którzy zaczynają przygodę z futbolem...problem ,że obecni 12-13 latkowie mogą go już nie kojarzyć. :?
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
No, panowie, ktoś z was czytał już "Sezon burz"? Ktoś się podzieli przemyśleniami?
- Flas
- Juventino
- Rejestracja: 05 października 2012
- Posty: 59
- Rejestracja: 05 października 2012
Czytałem i mam mieszane uczucia. Z jednej strony cieszy możliwość sentymentalnego powrotu po latach do świata Geralta - świata, który swego czasu uważałem za wręcz arcydzieło fantasy. Z drugiej strony upływ czasu i setki innych przeczytanych w tym czasie książek (kilka/kilkanaście dla mnie jednak lepszych) spowodowało, że czytając "Sezon burz" doszedłem do wniosku, że to jednak nie jest tak genialne jak myślałem. Trochę szkoda, że Sapkowski narusza zamkniętą [jak się wydawało] historię - co dla dla mnie osobiście narusza wyrobioną przed laty (pewnie trochę wyidealizowaną) ocenę serii.deszczowy pisze:No, panowie, ktoś z was czytał już "Sezon burz"? Ktoś się podzieli przemyśleniami?
Abstrahując od moich osobistych przemyśleń - książka to wciąż kawałek niezłej literatury. Dla fanów sagi pozycja obowiązkowa. A i komu jak komu, ale Sapkowskiemu należy wybaczyć, że trochę "odcina kupony" od wcześniejszego sukcesu - przynajmniej tak długo, jak długo robi to w co najmniej solidnym (momentami dobrym) stylu.
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 3897
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Czy są tu fani Murakamiego?
Zacząłem się ostatnio uczyć japońskiego i słysząc wiele nt. tego autora zapragnąłem poznać coś z jego twórczości. Od czego zacząć?
Zacząłem się ostatnio uczyć japońskiego i słysząc wiele nt. tego autora zapragnąłem poznać coś z jego twórczości. Od czego zacząć?
- trayor
- Juventino
- Rejestracja: 28 lipca 2007
- Posty: 181
- Rejestracja: 28 lipca 2007
Wielkim fanem Murakamiego może nie jestem, ale przeczytałem kilka jego książek, więc może spróbuję coś doradzić. Osobiście polecałbym zacząć od "Na południe od granicy, na zachód od słońca". Dlaczego? Jest to jedna z krótszych powieści japończyka i według mnie jedna z najlepszych. Bardzo dobrze się ją czyta i myślę, że będzie odpowiednia, do tego aby przyzwyczaić się do jego specyficznego stylu pisania, który nie każdemu przypadnie do gustu. Jako kolejną polecam "Norwegian Wood", bezsprzecznie mój numer 1 jeśli chodzi o tego autora. Te dwie pozycje obowiązkowo, a jak się spodoba to polecę jeszcze dobre "Tańcz, tańcz, tańcz" i "Sputnik Sweetheart". Jedyną powieścią przez którą nie przebrnąłem pomimo dwóch podejść była "Przygoda z owcą". Ciężko mi się czytało.
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1148
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Haruki wiadomo, chyba aktualnie najbardziej znany pisarz japoński, który wciąż tworzy i regularny kandydat do Nobla z literatury. Czytałem z jego dorobku jedynie "Tańcz, tańcz, tańcz" ze trzy lata temu i to kawał solidnej powieści z kilkoma świetnymi, ale i kilkoma obsysającymi pałę fragmentami.
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 3897
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Dzięki za pomoc
Zacznę więc od "Na południe od granicy, na zachód od słońca" zaraz jak skończę czytać obecną książkę.
Zacznę więc od "Na południe od granicy, na zachód od słońca" zaraz jak skończę czytać obecną książkę.
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 6351
- Rejestracja: 13 października 2002
Książka Conte - bez szału. Lepsza od Aleksa, ale niesatysfakcjonująca. Miałem nadzieję, że to książka o szatni i się zawiodłem. Dużo ogólników, trochę kontuzji i streszczeń meczów.
Przeczytałem też biografię, w formie wywiadu, z Tymonem Tymańskim. Lepsza.
Przeczytałem też biografię, w formie wywiadu, z Tymonem Tymańskim. Lepsza.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
Książki sportowców są dla chłopców. "Najważniejsza jest drużyna", "Zacisnąłem zęby i musiałem powstrzymać ból - dla chłopaków!", "Trener? Ma prawdziwe DNA zwycięstwa", "Żona i dzieci są dla mnie oparciem zawsze". I tego typu słodkie pierdzenia.
Jak chcecie kawałek dobrej, emocjonującej lektury to przeczytajcie sobie "Pilota Apacza" Eda Macy'ego. Chyba najlepsza książka wojskowa, jaka wyszła w tym roku, a trochę ich było.
Jak chcecie kawałek dobrej, emocjonującej lektury to przeczytajcie sobie "Pilota Apacza" Eda Macy'ego. Chyba najlepsza książka wojskowa, jaka wyszła w tym roku, a trochę ich było.
- Azazel
- Juventino
- Rejestracja: 03 lipca 2010
- Posty: 880
- Rejestracja: 03 lipca 2010
Ja na początku tygodnia skończyłem czytać "Mechaniczną pomarańczę", dwa dni temu zobaczyłem zaś jej ekranizację. Jedno jak i drugie jest absolutnie rewelacyjne. Bardzo mnie zainteresowało, skłoniło do rozmyśleń, do pewnych wątpliwości - momentami do dyskusji z sądami autora. Ale to tylko mnie utwierdza w przekonaniu o świetności tego tekstu. Film też jest fenomenalny i bardzo ciekawa jest jego groteskowość, dla mnie arcydzieło.
Teraz na warsztacie "Mała Apokalipsa" Konwickiego.
Teraz na warsztacie "Mała Apokalipsa" Konwickiego.
- Lucas87
- Juventino
- Rejestracja: 13 kwietnia 2013
- Posty: 2035
- Rejestracja: 13 kwietnia 2013
Może nie na czas Świąt i przygotowań do Sylwka, ale pozycją wartą polecenia są "Bestie" - Tadeusza Płużańskiego. Książkę, można również (mniej legalnie ) pobrać w PDFie na necie... Mówi się o masowych mordestwach dokonywanych tam gdzieś w Kraju Rad np. za Stalina, nie zdając sobie sprawy (czy zapominając o tym fakcie), iż we wczesnym PRLu, aż tylu było skurkowańców mających krew na rękach w naszym państwie.
Tutaj inna pozycja wydawnictwa Fronda, która w ostatnich dniach - spowodowała dużo zamieszania i wściekłości, wśród oburzonych dostarczycieli, jedynej słusznej prawdy.
http://wyborcza.pl/1,75478,15185862,Zak ... _Chce.html
Ach, te komentarze, tzw. pożytecznych idiotów pod artykułem - bezcenne. Uwielbiam :rotfl:
Tutaj inna pozycja wydawnictwa Fronda, która w ostatnich dniach - spowodowała dużo zamieszania i wściekłości, wśród oburzonych dostarczycieli, jedynej słusznej prawdy.
http://wyborcza.pl/1,75478,15185862,Zak ... _Chce.html
Ach, te komentarze, tzw. pożytecznych idiotów pod artykułem - bezcenne. Uwielbiam :rotfl:
SANCTI PER FIDEM VICERUNT REGNA OPERATI SUNT IUSTITIAM.