Książki
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
Nie bardzo. Ciekawa jest przedmowa do ostatniego polskiego wydania tej książki, autorstwa Lecha Jęczmyka. Wydał to - w pięknej szacie - Rebis. Tyle mogę Ci podpowiedzieć, wszelako żadnego opracowania zwartego nie widziałem.Pan Mietek pisze:Przeczytałem, jak nie trudno zgadnąć, zaciekawiony fantastycznym filmem Ridley'a Scotta. Ale prawdę mówiąc, miałem problemy z interpretacją książki. Wprawdzie dawno to było ale chętnie bym poczytał o tym. Znasz może, deszczu, jakieś opracowanie albo coś? Byłbym wdzięczny za linka.deszczowy pisze:"Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?"
- Wiking
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
- Posty: 955
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
Lordzie, jak potrzebujesz coś bardziej nowego/niszowego to:
3.Zajrzyj na: http://www.fallout3.net/ , postkultura.
2. http://www.goodreads.com/list/show/487. ... punk#22328
1. http://www.goodreads.com/list/show/47.B ... ction#5129 ,
http://www.goodreads.com/list/show/563.Dystopia_#5129
3.Zajrzyj na: http://www.fallout3.net/ , postkultura.
2. http://www.goodreads.com/list/show/487. ... punk#22328
1. http://www.goodreads.com/list/show/47.B ... ction#5129 ,
http://www.goodreads.com/list/show/563.Dystopia_#5129
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1148
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
A gdzie tam, nic nie pojechałem.deszczowy pisze:No, teraz to pojechałeś. Fantastyczny "Deszcz jesienny" czy "Kowal" - modernizm w rozkwicie. Późniejszego Staffa, tego ekspresjonistycznego, też nie bardzo lubię, ale Staff schyłkowy, klasycystyczny ("*** [Ostatni z mego pokolenia]") to absolutnie kawał wielkiej poezji. Ogromna wrażliwość, pozwalająca mu się odnaleźć w kilku epokach, tak różnych i odmiennych to też oznaka jego talentu. Ja go uwielbiam.Alfa i Omega pisze:Nie trawię Staffa. Tysiąc razy zmieniał koncepcję poetycką i w żadnej nie był zbyt dobry.
Jeśli chodzi o poezję, jestem zachwycony od dłuższego polskimi futurystami, a szczególnie wielką trójką Młodożeniec, Wat i Jasieński.
Staffowi oddaję co staffowskie, przyjmuję do wiadomości Julka Tuwima (znakomitego, rewelacyjnego przecież poetę) całującego na powitanie pana Leopolda w dłoń (co zresztą gigantycznie zawstydzało zawsze Staffa, skromnego człowieka), przyjmuję to, że do dzisiaj jego wiersze znajdują swoich fanów i nie zaniknął, nie został zapomniany. Natomiast nie ruszają mnie w przywołanych przez Ciebie "Deszczu jesiennym" czy "Kowalu" ani podjęta tematyka, ani sposób jej przedstawienia (pretensjonalny).
Podobnie jeśli chodzi o technikę. Taka ostentacyjna próba zabawy rymem częstochowskim po prostu razi. Naprawdę, nie chcę rzucić jakimś niestosownym, ostrym słowem na temat poezji Staffa. Z czystego szacunku.
A to nie jest oczywiste? :3 Byli po prostu rewelacyjnideszczowy pisze:A co Cię jara u futurystów?
Ironia i cynizm Jasieńskiego, piszącego manifestujący futuryzm "But w butonierce" jako solidny, bardzo klasyczny pod każdym względem (szczególnie technicznym) wiersz, Młodożeniec piszący utwory złożone z samiutkich neologizmów, Wat znakomity pod każdym względem, ich dynamika, pasja i jaja które kipią z twórczości, REWELACYJNE zmysły estetyczne, błyskotliwość, eksperymenty techniczne...
Zresztą, proza Jasieńskiego to też perła na perle. "Nogi Izoldy Morgan" <3
Swoją drogą, skończyłem "Morfinę" Twardocha. Dawno nie czytałem tak dobrej książki wydanej przez młodego, polskiego autora. Narracja w tej książce - po prostu najwyższy poziom, konstrukcja postaci Konstantego - bezbłędna, rozpis jego relacji z innymi - świetny.
Kilka scen jest w tej powieści opisanych tak, że szczena opada, ale nie będę spojlerował. Zawiodło mnie jedynie zakończenie. Owszem, Relacja Kostek-Dzidzia jest naprawdę super zrobiona, ale gdy tylko i wyłącznie ona zaczyna nadawać tempo wydarzeniom, no cóż... Ostatnia scena również mnie zawiodła.
Ostatnio zmieniony 12 kwietnia 2013, 00:51 przez Alfa i Omega, łącznie zmieniany 1 raz.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
A to już kwestia odbioru i oczekiwań Ja lubię te lekką młodopolska egzaltację, ten spleen i lekki "szmer pożółkłych koronek". A kwestia rytmiki, często słabej? Cóż - rzecz w manierze. Jedym ona odpowiada, innym nie Dzięki za wyczerpującą odpowiedź!Alfa i Omega pisze:(...)
A gdzie tam, nic nie pojechałem.
Staffowi oddaję co staffowskie, przyjmuję do wiadomości Julka Tuwima (znakomitego, rewelacyjnego przecież poetę) całującego na powitanie pana Leopolda w dłoń (co zresztą gigantycznie zawstydzało zawsze Staffa, skromnego człowieka), przyjmuję to, że do dzisiaj jego wiersze znajdują swoich fanów i nie zaniknął, nie został zapomniany. Natomiast nie ruszają mnie w przywołanych przez Ciebie "Deszczu jesiennym" czy "Kowalu" ani podjęta tematyka, ani sposób jej przedstawienia (pretensjonalny).
Futurystów znam mało, więc się nie wypowiadam.
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 6351
- Rejestracja: 13 października 2002
Coś w tym jest, że Staff zmieniał ciągle stylówę i chyba nigdy nie odnalazł własnej, ale "Deszcz jesienny" skomponowany jest cudownie. Z bliskich czasowo twórców nie lubię nudnego Leśmiana, który pisał "zielone" bajki i Micińskiego, który po prostu był w moim odczuciu słaby.
Co lubisz z MP, deszczu?
Futurystów, na ile ich kojarzę, chyba nie lubię. Miasto Masa Maszyna i bezortografia.
Co do Romantyzmu i Mickiewicza - zawsze miałem wrażenie, że jest toporny i przereklamowany. Ciężko mu odmówić uroku Sonetów krymskich i liryków, ale talentu więcej w moim odczuciu zdawał się mieć Słowacki. No i Norwid - świetny był.
Co lubisz z MP, deszczu?
Futurystów, na ile ich kojarzę, chyba nie lubię. Miasto Masa Maszyna i bezortografia.
Co do Romantyzmu i Mickiewicza - zawsze miałem wrażenie, że jest toporny i przereklamowany. Ciężko mu odmówić uroku Sonetów krymskich i liryków, ale talentu więcej w moim odczuciu zdawał się mieć Słowacki. No i Norwid - świetny był.
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1148
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Możesz Micińskiego nie lubić, wiadomo, rzecz gustu, ale, hej, na pewno nie był słaby.Łukasz pisze:nie lubię nudnego Leśmiana, który pisał "zielone" bajki i Micińskiego, który po prostu był w moim odczuciu słaby.
Peiper to Awangarda Krakowska, nie futuryzm.Łukasz pisze:Futurystów, na ile ich kojarzę, chyba nie lubię. Miasto Masa Maszyna i bezortografia.
Nie kojarzysz futurystów zbytnio.
Bezortografia to głównie manifesty i nuż w bżuhu, nijak, TOTALNIE NIJAk to ma się do tego co pisali Stern, Wat, Jasieński, Młodożeniec poza tym. Czy - z zagranicy - chyba korona futuryzmu - wczesny Majakowski.
- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 2146
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
Ja skończyłem czytać pierwszy tom cyklu Orły na Kremlu - "Samozwaniec" o wyprawie Dymitra Samozwańca na Moskwę w towarzystwie polskiej husarii i nie tylko. Lubię Komudę i mogę śmiało polecić jego wszystkie książki lubiącym klimat Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Ma luba na rocznicę ma mi sprawić tom II, więc niecierpliwie czekam.
The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
Klasyka: Staff, Miciński , Baudelaire (!), Verlaine (!!), Rimbaud. Jakoś Tetmajera nie trawię za zbytnio.Łukasz pisze:Coś w tym jest, że Staff zmieniał ciągle stylówę i chyba nigdy nie odnalazł własnej, ale "Deszcz jesienny" skomponowany jest cudownie. Z bliskich czasowo twórców nie lubię nudnego Leśmiana, który pisał "zielone" bajki i Micińskiego, który po prostu był w moim odczuciu słaby.
Co lubisz z MP, deszczu?
A Mickiewicz jest straszliwie przereklamowany.
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1148
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Z Majakowskim jest taka sprawa, że dzisiaj jest strasznie zapomniany i szmacony - po okresie futurystycznym bardzo jasno zadeklarował się jako czerwony, stąd też kochany i wałkowany był niemiłosiernie w PRL, a po transformacji - odrzucony. Okej, mnie też rażą rzeczy typu, nie wiem, martwa dziewczynka w grobie jaką ma suknię? Czerwoną (to ofc napisane słynnymi schodkami Majakowskiego). Inna sprawa, że facet był znakomitym poetą, bardzo nowatorskim, konsekwentnym, mocnym, wyrazistym. Niewielu (a już szczególnie z ZSRR) poetów potrafiło w Europie i Stanach zapełniać całe stadiony. Niewielu.Azazel pisze:Majakowski? Będę musiał rzucić okiem, bo jego sztuka - Pluskwa, bardzo odpowiadała mi klimatem. Może wiersze podpasują także.
deszczu - trochę się zagalopowałeś pchając do Młodej Polski Verlaine'a, Baudelaire'a i Rimbauda. Dziennikarzowi nie przystoi :<
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
Wpakowałem to do jednego worka modernizmu, "Młoda Polska", "młoda Francja", "młode Włochy". Trochę naciągnięte, przyznaję, ale się obroni.Alfa i Omega pisze: deszczu - trochę się zagalopowałeś pchając do Młodej Polski Verlaine'a, Baudelaire'a i Rimbauda. Dziennikarzowi nie przystoi :<
- Dolce Vita
- Juventino
- Rejestracja: 28 kwietnia 2011
- Posty: 533
- Rejestracja: 28 kwietnia 2011
Lubi ktoś Deana Koontza?
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 7524
- Rejestracja: 01 września 2005
Ja kiedyś czytałem sporo jego książek. "W okowach lodu", "Zmrok", "Odwieczny wróg" (kozak!!), "Tik-Tak"... Te, które pamiętam. A co?Dolce Vita pisze:Lubi ktoś Deana Koontza?
- Dolce Vita
- Juventino
- Rejestracja: 28 kwietnia 2011
- Posty: 533
- Rejestracja: 28 kwietnia 2011
Na Odwiecznego Wroga sam sobie ostrze zęby. Coś czuję, że ta książka mi się spodoba.deszczowy pisze:Ja kiedyś czytałem sporo jego książek. "W okowach lodu", "Zmrok", "Odwieczny wróg" (kozak!!), "Tik-Tak"... Te, które pamiętam. A co?Dolce Vita pisze:Lubi ktoś Deana Koontza?