Cała prawda o atakach na Nowy York 11 Września 2001r.

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
paku

Juventino
Juventino
Rejestracja: 11 czerwca 2003
Posty: 1183
Rejestracja: 11 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 05 października 2005, 22:23

Wiadomo już, że 9/11 nie było atakiem terrorystycznym, lecz zwykłą akcją militarną przeprowadzoną przez ludzi kontrolujących USA (neokonserwatystów pragnących stworzyć "nowy porządek świata"("New World Order"), o którym ojciec Busha wspominał już za swojej kadencji, a którego idea sięga lat 60-tych. Kto wierzy w teorię spisku o 19 islamistach, którzy dokonali ataku 9/11, ten jest naiwny i niedoinformowany. 7 z 19 "samobójców" zatelefonowało po 11 września do różnych ambasad rozsianych po na całym świecie protestując przeciwko perfidnemu kłamstwu amerykańskiej administracji, CIA, FBI, amerykańskich mediów, AssoCIAted Press. Oczywiście takie informacje są filtrowane przez media i z wiadomych przyczyn 99 % nas o takich rzeczach nie wie. We wszystkich przypadkach poinformowali, że ich paszporty zostały ukradzione podczas ich pobytu w Stanach i nie tylko.

Jak już mieli się Państwo okazję przekonać, Bush wiedział o atakach wcześniej niż wszyscy. Skoro miał informację, że ataki nie są wymierzone w niego, mógł nadal pozostawać w szkole. Nie mógł tam jednak przesiadywać pół dnia (byłoby podejrzane), a więc po zakończeniu operacji wyburzania kompleksu WTC opuścił szkołę.

Pierwszy samolot, który uderzył w WTC mógł być napakowany materiałami wybuchowymi. Pierwszy świadek powiedział parę minut po pierwszym ataku, że widział mały samolot, nie zaś potężnego Boeinga. Była to jedyna osoba, której można w takiej sytuacji uwierzyć, gdyż na szczerość i prawdę można było liczyć maksymalnie przez 10 minut. Po tym czasie informacyjni cenzorzy tworzyli już własny scenariusz wydarzeń. Na drugie uderzenie skierowane już były kamery z całego świata, wiec widzieliśmy Boeinga, bo musieliśmy go widzieć. Nie wiedzieliśmy natomiast tego, że był on prawdopodobnie zdalnie sterowany dzięki technologii Global Hawk, napakowany materiałami wybuchowymi, a terrorystów jak i pasażerów w nim po prostu nie było, podobnie jak w pierwszym samolocie.

Manewr jaki widzimy pokazuje, że ktokolwiek nim kierował nie miał do perfekcji wyćwiczonego manewrowania tego typu gigantami (Global Hawk był testowany głównie na małych samolotach, ale Boeing 757 i 767 są w pełni kompatybilne z tą technologią) i o mało co nie trafił w wyznaczony cel (kąt z jakim samolot się wbija w WTC jest wymowny).

Atak na Pentagon

Amerykańskie siły powietrzne przez ponad godzinę od pierwszej informacji o porwaniu samolotu i ponad 45 minut od pierwszego ataku na wieże WTC nie rozkazały wysłać choćby jednego F15, F16 bądź F18, aby patrolować wschodnie wybrzeże! Od września 2000 do czerwca 2001 w rejonie Waszyngtonu amerykańskie myśliwce wojskowe przechwyciły w sumie 61 samolotów po rożnego rodzaju alarmach, w tym samoloty pasażerskie. 11 września w powietrzu nie było żadnego samolotu wojskowego ponad godzinę! Mimo że wschodnie wybrzeże zostało faktycznie zaatakowane, alarmy nie dotyczyły Cessny, które F-16 na przestrzeni ostatnich miesięcy natychmiast w mgnieniu oka były w stanie przechwycić, ale Boeingów z "terrorystami" na pokładzie! (W ponad godzinę można przelecieć F-16 z Waszyngtonu do granicy kanadyjskiej i z powrotem!) Samolot, który miał przechwycić Boeinga lecącego w kierunku Pentagonu, został wysłany z lotniska Logan oddalonego 15 minut od Pentagonu, a nie Andrews (dwa szwadrony F-16 i F-18), skąd do Pentagonu samolot odrzutowy może dolecieć w niecałą minutę, gdyż jest on za płotem niecałe 5 mil od centrum dowodzenia Amerykańskich Sił Zbrojnych!

Wniosek nasuwa się następujący:
Każdy Boeing miał najpierw za zadanie wykonać wcześniej zaplanowaną misję. Inna wersja wydarzeń dotyczy Pentagonu. W Pentagon nie uderzył samolot pasażerski, lecz mały, zdalnie sterowany samolot wypchany ładunkami wybuchowymi. Zdjęcia różnych agencji medialnych i osób prywatnych ukazuję, że na ścianie Pentagonu nie ma śladów skrzydeł (czy też śladów, które mogłyby wykazać, że istniały), a otwór, który pozostawił "Boeing" nie pokrywa się z rozmiarami tegoż samolotu (co nawet w przypadku dużej prędkości nie powinno zaistnieć). Brakuje nie tylko śladów skrzydeł, otwór był o 15 metrów za wąski, jak i 10 metrów za niski, Boeing nie miał prawa wbić się jedynie w pierwsze piętro budynku! Dowódca lokalnej straży pożarnej kierujący całą akcją ratunkową na konferencji prasowej przez pomyłkę przyznał, że "szczątków samolotu nie można było znaleźć", po czym sekretarz prasowy Pentagonu umiejętnie przerwał dyskusje i przytoczył swoją wersję wydarzeń ("po tym jak samolot się wbił w ścianę budynku, skrzydła się złożyły i wsunęły do środka razem z samolotem..."). A więc samolot wyparował?

Ogólnie mówiąc, amerykańskie media krytycznych pytań 9/11 i po 9/11 nie zadawały. "Było tak, tak??", "Tak, tak właśnie było." , "Dziękujemy, nasi amerykańscy czytelnicy więcej wiedzieć nie muszą". Przecież czym byłaby Ameryka dla parszywych Francuzów, Niemców, Europy, Rosji, gdybyśmy przedstawili im rzeczywiste fakty?! Śmiech na sali i pożałowanie w oczach Europy przez dekady i generacje!

Czwarty samolot?

W tym wypadku teorii jest kilka. Zakładając, że cztery Boeingi rzeczywiście istniały (AA i United Airlines skorumpować się raczej nie da), prawdopodobnie zostały one przechwycone przez siły amerykańskie i skierowane na jedno lotnisko, po czym lot kontynuowały kopie tych samolotów (drugie uderzenie w WTC i być może pierwsze uderzenie to Boeingi, ale z technologią Global Hawk i ładunkami wybuchowymi, natomiast w kierunku Pentagonu leci już typowy zdalnie sterowany mały samolot wojskowy/pocisk). Kontroler lotów przyznał, ze wszyscy którzy widzieli tor lotu samolotu nad Waszyngtonem przyznali, że leciał on z niesamowitą prędkością i dokonał on manewru, którego nie mógł wykonać ani żywy człowiek w Boeingu, ani też sam Boeing, gdyż podczas manewru skrętu o 270 stopni i zawrotnej prędkości opadania samolotu jaki kontrolerzy lotów widzieli na swoich ekranach, jeden palec pilota ważyłby 5 kg a cała ręka 100 kg, i prosta czynność typu uniesienie ręki byłaby po prostu niemożliwa.

Ataku na Pentagon dokonali islamscy terroryści, których amerykański instruktor nazwał krótko: "głupi i głupszy", po czym im podziękował gdyż nie spełniali standardów ich lotniczej szkółki na Florydzie. W pierwsze piętro Pentagonu uderzyli islamscy terroryści, którzy nie poddali się i trening latania dokończyli na Flight Simulatorze 2000!? Grę tę FBI znalazło w fikcyjnych mieszkaniach tych jak się okazało fikcyjnych terrorystów, którzy parę dni po ataku musieli dzwonić po ambasadach w Maroku i innych krajach i domagać się wyjaśnień! Czy człowiek bez jakiejkolwiek praktyki oprócz paru godzin gry w Need for Speed, a następnie przejęciu kierownicy Formuły 1 bądź Ferrari na autostradzie I-40 będzie w stanie wkomponować się w ruch na pełnej prędkości, dokonać manewru wyprzedzania, zwolnić, przyspieszyć, zatrzymać się, nie, człowiek taki psychicznie wysiądzie po pięciu sekundach, ale bardziej prawdopodobne jest to, że nigdy nie przyjdzie mu na myśl aby o czymś tak nierealnym i głupim nawet pomyśleć! A więc jest to kolejne perfidne kłamstwo administracji Busha i neokonserwatystów, którzy faktycznie sprawują kontrole nad Białym Domem, Armią, mediami i społeczeństwem amerykańskim.

Smutny koniec

Coś z tymi blisko 200 pasażerami trzeba było zrobić. Nie można było pozwolić, aby chociażby jeden z nich drugiego dnia pojawił się na podwórku swojego domu ku radości swoich najbliższych, a następnie zatelefonował do lokalnej stacji radiowej bądź gazety z rewelacjami, które zatrzęsłyby nie tylko całym kontynentem amerykańskim, ale przede wszystkim zmieniłyby kurs Ameryki jako potęgi, Ameryki, której samobójczy spisek byłby katastrofą dla świata i biegu historii. Ci pasażerowie faktycznie zginęli 11 września. Zapakowani w jeden samolot, zostali zestrzeleni w imię Nowego Porządku Świata, w imię Illuminati, nad Pensylwanią przez ludzi, którzy sprawują faktyczna władzę w USA, ludzi dla których 9/11, to było jedynie preludium do parszywego planu który na nasze nieszczęście jeszcze się nie zrealizował.

Kilka znanych szczegółów:

Pracownik stacji benzynowej znajdującej się kilometr od Pentagonu powiedział, że parę minut po katastrofie, przyjechało FBI i zabrało kasetę z nagraniem samolotu który zarejestrowała kamera. Pracownik nie miał czasu na jej obejrzenie.

W sejfach WTC znajdowały się dowody w procesie największego w historii nielegalnego handlu ropą naftową. W sejfach WTC znajdowały się także dowody w procesie manipulacji cen złota (nielegalnej sprzedaży złota przez Amerykański Federalny Bank Rezerw elitom po bardzo zaniżonych cenach.) Wniosek nasuwa się sam. - WTC-7, trzeci, 48 piętrowy budynek, który się zawalił parę godzin po upadku WTC, by zarazem trzecim największym architektonicznym fiaskiem w historii. Warto wspomnieć, ze w tym budynku miało swoja siedzibie CIA i inne organizacje rządowe. Perfekcyjne zburzenie i zatajenie czegokolwiek co musiało być zatajone, lub w razie czego lepiej było zataić. Ładunki musiały być umieszczone w piwnicy budynku, gdyż demolka wyglądała perfekcyjnie. Ładunki wybuchowe były umieszczone także w WTC, czego dowodem jest gorąca stal pod gruzami WTC "żarząca" się wiele dni po 9/11.

WTC powinien upaść jak drzewo, ale na to sobie nie można było pozwolić. Innymi słowy, plan był perfekcyjny. Inna sprawa, to że budynek upadał z szybkością, z jaką upadałby człowiek, który w momencie zawalenia skoczyłby z dachu wieży WTC. Zatem prawo tarcia, grawitacji i parę innych praw fizyki zostało w tym momencie zignorowanych przez media i administrację Busha, co mogło jedynie zadowolić tych, którzy zaplanowali ten prawie perfekcyjny scenariusz. Jeśli budynek zawalił się przez to, iż piętra zaczęły spadać jedno na drugie niczym domino, człowiek, który spadł z dachu WTC, powinien jeszcze przez 7-12 sekund być przysypywany przez wciąż spadających 80 sufitów WTC. Tak się nie stało. Niech żyje Newton. Gdyby nie było 9/11, jedynym osiągnięciem Busha po trzyletniej kadencji byłyby cięcia podatkowe i słaba ekonomia, która drgnęła jakiś miesiąc temu, jakieś trzy lata po wygraniu wyborów absolutną mniejszością głosów (ok. 600.000 głosów więcej oddanych na Gora). Bush musiał zaakceptować plan neokonserwatystów, kolegów ojca Busha seniora (byłego dyrektora CIA) bez jakiegokolwiek "ale". Bez 9/11 nie byłoby wojny w Afganistanie i strategiczne złoża ropy naftowej, oraz bogactwa mineralne Afganistanu kontrolowane przez Talibów nigdy nie zostałoby przejęte przez bezwzględne i chciwe korporacje stojące za Bushem, neokonserwatystami i Illuminati. Miliardy dla CIA, FBI i przemysłu zbrojeniowego byłyby marzeniem i fikcją gdyby nie 9/11, dlatego budynek CIA został zburzony, dlatego Pentagon został zaatakowany, dlatego FBI opublikowała listę 19 islamskich terrorystów zaledwie 2 dni po 9/11. Każdy odegrał swoją rolę perfekcyjnie. Na oficjalnych listach pasażerów lotu 77, 93, 11 i 175 nie było żadnych nazwisk arabskich bądź islamskich, co potwierdza po raz kolejny, że 9/11 to zbrodnia amerykańska i parszywe kłamstwo.

Szefowie największych firm mających siedziby w WTC nie byli w WTC 11 września, gdyż w ściśle strzeżonej bazie wojskowej w Offutt miała miejsce tego dnia akcja charytatywna o godzinie 8 rano!!!! O godzinie 3 po południu do bazy w Offutt przyleciał sam George W. Bush!!! Czysty przypadek. Ojciec Mohammeda Atty, "terrorysty", który miał zaplanować atak terrorystyczny 11 września, w wywiadzie przyznał, że rozmawiał z synem dwa dni po 9/11 "o tym i o tamtym". Na pytanie dziennikarza, gdzie się w tej chwili znajduje syn odparł, "zapytajcie Mossad".

Brat Busha, gubernator Florydy, wprowadził stan pogotowia antyterrorystycznego w tym stanie na tydzień przed 9/11!! Gdzie były w czasie ataków najważniejsze osoby w Stanach: Bush na Florydzie, Powell w Ameryce Południowej, Rumsfeld dokładnie po przeciwnej, czyli najbezpieczniej stronie Pentagonu podczas zaplanowanej demolki "remontowanej" części budynku, Ashcroft na rybach w Nebrasce, a Cheney w bunkrze Białego Domu. Innymi słowy, wszyscy byli jak najdalej od wcześniej zaplanowanych celów.

Krótko:

Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda zupełnie prosto. Jak głoszą oficjalne komunikaty, około 19 samobójczych terrorystów ze środkowego wschodu z sercami przepełnionymi nienawiścią do amerykańskiej demokracji i wolności, porwało cztery liniowe samoloty pasażerskie i roztrzaskało dwa z nich o bliźniacze wieże nowojorskiego World Trade Center, zaś trzeci o Pentagon. Czwarty rozbił się podobno w zachodniej Pensylwanii w następstwie walki pasażerów z terrorystami. Cała ta sprawa rodzi jednak wiele niepokojących pytań, a wśród nich: Z jakiego powodu koła wojskowe Stanów Zjednoczonych przygotowywały plan wojny przeciwko Afganistanowi na miesiąc przed atakami z 11 września? Czyżby szukano jakiegoś pretekstu, wydarzenia, które skłoniłoby amerykańskie społeczeństwo do wojny, tak jak to już dawniej bywało - społeczeństwo, które nie jest normalnie zainteresowane wojną? Jakim cudem papierowe dokumenty oskarżające bin Ladena mogły znaleźć się nietknięte w ruinach WTC, natomiast "czarne skrzynki" samolotów rejestrujące przebieg lotu - tak skonstruowane, aby wytrzymać katastrofę - były tak zniszczone, że stały się bezużyteczne? Dlaczego przez wiele dni, a nawet tygodni, po ataku na WTC operatorom filmowym agencji prasowych nie wolno było wykonywać zdjęć z pewnych kierunków, na co narzekał korespondent CBS Lou Young, który zadaje pytanie "Czyżby bali się, że coś zobaczymy?"...Uszkodzenia konstrukcji WTC nie powstałe od uderzenia samolotu i zawalenia się budynku??? Dlaczego współpracujący z FBI - NYPD (New York Police Departament - Nowojorska Komenda Policji) został odsunięty od działań "w interesie bezpieczeństwa", jak podał 16 października The New York Times, O czyje bezpieczeństwo chodziło? Co FBI chciało ukryć przed NYPD? Jakim sposobem tak zwożona akcja terrorystyczna, w której brało udział prawdopodobnie do stu osób i która była opracowywana przez pięć lat, mogła ujść uwadze służb wywiadowczych, zwłaszcza FBI i CIA? Dlaczego zamiast usunąć ludzi odpowiedzialnych za tę kompromitację wywiadu i generalnie zreorganizować te służby, podwojono ich budżety? Dlaczego południowy wieżowiec WTC zapadł się jako pierwszy, mimo iż nie był tak mocno uszkodzony jak północna wieżą, która paliła się przez prawie godzinę, zanim się zapadła? Dlaczego wielu świadków uparcie twierdzi, że słyszeli dalsze eksplozje wewnątrz budynków, i z jakiego powodu zapadnięcie się obu wież bardziej przypominało kontrolowaną implozję niż tragiczny wypadek? Dlaczego dyrektor FBI, Robert Mueller przyznał, że imienna lista porywaczy może nie zawierać ich prawdziwych nazwisk? Czyżby nie wszyscy musieli pokazywać dowód osobisty ze zdjęciem, aby otrzymać kartę pokładową? Gdzie byli funkcjonariusze służb bezpieczeństwa? Dlaczego w odniesieniu do 35 nazwisk wystąpiła rozbieżność między opublikowanymi listami pasażerów a oficjalną liczbą śmiertelnych ofiar we wszystkich czterech fatalnych rejsach? Dziennikarz internetowy Gary North podał, że "opublikowane nazwiska w żadnym z przypadków nie zgadzają się z ogólną liczbą osób, które znalazły się na pokładzie". Skąd ta rozbieżność? Skąd rząd wiedział, które nazwiska należą do porywaczy, w sytuacji kiedy żadna z osób na liście nie miała arabsko brzmiącego nazwiska? Dlaczego numery miejsc porywaczy przekazane za pomocą telefonu komórkowego przez stewardessę Madeline Amy Sweeney do Bostońskiej Kontroli Ruchu Lotniczego, nie zgadzają się z numerami miejsc tych, których FBI obarcza odpowiedzialnością ? Dlaczego w sytuacji, kiedy minister spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej stwierdził, że pięciu z uznanych za porywaczy mężczyzn nie znajdowało się na pokładach śmiercionośnych samolotów i w rzeczywistości żyje nadal, zaś szósty przebywa w Tunezji, nazwiska tych ludzi wciąż widnieją na liście FBI? Dlaczego żadne z nazwisk wymienionych porywaczy nie znajdowało się na żadnej z list pasażerów? Jeśli wszyscy oni używali fałszywych nazwisk, w jaki sposób FBI tak szybko ich zidentyfikowało ? Dlaczego jeden z wymienionych porywaczy wziął bagaż na pokład samobójczego samolotu, a następnie zostawił go razem z obciążającą notatką w swoim samochodzie na lotnisku? Jeśli chodzi o całość dochodzenia w sprawie wrześniowych ataków, władze Stanów Zjednoczonych przyznały pod koniec października, że większość ich przyrzeczeń odnośnie znalezienia sprawców i pewnych, już od dawna podejrzanych osób, nie została spełniona. Tak przynajmniej podaje The New York Times. Jak dotąd aresztowano ponad 800 osób i otrzymano od społeczeństwa ponad 365 000 wskazówek. Dlaczego więc nie dzieje się nic konkretnego w największym w historii Stanów Zjednoczonych dochodzeniu kryminalnym? Dlaczego spośród wciąż poszukiwanych przez FBI 100 osób, żadna nie jest traktowana jako główny sprawca? Dlaczego pijaństwo i uganianie się za dziwkami przez niektórych porywaczy w Bostonie wyglądało bardziej, jak podała agencja prasowa Reuters, na hulanki najemników przed akcją niż na zachowanie pobożnych fundamentalistów, którzy gotują się na spotkanie ze swoim stwórcą? W jaki sposób terrorystom udało się uzyskać najwyższej tajności szyfry i sygnały Białego Domu oraz Air Force One, czym tłumaczono ganianie prezydenta Busha po całym kraju 11 września? Czy jest to dowód na jakaś krecią robotę wewnątrz, czy też, jak doniosła agencja Fox News, na to, że były pracownik FBI i podwójny agent Robert Hanssen przekazał swoim rosyjskim mocodawcom aktualną wersję programu komputerowego Promis, a ci dalej - bin Ladenowi? Czy ten program, który w czasie prezydentury Reagana skradł z amerykańskiej firmy Inslaw Corporation personel Departamentu Sprawiedliwości kierowanego przez Eda Meese'a, rzeczywiście umożliwia ludziom z zewnątrz swobodny dostęp do najtajniejszych komputerów w USA? (Ostatnim zadaniem Hanssena, zanim został aresztowany pod zarzutem szpiegostwa, było opracowanie udoskonalonej wersji systemów komputerowych FBI). Jeśli samolot odbywający rejs numer 93 linii lotniczych United Airlines rozbił się w wyniku szarpaniny między bohaterskimi pasażerami i porywaczami, to dlaczego świadkowie opowiadają o drugim samolocie, który śledził ten porwany i leciał w dół za płonącym wrakiem, a także twierdzą, że nie było głębokiego krateru tylko szczątki samolotu rozrzucone na długości około 10 kilometrów, co wskazuje na eksplozję w powietrzu? Dlaczego wiadomości dzienników opisują podcinanie gardeł i okaleczanie pasażerów rejsu 93 przy pomocy przecinaków do pudełek, podczas gdy magazyn `Time' z 24 września doniósł, że jeden z pasażerów zadzwonił z telefonu komórkowego do domu i powiedział: "Zostaliśmy porwani, oni są zupełnie mili"? Jak podaje internetowy mędrzec, Gary North: "Potrzebna jest nam teoria skoordynowanego porwania oparta na wiarygodnej zasadzie przyczyn i skutków, która pomija kompletną nieudolność, zarówno procedur sprawdzających, jak i procedur usadzania na pokładzie, i to w czterech różnych samolotach należących do dwóch różnych linii lotniczych." Nie rozumiem, jak ktoś może dokonać dokładnego ustalenia, kto się kryje za tymi atakami, nie mając budzącego zaufanie wyjaśnienia, w jaki sposób porywacze dostali się do samolotów i nie zostali z nich usunięci. Rząd federalny, wspomagany przez służalcze media, nie pozwolił jednak, aby taki racjonalny sposób myślenia zakłócił pospieszne obarczenie winą za wszystko Osamę bin Ladena.Jest jeszcze jeden fakt, o którym nikt z kręgów rządowych nie wspomina, a o którym wspominała prasa. Zaraz po 9/11 administracja oskarżyła bin-Ladena o dokonanie ataku. I tu zaskoczenie! Ten wielki terrorysta, który dokonał wcześniej masę ataków na amerykańskie cele, publikuje oświadczenie, że nie ma nic wspólnego z zamachami 9/11!!! A co mu szkodziło powiedzieć, że on za tym stał? Czy ktoś by się zdziwił? A jednak zaprzeczył oskarżeniu. Wkrótce potem pojawia się kaseta, z fatalnym dźwiękiem, na którym specjaliści CIA rozpoznają głos bin-Ladena, który gratuluje udanego zamachu 9/11. Zanim kaseta dotarła do CIA było wiadomo, że głos jest kompletnie niezrozumiały. Ale CIA, ze swoimi technikami odtworzyła głos... albo dodała.

Kilka pytań:

Dlaczego na jednym z pięter (i tylko tym) w jednym z budynków które się zawaliły przed 9/11 wymieniono okna na pancerne mogące wytrzymać uderzenie pędu powietrza o prędkości ponad 160km/h?

Dlaczego nie prowadzono dokładnego śledztwa w sprawie zawalenia się budynków, skoro był to pierwszy taki przypadek w historii - elementy konstrukcji natychmiast przetopiono nie zostawiając ani kawałka do badań?

W czasie relacji na żywo w czasie trwania ataku, wyżsi oficerowie Wojska Polskiego, wywiadu itd. byli zgodni, iż nie jest to atak terrorystyczny tylko akcja militarna, w której udział musi brać wywiad "jakiegoś" państwa...



Opracowanie: hotnews

Źródło/autorstwo: Na podstawie tłumaczeń zagranicznych publikacji i materiałów z grup dyskusyjnych. Większość opisywanych faktów zweryfikowano z materiałami przekazywanymi przez największe media i pracowników administracji Stanów Zjednoczonych. (Poprawki - mgr inż. Grzegorz Polanowski: 03.01.2005r.)

Troche długie to... :prochno:

--------------------------------------------------
A więc, od paru miesięcy zainteresowałem się tą sprawą.

Tu wrzuce pare linków do fotek i krótkie opisy.

http://forumzn.katalogi.pl/5/images2005 ... 142810.jpg - samolot uderzajacy w WTC - patrz na spod kadluba

http://forumzn.katalogi.pl/5/images2005 ... 142914.jpg - przybliżenie, widoczne dodatkowe elementy pod kadłubem.

http://forumzn.katalogi.pl/5/images2005 ... 143123.jpg - porównanie normalnego pasazerskiego Boeinga z tym z WCT

A to już Pentagon.

http://forumzn.katalogi.pl/5/images2005 ... 113005.jpg - Efekt pożaru paliwa lotniczego ...Te monitory i papiery na niespalonych biurkach ...Przypatrzmy się dokładnie jednemu z ujęć - zajrzyjmy do środka Pentagonu, gdzie rozlała się i spaliła w niesamowicie krótkim czasie olbrzymia masa paliwa lotniczego.

http://forumzn.katalogi.pl/5/images2005 ... 113732.jpg - Co lezy na ogniotrwałym stoliku ? Ogniotrwała ksiązka. ;)

http://forumzn.katalogi.pl/5/images2005 ... 163856.jpg - Katastrofa z Amsterdamu, Samolot porownywalny masa i paliwem do tego, ktory skasowal Pentagon wlecial w srodek budynku, po czym budynek sie zawalil.


Tak naprawdę nikt do końca nie bedzie wiedziałco tak naprawde się stało. Ja mam zdanie podzielone, postaram się przyjżeć tej sprawie bardziej.

Pozdrawiam ;]


Tomusmc86

Juventino
Juventino
Rejestracja: 23 maja 2005
Posty: 2
Rejestracja: 23 maja 2005

Nieprzeczytany post 05 października 2005, 22:33

Wszystko fajnie i pięknie tylko jedna rzecz mnie ciekawi 8) Skoro interesujesz się tą sprawą od paru miesięcy to wytłumacz midlaczego w temacie masz wpisane "9 września" skoro ataki były "11 września"? To chyba potwierdza, że przypadkiem trafiłeś na jakąś stronke i skopiowałeś cały tekst :lol:


e-kacper

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 21 października 2003
Posty: 96
Rejestracja: 21 października 2003

Nieprzeczytany post 05 października 2005, 22:48

Tomusmc86 pisze:Wszystko fajnie i pięknie tylko jedna rzecz mnie ciekawi 8) Skoro interesujesz się tą sprawą od paru miesięcy to wytłumacz midlaczego w temacie masz wpisane "9 września" skoro ataki były "11 września"? To chyba potwierdza, że przypadkiem trafiłeś na jakąś stronke i skopiowałeś cały tekst :lol:
no pewnie tak bylo

Ale ogolie to jest stek bzdir!! jak dlamnie :p i napewno nie bede tego bral na powaznie, tylko szkoda osoby ktora musiaala sie tyle napisac :p


Obrazek
JuVeJoZeK

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 stycznia 2004
Posty: 49
Rejestracja: 05 stycznia 2004

Nieprzeczytany post 06 października 2005, 21:22

Gdzie tam pisze 9 września? Tam pisze 9/11 - 11 to dzień, a 9 to miesiąc... Chyba wszystko jasne.

Niedawno oglądałem o tym film. Tu macie linka:
http://prawda.neostrada.pl/911ips_pl.wmv

Miłego oglądania.


BiancoNerri_

Juventino
Juventino
Rejestracja: 25 lutego 2004
Posty: 273
Rejestracja: 25 lutego 2004

Nieprzeczytany post 06 października 2005, 22:26

W 100% się zgadzam. Ten kto myśli że to był atak terrorystyczny jest bardzo naiwny. Oglądałem "forthetruth 911" i widziałem co Bush wyprawiał jak był atak. Czytał dzieciom bajeczki, kiedy jeden z współpracowników podszedł i POWIEDZIAŁże 1 samolot uderzył w WTC. Bush zbytnio się nie przejął i dalej czytał.
O co chodzi? Bushowi i jego ekpiei chodzi o ropę. Zorganizowali atak by mieć pretekst rozpoczęcia wojny. Nie nawidze tego typa :evil:


Bobryt

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 20 czerwca 2003
Posty: 216
Rejestracja: 20 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 06 października 2005, 23:38

"Teoria spisku" z Melem Gibsonem bardziej mi sie podobała. mniej do czytania było a akcji też dużo (;


Obrazek
[Nevermind]

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 kwietnia 2005
Posty: 47
Rejestracja: 30 kwietnia 2005

Nieprzeczytany post 06 października 2005, 23:59

Pff, rownie dobrze ten tekst mogli stworzyc specjalisci al-kaidy, aby poroznic amerykanskie spoleczenstwo.


Reggie

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 21 sierpnia 2003
Posty: 621
Rejestracja: 21 sierpnia 2003

Nieprzeczytany post 07 października 2005, 07:50

Prawde może poznam mając 50 czy 60 lat. Tak naprawde to są tylko domysły poparte poszlakami. Dowodów prawdziwych nie ma, musiałby się znaleźć jakiś świadek z wewnatrz tego spisku, a to by chyba było trudno, bo fbi od razu by takiego człowiek a "zdjęło".
Szczerze mówiąc to ja troche wierzę w to. W "świecie zachodnim" już tak jest, że wszystko co złe jest zrzucane na Arabów. Nawet w głupich filmach akcji...


"Ludzie wybierają najczęściej rozwiązania pośrednie, które są najgorsze ze wszystkich, a to dlatego, że nie potrafią być ani całkiem źli, ani całkiem dobrzy." Niccolò Machiavelli
Pirlo

Juventino
Juventino
Rejestracja: 08 maja 2005
Posty: 444
Rejestracja: 08 maja 2005

Nieprzeczytany post 07 października 2005, 12:27

Za duzo filmów ogladacie :D ...ja tam w to niewierze,przeciez to napewno jakies wymysły,wszystko da sie wyjasnic...


Medon1

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 maja 2005
Posty: 6
Rejestracja: 13 maja 2005

Nieprzeczytany post 07 października 2005, 14:05

dlaczego niektórzy dalej wierzą że to terroryści? Przecież są dowody. :prochno:


romaneq

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 maja 2003
Posty: 225
Rejestracja: 15 maja 2003

Nieprzeczytany post 07 października 2005, 15:06

Oczywiście, że za te zamachy nie byli odpowiedzialni ludzie Al-Kaidy tylko sami Amerykanie. Takie wnioski wychodziły już kilka dni po ataku. Przyznam, że im nie wierzyłem ale po jakimś czasie wszystko zaczęło się ukłądać w całość i dziś jestem przekonany, że za tym stoi rząd USA.

Czym jest życie tych straconych ludzi w stosunku do położenia łapy na ropie naftowej - NICZYM.

Prawda wyjdzie zapewno za ileś tam lat. Ci co wierzą, że to sprawka ludzi bin Ladena są naiwni :whistle:


Obrazek
deep

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 czerwca 2003
Posty: 106
Rejestracja: 18 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 08 października 2005, 15:55

Tomusmc86 pisze:Wszystko fajnie i pięknie tylko jedna rzecz mnie ciekawi 8) Skoro interesujesz się tą sprawą od paru miesięcy to wytłumacz midlaczego w temacie masz wpisane "9 września" skoro ataki były "11 września"? To chyba potwierdza, że przypadkiem trafiłeś na jakąś stronke i skopiowałeś cały tekst :lol:
e-kacper pisze:
Tomusmc86 pisze:Wszystko fajnie i pięknie tylko jedna rzecz mnie ciekawi 8) Skoro interesujesz się tą sprawą od paru miesięcy to wytłumacz midlaczego w temacie masz wpisane "9 września" skoro ataki były "11 września"? To chyba potwierdza, że przypadkiem trafiłeś na jakąś stronke i skopiowałeś cały tekst :lol:
no pewnie tak bylo
gdzie tam jest napisane coś o 9 września? może daty nie umiecie czytać, co..?
Początkowo w temacie byla podana data 9 wrzesnia - autor sie pomylil co pozniej zostalo poprawione- to tak ku woli wyjasnienia.
/Siewier


oki, sorki, zwracam honor, nie wiedziałem...
[Nevermind] pisze:Pff, rownie dobrze ten tekst mogli stworzyc specjalisci al-kaidy, aby poroznic amerykanskie spoleczenstwo.
pff, równie dobrze twoje nabijanie miało na celu poróżnić użytkowników tego forum
Cris pisze:Za duzo filmów ogladacie :D ...ja tam w to niewierze,przeciez to napewno jakies wymysły,wszystko da sie wyjasnic...
no to może posiedź chwilę, poświęć trochę czasu i nam powyjaśniaj kwestie, które uważasz za wymysły... a tak tylko obniżasz poziom dyskusji w tym temacie

to teraz ja... filmik zaproponowany przez JuVeJoZeK utwierdził mnie w przekonaniu, że te ataki to nie sprawka al-Kaidy. gdzie samolot który zniszczył pentagon? co z tymi eksplozjami? przecież tylko to co tam zostało pokazane bardzo mocno podważa twierdzenie o udziale terrorystów w tych atakach.
ja bym się nie zdziwił, gdyby samoloty pasażerskie które niby "rozbiły" się w 11 września, leżały teraz gdzies na dnie oceanu.
mam nadzieję, że ta sprawa ujrzy kiedyś swiatło dzienne, że ktoś poważny zajmie sie tym, by pokazać światu, do czego zdolni są wielcy amerykanie
Ostatnio zmieniony 08 października 2005, 21:03 przez deep, łącznie zmieniany 1 raz.


deszczowy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 września 2005
Posty: 7524
Rejestracja: 01 września 2005

Nieprzeczytany post 08 października 2005, 16:26

Ares pisze:Kto wierzy w teorię spisku o 19 islamistach, którzy dokonali ataku 9/11, ten jest naiwny i niedoinformowany.
Jestem niedoinformowanym naiwniakiem. Dziękuje za uświadomienie mi tej strasznej prawdy. To mi wiele o mnie mówi.
Ares pisze: Ale po kolei:

Bush wiedział o porwaniu pierwszego samolotu o 8:45 przed wyjściem z hotelu. Jednak pojechał do szkoły czytać dzieciakom bajkę o psiaku,
Bajka była o kózce 8)
Ares pisze: podczas gdy głowa państwa odpowiedzialna za siły zbrojne i bezpieczeństwo kraju po informacji o prawdopodobnym ataku terrorystycznym powinna jak ognia uniknąć miejsc publicznych! O 9:15 został poinformowany o drugim samolocie, który wbił się w wierze WTC, jednak stał jak tępak i dalej czytał bajkę dzieciom. Wniosek, Bush musiał wiedzieć o planach wcześniej, musiał wiedzieć, że on celem tych ataków nie jest, dlatego spokojnie czekał, aż cała operacja militarna się zakończy.
A samolot spadł w okolice Białego Domu dla zabawy. Proste i logiczne, nie?
Ares pisze: Dowódca lokalnej straży pożarnej kierujący całą akcją ratunkową na konferencji prasowej przez pomyłkę przyznał, że ''szczątków samolotu nie można było znaleźć'',
Nie uległy przecie zniszczeniu w czasie katastrofy...
Ares pisze: po czym sekretarz prasowy Pentagonu umiejętnie przerwał dyskusje i przytoczył swoją wersję wydarzeń (''po tym jak samolot się wbił w ścianę budynku, skrzydła się złożyły i wsunęły do środka razem z samolotem...'' )Co za bełkot!!!
O, mamy materiałoznawcę na pokładzie juvepoland.
Ares pisze: Kontroler lotów przyznał, ze wszyscy którzy widzieli tor lotu samolotu nad Waszyngtonem przyznali, ze leciał on z niesamowita szybkością, ze dokonał on manewru, którego nie mógł wykonać ani żywy człowiek w Boeingu, ani też sam Boeing, gdyż podczas manewru skrętu o 270 stopni i zawrotnej prędkości opadania samolotu jaki kontrolerzy lotów widzieli na swoich ekranach, jeden palec pilota ważyłby 5 kg a cała ręka 100 kg, i prosta czynność typu uniesienie ręki byłaby po prostu niemożliwa.
Fizyka, fizyka, fizyka...
Ares pisze: A więc jest to kolejne perfidne kłamstwo administracji Busha i neo konserwatystów, którzy faktycznie sprawują kontrole nad Białym Domem, Armią, mediami i społeczeństwem amerykańskim.


"Neokonserwatystów" piszemy łacznie. Ja też lubię "Z Archiwum X". Sporo tam sie mówi o teorii spiskowej dziejów...
Ares pisze: Czysty przypadek. Ojciec Mohammeda Atty, ''terrorysty'', który miał zaplanować atak terrorystyczny 11 września, w wywiadzie przyznał, że rozmawiał z synem dwa dni po 9/11 ''o tym i o tamtym''. Na pytanie dziennikarza, gdzie się w tej chwili znajduje syn odparł, ''zapytajcie Mossad.''


Antysemita jakiś, ten Arab, czy co? :wink:
Ares pisze: Jest jeszcze kilka faktów:

Dlaczego na jednym z pięter (i tylko tym) w jednym z budynków które się zawaliły przed 9/11 wymieniono okna na pancerne mogące wytrzymać uderzenie pędu powietrza o prędkości ponad 160km/h?...Po co...???


Może ptaki za mocno stukały w szyby?
Zresztą powietrze pedzące z predkością 160km/h jest tysiąc razy bardziej niebezpieczne i o tyle samo silniejsze od lecącego z szybkością 800 kilkudziesięciu km/h samolotu, ważacego ze 115 ton. A taki np. rozpędzony koliber to już istna machina śmierci.
Ares pisze: Jak to się stało, że z setek albo i tysięcy pracujących tam żydów tego dnia, żaden nie przyszedł do pracy (akurat trwał Jon Kipur - żydowskie święto religijne), dlaczego muzułmańscy fundamentaliści atakują akurat w ten dzień...nie wiedzieli...??? Zorganizowali i skoordynowali największą akcję terrorystyczną a tego nie wiedzieli...??? I do tego tak rano???

Głos z NYC: Tak, to prawda, żydzi nie poprzychodzili do pracy a ci co przyszli zwijali interesy a podwładnym kazali sprzątać, składać krzesła, np. w restauracjach i iść wcześniej do domu, tak naprawdę było... Zastanawia jeszcze inny wątek.



Ksiądz Jankowski ze swoimi wypowiedziami sie chowa. A ktoś tu, mam wrażenie nie lubi Żydów. Wujek Adolf obraca sie w grobie. Z uciechy.

Za dużo Archiwum X(które zresztą osobiście uwielbiam). Oto mój komentarz.


I believe in Moise(s) Kean

http://www.pmiska.pl/
zlatan_sc

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 09 grudnia 2004
Posty: 237
Rejestracja: 09 grudnia 2004

Nieprzeczytany post 08 października 2005, 19:12

Na poczatku gratuluje deszczowemu, za wspaniala wypowiedz, Juz dawno nie widzialem posta z taka iloscia cytowanego tekstu. Nie potrafisz sam napisac wypowiedzi dluzszej niz 3 linijki? :roll: I jeszcze ta ironia w Twoich wypowiedziach, chyba duma Cie rozpiera. Po prostu cud, miod i orzeszki :lol:

Juz czytalem kiedys ten tekst i uwazam go za bardzo.. przekonujacy. Wiele faktow i dowodow wskazuje na to, ze sami amerykanie przygotowali ataki na WTC. Gdzie 19 islamistow, porwalo 4 samoloty i na dodatek uderzylo nimi w "niewielkie obiekty". Piloci jubo jetow szkola sie po kilkanascie lat, zeby moc dostac licencje pilota, do tego praktyki ze starszymi pilotami i dopiero loty jako glowny pilot. A terrorysci trenowali na symulacjach komputerowych ostre zwroty, nurkowania czy pikowania ( nie wiem jak to sie profesjonalnie nazywa, chodzi mi o Pentagon) :rotfl: Do tego trzeba lat nauki i przygotowan, a nie wierze, ze zaden wywiad na swiecie nie odkryl tego co planuja islamisci.


Obrazek
wloski w alfabecie pisze:Prawdą jest to, że eskimosi jedyną przyjemnością miedzy ludzką na jaką mogą sobie pozwolić jest pocieranie się o nosek.
deszczowy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 września 2005
Posty: 7524
Rejestracja: 01 września 2005

Nieprzeczytany post 08 października 2005, 19:32

Na poczatku chciałbym pogratulować zlatanowi_sc poczucia zdrowej krytyki i niebanalnej zdolności przegladu forum. Jeśli nie widziałes odpowiedzi na post z "taka ilością" to poszukaj, zachęcam do tego. Może kiedyś ci się to przyda. Ja polecałbym także lekturę np. słownika. Po ortografii sądzac przydałoby się. To, w co wierzysz jest mi generalnie obojętne, jednak warto by podkreślić fakt, że ludzie na tzw. Zachodzie długo nie wierzyli w to, co robią za Żelazną Kurtyną Ruscy. A kiedy Polacy walczyli w 1920 z Ruskimi o Warszawę, niektórzy światli monarchowie i politycy uznawali, że zatrzymujemy pochód rewolucji i juesteśmy ciemniakami. To była taka aluzyjna metafora. A wolność słowa pozwala mi na pisanie tego, czego chcę, jak chcę i kiedy chcę. Zajrzyj do Konstytucji w tym względzie. Polecam.

PS. Napisałem SAM tekst dłuższy niż trzy linijki. Czuję się rozparty przez dumę i puchnę. To od miodu i orzeszków. Co te płatki śniadaniowe robią z ludźmi... Czujesz tu dumę i ironię? CZujesz jak ten tekst nią ocieka? Pzdr!!

PS2. Nazwy narodowości(a Amerykanie to taka własnie nazwa)piszemy z dużej litery.


I believe in Moise(s) Kean

http://www.pmiska.pl/
ODPOWIEDZ