Przenoszę się tutaj, bo ewentualny transfer naszego byłego zawodnika to temat najwcześniej na lato. Jakoś ostatnio (ze względu na Ramseya, Costę i Rabiot) popularny (jeśli można tak mówić o 5 osobach wypowiadających się na zmianę
) stał się temat ryzyka związanego z ryzykiem sprowadzenia piłkarzy "poza grą".
Pogba to był zawodnik genialny i jeden z niewielu przykładów piłkarza prawie kompletnego na pozycji środkowego pomocnika. No właśnie - był. Obecnie Paul to gracz, który nadaje się wyłącznie do 'odrestaurowania'. Powiedzmy sobie szczerze, nawet jeśli przyszedłby w styczniu, to tego sezonu by nam nie uratował. W tym momencie można powiedzieć o nim tyle co o Matuidim, czyli nie za wiele, a jeśli już to bez pozytywów. Ostatnie pół roku to głównie leczenie kontuzji lub rekonwalescencja. W okresie Świątecznym 2 wejścia z ławki, odnowienie urazu i powrót na L4 (wg. TM do końca stycznia).
Powrót do United Mourinho okazał się strzałem w kolano i dla obu panów była to istna droga przez mękę. Francuz był cieniem samego siebie. Całkowicie bezrefleksyjnie podejście do swojej pracy, odpuszczanie spotkań, brak chęci, generalnie snuł się po boisku jak smród po gaciach. Jeśli ktoś uważa, że Pjanić przechodzi w tym sezonie obok meczów, to chyba nie widział jak mało zaangażowania Paul wkładał w swoją grę w tamtym okresie. Jak oglądałem momenty, w których tracił piłkę, spuszczał głowę i nawet nie udawał, że próbuje wrócić do obrony - nie wierzyłem własnym oczom. Nie dało się rozpoznać w nim chłopaka, który zostawiał zdrowie na boisku i robił z piłką niesamowite rzeczy.
Sezon się skończył przyszedł Mundial i przy sporym wkładzie Pogby Francja zdobyła Puchar. Niestety, tak jak na dłuższą metę MŚ nie zrobiły z Jamesa Rodrigueza gwiazdy światowego formatu, tak ex-Juventino powrócił do starych nawyków z United. Im dalej w las tym bardziej bolały zęby. Jose poleciał, przyszedł Solskjaer i to był drugi, a zarazem ostatni raz kiedy Paul pokazał błysk dawnego geniuszu. Między końcem grudnia, a początkiem lutego strzelał lub asystował w prawie każdym meczu i wydawało się, że zmiana trenera wyjdzie mu na dobre... a potem przyszedł 12 lutego i czerwona kartka w spotkaniu przeciwko PSG.
Nie wiem czy aż tak siadło mu to na psychice, ale zgasł jak świeczka, której do tej pory nie udało się rozpalić na nowo. Motywacji starczyło jeszcze na mecz z Chelsea w FA Cup, a później już kaplica. Za miesiąc stuknie rok od tamtego spotkania, Mistrzostwa w Rosji to już historia. Dwa dobre momenty w ciągu ostatnich 4 sezonów, bo do maja może ogarnie się na tyle, by Deshamps zabrał go na Euro.
W największym możliwym skrócie: Pogba to jest obecnie ogromne ryzyko, tak finansowe jak i sportowe. Nie śledzę social mediów sportowych na tyle by powiedzieć jak wygląda obecnie jego pozycja na rynku reklamowym i czy wciąż przyciąga sponsorów. Gwiazdą Premier League jest już tylko na papierze bo w Anglii szybko zapomina się o tobie, jeśli regularnie "nie dostarczasz". Ciężar marketingu przeniósł się choćby na Liverpool i jego gwiazdy takie jak Salah czy VvD. Wiemy jak ceni się Mino, więc o jakiejś promocji i tak pewnie będzie można zapomnieć. Zakładam, że United będzie się go trzymać jak rzep, ponieważ ich skład cierpi na brak rozpoznawalnych szerzej twarzy.
Przykro mi, bo wciąż mam sentyment do tego gościa i chciałbym go znów zobaczyć w Juve. Z drugiej strony nie wiem czy wytrzymałbym nerwowo, gdyby Pogba prezentował u nas swój poziom gry i zachowania jakie widać było w MU na przestrzeni lat. Na chwilę obecną jest kotem w worku i poza historią niewiele przemawia na jego korzyść. Chociaż chciałbym móc z pełnym przekonaniem napisać, że to wciąż klasowy piłkarz, to nawet nie ma możliwości by to sprawdzić w praktyce.