Andrea Barzagli
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 6351
- Rejestracja: 13 października 2002
No nie wiem... Glika też niektórzy tłumaczyli, że taniec na więzadłach Higuaina był przypadkowy. Tutaj to na przypadek - mimo całej mojej sympatii do Barzy (obok Higuaina to mój ulubiony piłkarz z obecnej kadry) - niestety nie wygląda.
Swoją drogą Son woził go niemiłosiernie. Jakby mieć takiego Sona zamiast Mandżu...
Swoją drogą Son woził go niemiłosiernie. Jakby mieć takiego Sona zamiast Mandżu...
- cieslik
- Juventino
- Rejestracja: 19 czerwca 2007
- Posty: 67
- Rejestracja: 19 czerwca 2007
Równiez uważam, że zachowanie specjalne nie było. Co zaś się tyczy "machnięcia noga na sam koniec" - zauważ, że zrobił to już po tym, jak Son starał się kopnąć naszego Staruszka, więc i w tym przypadku łatwo o wytłumaczenie takiego zachowaniaPiotrekmmz pisze:I co ten screen ma niby oznaczać? A to machnięcie nogą na sam koniec to taki tik nerwowy? :lol:
Ciało Barzagliego na chwilę straciło kontakt ze swoim mózgiem, co mu się praktycznie do tej pory nie zdarzało, miał w tej sytuacji dużo szczęścia i tyle.
Ale i tak najlepszy w tej sytuacji, jest ból pupy Glika
"Od kiedy przybyłem do Juventusu cel na każdy sezon jest jeden - zdobycie scudetto. Dlatego niezrealizowanie go traktuje jako porażkę." M.Camoranesi
- kubraczek
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2013
- Posty: 294
- Rejestracja: 01 września 2013
Porównywanie tej sytuacji z tym co zrobił Glik jest objawem jakiejś totalnej głupoty. Ci co oglądają regularnie mecze Juventusu doskonale wiedzą, że kto jak kto, ale Andrea nie jest typem brutala. Można czepiać się tego czy przewracając Koreańczyka był faul czy nie, ale już nie róbmy sobie żartów, że wylądował na nim z premedytacją. Zresztą widać, że Koreańczyk już leżąc próbował kopnąć naszego obrońcę.Łukasz pisze:No nie wiem... Glika też niektórzy tłumaczyli, że taniec na więzadłach Higuaina był przypadkowy. Tutaj to na przypadek - mimo całej mojej sympatii do Barzy (obok Higuaina to mój ulubiony piłkarz z obecnej kadry) - niestety nie wygląda.
Swoją drogą Son woził go niemiłosiernie. Jakby mieć takiego Sona zamiast Mandżu...
A dla tych którzy próbują porównywać te sytuacje - - doskonale widać, że Glik celował w nogę Gonzalo, Barzagli nawet nie patrzył gdzie ląduje
To tylko polskie media próbowały wygadywać głupoty, że Glik zrobił to przez przypadek i to tylko twarda gra.
Motoryzacja to nasza pasja - https://moto-przestrzen.pl/
- Poulinho
- Juventino
- Rejestracja: 28 września 2007
- Posty: 907
- Rejestracja: 28 września 2007
Jakkolwiek o pierwsze nadepnięcie Andrei nie miałbym żadnych wątpliwości co do przypadkowości, to drugie już wzbudza u mnie obrzydzenie. Jak dla mnie było specjalne zagranie - niemniej mogę się mylić.A biorąc pod uwagę jak często Son bawił się z Barzaglim, wkręcając go niemiłosiernie w murawę, to można już myśleć o czymś więcej niż przypadkowość.
Porównanie jednak tego to zagrania Glika, które zasługiwało nie tylko na czerwoną kartkę, ale i na parę spotkań w fotelach na trybunach
Porównanie jednak tego to zagrania Glika, które zasługiwało nie tylko na czerwoną kartkę, ale i na parę spotkań w fotelach na trybunach
- Hoffman
- Juventino
- Rejestracja: 05 października 2006
- Posty: 945
- Rejestracja: 05 października 2006
Jak lubię Barze i tak jak podczas meczu w emocjach nigdy bym go nie posądziło takie zachowanie, tak po zastanowieniu widzę to tak, że drugie nadepnięcie nie może być przypadkiem, z tego też względu że przecież czuł, że nadepnął go na nogę więc naturalnym odruchem jest szybkie zdjęcie tej nogi, tak jak dotknięcie gorącego czajnika, to powinien być odruch bezwarunkowy, a tu mamy powtórkę, poprawił sobie stopę na jego nodze, co z tego że nie patrzył skoro bardzo dobrze wiedział co się dzieje pod jego nogą bo czuł to wyraźnie.
- juvemaroko
- Juventino
- Rejestracja: 05 lutego 2012
- Posty: 1869
- Rejestracja: 05 lutego 2012
Czy mogl ktos podac link do tej sytuacji duzo o niej sie posze ale nie moge ja znalesc w skrotach meczu. Dziekuje
- Kamex22
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2006
- Posty: 1624
- Rejestracja: 19 sierpnia 2006
Wyraźnie widać, że przypadek.
Sekwencja zdarzeń:
1. Barza ląduje na nodze Sona, czyli czymś niestabilnym, swoja prawą.
2. Trudności z utrzymaniem równowagi,
3. przenosi cięzar na lewą nogę, ale skutkuje to tym, że całe ciało traci znowu równowagę i leci do przodu
4. Barza stawia ODRUCHOWO drugą nogę, żeby się nie przewrócić, trafia ponownie na nogę koreańczyka
5. balansuje nogą prawą na kolanie koreanczyka łapiąc równowage.
6. Son próbuje go kopnąć Barza odtrąca jego nogę.
Wszystko zdarzyło się w ciągu 2-3 sekund. Ruchy Barzagliego są naturalnymi, automatycznymi ruchami osoby, która desperacko próbuje utrzymać równowagę, bo jest w samym środku meczu. Ważnego meczu. A Barza patrzy cały czas na piłkę, jest skupiony na grze a nie tym co depcze.
Sekwencja zdarzeń:
1. Barza ląduje na nodze Sona, czyli czymś niestabilnym, swoja prawą.
2. Trudności z utrzymaniem równowagi,
3. przenosi cięzar na lewą nogę, ale skutkuje to tym, że całe ciało traci znowu równowagę i leci do przodu
4. Barza stawia ODRUCHOWO drugą nogę, żeby się nie przewrócić, trafia ponownie na nogę koreańczyka
5. balansuje nogą prawą na kolanie koreanczyka łapiąc równowage.
6. Son próbuje go kopnąć Barza odtrąca jego nogę.
Wszystko zdarzyło się w ciągu 2-3 sekund. Ruchy Barzagliego są naturalnymi, automatycznymi ruchami osoby, która desperacko próbuje utrzymać równowagę, bo jest w samym środku meczu. Ważnego meczu. A Barza patrzy cały czas na piłkę, jest skupiony na grze a nie tym co depcze.
- dawid1897
- Juventino
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Posty: 1487
- Rejestracja: 22 lutego 2008
A macie tę sytuację w normalnym tempie, a nie spowolnionym? W spowolnionym wygląda to ewidentnie na specjalne nadepnięcie. Naturalne zachowanie przy nadepnięciu na coś dziwnego jest spojrzenie na co się nadepnęło.
FORZA JUVE!!!
- Bartek(Juventino)
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 27 listopada 2005
- Posty: 1011
- Rejestracja: 27 listopada 2005
:rotfl:
To było umyślne. To było dalekie od bardzo chamskiego, wręcz chuligańskiego zachowania Glika, ale wyraźnie widać, że było to umyślne dość ostre nie fairplay zagranie. Naprawdę trochę więcej obiektywizmu...
Zupełnie inną rzeczą jest to, że Barzagli zrobił to na bardzo wysokim poziomie sprytu
To było umyślne. To było dalekie od bardzo chamskiego, wręcz chuligańskiego zachowania Glika, ale wyraźnie widać, że było to umyślne dość ostre nie fairplay zagranie. Naprawdę trochę więcej obiektywizmu...
Zupełnie inną rzeczą jest to, że Barzagli zrobił to na bardzo wysokim poziomie sprytu
- LukaszG / DLuGi
- Juventino
- Rejestracja: 12 stycznia 2014
- Posty: 787
- Rejestracja: 12 stycznia 2014
Również uważam, że Barzagli zrobił to umyślnie, aczkolwiek dobrze to kamuflował.
Bukol87 pisze:Ponadto, nikt tej waszej pisaniny w Turynie nigdy nawet nie przeczytał. Piszecie dla siebie i do siebie.
- B@rt
- Juventino
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Posty: 1436
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
I kto tu jest nieobiektywny? Jeżeli uznać, że to było umyślne, to było dokładnie tak samo chamskie, brutalne i prymitywne jak zachowanie Glika, a nie "dalekie od tego". Tylko że dzisiaj wrzucane tu były linki do powtórek zachowań obu panów. Glik patrzył gdzie stawiał nogi, zresztą nawet w pomeczowych wypowiedziach niespecjalnie krył się z tym, że zrobił to celowo. Barza natomiast walczył o piłkę w powietrzu, potem to była kwestia wylądowania na leżącym i ruszającym się Koreańczyku, co siłą rzeczy spowodowało problemy Andrei z równowagą i pewną losowość jego ruchów. Na powtórce widać wyraźnie, że po raz pierwszy spogląda w dół, na Sona, dopiero odbiegając od niego. Więc moje pytanie brzmi - jak można uznać zachowanie Barzagliego za celową i świadomą próbę podeptania przeciwnika, skoro w ogóle nie patrzył na to gdzie stawia kroki i co się dzieje pod jego nogami?Bartek(Juventino) pisze::rotfl:
To było umyślne. To było dalekie od bardzo chamskiego, wręcz chuligańskiego zachowania Glika, ale wyraźnie widać, że było to umyślne dość ostre nie fairplay zagranie. Naprawdę trochę więcej obiektywizmu...
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7337
- Rejestracja: 08 października 2002
dokładnie, przecież to drugie niby celowe nadepnięcie to nie jest nadepnięcie tylko podtrzymywanie równowagi, on stał na lewej nodze, jakby było celowe przeniósłby ciężar ciała na prawą ale tak nie było ;] za bardzo słuchacie komentatorów i innej maści ekspertów od siedmiu boleściKamex22 pisze:Wyraźnie widać, że przypadek.
Sekwencja zdarzeń:
1. Barza ląduje na nodze Sona, czyli czymś niestabilnym, swoja prawą.
2. Trudności z utrzymaniem równowagi,
3. przenosi cięzar na lewą nogę, ale skutkuje to tym, że całe ciało traci znowu równowagę i leci do przodu
4. Barza stawia ODRUCHOWO drugą nogę, żeby się nie przewrócić, trafia ponownie na nogę koreańczyka
5. balansuje nogą prawą na kolanie koreanczyka łapiąc równowage.
6. Son próbuje go kopnąć Barza odtrąca jego nogę.
Wszystko zdarzyło się w ciągu 2-3 sekund. Ruchy Barzagliego są naturalnymi, automatycznymi ruchami osoby, która desperacko próbuje utrzymać równowagę, bo jest w samym środku meczu. Ważnego meczu. A Barza patrzy cały czas na piłkę, jest skupiony na grze a nie tym co depcze.
tak samo ręka Chielliniego to nie był żaden karny jak się w mediach wmawia bo jak puścicie akcję w normalnym tempie widać że w ogóle nie miało to wpływu na akcję a sama ręka wylądowała naturalnie i później Kielon robił wszystko by ją zabrać
no i na koniec - ręka Benatii to też nie była kopia ręki z meczu Lech-Legia jak można znaleźć w polskich mediach bo Benatia wyskoczył do główki i głową zagrał piłkę, która później niefortunnie trafiła w rękę ułożoną naturalnie jak do wyskoku, oczywiście - można było tu odgwizdać karnego i pewnie sędzia by się z tego wybronił ale tak samo wybroni się z tego, że go nie podyktował ale co ważniejsze i pisałem na początku - nie jest to kopia sytuacji z polskiej ligi jak sugerują polskie portale... więcej myślenia, mniej powtarzania tego co mówią inni
ale nie bronię tu Marciniaka bo miał słabe zawody a szczególnie ten asystent od spalonego i karnego na Coście ale to standard w LM, przecież równie słabe było sędziowanie dzień wcześniej w Paryżu i to na pewno nie koniec w tej edycji a prawdopodobnie nawet w tej rundzie
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 3990
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
Gdzieś widziałem opinie ekspertów i z karnymi przyznali rację Marciniakowi w 100%, jednakże optowali za ukaraniem Barzagliego, tyle,że nie było tam wzmianki o kolorze kartki. Oczywiste błędy to karny dla Juve spalony Kane.