Zarty, Dowcipy, Kawały
- 3andit
- Juventino
- Rejestracja: 22 listopada 2002
- Posty: 189
- Rejestracja: 22 listopada 2002
Wprawdzie nie piłkarski ale mnie rozbawił ( jedyny jak mi teraz do łba przychodzi):
- Mamo ! Mamo ! Chce kupe !
- To idź do kuchni i sobie ukruj !
- Mamo ! Mamo ! Chce kupe !
- To idź do kuchni i sobie ukruj !
< Dziękujmy BOGU za to, że stworzył dla nas JUVE i Kobiety >
- ToMeK
- Juventino
- Rejestracja: 14 grudnia 2002
- Posty: 804
- Rejestracja: 14 grudnia 2002
Przychodzi maz do domu i mowi do zony:
- zrob mi szybciutko obiadek a pozniej popatrze na mecz
Zona na to:
-ja ci powiem jaki wynik
Maz:
-nie ja nie chce wiedziec ... daj mi ten obiad !
Zona:
-ale ja Ci powiem
Maz:
-nie, chce sobie obejzec
Zona na to:
-to sobie patrz ale bramek i tak nie zobaczysz
A nie na temat pilkarski :
- Tato, opowiedz coś o słoniach!
- Dobrze. Jak wiadomo są dwa rodzaje słoni: szare i różowe. Słonie różowe
tym się różnią od słoni szarych, że są bardziej inteligentne.
- Jak można złapać słonia szarego?
- Trzeba wyszukać jego ścieżkę do wodopoju, wykopać głęboki rów, zasłonić
rów gałęziami i czekać, aż słoń wpadnie.
- Rozumiem. A jak łapie się słonia różowego?
- Oooo, to już nie jest takie proste! Wyszukujemy jego ścieżkę do wodopoju
i piszemy na niej: 2 + 2 = 5. Słoń różowy zacznie się zastanawiać, po co
ktoś na jego ścieżce napisał to dodawanie, w dodatku z błędem. Tak długo
będzie się zastanawiać, aż... stanie się szary. A słonia szarego już
wiesz, jak złapać!
I taki stary :
Dzień w szkole muzycznej.
Pani pyta się Jasia:
-Jasiu, ile to jest 2+2?
A Jasiu na to:
-Mniej niż zero...
-Jasiu bo wylecisz przez okno...
-Dmuchawce, latawce, wiatr...
-Jasiu bo pójdziemy do dyrektora..
-Jesteś śliczna mówię ci...
Jasiu jest u dyrektora, dostaje lanie i śpiewa
-Mocniej, mocniej...
Jasiu przyszedł do domu, tata się pyta jak było w szkole, a Jasiu na to:
-Przeżyj to sam...
- zrob mi szybciutko obiadek a pozniej popatrze na mecz
Zona na to:
-ja ci powiem jaki wynik
Maz:
-nie ja nie chce wiedziec ... daj mi ten obiad !
Zona:
-ale ja Ci powiem
Maz:
-nie, chce sobie obejzec
Zona na to:
-to sobie patrz ale bramek i tak nie zobaczysz
A nie na temat pilkarski :
- Tato, opowiedz coś o słoniach!
- Dobrze. Jak wiadomo są dwa rodzaje słoni: szare i różowe. Słonie różowe
tym się różnią od słoni szarych, że są bardziej inteligentne.
- Jak można złapać słonia szarego?
- Trzeba wyszukać jego ścieżkę do wodopoju, wykopać głęboki rów, zasłonić
rów gałęziami i czekać, aż słoń wpadnie.
- Rozumiem. A jak łapie się słonia różowego?
- Oooo, to już nie jest takie proste! Wyszukujemy jego ścieżkę do wodopoju
i piszemy na niej: 2 + 2 = 5. Słoń różowy zacznie się zastanawiać, po co
ktoś na jego ścieżce napisał to dodawanie, w dodatku z błędem. Tak długo
będzie się zastanawiać, aż... stanie się szary. A słonia szarego już
wiesz, jak złapać!
I taki stary :
Dzień w szkole muzycznej.
Pani pyta się Jasia:
-Jasiu, ile to jest 2+2?
A Jasiu na to:
-Mniej niż zero...
-Jasiu bo wylecisz przez okno...
-Dmuchawce, latawce, wiatr...
-Jasiu bo pójdziemy do dyrektora..
-Jesteś śliczna mówię ci...
Jasiu jest u dyrektora, dostaje lanie i śpiewa
-Mocniej, mocniej...
Jasiu przyszedł do domu, tata się pyta jak było w szkole, a Jasiu na to:
-Przeżyj to sam...
- behemot
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 09 października 2002
- Posty: 570
- Rejestracja: 09 października 2002
jest sobie hipopotam, ktory wlasnie co polozyl sie na trawce no i sobie lezy. mija godzina, dwie, trzy. lezy juz caly dzien i nic nie robi. mijaja dwa dni, trzy, tydzien a hipopotam nadal sobie lezy. trzy tygodnie, cztery. w koncu pojawia sie maly hipopotamek z rowerkiem i mowi:
-tatusiu zepsul mi sie rowerek, naprawisz?
na co ojciec:
- no i wez kur*** wszystko rzuć, zeby bachorowi rowerek naprawiac!!!
-tatusiu zepsul mi sie rowerek, naprawisz?
na co ojciec:
- no i wez kur*** wszystko rzuć, zeby bachorowi rowerek naprawiac!!!
wake up! catch the rising sun!
- YoUri`
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 października 2002
- Posty: 492
- Rejestracja: 12 października 2002
Siedzi Szwarceneger, Stalone i Ronaldo na sadzie ostatecznym.
Nagle GLOS mowi:
-Arnold Szwarceneger - drzwi numer 20
No to Arni idzie, otwiera a tam strasnie szkaradna kobieta -
istny paszczur. GLOS mowi:
-Arnoldzie, cale zycie byles niegrzeczny - oto twoja kara
Ronaldo i Sylvek sie troche zestresowani ale nic tam. GLOS
mowi:
-Sylweser Stalone - drzwi numer 12
No to sylwek idzie, otwiera... a tam jeszcze bardziej szkaradny paszczur -
no poprostu taki, ze nie da sie wyobrazic...GLOS:
-Sylwestrze - cale zycie byles niegrzeczny - oto twoja kara...
Ronaldo juz nie wie co ze soba zrobic , ale czeka... GLOS mowi:
-Ronaldo - drzwi numer 69
Ronaldo wchodzi.. patrzy... a tam PAMELA ANDERSON NAGA!!! Ronaldo
mowi:
-Chlopaki - wy dostaliscie takie paszczury a ja mam PAMELE !!!
I w tym momencie GLOS mowi:
-Pamelo Anderson, cale zycie bylas niegrzeczna - oto twoja kara !!!
Nagle GLOS mowi:
-Arnold Szwarceneger - drzwi numer 20
No to Arni idzie, otwiera a tam strasnie szkaradna kobieta -
istny paszczur. GLOS mowi:
-Arnoldzie, cale zycie byles niegrzeczny - oto twoja kara
Ronaldo i Sylvek sie troche zestresowani ale nic tam. GLOS
mowi:
-Sylweser Stalone - drzwi numer 12
No to sylwek idzie, otwiera... a tam jeszcze bardziej szkaradny paszczur -
no poprostu taki, ze nie da sie wyobrazic...GLOS:
-Sylwestrze - cale zycie byles niegrzeczny - oto twoja kara...
Ronaldo juz nie wie co ze soba zrobic , ale czeka... GLOS mowi:
-Ronaldo - drzwi numer 69
Ronaldo wchodzi.. patrzy... a tam PAMELA ANDERSON NAGA!!! Ronaldo
mowi:
-Chlopaki - wy dostaliscie takie paszczury a ja mam PAMELE !!!
I w tym momencie GLOS mowi:
-Pamelo Anderson, cale zycie bylas niegrzeczna - oto twoja kara !!!
- cybul
- Tifoso ManU
- Rejestracja: 19 kwietnia 2003
- Posty: 135
- Rejestracja: 19 kwietnia 2003
- Mark
- Juventino
- Rejestracja: 07 maja 2003
- Posty: 90
- Rejestracja: 07 maja 2003
No to sluchajta tego ....
Lezy sobie pod drzewem strasznie zmeczony mrowek i podchodzi do niego znajomy-inny mrowek i mowi :
-Ej! Heniek, cos ty taki zzipany ??
A Heniek na to:
_ No bo widzisz...sex ze slonica, to nie jest prosta sprawa. Buzi, dupci, buzi, dupci....a kilometry lecą........
ALBO
Są zawody w piciu narodowych trunków swojego kraju...
Do konkursu zglosil sie Francuz, Polak i (faworyt) Rusek...
Konkurs zaczyna Francuz, ktory pije Koniak z butelek...i:
1,3,5,7....butelka i złamał sie...
Teraz Polak pije wodke z butelek i :
1,3,5,10...złamał sie...
No i w koncu faworyt Rusek, pije samogon czerpakiem z beczki...i :
1,5,10,15....złamał sie......
Prosze panstwa czerpak sie zlamal...ale zawodnik nie daje za wygrana i pije prosto z beczki.... ...
LUB
Pojechal sobie Kwasniewski na jakies zebranie europejskie do Brukseli i gada z Tonym Blairem... No i tak gadaja... i w koncu Blair mowi do Kwacha...:
- Sluchaj to ja ci taka zagadke opowiem...
-No to mow.
- Twoj ojciec ma syna i twoja matka ma syna, ale nie jest to ani twoj brat, ani twoja siostra....kto to jest ??
Kwachu sie zastanawia, glowi, kombinuje...k woncu mowi:
-No powiedz, poddaje sie....
A Blair na to:
-Ja!
A Kwach:
-dobre,dobre...
No i wraca do Polski i spotkal Millera i mu opowiada ta zagadke...
A Miller sie glowi , kombinuje, mysli...w koncu mowi:
-Ej , daj mi 1 dzien i potem ci powiem...
-Dobra...
No i iller kombinuje, mysli, glowi sie... zwolal nawet generalne zebranie SLD... radza tam, kombinuja, glowia sie i nic...
Nagle.... jeden z poslow mowi:
A moze by zadzwonic do tego Korwin-mikke'go, on przeciez taki znany cybernetyk....bystra glowa...na pewno bdzie wiedzial...
No to dzwonia...Miller mowi mu zagadke...a Mikke mowi:
- No oczywiscie, Ja !...
Miller uradowany leci do Kwacha... i mowi :
-Juz wiem, juz wiem, kto to..
-kto ?? - Pyta Kwach
- Janusz Korwinn Mikke...
Na to Kwach...
- źle, to Tony Blair... ...
Lezy sobie pod drzewem strasznie zmeczony mrowek i podchodzi do niego znajomy-inny mrowek i mowi :
-Ej! Heniek, cos ty taki zzipany ??
A Heniek na to:
_ No bo widzisz...sex ze slonica, to nie jest prosta sprawa. Buzi, dupci, buzi, dupci....a kilometry lecą........
ALBO
Są zawody w piciu narodowych trunków swojego kraju...
Do konkursu zglosil sie Francuz, Polak i (faworyt) Rusek...
Konkurs zaczyna Francuz, ktory pije Koniak z butelek...i:
1,3,5,7....butelka i złamał sie...
Teraz Polak pije wodke z butelek i :
1,3,5,10...złamał sie...
No i w koncu faworyt Rusek, pije samogon czerpakiem z beczki...i :
1,5,10,15....złamał sie......
Prosze panstwa czerpak sie zlamal...ale zawodnik nie daje za wygrana i pije prosto z beczki.... ...
LUB
Pojechal sobie Kwasniewski na jakies zebranie europejskie do Brukseli i gada z Tonym Blairem... No i tak gadaja... i w koncu Blair mowi do Kwacha...:
- Sluchaj to ja ci taka zagadke opowiem...
-No to mow.
- Twoj ojciec ma syna i twoja matka ma syna, ale nie jest to ani twoj brat, ani twoja siostra....kto to jest ??
Kwachu sie zastanawia, glowi, kombinuje...k woncu mowi:
-No powiedz, poddaje sie....
A Blair na to:
-Ja!
A Kwach:
-dobre,dobre...
No i wraca do Polski i spotkal Millera i mu opowiada ta zagadke...
A Miller sie glowi , kombinuje, mysli...w koncu mowi:
-Ej , daj mi 1 dzien i potem ci powiem...
-Dobra...
No i iller kombinuje, mysli, glowi sie... zwolal nawet generalne zebranie SLD... radza tam, kombinuja, glowia sie i nic...
Nagle.... jeden z poslow mowi:
A moze by zadzwonic do tego Korwin-mikke'go, on przeciez taki znany cybernetyk....bystra glowa...na pewno bdzie wiedzial...
No to dzwonia...Miller mowi mu zagadke...a Mikke mowi:
- No oczywiscie, Ja !...
Miller uradowany leci do Kwacha... i mowi :
-Juz wiem, juz wiem, kto to..
-kto ?? - Pyta Kwach
- Janusz Korwinn Mikke...
Na to Kwach...
- źle, to Tony Blair... ...
PZU AZS i "Stara Dama"...
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 6351
- Rejestracja: 13 października 2002
Czemu tort nie ma dzieci?......................................................................
Bo ma jaja roztrzepane.
Bo ma jaja roztrzepane.
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7356
- Rejestracja: 08 października 2002
W sklepie:
-Czy jest cukier w kostkach?
-Niestety, skończył się.
-To może jest jakas inna tania
bombonierka dla tesciowej.
-Czym się różni blondynka od strzelby?
-Niczym, i blondynkę i stzelbę zgina się w pół i ładuje od tyłu.
-Czy jest cukier w kostkach?
-Niestety, skończył się.
-To może jest jakas inna tania
bombonierka dla tesciowej.
-Czym się różni blondynka od strzelby?
-Niczym, i blondynkę i stzelbę zgina się w pół i ładuje od tyłu.
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- Dionizos
- Juventino
- Rejestracja: 30 marca 2003
- Posty: 2230
- Rejestracja: 30 marca 2003
33-e piętro pałacu kultury. Koleś stoi na oknie i mówi do siebie.
- K..... całe życie mam do dupy , skacze.
Nagle ktos puka go w ramie:
- Kolego nie skacz to ja świety Mikołaj, popatrz tam w doł. Widzisz te laski?
- widze
- A te banki?
-widze
-A te samochody?
-widze
-to wszystko jest twoje.
-Dzięki świety mikołaju. Życie mi uratowałeś! Jak mam Ci sie odwdzięczyć?
- Wiesz w sumie to jestem śiwtym mikolajem i nie biorę zapłaty, ale nigdy nie uprawiałem seksu z mężczyzną.
- Pewnie mikolaju
Zrobili co trzeba i mikolaj mówi do kolesia.
- Wiesz co taki jesteś duży a w Mikołaja wierzysz.
- K..... całe życie mam do dupy , skacze.
Nagle ktos puka go w ramie:
- Kolego nie skacz to ja świety Mikołaj, popatrz tam w doł. Widzisz te laski?
- widze
- A te banki?
-widze
-A te samochody?
-widze
-to wszystko jest twoje.
-Dzięki świety mikołaju. Życie mi uratowałeś! Jak mam Ci sie odwdzięczyć?
- Wiesz w sumie to jestem śiwtym mikolajem i nie biorę zapłaty, ale nigdy nie uprawiałem seksu z mężczyzną.
- Pewnie mikolaju
Zrobili co trzeba i mikolaj mówi do kolesia.
- Wiesz co taki jesteś duży a w Mikołaja wierzysz.
- Giov@ni
- Juventino
- Rejestracja: 27 lutego 2003
- Posty: 120
- Rejestracja: 27 lutego 2003
większośc świetna tych kawałów ale
ten jest beznadziejny niby czarny humor ale aż niesmaczny tak jak te "<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> " tej grubej z samoobrony
ten jest beznadziejny niby czarny humor ale aż niesmaczny tak jak te "<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> " tej grubej z samoobrony
3andit pisze:-Mamo mamo dostałem piątkę !!
I co sie tak cieszysz, i tak masz raka
CO BY NIE BYŁO I TAK ZAWSZE
JUVE RZĄDZI!!!!!!!!!!!!!!
JUVE RZĄDZI!!!!!!!!!!!!!!
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 7235
- Rejestracja: 06 maja 2003
Ronaldo wybrał się na safari do Afryki, ale że jest głąb to się zaraz zgubił.
Idzie już godzinę, zmęczony, pot się z niego leje, a tu nagle pojawia się lew. Ronaldo pada na kolana i krzyczy:
-Boże spraw, żeby ta istota miała chrześcijańskie uczucia!
A lew na to:
-Panie, pobłogosław ten posiłek, który będę za chwilę spożywał.
Idzie już godzinę, zmęczony, pot się z niego leje, a tu nagle pojawia się lew. Ronaldo pada na kolana i krzyczy:
-Boże spraw, żeby ta istota miała chrześcijańskie uczucia!
A lew na to:
-Panie, pobłogosław ten posiłek, który będę za chwilę spożywał.