Liga Mistrzów, Liga Europy, Liga Konferencji 2021/22
- Pluto
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2697
- Rejestracja: 17 października 2002
Akurat to był bardzo włoski mecz, zamknięty, taktyczny. Allegri pewnie był zachwycony kiedy City zamiast iść po swoje zaczęło opiekować się jednobramkowym prowadzeniem. I tak to się kończy, przebitka przy dośrodkowaniu, która zdarza się raz na milion i masz ci, akurat się zdarzyła.
To był pewnie punkt docelowy Allegriego, i ma pełne prawo wierzyć, że to kwestia dwóch, trzech topowych graczy i będziemy mogli przepychać takie spotkanie na swoją korzyść. Ale w finale zawsze będzie czekał jakiś rozpędzony i bezkompromisowy Liverpool, grająca kosmiczną piłkę Barcelona albo Real, który zawsze szuka goli a kto szuka znajduje.
Guardiola, trener mem. Próbował tikitaki, potem dużo bardziej pragmatycznie i nadal nic.
Niby szlifują te swoje klepanie latami a potem LM mówi sprawdzam i chłopcy Pepa, którzy mają 3 na 2 na wysokości pola karnego rywala zupełnie nie wiedzą co robić...
To był pewnie punkt docelowy Allegriego, i ma pełne prawo wierzyć, że to kwestia dwóch, trzech topowych graczy i będziemy mogli przepychać takie spotkanie na swoją korzyść. Ale w finale zawsze będzie czekał jakiś rozpędzony i bezkompromisowy Liverpool, grająca kosmiczną piłkę Barcelona albo Real, który zawsze szuka goli a kto szuka znajduje.
Guardiola, trener mem. Próbował tikitaki, potem dużo bardziej pragmatycznie i nadal nic.
Niby szlifują te swoje klepanie latami a potem LM mówi sprawdzam i chłopcy Pepa, którzy mają 3 na 2 na wysokości pola karnego rywala zupełnie nie wiedzą co robić...
calma calma
- vitoo
- Juventino
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Posty: 1776
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
Bardzo przyjemnie się patrzy na Real. I nie chodzi mi nawet o samą grę, ale o ich mentalność, dążenie do zwycięstwa... To jest DNA zwycięzców, a nie to, co prezentuje Juventus. Szansa na czternasty triumf w Lidze Mistrzów - coś niesamowitego. Oni sprawiają wrażenie tak otrzaskanych z grą o najwyższą stawkę, że nawet dwubramkowa strata na kilka minut przed końcem nie jest czymś nie do odrobienia. Ta siła psychiczna, którą pokazali w pierwszym meczu i teraz ponownie... ech, powiem szczerze, zazdroszczę kibicom Realu - tym bardziej że wiem, że z duetem Agnelli & Allegri nie doczekam Juventusu na takim poziomie.
Finał Liverpool - Real zapowiada się przednio i mam wrażenie, że niezależnie od tego, która drużyna go wygra, będzie zasłużonym triumfatorem.
Finał Liverpool - Real zapowiada się przednio i mam wrażenie, że niezależnie od tego, która drużyna go wygra, będzie zasłużonym triumfatorem.
- marcinek
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Posty: 1203
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Real nie przegrywa finałów (tylko teraz jest VAR i nie ma już Ramosa), L'pool też ma niezły mental. Chyba oglądnę aż ten finał
Real faworytem co tu dużo mówić to jest zespół stworzony aby wygrywać LM. Taka odwrotność Juve :laugh2:
Oj Realu Realu żałuj, mogliście mieć Allegriego :laugh2:
Real faworytem co tu dużo mówić to jest zespół stworzony aby wygrywać LM. Taka odwrotność Juve :laugh2:
Oj Realu Realu żałuj, mogliście mieć Allegriego :laugh2:
Stefano Tacconi o pseudokibicach: "Szkoda, że czyjeś starania, by zrobić coś dla sportu są niszczone przez bandę idiotów..."
- rammstein
- Juventino
- Rejestracja: 13 lutego 2005
- Posty: 1528
- Rejestracja: 13 lutego 2005
i nie ma Kariusamarcinek pisze: ↑05 maja 2022, 07:11Real nie przegrywa finałów (tylko teraz jest VAR i nie ma już Ramosa), L'pool też ma niezły mental. Chyba oglądnę aż ten finał
Real faworytem co tu dużo mówić to jest zespół stworzony aby wygrywać LM. Taka odwrotność Juve :laugh2:
Oj Realu Realu żałuj, mogliście mieć Allegriego :laugh2:
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7356
- Rejestracja: 08 października 2002
Raczej to obiektywne spojrzenie. Real był słabszy z każdym ale miał momenty które wykorzystał w 200%. Tworzył sobie 2 sytuacje a strzelał 3-4 gole. Przegrali 3 mecze z 6, ich xG w tych 6 meczach wyniosło łącznie 8.9 z czego zdobyli 14 goli, stracili 11 przy xG=10.9. Dwa razy byli też w kompletnie czarnej dupie ale chwilą magii odwracali losy dwumeczów.unbelievable87 pisze: ↑04 maja 2022, 23:55Pewnie jestem nieobiektywny, bo nie trawię tej drużyki z Madrytu, ale jakim cudem będąc gorszymi przeszli 3 przeciwnika?! kiedy ten fart się skończy? oby w finale!
Czy jest tu za co wychwalać Carlito? Nie sądzę. Jak zauważa część kibiców Realu on drużynie w tych wielkich meczach raczej nie pomaga, to zawodnicy robią cuda dzięki mentalowi i swoim umiejętnościom. W finale nie będą faworytem kolejny raz ale FCL jeśli chce wygrać nie może sobie pozwolić na taką skuteczność jaką prezentowali tydzień temu z Villarreal czy MC z Realem.
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- B@rt
- Juventino
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Posty: 1442
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
To prawda. W 90 minucie, na chwilę przed wyrównującym golem, miałem w głowie taką myśl, że po prostu dotychczas Benzemie i Viniciusowi zawsze coś wpadało, często w sytuacjach bardzo trudnych. Z kolei wczoraj, kiedy mieli kilka naprawdę dogodnych okazji, jak na złość wpaść nie chciało i to obnażyło główną słabość Realu, czyli całkowite uzależnienie od tego duetu. A chwilę później Rodrygo zrobił "akuku".Maly pisze: ↑05 maja 2022, 09:16Raczej to obiektywne spojrzenie. Real był słabszy z każdym ale miał momenty które wykorzystał w 200%. Tworzył sobie 2 sytuacje a strzelał 3-4 gole. Przegrali 3 mecze z 6, ich xG w tych 6 meczach wyniosło łącznie 8.9 z czego zdobyli 14 goli, stracili 11 przy xG=10.9. Dwa razy byli też w kompletnie czarnej <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> ale chwilą magii odwracali losy dwumeczów.
Czy jest tu za co wychwalać Carlito? Nie sądzę. Jak zauważa część kibiców Realu on drużynie w tych wielkich meczach raczej nie pomaga, to zawodnicy robią cuda dzięki mentalowi i swoim umiejętnościom. W finale nie będą faworytem kolejny raz ale FCL jeśli chce wygrać nie może sobie pozwolić na taką skuteczność jaką prezentowali tydzień temu z Villarreal czy MC z Realem.
Mnie ten Real również nie przekonuje, często się męczą, zaliczają sporo wpadek, a potem wspomniany duet Benzema - Vinicius musi wyczyniać cuda. Oczywiście został im tylko finał, więc kto wie, może i zdobędą uszatka. Ale Liverpool wydaje się być po prostu zespołem bardziej kompletnym i wszechstronnym.
- Mateys
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2005
- Posty: 203
- Rejestracja: 03 marca 2005
Nie oglądałem samego meczu, ale widząc na livescorze, że Real wyrównał, odpaliłem dogrywkę... I doszedłem do wniosku, że piłka nożna wymaga pewnej grubej zmiany. Niech wreszcie skrócą mecze 2x30 minut i wprowadzą zatrzymanie zegara przy turlaniu się po murawie i wszelkich wznowieniach gry. Ostatnich 15 minut już w ogóle nie dało się obejrzeć, bo płynnej gry było może 2 minuty.
Mecze są za długie i obecne zasady promują ciągle kombinatorstwo. Ale oczywiście leśne dziadki z UEFA i FIFA zamiast myśleć o uatrakcyjnieniu samych meczów, zastanawiają się, czy zawodnikom nie dopieprzyć jeszcze ze trzech turniejów w sezonie...
Mecze są za długie i obecne zasady promują ciągle kombinatorstwo. Ale oczywiście leśne dziadki z UEFA i FIFA zamiast myśleć o uatrakcyjnieniu samych meczów, zastanawiają się, czy zawodnikom nie dopieprzyć jeszcze ze trzech turniejów w sezonie...
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7356
- Rejestracja: 08 października 2002
Niestety prowadzenie "czasu czystej gry" spowoduje pewnie to co w innych sportach - czas między wznowieniami będzie tak długi, że ogólnie mecz z 90+ minut zamieni się na mecz 120+ minut. Teraz śpieszy się najczęściej co najmniej jedna drużyna a po takiej zmianie nie będzie się spieszył już nikt.
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- Mateys
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2005
- Posty: 203
- Rejestracja: 03 marca 2005
Wszystko można wyregulować. Kwestia pochylenia się nad problemem i przetestowania w warunkach bojowych (np. na meczach U-23). O ile długie wznawianie gry to rak ciężki do wyplewienia (tym bardziej, że sędziowie bardzo rzadko za takie przedłużanie karzą), tak turlanie się po boisku można wyeliminować.
- Mateys
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2005
- Posty: 203
- Rejestracja: 03 marca 2005
Z Maksem obecnie nie dalibyśmy rady strzelić jednego gola Realowi i utrzymać tego do 90. minuty
- tom_gru
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2006
- Posty: 393
- Rejestracja: 07 listopada 2006
Zwolennicy #AllegriOut uważają, że LM powinno wygrać Manchester City za dostarczane walory artystyczne, ale te rozgrywki pokazują, że nie to jest najważniejsze w piłce W piłce trzeba być skutecznym i mieć odpowiedni mental, by coś osiągnąć i rolą trenera jest nauczenie właśnie tego zawodników, a nie nudnej tiki taki.
Real to posiada, bo nikt tam nie próbuje na siłę zmieniać drużyny, by się wpasować w nowe trendy. Juve też już osiągało zbliżony poziom to ktoś nagle zaczął wymyślać na nową tę drużynę opartą na Ronaldo i na sarrismo, co totalnie nie wypaliło. A Allegri był na dobrej drodze by wprowadzić Juve do Top4 w Europie.
"Stara miłość nie rdzewieje... z Juve od ponad 20 lat"
- Baczu
- Juventino
- Rejestracja: 01 marca 2009
- Posty: 1293
- Rejestracja: 01 marca 2009
Tak się kończy wdrażanie kałmeństwa, ergo bazowanie na wyrachowaniu, kunktatorstwie i chęci "zabicia meczu". Calma i minimalizm zawsze przegrywają, prędzej czy później przychodzi kryska na matyska i niezależnie od tego czy wdraża to Allegri, Guardiola, Simeone, Tuchel czy Mancini (przewalone eliminacje do mundialu).
Łysego katalończyka zapraszamy do Juve, ze swoją klątwą LM będzie tu pasował jak ulał. Uszatka u nas nie podniesie, ale wdroży schematy, rozwinie zawodników i wniesie powiew świeżości do tej skostniałej struktury. A następnie zostawi prawie perfekcyjny produkt takiemu staremu cynikowi jak np. Ancelotti.
Przy okazji, szapo ba dla Realu. Nie lubie ich, ale ci zawodnicy nie mają układu nerwowego. Mentalność zwycięzców wypracowania na przestrzeni lat, podparta sukcesami do tego dochodzi mądrze wdrażana wymiana pokoleniowa - zawodnicy tacy jak Camavinga, Valverde, Rodrygo, Vinicius nie wchodzili od razu do pierwszego składu, ale powoli oswajali się z atmosferą piłki na najwyższym poziomie, partycypując w zespole mistrzów.
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 4002
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
Nie wiem jak normalny kibic może chcieć kolejnego łysego bajeranta, który nawet za miliard z pełną swobodą działań nie potrafi zbudować porządnej drużyny, bo taką na pewno nie jest drużyna, która w 3 minuty przegrywa finał LM.Baczu pisze: ↑05 maja 2022, 13:41
Tak się kończy wdrażanie kałmeństwa, ergo bazowanie na wyrachowaniu, kunktatorstwie i chęci "zabicia meczu". Calma i minimalizm zawsze przegrywają, prędzej czy później przychodzi kryska na matyska i niezależnie od tego czy wdraża to Allegri, Guardiola, Simeone, Tuchel czy Mancini (przewalone eliminacje do mundialu).
Łysego katalończyka zapraszamy do Juve, ze swoją klątwą LM będzie tu pasował jak ulał. Uszatka u nas nie podniesie, ale wdroży schematy, rozwinie zawodników i wniesie powiew świeżości do tej skostniałej struktury. A następnie zostawi prawie perfekcyjny produkt takiemu staremu cynikowi jak np. Ancelotti.
Przy okazji, szapo ba dla Realu. Nie lubie ich, ale ci zawodnicy nie mają układu nerwowego. Mentalność zwycięzców wypracowania na przestrzeni lat, podparta sukcesami do tego dochodzi mądrze wdrażana wymiana pokoleniowa - zawodnicy tacy jak Camavinga, Valverde, Rodrygo, Vinicius nie wchodzili od razu do pierwszego składu, ale powoli oswajali się z atmosferą piłki na najwyższym poziomie, partycypując w zespole mistrzów.
Tak sprawozdając co poniektórych na ziemie z tą calma itd. To Ancelotti w dogrywce zrobił identyczną rzecz, którą zrobił na 5 minut przed końcem podstawowego czasu gry Guardiola. Kwestia czucia meczu jest tutaj istotna a widzę już tutaj powoli ten kult, ze zawsze takie działania kończą się tak samo bez względu na to kto je robi a to zwykła bujda. Zresztą ogólnie obiektywnie patrząc to Real grał właśnie typową gówno piłkę, przecież ich pierwszy gol to zarazem pierwszy strzał w światło bramki a to była 90 minuta I to było właśnie takie kunktatorstwo przekonanie o tym, ze bez względu na wszystko i tak nam te gole padną to jest właśnie poniekąd iście Maxowy style, ile to już razy grając wielkie nic w końcówce a to obrońca rywala się potknął, a to jakiś samobój, a to wrzutka na pałę kończy się bramką itd.