Strona 1 z 4

Gdyby kózka nie skakała ... ;)

: 31 stycznia 2005, 16:47
autor: wErOn
... to by Osgood Schlathera nie miała :wink:

Więc tak jestem 2 tygodnie po artroskopii kolana prawego, na którą udałem się po ponad 2 letniej, nie równej ;) walce z chorobami kolan. Stwierdzono u mnie:

Przewlekły stan zapalny ciała tłuszczowe Hoffy. Przetrwałe, przewlekłe zmienione zapalenie fałdy przyśrodkowej i podrzepkowe zapalenie stawu kolanowego prawego z jego przykurczem zgięciowym. Przebyta choroba Osgood Schlathera (tzw. martwica kości piszczelowej)

Moje pytanie - czy ktoś przechodzil artroskopie, co u Was wykryto, no co najważniejsze - po jakim czasie wróciliście na stadiony europejskie ;) ?
KOPEĆ pisze:ej stary a jak Ci sie to zaczęło i jaki to był ból(przy jakich czynnościach, czy odnawiały Ci sie te problemy jak źle stanęłeś)
Bo ja mam coś z kolanami ale nie ide do lekarza bo im nie ufam ;)
Na razie troche mi utrudniają życie przy graniu, ale jak już kompletnie źle stane to mi sie skręca i potem nie umiem chodzić przez 2 tygodnie, puchnie i w ogole...
Napiszę tutaj, żeby nie pisać nowego posta ;)

Wszystko zaczęło sie jak pisałem 2 lata temu od niewinnego upadku, siniaczka i po sprawie, jednak po dwóch-trzech tygodniach kolano zaczęło mnie cholernie boleć wiec poszedłem do lekarza, który stwierdził, że to martwica kości piszczelowej (choroba Osgood Schlathera) która przejawia się przeszywającym bólem i pewnego rodzaju "nową kością" która rośnie pod rzepką w kształcie guzka w górnej części piszczeli. Nie mogłem oczywiście biegać, klękać, przy zginaniu nogi też był ból.
Magnesy, krioterapia, soluxy itd pomogły na prawe kolano, a tu niespodzianka bo na lewej nodze to samo :P i znowu leczeie ok. pół roku.

Przewlekły stan zapalny ciała tłuszczowe Hoffy. Przetrwałe, przewlekłe zmienione zapalenie fałdy przyśrodkowej i podrzepkowe zapalenie stawu kolanowego prawego z jego przykurczem zgięciowym.
To zaczęło się prawdopodobnie własnie dwa lata temu, a pełne objawy dały się we znaki w czerwcu 2004 roku. Kolano spuchło, zrobiło się twarde (w okolicy rzepki) i cholernie bolało. Oczywiście nie było mowy o bieganiu, bo ten stan zapalny ciała Hoffy uniemożliwiał zgięcie nogi w kolanie. Tak więc klękanie przed dziewczyną wykluczone ;) Wchodzenie po schodach, siadanie i wstawanie z krzesła, wszelkie "niepewne" ruchy i już ból.

: 31 stycznia 2005, 16:55
autor: KOPEĆ
ej stary a jak Ci sie to zaczęło i jaki to był ból(przy jakich czynnościach, czy odnawiały Ci sie te problemy jak źle stanęłeś)
Bo ja mam coś z kolanami ale nie ide do lekarza bo im nie ufam ;)
Na razie troche mi utrudniają życie przy graniu, ale jak już kompletnie źle stane to mi sie skręca i potem nie umiem chodzić przez 2 tygodnie, puchnie i w ogole...

Re: Gdyby kózka nie skakała ... ;)

: 31 stycznia 2005, 19:17
autor: Ultras
Wajron pisze:pewnego rodzaju "nową kością" która rośnie pod rzepką w kształcie guzka w górnej części piszczeli. Nie mogłem oczywiście biegać, klękać, przy zginaniu nogi też był ból.
mialem to samo (chyba) tylko, że u mnie wystarczył 3 tygodniowy gips i potem 2 tygodnie rehabilitacji.
KOPEĆ pisze:jak już kompletnie źle stane to mi sie skręca i potem nie umiem chodzić przez 2 tygodnie, puchnie i w ogole...
to też mialem :P cosik mi sie podczas gry w noge kolano przekręcilo w bok :lol: nie moglem chodzić prawie cały miesiąc, ale do lekarza nie poszlem bo wakacje byly i szkoda czasu na gips. Moja rada taka: zakończyć kariere pilkarską. U mnie wszystkie problemy z kolanami zaczynaly sie właśnie po grze w piłe :wink:

: 31 stycznia 2005, 19:31
autor: swiergot
Ta "nowa kość" pod rzepką... chyba mam coś takiego :? Możesz powiedzieć na czym polegał zabieg, ile trwał i co teraz musisz robić?

: 31 stycznia 2005, 19:33
autor: Jamal_TH
Ja mam to samo tzn. mam te górki takie wypukłe pod kolanem... Kiedyś mnie to bolało, ale minęło szybko :) gram dużo w piłkę i mnie to nie boli, mam nadzieję, że Tobie też przejdzie, bo piłka nożna to nasze powietrze ((-; , bynajmniej moje.
Mi też mówili, że to złe itp, ale uważam na kolana i Tobie też to radzę... Ale widzę, że Ty nie miałeś tyle szczęścia i Ci nie ,,przeszło''...
Przykra sprawa... :roll: Będzie dobrze.

: 31 stycznia 2005, 21:59
autor: Peja
Ja mialem cos takiego, ze podczas gry kolano mnie bolalo, dopiero po jakiejs godzince tak mnie bolalo, ze nie moglem chodzic. Rodzice chcieli isc ze mna do lekarza ale ja klamalem ze mnie juz nie boli bo sie balem ze lekarz zakaze mi kontynuowania kariery pilkarskiej(czego to sie nie robi dla kariery 8) ) Ale o dziwo po obozie przygotowawczym gdzie naprawde dali nam w kosc, kolano przestalo bolec

: 31 stycznia 2005, 22:12
autor: wErOn
swiergot pisze:Ta "nowa kość" pod rzepką... chyba mam coś takiego :? Możesz powiedzieć na czym polegał zabieg, ile trwał i co teraz musisz robić?
Na to nie miałem zabiegu ;) To się nazywa potocznie matrwicą kości piszczelowej, a leczy się to właśnie jak mówił Ultras (chociaż lekarzyna mówił że robiło się to kieeedyś dawno temu :roll: ) lub tak jak ja, ale wtedy leczenie jest o wiele dłuższe - solux (lampy), jakieś maści, tabletki, magnesy itd. - przeszło po pół roku (na jedno kolano) co daje zmarnowany rok (jak wspomniałem spotkało mnie to cholerstwo na dwóch kolanach).

Dzisiaj byłem na zdjęciu szwów po artroskopii i pytałem się co z guzkiem który pozostał po martwicy, oczywiście on mnie już nie boli, tylko to takie wkurzający ślad. Powiedział, że jest to "nowa kość" która rośnie przy tej chorobie i jeżeli mi nie przeszkadza w sporcie, czy w klękaniu (z tym nie dam rady) to można to wyciąc, ale ja osobiście w zyciu się nie pisze na drugie szperanie w kolanie :twisted:

Tak więc na martwice (guzki) się nie leczy operacyjne, no chyba że w skrajnych przypadkach.

Dla zainteresowanych :>
http://www.emedica.pl/szczeg_choroby.ph ... B9%C2%9Bci

: 31 stycznia 2005, 22:14
autor: Szilgu
ja chyba mam coś podobnego ale utrudnia mi to tylko bieganie no i trochwe chodzić nie moge po gale ale ja mam non stop problemy z nogami bo mam coś z biodrem i jak wyżej podnosze noge to mnie boli :? no ale z tymi kolanami to nawet chciałęm iść z tym do lekarza ale potem zrezygnowałęm bo ból był mniejszy

: 31 stycznia 2005, 22:18
autor: mnowo
Boze drogi tak czytam te Wasze posty i mnie zgroza normalnie bierze! A ja nad soba sie uzalalem jak polamalem palce u nog... :? heh Panowie.. nie lekcewazcie kurde tego.. Wiecie sami ze Baggio przez podobne historie z lekotka omal nie zakonczyl kariery... :|

: 31 stycznia 2005, 22:22
autor: AgisDeluxe
no...ale kalecjusze :shock:
odkad mam 2 kolana na jednym jakos mi cos nie pasuje...ale nie sadzilem ze to az takie zreczy z tego moga wyjsc...
a dziadek stary zolniez mowi caly czas : "pzrez sport do kalcectwa"...
no to znowu do duktora..szit! :evil:

: 31 stycznia 2005, 22:28
autor: Ultras
swiergot pisze:Ta "nowa kość" pod rzepką... chyba mam coś takiego :? Możesz powiedzieć na czym polegał zabieg, ile trwał i co teraz musisz robić?
ja poszedlem do lekarze i powiedziałem co mnie boli. Pomacal mnie chwile po kolanie, wysłał na prześwietlenie i po chwili kiedy zobaczył zdjęcie powiedział: gips. Niestety gips ten obejmował całą noge. Tzn od uda aż po samą stope :x a z tego co mi ten lekarz mówił to tego typu rzeczy przejawiają się kiedy ktoś rosnie zbyt szybko. A tak wogóle to tą kość pod kolanem mam do tej pory, aczkolwiek teraz nie odczuwam już bólu, wiec niech sobie bedzie :P

: 31 stycznia 2005, 23:26
autor: swiergot
Skoro ta kość zostaje, to trudno. Byle by nie bolała, bo teraz to momentami nie idzie wytrzymać, jeszcze jak w to oberwę to już w ogóle masakra. No i zginanie - czasami ani trochę nie idzie zgiąć kolana. Po sesji chyba pójdę do lekarza, tak żeby się przed wyjazdem wyrobić. Tylko jedno pytanie: skoro nie leczy się tego operacyjnie, to Wajron co to za szwy miałeś co Ci dzisiaj zdejmowali?

: 01 lutego 2005, 11:09
autor: wErOn
swiergot pisze:Skoro ta kość zostaje, to trudno. Byle by nie bolała, bo teraz to momentami nie idzie wytrzymać, jeszcze jak w to oberwę to już w ogóle masakra. No i zginanie - czasami ani trochę nie idzie zgiąć kolana. Po sesji chyba pójdę do lekarza, tak żeby się przed wyjazdem wyrobić. Tylko jedno pytanie: skoro nie leczy się tego operacyjnie, to Wajron co to za szwy miałeś co Ci dzisiaj zdejmowali?
Po operacji na przewlekły stan zapalny ciała tłuszczowe Hoffy. Przetrwałe, przewlekłe zmienione zapalenie fałdy przyśrodkowej i podrzepkowe zapalenie stawu kolanowego prawego z jego przykurczem zgięciowym, czyt. artroskopii. 8)

: 01 lutego 2005, 14:36
autor: Adrian13
Widze ze duzo osob ma(mialo) problemy z tym guzkiem ja tez to mialem. Radze isc z tym do lekarza wystarczy 2 tygodniowy gips a pozniej smarowac maścią(przynajmniej ja tak mialem). W pilke moge grac dopiero od niedawna ale sobie niepogralem bo spadl snieg :cry:
Guzka dalej mam i boli on mnie tylko troche.
Juz niemoge sie doczekac kiedy sobie pogram :ball:
Acha w gipsie mialem tak jak Ultras, cala noge.

: 01 lutego 2005, 15:05
autor: Wojtom
Osobiście miałem coś takiego jak "jałowa martwica guza kości piętowej - Choroba Haglunda - Severa"
Na początku zaczęła mnie bolec pięta po meczu na hali, ale myslalem, ze to zwykle zmeczenie. Po kilku dniach nieustannego bólu, wybralem sie do ortopedy, ktory stwierdził tą wlasnie chorobe i powiem szczerze, ze mnie to troche przeraziło, zwlaszcza jak powiedzial, ze narazie napewno nie bede mogl grac w piłke. :? Zalecił mi, zebym nie wysilal zbytnio tej nogi i moczył ją w solach. Tydzien, po tygodniu powoli przechodziło, a ze chciałem jak najszybciej wrocic do gry, prawie cały czas tylko siedziałem i noge moczyłem :wink: Wreszcie znowu odwiedziłem lekarza, ktory bardzo zdziwiony powiedział, ze choroba ustąpiła. :P Powiedział, ze mam jeszcze młode kosci i wszystko ładnie sie "samo" naprawiło po dwóch tygodniach, ale powiedział, zebym jeszcze chwile chodził w butach, osłaniających kostke.
Takze powrocilem do systematycznych trenigow po około 2,5 tygodnia i od tamtej pory nic juz sie nie dzieje. 8)