Wygląda na to, że "drugi na boisku" Mister Allegri szybciutko wyleci poza top4
. Dziś Atalanta przegrywa z Romą i lądujemy na czwartym. Grande!
Nad meczem nie ma co się rozwodzić. Był na remis ale przegraliśmy. Koledzy trafnie podsumowali technikalia. Ślizgając się na krawędzi, ilość wtop będzie zmierzać do 50%. Dla tej drużyny nie ma łatwych zwycięstw. Każdy mecz to podwójny autobus, rozpaczliwe ataki solistów, kontuzje, kłótnie i kontrowersje. To wyczerpuje ciało i mental i teraz zwyczajnie brakuje paliwa. Dopiero za nami heroiczno-komiczny bój ze Sportingiem. Gdy reszta dociska gaz, my zjeżdżamy w dół. Jednostki są wypalone, a kolektywu nie ma więc przegrywamy.
Taktycznemu kończą się wymówki zatem ucieczka do przodu. Już za rok walczymy o mistrza
. Teraz zostały CI i LE. Może jeszcze jeden zryw, może się uda. Di Maria strzeli z połowy, Chiesa kiwnie pięciu, Vlahovic się obudzi, nie wiem. Póki piłka w grze, trzeba (można) wierzyć. Liga jest drugorzędna bo i tak dziadki nas uwalą. Możnaby snuć teorie, że celujemy z formą na maj. Ale wiadomo że jedziemy na trzech kołach, a taktyczny jest bardziej pasażerem niż kierowcą pojazdu.
Latem, niezależnie od finiszu, pora na zmianę na ławce. Realnych kandydatów widzę dwóch: De Zerbi z klauzulą 13mln albo... Pirlo, który sam przyznał gotowość. Tylko kto sprawuje realną władzę nad pionem sportowym, kto miałby autoryzować te decyzje? Nasz księgowy zarząd komisaryczny?