Jeśli jakimś cudem przejdziemy jutro Villarreal (daję nam 55% szans), to tak naprawdę mamy realne szanse tylko z 2 na 7 ekip. Obie te drużyny wywalczyły dziś awans. Ciężko mi sobie wyobrazić, że w dwumeczu eliminujemy taki Liverpool, City, Real, Chelsea (w grupie 1:4) czy nawet grający w kratkę Bayern. Każdy klub możemy pokonać w pojedynczym meczu, ale dwumecz z Chelsea dobitnie pokazał, ile brakuje nam do ścisłego topu w Europie.
Jeśli jakimś cudem przejdziemy jutro Villarreal (daję nam 55% szans)
Czemu przejście Villareal to będzie cud? Sam napisałeś, że dajesz 55%, a to znaczy, że chyba nie musi zdarzyć się cud, by awansować.
Trauma poajaxowa, poportowa i polyonowa
Re: LM 21/22 (1/8): JUVENTUS FC - Villarreal CF
: 16 marca 2022, 04:14
autor: Feeps
Chciałem sobie pożartować, że porzucimy calma i wciśniemy im z 5 do jaja no ale nie oszukujmy się. 1/4 dobrze wiemy, że to minimum żeby nie żałować tego sezonu, szczególnie po naszych ostatnich popisach. Jutro 2-0 (•21 min. Vlaho, •55 min. Locatelli). FORZA JUVE
Re: LM 21/22 (1/8): JUVENTUS FC - Villarreal CF
: 16 marca 2022, 10:23
autor: Sorek21
Po tej zmianie przynajmniej mamy jeszcze szanse jakby był remis np 2-2.
Chciałbym aby nasi wyszli grać w piłkę i wygraki więcej niż jednym golem.
Re: LM 21/22 (1/8): JUVENTUS FC - Villarreal CF
: 16 marca 2022, 12:17
autor: Adrian27th
Panowie, jeżeli w słabym dla nas sezonie osiągniemy ćwierćfinał LM plus lekko top4 w lidze, to nie ma co narzekać.
Przy farcie i Benficie/Atletico możemy cudem wpaść do półfinału i już bez różnicy z kim dopadniemy.
Re: LM 21/22 (1/8): JUVENTUS FC - Villarreal CF
: 16 marca 2022, 15:28
autor: Dragon
Mam obawy. Na murawie leży duża kasa, która pomoże nam wydatnie kontynuować drogę odbudowy i stabilizacji. Nie wiem jak to zrobimy, ale mamy ją podnieść z boiska nawet zębami.
Skład mnie osobiście nie przekonuje. Jak widzę tą francuska amebe, po której dziennikarze jadą bez mydła, to robi mi się nie dobrze. Co l to jest za manekin... Nasz jedyny podstawowy pomocnik.
Nie wiem jaki plan na mecz ma strateg. Podobno ma. Może kiedyś będą mity jak po meczu z Borussia (0-3), jak to ich nie rozpracował.
Skład do gry gorszy niż w 1 meczu. 14 ludzi. Nie obchodzi mnie nic innego, tylko awans. W dodatku w 90 minutach. Jeśli 3 raz z rzędu się zesramy w 1/8 z niżej notowanym rywalem, to - powtórzę, nasze miejsce jest w LE a nie LM.
Czekam na spektakl...
Re: LM 21/22 (1/8): JUVENTUS FC - Villarreal CF
: 16 marca 2022, 15:58
autor: Mehehehe
Kolejny mecz w ustawieniu 352. Z tyłu Chiellini-De Ligt-Danilo. Do tego Pawełek z ławki. Są pewne powody do optymizmu. Od pierwszego meczu w 1/8 LM wygraliśmy wszystkie mecze. Po fali kontuzji sytuacja się ustabilizowała i mamy w miarę klarowną pierwszą 11.
Re: LM 21/22 (1/8): JUVENTUS FC - Villarreal CF
: 16 marca 2022, 16:52
autor: BlackJack
("szczerbaty" w akcji)
Re: LM 21/22 (1/8): JUVENTUS FC - Villarreal CF
: 16 marca 2022, 18:04
autor: woe
Więcej wiary, chłopaki. W końcu gramy u siebie. Strat nie trzeba odrabiać. O tracenie wyjazdowych goli nie trzeba się martwić. Gwiazdorów przeciwnej drużyny nie trzeba się obawiać. Jakby ktoś zaoferował, że aby awansować w LM będziemy musieli wygrać jeden mecz ze (na papierze) słabszą od nas drużyną, w dodatku ten mecz zagramy u siebie, to chyba każdy brałby w to ciemno.
Po fali kontuzji sytuacja się ustabilizowała i mamy w miarę klarowną pierwszą 11.
Mnie z kolei się wydaje, że to właśnie fala kontuzji sprawiła, że wyklarowała się jakaś jedenastka. Wydaje się, że wobec absencji Bonucciego i Chielliniego złapał ciągłość i równą formę Rugani, który dobrze wygląda jako partner De Ligta, Arthur wreszcie wskoczył na registę i okazuje się, że może grać 90 minut, a "dzięki" urazowi Zakarii i odejściu Bentancura, wreszcie wyżej gra Locatelli. Jeszcze można do tego zestawu dorzucić Pellegriniego, który ostatnio gra więcej i mimo że jest dość nijaki, to i tak ma w sumie więcej życia niż Sandro.
Po fali kontuzji sytuacja się ustabilizowała i mamy w miarę klarowną pierwszą 11.
Mnie z kolei się wydaje, że to właśnie fala kontuzji sprawiła, że wyklarowała się jakaś jedenastka. Wydaje się, że wobec absencji Bonucciego i Chielliniego złapał ciągłość i równą formę Rugani, który dobrze wygląda jako partner De Ligta, Arthur wreszcie wskoczył na registę i okazuje się, że może grać 90 minut, a "dzięki" urazowi Zakarii i odejściu Bentancura, wreszcie wyżej gra Locatelli. Jeszcze można do tego zestawu dorzucić Pellegriniego, który ostatnio gra więcej i mimo że jest dość nijaki, to i tak ma w sumie więcej życia niż Sandro.