Dalej partycypujecie w zaśmiecaniu forum przez trolla? Gratulacje.
Co do meczu - z Atalantą było słabo, jednakże zbyt wielu rwało tu włosy z głowy, jednakże to ten mecz pokazał skalę naszego upadku - bo tak już trzeba o tym mówić.
Najbardziej mnie boli fakt, że Max kończy naszych piłkarzy sportowo i mentalnie. Mam tu na myśli MdL, który jak najbardziej ma predyspozycje do wychodzenia wyżej i bycia pierwszym od bramki do rozprowadzania piłki w przód / robienia przewagi, Loce - jako registe, no i Dusana - przy takiej kopaninie to nie ma szans na rozwój. Przyzwyczaja też naszych do totalnego minimalizmu. Remisy są 'ok', zbliża się koniec meczu a nasi spacerują, nawet Kwadrat (NAWET!!!) leniwie człapał, żeby wybić rożny, Rabjo, Morata by mnie nie zdziwili, ale Kolumbijczyk? Do tego słabe mecze nazywanie dobrymi
Rozumiem, że spotkanie może nie wyjść, żeby psychicznie zawodników odciążyć można coś takiego powiedzieć, jednak raz za razem??? Za niedługo się dowiemy, że i porażki są 'ok' bo 'walczyliśmy' 'rywal postawił ciężkie warunki' etc.
Torino było lepsze, to waleczna acz dość chimeryczna drużyna, rozstrzał w postawie, w poszczególnych meczach mają spory, a ten nawet nie był najlepszy w ich wykonaniu, pomimo tego ten remis to taki 'ze wskazaniem' na nich.
Brak jakiejkolwiek klarownej sytuacji po wyrównaniu Granaty to kryminał. Największe wzmocnienie to zwolnienie Maxa. Sukcesy z Juve za poprzedniej kadencji wpędziły go w samouwielbienie, nic nie widzi i nie analizuje, jest przekonany o słuszności swej koncepcji, gdzie każdy widzi, iż nie jest nic warta, ciężkie to do pojęcia.
PS: Wiem, że jest wolność słowa, każdy może pisać co chce - w ramach regulaminu - i nic mi do tego itd itp. jednakże dajcie już sobie spokój z tym chwaleniem, że nie oglądacie Juve 'bo syf' 'bo się nie da' 'bo lepiej browara pić', no żałosne... Prawie tak jak nasza gra. Napiszcie, że kibicujecie tylko zwycięstwom i voila. Niestety sport jest jaki jest.