Kolejny hit - Groclin - Wisła
: 28 września 2003, 13:41
Po meczu Pucharu UEFA z Herthą Berlin trener grodziszczan Duszan Radolsky zwrócił uwagę na bardzo istotną rzecz: - W lidze udaje nam się oddawać po dwadzieścia i więcej strzałów w meczu. Ale ostatnio nie graliśmy z najmocniejszymi zespołami. Dopiero mecze z Wisłą Kraków, Legią i Amicą będą prawdziwymi testami naszych możliwości.
Akurat trzy wymienione przez Słowaka zespoły to najbliżsi przeciwnicy Dyskobolii w meczach wyjazdowych. - Szkoda, że do tych egzaminów przystąpimy w osłabieniu - narzeka Radolsky i ma powody, bo dotychczas jego zespół omijały problemy kadrowe. Do Krakowa na pewno nie wyjadą Igor Kozioł i kontuzjowany w Berlinie Mariusz Pawlak. Obaj będą walczyć o to, by wrócić do zdrowia na 15 października, gdy zostanie rozegrany rewanż z Herthą. - Trafia się taki mecz jak z Wisłą, na który czeka się miesiącami, a tu zdrowie nie pozwala zagrać... - smuci się Pawlak. - Mecz obejrzę z rodziną w TV. Liczę, że chłopaki potwierdzą formę z meczu w Berlinie, a wtedy będzie nas stać na bardzo dobry wynik w Krakowie - dodaje obrońca z Grodziska.
- Martwi mnie brak Mariusza, bo to bardzo ważna postać dla naszej defensywy. Okazuje się, że to lekarze klubowi mają przed niedzielnym spotkaniem więcej pracy niż ja - twierdzi Radolsky. Na drobny uraz narzeka bramkarz Mariusz Liberda, a nie w pełni sił są kontuzjowani w Berlinie Sebastian Mila (uraz kolana) i utrwalony na fotografii Ivica Kriżanac (kłopot z kostką). Dopiero w ostatniej chwili wyjaśni się, czy obaj będą mogli zagrać z Wisłą. Jeśli problemy Chorwata wykluczą go z gry, to z podstawowego składu obrony zostanie tylko Radek Mynar. Jego partnerami będą w tej sytuacji Tomasz Wieszczycki, Łukasz Gorszkow i Ronald Šiklić.
Bohater meczu z NEC Nijmegen, strzelec dwóch goli, Tomasz Frankowski w czwartek nawet nie chciał mówić o rewanżu w Holandii, bo koncentrował się na "arcytrudnym meczu z Groclinem". Na wczorajszym treningu napastnik "Białej Gwiazdy" nie narzekał na żadne dolegliwości. Tylko Mariusz Jop ma kilka siniaków po konfrontacji z rosłymi Holendrami. - Całe szczęście, że nasza obrona wyglądała w meczu z Nijmegen lepiej niż w Warszawie. Ustawienie z Jackiem Paszulewiczem na obecną chwilę jest optymalne - uważa "Dżopik".
Paszulewicz z kolei po niezłym występie przeciwko Nijmegen liczy na to, że Henryk Kasperczak znowu postawi na niego. - Ekipa z Grodziska urasta do roli... może nie faworyta, ale jednego z faworytów do mistrzostwa Polski - uważa "Paszul". - Niedzielny mecz wywołuje dreszczyk emocji wśród kibiców. Mam przeczucie, że po ciężkiej walce trzy punkty zostaną w Krakowie.
"Biała Gwiazda" w starciu z Nijmegen pokazała, że ma już za sobą oszołomienie po klęsce warszawskiej. W poczynaniach wiślaków ciągle jednak sporo denerwujących niedociągnięć, niewymuszonych strat piłki czy przestojów po stracie gola.
Groclin jest ostatnio bardzo chwalony za ofensywny styl, a także pressing i obronę w strefie. - W Berlinie chłopaki z Grodziska zagrali mądrze - komplementuje rywala Paszulewicz. - Po stracie piłki przerywali akcje Niemców za wszelką cenę, nawet faulami, byle nie dopuścić do zagrożenia pod własną bramka, i to się im udawało. Z kolei dysponując szybkimi zawodnikami w napadzie, sami groźnie kontrowali. Pamiętajmy jednak, że nikt chyba nie miałby pretensji do Liberdy, gdyby w kilku sytuacjach puścił gola. Chociażby wtedy, gdy z bliska strzelał Wichniarek.
Według "Paszula" Groclin nawet na wyjeździe w Krakowie zagra ofensywnie: - W polskiej lidze grodziszczanie nie mają się kogo bać. To zespół budowany od kilku lat z myślą o podboju naszej ligi. Na ofensywnym usposobieniu rywala zyska widowisko, bo my też się nie cofniemy.
Radolsky zwraca jednak uwagę na jedną rzecz: - W czwartek mistrzowie Polski pokazali, że zapomnieli już o porażce 1:4 z Legią. Zagrali z Nijmegen bardzo dobrze, a brakowało im tego, czego nam w Berlinie, czyli skuteczności. Pawlak dodaje: - Widać, że odzyskują formę, a Tomek Frankowski udowodnił, że w Wiśle trzeba zwrócić uwagę nie tylko na Maćka Żurawskiego i Mirka Szymkowiaka.
żródło : Hattrick.pl
No ja też czekam na ten mecz. Ciekawe czy rozgromią Wisłe czy będzie wyrównany mecz :roll:
Akurat trzy wymienione przez Słowaka zespoły to najbliżsi przeciwnicy Dyskobolii w meczach wyjazdowych. - Szkoda, że do tych egzaminów przystąpimy w osłabieniu - narzeka Radolsky i ma powody, bo dotychczas jego zespół omijały problemy kadrowe. Do Krakowa na pewno nie wyjadą Igor Kozioł i kontuzjowany w Berlinie Mariusz Pawlak. Obaj będą walczyć o to, by wrócić do zdrowia na 15 października, gdy zostanie rozegrany rewanż z Herthą. - Trafia się taki mecz jak z Wisłą, na który czeka się miesiącami, a tu zdrowie nie pozwala zagrać... - smuci się Pawlak. - Mecz obejrzę z rodziną w TV. Liczę, że chłopaki potwierdzą formę z meczu w Berlinie, a wtedy będzie nas stać na bardzo dobry wynik w Krakowie - dodaje obrońca z Grodziska.
- Martwi mnie brak Mariusza, bo to bardzo ważna postać dla naszej defensywy. Okazuje się, że to lekarze klubowi mają przed niedzielnym spotkaniem więcej pracy niż ja - twierdzi Radolsky. Na drobny uraz narzeka bramkarz Mariusz Liberda, a nie w pełni sił są kontuzjowani w Berlinie Sebastian Mila (uraz kolana) i utrwalony na fotografii Ivica Kriżanac (kłopot z kostką). Dopiero w ostatniej chwili wyjaśni się, czy obaj będą mogli zagrać z Wisłą. Jeśli problemy Chorwata wykluczą go z gry, to z podstawowego składu obrony zostanie tylko Radek Mynar. Jego partnerami będą w tej sytuacji Tomasz Wieszczycki, Łukasz Gorszkow i Ronald Šiklić.
Bohater meczu z NEC Nijmegen, strzelec dwóch goli, Tomasz Frankowski w czwartek nawet nie chciał mówić o rewanżu w Holandii, bo koncentrował się na "arcytrudnym meczu z Groclinem". Na wczorajszym treningu napastnik "Białej Gwiazdy" nie narzekał na żadne dolegliwości. Tylko Mariusz Jop ma kilka siniaków po konfrontacji z rosłymi Holendrami. - Całe szczęście, że nasza obrona wyglądała w meczu z Nijmegen lepiej niż w Warszawie. Ustawienie z Jackiem Paszulewiczem na obecną chwilę jest optymalne - uważa "Dżopik".
Paszulewicz z kolei po niezłym występie przeciwko Nijmegen liczy na to, że Henryk Kasperczak znowu postawi na niego. - Ekipa z Grodziska urasta do roli... może nie faworyta, ale jednego z faworytów do mistrzostwa Polski - uważa "Paszul". - Niedzielny mecz wywołuje dreszczyk emocji wśród kibiców. Mam przeczucie, że po ciężkiej walce trzy punkty zostaną w Krakowie.
"Biała Gwiazda" w starciu z Nijmegen pokazała, że ma już za sobą oszołomienie po klęsce warszawskiej. W poczynaniach wiślaków ciągle jednak sporo denerwujących niedociągnięć, niewymuszonych strat piłki czy przestojów po stracie gola.
Groclin jest ostatnio bardzo chwalony za ofensywny styl, a także pressing i obronę w strefie. - W Berlinie chłopaki z Grodziska zagrali mądrze - komplementuje rywala Paszulewicz. - Po stracie piłki przerywali akcje Niemców za wszelką cenę, nawet faulami, byle nie dopuścić do zagrożenia pod własną bramka, i to się im udawało. Z kolei dysponując szybkimi zawodnikami w napadzie, sami groźnie kontrowali. Pamiętajmy jednak, że nikt chyba nie miałby pretensji do Liberdy, gdyby w kilku sytuacjach puścił gola. Chociażby wtedy, gdy z bliska strzelał Wichniarek.
Według "Paszula" Groclin nawet na wyjeździe w Krakowie zagra ofensywnie: - W polskiej lidze grodziszczanie nie mają się kogo bać. To zespół budowany od kilku lat z myślą o podboju naszej ligi. Na ofensywnym usposobieniu rywala zyska widowisko, bo my też się nie cofniemy.
Radolsky zwraca jednak uwagę na jedną rzecz: - W czwartek mistrzowie Polski pokazali, że zapomnieli już o porażce 1:4 z Legią. Zagrali z Nijmegen bardzo dobrze, a brakowało im tego, czego nam w Berlinie, czyli skuteczności. Pawlak dodaje: - Widać, że odzyskują formę, a Tomek Frankowski udowodnił, że w Wiśle trzeba zwrócić uwagę nie tylko na Maćka Żurawskiego i Mirka Szymkowiaka.
żródło : Hattrick.pl
No ja też czekam na ten mecz. Ciekawe czy rozgromią Wisłe czy będzie wyrównany mecz :roll: