Chciałbym zobaczyć jakąś bójkę między piłkarzami Juventusu, ale to wymaga złości i agresji.
Sandro nigdy nie umiał bronić, więc nie nauczy się tego w wieku 30 lat.
Szczęsny i jego wybicie na rzut rożny skwitowane głupim uśmieszkiem
. Gość szczerzeniem zębów usiłuje zamaskować, że w polu nie łapałby się do Garbarni Kraków.
Środek pola to atomowy krater. Ramsey i Rabiot wykonują 2-3 dobre zagrania na mecz. Mentalnie to gwiazdy-<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, które nie będą gryźć trawy za zespół.
Bentancur w butach pierwszego składu okazuje się tym samym no-namem, który przychodził do klubu 4 lata temu. Facet w ogóle nie czuje sytuacji, nie ogarnia kto jest gdzie w promieniu kilku metrów. Potrafi wykopać na pałę w aut przez nikogo nie atakowany.
Ronaldo wykorzystał jedyną sytuację jaką miał. Co do wolnych to cóż, wafel Andrzej przecież mu niczego nie zabroni.
Makeni jest surowy jak Mariusz Lewandowski. Fajny chłopak, ale prochu nie wymyśli. Powiem tak, Juventus od dawna montuje środek z kilku, nazwijmy to, uzupełnień składu
. Jednak Khedira czy Matuidi w swoim czasie byli światowym topem w tej kategorii. Teraz mamy jakichś <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, którzy odbili się od topowego poziomu oraz chłopców, co nigdy na nim nie byli. Poza Arthurem, każdy pomocnik Juventusu jest nijaki jak psia kupka wyłaniająca się z marcowych roztopów. Niby nie przeszkadza, ale to nie w porządku i nie chcesz tego oglądać.
Verona to banda pastuchów, ale nieźle zorganizowanych, więc nie spodziewałem się tutaj zwycięstwa.
Balonik jest na granicy wytrzymałości i niedługo pęknie z wielkim hukiem. Jutro Inter klepie Genue, a my przeliczamy wirtualną tabelę z Napoli i walkowerem Lazio.
Już we wtorek gramy przeciwko grande Spezia. To ciekawa drużyna grająca nowoczesny futbol, wygrali z Milanem, napsuli krwi Romie, pozycja w tabeli nie odzwierciedla bla bla... wiadomo o co chodzi.
Ciekawe czy Agnelli po sezonie przyzna się do błędu i zwolni kolegę.