Angie pisze: ↑14 lutego 2021, 22:18
Ale dlaczego o tym filmie piszę, ponieważ chłopiec wierzył w pewną maksymę, która mi się spodobała
"Nie poddawaj się, bo sukces to najlepsza zemsta" i mam nadzieję, że chłopaki z Juve do samego końca, do ostatniego meczu się nie poddadzą. Nawet gdy już by miało nie być szans na mistrzostwo (tfu tfu tfu), to i tak pokażą, że jednak mają jaja i nie są skończonymi <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> z jakiegoś tam Turynu.
Końcówki ostatnich trzech sezonów pokazały coś przeciwnego, więc czuję że możesz się srogo zawieść.
Za Sarriego kilka kompletnie beznadziejnych meczy i to w momencie, gdy można było tego mistrza przyklepać. Po oficjalnym zdobyciu pucharu też się nic nie zmieniło, ba, Inter który kompletnie stracił szanse na mistrzostwo, doszedł Juventus na jeden punkt w ostatecznej tabeli!
Pewnie można to wszystko tłumaczyć zmęczeniem po postcovidowym maratonie, pewnie niechęcią piłkarzy do Sarriego który stracił szatnie. Pewnie jeszcze kilka wymówek można by dorzucić.
W ostatnim sezonie Allegriego też się nie dało oglądać ostatnich kolejek - a tam szczęśliwie mistrz był pewny dosyć szybko, a i z LM zespół odpadł w ćwierćfinale. No ale pewnie kilku panom też już nie było po drodze z Maxem.
Trzy sezony wcześniej? Ta sama śpiewka wśród forumowych piewców allegrizmu. Drużyna cały sezon na pół gwizdka, bo nadejdzie mityczna wiosna i będzie para na najważniejsze rozgrywki, czyli fazę pucharową LM. No ale tam odpadka z Realem, więc zostaje do dogrania liga. Co się dzieje? Przyjeżdża Napoli do Turynu, gra słaby mecz, kompletnie bez jaj i zaangażowania. Niestety Juventus gra jeszcze gorzej i tak jak teraz, przegrywa niezbyt zasłużenie, czym podłącza Napoli do prądu. Tamci na całe szczęście są miękkimi fajami i sami się potykają, bo to takie pieski co dużo szczekają, a mało robią, kompletnie nie mają tej zwycięskiej mentalności. Aha, oczywiście w międzyczasie Juventus prowadzi z Interem grającym w 10, ale daje sobie strzelić dwa gole i do końca musi walczyć o wygraną. Dobrze że wtedy odpadli z tej LM, bo by jeszcze ligę przegrali, musząc grać kolejne dwa mecze w środku tygodnia.
Także nic nie wskazuje na to, by Juventus gryzł trawę do ostatniej kolejki. Oni to robią tylko jak muszą, a jak nie muszą to grają tylko żeby odrobić "dniówkę" i fajrant.
Jeshu
Raczej nie dojdziemy do konsensusu, bo ty patrzysz na to wszystko w piękny i romantyczny sposób, opierasz się na wierze, nawet jeżeli fakty będą pewnym rzeczom przeczyć.
Super i fajnie, że Juventus miał strzał co 4 minuty. Przypomnij mi jeszcze kiedy to nastąpiło? Pewnie dopiero po stracie gola, jak mleko się już rozlało? Tak samo jak po 0:2 z Atletico im się przypomniało jak grać do przodu?
Tak, łatwo jest powiedzieć żeby przycisnąć. Nie było by łatwo jakbym był kibicem Spezii...oh, wait, wyszli na Milan z pianą na ustach i ich totalnie porozstawiali po kontach.
Łatwo jest tak mówić będąc kibicem Juventusu, bo ja po prostu wierzę ( mimo wielu uchybień ) w potencjał jaki drzemie w składzie Juventusu ( przy odpowiednim mentalu nawet Berna zagrał jak pan piłkarz z Atletico ) i tego od tej drużyny wymagam. Napoli oddało pole, obrona mocniej przyciśnięta pokazywała brak pewności siebie, to trzeba było iść za ciosem, a nie jak zwykle kunktatorzyć bo przecież ciągle jest remis i ciągle jest czas. Chytry dwa razy traci, a Juventus nie wyciąga wniosków ze zbyt wielu przegranych w ten sposób meczów.
Czy wymagam za dużo? Czy wczoraj Juventus mierzył się na Anfield z Liverpoolem Kloppa w ich najlepszej formie? No nie, to było Napoli w kryzysie i to w dodatku z rezerwową obroną ( podkreślam to dla fanów analogii do rewanżu z zeszłego sezonu ). Napoli mające o jeden dzień mniej na regenerację, bo tez musieli grać w pucharze. Czy chęć gry o pełną pulę od początku, to za duże wymagania od najlepiej opłacanych piłkarzy w Italii?
Te wymówki które ty piszesz, to ja już słyszę od drugiego sezonu Allegriego. Co roku te same gadki, te same usprawiedliwienia. I te same błędy.
Pewnie, że ludzie mogą popełniać błędy. Tylko w Juventusie od 3 lat popełnia ich się zbyt dużo. Pokazujesz przykłady innych klubów i liczysz, że włodarze Juventusu będą potrafili wyciągnąć wnioski. Mogli czerpać z przykładu Realu i graczom po 30 przedłużać kontrakty na swoich warunkach, a nie za zasługi. Ale jak to mają zrobić, skoro oni nie potrafią wyciągnąć wniosków ze swoich własnych wtop i przedłużenia kontraktu Mandzukicia z Khedirą, chcąc się wiązać na dłużej z Bonuccim czy Cuadrado.
Denerwuje mnie, że klub od 3 lat stoi w miejscu i popełnia zbyt wiele błędów, bo trwa to już zbyt długo, a każdy błąd napędza kolejny i zawęża pole manewru. Tak jak obecnie z przepłaconą kadrą, robieniem plusvalenzy i odkładaniem płatności na kolejne okienka.
Dlatego też nie mam zamiaru kolejny rok z rzędu się pocieszać i bezrefleksyjnie wierzyć w zarząd który popełnia błędy.
A że moja i mnie podobnych pisanina niczego nie zmieni? No trudno, wasza wiara też niczego nie zmieni.
Stąd taki mały apel do wszystkich oburzonych kolejnymi jękami. Wiecie kto to robi, więc możecie dodać tych użytkowników do ignorowanych, a potem juz prosta droga do słodkiego pierdzenia, poklepywania się po plecach i bycia dumnym po zwycięstwie, a wiernym po porażce.