Adrian27th pisze:Jackop jeżeli Ty nie widziałeś że wczorajszy mecz zagraliśmy fantastycznie przeciwko drużynie która jedyne co robiła to laga na mariana i może coś się zadzieje, to nikt Ci nie jest w stanie pomóc.
Jednak ma trochę racji, bo poza bramkami wynikającymi wprost z indywidualnej klasy, to drużyna stworzyła:
- lagę na mariana - główka Rabiot - powinien być gol
- lagę na mariana - główka Berny - nie ma co komentować
- strzał Ronaldo z ostrego kąta - powiedzmy że to pół sytuacji.
Oczywiście nie ma co narzekać, od tego mamy indywidualności. Jednak indolencja drugiej linii w grze do przodu była widoczna gołym okiem. Fajnie w defensywie, fajnie w utrzymaniu posiadania, jednak liczba sytuacji stworzonych przez pomoc wyniosła 0. Pjanic zagrał poprawnie, nie tracił piłek, jednak z Bentancurem w jego miejscu możemy tylko zyskać.
Costa odzyskał czucie i drugi raz z rzędu zamyka mecz. Jego wejście na ostatnie 30 minut powinno być stałym obrazkiem końcówki sezonu. Berna lipa, ale przynajmniej używa swojego szybkiego biegania do pressingu, aż mi się Mandzukic przypomniał.
Słaby Cuadrado i beznadziejny Danilo.
Sturaro cały mecz prowokował aż przy bramce Dybali zaliczył betonowe nogi. Jeszcze drugi artysta Behrami, taki Gattuso dla ubogich, cała kariera zbudowana na 'walce' w postaci zaczepek i czerwonych kartek.
EDIT: zapomniałem wspomnieć, zmiana Ramseya to kryminał, od momentu wejścia konsekwentnie tworzył sytuacje dla Genoi. Widać mamy kolejny cykl, kiedy to Rabiot coś gra a Walijczyk kopie się po czole.