Strona 3 z 3

Re: Serie A 19/20 (11): Torino - JUVENTUS F.C

: 02 listopada 2019, 23:55
autor: pumex
Wg mnie, bardzo słaby mecz w naszym wykonaniu. Nie dość, że nieco zatraciliśmy lekkość kreowania, to wykończenie nie jest ani trochę na wyższym poziomie niż było. Apatyczne strzały Ronaldo i Dybali, wszystko znowu leciało albo w środek, albo w kosmos. I znowu to samo - strzelamy gola, a 60 sekund później Szczęsny musi ratować nas przed utratą gola. Kolejne 45 sekund później druga bardzo groźna akcja Torino. Nic, ino pogratulować naszym dobrego samopoczucia :whistle: Pierwszy raz w tym sezonie miałem ochotę wyłączyć mecz w trakcie. To niedobry sygnał.

Bernardeschi to jest jakaś karykatura piłkarza. Wcale nie mam frajdy z jechania po nim, chciałbym napisać o nim cokolwiek pozytywnego, ale nie da się. Wolny, idiotyczne decyzje, brak zdecydowania, prawa noga jakby była doklejona z tektury, dryblingu zero, rozegrania zero, każda próba strzału przyblokowana. I tak mecz w mecz :facepalm:

W tym meczu było chyba najmniej sarrismo w tym sezonie. Trochę mi to przypominało potyczkę z Fiorentiną, gdzie sporo kalkulowaliśmy.

Higuain - po Pjaniciu chyba najlepszy nasz piłkarz w obecnym sezonie. Dziś również kluczowy, brakowało go w pierwszej połowie. Z kolei Ronaldo z meczu na mecz coraz bardziej irytujący.

Re: Serie A 19/20 (11): Torino - JUVENTUS F.C

: 03 listopada 2019, 00:09
autor: szczypek
pumex pisze:
02 listopada 2019, 23:55
Bernardeschi to jest jakaś karykatura piłkarza. Wcale nie mam frajdy z jechania po nim, chciałbym napisać o nim cokolwiek pozytywnego, ale nie da się. Wolny, idiotyczne decyzje, brak zdecydowania, prawa noga jakby była doklejona z tektury, dryblingu zero, rozegrania zero, każda próba strzału przyblokowana. I tak mecz w mecz :facepalm:
Pozostaje mieć nadzieję, że jak zdrowi będą Costa i Ramsey, to Federico po prostu nie będziemy oglądać. Natomiast istnieje pewna obawa - jeszcze przed zatrudnieniem Sarriego rozmawiałem ze znajomym, który kibicuje Chelsea i mówił mi wówczas, że Sarri bardzo często przy wyborze czy to wyjściowej jedenastki czy zmian, zachowuje się absurdalnie, patrząc na to takim kibicowskim okiem (przykład j/w).

Z pozytywów tego meczu (tak , są) - odpoczął Alex Sandro.

Na środę widzę raczej wariant 4-3-3 z Douglasem na skrzydle.

Re: Serie A 19/20 (11): Torino - JUVENTUS F.C

: 03 listopada 2019, 00:27
autor: Pluto
Co tu dużo pisać.
Różnica między Dybała a Higuainem oraz Bernardeschim a Ramseyem to P R Z E P A S C.

Re: Serie A 19/20 (11): Torino - JUVENTUS F.C

: 03 listopada 2019, 07:11
autor: Viking
Nasza gra strasznie toporna.
Na plus na pewno Pjanic, De Ligt, Dybala czy Cuadrado. Bonucci w roli lidera obrony też gra całkiem nieźle. Matuidi kaleczył jak zwykle ale kilka kluczowych przechwytów zaliczył.
W drużynie Toro przede wszystkim Sirigu, świetne parady i to jak obronił uderzenie Higuaina.
Na drugim biegunie Bernardeschi i Ronaldo. Kolejny słaby mecz tej dwójki.

Re: Serie A 19/20 (11): Torino - JUVENTUS F.C

: 03 listopada 2019, 09:00
autor: Mati1990
Co tu dużo pisać, jedno z tych spotkań, jak za czasów Allegriego. Typowy minimalizm, szczególnie w pierwszej połowie. Tradycyjnie trzeba było zmarnować kilka fajnych okazji...Grunt, że są 3 punkty i dalej fotel lidera.

Jak miałbym oceniać naszych, to fajnie Szczęsny, De Ligt i po wejściu Higuain. Cuadrado początkowo dawał się wkręcać w obronie i to bardzo. Najsłabiej Bernardeschi i Ronaldo. O ile ten pierwszy mnie tym już nie zaskakuje, tak liczę, że CR7 odnajdzie formę, albo motywację, bo ostatnio denerwuje swoją grą...

FJ!

Re: Serie A 19/20 (11): Torino - JUVENTUS F.C

: 03 listopada 2019, 09:05
autor: Sila Spokoju
Tak sobie teraz myślę, że De Ligt powinien dziękować za zmianę przepisów dotyczących ręki w polu karnym.

O ile dobrze pamiętam to jest to już chyba 6 ręka De Ligta, a bodajże tylko 3 były odgwizdane i został podyktowany rzut karny.

Berna i Ronaldo znowu dno i wodorosty. Nie chcę widzieć ani jednego, ani drugiego w kolejnym meczu. Wrócił Ramsey, wrócił Costa - niech grają oni zamiast partacza i gwiazdy bez formy.

Coraz mniej ufam Sarriemu, ale tak jak mówiłem przed sezonem daję mu kredyt zaufania do końca obecnych rozgrywek. Posprzątać po Allegrim burdel i wyrzucić z głów piłkarzy (nasyconych zwycięstwami w SerieA) minimalizm jest trudno. Cały czas liczę, że Maurizio ogarnie ten burdel, a nasi piłkarze wreszcie zaczną strzelać. Nie będzie mnie bolała utrata bramki, czy dwóch, ale pod warunkiem, że my będziemy kończyli z 4-5. Potencjał do tego jest, gra wygląda lepiej, tylko cały czas brakuje skuteczności pod bramką rywali.

Re: Serie A 19/20 (11): Torino - JUVENTUS F.C

: 03 listopada 2019, 10:48
autor: MRN
Od tego trzeba zacząć, że Sarri nie ma charyzmy aby ogarnąć ten burdel. Z meczu na mecz gramy coraz gorzej, skuteczność fatalna i wzorem Allegriego pojawiają się teksty, że prawdziwy sezon zacznie się w styczniu. Bernardeschi ma abonament na grę u Sarriego jak Mandżukić u Maxa dlatego nie widzę żadnych pozytywów zmiany Allegriego na Sarriego. Strzelamy bardzo mało bramek jak na potencjał którym dysponujemy.

Re: Serie A 19/20 (11): Torino 0-1JUVENTUS F.C

: 03 listopada 2019, 12:00
autor: lenor
Widzę, że nie straciłem wiele, wybierając wczoraj jednak życie towarzyskie zamiast meczu. Ale nie byłbym sobą, gdybym nie obejrzał powtórki dziś rano i powiem tak: Abstrahując już od formy Berny, bo nie będę powielał hejtu - wszystko zostało powiedziane, ale martwi mnie forma CR7.
Wiem, (bynajmniej mam nadzieję) że jego sezon zaczyna się dopiero na wiosnę, ale mam wrażenie, że u nas zgubił gdzieś połowę swoich umiejętności z Realu i na chwile obecną 30 milionów rocznie "za to" to jakiś ponury żart. Samolubny był i jest, ale wtedy ładował bramki, a dziś strąca kibicom czapki na trybunach.
Zdawałem sobie sprawę z tego, że drużyna nie będzie grała od razu tiki taki i nie zacznie ładować po 5 bramek każdemu, ale liczyłem, że będziemy zauważać ewolucję drużyny na przestrzeni kolejnych meczów, a póki co ja widzę efekt nowej miotły na początku i sukcesywny regres.

Jedyne co cieszy, że jednak mimo wszystko wepchniemy te bramkę, która daje nam 3 punkty.

Re: Serie A 19/20 (11): Torino - JUVENTUS F.C

: 03 listopada 2019, 12:59
autor: BlackJacky
pumex pisze:
02 listopada 2019, 23:55
Wg mnie, bardzo słaby mecz w naszym wykonaniu.
Wedlug mnie rowniez. Nie wiem, czego trzeba w tym klubie, zeby pilkarze wiekszosc meczow grali na miare swojego potencjalu, zeby byla lekkosc i swiezosc w grze, zeby ta gra byla przyjemna dla oka... Zmieniaja sie pilkarze, zmieniaja sie trenerzy, zmienia sie kierownictwo, a kibic wieksza czesc sezonu nadal dostaje <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> ogladajac zawody.

Niepokojace jest to, ze po chyba najohydniejszym jak do tej pory meczu, trener jest zadowolony z tego, jak prezetowala sie druzyna. Niestety, ale moim zdaniem zespol wymaga posprzatania w trakcie najblizszych dwoch okienek transferowych i konkretnego remontu latem 2020.

Re: Serie A 19/20 (11): Torino 0-1JUVENTUS F.C

: 03 listopada 2019, 18:13
autor: Maly
Z pozytywów chciałbym zwrócić uwagę na drugi mecz z rzedu z golem z różnego... Niedawno były jęki że 30 kornerów w meczu i nic więc teraz doceńmy postęp ;)

Co do ręki MDL to ja z tych nowych przepisów podobnie jak Sarri czy dyrektor Torino też powoli zaczynam nic nie rozumieć... Dlaczego z Lecce był karny a wczoraj nie?
https://www.voetbalprimeur.nl/videos/90 ... lecce.html

Co do pytań o szeroki skład i Berne to chciałbym tylko zauważyć że gra bo dwóch przed nim jest połamanych, tzn było i dopiero wracają do 100%. Jeśli zdrowie im dopisze Włoch zaraz zostanie przyspawany do ławki... Gorzej ma sie sprawa z Ronaldo bo on będzie grał niezależnie od formy

Re: Serie A 19/20 (11): Torino 0-1JUVENTUS F.C

: 03 listopada 2019, 20:01
autor: hellspawn
Trzeba przyznać, że przy tak topornej grze i nastawieniu typu "rozegrać mecz przy minimalnym wysiłku", zwycięstwo to prawdziwy sukces, a także pokaz wielkiej siły tej drużyny.
Ostatnie mecze gramy z fartem - jak to się mówi. Balansujemy na granicy piłkarskiej klasy i żenady.

Re: Serie A 19/20 (11): Torino 0-1JUVENTUS F.C

: 03 listopada 2019, 22:02
autor: Alexinhio-10
Od 4-5 meczow gramy strasznie slabo. Wydaje sie jakby to Allegri dalej siedzial na lawce. Po ciekawym poczatku sezonu, gdzie bylo duzo pressingu, gry w trojkatach, klepania pilki. Teraz minimalizm, dlugie pilki i wrzutki na pale. Nie wiem co sie dzieje. Czy to nie ma czasem zwiazku z calkowitym przejsciem na 4312 ? Berna w tym sezonie to dno totalne.

Pumex :ok: Zgadzam sie ze wszystkim. Ronaldo rowniez mnie strasznie irytuje ostatnio.

P.S Sarri mowi ze strzelamy malo bramek, po czym zaczynamy grac strasznie minimalistycznie i sytuacji jest coraz mniej. Bez sensu. Juz sie cieszylem ze wreszcie chce sie ogladac Juve, to teraz taka kupa...

Re: Serie A 19/20 (11): Torino 0-1JUVENTUS F.C

: 04 listopada 2019, 09:34
autor: Maly
o czyli jednak z Lecce nas okradli
Luca Marelli pisze: Ciekawostka: zdaniem włoskich sędziów, w świetle nowych przepisów nie powinno być rzutu karnego dla Lecce w meczu z Juventusem.

Podczas zjazdu sędziów w Coverciano gruntownie przeanalizowano niektóre epizody z ostatnio rozegranych meczów ligowych. W świetle nowych przepisów, za błąd sędziego uznano m.in. decyzję arbitra o odgwizdaniu rzutu karnego dla Lecce po zagraniu ręką De Ligta.

Przyczyną takiego wniosku jest m.in. ruch ręki De Ligta (od piłki), wskazujący na próbę uniknięcia kontaktu z futbolówką.

Re: Serie A 19/20 (11): Torino 0-1JUVENTUS F.C

: 04 listopada 2019, 12:16
autor: Garreat
Ameryki nie odkryję, mecz wyglądał jak większość spotkań za kadencji Maxa.
De Ligt grał dobre spotkanie nawet bez bramki, a gol jeszcze podnosi ocenę. Cieszy, że w końcu mu coś wyszło, tak trzymać. Co za radość po golu :D.
De Sciglio na lewej to może sobie grać u Manciniego z Lichtensteinem. Przecież on nie ma lewej nogi. Mieliśmy mega wyrwę, nic sensownego się tam nie działo. Do tego kilka amatorskich błędów w pierwszej połowie. Ten przerzut na drugą zakończony rożnym dla Toro :facepalm: . Mazzari chyba zwietrzył szansę i Torino mocno tam naciskało, tworząc kilka razy zagrożenie.
Cuadrado w końcówce mocno pracował na wyrównanie, prezentując przeciwnikowi ze 3-4 wolne i drugie tyle rożnych. Zajechany jest, miał więcej podań od Pjanica i sporo się napracował, zwłaszcza że Mati DS w drugiej połowie chyba dostał zakaz aktywnego uczestnictwa w grze.
Pjanic jak dla mnie zagrał max średnio. Długimi okresami przypominał zagubionego chłopca podającego do najbliższego, jak u Maxa.
Berna niezmiennie lipa więc nie ma co się rozpisywać. Warto wspomnieć równie słaby występ Ramseya, który mógł zamknąć mecz, ale w sytuacji sam na sam uderzył fatalnie prosto w Sirigu.
Dybala słabiutko... naprawdę niech on stanie bliżej lewej strony i przestanie na chama strzelać w długi róg, bo to się robi nudne. Wyszło mu raz z Lokomotivem, a tak to wszystko obok albo w bramkarza. Fatalna skuteczność. Obaj z Ronaldo grają jak dzieci w fife, wyuczone jedno złote zagranie i będzie grane do porzygu. Ronaldo jest aktualnie tak słaby, że zostaje mu strzał muchy z 30 metrów, machanie łapami i przepychanki z jakimś Armando Izzo. Niestety wygląda na to, że on mógłby nawet nasrać na środku boiska a i tak Sarri będzie go trzymał do końca.
Higuain dwa razy wykończył akcję dość komicznym 'centrostrzałem', ale swoje zrobił. Świetny wolej, po którym mieliśmy rożnego i zaraz asysta do młodego. W obliczu ostatnich występów naszych super gwiazdek, zdaje się pewniakiem na Lokomotiv.
Warto odnotować, że bramki z rożnych strzelamy po wrzutkach Bentancura. Może to być jakaś alternatywa, a Pjanic z Dybalą niech polują na strzał przy linii 16 metrów.

Ogólnie zasłużone zwycięstwo. Miejscami zbierało na wymioty, ale poza amatorką <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> w sytuacji Ansaldiego - brawo Szczęsny - mieliśmy względny spokój w tyłach. Gdzieś z tyłu głowy był ważny mecz w Moskwie... No i ta murawa - to jest wg Cairo boisko pod 'prestiżowy' mecz derbowy? Przy takim klepisku ciężko grać szybko po ziemi, raczej będzie długa piłka i walka w powietrzu. Jeszcze słowo o typie w żółtej piżamie - potrafił nie gwizdnąć ewidentnego faulu, by za chwilę totalnie uznaniowo sprezentować komuś żółtko. Wprowadzał nerwy, nie panował nad wydarzeniami na boisku.

Tak że z przodu wciąż nieskutecznie, ale (o dziwo) obrona na poziomie. Odpoczął Sandro, jest Costa, jest Higuain. Więc jest kim grać, pora wymęczyć jakieś 1:2 w LM.

EDIT
W niedzielę domowy mecz z Milanem. Trudno o lepszą okazję do podreperowania dorobku bramkowego ;).