JuvePoland

Poważnie? Nie byłem w ogóle świadomy.

Coś mi śmierdzi, że Dybala nie powącha murawy aż do końca okienka, żeby się zniechęcił i odszedł. Mam jednak nadzieję, że się mylę.

Oczy krwawią.

Jak dla mnie nic się nie zmieniło.

DS nadal trup.
Sami jeszcze gorszy.

Matuidi nie oferuje nic w ofensywie.

A już trzymanie Igły na boisku to całkowita porażka.

Kolejny sezon krwawych oczu.

Ten sam Juventus co pod koniec tamtego, w tym meczu nie zasługują na zwycięstwo z Parmą.

Końcówka nerwowa jak za Maxa. Ale na pełną przemianę poczekamy z kilka miesięcy.

Druga połowa - nas, kibiców - szybko sprowadziła na ziemię. Przez większość czasu kopiemy się po czole a teraz wielka kupa i odliczanie do końcowego gwizdka, żeby przypadkiem mega przeciętna Parma nam nie zabrała punktów.

Ranking głupich strat:
Chiellini
MDS
Khedira
Rabiot

Tragedia w środku Khedira i Matudi, a na ławce Rabiot. Higuain nic nie gra, a na ławce Dybała, Berna i w końcu zmienia go słaby Cuadrado. Mam nadzieję, że to z powodu absencji Sarriego woleli bezpiecznie postawić na starą gwardię ale na mecz z Napoli muszą coś zmienić bo nie widzę tego dobrze.

O rany, druga połowa fatalna. Piłkarze oddychający rękawami w 70-tej minucie, taktycznie bez piłki momentami tragedia, całe szczęście, że rywal raczej słaby i z tego nie korzystał. Mnóstwo dziecinnych, indywidualnych błędów przy najprostszych elementach, momentami zespół wracał do festiwalu bezsensownych dośrodkowań do nikogo.

Za minuty 45-90 w zasadzie ciężko kogokolwiek wyróżnić na plus. Sorry, ale zajechało Allegrim. Oddawanie inicjatywy mocarnej Parmie i wyczekiwanie na końcowy gwizdek jak na zbawienie. Przed Sarrim dużo, dużo pracy.

Koniec końców dobrze, żeśmy to dociągnęli. Z nadzieją patrzę w przyszłość.

Miałem dziś taką ochotę pograć w FM'a, ale po oglądnięciu tego widowiska przeszło mi.

Nie mamy obecnie czego szukać w Europie.
Takie są fakty.

Nasz Khediry,MDS i Matuidie zostałby zmiecione przez taki Liverpool.

Druga połowa to pokaz rozpaczy.

Sarri udaje chorobę bo widzi co to się święci ; ]

Niestety druga połowa już bardzo słaba, a końcówka tragiczna (typowa w stylu Maxa). Widać, że przed Sarrim jeszcze dużo pracy, choć pierwsza połowa zwiastuje, że za jakiś czas może być z tego coś dobrego. Dziwne te zmiany, wejście Cuadrado za Costę mnie bardzo rozsierdziło, skoro na ławce był jeszcze wtedy Berna i Dybala. W ogóle dziwne to, że Pawełek nawet nie dostał szansy, czyżby jego losy były już niestety przesądzone?

Pierwsze koty za płoty, czekamy na Napoli.

Sarriball jest daleko w dallll. Ale gówno w drugiej połowie.

O ile pierwsza połowa była całkiem niezła, tak druga już trochę kaplica. Mnóstwo prostych błędów, momentami oddana inicjatywa, ale pierwsze koty za płoty i miejmy nadzieję, że z meczu na mecz będzie coraz więcej takich połów jak pierwsza.

Ależ guano w drugiej połowie... Duch Maxia unosił się nad stadionem.