Pluto pisze: ↑13 kwietnia 2021, 17:34
Ależ ja także uważam, że jeśli pojawi się chętny a do ściągnięcia będzie topowy striker to należy Cristiano pożegnać bez żalu.
W gwoli scislosci, nie uwazam, ze jedno z drugim musi byc powiazane. W ciagu 3 lat CR wygral nam pojedyncze mecze (tyle to i Higuain robil). Za 100mln i 30 na sezon to powinien kilka meczy wygrywac w pojedynke co sezon a nie w 3 lata lacznie. Ok, strzela po 30+ srednio co roku, ale tych prob ma setki na sezon jednoczesnie odbierajac szanse innym.
Odpalilem kalkulator (3 ostatnie lata)
CR 91 meczy / 77 goli i 16 asyst,
RL 89 / 91 / 17
Roznica w liczbach moze nie powala ale koszty .... bez komentarza.
CR - transfer 100 mln + 30 mln x3 / liczba goli = 2,47 mln/bramka
tymczasem "transfer stulecia w SA"
Gonzalo H 90 mln + 7,5 x4 / gole = 1,81 mln/bramka (a nie odliczylem kwot ktore dostalismy za wypozyczenie)
Generalnie jakby nie zestawiac tych liczb i z kimkolwiek o duzych umiejetnosciach wychodzi, ze drogo. Ale liczby to nie wszystko - do tego dochodzi arogancja - np rzucanie koszulka (o ile prawda) czy wyjezdzanie w gory, kiedy nie wolno (ale krol moze i ochoczo wrzuca zdjecia na insta). Jest tez 1g/60+ wolnych, masa nieudanych dryblingow (najlepszy pomysl - sciganie sie z Hakimim), zwalnianie akcji, brak szybkiego powrotu ze spalonego (foch musi byc) czy stanie na boisku, kiedy zespol musi sie wracac po stracie pilki (z czego znany byl juz w Realu, btw po jego odejsciu "odrodzenie" Benzemy - zbieg okolicznosci). Wcale mnie nie odrzuca postawa Dybali w takich warunkach.
Pluto pisze: ↑13 kwietnia 2021, 17:34
Natomiast jeśli sprowadzasz go trenerowi wyznajacemu bezwzględna filozofię 1:0 to coś ci się bardzo mocno pomyliło.
Sarri tez byl wyznawca 1;0 ? No ale on kazal zawodnikom biegac, a to nie podobalo sie ani naszemu gwiazdorowi, ani D.Costa.
Reasumujac, uwazam, ze 200 mln ktore zainwestowalismy w CR mozna bylo wydac lepiej. Pozostaje nadzieja, ze znajdzie sie jakis frajer ktory wylozy 30 - 50 mln lub jesli CR zostanie - to sprowadzi go ktos na ziemie (chociaz kto w Juve ma taka charyzme i jaja?), a Portugalczykowi, jak to w Italii bywa, wroci na starosc druga mlodosc. Do tego jednak trzeba autorefleksji, spojrzenia na siebie krytycznym okiem, rezygnacja z indywidualnych akcentow (przeciez przejscie na tryb "druzyna jest najwazniejsza" moze okazac sie w perspektywie calego sezonu zapalnikiem, dzieki ktoremu indywidualne rekordy latwiej bedzie pobic, patrz RL9). Czy na to stac zawodnika, ktory byl krolem i do dzis jest uwielbiany przez miliony ? Czy stac na to zawodnika, dla ktorego gole byly zawsze tak wazne ? Czy Cristiano udowodni, ze zasluguje na miano boga futbolu i, w porownaniu z np Maradona, potrafi okrzesac wlasne ego ? Czy udowodni, ze przechodzac do nas nie liczyl jedynie na $$ i indywidualne bicie rekordow, a dobro zespolu jest najwazniejsze ? Chcialbym za rok na te pytania odpowiedziec "TAK"! Tymczasem, oprocz wylewania zalow na forum, pozostaje czekac i miec nadzieje. W koncu to ona umiera ostatnia.