: 10 grudnia 2017, 21:08
:hellyes:jurson09 pisze:To samo czytałem tutaj za czasów Ranieriego. Wszystkim się wydawało że Juve stać na więcej niż 3 i 2 miejsce w Serie A. Zwycięstwa w grupie z Realem i walka jak równy z równym w 1/8 LM z Chelsea to też było nic. Potem przyszedł Ferrara i pokazał,że Ranieri jednak wyciągnął z tego zespołu maksimum. Co później potwierdzali kolejni "fachowcy" i tak aż do ery Conte.Urbi27 pisze:To był kolejny mecz, po którym mam nieodparte wrażenie, że bylibyśmy w stanie ugrać znacznie więcej mając innego trenera. Allegri jest hamulcowym ofensywnego rozwoju tej drużyny i obawiam się, że to może doskwierać naszym najlepszym atakującym m.in. Dybali. Dodatkowo jego kurczowe trzymanie się Mandzukica jest niezwykle irytujące. Nie chodzi mi o jego brak skuteczności, ale wystawianie kogoś takiego na skrzydle pozbawia wielu atutów Igły i pozostałych ofensywnych graczy.
Dlatego jak czytam takie komentarze to nie wiem czy się śmiać czy płakać. 7 Scudetti z rzędu, 2 finały LM w 3 lata i dalej mało.
Uwierz mi, że jeszcze zatęsknisz za takimi czasami i takim trenerem jakiego mamy obecnie.
Dokładnie. Mam wrażenie, że dalej macie kaca po finale LM, a całą złość wylewacie na Allegriego. Oto wasz kozioł ofiarny. Zawsze jest się do czego przyczepić po meczu, a to, że przetrenował, a to że temu nie daje szans,że z czapy ustawienie, że bla bla bla. Aż szkoda tu wchodzić, kipi frustracją. Jestem pewny, że napinacze forumowi nie spodziewali się takiego stłamszenia "miszcza", no ale nie udało się strzelić to można poironizować.
Teraz widzę Allegri jest betonem, to samo było za Antonio, a później płacz, że odchodzi. Swoją drogą, ciekaw jestem jak taki Wengier sobie kilkanaście lat siedzi w jednym klubie, sukcesów brak, a wciąż wśród żywych.
@Pumex nie wypada wyciągać zdania z wypowiedzi trenera, zmieniając ton wypowiedzi, po prostu nie wypada..