Strona 10 z 10

: 07 listopada 2017, 13:47
autor: Bukol87
panlider pisze: Costa to nie jest ta sama półka co Cuadrado?
W tym momencie do Kolumbijczyka nie ma startu.
To nie jest przełomowe odkrycie.

: 07 listopada 2017, 13:55
autor: Łukasz
Bukol87 pisze:natomiast DC miał długie przestoje w grze.
Liczbowo był w ostatnim meczu bezproduktywny, ale był też bardzo groźny i aktywny (spojenie) + wrzutka z początku, która prawie skończyła się samobójem.

: 07 listopada 2017, 14:04
autor: panlider
Bukol87 pisze:
panlider pisze: Costa to nie jest ta sama półka co Cuadrado?
W tym momencie do Kolumbijczyka nie ma startu.
To nie jest przełomowe odkrycie.
Chyba tylko i wyłącznie pod względem liczb, które wykręca w lidze.
Nie ma w tej chwili innego piłkarza Juve, którego gra drażni mnie bardziej, niż Kolumbijczyka.

: 07 listopada 2017, 14:45
autor: albertcamus
panlider pisze:
Bukol87 pisze:
panlider pisze: Costa to nie jest ta sama półka co Cuadrado?
W tym momencie do Kolumbijczyka nie ma startu.
To nie jest przełomowe odkrycie.
Chyba tylko i wyłącznie pod względem liczb, które wykręca w lidze.
Nie ma w tej chwili innego piłkarza Juve, którego gra drażni mnie bardziej, niż Kolumbijczyka.
Wszyscy narzekają, że Cuadrado robi tylko wiatr i jest jeźdźcem bez głowy. Teraz pod względem liczb to jest nasz czwarty zawodnik.
W obu przypadkach źle. Czy sekta JP mogłaby się zdecydować?

: 07 listopada 2017, 15:09
autor: panlider
albertcamus pisze:
panlider pisze:
Bukol87 pisze:
W tym momencie do Kolumbijczyka nie ma startu.
To nie jest przełomowe odkrycie.
Chyba tylko i wyłącznie pod względem liczb, które wykręca w lidze.
Nie ma w tej chwili innego piłkarza Juve, którego gra drażni mnie bardziej, niż Kolumbijczyka.
Wszyscy narzekają, że Cuadrado robi tylko wiatr i jest jeźdźcem bez głowy. Teraz pod względem liczb to jest nasz czwarty zawodnik.
W obu przypadkach źle. Czy sekta JP mogłaby się zdecydować?
Tak jak napisałem, mnie gra Cuadrado drażni. Bywały mecze, w których wszystkie ataki kończyły się na głupich decyzjach Kolumbijczyka. Bronią go liczby, ale warto zauważyć, że ma to miejsce tylko w Serie A, bo w LM jego statystyki już nie są tak imponujące (fakt, podanie do Igły było pierwsza klasa, ale na tym można skończyć pochwały w jego kierunku za mecz ze Sportingiem). Mam wrażenie, że Juan zgubił formę w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu i do dzisiaj jej szuka. Są jakieś przebłyski, ale głównie z ogórkami w lidze. Z Milanem nic, z Atalantą nic, w LM prawie nic.

: 07 listopada 2017, 16:54
autor: Bukol87
panlider pisze: Tak jak napisałem, mnie gra Cuadrado drażni. Bywały mecze, w których wszystkie ataki kończyły się na głupich decyzjach Kolumbijczyka. Bronią go liczby, ale warto zauważyć, że ma to miejsce tylko w Serie A, bo w LM jego statystyki już nie są tak imponujące (fakt, podanie do Igły było pierwsza klasa, ale na tym można skończyć pochwały w jego kierunku za mecz ze Sportingiem). Mam wrażenie, że Juan zgubił formę w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu i do dzisiaj jej szuka. Są jakieś przebłyski, ale głównie z ogórkami w lidze. Z Milanem nic, z Atalantą nic, w LM prawie nic.
Co nie zmienia faktu, że na ten moment jest zawodnikiem bardziej przydatnym drużynie niż Douglas Costa.
A właśnie te rozważania były punktem wyjścia. Cała reszta to didaskalia.

: 07 listopada 2017, 17:27
autor: panlider
Bukol87 pisze:
panlider pisze: Tak jak napisałem, mnie gra Cuadrado drażni. Bywały mecze, w których wszystkie ataki kończyły się na głupich decyzjach Kolumbijczyka. Bronią go liczby, ale warto zauważyć, że ma to miejsce tylko w Serie A, bo w LM jego statystyki już nie są tak imponujące (fakt, podanie do Igły było pierwsza klasa, ale na tym można skończyć pochwały w jego kierunku za mecz ze Sportingiem). Mam wrażenie, że Juan zgubił formę w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu i do dzisiaj jej szuka. Są jakieś przebłyski, ale głównie z ogórkami w lidze. Z Milanem nic, z Atalantą nic, w LM prawie nic.
Co nie zmienia faktu, że na ten moment jest zawodnikiem bardziej przydatnym drużynie niż Douglas Costa.
A właśnie te rozważania były punktem wyjścia. Cała reszta to didaskalia.
Może i tak. Nie mniej jednak jestem pewny, że Cuadrado wyjdzie w pierwszym składzie z Barceloną i nie zrobi kompletnie nic.

: 07 listopada 2017, 19:25
autor: jakku1
panlider pisze:
Bukol87 pisze:
panlider pisze: Tak jak napisałem, mnie gra Cuadrado drażni. Bywały mecze, w których wszystkie ataki kończyły się na głupich decyzjach Kolumbijczyka. Bronią go liczby, ale warto zauważyć, że ma to miejsce tylko w Serie A, bo w LM jego statystyki już nie są tak imponujące (fakt, podanie do Igły było pierwsza klasa, ale na tym można skończyć pochwały w jego kierunku za mecz ze Sportingiem). Mam wrażenie, że Juan zgubił formę w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu i do dzisiaj jej szuka. Są jakieś przebłyski, ale głównie z ogórkami w lidze. Z Milanem nic, z Atalantą nic, w LM prawie nic.
Co nie zmienia faktu, że na ten moment jest zawodnikiem bardziej przydatnym drużynie niż Douglas Costa.
A właśnie te rozważania były punktem wyjścia. Cała reszta to didaskalia.
Może i tak. Nie mniej jednak jestem pewny, że Cuadrado wyjdzie w pierwszym składzie z Barceloną i nie zrobi kompletnie nic.
Aczkolwiek byłbym ostrozny z twierdzeniem, ze Cuadrado z Barcelona nie zrobi nic, tak czasami mam wrazenie, ze mentalnie jest mu momentami blisko do innego naszego prawego pomocnika ze swietnym dryblingiem - Camoranesiego.

Dokładnie taka sama historia zawsze była z Mauro. Byl wazny mecz o wielką stawke, bylo wiadomo, ze Camor wyjdzie przestraszony jak junior (przyklady mozna mnozyc, ale najlepszy to chyba final LM z Milanem w 2003).

: 07 listopada 2017, 19:35
autor: panlider
Nie jestem przekonany, że to jest kwestia mentalności. Odnoszę wrażenie, że Cudrado po prostu nadgryzł ząb czasu i nie jest już tak dynamiczny jak kiedyś. W dodatku jest dość jednowymiarowy i przeciwnik po prostu wie, czego się można po nim spodziewać. Na takie Benevento czy Spal wystarczy, ale na Barcelonę czy Real już nie.

: 07 listopada 2017, 19:42
autor: Pluto
Moje obserwacje Cuadrado prowadzą do zupełnie innych wniosków.
Daje radę w najtrudniejszych meczach, najwazniejszych momentach, wtedy potrafi być decydujący. Kiedy sytuacja wymusza wysoką koncentrację Juan błyszczy, kiedy gramy z ogórkiem, jest za dużo czasu na myślenie i nie ma presji - świruje. Kiedy druzyna obejmuje dwubramkowe prowadzenie pewne jest, że Cuadrado za chwile tak się zrelaksuje, że poda na swojje połowie w poprzek boiska pod nogi rywala. Ale z drugiej storny może trafić w końcówce gola na wage zwycięstwa.

: 07 listopada 2017, 20:01
autor: panlider
Pluto pisze:Moje obserwacje Cuadrado prowadzą do zupełnie innych wniosków.
Daje radę w najtrudniejszych meczach, najwazniejszych momentach, wtedy potrafi być decydujący. Kiedy sytuacja wymusza wysoką koncentrację Juan błyszczy, kiedy gramy z ogórkiem, jest za dużo czasu na myślenie i nie ma presji - świruje. Kiedy druzyna obejmuje dwubramkowe prowadzenie pewne jest, że Cuadrado za chwile tak się zrelaksuje, że poda na swojje połowie w poprzek boiska pod nogi rywala. Ale z drugiej storny może trafić w końcówce gola na wage zwycięstwa.
Ostatni finał LM jest koronnym argumentem na poparcie Twojej tezy :prochno:
Cuadrado może i ratuje sytuację, ale na pewno nie w najtrudniejszych meczach (mam na myśli spotkania z klasowymi rywalami).

: 07 listopada 2017, 22:21
autor: Pluto
Argumentum ad finałum, nie wygrłą nam finału - spala się w ważnych meczach. :P
W Monachium dał radę, z Barcą dał radę. Z Lyonem, Torino czy Interem kiedy potrzebowaliśmy czegoś ekstra, również. Wiele więcej okazji nie miał. ;)

: 07 listopada 2017, 23:43
autor: Łukasz
jakku1 pisze:Byl wazny mecz o wielką stawke, bylo wiadomo, ze Camor wyjdzie przestraszony jak junior (przyklady mozna mnozyc, ale najlepszy to chyba final LM z Milanem w 2003).
Nie wywlekałbym mu akurat tego meczu. To był jego pierwszy sezon w Juve (i w ogóle w dużym klubie) i dopiero w drugiej połowie sezonu zaczął grywać w pierwszej "11" (kosztem Zambrotty, którego od czasu do czasu Lippi próbował na lewej obronie).

: 08 listopada 2017, 10:37
autor: panlider
Pluto pisze:Argumentum ad finałum, nie wygrłą nam finału - spala się w ważnych meczach. :P
W Monachium dał radę, z Barcą dał radę. Z Lyonem, Torino czy Interem kiedy potrzebowaliśmy czegoś ekstra, również. Wiele więcej okazji nie miał. ;)
Sorry, ale jego wejście w meczu z Realem, to była jedna z najgorszych zmian, jakie dane mi było widzieć na oczy. Z Barceloną to chyba nie masz na myśli ostatniego meczu, w spotkaniach fazy pucharowej poprzedniego sezonu też raczej gwiazdą nie był (ok, zaliczył jedną asystę przy bramce Dybali). Lyon i Torino to nie są topowe drużyny. Co do Monachium - zgoda.
Nie wiem, być może moje wymagania odnośnie jego gry są zbyt wysokie, ale mam wrażenie, że ostatecznie Berna mógłby dać więcej drużynie.